Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 340/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 sierpnia 2014 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodnicząca SSR Klaudia Miłek

Protokolant: Beata Lechowicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 28 czerwca 2013 r., 25 września 2013 r., 30 września 2013 r., 28 października 2013 r., 21 stycznia 2014 r., 26 lutego 2014 r., 12 marca 2014 r., 22 maja 2014 r., 9 czerwca 2014 r., 17 czerwca 2014 r., 24 czerwca 2014 r. i 30 lipca 2014 r. sprawy, przeciwko M. W. c. J. i D. z domu Z. ur. (...) w W.

obwinionej o to że:

W okresie od 28.12.2011 r. do 13.12.2012 r. w W. w budynku przy al. (...) złośliwie niepokoiła pana S. G. oraz jego rodzinę w ten sposób , że nachodziła w/w w jego mieszkaniu robiąc awantury , a w przypadku nie otwierania przez niego drzwi uderzała w nie wielokrotnie.

tj. za wykroczenie z art. 107 Kodeksu Wykroczeń

orzeka

1)  Obwinioną M. W. uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu i za to na podstawie art. 107 kw. wymierza karę grzywny w wysokości 300 ( trzysta) złotych.

2)  Zasądza od obwinionej 30 ( trzydzieści) złotych tytułem opłaty , obciąża ją kosztami postępowania w sprawie w kwocie 100 ( sto) złotych.

Sygn. akt V W 340/13

UZASADNIENIE

M. W. została obwiniona o to, że w okresie od 28.12.2011 r. do 13.12.2012 r. w W. w budynku przy al. (...) złośliwie niepokoiła S. G. oraz jego rodzinę w ten sposób , że nachodziła w/w w jego mieszkaniu robiąc awantury , a w przypadku nie otwierania przez niego drzwi uderzała w nie wielokrotnie,

tj. za wykroczenie z art. 107 Kodeksu Wykroczeń

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. W. pod koniec 2011 roku wprowadziła się do mieszkania w budynku przy al. (...). Tuż nad jej mieszkaniem znajduje się mieszkanie S. i J. G., którzy mieszkają w nim wraz ze swoim dzieckiem. Po wprowadzeniu się do w/w mieszkania M. W. zaczęły przeszkadzać odgłosy wychodzące z mieszkania państwa G. związane z normalnym użytkowaniem mieszkania, w którym wychowuje się małe dziecko. Z uwagi na to wielokrotnie udawała się pod ich drzwi wejściowe do mieszkania, aby zwrócić uwagę na jej zdaniem, niewłaściwe ich zachowanie. W rozmowach z S. i J. G. nakazała im zmienić funkcjonalność oraz wygląd ich mieszkania, poprzez zakup wykładziny. Zakazała również, aby ich dziecko bawiło się plastikowymi zabawkami, które w jej opinii, powodują nadmierny hałas oraz wskazała, aby z uwagi na to, iż posiadają dziecko, wyprowadzili się poza miasto. Z uwagi na zachowanie M. W., która w czasie wskazanych najść wielokrotnie ich wyzywała i robiła im awantury, rodzina G. przestała otwierać M. W. drzwi wejściowe ich mieszkania. Mimo to M. W. nie przestała ich nachodzić. W przypadku nie otwierania drzwi wejściowych, uderzała w nie oraz kopała.

Zachowanie M. W. niekorzystnie wpłynęło na rodzinę G.. U J. G. pojawiły się objawy lęku, które następnie przerzuciły się również na jej małoletnie dziecko, w postaci m. in. niespokojnego snu. Zdaniem psycholog badającej dziewczynkę, przyczyną wskazanych zaburzeń mogło być zachowanie sąsiadki państwa G., w postaci stukania w sufit lub do drzwi. Gdy J. G. zaszła w kolejną ciążę, z uwagi na zachowanie M. W., na czas ciąży zmuszona została wyprowadzić się ze swojego mieszkania.

