Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 910/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lutego 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Karol Ratajczak

Sędziowie: Mikołaj Tomaszewski /spr./

Bogdan Wysocki

Protokolant: sekretarz sądowy Ewelina Frąckowiak

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2023 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa D. B.

przeciwko R. Bank (...) w W. (Oddział w (...))

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 9 czerwca 2021 r. sygn. akt I C 1763/20

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Mikołaj Tomaszewski Karol Ratajczak Bogdan Wysocki

(...)

starszy sekretarz sądowy
J. F.

I ACa 910/21

UZASADNIENIE

Powód D. B. w pozwie wniesionym 19 listopada 2020 r. (data stempla pocztowego) przeciwko R. Bank (...) z siedzibą w W. (dalej: R.) domagał się ustalenia nieważności umowy o kredyt hipoteczny nr (...) z 30 czerwca 2010 r. wraz z Regulaminem kredytu hipotecznego udzielonego przez (...) (poprzednik prawny pozwanego) oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda 153.741,30 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty. W żądaniu ewentualnym pozwany wniósł o ustalenie bezskuteczności częściowej umowy o w/w kredyt z regulaminem w zakresie klauzul indeksacyjnych zawartych w § 7.4 w/w regulaminu oraz § 9.2. w/w regulaminu i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda 35.589,35 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty liczonymi od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty. Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Wyrokiem z dnia 9 czerwca 2021r. Sąd Okręgowy w Poznaniu:

1.  ustalił, że umowa nr (...) o kredyt hipoteczny z 30.06.2010 r. jest nieważna;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda 153.741,30 zł (sto pięćdziesiąt trzy tysiące siedemset czterdzieści jeden złotych trzydzieści groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 5 grudnia 2020 roku do dnia zapłaty;

3.  kosztami postępowania obciążył pozwanego w całości i zasądził od niego na rzecz powoda 11.817 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

W motywach rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy wskazał, że powód w 2010 r. postanowił zakupić lokal, w którym planował zamieszkać. Ze względu na to, że nie posiadał wystarczającej ilości gotówki, rozpoczął poszukiwania banku, w którym uzyska najlepszą ofertę kredytową. W banku (...) jego aplikacja kredytowa została odrzucona ze względu na brak zdolności kredytowej. Powód chciał zaciągnąć kredyt złotówkowy. Ze względu, że dowiedział się, że w pozwanym banku (wówczas P.) ktoś z jego znajomych otrzymał kredyt, udał się do pozwanego. W celu uzyskania kredytu w siedzibie banku odbył trzy spotkania. Powód chciał wziąć kredyt w P., ponieważ miał on wówczas – według powoda – korzystne oprocentowanie. Przedstawiono mu ofertę i poinformowano go, że nie ma zdolności kredytowej na kredyt w PLN. Wówczas zaproponowano mu ofertę kredytu waloryzowanego walutą obcą. Powód nie rozumiał jego mechanizmu. Nie wiedział dlaczego w umowie znalazły się franki szwajcarskie. Zapewniano go, że kredyt walutowy jest bezpieczniejszy niż w złotówkach, a w najgorszym razie – jak go przekonywano – koszt tego kredytu miał być taki sam jak w kredycie złotówkowym. Powodowi został przedstawiony wykres. Negocjacjom podlegała tylko wysokość rat. Przed podpisaniem umowy powód przeczytał ją, ale nie miał uprzedniej możliwości zabrania jej do domu. Wówczas powód miał świadomość, że zaciąga kredyt złotówkowy. Myślał, że waluta CHF jest elementem wirtualnym i służącym do wewnętrznych przeliczeń w banku. Wiedział, że kredyt zaciąga w złotówkach, spłaca w złotówkach i jest on mu wypłacony w złotówkach. Deweloper, od którego powód miał zamiar zakupić mieszkanie, również oczekiwał wypłaty w złotówkach. Kredytobiorcy 8 czerwca 2010 r. złożyli w pozwanym banku wniosek kredytowy, w którym jako wnioskowaną kwotę kredytu wskazano 226.546 PLN, a jako walutę wnioskowanego kredytu zaznaczono CHF. Podano, że okres kredytowania będzie wynosił 480 miesięcy, a jego wypłata będzie dokonywana w transzach. We wniosku kredytowym nie było możliwości dokonywania wyboru sposobu ustalania kursu waloryzacji kredytu. Powód miał wówczas 30 lat i pracował w spółce prawa handlowego jako blacharz z miesięcznym wynagrodzeniem 3.170 zł netto. Dotychczas nie był klientem pozwanego banku. Kredytobiorcy oświadczyli, że w związku z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany kursem waluty obcej, zostali zapoznani przez pracownika pozwanego banku z kwestią ryzyka kursowego w przypadku udzielenia kredytu indeksowanego do waluty obcej. Nadto oświadczyli, że będąc w pełni świadomym ryzyka kursowego, zrezygnowali z możliwości zaciągnięcia kredytu w złotych i dokonują wyboru zaciągnięcia kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz że znane im są postanowienia regulaminu kredytu w odniesieniu do kredytów indeksowanych do waluty obcej, a także, że zostali poinformowani, że aktualna wysokość kursów waluty obcej dostępna jest w placówkach banku oraz na jego oficjalnej stronie. Dodatkowo oświadczyli, że są świadomi, że ponoszą ryzyko kursowe związane z wahaniem kursów waluty, do której jest indeksowany kredyt, kredyt zostanie wypłacony w złotych na zasadach opisanych w regulaminie, saldo zadłużenia kredytu wyrażone jest w walucie obcej, raty kredytu wyrażone są w walucie obcej i podlegają spłacie w złotych na zasadach opisanych w regulaminie, a na wysokość zobowiązania względem banku wynikającego z umowy o kredyt oraz na wysokość rat spłaty kredytu wypływ ma ryzyko kursowe, w tym spreead walutowy wyrażony jako różnica stosowanych przez bank zgodnie z tabelą kursów waluty obcej, do której jest indeksowany kredyt oraz kształtowanie się w/w kursu w czasie. Dodatkowo kredytobiorcy oświadczyli, ze w związku z ubieganiem się o kredyt hipoteczny oprocentowany zmienną stopą procentową, że zostali zapoznani z kwestią ryzyka zmiany stopu procentowej, są świadomi ponoszenia ryzyka zmiany stopy procentowej, która ma wpływ na wysokość zobowiązania względem banku, które wynika z wnioskowanego kredyty, oraz na wysokość rat spłaty kredytu. Kredytobiorcy oświadczyli również, że zostali zapoznani z istotnymi dla oceny ryzyka i kosztów związanych z zawarciem umowy o kredyt hipoteczny w (...). Dokument ten został przez nich parafowany. Wskazano w nim m.in. że kredyt udzielony w złotych polskich indeksowany do waluty obcej wypłacany jest kredytobiorcy w złotych polskich, w kwocie określonej w umowie o kredyt hipoteczny, a wysokość salda zadłużenia wyrażona jest w walucie obcej i stanowi równowartość kwoty wypłaconego w złotych polskich kredytu, tzn. zależna jest od obowiązującego w banku kursu kupna waluty indeksacji. W konsekwencji raty kredytu wyrażone są w harmonogramie spłat w walucie obcej, natomiast ich spłata następuje w złotych polskich według obowiązującego w banku kursu sprzedaży waluty obcej, do której indeksowany jest kredyt. Oznacza to, że wysokość spłacanej raty kredytu każdorazowo zależna jest od stopy procentowej (LIBOR + marża banku) oraz od obowiązującego w banku kursu sprzedaży waluty indeksacji kredytu. W informacji wskazano, że w związku ze zmiennością kursów wymiany walut na rynku międzybankowych oraz zmianami walut obecnych w banku, kredytobiorca ponosi ryzyko walutowe, tzn. ryzyko wzrostu salda zadłużenia wynikające z ewentualnego spadku kursu kupna waluty obecnej oraz ryzyko wzrostu kwoty podlegającej spłacie raty kredytu wynikające z ewentualnego wzrostu kursu sprzedaży walut obcych. Podano, że przedstawione w kalkulatorze raty kredytu indeksowanego do waluty obcej zostały wyliczone w oparciu o aktualne poziomy stóp procentowanych jak również w oparciu o aktualnie obowiązujące w banku poziomy kursu sprzedaży walut obcych. Podano, że istotnym kosztem związanym z zawarciem umowy o kredyt hipoteczny udzielany w złotych indeksowany do waluty obcej w pozwanym banku może być koszt wymiany złotego na walutę obcą według kursu kupna/sprzedaży waluty obcych obowiązujących w banku poziom kursu sprzedaży stosowany przez bank wyznaczany jest jako kurs danej waluty obcej wobec złotego na rynku międzybankowych w danym dniu, powiększony o prowizję banku za operację wymiany walutowej. D. B. i M. B. zawarli 30 czerwca 2010 r. z poprzednikiem prawnym pozwanego, tj. (...) S.A. Spółka Akcyjna Oddział w (...) z siedzibą w W. umowę o kredyt hipoteczny nr (...) (dalej: Umowa) na finansowanie kosztów zakupu przez kredytobiorców odrębnej nieruchomości lokalowej w Komornikach przy ul. (...) (...), w tym na zakup lokali, modernizację i koszty dodatkowe związane z udzieleniem kredytu (§ 2 ust. 1 i 5 Umowy). Kredyt udzielony został na warunkach określonych w Umowie i regulaminie kredytu. Określenia użyte w Umowie miały znaczenia nadane im w regulaminie kredytu hipotecznego. Na mocy umowy bank zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorców kwotę w wysokości 226.546 zł. Kredyt był indeksowany do waluty obcej CHF (§ 2 ust. 1 Umowy). Okres kredytowania wynosił 480 miesięcy. Kredytobiorcy byli zobowiązani do zapłaty na rzecz banku prowizji w kwocie 3.398,19 zł (§ 2 ust. 3 i 4 Umowy). Kredyt oprocentowany był według zmiennej stopu procentowej, która na dzień sporządzenia Umowy wynosiła 4,41000% w stosunku rocznym, z zastrzeżeniem postanowień regulaminu w zakresie ustalania wysokości oprocentowania. Zmienna stopa procentowa ustalana miała być jako suma stopy referencyjnej LIBOR(...) (CHF) oraz stałej marży banku w wysokości 4,3 p.p. (§ 3 ust. 1 i 2 Umowy). Wypłata kredytu miała zostać zrealizowana w transzach. Warunkiem ich uruchomienia było spełnienie przez kredytobiorców warunków uruchomienia kredytu, w tym określonych w decyzji kredytowej. Transze miały być wypłacane na podstawie złożonej w banku przez kredytobiorców dyspozycji wypłaty środków z kredytu według wzoru obowiązujące w banku na rachunek wskazany w dyspozycji. W przypadku kredytu wypłacanego w transzach, termin wypłaty ostatniej transzy nie mógł przekroczyć 24 miesięcy od dnia zawarcia Umowy (§ 5 Umowy). Kredytobiorcy mieli dokonywać spłaty rat kredytu, które obejmowały część kapitałową oraz odsetkową w terminach i wysokościach określonych w Umowie. Spłata kredytu następowała w miesięcznych równych ratach. Data płatności pierwszej raty kredytu uzależniona była od daty wypłaty kredytu lub pierwszej jego transzy. O wysokości i dacie płatności pierwszej raty kredytu bank miał poinformować kredytobiorców listownie w ciągu 14 dni od dnia uruchomienia kredytu. Raty kredytu oraz inne należności związane z kredytem miały być pobierane z rachunku bankowego wskazanego w treści pełnomocnictwa, stanowiącego załącznik do Umowy. Kredytobiorcy byli zobowiązani do utrzymywania wystarczających środków w tym rachunku, uwzględniając możliwe wahania kursowe w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej (§ 6 Umowy). Kredyt był zabezpieczony wpisem hipoteki kaucyjnej oraz ubezpieczeniem nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych (§ 7 ust. 1 Umowy). Wszelkie zmiany Umowy wymagał formy pisemnej pod rygorem nieważności za wyjątkiem zmian w regulaminie kredytu, w taryfie opłat, zmian oprocentowania oraz w innych przypadkach przewidzianych w Umowie lub regulaminie. W zakresie nieuregulowanym Umową zastosowanie miały postanowienia regulaminu. Kredytobiorcy oświadczyli, że w dniu podpisania Umowy otrzymali regulamin i aktualną taryfę opłat i zapoznali się z nimi (§ 15 i § 16 Umowy). Umowa została podpisana 1 lipca 2010 r.Kredytobiorcy dokonali parafowania regulaminu kredytu hipotecznego, który stanowił załącznik do umowy kredytowej. Kredyt hipoteczny w pozwanym banku udzielany był co do zasady w złotych, a na wniosek kredytobiorcy bank udzielał kredytu indeksowanego do waluty obcej (§ 4 ust. 1 regulaminu). W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej wypłata kredytu następowała w złotych według kursu nie niższego niż kurs kupna zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w momencie wypłaty środków z kredytu. W przypadku wypłaty kredyty w transzach, zastosowanie miał kurs nie niższy niż kurs kupna zgodnie z tabelą kursów walu obowiązującą w momencie wypłaty poszczególnych transz. Saldo zadłużenia z tytułu kredytu wyrażone miało być w walucie obcej i obliczane według kursu stosowanego przy uruchomieniu poszczególnych transz (§ 7 regulaminu). Raty kredytu miały być pobierane z rachunku bankowego kredytobiorcy prowadzonego w złotych i wskazanego w umowie. W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej raty kredytu podlegające spłacie wyrażone miały być w walucie obcej i w dniu wymagalności raty kredytu pobierane miały być z w/w rachunku bankowego według kursu sprzedaży zgodnie z tabelą kursów walut obowiązującą w banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty. Kredytobiorca był zobowiązany do zapewnienia środków na w/w koncie na poczet spłaty kredytu najpóźniej w dniu roboczym poprzedzającym dzień wymagalności raty spłaty kredytu (§ 9 regulaminu). Bank na wniosek kredytobiorcy mógł wyrazić zgodę na zmianę waluty kredytu, która była realizowana na podstawie pisemnej dyspozycji kredytobiorcy złożonej w banku, najpóźniej na 15 dni przed datą wymagalności kolejnej raty. Zmiana była realizowana w formie aneksu do Umowy i w przypadku zmiany waluty kredytu z waluty obcej na złotych obliczenie kapitału po zmianie waluty następowało według kursu sprzedaży waluty obcej do złotych, zgodnie z tabelą obowiązującą na 2 dni przed dniem realizacji zmiany waluty kredytu (§ 14 regulaminu).

