Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 359/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 sierpnia 2014r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Joanna Walentkiewicz - Witkowska

Sędziowie:

SA Tomasz Szabelski

SO del. Sławomir Zieliński (spr.)

Protokolant:

stażysta Adrianna Zaborowska

po rozpoznaniu w dniu 27 sierpnia 2014r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa M. R.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 17 grudnia 2013r. sygn. akt I C 852/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok na następujący:

„ 1) zasądza od Towarzystwa (...)
w W. na rzecz M. R. kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 6 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 2.500 (dwa tysiące pięćset) złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów sądowych;

2)  oddala powództwo w pozostałej części;

3)  znosi wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego.”.

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu stronie pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 359/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 grudnia 2013 roku Sąd Okręgowy w Płocku zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) w W. na rzecz powódki M. R. kwotę 80.000 złotych z ustawowymi odsetkami: od kwoty 50.000 złotych od dnia 6 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 30.000 złotych od dnia 25 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty i kwotę 7.617 tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 9 września 2011 roku siostra powódki Z. J. została potrącona na przejściu dla pieszych przez samochód kierowany przez sprawcę ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Po przewiezieniu do szpitala poszkodowana zmarła w dniu 20 września 2011 roku. Sprawca wypadku został uznany za winnego i skazany na karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowy zawieszeniem jej wykonania na okres lat dwóch.

W chwili śmierci Z. J. miała 74 lata, od dziesięciu lat była wdową. Posiadała mieszkanie w Ł., ale jej syn mieszkał w P., tak jak powódka. Z. J. często odwiedzała syna, zatrzymywała się wówczas u powódki.

W czasie drugiej wojny światowej zarówno powódka jak i Z. J. zachorowały na zapalenie opon mózgowych w wyniku czego Z. J. stała się osobą głuchoniemą oraz niewidzącą na jedno oko. Powódka ukończyła Akademię Medyczną w Ł., zaś jej siostra szkołę dla głuchoniemych. Ze względu na ułomność siostry powódka nauczyła się języka migowego, czuła się odpowiedzialna za powódkę. Z. J. miała dwóch synów, ale jeden z nich zginął w wypadku komunikacyjnym. Ze względu na niepełnosprawność siostry powódka pomagała w wychowywaniu jej drugiego syna, który mieszkał z powódką w P. i tam chodził do szkoły. Z. J. była osobą bardzo aktywną, wysportowaną, jeździła na turnusy rehabilitacyjne w których uczestniczyła również powódka, jako lekarz specjalista medycyny sportowej i chorób dziecięcych. Obie siostry były członkiniami Stowarzyszenia (...), w którego działalność pokrzywdzona była szczególnie zaangażowana. Powódka podporządkowała siostrze nawet swoje życie zawodowe, bo oprócz pediatrii, zrobiła specjalizację z zakresu medycyny sportowej, zajmowała się rehabilitacją osób niepełnosprawnych. Była inicjatorką organizowania w P. przedszkoli dla dzieci niepełnosprawnych i warsztatów zajęciowych.

Po śmierci męża Z. J. szczególnie często przyjeżdżała do P., przebywała u siostry kilka dni, czasami kilka tygodni. W domu powódki i jej męża miała wspólny pokój z siostrą. Z. J. utrzymywała się z emerytury w wysokości 1.200 złotych oraz dodatku w kwocie 350 złotych. Korzystała ze wsparcia materialnego powódki, dlatego starała się odwdzięczyć jej poprzez pomoc w prowadzeniu domu. Przygotowywała obiady, uroczystości rodzinne, zajmowała się ogrodem. Siostry zawsze wspólnie spędzały święta.

Z. J. została potrącona w drodze do sklepu spożywczego, nie miała przy sobie dokumentów.

Powódka ma obecnie 78 lat, jest emerytką, ale dwa razy w tygodniu przyjmuje jeszcze pacjentów – sportowców. Osiąga dochód w wysokości ok. 3.000 złotych miesięcznie. Prowadzi wspólne gospodarstwo domowe z mężem, którego emerytura wynosi 2.300 złotych. W dniu wypadku siostry powódka przyjmowała pacjentów, wróciła zmęczona do domu i zasnęła. Mąż powódki ma oddzielną sypialnię a córka zajmuje pomieszczenia na strychu. Rankiem następnego dnia powódka zauważyła, że łóżko siostry jest puste.

