Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 24/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 października 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, II Wydział Cywilny w sprawie z powództwa B. Ż. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę kwoty 12.300,00 złotych tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 7.090 zł (siedem tysięcy dziewięćdziesiąt złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 23 października 2011 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 877 zł (osiemset siedemdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  obciążył, tytułem części opłaty od pozwu, której nie miała obowiązku uiścić powódka oraz tytułem tymczasowo wyłożonych wydatków, na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi:

a)  powódkę kwotą 394 zł (trzysta dziewięćdziesiąt cztery złote), którą nakazał ściągnąć z roszczenia zasądzonego w punkcie 1. wyroku;

b)  pozwanego kwotą 545,13 zł (pięćset czterdzieści pięć złotych trzynaście grosze).

Powyższy wyrok zaskarżyła apelacją strona pozwana w części, tj. w zakresie punktu 1. co do kwoty 7.000,00 złotych oraz punktu 3. i 4. b), zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uczynienie jej dowolną poprzez uznanie, iż w świetle przeprowadzonych dowodów, w szczególności opinii biegłych sądowych, adekwatna do krzywdy jakiej doznała powódka na skutek wypadku jest suma zadośćuczynienia w wysokości 10.000,00 złotych. Ocena dowodów dokonana przez Sąd I Instancji zdaniem apelującego nasuwa zastrzeżenia zarówno z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania jak i doświadczenia życiowego;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

-

art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 k.c. poprzez jego nieprawidłową wykładnię polegającą na przyjęciu, iż odpowiednim do doznanej przez powódkę krzywdy jest zadośćuczynienie w wysokości 10.000 złotych,

-

art. 363 § 2 k.c. i art. 481 § 1 k.c. przez określenie zadośćuczynienia według ceny z daty orzekania i jednocześnie przyjęcie za datę rozpoczęcia biegu odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia w wysokości 7.000 złotych od dnia 23 października 2011 roku, zamiast od daty wyrokowania.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz
o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania w II instancji, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego.

Na rozprawie odwoławczej w dniu 5 czerwca 2011 roku, bezpośrednio poprzedzającej wydanie wyroku w niniejszej sprawie przez Sąd Okręgowy pełnomocnik powódki wniósł o oddalenie apelacji.

/protokół rozprawy z dnia 5 czerwca 2014 roku – k. 202/

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Zaskarżone orzeczenie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Powyższe ustalenia Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne, uznając za zbędne powielanie ich w treści niniejszego uzasadnienia.

Na wstępie koniecznym jest odniesienie się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nieobarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego. Podnieść także należy, iż wskazane przez skarżącego konsekwencje naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w postaci uznania przez Sąd Rejonowy, iż adekwatna do krzywdy jakiej doznała powódka na skutek wypadku jest suma zadośćuczynienia w wysokości 10.000,00 złotych, należą już do quaestiones iuris, a więc zagadnień prawa materialnego (art. 445 § 1 k.c.) i będą przedmiotem rozważań w kolejnej części uzasadnienia.

Za chybiony należało uznać podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd
I instancji dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Odnosząc się do powyższego zarzutu należy wskazać, że w myśl powołanego przepisu art. 233 § 1 k.p.c. ustawy Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, że - wbrew twierdzeniom apelującego - w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesione w tym zakresie w apelacji zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Sąd Rejonowy poczynił swoje ustalenia faktyczne na podstawie całokształtu zgromadzonych w toku postępowania dowodów, tj. przedłożonych dokumentów, zeznań świadków i powódki oraz opinii biegłych ortopedy i neurologa, których wiarygodność, rzetelność i prawdziwość została przez Sąd pierwszej instancji oceniona pozytywnie w sposób całkowicie prawidłowy. Podkreślenia wymaga fakt, iż powołani w toku postępowania biegli: ortopeda i neurolog odpowiedzieli wyczerpująco na postawione im pytania, wydali opinie jasne i precyzyjne, pozwany zaś, który w toku procesu był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, prawidłowości wniosków zawartych w powyższych opiniach nie podważył.

Całkowicie chybione są twierdzenia pozwanego, iż Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dokonał ustaleń faktycznych sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym, poprzez dokonanie w oparciu o opinie biegłych sądowych z zakresu ortopedii i neurologii ustaleń sprzecznych z ich treścią. Przytoczone w uzasadnieniu apelacji fragmenty treści opinii biegłych ortopedy i neurologa w żaden sposób nie podważają dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych, a wręcz przeciwnie stanowią ich dobitne potwierdzenie. Zarówno biegły lekarz ortopeda jak i neurolog stwierdzili, iż powódka na skutek wypadku doznała urazu kręgosłupa piersiowego i szyjnego. Ponadto biegły ortopeda rozpoznał u powódki zaburzenia depresyjno-lękowe. Biegły neurolog ocenił zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki jako mierne, biegły ortopeda zaś jako średnio nasilone.

