Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 64/22

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) r., sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

zarzut obrazy art. 7 k.p.k. w głównej mierze sprowadzający się do zakwestionowania oceny jednego z głównych dowodów jakim były zeznania (wyjaśnienia) P. P. (1) i w konsekwencji odmówienia dania wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. T. (1)

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Wbrew zarzutom obrońcy Sąd Okręgowy dokonał wszechstronnej analizy wszystkich zgromadzonych dowodów, w sposób wolny od błędów natury faktycznej oraz logicznej i w zgodzie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, kategorycznie i prawidłowo ustalając zarówno sprawstwo jak i winę oskarżonego M. T. (1) w zakresie wszystkich stawianych mu zarzutów a w tym i tych, opisanych w pkt 4 i 5 części wstępnej wyroku, do których odnosi się rozstrzygnięcie z pkt XV wyroku. Niewątpliwie jednym z najważniejszych dowodów z punktu widzenia odpowiedzialności M. T. (1) (ale nie jedynym o czym za chwilę) za ten czyn (Sąd Okręgowy uznał wszak, iż czyny opisane w pkt 4 i 5 stanowią w istocie jedno przestępstwo) były zeznania (wyjaśnienia) P. P. (1). Dowód ten wymagał jednak – z tej racji, iż P. P. (co tak silnie podkreśla autor apelacji), sam uwikłany był w działalność przestępczą związaną z – najkrócej rzecz ujmując – nielegalną dystrybucją narkotyków – szczególnie rzetelnej i wnikliwej analizy. Od razu w tym miejscu Sąd Apelacyjny jednak pragnie zastrzec, iż Sąd Okręgowy z zadania tego wywiązał się bez zarzutu.

W tej kwestii godzi się zatem wskazać w pierwszej kolejności, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, jak również ściśle się z nim łączący zarzut naruszenia wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady swobodnej oceny dowodów, może być tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd meriti z okoliczności ujawnionych w toku postępowania sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania.

Ustalenia faktyczne wyroku nie wykraczają jednak poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Reasumując należy więc przyjąć, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy – jak podnosi się to w orzecznictwie – jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy, stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego, jest wyczerpujące i logiczne z uwzględnieniem wskazań wiedzy i zasad doświadczenia życiowego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1975 r. w sprawie o sygn. II KR 355/74, opubl. w OSNKW z 1975 r., z. 9, poz. 84; z dnia 22 stycznia 1975 r. w sprawie o sygn. I KR 197/74, opubl. w OSNKW z 1975 r., z. 5, poz. 58; z dnia 5 września 1974 r. w sprawie o sygn. II KR 114/74, opubl. w OSNKW z 1975 r., z. 2, poz. 28; z dnia 22 lutego 1996 r. w sprawie o sygn. II KRN 199/95, opubl. w Prok. i Pr. z 1996 r., z. 10, poz. 10; z dnia 16 grudnia 1974 r. w sprawie o sygn. Rw 618/74, opubl. w OSNKW z 1975 r., z. 3-4, poz. 47). Przypomnieć w tym miejscu należy także, że zgodnie z treścią art. 7 k.p.k. organy postępowania, a więc także i sąd, kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie, z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Zgodnie zaś z panującym w orzecznictwie poglądem (por. choćby wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1990 r. w sprawie o sygn. WRN 149/90, opubl. w OSNKW z 1991 r., z. 9, poz. 41), przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy m. in. gdy:

• jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

• stanowi wynik rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

• jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k.).

Mając powyższe uwagi na względzie, uznać obiektywnie należy, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego została dokonana przez Sąd I instancji z uwzględnieniem zasad sformułowanych w przepisie art. 7 k.p.k. W szczególności zaś nie pozwala na uznanie za zasadne zarzutów stawianych w apelacji obrońcy M. T. zmierzającego do wykazania, iż błędna ocena zgromadzonych w sprawie dowodów miała doprowadzić Sąd orzekający do dokonania błędnych ustaleń faktycznych w sprawie.

To prawda, jak już to zaznaczono na wstępie, głównym dowodem w oparciu o który Sąd a quo ustalił sprawstwo i winę M. T. w zakresie przypisanego mu w pkt XIV wyroku czynu (a tego tyczy się tylko apelacja) były zeznania (wyjaśnienia) jakie złożył P. P. (1) w tym (i innym – w charakterze podejrzanego) postępowaniu. Od razu jednak zastrzec też trzeba (o czym będzie jeszcze mowa), iż zeznania i wyjaśnienia P. P. były niezmiernie istotnym, aczkolwiek nie jedynym dowodem, w oparciu o który Sąd meriti poczynił swe ustalenia faktyczne. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika przy tym niezbicie, iż to głównie wyjaśnienia P. P., stały się też podstawą do uznania znaczącej części wyjaśnień M. T. (1) za pozbawione przymiotu wiarygodności. Jest to przy tym, co od razu należy podkreślić, dowód o tyle szczególny, iż świadek ów był aktywnym uczestnikiem procederu polegającego na nielegalnym obrocie środkami narkotycznymi. Podkreślić wszakże jednak również trzeba, iż okoliczność ta nie umknęła uwadze Sądu Okręgowego i Sąd ten – na co wskazują motywy zaskarżonego wyroku – do wypowiedzi P. P. (1) podszedł ze szczególną ostrożnością bacząc by ów szczególny dowód poddać szczególnie wnikliwej i krytycznej ocenie zwłaszcza z uwagi na to właśnie, iż wypowiedzi te pochodzą od osoby, która sama popełniała przestępstwa a decydując się na złożenie wyjaśnień w treści w całości obciążającej nie tylko M. T. (1) ale również i inne osoby, mógłby oczekiwać określonych profitów z tego tytułu (bo za takie z całą pewnością uznać należy fakt, iż wobec P. P. Prokurator wyraził zgodę na przeprowadzenie postępowania w trybie konsensualnym przewidzianym w art. 387 k.p.k. oraz zastosowanie na podst. art. 60 § 2 k.k. dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary i w efekcie wymierzeniu jej z warunkowym jej wykonaniem na podst. art. 60 § 5 k.k.).

Sąd Apelacyjny, w pełni podzielając obszerny wywód zawarty w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pragnie więc z całą stanowczością podkreślić, iż całkowicie zgadza się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, iż ta pozytywna ocena wartości wyjaśnień P. P. odnosi się w całej rozciągłości także do tych ich fragmentów, w których obciążał on nie tylko siebie ale również inne osoby a w tym M. T. (1) i to odnośnie tych okoliczności, które dotyczą zarzutów, których tyczy się wywiedziona apelacja obrońcy tego oskarżonego.

W dalszej części niniejszych rozważań wyjaśnienia te skrótowo będą oznaczane terminem „pomówienie", pomimo zastrzeżeń terminologicznych zgłaszanych w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 1988 r. w sprawie o sygn. IV KR 175/87, opubl. w OSNKW z 1988 r., z. 7-8 poz. 57 czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 7 października 1998 r. w sprawie o sygn. II AKa 187/98, opubl. w KZS z 1998 r., z. 11, poz. 37). Choć bowiem judykatura konsekwentnie wskazuje na szczególny charakter tego rodzaju dowodu, wymagającego wyjątkowo skrupulatnej oceny (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lutego 1985 r. w sprawie o sygn. IV KR 25/85, opubl. w OSNKW z 1985 z. 11.12.poz. 103 oraz w wyroku z dnia 24 stycznia 1986 r. w sprawie o sygn. IV KR 355/85, opubl. w OSNPG z 1987 r., z. 3, poz. 37), to jednocześnie podkreśla, iż pomówienie może być samodzielnym dowodem winy innej osoby – wszakże pod określonymi dalej warunkami – zaś sporadyczne i odosobnione wypowiedzi sugerujące, iż obciążające inną osobę wyjaśnienia współoskarżonego stanowią jedynie „informację o faktach wymagających potwierdzenia lub wyłączenia za pomocą innych środków przewidzianych w ustawie procesowej", spotkały się z krytycznym przyjęciem doktryny (por. J. Gurgul: Wartość dowodowa pomówienia współoskarżonego. Prokuratura i Prawo z 1996 r., z. 6, poz. 31) z czym w pełni zgadza się Sąd Apelacyjny.

