Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 423/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lipca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Świdnicy II Wydział Cywilny Odwoławczy w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Anatol Gul

Sędziowie: SO Longina Góra

SO Piotr Rajczakowski      

Protokolant: Alicja Marciniak

po rozpoznaniu w dniu 3 lipca 2014 r. w Świdnicy

na rozprawie

sprawy z powództwa K. S.

przeciwko B. S.

o zapłatę 12.863,80zł

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Wałbrzychu

z dnia 6 lutego 2014 r. sygn. akt VIII C 1775/12

oddala apelację.

Sygn. akt II Ca 423/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 lutego 2014r., Sąd Rejonowy oddalił powództwo K. S. przeciwko B. S. o zapłatę kwoty 12.863,80 zł.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny. We wrześniu 2008 r. ojciec powódki udał się do warsztatu (...) w W., celem naprawy pojazdu należącego do pozwanej M. (...) o nr rej. (...). Do firmy należącej do pozwanej przyjechał w dniu 10 września 2008 r., gdzie po krótkich oględzinach pracownicy warsztatu stwierdzili, że uszkodzeniu uległa albo chłodnica oleju albo uszczelka pod głowicą. Ustalono termin naprawy pojazdu na za tydzień, tj. na 17 września 2008 r., z tym, że 16 września 2008 r. należało odstawić samochód do naprawy. W dniu 10 września 2008 r. pracownik pozwanej wypisał zlecenie naprawy. Od dnia 17 września 2008 r. samochód miał być naprawiany w okresie dwóch dni. Ojciec powódki odebrał pojazd 20 września 2008 r., ponieważ gdy dzień wcześniej przyjechał po odbiór, pracownik stwierdził, że naprawa nie jest zakończona. Nie można było bowiem uruchomić silnika, z uwagi na zbyt małą moc akumulatora. Następnego dnia, gdy R. S. przyjechał po auto, sprawdził czy silnik pojazdu uruchamia się. Silnik pracował regularnie, ale słychać było wycie, które ustąpiło po uzupełnieniu oleju. Po odebraniu samochodu i dojechaniu nim przez R. S. do W., silnik auta przestał pracować. Przybyły na miejsce pracownik pomocy drogowej poinformował go, że najprawdopodobniej uszkodzeniu uległ rozrząd. W trakcie dokonywania oględzin wyciągnął z pojazdu rurkę i stwierdził, że naprawa została wykonana niechlujnie, a zamiast typowej rurki wsadzony został kawałek plastiku ze strzykawki. Awaria została zgłoszona mężowi pozwanej i samochód został przewieziony do W.. Następnego dnia silnik częściowo zdemontowano i stwierdzono ukręcenie wałka wydechowego rozrządu tuż przy samej zębatce. Gdy dostarczono części, przystąpiono do montażu silnika. Wszystko przebiegało sprawnie dopóki nie próbowano dokręcić elementu napinającego łańcuch rozrządu. Powódka wystąpiła do ubezpieczyciela pozwanej o pokrycie kosztów naprawy. Decyzja była odmowna. Wszelkie naprawy były dokonywane w salonie (...) w W.. W celu naprawy auta powódka nabyła silnik za kwotę 4.000 zł, który wymagał przezbrojenia. Pierwsza naprawa wyniosła ok. 1.200 zł, wymiana silnika – 4.000 zł. Przezbrojenie i naprawa silnika wynosiły 3.700 zł. Koszty transportu silnika i przejazdów wyniosły 50 zł. Przyczyną uszkodzenia silnika pojazdu były błędy w realizowanej technologii montażu elementów mechanizmu rozrządu silnika podczas naprawy w serwisie (...) w W., w okresie 17-20 września 2008 r.

Rozważając tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, iż powództwo podlegało oddaleniu. Za bezsporną Sąd przyjął okoliczność, że między stronami została zawarta w dniu 17 września 2008 r. umowa o dzieło, której przedmiotem był montaż elementów mechanizmu rozrządu, zaś pojazd został odebrany w dniu 20 września 2008 r. W świetle opinii biegłego to błędy podczas naprawy we wskazanych dniach były przyczyną awarii silnika. Nie zmienia to jednak faktu, że zdaniem Sądu, skuteczny okazał się zarzut pozwanej przedawnienia roszczenia. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 646 kc roszczenia z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch od oddania dzieła. Termin ten upłynął w dniu 20 września 2010 r., zaś powódka złożyła wniosek o zawezwanie próby ugodowej dopiero 11 kwietnia 2011 r., a zatem po upływie terminu przedawnienia. Sąd wskazał, że upływ terminu przedawnienia, zgodnie z art. 117 § 2 kc, powoduje możliwość skutecznego uchylenia się od spełnienia roszczenia, zatem Sąd zobligowany był uwzględnić powyższy zarzut przedawnienia. O kosztach orzeczono na mocy art.98 kpc.