Za chybioną należy także uznać argumentację apelującego, iż powódka nie była po wypadku hospitalizowana, zaś jej pobyt na Oddziale (...) Ogólnej w okresie od dnia 7 czerwca 2011 roku do dnia do 10 czerwca 2011 roku nie był związany z wypadkiem, a chorobą samoistną tj. uchyłkiem jelita grubego. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił na podstawie karty informacyjnej leczenia szpitalnego ( k. 23-24), iż powódka była hospitalizowana na Oddziale (...) Ogólnej I Szpitala Miejskiego im. dr S. w Ł., w czasie której wykonano badanie obrazowe kręgosłupa szyjnego oraz lewego barku i ramienia. Zatem wskazana przez pozwaną choroba jelita grubego nie była jedyną przyczyną pobytu powódki w szpitalu.

Jako spóźnioną należy także ocenić podnoszoną w apelacji tezę, iż powódka cierpiała na dolegliwości związane z kręgosłupem już przed zdarzeniem szkodzącym z dnia 26 maja 2011 roku. Sąd Rejonowy, opierając się na art. 130 4 § 5 k.p.c., zasadnie pominął dowód z opinii biegłego ortopedy na okoliczność ustalenia, jaki wpływ na stan zdrowia powódki, w tym stopień cierpienia i sprawności fizycznej, przed i po wypadku z dnia 26 maja 2011 roku miały i nadal mają występujące u powódki, jeszcze przed wypadkiem, dolegliwości bólowe kręgosłupa oraz zmiany zwyrodnieniowe odcinka piersiowego kręgosłupa, gdyż w zakreślonym przez Sąd terminie pełnomocnik pozwanego nie uiścił żądanej przez Sąd zaliczki na opinię biegłego.

Odnosząc się zaś do uwag apelującego dotyczących opinii biegłego psychiatry wskazać przede wszystkim należy i przedmiotowa opinia nie była podstawą dokonanych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych. Biegły psychiatra po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną i zbadaniu powódki nie był wstanie wydać ostatecznej opinii; zatem Sąd Rejonowy słusznie pominął wskazaną opinię biegłego psychiatry, gdyż była ona niepełna. Biegły psychiatra zgłosił konieczność przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego psychologa oraz wnioskował o udostępnienie dokumentacji medycznej od lekarza POZ w celu potwierdzenia kontynuacji leczenia psychiatrycznego. W zakreślonym przez Sąd I instancji terminie pełnomocnik pozwanego nie odniósł się do treści wskazanej opinii pisemnej biegłego psychiatry, nie złożył także wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa. Sąd Rejonowy prawidłowo zaś wywiódł, iż w niniejszej sprawie nie ma podstaw do dopuszczać z urzędu dowód z opinii biegłego psychologa.

Reasumując ten fragment rozważań Sąd Okręgowy stwierdza, że dokonana przez Sąd I instancji ocena dowodów nie nasuwa zastrzeżeń zarówno z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania jak i doświadczenia życiowego, nie wykraczała poza granice swobodnej oceny dowodów.

Całkowicie chybiony jest również kierowany pod adresem Sądu I instancji zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 k.c. poprzez jego nieprawidłową wykładnię polegającą na przyjęciu, iż adekwatnym do doznanej przez powódkę krzywdy jest zadośćuczynienie w wysokości 10.000 złotych.

Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, iż zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono „ odpowiednie”. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „ sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Kryteriami tymi są m.in. wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691).

Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „ odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 roku, sygn. akt II AKa 83/08, KZS 2008/12/68).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce tylko przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej ( vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 roku, sygn. akt V KK 45/08, LEX nr 438427). Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem jedynie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008 roku, sygn. akt I ACa 199/08, LEX nr 470056). Już z powyższego wynika, że zmiana wysokości zadośćuczynienia przez Sąd drugiej instancji może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy zasądzona kwota odbiega w sposób wyraźny, wręcz rażący, a nie zaś jakikolwiek, od kwoty adekwatnej do rozmiarów doznanej krzywdy.

Ustalając rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, iż na skutek zdarzenia szkodzącego B. Ż. doznała urazu kręgosłupa szyjnego i piersiowego. Sąd Rejonowy zaznaczył, także iż u powódki utrzymywały się dolegliwości bólowe odcinka szyjnego kręgosłupa z promieniowaniem do lewej łopatki oraz lewej kończyny górnej, nawracające dolegliwości bólowe głowy. Powódka była pod opieką lekarza ortopedy. Uczęszczała na rehabilitację. Z uwagi na silne przeżycia związane z urazem potrzebowała pomocy lekarza psychiatry. Powódka bała się jeździć samochodem.