Powódka udała się do Wojewódzkiego Szpitala (...) w P., szukała swojej siostry jako osoby niezidentyfikowanej. Odnalazła ją na Oddziale Intensywnej (...), nieprzytomną, w stanie agonii.

Powódka nadal przeżywa żałobę po siostrze, nie pogodziła się z jej śmiercią, ma olbrzymie poczucie krzywdy. W jej odczuciu sprawca wypadku został potraktowany przez sąd nazbyt łagodnie, w szczególności ma żal o to, że nie orzeczono w stosunku do niego zakazu prowadzenia pojazdów. W procesie karnym powódka występowała jako oskarżycielka posiłkowa. Powódka swoimi działaniami doprowadziła do zmiany organizacji ruchu na skrzyżowaniu na którym zginęła jej siostra, walczy o zmianę przepisów dotyczących przestępstw popełnianych przez kierowców. Bardziej zaangażowała się w działalność stowarzyszenia (...), gdzie planuje doprowadzić do końca sprawy, którymi zajmowała się wcześniej jej siostra.

Organizacją pogrzebu siostry zajmowała się powódka, z jej domu nastąpiło wyprowadzenie zwłok. Z. J. pochowana jest na cmentarzu w P., powódka odwiedza jej grób przynajmniej raz w tygodniu. Powódka zamknęła się w sobie, ma problemy z zasypianiem, przyjmuje leki nasenne, pozostaje pod opieką psychiatry.

Pismem z dnia 25 kwietnia 2012 roku powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, domagając się wypłaty na jej rzecz zadośćuczynienia w związku ze śmiercią siostry – Z. J. w wysokości 50.000 złotych, w terminie 30 dni od daty otrzymania pisma. Pismo zostało doręczone 2 maja 2012 roku. Pozwany nie uznał zgłoszonego roszczenia.

Przy powyższych ustaleniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne.

W ocenie Sądu Okręgowego ustalenia niniejszej sprawy wskazują jednoznacznie, że powódka i jej siostra były ze sobą wyjątkowo mocno zżyte. Ich więź miała szczególnie silny charakter, trwała od najmłodszych lat dzieciństwa przez całe dorosłe życie. Powódka jako starsza, zdrowa i wykształcona czuła się zawsze odpowiedzialna za los młodszej siostry, która była zdana na jej pomoc. Ułomność siostry powódki przyczyniła się do tego, że mimo założenia swoich rodzin, obydwie siostry szły przez życie razem. Z. J. zawsze mogła liczyć na wsparcie powódki, nie tylko duchowe ale i materialne. W tych okolicznościach Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że powódka należy do kręgu najbliższych członków rodziny zmarłej w rozumieniu art. 446 § 4 k.c..

Sąd Okręgowy uznał, że kwota 80.000 złotych jest odpowiednia jako zadośćuczynienie za ból i cierpienie po stracie siostry. Poza sporem jest, że powódka wskutek wypadku utraciła bliską dla siebie osobę, z którą od wielu lat dzieliła radości i smutki. Niemniej jednak zadośćuczynienie w tym wypadku ma kompensować nie tyle te uczucia, które zwykle dotykają każdego, kto przeżywa śmierć najbliższego członka rodziny, ile jego przedwczesną utratę. Dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga zadośćuczynienia, jest zatem prawo do życia w rodzinie. Wysokość zadośćuczynienia powinna uwzględniać tę okoliczność, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny. Powódka straciła siostrę, z którą szła przez życie dłużej niż ze swoim mężem czy dziećmi, a która traktowana była w jej domu na równi z innymi domownikami. Należy zatem uznać, że ta nagła śmierć była dla niej szczególnie dotkliwa, mimo, że obydwie siostry osiągnęły wiek, w którym w zasadzie należy się z nią liczyć. Mimo swego kalectwa Z. J. była dość samodzielną osobą, dlatego powódka nie była przygotowana na jej odejście. Fakt, że jej siostra zginęła w wypadku komunikacyjnym, spowodował, że powódka została pozbawiona możliwości oswojenia się z myślą o śmierci bliskiej dla niej osoby. Sytuacja nieoczekiwanego zgonu, dodatkowo wzmocniła w niej poczucie osamotnienia, dlatego czasami reaguje ona w sposób nieadekwatny do okoliczności.