W apelacji od powyższego wyroku powódka, zaskarżając go w całości, zarzuciła naruszenie prawa materialnego poprzez błędną jego wykładnię wyrażającą się tym, że Sąd pierwszej instancji uznał roszczenie powódki jako przedawnione zgodnie z przepisem art. 117 § 2 kc, eliminując przy tym z podstawy rozstrzygnięcia treść art. 123 § 1 pkt 1 i 2 kc, w sytuacji, gdy pozwana zawezwana do ugodowego załatwienia sprawy uznała roszczenie, co do zasady wyrażając zgodę na zapłatę wydatków w zakresie kosztów opinii instytutu motoryzacji poniesionych przed wniesieniem pozwu, co w kontekście skutków prawnych złożonego oświadczenia woli oznaczało zrzeczenie się zarzutu przedawnienia i uznanie roszczenia. Mając na uwadze powyższy zarzut, powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy rozpoznając apelację oparł się na ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego, a ponadto ustalił: w dniu 11 kwietnia 2011r. K. S. wniosła o zawezwanie B. S. do próby ugodowej, w przedmiocie zapłaty za wadliwe wykonanie dzieła, w postaci naprawy przedmiotowego w sprawie samochodu (wniosek z dnia 11 kwietnia 2011r. – k. 1 akt sprawy VIII Co 1298/11 Sądu Rejonowego w Wałbrzychu). W odpowiedzi na powyższy wniosek B. S. wskazała, że w okresie prowadzenia warsztatu samochodowego (który w marcu 2011r. został zamknięty) korzystała z ubezpieczenia oc, w zakresie wykonywanej działalności, a ubezpieczyciel, po dokonanych oględzinach pojazdu, odmówił wypłaty odszkodowania (pismo B. S. z 20 kwietnia 2011 – k. 19 akt sprawy VIII Co 1298/11 Sądu Rejonowego w Wałbrzychu). W trakcie powyższego postępowania pojednawczego, na posiedzeniu w dniu 17 maja 2011r., pełnomocnik B. S., podtrzymując stanowisko zawarte w odpowiedzi na wniosek, złożył propozycję zapłaty na rzecz K. S. kwoty 1000 zł., czego ta nie zaakceptowała (protokół posiedzenia z 17 maja 2011r. – k. 28 akt sprawy VIII Co 1298/11 Sądu Rejonowego w Wałbrzychu). Rozważając całość tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy zważył co następuje. Apelacja jest nieuzasadniona. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji, że w myśl art. 646 k.c. roszczenie powódki objęte pozwem w niniejszej sprawie, uległo przedawnieniu, a w związku z tym za skuteczny należało uznać podniesiony w tym przedmiocie zarzut pozwanej i skuteczności tej argumentacja skarżącej w żaden sposób nie podważyły. Odnośnie zatem zarzutów apelacji, w pierwszej kolejności zauważyć należy, że w istocie skarżąca podjęła przede wszystkim nieskuteczną próbę podważenia przyjęcia braku zrzeczenia się pozwanej z możliwości skorzystania z zarzutu przedawnienia. Nie można bowiem zgodzić się z argumentacją zawartą w uzasadnieniu apelacji, w której to skarżąca podnosi, że stosownie do treści przepisu art. 123 § 1 pkt 1 kc, bieg terminu przedawnienia został przerwany poprzez zainicjowanie przez powódkę postępowania ugodowego oraz, w jej ocenie, uznania roszczenia przez pozwaną. Z samej istoty tegoż przepisu jasno wynika, że przerwanie biegu terminu przedawnienia nie może nastąpić po jego upływie, gdyż samo uznanie roszczenia może dotyczyć wyłącznie roszczenia nieprzedawnionego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2006 r., I CSK 119/06, wyd./el. Lex nr 395217). Powódka natomiast wystąpiła z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej w dniu 11 kwietnia 2011r., a zatem już po upływie dwuletniego (z art. 646 k.c.) terminu przedawnienia, biorąc pod uwagę, że należało go liczyć od momentu odebrania pojazdu z warsztatu, tj. od dnia 20 września 2008 roku. Również argumentacja skarżącej, że doszło do zrzeczenia się zarzutu przedawnienia przez pozwaną, co miałoby być konsekwencją uznania roszczenia, nie mogła zostać