M. W. pozostaje w konflikcie także z innymi mieszkańcami budynku przy al. (...). Po wprowadzeniu się do swojego mieszkania m. in. wyzywała ona swoich sąsiadów na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej oraz w windzie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowych wyjaśnień obwinionej M. W. /k. 20, 70-71, 133, 134, 141v-142, 149-150/, zeznań oskarżyciela posiłkowego S. G. /k. 78-80, 141v, 150/, zeznań pokrzywdzonej J. G. /k. 140-141/, zeznań świadka M. B. /k. 72-73, 16v/, zeznań świadka M. K. /k. 82-83, 14v-15/, zeznań świadka K. B. /k. 132-133/, zeznań świadka I. K. /k. 134/, a także protokołu przyjęcia ustnego zawiadomienia o wykroczeniu /k. 1/, pism /k. 8-9, 135-139/, notatek urzędowych /k. 12-13/, zaświadczenia /k. 97/ oraz płyty CD /k. 98/.

Obwiniona M. W. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wskazała, iż jest zaskoczona tą sytuacją, gdyż dbając o swój spokój i komfort mieszkania w budynku mieszkalnym starała się budować dobre relacje między sąsiedzkie. W złożonych zeznaniach oświadczyła ona, iż do swojego mieszkania wprowadziła się pod koniec 2011 roku. Państwo G. mieszkają w tym samym budynku wraz z jednym dzieckiem. Od momentu wprowadzenia się wielokrotnie słyszała ona hałasy odchodzące z ich mieszkania, tj. rzucanie ciężkimi przedmiotami, stukanie o podłogę w godzinach nocnych pomiędzy 02.00-05.00 w nocy. Zdaniem obwinionej w budynku, w którym mieszka odgłosy niosą się głównie w pionie, wobec czego hałaśliwe zachowanie pokrzywdzonych jest dla niej uciążliwe. W złożonych wyjaśnieniach M. W. przyznała się, iż w okresie wskazanym we wniosku o ukaranie w godzinach nocnych przebywała u oskarżyciela posiłkowego około 5 razy. W godzinach przedpołudniowych była u niego jednokrotnie, natomiast po południu była u niego około 4 razy. Jednocześnie zaprzeczyła ona, aby kiedykolwiek uderzała lub kopała w drzwi sąsiada. Wskazała, iż jedynie normalnie w nie pukała. Obwiniona wskazała także, iż od grudnia 2011 roku państwo G. stosują wobec niej metodę tzw. „złośliwego nękania” poprzez celowe rzucanie przedmiotami o podłogę (terakotę), szuranie chodzikiem i wózkiem, rzucanie klockami i piłką. Próby jej rozmów z pokrzywdzonym i jego żoną nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.

Obwiniona przyznała, iż na drugi dzień rano po wprowadzeniu się do mieszkania, po kilku sytuacjach jak wymienionych powyżej, udała się na górę do państwa G. i rozmawiała z J. G.. W rozmowie z nią wskazała, iż dopiero się wprowadziła i poprosiła, aby w godzinach nocnych zachowywali się ciszej. Poprosiła także, aby wzięli oni pod uwagę, iż wstaje ona rano i że mieszka pod nimi. Wówczas żona S. G. spytała się czy obwiniona ma dzieci. Gdy M. W. zaprzeczyła, pokrzywdzona powiedziała jej, że z uwagi na to, iż nie posiada ona potomstwa, to nic nie rozumie. Podczas tej samej rozmowy, pokrzywdzona wskazała obwinionej, iż mieszkanie w bloku jest związane z hałasami i jeżeli jej się to nie podoba może ona przeprowadzić się do domku jednorodzinnego. Potem obwiniona nie miała z nią już kontaktu.

W późniejszym czasie zaistnienie podobnych sytuacji M. W. zgłaszała na Policję. Nigdy nie zgłaszała ona interwencji niezwiązanej z hałasami. Pierwsze takie zgłoszenie miało miejsce w dniu 6 października 2012 roku. Tego samego dnia po godzinie 22:00 przyjechał patrol Policji. Państwo G. zostali wówczas pouczeni.