W orzecznictwie podnosi się zatem, iż dla uznania pomówienia współoskarżonego za pełnowartościowy i wiarygodny dowód konieczna jest jego niesprzeczność z innymi dowodami, a przede wszystkim nie może ono relacjonować różnych wersji tego samego zdarzenia (tak m. in. w postanowieniu 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 3 marca 1994 r. w sprawie o sygn. V KRN 8/94, opubl. w Wokanda z 1994 r., z. 8, p. 17). Kontrolując taki dowód, Sąd winien także sprawdzić, czy wyjaśnienia te są spontaniczne, czy pochodzą od osoby zainteresowanej obciążaniem pomówionego, czy są stanowcze, konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów, czy składający je sam siebie również obciąża, czy tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 7 października 1998 r. w sprawie o sygn. II AKa 187/98, opubl. w: KZS z 1998 r., z. 11, poz. 37). a wreszcie czy pomówienie nie wykazuje chwiejności i jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 28 listopada 1978 r. w sprawie o sygn. VI KRN 246/78, opubl. OSNPG z 1979 r., z. 4, poz. 64, z dnia 11 września 1984 r. w sprawie o sygn. IV KR 141/84, opubl. OSNPG z 1985 r., z. 6, poz. 85 i z dnia 15 lutego 1985 r. w sprawie o sygn. IV KR 25/85, opubl. OSNKW z 1985 r., z. 11-12, poz. 103). Sprawdzić nadto należy, czy brak jest wiarygodnych dowodów, iż wyjaśnienia pomawiające zostały złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi (wskazał na to Sąd Najwyższy m. in. w wyrokach: z dnia 4 maja 1984 r. w sprawie o sygn. IV KR 106/84, opubl. OSNPG z 1985 r., z. 2 poz. 24 i z dnia 22 maja 1984 r. w sprawie o sygn. IV KR 122/84, opubl. OSNPG z 1984 r., z. 11 poz. 101).

Jakkolwiek więc, jak podnosił to Sąd Najwyższy „dowód z »pomówienia« współoskarżonego (…) jest dowodem niejako szczególnym, dowodem, którego przeprowadzenie wymaga ponadprzeciętnej skrupulatności w jego przeprowadzeniu i ocenie, tak aby ocena tego pomówienia jako podstawy faktycznej co do winy pomówionego, nie nasuwała żadnych zastrzeżeń” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 1994 r. w sprawie o sygn. II KKN 50/97, opubl. w Prok. I Pr. z 2000 r., z. 3, poz. 5), to jednak w kolejnym swoim orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazał wprost, że, „pomówienie współoskarżonego – nawet następnie odwołane - może być dowodem winy, jeżeli spełnia odpowiednie warunki. Przede wszystkim dowód taki powinien podlegać szczególnie wnikliwej i ostrożnej ocenie ze strony sądu, który powinien zbadać, czy tego rodzaju pomówienie jest konsekwentne i stanowcze, czy jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków, czy znajduje potwierdzenie w innych dowodach bezpośrednich lub pośrednich i czy wreszcie pomawiający nie ma interesu osobistego lub procesowego w obciążaniu współoskarżonego” (wyrok z dnia 15 lutego 1985 r. w sprawie o sygn. IV KR 25/85 opubl. w OSNKW z 1985 r., z. 11-12, poz. 103). Sąd Apelacyjny w pełni poglądy te akceptuje i podziela.

Niewątpliwym zatem jest, iż dowód z pomówienia, który może polegać bądź na obciążeniu innej osoby odpowiedzialnością za zarzucany czyn, przy zrzuceniu odpowiedzialności z własnej osoby, bądź to obciążeniu innej osoby współsprawstwem, jest dowodem szczególnym. Podkreślić trzeba jednak, iż pomówienie nie zmienia ani charakteru dowodu, ani też – co do zasady – sposobu dokonania jego oceny. Wyjaśnienia oskarżonego, czy oskarżonych zawierające pomówienie nie są dowodem „lepszym” czy „gorszym”, nie podlegają też odmiennym od wyrażonych w art. 7 k.p.k. regułom oceny. Jedyne tylko, treść złożonych w takim przypadku wyjaśnień oraz źródło dowodowe z którego pochodzą wymagają zachowania szczególnej ostrożności przy dokonywanej ocenie mocy dowodowej.

Powyższe wprost przekłada się na niniejszą sprawę. Wbrew twierdzeniom apelującego bowiem ocena tego szczególnego materiału dowodowego została dokonana przez Sąd Okręgowy z uwzględnieniem reguł sformułowanych w art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k., jest oceną wszechstronną i bezstronną, nie narusza granic swobodnej oceny oraz nie zawiera błędów faktycznych i logicznych. Sąd Apelacyjny uznał więc, iż zostały przez Sąd Okręgowy w P. spełnione wszelkie wskazane wyżej wymogi konieczne dla uznania za w pełni wiarygodne i przydatne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy wyjaśnień świadka P. P. (1) zwłaszcza w tej ich części, które złożył on jeszcze w śledztwie jako, że po prostu są bardziej szczegółowe i dostarczają więcej informacji istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej M, T.. Wyjaśnienia tego świadka (wcześniej współoskarżonego) nie tylko, że – wbrew temu co twierdzi apelujący – co do swej istoty, były konsekwentne i stałe, nie tylko nie umniejszały odpowiedzialności karnej samego P. P. ale jeszcze znalazły – czego apelujący w ogóle nie przyjmuje do wiadomości, a co trafnie wyartykułował w motywach zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy – potwierdzenie w innych dowodach.

Nie sposób więc nie przyznać racji Sądowi I instancji, iż wyjaśnienia P. P. (1) były od momentu, kiedy przyznał się do swego udziału w procederze zakupu i sprowadzeniu z H. do P. płynnej amfetaminy, a następnie przerabianiu jej do postaci, w jakiej oferowana jest na rynku, były stabilne i konsekwentne co do swej istoty. Co więcej, relacja dotycząca tego procederu, udziału w nim tak samego P. P., jak i innych osób była niezmiernie szczegółowa i dokładna, co pozwalało na poczynienie szczegółowych ustaleń w tym zakresie. Sąd Okręgowy szeroko o tym rozprawia na stronach od 11 do 14 uzasadnienia wyroku i Sąd Apelacyjny w pełni rozważania te akceptuje nie widząc potrzeby powielać tego szerokiego i niezmiernie trafnego wywodu. Ze swej strony dodać jedynie pragnie, iż z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego podawanie tak wielu szczegółów i informacji i ich konsekwentne niezmienne powtarzanie w trakcie kilku przesłuchań świadczy li tylko o tym, iż oskarżony relacjonował zdarzenia, w których rzeczywiście sam uczestniczył i nie są one wytworem jego fantazji i konfabulacji bowiem wówczas owe kolejne relacje (tak pokazuje to codzienna praktyka sądowa) siłą rzeczy różniły by się między sobą w dość istotnych kwestiach.