Dowód : parafowany przez kredytobiorców regulamin – k . 183-187;

Kredyt został uruchomiony na rzecz kredytobiorców w sześciu transzach. Pierwsza z nich została wypłacona 22 lipca 2010 r. w wysokości 54.700 zł po kursie (...), (...), co stanowiło równowartość 18.709,81 CHF. Druga z nich została wypłacona 3 września 2010 r. w wysokości 40.282 zł po kursie (...) (...), co stanowiło równowartość 13.830,25 CHF, trzecia z nich została wypłacone 12 października 2010 r. w kwocie 40.282 zł po kursie (...), (...), co stanowiło równowartość 14.283,38 CHF. Czwarta z nich została wypłacona 10 listopada 2010 r. w wysokości 40.282 zł po kursie (...), (...), co stanowiło równowartość 14.517,08 CHF. Piąta z transz została wypłacona 3 grudnia 2010 r. w wysokości 30.000 zł po kursie (...), (...), co stanowiło równowartość 10.391,05 CHF. Ostatnia z transzy została uruchomiona 17 grudnia 2010 r. w kwocie 21.000 zł po kursie (...) (...), co stanowiło 7.060,01 CHF. Równowartość wszystkich wypłaconych transz kredytu w wyrażona w walucie waloryzacji to 70.791,58 CHF.W okresie od 30 czerwca 2010 r. do 24 lipca 2020 r. z tytułu spłaty kredyt wynikającego z Umowy stron na rzecz pozwanego przez powo da uiszczono łącznie 153.741,30 zł. Powód dopiero po jakimś czasie spłaty kredytu zorientował się, że raty przeliczane są po kursie banku. W trakcie rozm ów w banku przed podpisaniem Umowy powoda zapewniano, że rata będzie stała. W momencie rozpoczynania spłaty powód uiszczał ratę w wysokości 1.090 zł, a przez kolejne lata rata urosła do ok. 2.000 zł miesięcznie. Nie wiedział, że istnieje możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji. Dopiero w momencie, gdy rata kredytu zaczęła rosnąć i powód popadł w kłopoty finansowe, dowiedział się czym jest mechanizm waloryzacji i w jaki sposób funkcjonuje tego rodzaju kredyt. Pismem z 10 listopada 2020 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty 35.589,35 zł wskazując, że w Umowie storn zawarte są klauzule abuzywne, które pozwalają pozwanemu dowolnie ustalać kursy kupna i kursy sprzedaży waluty indeksacji. Podano także, że wobec braku konsensusu co do głównych świadczeń stron, Umowę należy uznać za nieważną, co skutkuje obowiązkiem zwrotu wzajemnie spełnionych przez strony świadczeń, które na dzień 24 lipca 2020 r. wynoszą 153.741,30 PLN. Pismo to zostało doręczone pozwnaem6 16 listopada 2020 r. Pozwany R. jest następcą prawnym (...) S.A. Spółka Akcyjna Oddział w (...)z siedzibą w W..

Powód jest świadomy jakie skutki pociągnąć będzie za sobą stwierdzenie nieważności umowy kredytu i się na nie godzi.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy uznał, iż żądanie pozwu zasługuje na uwzględnienie.

Powód domagał się ustalenia nieważności umowy o kredyt hipoteczny nr (...) z 30 czerwca 2010 r. wraz z Regulaminem kredytu hipotecznego udzielonego przez (...) (poprzednik prawny pozwanego) oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda 153.741,30 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty.

