Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 474/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 sierpnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Małgorzata Rokicka - Radoniewicz

Sędziowie:

SA Barbara Hejwowska

SA Bogdan Świerk (spr.)

Protokolant: protokolant sądowy K. S.

po rozpoznaniu w dniu 6 sierpnia 2014 r. w Lublinie

sprawy Z. B. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowo-Usługowa (...)
z udziałem zainteresowanego P. D.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w L.

o ustalenie podlegania ubezpieczeniu społecznemu

na skutek apelacji Z. B. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Firma Handlowo-Usługowa (...)

od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 19 marca 2014 r. sygn. akt VII U 4416/12

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Z. B. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w L. kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III AUa 474/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 23 października 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. objął P. D. obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi: emerytalnym, rentowymi i wypadkowemu z tytułu wykonywania umowy zlecenia u płatnika (...) Z. B. w okresie od 1 listopada 2009 r. do 31 grudnia 2009 r., oraz ustalił podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne za ten okres.

Od tej decyzji odwołanie do Sądu Okręgowego w Lublinie wniósł Z. B. żądając jej zmiany i uznania, że P. D. nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania umów o dzieło we wskazanym wyżej okresie i w związku z tym nie zachodzi potrzeba określania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne.

Po jego rozpoznaniu Sąd Okręgowy w Lublinie wyrokiem z dnia 19 marca 2014 r. oddalił odwołanie Z. B. i zasądził od (...) na rzecz organu rentowego kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na poniższych ustaleniach faktycznych oraz ich ocenie prawnej: Z. B. prowadził pozarolniczą działalność gospodarczą pod nazwą (...). W 2009 r. nawiązał współpracę z A. C. prowadzącym także pozarolniczą działalność gospodarczą pod nazwą Przedsiębiorstwo Handlowe (...). Wnioskodawca przyjmował od niego liczne zlecenia na układanie i naprawę wykładzin podłogowych, między innymi, w Wojewódzkim Szpitalu (...) w B., w Szpitalu w R. i Akademii Wychowania Fizycznego w B.. Z tego względu wnioskodawca zatrudnił pracowników mających zajmować się układaniem wykładzin. Byli to, między innymi,R. G., P. T., A. M. oraz P. D.. Z powyższymi osobami wnioskodawca zawarł pisemne umowy nazwane umowami o dzieło, chociaż zawierał także z nimi umowy ustne.

Z P. D. wnioskodawca zawarł pisemną umowę nazwaną umową o dzieło na wykonywanie pracy w wyżej wymienionym okresie. Jako przedmiot umowy wskazano czynność „układania wykładziny” wskazując okres w jakim czynność ta miała być wykonywana. Wynagrodzenie P. D. określono kwotowo i miało być płatne na podstawie złożonego rachunku po wykonaniu dzieła. Z rachunku znajdującego się na odwrocie umowy wynika, że wnioskodawca zapłacił zainteresowanemu wynagrodzenie w kwocie 5 136 zł.

Sąd Okręgowy ustalił, że P. D. zawierał także ustne umowy ze Z. B. i na ich podstawie pracował przy układaniu wykładzin podłogowych i ściennych, na różnych obiektach, łącznie w okresie od dnia 22 lipca 2009 r. do dnia 9 lutego 2010 r. Czynności te wykonywał wspólnie z A. M., P. T. i R. G.. Ze względu na małe doświadczenie P. D. pracował jako pomocnik pozostałych robotników. W razie potrzeby robotnicy ci wykonywali na podłożu wylewki z mas samopoziomujących. Wykładziny były układane w sposób każdorazowo wskazany przez wnioskodawcę, który po wykonaniu sprawdzał poprawność jej ułożenia. W okresie wykonywania tych czynności miała miejsce sytuacja, gdy pracownicy ułożyli zły odcień wykładziny. Musieli wówczas pokryć koszty ułożenia wykładziny w poprawnym odcieniu. Wynagrodzenie każdemu z wykonawców było płatne zaliczkowo co tydzień. Każdy z nich otrzymał jednakowe wynagrodzenie. Było ono częściowo uzależnione od ilości ułożonej wykładziny. Kwotę wynikającą z ilości ułożonej wykładziny wnioskodawca dzielił na cztery równe części. Wnioskodawca nie zapłacił żadnemu z pracowników całości umówionego wynagrodzenia. Układanie odbywało się etapami. W ciągu jednego miesiąca zdarzało się, że układanie odbywało się na różnych obiektach. Prawidłowość ułożenia była weryfikowana przez Z. B. po zakończeniu prac. Wszelkie materiały i narzędzia dostarczał Z. B..

