Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 837/22

UZASADNIENIE

Apelacja obrońcy obwinionego W. J. (1) nie jest zasadna.

Skarżący bezpodstawnie kwestionuje ustalenia sądu pierwszej instancji odnoszące się do naruszenia przez obwinionego W. J. (1) zasad ruchu drogowego i spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w tymże dla pokrzywdzonych D. S. – kierującego samochodem marki V. (...) i M. J. – małoletniego pasażera swojego motocykla, jak i odnoszące się do jego umyślnego, kierunkowego działania, z zamiarem włączenia do swojego majątku i postąpienia jak z własną - tablicy rejestracyjnej zabranej, po uprzednim wyrwaniu, z pojazdu D. S..

W rozważanych kwestiach sąd ten prawidłowo uwzględnił wszystkie zebrane dowody, które poddał wnikliwej analizie i na ich podstawie wyprowadził prawidłowe wnioski o winie i sprawstwie W. J. (1) w zakresie wykroczenia kwalifikowanego przepisem art. 86 § 1 k.w. i wykroczenia z art. 119 § 1 k.w. Oceny tej dokonał w sposób logiczny i niesprzeczny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a zatem ocena ta mieści się w granicach swobodnego wartościowania dowodów określonego w art. 7 kpk w zw. z art. 8 kpw.

Należy z całą mocą pokreślić, iż zachowanie każdego z uczestników rozważanego zdarzenia drogowego zaistniałego 7 czerwca 2021 roku w miejscowości M. gm. B., a więc zarówno obwinionego w przedmiotowej sprawie W. J. (1), jako kierowcy motocykla marki B. o numerze rejestracyjnym (...), jak i obwinionego w sprawie II W 636/21 Sądu Rejonowego w Bełchatowie D. S., kierującego samochodem V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), podlega odrębnej ocenie z punktu widzenia respektowania zasad ruchu drogowego.

Załączony na etapie postepowania odwoławczego w przedmiotowej sprawie odpis wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 25 października 2022 roku sygn. IV Ka 446/22 wraz z jego pisemnym uzasadnieniem dowodzi, iż w postępowaniu odwoławczym został zmieniony pierwszoinstancyjny wyrok skazujący D. S. za czyn z art. 86 § 1 k.w. i został on od jego popełnienia uniewinniony ( odpisy wyroków karta 115, 166, 167 ).

Uwolnienie od odpowiedzialności wykroczeniowej ostatniego z wymienionych nie oznacza automatycznie konieczności takiego postąpienia w stosunku do pierwszego z nich.

W przedmiotowym postępowaniu prowadzonym przeciwko W. J. (2) sąd rejonowy słusznie oparł rozstrzygnięcie merytoryczne na wiedzy specjalistycznej biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Oceniając sporządzoną na piśmie opinię, przy zastosowaniu wymogów określonych przez art. 7 k.p.k. sąd ten był uprawniony uznać ją za wiarygodną i na jej podstawie stwierdzić okoliczności mające istotne znaczenie oraz wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Dowód ten bowiem odpowiada wymaganiom procesowym, nie budzi zastrzeżeń pod względem kompetencji, fachowości i rzetelności. Przekonująco i wyczerpująco prezentuje sposób dochodzenia do ostatecznych wniosków i konkluzji.

W postępowaniu prowadzonym w sprawie IV Ka 446/22 Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim uznano, że ekspertyza ta nie pozwalała na ustalenie czy D. S. kierując samochodem podczas pokonywania łuku drogi zjechał na sąsiedni pas ruchu, po którym poruszał się kierujący motocyklem W. J. (1). Ta sporna kwestia była w odmienny sposób prezentowana przez każdego z wymienionych mężczyzn i należało ją rozstrzygnąć poprzez ocenę wiarygodności dwóch wykluczających się wersji, po uprzednim ich skonfrontowaniu z dowodami materialnymi. Ponieważ takowe na miejscu zdarzenia nie zostały ujawnione, zaś pojazdy nie miały wzajemnego kontaktu ( brak ich uszkodzeń ), toteż obie wersje zostały uznane za równie prawdopodobne.

Podnoszona przez skarżącego dwuwariantowość rozważanej opinii, nie dotyczy jednak zachowania W. J. (1) przystępującego do wykonywania manewru wyprzedzania grupy czterech rowerzystów. Jednoznaczna jest ocena biegłego o nieprawidłowej taktyce jazdy tego ostatniego, z powodu wykonywania manewru wyprzedzania bezpośrednio przed zakrętem oznakowanym znakiem pionowym. Opiniujący przeanalizował ruch motocykla i stwierdził, że kierujący nim jechał drogą na której było oznakowanie pionowe w postaci znaku z grupy znaków ostrzegawczych A-1 „niebezpieczny zakręt w prawo” ( widok miejsca zdarzenia od strony kierującego motocyklem karta 85 ). Zbliżając się do zakrętu wykonywał on manewr wyprzedzania grupy rowerzystów. Gdyby jechał z prędkością dozwoloną czyli 50 km/h wówczas długość drogi niezbędnej do całkowitego zatrzymania motocykla wynosiłaby na suchej powierzchni drogi około 26 metrów. Znajdując się w takiej odległości od początku zakrętu miał możliwość dobrej obserwacji drogi z przeciwnego kierunku ruchu. Nawet gdyby kierujący samochodem stworzył stan zagrożenia, to i tak kierujący motocyklem miałby możliwość uniknięcia zagrożenia.