Najdalej idącym zarzutem podniesionym przez powoda w niniejszym postępowaniu jest nieważność w/w Umowy kredytowej stron. P. sąd wskazuje, że do oceny spornej Umowy nie będą miały zastosowania przepisy ustawy z 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (tj.Dz.U.2016.1528), ponieważ stosuje się je do umów zawartych po jej wejściu w życie, a przedmiotowa umowa został zawarta wcześniej. Nie znajdą również zastosowania przepisy ustawy z 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U.2001.100.1081 ze zm.) z uwagi na to, że nie stosowało się jej do umów o kredyt konsumencki o wysokości większej niż 80.000 zł albo równowartości tej kwoty w innej walucie niż waluta polska. W rozpoznawanej sporna Umowa wartość tą przekracza (226.546 zł). Do oceny stosunku prawnego między stronami zastosowanie znają więc przepisy ustawa z 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (tj.Dz.U.2020.1896 ze zm.) – dalej: u.p.b. oraz regulacje kodeksu cywilnego.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 u.p.b., przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Według ustępu 2. pkt. 2) powyższego artykułu, umowa kredytu winna określać jego kwotę i walutę. Cytowane regulacje wskazują więc, iż między kwotą i walutą kredytu, kwotą środków pieniężnych oddanych przez bank do dyspozycji kredytobiorcy oraz kwotą, do której zwrotu bankowi wraz z odsetkami kredytobiorca jest zobowiązany, winna zachodzić tożsamość.

Dla oceny prawnej ważności zawartej między stronami umowy kredytu kluczowe jest więc zweryfikowanie jej pod kątem spełniania wymogów określonych w wyżej przywołanym przepisie prawa bankowego. Należy mieć przy tym na względzie fakt, iż w obecnym kształcie (obowiązującym od 26 sierpnia 2011r.), przepis art. 69 prawa bankowego wprost przewiduje w ustępie 3. możliwość zawierania umów o kredyt indeksowany do waluty obcej, co wskazuje na akceptację ze strony ustawodawcy dla zawierania takich umów. Z drugiej strony należy pamiętać, że od profesjonalisty, jakim jest bank, należy wymagać, aby formułował on zawierane z konsumentami umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej w sposób zgodny z wymogami wynikającymi z art. 69 prawa bankowego.

W ocenie sądu samo zastosowanie mechanizmu indeksacyjnego (waloryzacyjnego), zakładającego przeliczenie kwot wypłaconego kredytu i wysokości rat kapitałowo-odsetkowych według kursów różnych walut nie jest co do zasady niezgodne z art. 69 prawa bankowego i to także w brzmieniu obowiązującym w dacie podpisywania przedmiotowej umowy. Umowa kredytu indeksowanego mieści się w ogólnej konstrukcji umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant. Zastosowanie konstrukcji przeliczeń pomiędzy walutą krajową i obcą w celu ustalenia wysokości świadczeń, co do których obowiązane są strony, nie narusza istoty umowy kredytu i mieści się w granicach swobody umów (por. wyrok SN z 11.12.2019r. VCSK 328/18, 22.01.2016r. I CSK 1049/14).

Sąd podkreśla, że ze względu na fakt, że walutą, w której określono wysokość kapitału, w której kredyt wypłacono, i w której był on przez powódkę – do momentu zawarcia aneksu, do czego sąd odniesie się jeszcze w dalszej części uzasadnienia - spłacany był złoty, strony łączyła w rzeczywistości umowa kredytu złotowego. Udzielony przez pozwanego kredyt nie może więc zostać potraktowany jako kredyt walutowy. Przeliczenie kwoty kredytu wyrażonej w PLN na CHF (indeksacja) służyło określeniu wysokości rat kapitałowo-odsetkowych w CHF, które następnie dla celów spłaty były przeliczane na PLN według kursu sprzedaży wyżej wymienionej waluty w dniu spłaty.

W niniejszej sprawie najistotniejsze zapisy dla rozpoznania jej istoty znalazły się w regulaminu udzielonego kredytu, który zgodnie z § 1 ust. 2 Umowy stanowiły jej integralną część. W regulaminie określono w szczególności warunki uruchomienia kredytu, w tym walutę jego wypłaty oraz sposób przeliczania uruchomionych środków na walutę indeksacji (§ 7 ust. 4 regulaminu) oraz to w jaki sposób następować będzie spłata kredytu i przeliczanie rat na walutę indeksacji (§ 9 ust. 1 i 2 regulaminu). Sama umowa w w/w zakresie była blankietowa i dlatego należy ją analizować łącznie z postanowieniami regulaminu.

W § 7 ust. 4 regulaminu wskazano, że wypłata kredytu nastąpi w złotych według kursu nie niższego niż kurs kupna zgodnie z tabelą obowiązującą w momencie wypłaty środków kredytu. Z kolei § 9 ust. 2 regulaminu przewidywał, że w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej raty kredytu podlegające spłacie wyrażone są w walucie obcej i w dniu wymagalności raty kredytu pobierane są z rachunku bankowego, według kursu sprzedaży zgodnie z tabelą obowiązującą w banku. Mimo, że wysokość poszczególnych rat kredytu wyrażona miała zostać w walucie obcej ani w Umowie ani w regulaminie nie wskazano ile wynosić będzie wartość kredytu wyrażona w walucie waloryzacji. Co więcej, przedmiotowy kredyt został wypłacony w sześciu transzach w okresie od 22 lipca 2010 r. do 17 grudnia 2010 r. Wszystkie transze zostały wypłacone po zupełnie innym kursie waluty CHF/PLN. Postępowanie dowodowe nie wykazało, aby powód miał jakikolwiek wpływ na konkretną datę wypłaty poszczególnej transzy kredytu oraz na kurs wypłaty, a przez to nie miał żadnego wpływu na określenie salda kredytu w CHF co było kluczowe dla ustalenia wysokości poszczególnych rat.

Powód nie miał więc pewności ile wyniesie wysokość jego kredytu wyrażona we franku szwajcarskim na dzień zawierania zobowiązania czy też wypłaty poszczególnych jego transz, bo ta była uzależniona od kursu CHF określonego w dniu uruchomienia środków w tabeli kursowej banku. W Umowie i w regulaminie nie znalazł się żaden zapis konstruujący zasadę, według której nastąpi faktyczne ustalenie salda kredytu w CHF na daty uruchomienia transz, a powód nie miał na niego żadnego wpływu. Znamienne jest również to, że ostateczne saldo kredytu wyrażone w walucie franka szwajcarskiego powód mógł poznać najwcześniej dopiero po udostępnieniu mu ostatniej z transzy kredytu. Mając powyższe na uwadze za całkowicie niezrozumiałe należało postanowienie umowne (§ 6 ust. 5 Umowy), że spłata kredytu miała rozpocząć się po wypłacie już jego pierwszej transzy, skoro na ten dzień nie dało się tego określić ostatecznego salda kredytu, z uwagi na to, że ostatnia transza kredytu – której data wypłaty jest ściśle związana z kursem – nastąpiła dopiero 17 grudnia 2010 r.

Powyższe doprowadziło do tego, że powód w chwili zawarcia Umowy, a także w momencie uruchamiania jego pierwszych pięciu transz nie miał świadomości co do wysokości salda kredytu wyrażonego w CHF, który był przecież podstawą obliczania wysokości rat. Możliwość ta pojawiła się dopiero po wypłacie ostatniej transzy, a więc już po zawarciu umowy i po jego całkowitej wypłacie. Oznacza to, że o ostatecznej wartości kredytu w CHF powód dowiedział się najwcześniej w dniu wypłaty ostatniej transzy środków. Nie może być więc mowy o jasnym określeniu kwoty kredytu w CHF i wpływu powoda na jej określenie na etapie zawierania umowy.

Podsumowując, w ocenie sądu, o ile umowa jednoznacznie określała zobowiązanie banku wskazując na kwotę kredytu – 226.546 zł i podając sposób jej wypłaty, o tyle na postawie zapisów Umowy i regulaminu nie można ustalić zobowiązania kredytobiorcy. Nie zawarto bowiem jasnych i obiektywnych zasad według, których kapitał określony w PLN miał zostać przeliczony ma CHF, np. nie podano odpowiednich wskaźników jego ustalania. Skoro nie ma zasady określenia salda kredytu w CHF - nie ma podstaw dla wyliczenia rat kapitałowo-odsetkowych w tej walucie. Umowa nie zawiera zatem istotnego elementu mechanizmu waloryzacji, a tym samym nie zawierała uregulowań pozwalających na jednoznaczne ustalenie zobowiązania kredytobiorcy polegającego na zwrocie wykorzystanego kredytu przeliczonego na CHF. W umowie nie opisano bowiem reguł, na podstawie których bank określił ostateczne saldo kredytu, a podkreślić należy, że wartość ta stanowi punkt wyjścia do określenia całego zobowiązania kredytobiorcy.