W złożonych wyjaśnieniach obwiniona M. W. szczegółowo opisała zdarzenia, w czasie których pokrzywdzeni, w jej opinii, zachowywali się wobec niej niewłaściwie. Wskazywała w nich m. in., iż z mieszkania państwa G. w godzinach nocnych, jak i też w ciągu dnia odchodziły odgłosy, przez które nie mogła ona spać i korzystać w spokoju z mieszkania. Jako przykład podawała libację, którą dwukrotnie w czasie zarzutu organizował pokrzywdzony. Oświadczyła ona również, iż była ona przez pokrzywdzonego wyzywana. W czasie jednego z zajść, gdy udała się na górę do mieszkania pokrzywdzonych, drzwi otworzył jej S. G.. W czasie rozmowy powiedział on wówczas obwinionej, iż jest ona chora psychicznie. Używał przy tym słów niecenzuralnych. Wyzwał ją wówczas od chorych psychicznie i oblał ją wodą, trzaskając przed nią drzwiami. Na jej pytanie o to dlaczego oblał ją wodą oraz nazwał ją chorą psychicznie, oświadczył, iż będzie zachowywać się jeszcze głośniej i nie interesuje go to, co ma ona do powiedzenia. Mówiąc te słowa śmiał się oraz pokazywał jej różne gesty. Po tym zdarzeniu obwiniona nie przyszła już więcej do mieszkania pokrzywdzonych. Gdy wezwała Policję, oskarżyciel posiłkowy próbował odjechać samochodem. W momencie gdy przyjechała policja mieszkanie było zamknięte, gdyż cała rodzina z niego uciekła.

Do czerwca 2012 roku hałasy miały miejsce prawie codziennie. Obwiniona co drugi dzień zmuszona była spać z korkami w uszach. Po 6 października 2012 roku gdy wezwała policję hałasy nasiliły się w godzinach 5.00-8.00 rano. Potem hałasy miały miejsce również w ciągu dnia od godziny 05.30-07.30 a potem od 17.00 do 22.00 z przerwami. Uciążliwe dla niej było wystukiwanie „sygnału (...)” nieznanym jej przedmiotem przez stukanie w sufit.

Obwiniona wskazała także, iż gdy w dniu 3 grudnia 2012 roku jechała wspólnie z S. G. windą, na jej pytanie w sprawie rozwiązania konfliktu, oskarżyciel posiłkowy odpowiedział jej używając słów niecenzuralnych. Doszło wówczas pomiędzy nimi do szamotaniny, w czasie której S. G. pierwszy się na nią rzucił. Zdaniem obwinionej działanie pokrzywdzonych jest próbą jej zastraszenia. Starała się ona bowiem we wszystkich tych sytuacjach zachować spokój, mimo, że wielokrotnie była obrażana. Była ona zmęczona tą sytuacją. Dlatego też przychodziła do mieszkania państwa G., aby rozwiązać ten problem.

W ostatnim czasie obwiniona przebywała rzadko w swoim mieszkaniu. Opiekowała się ojcem, który zmarł. W tym czasie miało miejsce kilka sytuacji, kiedy w mieszkaniu pokrzywdzonych było głośno. Od momentu jednak, gdy niniejsza sprawa trafiła do Sądu, zachowanie pokrzywdzonych uległo zmianie.

Obwiniona zaprzeczyła, aby jej zachowanie wobec pokrzywdzonych G. było złośliwe. Wskazała ona, iż reagowała jedynie na hałasy. Nie znała wcześniej pokrzywdzonych. W tym domu zamieszkała w drugiej połowie grudnia 2011 roku. Hałasy pojawiły się od razu. Z ich powodu odczuwała ona ogromny dyskomfort. Gdy wychylała się z balkonu, aby zobaczyć, gdzie są zapalone światła, widziała, że u pokrzywdzonych paliło się światło we wszystkich pokojach. Dziecko pokrzywdzonych bardzo często płakało w nocy.