Biegły odwołał się do regulacji przepisu:

- art. 19 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu,

- pkt. 2.1.1. załącznika nr 1 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2002 roku w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach, zgodnie z którym znaki ostrzegawcze stosuje się w celu uprzedzenia o takich miejscach na drodze, w których kierujący powinni zachować szczególną ostrożność ze względu na występujące lub mogące występować w tych miejscach niebezpieczeństw,

- art. 2 pkt. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którym szczególna ostrożność to ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.

Zgodnie z wyjaśnieniami obwinionego W. J. (1) wykonywał on przed zakrętem manewr wyprzedzania. Był to manewr należący do jednego z najbardziej niebezpiecznych manewrów, składający się z trzech faz:

- 1 faza - kierujący pojazdem wyprzedzającym dojeżdża do pojazdu wyprzedzanego na odpowiednią odległość, upewnia się czy nic z przeciwnego kierunku nie jedzie, upewnia się czy pojazd poprzedzający nie dał sygnału do wyprzedzania lub zmiany kierunku jazdy, a następnie wykonuje skręt w lewo,

- 2 faza - pojazd wyprzedzający przejeżdża obok pojazdu wyprzedzanego zwiększając prędkość i zachowując bezpieczny odstęp,

3 faza – kiedy kierujący pojazdem wyprzedzającym widzi w lusterku pojazd wyprzedzany powraca na poprzednio zajmowany pas ruchu po uzyskaniu odpowiedniej odległości.

Dopiero po powrocie na swój poprzedni pas ruchu można mówić o zakończeniu manewru wyprzedzania, a ten etap obwiniony zakończył już za znakiem ostrzegawczym.

W przypadku zauważenia stanu zagrożenia czyli np. poruszania się w odmienny sposób przez innego uczestnika ruchu, kierujący powinien w zależności od sytuacji wykonać manewr hamowania lub zjechać najbliżej prawej krawędzi jezdni.

Biorąc powyższe pod uwagę opiniujący uznał, że kierujący motocyklem naruszył zasady taktyki jazdy poprzez wykonywanie manewru wyprzedzania bezpośrednio przed oznakowanym zakrętem.

W tym stanie rzeczy sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił, że obwiniony W. J. (1) nie zachował szczególnej ostrożności wykonując nieprawidłowo manewr wyprzedzania rowerzystów i spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wymuszając na kierowcy jadącego z naprzeciwka samochodu, zjechanie na prawe pobocze drogi. Przy czym stwierdzić trzeba, że potęguje jego zawinienie okoliczność rozpoczęcia w bezpośredniej bliskości zbliżającego się zakrętu tego niebezpiecznego manewru w stosunku do grupy jednośladów, których wyprzedzenie wymagało jeszcze dłuższego odcinka drogi niż w przypadku jednego rowerzysty i wiązało się z dłuższym czasem jego wykonywania.

Nie ma natomiast - wbrew stanowisku skarżącego - decydującego znaczenia dla przyjęcia naruszenia zasad ruchu drogowego, czy rowerzyści jechali dwoma parami obok siebie czy też jeden za drugim. Jeśli bowiem poruszali się prawidłowo jeden za drugim, jak wynika to z wyjaśnień obwinionego z rozprawy głównej, to tym bardziej na ich wyprzedzenie trzeba było zarezerwować dłuższy odcinek drogi, co w perspektywie zbliżającego się łuku drogi było szczególnie nieostrożne.

Polemiczny charakter mają wywody skargi apelacyjnej odnoszące się do stwierdzonej zaskarżonym wyrokiem kradzieży przez obwinionego W. J. (1) tablicy rejestracyjnej. Ustalenia sądu rejonowego co do jego działania kierunkowego z zamiarem włączenia wskazanego przedmiotu do swojego majątku i postąpienia jak z własnym, znajduje swoje uzasadnienie w prawidłowym rozumowaniu i doświadczeniu życiowym. Jeśli bowiem obwinionemu zależało wyłącznie na umożliwieniu organom ścigania identyfikacji sprawcy zdarzenia, to powinien był od razu wezwać na interwencję policję i zawiadomić o zaistniałym zdarzeniu drogowym. Jeśli zaś tego nie czynił, to mógł zapamiętać numer rejestracyjny samochodu D. S. lub tenże zapisać. Wszak doprowadził do jego zatrzymania po dokonanym za nim pościgu, a więc dysponował odpowiednio długim czasem na zakodowanie danych umieszczonych na przedmiotowej tablicy. Brutalne wyrwanie tejże z mocowań na pojeździe innego kierowcy, świadczy niewątpliwie o chęci postąpienia z nią jak właściciel. O takowej przekonuje również fakt wydania przez niego posiadanej tablicy rejestracyjnej dopiero na wezwanie funkcjonariusza policji dokonującego czynności zatrzymania rzeczy w dniu 11 czerwca 2021 roku ( cztery dni po zaborze ).

Z przytoczonych względów zaskarżony wyrok jako słuszny i odpowiadający prawu utrzymano w mocy.