Wskazać nadto należy, że art. 69 prawa bankowego wzbogacony został o regulację odnoszącą się do kredytów indeksowanych oraz denominowanych. Zgodnie bowiem z ustępem 2. pkt 4a) tego artykułu, w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Regulacja ta wprowadzona została tzw. ustawą antyspreadową, tj. ustawą z 29 lipca 2011 r. – o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984). Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 marca 2015 r. (sygn. akt IV CSK 362/14), dokonany przez ustawodawcę zabieg miał na celu utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad. Wprowadzono narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia. Należy dodać, iż zgodnie z art. 4 wyżej wskazanej nowelizacji prawa bankowego, w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Przedstawiona regulacja nie stanowi jednak podstaw do sanowania wadliwych umów. W żaden sposób nie wynika to z treści wprowadzonych przepisów. Należy zatem uznać, że ustawodawca wprowadzając ustawę antyspreadową miał na celu doprecyzowanie reguł ustalania kurów wymiany walut oraz nieodpłatne umożliwienie dokonywania spłat bezpośrednio w walucie co do umów ważnie zawartych oraz zawierających dozwolone, choć wymagające doprecyzowania, klauzule. Nawet przy przyjęciu innego założenia skutek sanujący nie mógłby zostać osiągnięty, bo ustawa ta nie przewidywała gotowych do zastosowania przepisów, które mogłyby wprost zastąpić klauzule umowne uznane za abuzywne. Z kolei umożliwienie spłaty bezpośrednio w walucie indeksacji – o czym jeszcze niżej - nie rozwiązuje problemu ustalenia kursu po którym została przeliczona na CHF kwota kredytu oddana do dyspozycji kredytobiorcy.

W ocenie sądu powyższe rozważania prowadzą do konkluzji, że przedmiotowa Umowa nie spełnia wymogów z art. 69 prawa bankowego w brzmieniu obowiązującym w dacie zawierania umowy. Umowa nie zawiera istotnego, koniecznego elementu jakim jest wskazanie zasad określenie sposobu ustalenia salda kredytu w walucie indeksacji, co jest niezbędne dla ustalenia zobowiązania kredytobiorcy – czyli zasad korzystania i zwrotu wykorzystanego kredytu. W tym stanie rzeczy przedmiotową Umowę zawartą między powódką a pozwanym należy uznać za nieważną z uwagi na jej sprzeczność z wymogami prawa (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 u.p.b.). Brak jest przy tym podstaw dla dokonania sanacji wadliwie zawartej umowy – o czym jeszcze niżej.

Niezależnie od powyższej podstawy uznania przez sąd umowy za nieważną, w ocenie sądu – na co wskazywała powód - Umowa winna być oceniona jako nieważna również w efekcie jej oceny świetle art. 385 1 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Również postanowienia regulaminu, jako ustalonej przez jedną ze stron szczególnej postaci wzorca umowy podlegają kontroli przez pryzmat art. 385 1 k.c. (por. wyrok SN z 20 stycznia 2011 r., I CSK 218/10, LEX nr 707845, por. G. Karaszewski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. J. Ciszewski, P. Nazaruk, LEX/el. 2021, art. 385 1 k.c.).

W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, że powód miał status konsumenta w momencie zawierania Umowy. Fakt, że do jej postanowień nie stosuje się przepisów ustaw o kredycie konsumenckim – o czym szerzej wyżej – nie wyłącza per se możliwości uznania powoda za konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c., który wskazuje, że za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Oceny tej należy dokonywać na moment zawarcia Umowy. W ocenie sądu niewątpliwym jest, że wówczas powód taki status posiadała. Zawarł bowiem umowę kredytu na zakup lokalu mieszkalnego na własne cele mieszkaniowe.

Odnosząc się do kwestii indywidualnego uzgodnienia z konsumentem treści określonych postanowień, należy wskazać, iż za nieuzgodnione indywidualnie ustawa uznaje te postanowienia, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu – w szczególności chodzi o postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.).

Wzorce umowne to klauzule opracowane przed zawarciem umowy i wprowadzane do stosunku prawnego przez jedną ze stron w ten sposób, że druga strona nie ma wpływu na ich treść. Z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby powód miał jakikolwiek wpływ na kształtowanie poszczególnych postanowień umowy i regulaminu – poza wysokością rat kredytu. Podpisał umowę przygotowaną w całości przez bank. Wprawdzie miał możliwość zapoznania się z Umową i z regulaminem przed jej podpisaniem, co nie jest jednak równoznaczne z uznaniem, że zrozumiał skomplikowane zapisy indeksacyjne. Podkreślić należy, że nawet, jeżeli konsument znał i rozumiał treść danego postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy, to zapis taki może być traktowany jako uzgodniony indywidualnie jedynie w sytuacji, gdy sformułowano go w toku negocjacji z konsumentem, czego w postępowaniu w żaden sposób nie wykazano. W przedmiotowej sprawie powód wskazywał, że nie rozumiał mechanizmu indeksacji w Umowie kredytu. Do pozwanego banku przyszedł, aby zaciągnąć kredyt złotówkowy. Po tym jak poinformowano go, że kredyt będzie wypłacony i spłacany w złotówkach, to doszedł do wniosku, że w istocie jest to kredyt złotówkowy. Myślał, że waluta waloryzacji (CHF) służy jedynie wirtualnym rozliczeniom wewnątrzbankowym.

W doktrynie i orzecznictwie przedstawiane są różnorodne poglądy co do ustalenia czy klauzule indeksacyjne określają główne czy też poboczne świadczenie stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. W ocenie sądu przekonujące jest stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu "głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują daną umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako "klauzule ryzyka walutowego"), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Zatem za klauzule określające świadczenie główne należy uznać zapisy umowy kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej kształtujące mechanizm indeksacji. W konsekwencji w ten sam sposób należy ocenić postanowienie stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla dokonywania przeliczeń walutowego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18, z 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, i z 9 maja 2019 r., sygn. akt I CSK 242/18, nie publ.). Podkreślić należy, że skoro zasady i termin spłaty kredytu stanowią istotne postanowienia umowy kredytu to klauzule indeksacyjne na podstawie, których ustalana jest wysokość zobowiązania kredytobiorcy i zasady spłaty tego zobowiązania muszą być określane jako zapisy określające świadczenie główne kredytobiorcy.

Analizując zapisy przedmiotowej Umowy stron i regulaminu, który był integralną jej częścią, sąd uznał, że mechanizm waloryzacji określający główne świadczenie kredytobiorcy nie został określony w przedmiotowej umowie w sposób jednoznaczny. Dla takiego uznania zasadnicze znacznie ma to, czy umowa i regulamin wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne. W realiach sprawy nie ma żadnych podstaw dla ustalenia, jakie było saldo kredytu na datę jego uruchomienia w CHF – o czym szerzej poniżej - i jaki mechanizm miał doprowadzić do uzyskania tej kwoty, będącej następnie podstawą wyliczenia poszczególnych rat kredytowych. Z tych właśnie względów zapisy umowy kreujące klauzule indeksacyjne w żadnym razie nie mogą być uznane jako jednoznaczne.

Niezależnie wskazać należy, że postanowienia umowne, w których bank kształtując klauzulę indeksacyjną odwołuje się do własnych tabel kursów walut nie mogą być uznane za sformułowane jednoznacznie, prostym i zrozumiałym językiem. Przyjmuje się bowiem, że wymogu przejrzystości warunków umowy nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Mając na uwadze słabszą pozycję konsumenta należy wymagać, by zapisy umowy kształtujące mechanizm indeksacji zostały sformułowane w ten sposób, by w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria konsument był w stanie oszacować wynikające dla niego z umowy konsekwencje ekonomiczne. Nie sposób zatem przyjąć by odwołanie się przez bank do nieweryfikowalnych na datę zawarcia Umowy tabel kursowych spełniało te wymagania. W § 9 regulaminu, dotyczącym spłaty kredytu, przewidziano, że przeliczanie nastąpi według kursu CHF z tabeli kursów obowiązującej w banku. Podkreślenia wymaga, że sposób w jaki pozwany określał swoje tabele kursów nie mógł być znany kredytobiorcy ani w momencie zawierania Umowy, ani w czasie jego spłaty. Nie precyzowały tego w istocie blankietowe postanowienia Umowy i regulaminu, które regulowały te kwestie. Prowadzi to do konkluzji, że ustalania tabel było w istocie dyskrecjonalnym uprawnieniem pozwanego banku, które nie było niczym ograniczone. W istocie to tylko pozwany miał wpływ na wysokość zadłużenia powódki wyrażonego w walucie CHF, jak i wysokość poszczególnych rat.

Konsument na podstawie tak ukształtowanych zasad nie miał żadnej możliwości zapoznania się z zasadami ustalania kursu CHF przez bank i ich weryfikacji. W szczególności nie było wiadomym, w jaki sposób bank miał ustalać kursy w tabeli i na jakich konkretnych czynnikach się przy tym opierał. Wobec powyższego, stwierdzić należało, iż takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego nie tylko naruszało zasadę równorzędności stron poprzez wprowadzenie elementu nadrzędności banku i podporządkowania kredytobiorcy – ale także kształtowało zobowiązanie kredytobiorcy w sposób uniemożliwiający jego weryfikację, który nie może być uznany za jednoznaczny.