Oczywiście rację ma również Sąd Okręgowy, iż nie sposób dopatrywać się jakiegokolwiek racjonalnego powodu, dla którego P. P. miałby bezpodstawnie pomawiać M. T.. Zaprezentowany zaś w uzasadnieniu apelacji wywód w ogóle nie przekonuje i w ocenie Sądu Apelacyjnego jest wysoce wątpliwy i oderwany od realiów. Sąd Apelacyjny ma oczywiście świadomość faktu, iż P. P. (1) nie jest osobą, która dotychczas prowadziła przykładny tryb życia i przestępstw, za popełnienie których został już skazany i o które toczy się jeszcze inne postępowanie, nie popełnił przypadkowo. Co więcej, w ocenie Sądu Apelacyjnego o P. P. można powiedzieć, że składając wyjaśnienia, w których opisał jakie przestępstwa popełnił i jaki był w nich udział innych osób wskazując je z imienia i nazwiska czynił to zapewne z wyrachowania – liczył na łagodniejsze potraktowanie siebie przez Prokuratora i Sąd. Sam ten fakt nie przesądza jednak o tym, że podana przez niego wersja zdarzeń jest pozbawiona waloru wiarygodności. Rzeczą Sądu było zatem dokonanie oceny z jednej strony tego, czy owe wyjaśnienia P. P., w których tak dokładnie opisał swój ale i innych osób udział w przestępstwie, spełniają kryteria wiarygodnego pomówienia, a po drugie czy świadek ten nie miał jakichś szczególnych motywów ku temu by bezpodstawnie pomawiać M. T. o coś, czego ten w rzeczywistości nie zrobił. W ocenie Sądu Apelacyjnego stwierdzić należało, iż Sąd Okręgowy z zadania tego wywiązał się bez zastrzeżeń.

Szczegółowa analiza wyjaśnień M. T. z jednej oraz P. P. (1) z drugiej strony dokonana przez Sad I instancji i przestawiona na stronach 11 – 16 motywów zaskarżonego wyroku (k. 2113-2115v) zasługiwała zatem w ocenie Sądu Apelacyjnego na pełną akceptację a przedstawione przez apelującego sformułowane zarzuty w żaden sposób podważyć jej nie mogły tym bardziej, że sprowadzały się do powtarzania właściwie dwóch argumentów, a to podkreślania niewątpliwie nagannej sylwetki samego P. P. oraz wskazywanie rzekomego interesu jaki miał on mieć w obciążaniu M. T..

Jak trafnie to zauważa Sąd Okręgowy, pomiędzy P. P. (1) a M. T. (1) nie było jednak żadnego konfliktu czy zatargu. P. P. nie miał więc żadnego powodu by na M. T. się mścić lub by robić mu krzywdę w jakikolwiek sposób. Nie wskazuje tego nawet sam apelujący. Takie „bezinteresowne” pomawianie go ze świadomością, że w efekcie M. T. może znaleźć się w zakładzie karnym nie znajduje więc jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia. Sąd Apelacyjny nie dostrzega w P. P., przy jednoznacznie negatywnej ocenie jego dotychczasowego trybu życia, aż takiej skali niegodziwości by uznać by był on zdolny do pomawiania innych osób, ze świadomością, iż mogą trafić one do zakładu karnego – jak to się określa kolokwialnie – całkowicie „bezinteresownie”, dla zabawy.

Za całkowicie dowolny i niezrozumiały Sąd Apelacyjny uznał wywód obrońcy jakoby powodem, którym miał się kierować P. P. (1) wskazując na M. T. (1) jako na współsprawcę popełnionego z nim przestępstwa miałoby być to, iż przeciwko P. P. Prokuratura Okręgowa we W. prowadziła już inne postępowanie (również o przestępstwa narkotykowe), w którym zarzucono mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wskazanie innych osób, z którymi miał się dopuścić kolejnych przestępstw (objętych niniejszym postępowaniem) miało polepszyć jego sytuację procesową w sprawie (...) w tym sensie, że dzięki temu „zabiegowi” uniknął on tymczasowego aresztowania (k. 2183). Trudno doprawdy dopatrzeć się jakiegokolwiek uzasadnienia dla potwierdzenia tak postawionej tezy i doszukiwać się w tej argumentacji jakiejkolwiek racjonalności. Sąd Apelacyjny uznaje je jako całkowicie dowolne i nie znajdujące żadnego logicznego uzasadnienia. O ile można zgodzić się z obrońcą, że kontynuowanie działalności przestępczej w czasie, kiedy prowadzone jest już przeciwko sprawcy postępowanie o takie same czyny z całą pewnością należy oceniać bardzo krytycznie (i zapewne miałoby to negatywny wpływ na ewentualny wymiar kary), o tyle wartościowanie karygodności kolejnych popełnianych przestępstw w zależności od tego w jakiej konfiguracji osobowej taki sprawca się ich dopuszczał jest – mówiąc oględnie – całkowicie dowolnym i trudnym do racjonalnego uzasadnienia. Tezie tej zresztą przeczy jeszcze jeden argument. Otóż bowiem to wcale nie jest tak jak próbuje sugerować to obrońca M. T., że P. P. obciążył tegoż oskarżonego po to tylko by wskazać, iż tych czynów, o które finalnie został oskarżony w niniejszej sprawie, dopuścił się w innej konfiguracji osobowej po to by nie „rozszerzać” zarzutów, które miał już postawione w prokuraturze (...). Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że składając pierwszy raz wyjaśnienia w tej sprawie w dniu (...) r. P. P. (1) nie wspomina wówczas w ogóle o M. T. (1) choć wskazuje, że tych przestępstw dopuścił się w innej konfiguracji osobowej (wymienia A. H., swojego brata D. P. (1), A. L., D. P. (2) i R. K., którego znał jako A.) niż tych, które są przedmiotem postępowania prowadzonego przez Prokuraturę we W. (por. k. 780-782). Ów cel zostałby zatem przez P. P. zrealizowany już podczas tego przesłuchania, zanim pomówił M. T. o popełnienie przestępstw, co do których sprawstwo przypisano mu zaskarżonym wyrokiem. Nie z tego więc powodu, jak chce wykazać to autor apelacji, P. P. wyjaśniał o M. T. (1) w kolejnym swym przesłuchaniu mającym miejsce miesiąc później (k. 892) co wskazuje, że argumentacja obrończa w tym zakresie jest całkowicie chybiona.

W tym miejscu Sąd Apelacyjny pragnie wskazać, iż w kontekście tego co podniesiono powyżej, podszedł krytycznie do zgłoszonych w apelacji wniosków dowodowych.

Sąd Apelacyjny uznał bowiem, iż bezcelowym jest przeprowadzanie dowodu z akt prokuratorskich innego toczącego się przeciwko P. P. (1) śledztwa i to z dwóch powodów. Po pierwsze, temu, iż takie postępowanie się toczy i że P. P. jest w nim podejrzany również o popełnienie przestępstw narkotykowych i to w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, nikt nie zaprzecza i fakt ten w ogóle nie jest sporny. Nie kwestionuje go również Sąd Apelacyjny. Niewątpliwie okoliczność ta ma znaczenie przy ocenie sylwetki P. P. a tym samym również musiała zostać uwzględniona przy ocenie wiarygodności jego wyjaśnień jednak sama w sobie – o czym była już mowa – nie przekreśla wartości dowodowej wypowiedzi tego świadka. Po drugie zaś, co również już podnoszono wcześniej, wywód obrońcy co do tego dlaczego P. P. miałby zdecydować się obciążać M. T. o coś czego ten nie popełnił okazał się być z gruntu fałszywy a przeprowadzenie dowodu z wnioskowanych przez obrońcę akt prokuratorskich nic w tym zakresie by nie zmieniło. Sąd Apelacyjny jeszcze raz pragnie podkreślić, iż nie da się obronić teza postawiona przez obrońcę, iż motywem, dla którego P. P. miałby bezpodstawnie pomówić M. T. w niniejszej sprawie była chęć uniknięcia przez niego tymczasowego aresztowania. Nie do zaakceptowania jest bowiem wartościowanie karygodności czynów, których dopuścił się P. P. od tego w jakiej konfiguracji miał je popełnić, a już wywodzenie, iż zastosowanie wobec niego najsurowszego środka zapobiegawczego uzależnione miałoby być od tego czy czynów, których popełnienie mu zarzucono dopuścił się w ramach jednej czy dwóch grup przestępczych jest pozbawione jakiegokolwiek logicznego uzasadnienia i w konsekwencji nie zasługuje na akceptację. Co więcej, nawet przyjmując, iż zarówno przestępstwa, których dotyczy postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową we W., jak i te które są przedmiotem niniejszego postępowania zostały popełnione w tym samym mechanizmie, wywodzenie z tego, że P. P. – jak wskazuje to obrońca (k. 2183) – „musiał to robić w dotychczasowej (tj. w takiej jak w przypadku przestępstw będących przedmiotem postępowania prowadzonego przez prokuraturę (...) – przyp. S.A.) konfiguracji” nie znajduje żadnego uzasadnienia. Przeprowadzenie tego dowodu zmierzałoby zatem li tylko do niepotrzebnego przedłużenia niniejszego postępowania i dlatego Sąd Apelacyjny wniosku tego nie uwzględnił. Bardzo często przecież jest tak, wręcz na tym polega niekiedy istota niektórych przestępstw, że popełniane są one według określonego – takiego samego schematu, a przecież przez zupełnie inne osoby. To więc, że jakieś przestępstwo zostało przez sprawcę popełnione według określonego schematu we współdziałaniu z jednymi określonymi osobami nie determinuje przecież tego, że wszystkie tego rodzaju przestępstwa popełniane według tego samego schematu określony sprawca zawsze popełnia w tożsamej konfiguracji osobowej, tj. we współdziałaniu z tymi samymi osobami. Takie rozumowanie jest nazbyt dużym a przede wszystkim całkowicie nieuprawnionym uproszczeniem.