Sąd Okręgowy odmówił wiary zeznaniom Z. B. w części w jakiej twierdził on, że zapłacił wynagrodzenie zainteresowanemu w kwocie wynikającej z przedłożonego rachunku. Tym bowiem twierdzeniom wnioskodawcy zaprzeczył sam zainteresowany. Także pozostali przesłuchani świadkowie, którzy w rzeczonym okresie zawarli z wnioskodawcą analogiczne umowy wskazali, że wnioskodawca całości wynagrodzenia nie zapłacił. Zgodnie twierdzili przy tym, że wynagrodzenie było płatne zaliczkowo, co tydzień a nie jak widnieje na rachunkach znajdujących się na odwrotach umów, w ostatnim dniu ich obowiązywania. Z tych względów w powyższym zakresie, co do faktu zapłaty wynagrodzenia w całości, Sąd odmówił dania wiary dowodom ze wskazanych rachunków. Jednocześnie Sąd nie uznał za wiarygodne twierdzeń wnioskodawcy, iż wynagrodzenie miało być płatne po wykonaniu umowy, albowiem świadkowie zgodnie twierdzili, że wynagrodzenie było ustalane poprzez podzielenie ogólnej sumy na cztery równe części, po jednej dla każdego z pracowników.

Sąd dał wiarę twierdzeniom wnioskodawcy, w których podnosił, że ustnie wskazywał pracownikom, w tym zainteresowanemu, gdzie mają układać wykładzinę. Nie określał przy tym przydziału pracy poszczególnie dla każdego z pracowników.

Zeznania R. G., A. M. i P. T. Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne oceniając je jako spójne, logiczne, zgodne ze sobą oraz z zasadami doświadczenia życiowego. Świadkowie wskazali, że umowy były zawierane również ustnie, zaś pisemne umowy obejmowały jedynie fragment okresu wykonywania pracy. Praca odbywała się w różnych obiektach w krótkim okresie czasu. Wypłacane wynagrodzenie było dla każdego równe. Zainteresowany wskazał również, że wykładziny układał według wzorów dostarczonych przez wnioskodawcę. W razie potrzeby dokonywał wylewki z masy samopoziomującej jeżeli podłoże było słabej jakości.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o dowody z dokumentów (umowy o dzieło, rachunku) dowodów z zeznań zainteresowanego i świadków wyżej wskazywanych oraz częściowo zeznań wnioskodawcy.

Sąd Okręgowy przyjął, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 i art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2013 roku, poz. 1442) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, oraz osobami z nimi współpracującymi chyba, że są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Natomiast zgodnie z art. 12 ust. 1 wyżej wymienionej ustawy obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Obowiązek ubezpieczenia powstaje od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania i trwa do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy (art. 13 pkt 2 cytowanej ustawy).

Sąd Okręgowy także wskazał, że istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. W przypadku wadliwego albo sprzecznego z umową wykonywania dzieła zamawiający może wezwać przyjmującego zamówienie do zmiany sposobu wykonania umowy i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin, a po jego bezskutecznym upływie odstąpić od umowy lub powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła osobie trzeciej. W tej ostatniej sytuacji, zgodnie z art. 636 § 1 k.c. wszelkie koszty poprawienia lub dokończenia dzieła przez osobę trzecią ponosi przyjmujący zamówienie.

Umowa o świadczenie usług jest zaś umową starannego działania, której przedmiotem jest wykonywanie określonych czynności. Czynności te mogą, ale nie muszą, zmierzać do osiągnięcia założonego rezultatu, nie muszą też być wykonywane stale i systematycznie. Jeśli zatem zleceniobiorca zachowa należytą staranność przy wykonywaniu powierzonych mu czynności wówczas nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania.