Mając powyższe na uwadze nie sposób stwierdzić, że ustalone przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienie należne powódce od pozwanego w łącznej kwocie 10.000,00 złotych (z czego kwota 3.000,00 złotych zostało już powódce wypłacone w toku postępowania likwidacyjnego) jest nieadekwatne, i to w sposób rażący, do rozmiarów doznanej przez nią na skutek wypadku komunikacyjnego krzywdy. Sąd Rejonowy nie naruszył przy tym żadnej z reguł ustalania wysokości zadośćuczynienia. W swoim uzasadnieniu wskazał przesłanki, którymi kierował się przy ustaleniu łącznej kwoty zadośćuczynienia, wskazując dokładnie okoliczności, które zadecydowały o tym, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia będzie właśnie kwota 10.000,00 złotych.

W ocenie Sądu Okręgowego kwota powyższa jest odpowiednim zadośćuczynieniem doznanej przez B. Ż. krzywdy. Kwota ta spełnia przy tym kryterium rekompensaty pieniężnej za doznaną przez stronę powodową krzywdę, jest ona bowiem w pełni adekwatna do rozmiaru krzywdy powódki, stopnia uszczerbku na zdrowiu, czasu trwania i intensywności cierpień pokrzywdzonej oraz następstw zdrowotnych doznanego urazu. Jednocześnie podkreślić należy, iż nie jest to kwota nadmiernie wygórowana.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługuje również na uwzględnienie drugi zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. naruszenie art. 363 § 2 k.c. i art. 481 § 1 k.c. poprzez określenie zadośćuczynienia według ceny z daty orzekania i jednocześnie przyjęcie za datę rozpoczęcia biegu odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia w wysokości 7.000,00 złotych od dnia 23 października 2011 roku, zamiast od daty wyrokowania.

W myśl art. 363 § 2 k.c. wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Norma ta odnosi się wprawdzie do ustalenia wysokości odszkodowania, jednakże pozostaje ona aktualna również w odniesieniu do zadośćuczynienia, za czym przemawia przede wszystkim fakt umieszczenia powołanego przepisu ustawy w części ogólnej zobowiązań kodeksu cywilnego i reguluje ona sposób naprawienia szeroko rozumianej szkody, a zatem zarówno szkody majątkowej, jak i niemajątkowej, czyli krzywdy. Zważyć należy, iż reguła ta zmierza do urzeczywistnienia funkcji kompensacyjnej odszkodowania, gdyż zapewnia poszkodowanemu środki pieniężne w zakresie umożliwiającym nabycie dóbr lub usług, niezbędnych do naprawienia doznanego uszczerbku. Tej regule w postępowaniu procesowym odpowiada norma określona w art. 316 § 1 k.p.c., nakazująca sądowi wyrokować, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy.

Powołany przepis ustawy dopuszcza wprawdzie możliwość określenia wielkości odszkodowania (zadośćuczynienia) według cen z innej chwili niż data ustalania odszkodowania, jeżeli wymagają tego szczególne okoliczności. Owe szczególne okoliczności mogą przemawiać za określeniem odszkodowania z uwzględnieniem cen z daty wyrządzenia szkody lub cen późniejszych, ale wcześniejszych niż z chwili ustalania odszkodowania. W rozpoznawanej sprawie jednakże pozwany nie wykazał zaistnienia jakichkolwiek okoliczności szczególnych przemawiających za ustaleniem wysokości zadośćuczynienia według innych cen, aniżeli z daty ustalania tegoż zadośćuczynienia. W treści uzasadnienia apelacji pozwany ograniczył się jedynie do przytoczenia obszernych fragmentów wybranych orzeczeń Sądu Najwyższego nie czyniąc żadnych odniesień do realiów niniejszej sprawy. W tym stanie rzeczy zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 363 § 2 k.c. nie może się ostać.

Sąd Rejonowy również w sposób w pełni prawidłowy przyjął, iż żądanie przez powódkę odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia od dnia 23 października 2011 roku do dnia zapłaty było w pełni uzasadnione. Przede wszystkim zważyć należy, iż zgodnie z treścią art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia w przypadku gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. W myśl natomiast art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. W rozpoznawanej sprawie pismem z dnia 19 września 2011 roku pełnomocnik powódki wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 20.500 złotych tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia. Pozwany otrzymał wskazane wezwanie do zapłaty w dniu 22 września 2011 roku. Zgodnie zatem z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wypłata zadośćuczynienia winna nastąpić najpóźniej z dniem 23 października 2011 roku, w tej bowiem dacie upływał 30-dniowy termin do wypłaty odszkodowania, o którym mowa w powołanym przepisie ustawy. Jednocześnie wskazać należy, iż pozwany nie przedstawił jakichkolwiek okoliczności szczególnych uzasadniających przedłużenie postępowania likwidacyjnego, które w myśl ustępu 2 powołanego wyżej przepisu ustawy pozwalają na wypłatę odszkodowania w terminie dłuższym aniżeli 30 dni od daty zgłoszenia szkody, tj. w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. Wobec powyższego należało stwierdzić, iż Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że roszczenie o zasądzenie odsetek od dnia 23 października 2011 roku w świetle okoliczności niniejszej sprawy było uzasadnione.