Wracając natomiast do oceny zeznań (wyjaśnień) P. P. (1) Sąd Apelacyjny pragnie podkreślić, iż wbrew temu co stara się wykazać obrońca, wypowiedzi te znajdują potwierdzenie w innym zgromadzonym materiale dowodowym. Oczywiście rację ma apelujący, iż gdy idzie o odpowiedzialność oskarżonego M. T. (1), głównym i przesądzającym dowodem były właśnie zeznania (wyjaśnienia) P. P. (1). To na podstawie wypowiedzi procesowych tylko tej osoby Sąd Okręgowy ustalił, iż M. T. (1) dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa bo tylko ta osoba wypowiadała się co do tego, co M. T., w kontekście stawianego mu zarzutu, zrobił. Ów fakt jednak nie oznacza, iż dokonując oceny zeznań (wyjaśnień) P. P. pod względem ich wiarygodności, Sąd Okręgowy miał mieć na uwadze tylko ten fragment wypowiedzi procesowych P. P.. Wręcz przeciwnie, wypowiedzi te winien oceniać w całości i szukać takich ich momentów, co do których bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że są prawdziwe lub – wręcz odwrotnie – kłamliwe. Na tym wszak polega weryfikacja zeznań świadka lub wyjaśnień oskarżonego, że ocenia się je w całości (co oczywiście nie wyklucza i tego, że można uznać je za wiarygodne tylko w części, a części z nich tego przymiotu odmówić). Tak więc rozumiana weryfikacja prawdziwości zeznań (wyjaśnień) P. P. (1) wskazuje zaś, jak słusznie przyjął to Sąd Okręgowy, iż zasługują one na przymiot wiarygodności i to również w tej ich części, która dotyczy już stricte oskarżonego M. T. (1). Jak słusznie wskazuje to Sąd Okręgowy, istnieje w sprawie szereg dowodów, które potwierdziły wyjaśnienia jakie składał P. P. (1). Nie dotyczyły one wprawdzie wprost tej części wyjaśnień tego świadka, która odnosiła się bezpośrednio do zarzutów stawianych M. T., niemniej pozwoliły na ustalenie, że w tych ich fragmentach wyjaśnienia P. P. były po prostu prawdziwe. Brak jest natomiast dowodów, które wskazywać by miały na to by w pozostałej części (w tej, w której nie ma żadnego dowodu, który mógłby je bezpośrednio zweryfikować) wyjaśnienia P. P. były kłamliwe a i Sąd Apelacyjny nie dopatruje się okoliczności, które wskazywać by miały na to, że wyjaśniając odnośnie tych okoliczności, których nie dało się zweryfikować innymi dowodami, P. P. nie mówił prawdy. Nie świadczą o tym, żadne ujawnione w sprawie okoliczności a i nie sposób przyjąć, że P. P. składając wyjaśnienia wiedziałby już wtedy, które podawane przez niego fakty dałoby się zweryfikować innymi dowodami, a które nie i w zależności od tego składał wyjaśnienia prawdziwe lub nie.

Wbrew temu co przy tym sugeruje obrońca nie tylko D. P. (3) – i to tylko częściowo – potwierdzał wyjaśnienia P. P. (1). Słusznie Sąd I instancji wskazuje również na inne dowody, które dla wersji przedstawionej przez P. P. stanowią istotne wsparcie. Tak więc nie sposób nie wspomnieć wyjaśnień współoskarżonych A. H. i A. L., którzy wersję P. P. w sposób ewidentny potwierdzają. Co więcej, Sąd Apelacyjny w pełni podziela również bardzo trafne uwagi Sądu I instancji odnośnie treści zabezpieczonych sms-ów. Oczywiście autor apelacji stara się wykazywać, iż były to zwykłe sms-y, których w żaden sposób nie można wiązać z działalnością przestępczą P. P. i M. T. bo przecież nie mówi się w nich wprost o narkotykach, ich dostarczaniu, wytwarzaniu czy handlu. Słusznie jednak Sąd Okręgowy zwraca uwagę, że przyjęta przez oskarżonego linia obrony, z której wynikać ma, że owe rozmowy dotyczyły pomocy przy pracach budowlanych świadczonych przez D. K., z uwagi właśnie na treść tychże sms-ów, jest nie do obrony. Kontekst użytych w konkretnych sms-ach zwłaszcza słów „wujek” i „ciotka”, co bardzo celnie wychwycił Sąd a quo (por. str. 16 uzasadnienia – k. 2115v), wskazują, iż autorom tych sms-ów wcale nie chodziło wówczas o członków najbliższej rodziny (wuja i ciotki) autora sms-a czego najdobitniejszym chyba przykładem jest ten o treści „zgubiłem wujka kurwa mać” (k. 1632). Próba wykazywania, iż autor tego sms-a chciał nim przekazać swemu interlokutorowi, że zgubił wujka (obojętnie czy w sensie, że ten gdzieś zaginął czy że doprowadził go do zguby) razi wręcz swą naiwnością. To zresztą, iż oskarżeni w niniejszej sprawie dla określenia narkotyków lub komponentów potrzebnych do ich wytwarzania w rozmowach i korespondencji sms-owej używali innych „zwykłych” słów wynika nawet z materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie. D. P. wszak wprost wyjaśniał: „płyn nazywaliśmy oknami, chemię listwami, duże listwy to był metanol, a małe listwy to był kwas siarkowy” (k. 1018). Podobnie wyjaśnia to zresztą również P. P. (1) stwierdzając m. in. D. spytał mnie, czy mam możliwość załatwienia płynnej amfetaminy. My mówiliśmy na to olej” (k. 892).