Art. 385 1 § 1 k.c. wymaga dla uznania klauzul za abuzywne, aby kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy. Istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka, który w stosunkach z konsumentami powinien wyrażać się rzetelnym informowaniem ich o uprawnieniach wynikających z umowy, a także nie wykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, bądź wywołania błędnego przekonania u konsumenta, przy wykorzystaniu jego niewiedzy lub naiwności. Wskazać zatem należy, iż w przedmiotowej sprawie dobrym obyczajem było to, aby bank dał konsumentowi swoistą pewność i zagwarantował przejrzystość oraz klarowność łączącego strony stosunku prawnego. Zarówno umowy kredytowe indeksowane do franka szwajcarskiego jak i znajdujące do nich zastosowanie regulaminy winny być dla konsumentów przejrzyste i zrozumiałe. Zdaniem sądu zawierający umowę kredytu konsument powinien mieć jasność co wysokości własnych zobowiązań, w tym co do salda zadłużenia. Winien także być poinformowany co do ryzyka kredytowego i walutowego. Oferta zaciągnięcia przez powoda kredytu indeksowanego walutą franka szwajcarskiego został przedstawiona mu jako najlepsza z najlepszych. Powód zeznał, że powiedziano mu, że nie ma zdolności kredytowej w złotówkach i od razu nastąpiło przejście do omawiania oferty kredytu waloryzowanego. Przy tym poinformowano powoda, że jest to produkt bezpieczniejszy niż kredyt w PLN, a w najgorszym razie koszty obu kredytów były by identyczne. Nie przedstawiono powodowi symulacji rat kredytu na przyszłość, a także nie poinformowano powoda, że zmiana kursu waluty dotyczy także i wysokości salda kredytu, a nie tylko jego rat.

Oceny tej nie zmienienia okoliczność, że powód podpisał szereg oświadczeń i informacji, w szczególności o tym, że znane jest jej ryzyko kursowe i ryzyko zmiany stopy procentowej, a także, że sama zrezygnowała z zaciągnięcia kredytu złotówkowego. Sam fakt złożenia jakiegokolwiek oświadczenia przez konsumenta pozostaje irrelewantny dla oceny klauzul abuzywnych, bowiem nie wykazano, aby kredytobiorcę rzeczywiście – w sposób jasny, rzeczowy i merytoryczny - poinformowano o realnym ryzyku. Powód nie uzyskał informacji ani jaki jest górny pułap wahań waluty, ani na czym te prognozy są oparte. Działał w zaufaniu do banku. W rzeczywistości zaś wahania kursu walut istotnie wpływały na wysokość jej zobowiązania i wysokość poszczególnych rat. Ponieważ ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosiła wyłącznie powódka – na co wskazuje m.in. § 7 ust. 5 regulaminu, zgodnie z którym w przypadku, gdy kwota kredytu nie pokryje w całości kwoty zobowiązania, to kredytobiorca zobowiązany jest do pokrycia tej różnicy ze środków własnych, to odebranie od niego jedynie oświadczenia, o standardowej treści, że został poinformowany o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjął je do wiadomości i zaakceptował to ryzyko – nie może prowadzić do uznania, iż w pełni rozumiał swoją pozycję kontraktową. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 483/18). Sąd zwraca uwagę, że złożone oświadczenie w niniejszej sprawie jest niewiarygodne. Widać to w szczególności przez pryzmat tego, że powód w oświadczeniu zadeklarował, że sam zrezygnował z zaciągnięcia kredytu złotowego, a w rzeczywistości – jak zeznał – nie miała innego wyboru, ponieważ powiedziano mu, że nie ma zdolności kredytowej w PLN.

Jakiekolwiek wskazanie klientowi na samo istnienie ryzyka kursowego lub – tak jak w tej sprawie – również i świadomość powodów, że kurs waluty jest zmienny, nie stanowią podstawy do przyjęcia, że zostali oni należycie o ryzyku poinformowani. Powinno bowiem odbyć się to w jasny i przejrzysty sposób. W ocenie sądu jest to jednak niewystarczające bez wprowadzenia do umowy granic wysokości kursu walutowego tak, żeby konsument wiedział jaka jest rzeczywista wysokość zaciągniętego przez niego zobowiązania. Czym innym jest bowiem świadomość mogących wystąpić ryzyk związanych z kredytem waloryzowanym do waluty obcej, a czym innym prawidłowe, tj. pełne, z wyszczególnieniem wad i zalet danego produktu, poinformowanie konsumentów, w tym również przedstawienie symulacji jak może się zmieniać sytuacja konsumenta w zależności od wystąpienia przedmiotowych ryzyk. Ponadto, przy możliwości wzięcia kredytu także w złotych polskich, konsumentowi winno zostać przedstawione porównanie obu kredytów i przedstawienie symulacji jednego i drugiego, przy uwzględnieniu pozytywnych i negatywnych konsekwencji związanych z upływem czasu, ryzykami, walutą, w której konsument zarabia itp. Powódce nie przedstawiono żadnych symulacji związanych z prognozowanym na przyszłe lata kursem CHF czy z wysokością rat kredytu. Nie zabezpieczono jej przed ryzykiem kursowym, a wręcz przeciwnie – w całości je na nią przerzucono. Umowa nie zawierała żadnych mechanizmów chroniących konsumenta przed nieograniczonym wzrostem kursu CHF wobec PLN, ani żadnego limitu odpowiedzialności kredytobiorcy. Istotnym jest, że wraz z notowanym zasadniczym wzrostem kursów CHF nie nastąpił drastyczny wzrost wartości nieruchomości, na której zakup zobowiązanie zostało zaciągnięte. W konsekwencji kredytobiorca zobowiązana była do spłaty zobowiązań w wysokości zasadniczo przewyższającej zarówno udzielony kredyt jak i możliwe do przewidzenia w dacie zawierania umowy całkowite koszty udzielania kredytu pomimo, że ich majątek, w tym wartość ich nieruchomości nie wzrosła adekwatnie do wysokości rosnących zobowiązań.

Po drugie brak zakreślenia w umowie limitu, granicy odpowiedzialności konsumenta, zdaniem sądu, uniemożliwiał konsumentowi w dacie zawierania umowy realną ocenę skutków i konsekwencji podpisywanej umowy. Jedynie określenie takiej granicy i przedstawienie symulacji wzrostu kapitału i rat w oparciu o graniczne wskaźniki dawało szansę na rzeczywistą ocenę znaczenia zaciągniętego zobowiązania. Takie zapisy nie znajdują się w żadnej ze znanych sądowi umów kredytów indeksowanych lub denominowanych, a ich istnienie wyeliminowałoby dzisiejsze problemy z tak zwanymi kredytami frankowymi. Zaniedbanie to, w ocenie sądu, nakazuje umowy te, w tym przedmiotową, uznać jako skonstruowaną z zasadniczym naruszeniem dobrych obyczajów.

Podsumowując, w ocenie sądu, pozwany bank nie sprostał ciążącemu na nim obowiązkowi wykazania, iż przedstawił kredytobiorcom w sposób pełny i rzetelny informacje w przedmiocie faktycznego ryzyka wiążącego się z tak skonstruowanym kredytem walutowym, a w szczególności, że przedstawił im symulację zmian kursu waluty obcej (franka szwajcarskiego) w okresie obowiązywania umowy. Nie wykazano, że wytłumaczono klientowi znaczenia poszczególnych postanowień umowy, w tym znaczenia terminów takich: „waloryzacja”, „kurs”, czy „tabela kursów”. Umowa i związane z nią ogólne warunki udzielania kredytów wskazane w regulaminie nie zawierają żadnych zapisów pozwalających ustalić i zweryfikować zasady tworzenia przez bank własnych tabel kursów walut. To na banku jako profesjonaliście (art. 355 § 2 k.c.) spoczywał obowiązek udzielenia kredytobiorcy stosownych informacji i pouczeń.

Dodatkowo wskazać należy, że sprzeczne z dobrymi obyczajami należy uznać takie ukształtowanie stosunku obligacyjnego, które ustanawia nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Za przeważający w orzecznictwie sądów powszechnych należy uznać pogląd, że odwołanie się w umowie (lub/i w regulaminie) kredytu indeksowanego lub denominowanego do tabel kursów danego banku jako podstawy kształtowania mechanizmu waloryzacyjnego jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta z uwagi na uzależnienie wysokości świadczenia spełnianego przez konsumenta od swobodnej decyzji przedsiębiorcy. Określenie wysokości należności obciążających konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (por. wyroki SN z 22.01.2016r. I CSK 1049/14, 1.03.2017r. IV CSK 285/16, 4.04.2019r. III CSK 159/17, 9.05.2019r. I CSK 242/18, 29.10.2019r. IV CSK 309/18). Takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego musi być uznane za istotnie, znacząco naruszające równowagę stron i w konsekwencji rażąco naruszające interesy konsumenta.