Zdaniem Sądu Okręgowego, zadośćuczynienie w wysokości 80.000 złotych uwzględnia rozmiar krzywdy i stanowi dla powódki istotną oraz odczuwalną wartość ekonomiczną, a nie jest jednocześnie oderwana od panujących warunków społeczno – ekonomicznych i broni się przed zarzutem, iż stanowić będzie dla powódki okazję do wzbogacenia się w związku ze śmiercią bliskiej jej osoby. Powódka jest osobą żyjącą na nieco wyższej stopie życiowej niż przeciętny członek społeczeństwa, stąd w ocenie Sądu Okręgowego należało uznać, że zadośćuczynienie w kwocie 80.000 złotych stanowić będzie dla niej odczuwalną wartość ekonomiczną.

O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. i art. 817 § 1 k.c., tj. od kwoty 50.000 złotych od dnia 6 czerwca 2012 roku – zgodnie z żądaniem pozwu, czyli po upływie 30 dni od daty wezwania do zapłaty zadośćuczynienia, zaś od kwoty 30.000 złotych od dnia 25 kwietnia 2013 roku, czyli od następnego dnia po doręczeniu pozwu stronie pozwanej.

Sąd okręgowy uznał, że już od tych dat ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce z zapłatą, miał bowiem świadomość, że powódka domaga się zadośćuczynienia i w jakiej wysokości.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia złożyła strona pozwana, zaskarżając wyrok w części tj.:

- w punkcie 1. co do kwoty 50.000 złotych z odsetkami ustawowymi od kwoty 20.000 złotych od dnia 6 czerwca 2012 roku i od kwoty 30.000 złotych od dnia 25 kwietnia 2013 roku zarzucając zdecydowane zawyżenie zasądzonej powódce tytułem zadośćuczynienia kwoty oraz co do daty zasądzenia odsetek od zasądzonej kwoty 80.000 złotych zarzucając błędne określenie daty wymagalności zasądzonego zadośćuczynienia;

- w punkcie 2.

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

1)  zasądzenie w punkcie 1. wyroku zamiast kwoty 80.000 złotych kwoty 30.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 17 grudnia 2013 roku, ewentualnie w przypadku nie uwzględnienia apelacji co do kwoty 50.000 złotych, o zmianę daty zasądzenia odsetek i zasądzenie odsetek od kwoty 80.000 złotych od dnia 17 grudnia 2013 roku;

2)  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, ewentualnie stosunkowe rozdzielenie kosztów.

Nadto skarżący wniósł o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych za drugą instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja jest częściowo zasadna i skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku.

W tej sytuacji pozostaje do rozważenia kwestia tego, do jakiej wysokości zasadne są roszczenia powódki.

Nie budzi wątpliwości, iż wysokość zadośćuczynienia ustalana jest w sposób nie poddający się prostemu rozliczeniu matematycznemu, zaś jego wysokość podlega ocenie i uznaniu Sądu. Dlatego kwestionowanie wysokości zadośćuczynienia możliwe jest tylko wówczas, gdy nastąpiło oczywiste naruszenie ogólnych kryteriów jego ustalenia. Zarzut zawyżenia lub zaniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia może być uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd, tym bardziej, że w pojęciu "odpowiednia suma zadośćuczynienia" zawarte jest uprawnienie swobodnej oceny sądu, motywowanej dodatkowo niematerialnym - a zatem z natury rzeczy trudnym do precyzyjnego oszacowania charakterem - doznanej krzywdy, stanowiącej naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego. Zarzut zaniżenia, czy zawyżenia kwoty zadośćuczynienia nie może wkraczać w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Stąd korygowanie przez sąd II. instancji zasądzonego zadośćuczynienia może nastąpić tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (tak w wyrokach: Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05 oraz Sądu Apelacyjnego w Łodzi w wyroku z dnia 20 września 2013 r., I ACa 387/13, a także w wyroku z dnia 29 sierpnia 2013 r., I ACa 359/13).

Taka sytuacja zachodzi zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie.