Sąd Okręgowy podniósł, że w literaturze prawniczej i w orzecznictwie sądowym wskazuje się, że umowa o dzieło to umowa o pewien określony rezultat pracy i umiejętności ludzkich (art. 627 k.c.). W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest zatem, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Przyjmuje się przy tym, że rezultat, o który umawiają się strony, musi być z góry określony, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. Wykonanie dzieła najczęściej przybiera postać wytworzenia rzeczy, czy też dokonania zmian w rzeczy już istniejącej (naprawienie, przerobienie, uzupełnienie). Tego rodzaju postacie dzieła są rezultatami materialnymi. Poza rezultatami materialnymi istnieją także rezultaty niematerialne, które mogą, ale nie muszą, być ucieleśnione w jakimkolwiek przedmiocie materialnym (w rzeczy). Pomijając wątpliwości odnośnie do uznawania za dzieło rezultatów niematerialnych nieucieleśnionych w rzeczy (por. np. K. Zagrobelny, E. Gniewek, Komentarz do kodeksu cywilnego, Warszawa 2006, s. 1039; A. Brzozowski System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 329-332; J. Szczerski Komentarz do kodeksu cywilnego, t. II, Warszawa 1972, s. 1371), wskazać należy, że takim rezultatem nieucieleśnionym w rzeczy nie może być czynność, a jedynie wynik tej czynności. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu (por. A. Brzozowski, K. Pietrzykowski, Komentarz do kodeksu cywilnego t. II, Warszawa 2005, s. 351-352). Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia, jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka powstania pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat (porównaj postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 lipca 2012 roku sygn. akt II UK 70/12, LEX nr 1318380).

Dotychczas Sąd Najwyższy stwierdził, że umową o dzieło nie są czynności polegające na przemieszczaniu i układaniu drewna w stosy (wyrok z 28 marca 2000 r., II UK 386/99, OSNP 2001 Nr 16, poz. 522), ani powtarzalne tłumaczenia rodzajowych (branżowych) dokumentów nie wykraczające poza zwykłe czynności translatorskie (wyrok z 6 kwietnia 2011 r., II UK 315/10, OSNP 2012 nr 9-10, poz. 127) oraz odpeszczanie śliwek (wyrok z 26 marca 2013 r., IK UK 201/12, Gazeta Prawna 2013 r/ Nr 148/str.4).

W okresie czasowym, objętym decyzją pozwanego, między Z. B. oraz P. D. została zawarta jedna pisemna nazwana umową o dzieło. Nazwie umowy nie można jednak przypisywać priorytetowego znaczenia, bo decydująca jest jej treść. Zgodnie z regułą wskazaną w art. 65 § 2 kc w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Przenosząc powyższe wskazania na kanwę stanu faktycznego niniejszej sprawy Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z treścią tej umowy jej przedmiot został określony tylko jako czynności „układania wykładzin”. Nie wskazano miejsca wykonania dzieła ani też bliżej przedmiotu tego nie sprecyzowano. Zeznania przesłuchanych w sprawie świadków potwierdzają, wbrew twierdzeniom wnioskodawcy, że jej przedmiotem nie było ułożenie konkretnych wykładzin w konkretnym miejscu, ale ich sukcesywne układanie w poszczególnych obiektach wedle dostarczonych przez odwołującego wzorów. Normą bowiem było, że w danym miesiącu robotnicy, w tym także zainteresowany, układali wykładziny w kilku miejscach. Sposób układania wykładzin był przy tym podobny, chociaż zazwyczaj były one układane według wzorów dostarczanych przez wnioskodawcę.

Istotne jest również, że wynagrodzenie płatne było co tydzień i nie było zróżnicowane od ilości ułożonej wykładziny przez poszczególnych osób pracujących przy jej układaniu. Ich wynagrodzenia były równe.

W niniejszej sprawie miała miejsce sytuacja, gdy pracownicy z własnej winy ułożyli wykładzinę w złym odcieniu i musieli pokryć koszt naprawienia tego błędu. W okoliczności tej jednak nie sposób dopatrywać się instytucji rękojmi za wady dzieła, gdyż z powodzeniem można by ją uznać za naprawienie szkody wynikłej wskutek niestarannego działania pracowników.

Powyższe okoliczności, w ocenie Sądu Okręgowego, prowadzą do wniosku, że przedmiotowa umowa była umową o świadczenie usługi układania wykładzin a nie umową o dzieło. Jej zakresem były bowiem objęte czynności a nie ich rezultat. Nawet gdyby układanie każdej z wykładzin miałoby się odbywać wedle ściśle określonego wzoru, to nie można by jej uznać za umowę o dzieło.

Dlatego nie można było podzielić poglądu wnioskodawcy, że zawierał on z zainteresowanym umowę o dzieło, co prowadzi do oceny bezzasadności odwołania i w konsekwencji do jego oddalenia.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł w imieniu wnioskodawcy jego pełnomocnik, zaskarżając go w całości, wnosząc o zmianę tego wyroku oraz zmianę poprzedzającej go decyzji i uznanie, ze P. D. w okresie od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia 31 grudnia 2009 r. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania umów o dzieło.