Mając na uwadze powyższe bezsporne winno być, że niejednoznaczne opisanie w umowie mechanizmu waloryzacji kształtującego główne świadczenia stron, nadanie bankowi mocą umowy nieusprawiedliwionej przewagi polegającej na prawie jednostronnego, dowolnego kształtowania wysokości zobowiązań konsumenta oraz ukształtowanie i przedstawienie zapisów umowy w sposób uniemożliwiający pełne zrozumienie przez kredytobiorcę istoty i skutków umowy, jak również przerzucenie na powódkę ryzyka kursowego i nie wyjaśnienie jej tego, należy zakwalifikować jako działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami, a w konsekwencji stanowiące rażące naruszenie interesów konsumenta.

W świetle powyższych wywodów stwierdzić należy, że charakter abuzywny mają następujące postanowienia umowy o kredyt hipoteczny nr (...) z 30 czerwca 2010 r. i stanowiącego jej integralną część regulaminu kredytu hipotecznego:

1.  § 2 ust. 1 zd. 2 Umowy w zakresie w jakim przewiduje indeksację kredytu do waluty obcej CHF;

2.  § 7 ust. 4 regulaminu w zw. z § 1 ust. 2 Umowy w zakresie w jakim przewidywał wypłatę kredytu w złotych według kursu nie niższego niż kurs kupna zgodnie z tabelą obowiązującą w momencie wypłaty środków z kredytu, a także w zakresie w jakim wskazywał, że saldo zadłużenia z tytułu kredytu wyrażone jest w walucie obcej i obliczane jest według kursu stosowanego przy uruchomienia kredytu;

3.  § 9 ust. 2 regulaminu w zw. z § 1 ust. 2 Umowy w zakresie w jakim przewidywał, że w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej raty kredytu podlegające spłacie wyrażane są w walucie obcej i w dniu wymagalności raty kredytu pobierane są z rachunku bankowego, o którym mowa w Umowie, według kursu sprzedaży zgodnie z tabelą obowiązującą w banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty.

Ubocznie sąd wskazuje, że wprawdzie powód miał zapewnioną możliwość przewalutowania kredytu zgodnie z postanowieniami regulaminu, to jednak również w odniesieniu do tego mechanizmu nie wykazano, aby pozwany zapewnił mu dostateczne rozeznanie informacyjne, które umożliwiłoby mu skorzystanie z tego mechanizmu.

Konsekwencją powyższego jest uznanie, że w/w postanowienia abuzywne należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejące. Należy więc odnieść się do tego, czy po ich wyeliminowaniu Umowa może być w dalszym ciągu utrzymana w mocy. Skutkiem uznania za niedozwolone postanowień umownych przewidujących indeksację kredytu do waluty obcej jest bowiem ich pominięcie przy ustalaniu treści umowy pomiędzy bankiem a konsumentem. Klauzule abuzywne przestają wiązać już w chwili zawarcia umowy, a co za tym idzie nie stanowią elementu treściowego łączącego strony stosunku prawnego.

Konieczne był zatem rozważenie, czy istnieje możliwość zastąpienia zakwestionowanych postanowień umownych, lub po ich wyeliminowaniu możliwość dalszego utrzymanie umowy.

Dyrektywa 93/13 przewiduje w art. 6 ust. 1, że Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jak uściśla odnosząc się do tejże kwestii (...) w wyroku z 14 marca 2019 r. w sprawie Z. D. przeciwko (...) Bank (...). (C-118/17): „o ile Trybunał w wyroku z 30 kwietnia 2014 r., K. i K. R. (C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 83, 84), uznał możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy, o tyle z orzecznictwa Trybunału wynika, że możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. podobnie wyroki: z dnia 7 sierpnia 2018 r., B. S. i E. C., C 96/16 i C 94/17, EU:C:2018:643, pkt 74; z dnia 20 września 2018 r., (...) Bank (...), C 51/17, EU:C:2018:750, pkt 61).”.

Wykładnia wyżej wskazanej dyrektywy znalazła również swój wyraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który stwierdził, iż konsekwencją stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej spełniającej wymagania powołanego przepisu jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. Wprawdzie w piśmiennictwie i orzecznictwie dopuszcza się uzupełnianie takiej niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., jednak Sąd Najwyższy opowiedział się za wyjątkowym jedynie odwoływaniem się do takich zabiegów mając na uwadze, że konstrukcja zastosowana w art. 385 1 § 2 k.c. stanowi implementację do krajowego systemu prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 095, z 21 kwietnia 1993 r.) i ma realizować zadanie sankcyjne, zniechęcając profesjonalnych kontrahentów zawierających umowy z konsumentami od wprowadzania do nich tego rodzaju postanowień (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC z 2015 r., nr 11, poz.132, por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości WE z 14 czerwca 2012 r., C-618/10, B. E. de C., (...):EU:C:2012:349).”

Co do zasady więc luka spowodowana bezskutecznością pewnych postanowień może zostać wypełniona przez odpowiednie przepisy o charakterze dyspozytywnym. Dziać się tak może jednak jedynie wówczas, gdy istnieją w systemie obowiązującego prawa przepisy, które dotyczą kwestii regulowanych odmiennie w postanowieniu uznanym za niedozwolone. W innych przypadkach luka powstała w treści wzorca nie może zostać uzupełniona w powyższy sposób (M. N., T. S., Ekspertyza naukowa z dnia 27.06.2015 pt.: „Możliwość i sposoby eliminacji z obrotu prawnego postanowień umownych uznanych przez Sąd Okręgowy Konkurencji i Konsumentów za abuzywne”).

W polskim systemie prawnym brak jest jednak przepisów, które pozwalałyby zapełnić powstałą w stosunku między stronami lukę. Jak już na to wskazywano powyżej, wobec braku jasnych reguł określających sposób kształtowania kursów walut stanowiących podstawę indeksacji, nie zapełniła jej w szczególności ustawa antyspreadowa. Ustawa ta nie zawiera w tym zakresie żądnych rozstrzygnięć, które wprost mogłyby zastąpić abuzywne zapisy umowy kredytowej łączce strony.

Mając powyższe rozważania na względzie, uznać należało, iż brak jest jakiekolwiek przepisu dyspozytywnego, którym uznane powyżej za abuzywne klauzule mogłyby zostać zastąpione. A w skoro niemożliwe było zastąpienie niedozwolonych postanowień umownych, rozważyć należało, czy po ich wyeliminowaniu łączący strony stosunek umowny nadal może trwać. Analiza umowy wskazuje, że w przypadku wyeliminowania niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji dochodzi do przekształcenia kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Jednak stawka LIBOR jest charakterystyczna do oprocentowania jedynie kredytów frankowych i nie może być zastosowana do kredytu złotowego i umowy takiej treści strony (zwłaszcza pozwany) nigdy by nie zawarły.

Prowadzi to do wniosku, że wyeliminowanie klauzul indeksacyjnych i związanego z nimi ryzyka walutowego charakterystycznego dla podpisanej umowy jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu – a to oznacza, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe.

W konsekwencji należało uznać, że z uwagi na brak możliwości utrzymania w mocy Umowy ze względu na występujące w niej klauzule abuzywne, a także w związku z samą jej sprzecznością z art. 69 prawa bankowego, Umowa była od samego początku nieważna, a więc nieistniejąca między stronami.

Zważyć należy, że powód żądając ustalenia nieistnienia przedmiotowej umowy niewątpliwie ma interes prawny w dochodzeniu tego roszczenia. Fakt czy powód jest związany przedmiotową umową rzutuje na jej obowiązki związane z jej wykonywaniem, w szczególności w zakresie spłat rat kredytowych. Nadto podkreślić należy, że usunięcie niepewności co do oceny prawnej umowy jest właściwym interesem prawnym w żądaniu ustalenia istnienia stosunku prawnego wiążącego strony i jego treści. Mając to na uwadze sąd – na podstawie art. 189 k.p.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c., art. 385 1 k.c. oraz art. 69 prawa bankowego - w punkcie 1. sentencji wyroku ustalił, że umowa o kredyt hipoteczny nr (...) zawartą między stronami 30 czerwca 2010 r. jest nieważna. Jednocześnie sąd wskazuje, że powód w trakcie swoich zeznań był świadomy jakie skutki pociągnąć będzie za sobą stwierdzenie nieważności umowy kredytu i się na nie godził.

Powyższe ustalenie oznacza, że świadczenia spełnione na podstawie tej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia. W niniejszym postępowaniu strona powodowa wnosiła o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz 153.741,40 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonym od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty, co nastąpiło 4 grudnia 2020 r.

Zważyć należy, że na skutek dokonanej oceny, że umowa jest nieważna, mamy do czynienia z nienależnym świadczeniem kredytobiorcy na rzecz banku. Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis art. 410 § 1 k.c. stanowi, że przepisy artykułów poprzedzających – w tym art. 405 k.c. - stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Świadczenie jest zaś nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 k.c.).