Całkowicie niezrozumiałe jest natomiast twierdzenie, pozwanego, iż z uwagi na ocenny charakter zadośćuczynienia najwcześniejszym możliwym terminem zasądzenia odsetek jest dopiero data wyrokowania. Wprawdzie bowiem ostateczna ocena wysokości zadośćuczynienia należy do Sądu, jednakże w sytuacji, gdy pozwany już wcześniej zna dokładnie żądanie strony powodowej i ma możliwość wcześniejszego (już bowiem na etapie przedsądowym) ustosunkowania się do przedmiotowych roszczeń, winien on liczyć się z tym, że oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie Sądu w tym przedmiocie skutkować będzie również zasądzeniem odsetek od daty wezwania.

Podkreślenia wymaga fakt, iż aktualnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak również w orzecznictwie Sądów Apelacyjnych nie istnieje już wątpliwość, iż wymagalność zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c. i związany z nią obowiązek zapłaty odsetek za opóźnienie przypadają na dzień doręczenia dłużnikowi wezwania do zapłaty przed wytoczeniem powództwa albo odpisu pozwu, bądź też na dzień wypłaty przez ubezpieczyciela odszkodowania zgodnie z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Z charakteru świadczenia z art. 445 § 1 k.c., którego wysokość zależna jest od oceny rozmiaru krzywdy, ze swej istoty trudno wymiernej i zależnej od szeregu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, wynika, że obowiązek jego niezwłocznego spełnienia powstaje po wezwaniu dłużnika i że od tego momentu należą się odsetki za opóźnienie ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2012 roku, sygn. akt V CSK 57/11, LEX nr 1147804; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 lutego 2013 roku, sygn. akt I ACa 1092/12 oraz z dnia 16 października 2012 roku, sygn. akt I ACa 736/12, a także z dnia 23 maja 2012 roku, sygn. akt I ACa 339/12).

Zważyć również należy, iż obowiązywanie bardzo wysokich odsetek ustawowych w przeszłości spowodowało zarysowanie się pewnej tendencji do przyjmowania wyjątków od ogólnej zasady uznawania w niektórych przypadkach, że przyznanie odsetek ustawowych począwszy od daty wymagalności (zamiast od daty orzekania przez Sąd) mogłoby w wielu sytuacjach stanowić nieuzasadnione uprzywilejowanie wierzyciela. Nie wdając się w ocenę jurydycznej prawidłowości takiej praktyki stwierdzić należy, iż w żadnym stopniu nie może się ona odnosić do rozpoznawanej sprawy, w której odsetki rozpoczynają swój bieg w dniu 23 października 2011 roku, tj. w dacie, w której nastąpił już trzydziestodniowy termin do wypłaty zadośćuczynienia licząc od dnia zawiadomienia ubezpieczyciela o wypadku.

Warto również odnotować wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 roku w sprawie I CSK 243/10 (LEX nr 848109). Sąd Najwyższy wskazując na występującą w orzecznictwie rozbieżność stanowisk co do początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, zaprezentował pogląd, że jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze.

Odnosząc powyższe uwagi do realiów niniejszej sprawy należy uznać, iż brak jest podstaw do zakwestionowania zasądzonych przez Sąd Rejonowy odsetek za opóźnienie w zapłacie orzeczonego przez tenże Sąd na rzecz powódki zadośćuczynienia. Dokonane w toku postępowania ustalenia faktyczne jednoznacznie wskazują bowiem na to, że krzywda doznana przez powódkę w rozmiarze odpowiadającym zasądzonemu zadośćuczynieniu istniała już w dacie zgłoszonego żądania wobec apelującego.

Mając powyższe na uwadze, wobec bezzasadności zarzutów sformułowanych w apelacji oraz nieujawnienia okoliczności, które winny być uwzględnione w toku postępowania drugoinstancyjnego z urzędu, Sąd Okręgowy oddalił apelację w oparciu o art. 385 k.p.c., jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł zgodnie z wyrażoną w art. 99 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik sporu zasądzając od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz B. Ż. kwotę 600 (sześćset) złotych. Na kwotę tę złożyło się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika powódki w postępowaniu odwoławczym ustalone w oparciu o § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490).