Oceniając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia przypomnieć trzeba, że zadośćuczynienie zasądzone na podstawie art. 446 § 4 k.c. powinno być „odpowiednie”, co pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości w zakresie wysokości zasądzanej kwoty. Swoboda ta nie oznacza jednak dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy musi być osadzone w stanie faktycznym sprawy. Jako że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, powinno reprezentować pewną ekonomicznie odczuwalną dla poszkodowanego wartość (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 listopada 2013 roku, I ACa 1373/2012).

Zarazem warto w tym miejscu przytoczyć orzeczenie jednego z sądów apelacyjnych, który słusznie zauważył, że „mierzenie skali cierpienia osoby pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu i ubezpieczyciela. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Przede wszystkim zaś trudno zakładać, aby ustawodawca „premiował” osoby o słabszej konstrukcji psychicznej, reagujące intensywniej na sytuację traumatyczną, a gorzej traktował roszczenia osób o osobowości zamkniętej, kumulującej w sobie wewnętrzne emocje. Kryterium bólu jest więc nieprzydatne w praktyce sądowej i wydaje się słuszne, że kodeks cywilny nie odwołuje się do niego, zakładając, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból. Odczuwanie bólu nie wymaga też dowodu.” (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14 czerwca 2013 roku, I ACa 539/2013).

Poczucie straty potęguje się w sytuacji, kiedy śmierć osoby najbliższej jest nagła i niespodziewana – tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie.

Regulacja zawarta w art. 446 § 4 k.c. służy bowiem kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej - a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia samotności, osłabienia aktywności życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności życia, a nadto konieczności ułożenia sobie życia na nowo. Przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego ma na celu zrekompensować krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie i ból spowodowany utratą najbliższej osoby (wyrok SA w Lublinie z dnia 7 lipca 2009 r., II AKa 44/09, LEX nr 523973). Doznanie krzywdy niekoniecznie zaś musi wyrażać się w pojawieniu się u danej osoby trwałego uszczerbku na zdrowiu skutkującego destabilizacją jej ról społecznych. Jak też nie każda osoba, która doznała krzywdy w związku ze śmiercią najbliżej osoby i która przeżywa żal i smutek wywołane powstałą w tym względzie stratą wymaga pomocy, czy terapii psychologicznej. Nie oznacza to jednak, że osobie tej nie należy się z tego względu zadośćuczynienie. Naruszenie prawa do życia w rodzinie stanowi przecież dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku naruszenia wielu innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich.

Odnosząc powyższe uwagi do realiów przedmiotowej sprawy należy podkreślić, że Sąd a quo dopuścił się obrazy prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c., które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, poprzez brak wszechstronnego rozważenia przez Sąd całego materiału dowodowego, co wyraziło się w przyjęciu przez Sąd Okręgowy, że uczucie smutku i samotności powódki po śmierci siostry było na tyle duże, że uzasadniało przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 80.000 zł. Powódka nie udowodniła, że jej przeżycia związane ze śmiercią siostry odbiegały od zwykle przeżywanej w takiej sytuacji rozpaczy, smutku, bolesnej refleksji czy poczucia pustki.

W przedmiotowej sprawie należy przyjąć, że istotnie więź pomiędzy powódką, a jej siostrą, była silna, w pozytywnym znaczeniu tego określenia. Wskazują na to dowody z przesłuchania powódki, jak i świadków. W sprawie musi być niesporne, że na skutek śmierci siostry powódka doświadczyła silnego urazu psychicznego, który wiązał się i wiąże nadal z przeżywaniem poczucia głębokiej straty, wielkiego bólu, smutku, żalu, skrzywdzenia, niesprawiedliwości i pustki. Sąd Apelacyjny dostrzega szczególne okoliczności powzięcia przez powódkę wiadomości o śmierci siostry, jak i towarzyszenia jej w trwającym kilkanaście dni stanie agonii. Nie budzi wątpliwości, że poczucie straty i ból są adekwatne do sytuacji, i nie dziwi, że powódka do chwili obecnej bardzo silnie przeżywa te wspomnienia.

Z drugiej jednak strony należy stwierdzić, że śmierć siostry była dla powódki niewątpliwie źródłem dramatycznych przeżyć, ale nie złamało jej linii życiowej. Po okresie żałoby powódka m.in. powróciła do wykonywanej w ograniczonym zakresie pracy zawodowej, co świadczy o tym, że w pewnym stopniu powróciła do wcześniejszego rytmu życia. Powódka nie wymagała także, ani nie wymaga obecnie, pomocy psychologicznej, ani leczenia psychiatrycznego. Przejawia w dalszym ciągu znaczną, a nawet wzmożoną aktywność w działalności społecznej. Dostrzegając więc wagę wypadku, w którym zginęła jej siostra, należy ocenić, że zdarzenie to nie miało dewastującego wpływu na dalsze losy życiowe powódki.