W tym też kontekście Sąd Apelacyjny za całkowicie niecelowe uznał przeprowadzanie wnioskowanego w apelacji przez jej autora dowodu z zeznań P. Z. na okoliczność czy używane przez niego słowo „wujek” stanowiło jakiś szyfr czy coś innego. Sąd Apelacyjny nie ma bowiem wobec takiej a nie innej treści samych sms-ów, w kontekście innych dowodów, najmniejszych wątpliwości, że tak właśnie było, że używano zwykłych słów, którym nadawano inne znaczenie o czym szeroko rozprawiał przed momentem, i słowa „wujek” i „ciotka” stanowią ewidentnie zakamuflowaną formę określenia odnoszącego się do narkotyków, jak to zresztą zwykle dzieje się w przypadku porozumiewania się osób zajmujących się dystrybucją narkotyków czego dowodzi praktyka sądowa. Pomijając już zatem kwestię tego, iż obrońca wniosek ów mógł złożyć jeszcze w postępowaniu pierwszoinstancyjnym a tego nie uczynił (zgłaszając go w apelacji – co dla Sądu Apelacyjnego jest oczywiste – jedynie w odpowiedzi na stosowny fragment wywodów Sądu Okręgowego), co pozwalałoby na oddalenie tegoż wniosku dowodowego na podst. art. 452 § 2 pkt 2 k.p.k. stwierdzić należało, iż dowód ów byłby nieprzydatny dla stwierdzenia tego w jakim znaczeniu słowa „wujek” i „ciotka” były używane w sms-ach albowiem wynika to wprost z kontekstu treści tychże i zmierzałby jedynie do przewlekłości niniejszego postępowania. Dlatego i ten wniosek dowodowy nie został przez Sąd Apelacyjny uwzględniony.

Nie sposób przy tym odczytać intencji autora apelacji, kiedy w sposób tak ostry atakuje zeznania świadka K. P. (1) – żony P. P. (1). Pomijając już bowiem kwestię istotności kwestii kto do kogo telefonował pierwszy, tj. czy K. P. telefonowała na numer (...) czy odwrotnie, Sąd Apelacyjny pragnie wskazać, iż trudnym do zrozumienia jest jak owa niezgodność w tej kwestii wynikająca z zeznań K. P. (1) z notatką sporządzona przez funkcjonariusza Policji dokonującej analizy bilingów miałaby wpływać na ocenę tego czy wiarygodnie wyjaśniał P. P. (1) pomawiając M. T. (1)? Nie wynika to również z uzasadnienia apelacji. W jednym tylko miejscu obrońca podnosi, że K. P. telefonowała pierwsza pod ten numer niejako by sprowokować użytkownika tego telefonu, żeby potem móc podać Policji uzgodnioną wersję (jak należy rozumieć z P. P. (1)). Takie rozumowanie opiera się na teorii bardzo spiskowej bowiem zakłada, że jeszcze zanim Policja podjęła czynności w tej sprawie (nie wiedząc o tym, że doszło do popełnienia przestępstwa) P. P. (1) i jego żona już działali z założeniem, iż nieprawdziwie pomówią M. T. o popełnienie przestępstwa, którego ten nie popełnił i to nie mając z nim żadnego konfliktu a więc i powodu by to zrobić. W ocenie Sądu Apelacyjnego przyjęcie tezy o istnieniu takiego rodzaju intrygi jest ze swej istoty – by rzec oględnie – założeniem nazbyt odważnym i nie znajdującym żadnego potwierdzenia w okolicznościach sprawy.

Reasumując powyższe Sąd apelacyjny uznał, że – jeśli się weźmie nadto pod uwagę, na co trafnie zwracał uwagę Sąd Okręgowy analizując zeznania (wyjaśnienia) P. P. (1), fakt, iż wypowiedzi tego świadka charakteryzują się tym, iż z jednej strony zawierają bardzo wiele szczegółów (będąc w tym zakresie konsekwentnymi), a z drugiej, że P. P. nie starał się owych szczegółów podawać „na siłę” i kiedy nie był czegoś pewien to o tym mówił – co tyczy się również roli M. T. w przestępstwach przez niego popełnianych – iż rzeczywiście – tak jak przyjął to Sąd Okręgowy – zeznania (wyjaśnienia) P. P. mające charakter pomówienia, spełniając te wszystkie kryteria, na które zwraca się uwagę w orzecznictwie, na wiarę jednak zasługują i mogą stanowić podstawę do czynienia pewnych i jednoznacznych ustaleń faktycznych także w zakresie odpowiedzialności karnej M. T. (1).

Sąd Apelacyjny przy tym pragnie z całą mocą podkreślić, iż nie dopatruje się niekonsekwencji w kolejnych wyjaśnieniach składanych przez P. P. na przestrzeni całego postępowania. Odczytując je bowiem jako całość stwierdzić należy, iż, gdy idzie o ich główny nurt, a więc ich istotę, P. P. wyjaśnia w sposób konsekwentny. Oczywiście zdarzają się pewne różnice w poszczególnych wyjaśnieniach jednak tyczy się to to okoliczności drugo- i trzeciorzędnych, co na ocenę wiarygodności przekazu pochodzącego od tego świadka nie wpływa. Tak silnie akcentowane przez apelującego rozbieżności tyczą się przecież nie tego czy P. P. spotykał się z M. T., w jakim celu i co było przedmiotem rozmów pomiędzy mężczyznami lecz czy do spotkań tych doszło dwu- czy trzykrotnie. W ocenie Sądu Apelacyjnego, zważywszy na rozmiar prowadzonej nielegalnej działalności oraz upływ czasu nie może dziwić, że takie drobne rozbieżności będą występować – jest to wszak naturalne i może wynikać z tego, że w trakcie kolejnych przesłuchań P. P. mógł pewne szczegóły podawać z czystej niepamięci w sposób nieco odmienny oraz w konsekwencji tego, jakim wydarzeniom przesłuchujący nadawał szczególny akcent w trakcie poszczególnych przesłuchań wobec czego i P. P. kwestiom tym poświęcał szczególną uwagę, inne zaniedbując.

Zresztą zdaniem samego autora apelacji owe rozbieżności mają polegać również właśnie na różnicy w położeniu akcentu na rolę M. T. w przestępczym procederze co w ocenie Sądu Apelacyjnego jest zapewne efektem tego, iż podczas kolejnych przesłuchań, prowadzący je funkcjonariusze zainteresowani byli uzyskiwaniem konkretnych informacji – w jednym przypadku były to wątki dotyczące M. T., w innym przesłuchaniu – innych osób. Siłą rzeczy więc wówczas poszczególne wyjaśnienia musiały się różnić wielością informacji o konkretnych zdarzeniach czy osobach w zależności od tego, które z nich pozostawały w większym zainteresowaniu przesłuchującego prowadzącego kolejne przesłuchania. Analizując treść poszczególnych protokołów przesłuchań stwierdzić wszak można, iż są i takie przesłuchania, w których P. P. o M. T. w ogóle nie wspomina, jednak z treści tego protokołu można wnosić, iż podczas tej konkretnej czynności prowadzący przesłuchanie chciał uzyskać informacje o innych osobach czego przykładem jest np. protokół przesłuchania z dnia 11 lutego 2020 r., w trakcie którego ewidentnie P. P. wypowiada się przede wszystkim na temat A. H. o M. T. nie wspominając słowem (k. 944-947). Nie oznacza to jednak, że z tego powodu wyjaśnienia P. P. są niewiarygodne bowiem różnie akcentowany udział poszczególnych osób w opisywanych przestępstwach jest naturalny w takich przypadkach. Innymi słowy, jeśli danego dnia przesłuchujący więcej dopytywał o udział M. T. w przestępstwach, to w tych wyjaśnieniach P. P. poświęcał mu więcej uwagi, jeśli przesłuchujący dopytywał w trakcie przesłuchania o inne osoby lub chciał poznać mechanizm samego przestępstwa, tych informacji o M. T. było mniej. Nie oznacza to jednak, że te wyjaśnienia nie są konsekwentne.

Odnosząc się do kolejnych wywodów apelującego mających świadczyć o braku wiarygodności relacji P. P. Sąd Apelacyjny pragnie wskazać, iż nie jest rolą Sądu orzekającego ocenianie czy – jak wskazuje to apelujący – „Prokuratura traktowała P. P. (1) ze zdumiewającą wręcz pobłażliwością” bowiem – co wszak oczywiste – Sąd nie może nakazać Prokuratorowi ściganie kogokolwiek. Rzeczą Prokuratora jest zatem to czy i w jaki sposób ścigać P. P. za przestępstwa, których się miał dopuścić, niemniej nie zmienia to faktu, że wyjaśnienia, które składał on w niniejszym postępowaniu, i to nie tylko w zakresie własnego udziału w popełnianych przestępstwach ale również co do udziału w nich innych osób, a w tym i M. T. (1), na wiarę zasługują tak jak to przyjął Sąd Okręgowy.