W złożonych wyjaśnieniach obwiniona nie przyznała się do zachowań zarzucanych jej przez pokrzywdzoną J. G. oraz świadka K. B.. Wskazywała również na niewłaściwe zachowania innych osób mieszkających w budynku przy al. (...). Oświadczyła również, iż lubi dzieci. Na dowód czego wskazała, iż jest zaangażowana w działalność związaną z dziećmi - fundacja (...) marzenie”, w której pomaga ona spełniać marzenia dzieci, które są chore. / k. 20, 70-71, 133, 134, 141v-142, 149-150 wyjaśnienia obwinionej M. W. /

M. W. ma 39 lat. Jest panną. Nie posiada nikogo na swoim utrzymaniu. Z zawodu jest dziennikarzem. Obecnie prowadzi własną działalność, z której osiąga dochód w wysokości 7-8 tysięcy złotych. Nie była karana sądownie. Nie była również leczona psychiatrycznie ani odwykowo. / k. 70 wyjaśnienia obwinionej M. W. /

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranych dowodów wina i sprawstwo obwinionej w zakresie popełnienia zarzucanego jej czynu, w ocenie Sądu, nie budzą wątpliwości.

Sąd dokonując ustaleń stanu faktycznego oparł się na zeznaniach oskarżyciela posiłkowego S. G., pokrzywdzonej J. G. oraz świadków: M. B., M. K. i K. B.. Podstawę ustaleń faktycznych w sprawie stanowiły również zebrane w sprawie dokumenty w postaci: protokołu przyjęcia ustnego zawiadomienia o wykroczeniu, pism, notatek urzędowych, zaświadczenia oraz płyty CD.

W złożonych zeznaniach S. G. szczegółowo opisał zdarzenia, jakie miały miejsce w okresie objętym zarzutem z udziałem obwinionej. Z jego zeznań wynika, iż w okresie tym obwiniona wielokrotnie udawała się do ich mieszkania z powodu płaczu oraz głośnego zachowania dziecka, a także głośnego zachowania pokrzywdzonych. Przeszkadzał jej również dźwięk wody lecącej z kranu. Zdarzenia te miały miejsce raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie. Początkowo pokrzywdzeni próbowali rozmawiać z obwinioną. Obwiniona podczas tych rozmów wskazywała im, aby kupili oni wykładziny oraz, aby dziecko nie bawiło się plastikowymi zabawkami lub wyprowadzili się z dzieckiem za miasto. W późniejszym okresie obwiniona zaczęła ich wyzywać. Gdy po 2-3 miesiącach nachodzenia pokrzywdzeni z obawy o kolejne wyzwiska przestali otwierać jej drzwi swojego mieszkania, obwiniona zaczęła w nie uderzać i kopać.

W dalszej części zeznań oskarżyciel posiłkowy opisał zdarzenia, w czasie których obwiniona zachowywała się niewłaściwie wobec niego, jego żony i dziecka. Wskazywał, iż po jednej z takich sytuacji, gdy uderzanie do drzwi trwało około 10 minut, żona oskarżyciela posiłkowego nie wytrzymała i otworzyła drzwi obwinionej. Wówczas pod adresem J. G. ze strony obwinionej padły wyzwiska, została ona uderzona przez obwinioną w rękę, a wózek, który stał na zewnątrz obok drzwi został wepchnięty przez nią do mieszkania. Gdy oskarżyciel posiłkowy zamknął energicznie drzwi od mieszkania, obwiniona próbowała wsadzić nogę pomiędzy drzwi. Następnie wezwała ona policję. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze Policji stwierdzili, że wszystko jest w porządku. Sytuacje polegające na uderzaniu w drzwi miały miejsce kilkakrotnie. W okresie objętym zarzutem trzykrotnie wzywana była Policja i jednokrotnie dzielnicowy.