Jeśli w wyniku zawarcia umowy kredytu każda ze stron spełniła świadczenie na rzecz drugiej strony, to w przypadku nieważności umowy, bądź też w przypadku przyjęcia jej upadku wobec braku możliwości jej utrzymania po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, każda z nich ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia – bank o zwrot kwoty przekazanego kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy kredytowej. Wynika to z analizy treści art. 405 k.c., w świetle którego, gdy dochodzi do bezpodstawnego wzbogacenia powstaje tyle odrębnych stosunków zobowiązujących do jego zwrotu, ile było stron nieważnej czynności prawnej, które w jej wyniku odniosły korzyść. I tak kredytobiorca ma obowiązek zwrotu na rzecz banku kapitału, a bank na rzecz kredytobiorcy uiszczonych przez niego rat. Za takim stanowiskiem opowiedział się również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18) uznając, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym, a w konsekwencji co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku (art. 410 § 1 k.c.). Szerzej kwestię tę wyjaśnia prof. Ewa Łętowska w powołanym opracowaniu „Kwalifikacje prawne w sprawach o sanację kredytów frankowych - da mihi factum dabo tibi ius” wyjaśniając, że „Konstrukcyjnie (ponieważ umowa kredytu jest umową wzajemną) występują tu dwie kondykcje wzajemne (o zwrot kredytu i suma spłat). Oczywiście w praktyce strony rozliczą się kompensacyjnie, czego jednak nie należy uznawać ze świadectwo rzekomego istnienia w takim wypadku jednej kondykcji jako emanacji tzw. teorii salda jako konstrukcyjnej podstawy rozliczeń w ramach bezpodstawnego wzbogacenia.”. Tym samym na potrzeby rozliczeń stron w niniejszej sprawie opowiedzieć się należy za teorią dwóch kondykcji, a nie za teorią salda. Za teorią dwóch kondykcji opowiedział się ostatecznie również i Sąd Najwyższy podejmując 16 lutego 2021 r. uchwałę w sprawie o sygn. akt III CZP 11/20, gdzie wskazano, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 KC) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Jak wynika z ustaleń faktycznych w sprawie strona powodowa w okresie od 30 czerwca 2010 r. do 24 lipca 2020 r. spłacała raty kredytu w złotych polskich w łącznej wysokości 153.741,30 zł. W ocenie sądu dochodzone przez powoda roszczenie i jego wysokość zostało w sposób nie budzący wątpliwości wykazane przedstawionym przez stronę powodową, a wydaną przez pozwanego zestawieniem spłat kredytu. Mając to na uwadze w związku ze stwierdzeniem nieważności umowy należy uznać, że powód mógł żądać całej zapłaconej pozwanemu kwoty w związku z wykonywaniem nieważnej umowy.

Pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia powodów. Zarzut ten okazał się jednak nietrafny. Zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 118 k.c., jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata; jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, przy czym zgodnie z treścią art. 120 § 1 k.c. jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Zgodnie z przepisami intertemporalnymi nowelizacji z dnia 13 kwietnia 2018 r., jeżeli roszczenia przysługujące konsumentom powstały przed datą wejścia w życie nowelizacji, a w dacie tej nie były już przedawnione, zastosowanie znajdują wcześniejsze reguły przedawnienia roszczeń – art. 5 ust. 3 ustawy o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2018, poz. 1104). Oznacza to, że w przypadku roszczeń konsumentów, których termin przedawnienia określa się zgodnie z art. 118 k.c. lub art. 125 § 1 k.c., termin przedawnienia wynosi wciąż 10 lat. W kontekście zarzutu przedawnienia należy zauważyć, że gdy uprzednio istniejąca umowa upada mamy do czynienia z condicto causa finite skoro w momencie dokonywania świadczeń w ramach umowy kredytowej świadczenia stron mają prawną podstawę, a dopiero decyzja konsumenta-kredytobiorcy (o skorzystaniu z opcji unieważnienia) i następujący w jej wyniku wyrok sądu spowodują jej upadek. Świadczenia spełnione na podstawie nieważnej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, co dotyczy także reguł przedawnienia wynikających zeń roszczeń. W uzasadnieniu wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18) Sąd Najwyższy wskazał, że: „Zważywszy jednak zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko R. Bank (...), pkt 55, 67), należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie (co do tej decyzji por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 4 czerwca 2009 r. w sprawie C-243/08, P. Z.. przeciwko E. G., pkt 33-35, z dnia 21 lutego 2013 r. w sprawie C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., V. C., (...) (...), pkt 27, 31, 35, z dnia 30 maja 2013 r. w sprawie C-488/11, D. A. B., K. G. przeciwko J. B., pkt 49, 52 i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko R. Bank (...), pkt 53-54, 66-67). Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 KC).”. Z jednej strony oznacza to, że kredytobiorca-konsument nie może zakładać, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia (art. 120 § 1 zd. 2 k.c.), ale z drugiej prowadzi do wniosku, że roszczenia kredytobiorcy względem banku stają się wymagalne dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę- konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Taki pogląd wyraził także Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z 7 maja 2021 r., sygn. akt III CZP 6/21, gdzie w oficjalnych motywach rozstrzygnięcia opublikowanych na stronie internetowej SN (na dzień sporządzania uzasadnienia w niniejszej sprawie nie opublikowano uzasadnienia w/w uchwały) wskazano, że przedawnienie roszczenia konsument nie może rozpocząć biegu zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – zanim konsument dowiedział się lub rozsądnie rzecz ujmując powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Pierwszym tego wyrazem na gruncie przedmiotowej sprawy było pismo wystosowane przez powoda do pozwanego z 10 listopada 2020 r. i doręczone mu 16 listopada 2020 r. W związku z tym należało uznać, że nie doszło do przedawnienia dochodzonego przez powoda roszczenia. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Zgodnie z regulacją art. 455 k.c., jeśli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Przed wytoczeniem powództwa w/w pismem z 10 listopada 2020 r. powód wskazywał, że wobec braku konsensusu co do głównych świadczeń stron Umowę należy uznać za nieważną, co skutkuje obowiązkiem zwrotu spełnionych przez stronę świadczeń. W ocenie sądu treść pisma wyczerpuje znamiona wezwania do spełnienia świadczenia w rozumieniu art. 455 k.c., w szczególności zawiera jego podstawę i wysokość. Nie jest konieczne, aby wskazany został termin spełnienia świadczenia, ponieważ świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu. Oznacza to, że na moment wnoszenia powództwa roszczenie powoda było już wymagalne, a nadto pozwany pozostawał w zwłoce. W związku z powyższym, zgodnie z art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i 410 k.c. w punkcie 2. sentencji wyroku sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda 153.741,30 z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 5 grudnia 2020 r. do dnia zapłaty (tj. zgodnie z żądaniem pozwu od jego doręczenia).

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją pozwany , który powołując się na naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 22 1kc, 189 kpc, art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 353 1 kc w zw. z art. 385 1 § 1 i 2 kc w zw. z art. 58 § 1 kc, art. 353 1 kc w zw. z art. 385 1 § 1 i 2 kc w zw. z art. 58 § 1 kc, art. 385 1 § 1 i 2 kc w zw. z art. 58 § 3 kc, art. 385 1 § 1 i 2 kc, art. 385 2 kc, art. 65 §2 kc, art. 358§ 2 kc., naruszenie prawa procesowego w postaci art. 72 § 1 pkt 1 oraz art. 195 § 1 kpc w zw. z art. 365 § 1 kpc, art. 227 kpc w zw. z art. 235 2§ 1 pkt 2 w zw. z art. 278 § 1 kpc, art. 227 kpc w zw. z art. 235 2§ 1 pkt 2 wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Słusznie zarzucił skarżący naruszenie art. 195 kpc akcentując pominiętą w rozważaniach Sądu Okręgowego okoliczność, że kredytobiorcą oprócz powoda była także M. B., która według niezaprzeczonych przez stroną powodową twierdzeń środka odwoławczego jest małżonką powoda( ta ostatnia okoliczność wynika także z dokumentu na k 168 karty informacyjnej o kliencie stanowiącej część wniosku kredytowego k 166-168).

Sąd Okręgowy ustalił jedynie , że powód z M. B. zawarli umowę kredytową z pozwanym i w ogóle nie rozważał znaczenia tego faktu dla sprawy.

Zgodnie z art. 195 kpc:

§ 1. Jeżeli okaże się, że nie występują w charakterze powodów lub pozwanych wszystkie osoby, których łączny udział w sprawie jest konieczny, sąd wezwie stronę powodową, aby oznaczyła w wyznaczonym terminie osoby niebiorące udziału w taki sposób, by ich wezwanie lub zawiadomienie było możliwe, a w razie potrzeby, aby wystąpiła z wnioskiem o ustanowienie kuratora.