Sąd Apelacyjny wreszcie odnosząc się do rozważań autora apelacji dotyczących wynikającego z wyjaśnień P. P. niezrozumiałego w pojęciu apelującego i nie dającego się logicznie wytłumaczyć „ujawnienia się” M. T. (1) przed P. P. (1) pragnie wskazać co następuje. Pomijając już kwestię tego jakiej to retoryki w tym zakresie – całkowicie niepotrzebnie – używa obrońca („boss narkotykowy”, „M. T. (1) musiałby być niespełna rozumu”, itp.) wcale to nie jest tak, że spotkanie M. T. z P. P. było pozbawione sensu i logicznego, racjonalnego wytłumaczenia. Z wyjaśnień P. P. (1) wcale nie wynika bowiem – jak to sugerować mogłaby treść apelacji – by to M. T. (1) był inicjatorem spotkania jego z P. P.. Nie wynika to z żadnego dowodu. Potrzebę takiego spotkania mógł natomiast odczuwać sam P. P., który po prostu chciał wiedzieć z kim będzie „współpracował”, komu będzie dostarczał narkotyk i na czyje zlecenie będzie go wytwarzał i to z obawy o własne bezpieczeństwo, mając zwłaszcza świadomość tego, że osoba, z którą wcześniej współpracował, tj. A. H., została zatrzymana przez Policję – mógł się po prostu bać czy „nowy” zlecający wytworzenie narkotyku nie jest uwikłany w kontakty z Policją.

Rekapitulując zatem powyższe Sąd Apelacyjny uznał, iż dokonana przez Sąd Okręgowy ocena zgromadzonych dowodów a w tym w szczególności wyjaśnień oskarżonego z jednej strony oraz wyjaśnień (zeznań) P. P. (1) z drugiej, w całości zasługuje na akceptację a przedstawiony przez apelującego tok rozumowania nie wytrzymuje krytyki bowiem jest bardzo spłycony, jednostronny i nie uwzględnia wszystkich okoliczności sprawy.

Wyprowadzone przez Sąd Okręgowy wnioski odnośnie sprawstwa i winy M. T. odnośnie obu zarzucanych mu w pkt 4 i 5 przestępstw, które Sąd Okręgowy uznał za jeden czyn znajduje pełne potwierdzenie w całości zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności w wyjaśnieniach P. P. (1).

Wniosek

Zmiana wyroku poprzez uniewinnienie

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Brak podstaw do uwzględnienia wniosku z uwagi na całkowitą niezasadność podniesionego zarzutu. Ocena dowodów została przeprowadzona bardzo szczegółowo i równie szczegółowo opisana w motywach zaskarżonego wyroku. Została przy tym przeprowadzona kompleksowo z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego i nie ma żadnych podstaw do jej kwestionowania. Oceny tej nie podważają w szczególności polemiczna w gruncie rzeczy apelacja obrońcy oskarżonego.

Lp.

Zarzut

3.2.

Zarzut obrazy przepisów postępowania – art. 410 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Odnosząc się do tego zarzutu w pierwszej kolejności godzi się wskazać, iż w pełni akceptowanym przez Sąd Odwoławczy postanowieniu z dnia 13 maja 2002 r. w sprawie o sygn. V KKN 90/01 (LEX nr 53913) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „przedmiotem uchybień, zarzucanych w skardze apelacyjnej lub kasacyjnej, mogą być tylko konkretne normy nakazujące (lub zakazujące) dokonywania określonych czynności w określonej sytuacji procesowej. Tak więc zarzut obrazy art. 4 k.p.k., tak zresztą jak i zarzut obrazy innej normy o charakterze ogólnym, (…) nie może sam przez się stanowić podstawy apelacji lub kasacji.” Sąd Najwyższy zresztą, jeszcze pod rządami poprzednio obowiązującego kodeksu postępowania karnego z 1969 r., zapoczątkował konsekwentną linię orzecznictwa w tym względzie, a więc w przedmiocie niemożliwości uczynienia dyrektyw o charakterze ogólnym podstawami skargi odwoławczej (por. choćby wyrok z dnia 25 stycznia 1971 r. w sprawie o sygn. IV KR 247/70, opubl. w OSNKW z 1971 r., z. 7-8, poz. 117). Jest ona zresztą nadal kontynuowana i tak: w wyroku z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie o sygn. akt II KKN 298/98 (LEX nr 51382), Sąd Najwyższy wskazał również, iż „ nie może stanowić przedmiotu skargi kasacyjnej zarzut obrazy art. 2 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k. z 1969 r., tzn. przepisu zawierającego jedynie deklarację ustawodawcy, swoiste zobowiązanie co do ukształtowania procesu karnego w taki sposób, aby realizował zasadę prawdy materialnej, stanowiącej cel każdego postępowania karnego. Ustosunkowanie się do tak ogólnie sformułowanego zarzutu nie jest możliwe nie tylko w postępowaniu kasacyjnym, ale nawet w zwykłym postępowaniu odwoławczym”.

Jak to całkiem zasadnie zatem stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do postanowienia z dnia 11 grudnia 2006 r. w sprawie o sygn. V KK 131/06 (OSNKW z 2007 r., z. 1., poz. 9) „zarzutowi (…), w którym wskazano jako naruszony przepis art. 2 § 2 k.p.k., oraz zarzutowi (…) w tej części, w której wskazano jako naruszony przepis art. 4 k.p.k., poświęcić należy jedno tylko zdanie komentarza. Doceniając wagę dyrektyw określonych w art. 2 § 2 k.p.k. i w art. 4 k.p.k., po raz kolejny wskazać trzeba, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego konsekwentnie prezentowany jest pogląd, iż zarzut obrazy prawa procesowego powinien opierać się na naruszeniu norm tworzących konkretne nakazy lub zakazy, a nie norm o charakterze ogólnym, taki zaś charakter mają właśnie art. 2 § 2 k.p.k. i art. 4 k.p.k. (tak już na gruncie Kodeksu postępowania karnego z 1969 r. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 stycznia 1971 r., IV KR 247/70, OSNKW 1971, z. 7-8, poz. 117, zaś na gruncie nowego Kodeksu postępowania karnego Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 24 września 1998 r., II AKa 162/98, KZS 1998, z. 10, poz. 30; Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 października 1998 r., III KKN 282/97, OSPriPr 1999, z. 2, poz. 5; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 7 lutego 2001 r., II AKa 269/00, OSPriPr 2002, z. 10, poz. 18; Sąd Najwyższy w: postanowieniu z dnia 16 marca 2001 r., V KKN 19/99, LEX nr 51668; tezie 1 wyroku z dnia 29 marca 2001 r., II KKN 298/98, LEX nr 51382, postanowieniu z dnia 21 grudnia 2001 r., III KKN 443/98, LEX nr 52010, w tezie 1 postanowienia z dnia 13 maja 2002 r., V KKN 90/01, LEX nr 53913). Dodać jedynie trzeba, że zapatrywanie to znajduje powszechną aprobatę w piśmiennictwie prawniczym i we wszystkich komentarzach.” Sąd Apelacyjny pogląd ten w całości podziela i akceptuje i nie widzi powodów do czynienia szerszych wywodów w tym zakresie choć, czego dowodzi praktyka orzecznicza, prawdą jest, iż zarzut naruszania przez Sąd I instancji naczelnych reguł procesowych jest zarzutem formułowanym nagminnie mimo konsekwentnego stanowiska judykatury i doktryny w tym względzie zaprezentowanego powyżej.

Należy zatem stwierdzić, iż w żadnej mierze nie można podzielić, niezwykle zresztą lapidarnie sformułowanego, zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy wyrażonej w art. 4 k.p.k. zasady obiektywizmu a fakt, iż rozstrzygnięcie Sądu I instancji zostało oparte na prawdziwych ustaleniach faktycznych został szczegółowo przedstawiony w poprzedniej części niniejszego uzasadnienia.