W złożonych zeznaniach oskarżyciel posiłkowy przyznał, że zdarzało się, iż jego dziecko, które w styczniu 2012 roku skończyło pół roku, budziło się w nocy i płakało. Często po takich zdarzeniach obwiniona uderzała w ich podłogę. S. G. przyznał również, iż zdarzało się, iż w godzinach rannych 7:00-8:00 dziecko siedząc w nosidełku w kuchni upuściło plastikową zabawkę. W ciągu 5 minut po tym zdarzeniu obwiniona potrafiła udać się do ich mieszkania, twierdząc, że jest za głośno. Zdaniem oskarżyciela posiłkowego dźwięk upuszczanej zabawki z uwagi na to, iż na podłodze położona jest terakota, faktycznie mógł być słyszalny w mieszkaniu obwinionej. Z uwagi na zachowanie obwinionej, której przeszkadzało zachowanie dziecka pokrzywdzonych, żona oskarżyciela posiłkowego zabierała plastikowe zabawki dziecka i sadzała je na dywanie w salonie.

W złożonych zeznaniach S. G. odniósł się także do innych zdarzeń z udziałem obwinionej. Wskazał, iż gdy zimą pomiędzy 7:00-8:00 rano odprowadzał dziecko do żłobka winda zatrzymała się na 4 piętrze. Gdy drzwi windy automatycznie się otworzyły, obwiniona oblała zimną wodą jego dziecko. Z uwagi na to zmuszony był on wrócić do mieszkania i przebrać dziecko. Powyższe zdarzenie zgłosił on dzielnicowemu oraz Policji.

Na Policji zgłosił także inne zdarzenie, w czasie której obwiniona w windzie zaczęła go wyzywać oraz kopnęła go kilka razy w nogi. Wskazał on także, iż pewnego dnia, gdy żona oskarżyciela posiłkowego nie mogła już znieść zachowania obwinionej, twierdząc, iż może ono negatywnie wpłynąć na ich dziecko, udali się oni wszyscy do samochodu. Gdy zjechali windą do garażu i wsiedli do samochodu, obwiniona dogoniła ich i opluła samochód. Następnie otworzyła tylne drzwi i zaczęła wyzywać żonę oskarżyciela posiłkowego.

Oskarżyciel posiłkowy przyznał również, iż dwukrotnie drzwi ich mieszkania obwinionej otworzył inny mężczyzna. Sytuacje te miały miejsce z uwagi na to, iż ani on, ani jego żona nie mieli ochoty rozmawiać z obwinioną. Miało to miejsce ok. godz. 22.00. W tym czasie w ich mieszkaniu przebywał ich kolega. W tym czasie dziecko spało, dlatego też zdaniem oskarżyciela posiłkowego nie było wówczas aż tak głośno, aby przeszkadzać komukolwiek w bloku. S. G. wskazał także, iż wówczas mogło zdarzyć się, iż wypowiedział pod adresem obwinionej nieodpowiednie słowa. Oświadczył, iż zachował się tak dlatego, iż obwiniona go obrażała. Wcześniej przez dłuższy czas uderzała ona w ich drzwi. Z uwagi na padające pod adresem oskarżyciela posiłkowego wyzwiska otworzył on drzwi, powiedział obwinionej, iż nie mają oni o czym rozmawiać, po czym zamknął drzwi. Wtedy obwiniona ponownie zaczęła się uderzać i kopać w drzwi. S. G. trzymał wówczas w ręku szklankę do połowy wypełnioną wodą mineralną. O. ponownie drzwi i oblał obwinioną wodą.

Od momentu, gdy pokrzywdzeni przestali otwierać drzwi i niniejsza sprawa trafiła do Sądu, obwiniona przestała do nich przychodzić. Jednakże swoim zachowaniem zakłóca ona spokój innym mieszkańcom uderzając w ściany i podłogi nieznanymi przedmiotami. Swoją złość przerzuciła ona na dziecko świadka M. B.. Jego córka w windzie spotkała się z przemocą fizyczną ze strony obwinionej. M. W. jest również w konflikcie ze świadkiem M. K.. Podłożem konfliktu są sprawy związane ze wspólnotą mieszkaniową. Obwiniona pozostaje także w konflikcie ze świadkiem I. K., z sąsiadami z mieszkania nr (...) oraz ze sprzątaczkami, które zajmują się budynkiem.