Przy takiej ocenie materiału dowodowego należy uznać, że Sąd I instancji naruszył art. 446 § 4 k.c. poprzez przyjęcie, że odpowiednią sumą zadośćuczynienia dla powódki za doznaną krzywdę z powodu śmierci siostry jest kwota 80.000 zł., podczas, gdy okoliczności sprawy nakazują przyjąć, iż kwota 50.000 zł. spełnia swoja rolę kompensacyjną.

Prawidłowym jest natomiast orzeczenie Sądu Okręgowego w zakresie odsetek od należnych powódce świadczeń.

O odsetkach ustawowych w zakresie zadośćuczynienia Sąd I instancji orzekł uwzględniając daty notyfikacji szkody pozwanemu i rozszerzenia powództwa.

Zarzut apelacji w tym zakresie sprowadza się do twierdzenia, że kwoty te winny być zasądzone na rzecz powódki z ustawowymi odsetkami liczonymi dopiero od dnia wyrokowania przez Sąd Okręgowy.

Dokonując oceny powyższego zarzutu należy przypomnieć, że na gruncie ubezpieczeń obowiązkowych odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z ruchem pojazdu mechanicznego przepisy określające zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela zawarte są w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz. U. z 2013 poz. 392) - ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

Termin spełnienia świadczenia przez dłużnika w ramach ubezpieczenia OC, określony jest przepisem art. 14 ust. 1 i 2 powołanej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zgodnie z nim zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

W przypadku, gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

Stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c., stanowiącego – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c., ustawowe źródło odsetek, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

W ostatnim czasie w orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie przyjmuje się pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia odszkodowania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r. II CKN 725/98 OSNC 2000/9 poz. 158; z dnia 8 sierpnia 2001 r. I CKN 18/99 OSNC 2002/5 poz. 64; z dnia 30 stycznia 2004 r. I CK 131/2003 OSNC 2005/2 poz. 40 i z dnia 16 lipca 2004 r. I CK 83/2004 Monitor Prawniczy 2004/16 str. 726). Obecnie funkcja kompensacyjna odsetek znów przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia z art. 445 k.c. ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności, poszkodowany bowiem może skierować roszczenie o zadośćuczynienie bezpośrednio do osoby ponoszącej odpowiedzialność deliktową (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r. I CK 7/2005 LexPolonica nr 1526282). Jeżeli sprawca szkody uważa, że dochodzone przez poszkodowanego odszkodowanie jest wygórowane, to może zapłacić świadczenie w wysokości ustalonej przez siebie. W takim wypadku spełnia świadczenie z zastrzeżeniem zwrotu. Jeżeli bowiem okaże się, że odszkodowanie w ogóle nie przysługuje poszkodowanemu, albo przysługuje w mniejszej wysokości, wówczas, po orzeczeniu sądu, sprawca szkody może żądać zwrotu całego świadczenia albo jego nadpłaty. Jeżeli natomiast okaże się, że zapłacone świadczenie jest w niższej wysokości od orzeczonego przez sąd, to osoba odpowiedzialna za szkodę ma obowiązek pokryć niedopłatę oraz uiścić odsetki od tej niedopłaty, o ile poszkodowany będzie ich żądał (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r. II CSK 434/2009).

Reasumując, zawarte w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcie o odsetkach należy uznać za w pełni prawidłowe.

Z tych wszystkich zaskarżony wyrok podlegał zmianie z mocy art. 386 § 1 k.p.c..

Konsekwencją merytorycznej zmiany wyroku była konieczność zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

O kosztach procesu za I instancję orzeczono z mocy art. 100 zd. 1 k.p.c. rozdzielając je w zakresie poniesionej przez powódkę opłaty od pozwu stosunkowo, stosownie do wyniku sprawy i znosząc wzajemnie pomiędzy stronami koszty zastępstwa procesowego.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., kierując się charakterem dochodzonego przez powódkę roszczenia.