W tym miejscu Sąd Apelacyjny pragnie jedynie podkreślić, że skarżący, który zmierza do podważenia zasadności rozstrzygnięcia poprzez zakwestionowanie oceny dowodów stanowiących jego podstawę, nie może ograniczyć się do prostego zanegowania jej i arbitralnego stwierdzenia, że walorem wiarygodności winny być obdarzone wyłącznie dowody korzystne, czy też niekorzystne dla oskarżonego. Obowiązkiem skarżącego jest wykazanie, jakich konkretnych uchybień dopuścił się sąd meriti w kontekście zasad wiedzy – w szczególności logicznego rozumowania – oraz doświadczenia życiowego, oceniając zebrany materiał dowodowy” (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2017 r. w sprawie o sygn. II K 180/17, opubl. Legalis nr 1668825). Apelacja, w której podniesiono zarzut dowolnej oceny dowodów, powinna przedstawiać więc argumenty uzasadniające tezę, że sposób rozumowania sądu pierwszej instancji jest niezgodny z zasadami prawidłowego rozumowania, a więc nielogiczny, ewentualnie niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów sformułowanej w art. 7 k.p.k. Tymczasem obrońca oskarżonego, podważając słuszność oceny dowodów, nie powołał żadnych konkretnych zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy czy doświadczenia życiowego, które miałyby zostać naruszone przez Sąd Okręgowy w procesie oceny dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie. Apelujący uchybienia w tej kwestii łączy de facto jedynie z tym (co zresztą wnioskować należy pośrednio z pozostałych zarzutów sformułowanych przez obrońcę bowiem wprost tego autor apelacji nie wyraził), że okoliczności wynikające z dowodów, którym Sąd Okręgowy przyznał przymiot wiarygodności były niekorzystne dla oskarżonego w procesie ustalania stanu faktycznego. Obrońca konstruując w taki sposób ten zarzut zdaje się zapominać, iż podnoszenie zarzutu opartego jedynie na odmiennej ocenie dowodów dokonanej przez skarżącego, bez wykazania błędów natury faktycznej, logicznej, usterek w rozumowaniu, oparcia się na nieujawnionym materiale dowodowym albo oparcia się tylko na części materiału dowodowego, nie może prowadzić do podważenia wyroku Sądu I instancji. We wniesionej w niniejszej sprawie apelacji skarżący tak zaś właśnie czynił, skoro przedstawił jedynie – i to nie wprost – własną, odmienną od dokonanej przez Sąd I instancji ocenę dowodów i to jeszcze taką, która nie respektowała wymogu uwzględnienia całokształtu ujawnionych w sprawie okoliczności. Ten przewidziany w art. 410 k.p.k. obowiązek dotyczy zaś nie tylko sądu przy rozstrzyganiu konkretnej sprawy, ale także powinien być przestrzegany w środkach odwoławczych przez skarżących. Bez tego zawarte tam rozważania zawsze będą oceniane jako nieuprawnione, a więc i dowolne (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2019 r., sygn. akt II KK 135/19, opubl. Legalis nr 1922670).

W tym kontekście zaznaczenia wymaga, że – jak przyjmuje się to powszechnie w orzecznictwie – w sytuacji, kiedy Sąd odwoławczy podziela w pełni dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę dowodów, może zaniechać szczegółowego odnoszenia się w uzasadnieniu swojego wyroku do zarzutów apelacji, gdyż byłoby to zbędnym powtórzeniem argumentacji tego sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2009 r., w sprawie o sygn. III KK 381/08, opubl. Lex Nr 512100, postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 10 października 2007 r., w sprawie o sygn. III KK 120/07, opubl. Lex Nr 322853, z dnia 2 sierpnia 2006 r., w sprawie o sygn. II KK 238/05, opubl. Lex Nr 193046).

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny pragnie zatem jedynie wskazać, iż w jego ocenie nie może budzić najmniejszych wątpliwości, że w sprawie niniejszej podstawę zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej (art. 410 k.p.k.). Wbrew przekonaniu obrońcy oskarżonego Sąd Okręgowy dokonał przy tym kompleksowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, bez przekraczania ram swobodnej oceny dowodów oraz jakichkolwiek przepisów procedury. Przekonanie bowiem o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego, a więc mieści się w ramach swobodnej oceny dowodów o czym była mowa w poprzednim podpunkcie niniejszego uzasadnienia.

Wniosek

Zmiana wyroku poprzez uniewinnienie

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Brak jest podstaw do uwzględnienia wniosku z uwagi na niezasadność omówionego w tym miejscu zarzutu. Wiarygodny materiał dowodowy nie pozwalał na wyciągnięcie innych wniosków niż ten, że rzeczywiście M. T. (1) dokonał zarzucanego mu czynu. Odmienne twierdzenia samego podsądnego przedstawione w trakcie składania przez niego wyjaśnień pozostawały całkowicie gołosłowne w świetle pozostałych wiarygodnych dowodów. Tak więc nie było powodów by dokonywać na tej podstawie ingerencji w zaskarżony wyrok.

Lp.

Zarzut

3.3.

Błąd w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym przyjęciu, że oskarżony M. T. (1) dopuścił się zarzucanych mu w pkt 4 i 5 przestępstw

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Kolejny z podniesionych zarzutów stanowi właściwie powtórzenie nieuwzględnionych w toku kontroli instancyjnej twierdzeń obrońcy o błędach popełnionych przez Sąd Okręgowy w trakcie oceny dowodów. Wobec tego Sąd odwoławczy nie będzie powielał argumentacji przedstawionej przy rozstrzygnięciu zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. (por. pkt 3.1.). Wskazać jedynie można, iż Sąd Okręgowy w oparciu o te dowody, które trafnie uznał za wiarygodne, wyprowadził słuszny wniosek zarówno o sprawstwie, jak i winie oskarżonego w zakresie wszystkich działań składających się na przypisane oskarżonemu jedno przestępstwo ujęte jako czyn ciągły, do którego odnosi się apelacja obrończa.

Jedynym dowodem mającym świadczyć o niewinności oskarżonego były wszak jedynie jego wyjaśnienia, które w świetle pozostałych dowodów zarówno osobowych jak i dokumentowych nie zasługiwały zupełnie na wiarę. Reasumując powyższe, Sąd odwoławczy nie miał żadnych wątpliwości co do słuszności stanowiska Sądu Okręgowego o tym, iż oskarżony dopuścił się wszystkich tych działań składających się na przypisany mu czyn w pkt XIV jeden czyn i działał przy tym umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Znamiennym przy tym jest, że obrońca twierdząc, że nie zostały wzięte pod uwagę okoliczności ujawnione w toku postępowania przed Sądem I instancji przemawiające za przyjęciem braku winy jego klienta, całkowicie pominął nie tylko dowody, które w sposób ewidentny sprawstwo i winę oskarżonego potwierdzały ale przede wszystkim całkowicie pominął, nie starając się nawet wykazywać błędów w rozumowaniu, argumentację Sadu I instancji dotyczącą tego dlaczego wersję wynikająca z wyjaśnień M. T. uznał za nie odpowiadającą rzeczywistości o czym była już mowa w poprzednim podpunkcie. Takie pozbawione oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym, całkowicie subiektywne stanowisko apelującego, nie mogło spotkać się z aprobatą Sądu odwoławczego.

Wniosek

Zmiana wyroku poprzez uniewinnienie

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Brak jest podstaw do uwzględnienia wniosku z uwagi na niezasadność omówionego w tym miejscu zarzutu. Wiarygodny materiał dowodowy nie pozwalał na wyciągnięcie innych wniosków niż ten, że rzeczywiście M. T. (1) dokonał zarzucanego mu czynu. Odmienne twierdzenia samego podsądnego przedstawione w trakcie składania przez niego wyjaśnień pozostawały całkowicie gołosłowne w świetle pozostałych wiarygodnych dowodów. Tak więc nie było powodów by dokonywać na tej podstawie ingerencji w zaskarżony wyrok.