Z uwagi na zachowanie obwinionej, żona oskarżyciela posiłkowego wyprowadziła się z mieszkania. Jest ona w ciąży i sytuacja ta negatywnie odbijała się na jej zdrowiu. Gdy jednak żona oskarżyciela posiłkowego przyjeżdża do ich mieszkania z dzieckiem, obwiniona od razu zaczyna uderzać w ściany i sufit. /k. 78-80, 141v, 150 zeznania oskarżyciela posiłkowego S. G. /

Sąd dał w pełni wiarę zeznaniom S. G. jako spójnym i logicznym. Są one zgodne z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie i uznanym za wiarygodny.

Niewłaściwe zachowanie obwinionej potwierdziła również pokrzywdzona J. G., która jest żoną oskarżyciela posiłkowego. W złożonych zeznaniach szczegółowo opisała ona niewłaściwe zachowania obwinionej, w tym częściowo sytuacje przedstawione przez jej męża. Sąd dał w pełni wiarę jej zeznaniom jako spójnym i logicznym. /k. 140-141 zeznania świadka J. G. /

W niniejszym postępowaniu przesłuchano również sąsiadów pokrzywdzonych i obwinionej – świadków M. B. /k. 72-73, 16v/, M. K. /k. 82-83, 14v-15/ oraz K. B. /k. 132-133/. Z przedstawionej przez nich relacji wynika, iż w środowisku sąsiedzkim obwiniona jest postrzegana jako osoba konfliktowa, skora do wzbudzania zatargów. Na potwierdzenie powyższych kwestii opisali oni zdarzenia z udziałem obwinionej, w czasie których M. W. m. in. wyzywała swoich sąsiadów na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej oraz w windzie.

W ocenie Sądu zeznania świadka M. B., M. K. oraz K. B. zasługiwały w pełni na przymiot wiarygodności i uwzględnienie, albowiem były szczere, spójne, logiczne i konsekwentne. Korelowały także z pozostałym uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie w postaci m. in. zeznań oskarżyciela posiłkowego S. G. oraz jego żony pokrzywdzonej J. G..

Na rozprawie głównej przesłuchano również sąsiadów obwinionej i pokrzywdzonych świadków: A. W. (1) /k. 116/, I. W. /k. 116-117/ i P. N. /k. 117-118/ oraz świadka A. W. (2) /k. 117/. W złożonych zeznaniach świadkowie A. W. (1), I. W. i P. N. – pozostający w kontaktach towarzyskich z obwinioną oraz A. W. (2) – będąca matką obwinionej, starali się zeznawać w taki sposób, aby potwierdzić jej linię obrony, by w ten sposób pomóc M. W. w uniknięciu odpowiedzialności. W tym celu starali się oni przedstawić ją w jak najlepszym świetle, jako osobę niekonfliktową, opanowaną, spokojną, zaangażowaną społecznie. Jednocześnie w złożonych zeznaniach próbowali oni w negatywnym świetle przedstawić oskarżyciela posiłkowego i jego żonę. Podawane przez nich okoliczności miały służyć dezawuacji ich zeznań.

Sąd odmówił przymiotu wiarygodności zeznaniom w/w świadków. Ich zeznania były sprzeczne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym wziętym pod rozwagę przy ustalaniu stanu faktycznego, w tym w szczególności z zeznaniami oskarżyciela posiłkowego oraz jego żony, a także świadków M. B., M. K. oraz K. B..

W niniejszej sprawie swoje zeznania złożyła również świadek I. K.. Jej zeznania niewiele wniosły do sprawy, gdyż pomimo tego, iż mieszka ona poniżej mieszkania obwinionej w okresie objętym zarzutem nie zaobserwowała ona żadnych zdarzeń pomiędzy oskarżycielem posiłkowym i jego rodziną oraz obwinioną. /k. 134 zeznania świadka I. K. /