§ 2. Sąd wezwie osoby niezapozwane do wzięcia udziału w sprawie w charakterze pozwanych. Osoby, których udział w sprawie w charakterze powodów jest konieczny, sąd zawiadomi o toczącym się procesie. Osoby te mogą w ciągu dwóch tygodni od doręczenia zawiadomienia przystąpić do sprawy w charakterze powodów.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w sprawie niniejszej pomiędzy współkredytobiorcami zachodzi w zakresie żądania ustalenia nieważności przedmiotowej umowy współuczestnictwo jednolite konieczne w rozumieniu art. 73 § 2 kpc. Małżonkowie D. B. i M. B. zaciągnęli kredyt wspólnie. Oznacza to, że uczestnikami w sprawie o ustalenie nieważności umowy kredytu powinni być co do zasady jednocześnie wszyscy kredytobiorcy. Współuczestnictwo jednolite zachodzi wówczas, gdy wyrok ma dotyczyć niepodzielnie wszystkich współuczestników. Oznacza to, że wobec każdego ze współuczestników niezbędne jest wydanie jednolitego rozstrzygnięcia. Potencjalna rozbieżność ewentualnych oddzielnych rozstrzygnięć wobec współuczestników jednolitych, stanowiłaby ich niedopuszczalną sprzeczność i nie byłaby możliwa do pogodzenia z istotą stosunku prawnego, ponieważ wyrok rozstrzygający spór dotyczyć ma niepodzielnie wspólnych praw i obowiązków kredytobiorców, wiążących się z faktem zawarcia umowy, a jego brzmienie musi być jednakowe wobec wszystkich tych osób.

Należy ponadto wskazać, że skutkiem przyjęcia przez Sąd I instancji abuzywności klauzul zawartych w umowie kredytowej z dnia z 30 czerwca 2010 r. jest bezskuteczność zawieszona, a jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 7 maja 2021 r. ( III CZP 6/21), której nadano moc zasady prawnej, niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 kc) jest od początku, od zawarcia umowy, z mocy prawa dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.

Wobec powyższego nieakceptowalna prawnie jest sytuacja, w której jeden z kredytobiorców zażąda, jak to ma miejsce w niniejszym procesie, ochrony wynikającej z art. 385 1 § 1 kc i Sąd tej ochrony, temu samodzielnie wytaczającemu powództwo o ustalenie nieważności umowy współkredytobiorcy, udzieli bez odebrania wskazanego wyżej oświadczenia od drugiego z kredytobiorców, który potencjalnie może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na postanowienie, uznane przez Sąd za abuzywne i w ten sposób przywrócić im skuteczność z mocą wsteczną. Należy ponadto zauważyć, że omawianej oceny Sąd dokonuje według chwili zawarcia umowy.

Rozstrzygnięcie Sądu musi być tożsame dla wszystkich kredytobiorców, nie można bowiem ustalić orzeczeniem, że w stosunku do jednego z nich umowa jest nieważna, przy istnieniu chociażby potencjalnej możliwości odmiennej oceny umowy w stosunku do drugiego kredytobiorcy. Tego typu rozbieżność nie jest możliwa do pogodzenia z istotą stosunku prawnego.

Takim oświadczeniem drugiego kredytobiorcy Sąd I instancji nie dysponował, a należy zauważyć, że objęte punktem 1. zaskarżonego wyroku ustalenie nieważności przedmiotowej umowy nie odnosi się wyłącznie do powoda, a w każdym razie nie wynika to z jego treści oraz uzasadnienia zaskarżonego wyroku, stąd należy przyjąć, iż Sąd Okręgowy ustalił nieważność umowy kredytowej w całości, w stosunku do wszystkich stron tej umowy, bez udziału w procesie drugiego z kredytobiorców.

Oznacza to, iż należy przyjąć na potrzeby niniejszych rozważań, że stroną powodową powinni być co do zasady jednocześnie wszyscy kredytobiorcy.

W takiej, jak występująca w niniejszej sprawie, sytuacji procesowej, przy popieraniu przez powoda żądania ustalenia nieważność umowy kredytowej, Sąd I instancji powinien z urzędu podjąć czynności uregulowane w art. 195 § 1 kpc, czego nie uczynił.

W orzecznictwie przyjmuje się, że naruszenie art. 195 kpc, dotyczącego współuczestnictwa koniecznego, Sąd odwoławczy bierze pod uwagę nawet z urzędu z urzędu w ramach badania naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, bowiem nieusunięcie braku pełnej legitymacji procesowej w przypadku współuczestnictwa koniecznego jest przeszkodą do uwzględnienia powództwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2010 r., I CSK 67/10). Wobec tego, iż brak zbadania przez Sąd merytorycznych zarzutów strony uzasadnia wniosek o nierozpoznaniu istoty sprawy, to tym bardziej zachodzi taka sytuacja, gdy sąd zaniecha dokonania analizy merytorycznego aspektu dochodzonego roszczenia pod kątem przepisów, które jest zobowiązany wziąć pod uwagę z urzędu.

Uchybienie dyspozycji art. 195 § 1 i 2 kpc nie może być usunięte w postępowaniu odwoławczym ze względu na treść art. 391 § 1 zd. 2 kpc, który stanowi, że przepisy art. 194-196 i 198 nie mają zastosowania w postępowaniu przed sądem drugiej instancji, a w konsekwencji, skoro Sąd odwoławczy jest zobowiązany wziąć pod uwagę z urzędu naruszenie art. 195 kpc, w ramach badania wadliwości zastosowania przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, a uchybienie to, nie może być sanowane w postępowaniu odwoławczym, to zachodzi przypadek nierozpoznania istoty sprawy. Nie ma przy tym znaczenia, że w apelacji pozwanego nie podniesiono formalnie takiego zarzutu naruszenia art. 195 kpc, gdyż Sąd Apelacyjny ma obowiązek uwzględniać przy orzekaniu brak legitymacji procesowej, w tym sytuację, w której po stronie powodowej albo pozwanej nie występują wszystkie podmioty, których łączny udział w sprawie jest konieczny, niezależnie od treści zarzutów apelacyjnych. Istotne znaczenie ma wskazana wyżej różnica w możliwości podjęcia określonych czynności procesowych pomiędzy Sądem I instancji i Sądem II instancji, który nie może zastosować przepisu art. 195 kpc, co wynika z regulacji art. 391 § 1 kpc. Wyłączenie stosowania art. 195 kpc w postępowaniu odwoławczym służy temu, aby podmioty zawiadomione o postępowaniu lub podmioty wezwane do udziału w nim nie były postawiane w gorszej sytuacji procesowej niż podmioty uczestniczące w postępowaniu od jego wszczęcia, czyli również w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

W postanowieniu z dnia 13 grudnia 2019 r. ( II CZ 71/19 ) Sąd Najwyższy stwierdził, że sytuacja, w której w ocenie sądu drugiej instancji sąd pierwszej instancji błędnie nie zastosował art. 195 § 1 k.p.c., a tym samym w rozpoznaniu sprawy nie brały udziału wszystkie osoby, których łączny udział był konieczny, stanowi podstawę wydania wyroku kasatoryjnego przez sąd drugiej instancji, jako równoznaczna z nierozpoznaniem istoty sprawy, względnie jako pozaustawowa przyczyna uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, oparta na analogicznym zastosowaniu art. 386 § 4 kpc. Podobny pogląd Sąd Najwyższy wyraził w postanowienie z dnia 28 kwietnia 2022 r. ( III CZ 168/22 ) podnosząc, że sytuacja, w której w ocenie sądu drugiej instancji sąd pierwszej instancji błędnie nie zastosował art. 195 § 1 k.p.c., a tym samym w postępowaniu przed tym sądem nie brały udziału wszystkie osoby, których łączny udział był konieczny (art. 72 § 2 k.p.c.), stanowi podstawę wydania wyroku kasatoryjnego przez sąd drugiej instancji niezależnie od tego, czy uchybienie to jest traktowane jako wyraz nierozpoznania istoty sprawy, czy też jako pozaustawowa przyczyna uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, oparta na analogicznym zastosowaniu art. 386 § 4 kpc.

Wobec tego należy przyjąć, że niezastosowanie przez Sąd I instancji art. 195 kpc, jak też niepełne jego zastosowanie, mimo obowiązku działania z urzędu, uzasadnia uchylenie wyroku przez Sąd II instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Mając na uwadze powyższą argumentację, Sąd Apelacyjny przyjmując, że w sprawie zachodzi współuczestnictwo konieczne jednolite, a Sąd I instancji nie zrealizował w pełni obowiązku wynikającego z art. 195 § 1 i 2 kpc uchylił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 4 kpc i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Uchyleniu podlegał cały wyrok Sądu Okręgowego, gdyż rozstrzygnięcia w przedmiocie uwzględnienia żądania o zapłatę są nierozłącznie związane, są następstwem rozstrzygnięcia, w przedmiocie żądania powódki ustalenia nieważności umowy kredytowej, w zakresie którego to roszczenia zachodzi brak pełnej legitymacji procesowej.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy podejmie czynności procesowe w celu zapewnienia w procesie pełnej legitymacji, w zależność od przebiegu dalszego postępowania, albo po stronie powodowej albo po stronie pozwanej(vide uchwała Sądu Najwyższego z z dnia 26 lipca 2017 r. III CZP 31/17 ),a po dokonaniu tego uzupełniania rozpozna ponownie dochodzone roszczenia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 108 § 2 kpc.

Mikołaj Tomaszewski Karol Ratajczak Bogdan Wysocki

(...)

(...)
J. F.