Lp.

Zarzut

3.4.

Obraza przepisów postępowania – art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie przez Sąd I instancji wątpliwości na niekorzyść oskarżonego

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

W odniesieniu do tego zarzutu Sąd Okręgowy pragnie wskazać, iż za nietrafny należało uznać twierdzenie apelującego, jakoby Sąd Okręgowy wydając zaskarżony wyrok dopuścił się naruszenia jednej z naczelnych zasad procedury karnej a to wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. nakazu tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego.

Godzi się zatem w tej kwestii wskazać, iż – jak stwierdził to Sąd Najwyższy w aprobowanym przez Sąd Odwoławczy postanowieniu z dnia 13 maja 2002 roku w sprawie o sygn. V KKN 90/01 (LEX nr 53913) – „nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k., podnosząc wątpliwości strony, co do treści ustaleń faktycznych lub co do sposobu interpretacji prawa. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku zatem, gdy pewne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, czy też np. dania wiary lub odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd orzekający w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art. 7 k.p.k., lub też przekroczenia przez sąd tych granic i wkroczenia w sferę dowolności ocen.”

W tym miejscu przypomnieć należy również pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 27 lutego 1998 r. w sprawie o sygn. III KKN 407/96 (Prok. i Pr. z 1998 r., z. 11-12, poz. 10), że „zasada „in dubio pro reo” nie ogranicza utrzymanej w granicach racjonalności swobody oceny dowodów. Jeżeli zatem z materiału dowodowego wynikają różne wersje, to nie jest to jeszcze jednoznaczne z zaistnieniem nie dających się usunąć wątpliwości w rozumieniu tego przepisu. W takim wypadku sąd orzekający jest bowiem zobowiązany do dokonania ustaleń właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów.”

Należy zatem podkreślić, iż naruszenia reguły in dubio pro reo ma miejsce jedynie wówczas, gdy to sąd orzekający poweźmie wątpliwości co do istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności i, nie mogąc wątpliwości tych usunąć, rozstrzyga je na niekorzyść oskarżonego, nie zaś gdy wątpliwości te zgłosił jedynie autor apelacji, a nie powziął ich natomiast sąd, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można mówić także i wtedy, gdy rodzące się w wyniku oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wątpliwości zostały przez sąd orzekający wyjaśnione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Nie wszystkie bowiem pojawiające się wątpliwości można nazwać niedającymi się usunąć. Taki charakter mają tylko takie okoliczności sprawy, których nie można usunąć po wykorzystaniu wszelkich możliwości dowodowych. Jeśli zatem zebrane w sprawie dowody zostały ocenione zgodnie z wymogami art. 7 k.p.k., to sama tylko możliwość odmiennej oceny dowodów nie powoduje, że w sprawie nadal pozostają wątpliwości co do istotnych okoliczności, które należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego. Truizmem wszak jest stwierdzenie, iż nie wolno na korzyść oskarżonego tłumaczyć okoliczności, które można było wyjaśnić drogą przeprowadzenia dowodów (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 1979 r. w sprawie o sygn. I KR 115/79 opubl. w OSNPG z 1979 r., z. 11, poz. 155).

Co więcej, co dla Sądu Odwoławczego jest oczywiste, zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega również na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o nie jednakowej treści. Nie jest sprzeczny z tą zasadą wybór wersji mniej korzystnej jeżeli to właśnie ona znajduje oparcie w zebranych dowodach. Jak stwierdził to zresztą Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 lutego 1990 roku w sprawie o sygn. I KR 6/90 (LEX nr 22061) art. 3 § 3 k.p.k. (obecnie art. 5 § 2 k.p.k. – przyp. S.A.) ma zastosowanie w sytuacjach, kiedy w żaden sposób nie da się usunąć zaistniałych wątpliwości i nie może być interpretowany jako obowiązek czynienia ustaleń faktycznych, w oparciu o najkorzystniejsze dla oskarżonego wersje wypadków.”

Tak więc mając powyższe na uwadze Sąd Odwoławczy stwierdza, iż kontrola odwoławcza nie wykazała ażeby Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie naruszył zawartą w art. 5 § 2 k.k. zasadę rozstrzygania na korzyść oskarżonego nie dających się usnąć wątpliwości, zaś zarzuty obrońcy w tym względzie okazały się być całkowicie chybionymi skoro Sąd orzekający przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy takich wątpliwości nie powziął, a jedynym podnoszącym takie wątpliwości, twierdząc, iż takie występują w kwestii tego czy oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu czy nie, jest autor apelacji. Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd I instancji nie podjął w tym zakresie jakichkolwiek wątpliwości dokonując w tej kwestii kategorycznych ustaleń. To, że obrońca oskarżonego ma inne stanowisko nie oznacza automatycznie, iż w sprawie wątpliwości takie Sąd winien podjąć. Była o tym mowa przy okazji omawiania zarzutów obrazy przepisów postepowania – art. 7 k.p.k. i nie ma potrzeby kwestii tych powtarzać. Ustalenia Sądu I instancji są zatem w ocenie Sądu Apelacyjnego poparte ujawnionymi okolicznościami i przeprowadzonym poprawnie tokiem rozumowania i brak jest jakichkolwiek podstaw do formułowania wniosku, iż Sąd I instancji winien w tym zakresie wątpliwości powziąć, a już tym bardziej, że je powziął i rozstrzygnął na niekorzyść oskarżonego.

Wniosek

Zmiana wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Brak jest podstaw do uwzględnienia wniosku z uwagi na niezasadność omówionego w tym miejscu zarzutu. Wiarygodny materiał dowodowy nie pozwalał na wyciągnięcie innych wniosków niż ten, że rzeczywiście M. T. (1) dokonał zarzucanego mu czynu. Sąd I instancji w żadnym momencie nie wskazał by miał jakiekolwiek wątpliwości oraz że rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Wyrok Sądu I instancji utrzymano w mocy w całości.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Powodem utrzymania wyroku w mocy jest całkowita niezasadność zarzutów apelacji oskarżonego, jak też brak podstaw wskazanych w art. 439, 440 i 455 k.p.k., uzasadniających zmianę lub uchylenie wyroku poza granicami zarzutów i wniosków apelacji.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Pkt II

Zgodnie z art. 636 § 1 k.p.k. w razie nieuwzględnienia środka odwoławczego wniesionego przez oskarżonego ma on obowiązek ponieść koszty procesu. Koszty te zgodnie z art. 616 § 1 k.p.k. obejmują: koszty sądowe na które składają się wydatki poniesione przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postepowania oraz opłaty.

Sąd Apelacyjny zasądził zatem od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w całości, na co złożyły się połowa ryczałtu (postępowanie odwoławcze początkowo dotyczyło bowiem dwóch oskarżonych) za doręczenie pism w kwocie 10,- zł (§ 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym – t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 663) oraz 30, - zł z tytułu uzyskanej w postępowaniu odwoławczym informacji o karalności oskarżonego (§ 3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2014 r. w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru karnego – Dz. U. z 2014 r., poz. 861 ze zm.) i wymierzył mu opłatę za II instancję w wysokości 1.900,- zł (art. 1, art. 2 ust. 5, art. 3 ust. 1 oraz art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych – t.j. Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). Sąd Okręgowy uznał bowiem, iż oskarżony winien zadośćuczynić swoim obowiązkom finansowym względem Skarbu Państwa, który koszty te poniósł tylko i wyłącznie w wyniku jego działania. Oskarżony jest osobą młodą i zdrową, dotychczas pracował więc bez trudu jest w stanie uiścić koszty od niego zasądzone.

7.  PODPIS

P. M. (1) P. G. M. Ś.