Ustalając stan faktyczny w sprawie Sąd oparł się także na dowodach z dokumentów w postaci: protokołu przyjęcia ustnego zawiadomienia o wykroczeniu /k. 1/, pisma /k. 8-9, 135-139/, notatek urzędowych /k. 12-13/, zaświadczenia /k. 97/ oraz płyty CD /k. 98/, które zostały uznane na rozprawie za ujawnione. Dokumenty te ze względu na swój charakter i rzeczowy walor nie budziły wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności oraz faktu, na którego okoliczność zostały sporządzone oraz ze względu na okoliczności, które same stwierdzały. Żadna ze stron nie kwestionowała przy tym ich zgodności ze stanem faktycznym, zaś Sąd nie znalazł powodów, które podważałyby ich wiarygodność. W związku z powyższym uczynił je podstawą dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

Z zaświadczenia z Poradni (...) ul. (...) W., do której udała się pokrzywdzona J. G. ze swoim dzieckiem, wynika, iż jest wysoce prawdopodobne, że stan napięcia, stresu w jakim przebywa rodzina, zwłaszcza matka, bezpośrednio udziela się dziecku, wywołując u niego objawy lęku. Sytuacją stresową miały być relacje z sąsiadką mieszkającą pod mieszkaniem państwa G.. Osoba ta m. in. często stukała w sufit oraz do drzwi, gdy jakikolwiek dźwięk, np. spływającej wody w rurach kanalizacyjnych, wydobywał się z mieszkania państwa G.. J. G. miała obawiać się w/w sąsiadki. Zdaniem psycholog E. P. sygnalizowane przez J. G. objawy lęku u dziecka, w postaci m. in. niespokojnego snu mają prawo się pojawiać w określonej sytuacji i miejscu, w których rodzic czuje się zagrożony. /k. 97 zaświadczenie/

Konkludując należy stwierdzić, że kompleksowa ocena wiarygodności wyjaśnień obwinionej, jak i zeznań oskarżyciela posiłkowego, a także całości pozostałego uznanego za wiarygodny materiału dowodowego będącego dla Sądu podstawą ustalenia stanu faktycznego, dokonywana w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, pozwoliła zdaniem Sądu na niewątpliwe stwierdzenie sprawstwa i winy obwinionej M. W. w zakresie popełnienia przypisanego jej czynu.

Stosownie do art. 107 kw, odpowiedzialności z tego przepisu podlega ten, kto w celu dokuczenia innej osobie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie ją niepokoi. Przedmiotem ochrony przepisu art. 107 kw jest więc spokój psychiczny człowieka, przeciwdziałanie frustracji, irytacji oraz innym formom dyskomfortu psychicznego. Strona podmiotowa wykroczenia określonego w art. 107 kw polega na umyślności w formie zamiaru bezpośredniego – działanie sprawcy jest ukierunkowane na dokuczenie innej osobie i charakteryzuje się „złośliwością”. (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2010 r. w sprawie IV KK 324/10). Złośliwe niepokojenie w rozumieniu art. 107 kw to wzbudzanie niepokoju, obawy, lęku, polegające na zakłóceniu spokoju lub innych zachowaniach wyprowadzających pokrzywdzonego z równowagi psychicznej (np. wysyłanie przykrych listów, głuche telefony, pukanie do drzwi i uciekanie). (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2013 r. w sprawie III KK 213/12). Czyn stanowiący wykroczenie z art. 107 kw polega na działaniu kierunkowym – „w celu dokuczenia innego osobie”, a zatem należy ustalić, że po stronie sprawcy tego wykroczenia zachodzi złośliwość. Nawet samo stwierdzenie umyślności działania nie daje podstawy do przyjęcia odpowiedzialności za wykroczenia penalizowane tym przepisem. (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 1995 r. w sprawie III KRN 44/95).