Skarżący zarzucił:

I. sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu przez sąd, że:

- ostateczny sposób wyliczenia wynagrodzenia należnego wykonawcy liczonego za metr ułożonej wykładziny,

- układanie wykładzin przez zainteresowanego na innych obiektach, w przerwach pomiędzy pracami na obiekcie szpitalnym lub w okresie obowiązywania umów o dzieło,

- wykonywanie dodatkowych, niewymienionych w pisemnej umowie, czynności jak wykonanie wylewki samopoziomującej wyklucza, że zainteresowany, na podstawie zawartych z wnioskodawcą umów, był zobowiązany do wykonywania czynności układania wykładzin w celu osiągnięcia zindywidualizowanego rezultatu, w postaci ułożenia wykładzin w szpitalu w B. w, z góry ustalonym terminie i w sposób wynikający z projektu budowlanego,

II. naruszenie przepisów postępowania - art. 233 1 kpc które miało wpływ na wynik sprawy:

1) poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego a polegającej na błędnym przyjęciu, że przedmiotem zawartych umów o dzieło między wnioskodawca a zainteresowanym nie było ułożenie konkretnych wykładzin w konkretnym miejscu ale ich sukcesywne układanie w poszczególnych obiektach, wedle wzorów dostarczonych przez odwołującego,

2) poprzez brak wszechstronnej oceny dowodów polegający na pominięciu dowodów z dokumentu – specyfikacji istotnych warunków zamówienia z dnia 4 maja 2009 r. oraz dokumentacji fotograficznej wskazującej na zindywidualizowany rezultat pracy zainteresowanego w postaci ułożenia wykładziny w sposób wynikający z projektu budowlano – wykonawczego,

III. naruszanie przepisów prawa materialnego:

- przepisu art. 65 § 2 kc w związku z art. 627 kc poprzez dokonanie niewłaściwej wykładni, że umowy zawarte pomiędzy wnioskodawcą a zainteresowanym były umowami starannego działania, w sytuacji gdy były to umowy rezultatu.

W uzasadnieniu apelacji jej autor wskazał na argumentację uzasadniającą, w jego przekonaniu, na zasadność tego środka odwoławczego. Sprowadza się ona to twierdzenia, że wnioskodawca zawarł z zainteresowanym umowy o dzieło i dlatego nie mają do nich zastosowania przepisy o obowiązkowym podleganiu ubezpieczeniom społecznym.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje: do rozstrzygnięcia o zasadności apelacji niezbędna jest kontrola wnioskowań prawniczych Sądu Okręgowego dotyczących kwalifikacji prawnej umowy jaką zawarł wnioskodawca z zainteresowanym. Przyjęcie, że była to umowa o świadczenie usług, do których mają zastosowanie przepisy o zleceniu oznacza bezzasadność apelacji. Z kolei przyjęcie, że była to umowa o dzieło oznacza konieczność uwzględnienia tej apelacji. W tym przedmiocie Sąd Apelacyjny akceptuje w całości zarówno ustalenia faktyczne jak i rozważania prawnicze poczynione przez sąd pierwszej instancji. Nie zachodzi zatem konieczność ich ponownego powtarzania, bo są one znane skarżącemu (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r. II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Celem jednak ustosunkowania się do zarzutów apelacji wskazać należy, że słusznie Sąd Okręgowy przyjął, że zainteresowany wykonywał czynności charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług. Sąd Okręgowy trafnie wykazał, na czym polega istotna różnica pomiędzy umową o dzieło a umową o świadczenie usług.

Istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Z kolei umowa o świadczenie usług jest zaś umową starannego działania. Zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które mogą, ale też nie muszą, zmierzać do osiągnięcia założonego rezultatu. Takie też czynności, jak ostatnio wymienione, były wykonywane przez zainteresowanego. Sam fakt, że wnioskodawca ścisłe określał sposób ułożenia wykładziny i miejsce, w którym ma być ona położona nie oznacza, ze zamówił wykonanie dzieła. Ten sposób określenia obowiązków odróżnia sporną umowę od umowy o pracę, której charakterystyczną cechą jest podporządkowanie pracownika, przejawiające się w sprecyzowaniu przez pracodawcę zakresu czynności pracownika. Zawierając umowę o świadczenie usług strony mogą się nawet umówić, iż o sposobie wykonania usługi zdecyduje jej wykonawca.