uwzględniona. Zgodnie z treścią art. 117 § 2 zd. 1 kc, po upływie przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba, że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. W orzecznictwie oraz piśmiennictwie prawniczym, wskazuje się, że uznanie właściwe (jak i też niewłaściwe), o ile występuje po upływie okresu przedawnienia, na ogół połączone jest z zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia, gdyż w przeciwnym wypadku byłoby pozbawione sensu (tak Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyrokach, I ACa 7/13, wyd./el. Lex nr 1313367 oraz I ACa 342/13, wyd./el. Lex nr 1372350). Zatem w rozpoznawanej sprawie, na podstawie przepisu art. 60 kc, należy ocenić czy faktycznie zachowanie pozwanej do takiego skutku doprowadziło. W pierwszej kolejności trzeba mieć na uwadze ogólną zasadę przyjmowaną w prawie cywilnym, zgodnie z którą dane zachowanie może być uznane za dorozumiane oświadczenie woli o tyle tylko, o ile zamiar wywołania przez nie określonych skutków prawnych jest niewątpliwy. Innymi słowy, zrzeczenie się korzystania z zarzutu przedawnienia może być wyrażone przez każde zachowanie się pozwanego, które jednakże ujawnia jego wolę w tym zakresie w sposób dostateczny (por. A. Jedliński, Komentarz do art. 117 Kodeksu cywilnego, wyd./el. Lex 2012 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2012 r., wyd./el. Lex nr 1162688 oraz wskazane tam orzecznictwo). Odnosząc się zaś do wywodów apelacji, argumentacja skarżącej, jakoby oświadczenie woli wyrażające zgodę na zapłatę wydatków w zakresie kosztów opinii instytutu motoryzacji poniesionych przed wniesieniem pozwu, było jednocześnie zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia i uznaniem roszczenia, jest chybione oraz zbyt daleko idące. Z akt sprawy o zawezwanie do próby ugodowej (sygn. VIII Co 1298/11) nie wynika bowiem, aby pozwana nawet w sposób dorozumiany uznała roszczenie. W szczególności na miano takowego oświadczenia nie zasługuje treść pisma pozwanej z dnia 20 kwietnia 2011 r. (k. 19), w którym to wskazała ona jedynie na to, że w okresie prowadzenia działalności posiadała ubezpieczenie, zaś złożony przez powódkę wniosek o odszkodowanie nie został przez ubezpieczyciela uwzględniony. To samo dotyczy protokołu z posiedzenia z dnia 17 maja 2011 r. (k. 28), gdyż i on nie zawiera żadnej informacji o zachowaniu pozwanej, która to w sposób dostateczny wykazałaby chęć zrzeczenia się zarzutu przedawnienia. Nie sposób bowiem przyjąć, że fakt zaproponowania przez pełnomocnika B. S. kwoty 1.000 zł, która ponadto – jak podnosi powódka w apelacji – była równowartością kosztów prywatnej opinii rzeczoznawcy, stanowił jednocześnie uznanie roszczenia skarżącej, co implikowałoby zrzeczenie się zarzutu przedawnienia. Wskazane przez skarżącą okoliczności nie są niewątpliwe, ani też w sposób dostateczny nie ujawniają woli pozwanej, zaś argumentacja zawarta w apelacji, jak już wskazano, jest w tym zakresie zbyt daleko idąca. Na marginesie Sąd Okręgowy jedynie zauważa, że ratio legis instytucji dawności, jest zmobilizowanie uprawnionego do wykonania swoich praw podmiotowych, w celu doprowadzenia do zgodności pomiędzy stanem faktycznym, a prawnym, pod rygorem ich wygaśnięcia czy też osłabienia ich ochrony. Natomiast gdy skarżąca zwlekała z wniesieniem powództwa przez kilka lat, winna liczyć się z możliwością podniesienia przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia, a tym samym z przegraniem procesu.

Skoro zatem zarzuty apelacji skutecznie nie podważyły zaskarżonego rozstrzygnięcia, apelacja ta, jako pozbawiona uzasadnionych podstaw, podlegała oddaleniu.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, orzekł jak w sentencji wyroku.