Nietrudno zauważyć, iż niniejsza sprawa ma swoje źródło w konflikcie, jaki ma miejsce pomiędzy obwinioną a S. G. oraz jego rodziną. Strony postępowania są sąsiadami, mieszkanie obwinionej usytuowane jest pod mieszkaniem państwa G.. Obwinionej od chwili, gdy wprowadziła się do zajmowanego przez nią mieszkania, zaczęły przeszkadzać odgłosy odchodzące z mieszkania pokrzywdzonych, związane z normalnym użytkowaniem mieszkania, w którym wychowuje się małe dziecko. W wyniku powyższego wielokrotnie udawała się ona pod drzwi ich mieszkania, zwracając pokrzywdzonym uwagę, na jej zdaniem, niewłaściwe ich zachowanie. Nakazała im zmienić funkcjonalność oraz wygląd ich mieszkania, poprzez zakup wykładziny. Zabroniła także, aby ich dziecko bawiło się plastikowymi zabawkami, które w jej opinii, powodują nadmierny hałas oraz wskazała, aby z uwagi na to, iż posiadają dziecko, wyprowadzili się poza miasto. W późniejszym okresie pokrzywdzeni przestali otwierać jej drzwi, z uwagi na ich obawy o zachowanie obwinionej, która podczas najść wyzywała ich i robiła im awantury. Obwiniona pomimo tego w dalszym ciągu kierowała się pod drzwi wejściowe ich mieszkania, w które następnie uderzała oraz kopała. Z uwagi na zachowanie obwinionej żona oskarżyciela posiłkowego na czas kolejnej ciąży zmuszona była wyprowadzić się z mieszkania. Działania obwinionej wpłynęły również negatywnie na pierwsze dziecko pokrzywdzonych, u którego, co wykazał zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci zaświadczenia uzyskanego z Poradni (...), ul. (...) W., pojawiły się objawy lęku, w postaci m. in. niespokojnego snu. Przyczyną wskazanych zaburzeń miało być zachowanie obwinionej w postaci stukania w sufit lub do drzwi, które wywołało lęk u J. G., co miało również wpływ na jej dziecko.

Mając na uwadze powyższe nie ulega wątpliwości, iż zachowanie obwinionej było dokuczliwe, skierowane na cel, jakim było ustawiczne dokuczenie S. G. i jego rodzinie.

Wskazać należy również, iż obwiniona pozostaje także w konflikcie z innymi mieszkańcami budynku przy al. (...). Przesłuchani w sprawie świadkowie M. B., M. K. oraz K. B. ujawnili zdarzenia, w czasie których obwiniona m. in. wyzywała swoich sąsiadów na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej oraz w windzie. Z przedstawionej przez nich relacji wynika, iż obwiniona jest osobą konfliktową, skorą do wzbudzania zatargów.

Mając powyższe rozważania na względzie, Sąd uznał, że zarówno sprawstwo jak i wina obwinionej zostały udowodnione, a czynem swoim wyczerpała ona ustawowe znamiona wykroczenia z art. 107 kw, albowiem w okresie objętym zarzutem złośliwie niepokoiła S. G. oraz jego rodzinę w ten sposób, że nachodziła w/w w jego mieszkaniu robiąc awantury , a w przypadku nie otwierania przez niego drzwi uderzała w nie wielokrotnie.

Rozstrzygając o karze za popełnione wykroczenie, Sąd ocenił, że karą adekwatną do stopnia winy, jak i skutków wywołanych czynem, będzie kara grzywny w wysokości trzystu złotych. Orzekając karę w tej wysokości Sąd miał na względzie, aby była ona adekwatna do wysokości zarobków obwinionej. Zdaniem Sądu obwiniona będzie w stanie ją zapłacić. Wymierzona kara grzywny będzie również miała pozytywny wpływ na kształtowanie świadomości społecznej oraz będzie stanowiła wystarczający bodziec dla osiągnięcia względem obwinionej pożądanych celów zapobiegawczych oraz wychowawczych.

Orzeczenie o zryczałtowanych wydatkach postępowania oraz o opłacie wydano na podstawie art. 118 § 1 kpw w zw. z § 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia i art. 119 kpw w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 2 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych. Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w wysokości 100 zł i wymierzył jej opłatę w wysokości 30 zł. Uiszczenie przez obwinioną tych kosztów nie przekracza jej ustalonych możliwości finansowych.

Z tych względów orzeczono, jak w sentencji.