Zainteresowany zobowiązany był do wykonania prac wykończeniowych przez położenie wykładziny podłogowej i ewentualnie wcześniej przygotowanie podłoża. Były to powtarzające się czynności, możliwe do wykonania przez każdą inną osobę mającą stosowne umiejętności. Wykonywanie tego typu czynności nie może być więc potraktowane jako „dzieło”, chyba, żeby zainteresowany sam musiał stworzyć, przez własny intelektualny wysiłek oraz (lub tylko) przez wybitne zdolności manualne jakiś artystyczny niepowtarzalny wzór z tejże wykładziny. Niewątpliwie w takim przypadku jego praca wyróżniałaby się i byłaby samodzielnym dziełem. Treść apelacji wskazuje, że skarżący w taki właśnie sposób wyobraża sobie ocenę ułożenia podłoża, a następnie przyklejenie wykładzin według projektu przygotowanego przez inne osoby jak wykonawca. Takie sytuacje, jak własny intelektualny wysiłek i niepowtarzalne zdolności manualne wykonawców, w sprawie niniejszej jednak nie miały miejsca.

Sąd Okręgowy prawidłowo zatem przyjął, że wolą stron umowy było świadczenie usług a nie wykonanie dzieła, gdyż to nie wynik, ale określone działania były istotne dla realizacji umowy i z tych też działań zainteresowany był rozliczany. Wynagrodzenie za realizację umowy było wypłacane tygodniowo, co świadczy o tym, iż przysługiwało za czas poświęcony na wykonanie pewnych czynności a nie za z góry przewidziany rezultat. Wbrew twierdzeniom apelującego w sprawie niniejszej znajdują zatem zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umów o świadczenie usług a nie umowy o dzieło.

Dlatego Sąd Okręgowy właściwie zinterpretował zawartą między stronami umowę bo prawidłowo ustalił istotę łączącego strony stosunku prawnego. W ten sposób sąd ten nie dopuścił się naruszenia przepisu art. 627 kc i zarzut pozwanego w tej mierze nie jest trafny.

Zarzut naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 kpc sprowadza się do zakwestionowania sądowej oceny materiału dowodowego ale nie został bliżej sprecyzowany. Wnioskodawca nie wskazał, jakie konkretnie dowody Sąd Okręgowy bezzasadnie uznał za wiarygodne i na czym ta bezzasadność polega. Zważyć należy, iż stan faktyczny nie był między stronami sporny. Zarówno zainteresowany jak i wnioskodawca zgodnie wskazywali rodzaj czynności wykonywanych przez P. D., zaś sporna była wyłącznie ich ocena w aspekcie rodzaju umowy, która faktycznie wiązała strony. Tym samym zarzut naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 kpc jest także nietrafny.

Wbrew zarzutom apelującego Sąd Okręgowy prawidłowo i zgodnie z zebranym materiałem dowodowym, a więc zgodnie z zeznaniami zainteresowanego, świadków zeznających w tej sprawie a będących innymi zleceniobiorcami zawierających umowy o dzieło oraz częściowo zeznań wnioskodawcy, ustalił stan faktyczny, co do którego, między stronami, nie było sporu. Przedstawiona przez ten Sąd ocena dokonanych ustaleń jest trafna i logiczna. Nie można dopatrzyć się w niej ani sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego ani też z regułami logicznego rozumowania. Sąd pierwszej instancji obszernie uzasadnił zajęte stanowisko, wykazując na czym polega różnica między umową o dzieło a umową o świadczenie usług i prawidłowo wywiódł, że zawarte umowy rodzą obowiązek ubezpieczenia, gdyż nie były umowami o dzieło, ale umowami o świadczenie usług.

Wyrok wydany przez Sąd Okręgowy jest trafny i w pełni odpowiada prawu. Apelacja wnioskodawcy zawiera jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami i wywodami prawnymi sądu pierwszej instancji.

W tej sytuacji apelacji pełnomocnika wnioskodawcy należało odmówić słuszności i jako zupełnie bezzasadna podlegała ona oddaleniu w oparciu o przepis art. 385 kpc.

Orzeczenie o kosztach procesu za drugą instancję zostało oparte na przepisach art. 98 kpc oraz § 11 ust. 2 i § 12 ust.1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz.1349).

Z tych więc względów i z mocy podanych wyżej przepisów Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku.