Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 50/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 marca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Słupsku IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Mariusz Struski

Sędziowie SO: Andrzej Jastrzębski, Mariola Watemborska (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Beata Cichosz

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2013 r. w Słupsku

na rozprawie

sprawy z powództwa M. G.

przeciwko R. R.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego
w Słupsku z dnia 23 listopada 2012r., sygn. akt IX C 24/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego R. R. na rzecz powoda M. G. kwotę 1.200 zł ( jeden tysiąc dwieście złotych ) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt IV Ca 50/13

UZASADNIENIE

Powód M. G. wniósł o zasądzenie od pozwanego R. R. kwoty 40.000 zł wraz ustawowymi odsetkami od dnia 1.08.2011r. do dnia zapłaty wraz z kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego, uzasadniając, że pozwany, prowadzący działalność gospodarczą pod firmą Zakład (...) w S., zobowiązał się do zrealizowania do dnia 1.07.2011r. założenia ogrodowego na położonych w B. działkach oznaczonych numerami (...). Podniósł, że w zawartej umowie o dzieło strony ustaliły, że zabezpieczeniem umowy będzie zadatek w wysokości 20.000 zł, który powód przelał w dniu 1.12.2010r. na rachunek bankowy pozwanego. M. G., wobec niewykonania zobowiązania w terminie, w dniu 26.10.2011r. odstąpił od umowy i zażądał od R. R. zwrotu udzielonego zadatku w podwójnej wysokości.

Pozwany R. R. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu. Oświadczył, że przekazana mu kwota, wbrew twierdzeniom powoda, stanowiła zaliczkę i miała być przeznaczona na zakup materiałów niezbędnych do wykonania zamówionego dzieła. Podniósł, że niewykonanie umowy w terminie wynikało z przyczyn niezależnych od niego, takich jak warunki glebowe, atmosferyczne i brak współdziałania ze strony powoda. Pozwany stwierdził, że powód w oświadczeniu o odstąpieniu od umowy nie wskazał, na czym konkretnie miałoby polegać jej niewykonanie, jak i nie wyznaczył dodatkowego terminu na realizację umowy pod rygorem odstąpienia od niej. W toku procesu pozwany doprecyzował, że na podstawie art. 490 kc zaprzestał wykonywania umowy z uwagi na sytuację majątkową powoda.

Rozpoznający sprawę w I instancji Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 1.12.2010r. M. G. i R. R., który prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą: Zakład (...) z siedzibą w S., zawarli umowę o dzieło, w ramach której R. R. zobowiązał się do realizacji założenia ogrodowego B. przy ul. (...) na działkach (...) należących do M. G. za wynagrodzeniem w wysokości 100.000 zł. Termin rozpoczęcia dzieła ustalono na 1.12.2010r., a ukończenia na 1.07.2011 r. W umowie strony ustaliły kwotę zadatku w wysokości 20.000 zł, która została przekazana przelewem na konto wykonawcy w dniu zawarcia umowy.

Jak ustalił Sąd Rejonowy, strony przed podpisaniem umowy prowadziły rozmowy odnośnie realizacji przedmiotowego ogrodu i uzgadniały projekt ogrodu wstępnie zaproponowany przez R. R.. R. R. kilkukrotnie przyjeżdżał na działkę w B. i oglądał ją pod kątem sprawdzenia warunków glebowych, występującej roślinności i ukształtowania terenu. Po kilku spotkaniach, oględzinach działki i ustaleniach co do projektu R. R. sporządził projekt założenia ogrodowego i wstępny kosztorys, który został zaakceptowany przez M. G. i jego żonę.

R. R. przystąpił do wykonania umowy w czerwcu 2011r. W okresie od czerwca 2011r. do września 2011r. wykonał w ramach umowy prace polegające na przemieszczeniu ziemi w obrębie działki, nawiezieniu żwiru i piasku w celu poprawy struktury glebowej, wykonaniu wykopu pod studnię chłonną, umieszczeniu w wykopie kilku betonowych kręgów i uformowaniu skarpy wokół części działki. Inne prace w ramach umowy nie zostały wykonane.

Z ustaleń Sądu I instancji wynika, że w okresie realizacji umowy M. G. wielokrotnie telefonicznie zwracał się do R. R. o realizację i przyspieszenie prac, jednak bez skutku. W piśmie z dnia 26.10.2011r. skierowanym do R. M. G. złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy z dnia 1.12.2011r. wskazując, że ma ono związek z zawinionym niewywiązaniem się wykonawcy z umowy. Jednocześnie wezwał wykonawcę do zapłaty kwoty 40.000 zł z tytułu zwrotu podwójnego zadatku wraz z odsetkami od dnia 1.08.2011r. w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania. Pismo zawierające oświadczenie o odstąpieniu od umowy i wezwanie do zapłaty zostało doręczone R. R. w dniu 18.11.2011 r.

W dniu 1.12.2011 r. M. G. zawarł umowę a wykonanie ogrodu na swojej posesji z ogrodnikiem T. S..

Wiosną i latem 2011r. na działce M. G. były wykonywane inne prace, związane z wykończeniem budynku mieszkalnego, wykonaniem tarasu, ogrodzenia wokół posesji. Ponadto, w lutym 2011r. wykonywane były roboty ziemne polegające na przygotowaniu elementów instalacji służącej do pozyskiwania ciepła z gruntu. Pogoda w tym okresie nie uniemożliwiała wykonania powyższych prac.

Wyrokiem z dnia 23 listopada 2012 roku Sąd Rejonowy w Słupsku zasądził od pozwanego R. R. na rzecz powoda kwotę 40.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 19 listopada 2011r. do dnia zapłaty oraz kwotę 4.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, oddalając powództwo w pozostałym zakresie. Nadto nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Słupsku kwotę 11,80 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Wydanie powyższego rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy poprzedził rozważaniami prawnymi, w których oparł się w szczególności na przepisach art. 394 § 1 kc, art. 65 § 1 kc i art. 490 § 1 kc. Sąd Rejonowy przyjął, że użycie przez strony w treści spornej umowy (§ 4 ust. 2) sformułowania „zadatek”, w połączeniu z faktem, iż różnice instytucjonalne między „zadatkiem” i „zaliczką” były przedmiotem rozmów R. R. i M. G. na etapie zawierania umowy, świadczą o tym, że wymienieni takie właśnie znaczenie chcieli nadać przekazanej kwocie 20.000 zł. Nie budził wątpliwości Sądu I instancji fakt niewykonania dzieła w całości w ustalonym terminie. Kwestia zakresu prac zrealizowanych przez pozwanego nie miała zdaniem Sądu I instancji znaczenia dla niniejszej sprawy, gdyż umowa o dzieło nie jest zobowiązaniem starannego działania, lecz rezultatu, a tego ostatniego bezsprzecznie pozwany nie osiągnął. Co więcej, strony nie ustaliły szczegółowo zakresu i rodzaju niezbędnych prac, ani poszczególnych etapów ich realizacji. Wobec powyższego oczywistym jest, że wszystkie pozostałe czynności, niezbędne do osiągnięcia rezultatu umowy nie zostały przez pozwanego wykonane. W ocenie Sądu Rejonowego pozwany nie może usprawiedliwiać niedotrzymania terminu umowy warunkami atmosferycznymi, czy ukształtowaniem terenu, gdyż jeszcze przed zawarciem umowy miał o nich pełną wiedzę. Także twierdzenia o powstrzymywaniu się z realizacją dzieła z uwagi na rzekome kłopoty finansowe M. G. nie znalazły potwierdzenia w obliczu stałego źródła wysokich dochodów powoda (kontrakt z zagranicznym armatorem). Sąd I instancji wskazał, że chybione są twierdzenia pozwanego o konieczności wyznaczenia mu dodatkowego terminu na realizacje umowy. Wynika to z faktu, że powód odstąpił od umowy na podstawie art. 394 § 1 kc, a nie w związku z art. 491 § 1 kc. Sąd I instancji oddalił powództwo w zakresie żądania dotyczącego odsetek od zasądzonej kwoty dwukrotności zadatku za okres poprzedzający datę doręczenia pozwanemu oświadczenia powoda o odstąpieniu od umowy.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany, domagając się zmiany zaskarżonego orzeczenia i oddalenia powództwa oraz zasądzenia od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu. Skarżonemu orzeczeniu powód zarzucił naruszenie art. 394 § 1 k.c., art. 636 § 1 k.c., art. 490 k.c., art. 491 k.c., art. 6 k.k. oraz art. 232 k.p.c., poprzez uwzględnienie powództwa, mimo nieudowodnienia przez stronę powodową szczegółowego zakresu robót będącego przedmiotem umowy oraz niewykazaniu, które konkretnie prace nie zostały wykonane w sposób zawiniony przez pozwanego.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie w całości, podzielając stanowisko Sądu I instancji o słuszności żądania powoda w zakresie przez ten Sąd określonym. Jednocześnie strona powodowa szczegółowo odniosła się do poszczególnych argumentów zawartych w apelacji wywiedzionej przez pozwanego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna.

Sąd Rejonowy wydał słuszne rozstrzygnięcie oparte na prawidłowo ustalonym stanie faktycznym oraz dokonanych na jego podstawie rozważaniach prawnych wynikających z właściwie zastosowanych przepisów prawa. Wbrew zarzutom apelacyjnym Sąd I instancji nie dopuścił się naruszenia ani prawa materialnego ani prawa procesowego. W szczególności nie sposób jest temu Sądowi skutecznie zarzucać, iż naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z treścią przepisu art. 233 § 1 kpc Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (patrz: orz. SN z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, nie publ.). W orzeczeniu z 10 czerwca 1999 r. II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655, Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Swobodna ocena dowodów nie może być, ale i na gruncie rozpoznawanej sprawy nie była dowolna. Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc nie może być uzasadnione odmienną interpretacją strony co do dowodów zebranych w sprawie, jeśli jednocześnie nie wykaże się, iż ocena przyjęta przez Sąd I instancji za podstawę rozstrzygnięcia przekracza granicę swobodnej oceny dowodów por. wyrok SN z dnia 10.04.2000r., V CKN 17/00, Lex nr 40424).

W realiach rozpoznawanej sprawy naruszenie ww. apelujący upatrywał w dokonaniu swoistej selekcji dowodów, w szczególności dowodów z zeznań świadków, przy czym, w ocenie pozwanego, Sąd I instancji miał nie uznać zgodnych i spójnych dowodów przemawiających ma korzyść pozwanego, a oprzeć się na zeznaniach pochodzących od osób, które nie są fachowcami w zakresie wykonywania prac ogrodowych. Z taką oceną nie sposób jest się w żadnym razie zgodzić, tym bardziej, że Sąd I instancji uwzględnił również zeznania świadków zeznających na korzyść pozwanego, choć bez wątpienia tylko w części, tj. w takim zakresie, w jakim było to możliwe do pogodzenia z wnioskami wysnutymi na podstawie pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Jednak takie postępowanie Sądu I instancji jest w pełni zasadne w sytuacji, gdy jego obowiązkiem jest wyważenie dwóch przeciwstawnych sobie stanowisk stron postępowania. Jest to ponadto szczególnie istotne w sprawach, w których ocena dowodów w istocie sprowadza się do tego, której ze stron procesu dać wiarę. Z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie, zaś odpowiedź na to podstawowe pytanie udzielone przez Sąd Rejonowy, którą wyraża wydane orzeczenie, nie narusza art. 233 § 1 kpc.

Zgodzić należy się z Sądem I instancji, że strona powodowa wykazała, iż zawarła z pozwanym umowę o dzieło, w której to został zastrzeżony z całą pewnością zadatek. Zdaniem Sądu II instancji nie może być wątpliwości, choćby po przesłuchaniu stron, że ich intencją było, by kwota 20.000 zł dana przy zawarciu umowy (przelana na konto bankowe pozwanego w dniu zawarcia umowy) stanowiła zadatek uregulowany w przepisie art. 394 § 1 kc, a który miał takie znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron (pozwanego) z przyczyn leżących po jej stronie, powód mógł zażądać zwrotu danej tytułem zadatku kwoty w podwójnej wysokości. Ponadto istotnym w sprawie było i to, że to pozwany wyjaśniał powodowi i jego żonie, na czym polega różnica między zadatkiem a zaliczką.

W ocenie Sądu Okręgowego w świetle obszernego postępowania dowodowego i szczegółowego uzasadnienia sporządzonego przez Sąd I instancji nie może być wątpliwości, że to rzeczywiście z przyczyn leżących po stronie pozwanego nie doszło do wykonania przedmiotowej umowy o dzieło. Nie można zgodzić się z apelującym, że skoro strona powodowa w oświadczeniu o odstąpieniu od umowy nie wskazała w sposób szczegółowy, z jakich to przyczyn odstępuje od umowy, i jakie poszczególne czynności nie zostały wykonane przez pozwanego, to można mówić, że oświadczenie o odstąpieniu przez powoda od umowy jest nieskuteczne. Zważyć należy, że nie było między stronami wątpliwości, i jest to jasne w toku całego postępowania, co należało do zakresu wykonywania zawartej przez strony umowy. Była to umowa o dzieło, rzeczywiście niezbyt rozbudowana, ale z jej treści pisemnej da się wyczytać, że wykonawca zobowiązał się wykonać na zamówienie zamawiającego dzieło w postaci realizacji założenia ogrodowego w B.. Ustalenia między stronami co do zakresu wykonania dzieła, zdaniem Sądu II instancji, były bezsprzeczne. Świadczą o tym załączone do akt sprawy, a nie kwestionowane przez pozwanego, zresztą przez niego wykonane: projekt założenia ogrodowego oraz kosztorys wstępny. Pozwany, jako specjalista w dziedzinie zakładania ogrodów, wiedział, na czym polega jego praca. Nie może być zatem wątpliwości, że tego, co zostało wykonane w momencie, kiedy powód złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, tj. dnia 26.10.2011r., nie można nazwać zrealizowaniem założenia ogrodowego. Wbrew twierdzeniom apelacji także przywołane w niej orzecznictwo dotyczy innej materii, aniżeli ta, na którą powołuje się apelujący wymagający od powoda, by ten przedstawiał szczegółowy zakres robót, które były przedmiotem ustaleń stron, jak i tych, których pozwany w sposób zawiniony przez siebie nie wykonał – i to w sytuacji, gdy z uwagi na charakter zawartej przez strony umowy, jak i zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym załączone do akt sprawy zdjęcia dokumentujące sposób realizacji założenia ogrodowego, a ponadto zeznania stawających w sprawie świadków, nie ma wątpliwości, że nie doszło nie tylko do osiągnięcia rezultatu umowy, ale i nawet wykonania jakiegokolwiek etapu założenia ogrodowego. Ponadto skoro to pozwany był autorem projektu założenia ogrodowego oraz kosztorysu wstępnego, trudno w tej sytuacji zasadnie twierdzić, jak czyni to pozwany w apelacji, że nie miał wiedzy o tym, jak kształtować się powinny poszczególne etapy realizacji inwestycji powoda. Nie sposób też dopatrzeć się w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, by pozwany, w powołaniu się na chęć odbioru wykonania choćby pierwszego etapu inwestycji, sygnalizował powodowi ten fakt, nadto, i to tym bardziej, gdy, jak twierdzi, miał obawy co do stanu majątkowego powoda i jego wypłacalności, by zażądał od niego zapłaty za ten etap wykonanych prac również w związku z finansowym aspektem woli kontynuowania realizacji zawartej umowy o dzieło.

Na uwadze mieć również należało, że powód w odpowiedzi na apelację słusznie zauważył, iż przesłankami dochodzenia zwrotu zadatku w podwójnej wysokości jest wydanie przedmiotu zadatku, odstąpienie od umowy i wykazanie niewykonania umowy przez drugą stronę. W konsekwencji nie ma podstaw do dania racji pozwanemu, który wymaga od powoda wykazania również szczegółowego zakresu robót, których pozwany nie wykonał. Ponadto sugerowanie, że powód zmieniał już na etapie realizacji umowy zakres prac oczekiwanych od pozwanego nie może stanowić podstawy do oddalenia powództwa. Skoro pozwany nie uzyskał od powoda konkretnych informacji o tym, co, jak i w jakim terminie miałby zmodyfikować w ramach wykonywania przedmiotu umowy z dnia 1.12.2010r., w szczególności zaś, gdy takowego potwierdzenia nie uzyskał na piśmie, np. w formie aneksu do umowy, jego obowiązkiem było zrealizować ją w takim zakresie, jaki wynika to wprost z jej treści. Odwoływanie się zaś obecnie do jakichś bliżej przy tym nie sprecyzowanych utrudnień czynionych przez powoda w związku z jego rzekomą zmianą koncepcji zagospodarowania ogrodowego działek do niego należących jest całkowicie nietrafne i nieskuteczne, a ponadto czynione wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania, w tym i postępowania apelacyjnego. Ponadto okolicznością mogącą dawać rację pozwanemu nie jest z pewnością argument, że już w odpowiedzi na pozew zakwestionował on lakoniczność sformułowania przez powoda w piśmie zawierającym jego oświadczenie o odstąpieniu od umowy przyczyny takiego odstąpienia. Jest to bowiem wyłącznie linia obrony przybrana i podtrzymywana w toku całego postępowania przez pozwanego, co jednak samo w sobie nie dowodzi jej słuszności.

Zupełnie też niezrozumiałym jest odwoływanie się przez apelującego w zakresie formy i treści oświadczenia o odstąpieniu od umowy z dnia 1.01.2010r. do zasad składania oświadczeń o wypowiedzeniu umowy o pracę. Poszukiwanie analogii w obu tych wskazanych stosunkach prawnych jest w ocenie Sądu II instancji niewłaściwe i zupełnie niezasadne.

Niesłusznie też, i to pomimo jasno w tym zakresie określonego przez Sąd I instancji stanowiska, odwołuje się pozwany do treści przepisów art. 636 § 1 kc oraz art. 491 § 1 kc, domagając się przy tym, by powód wyznaczał mu, składając oświadczenie o odstąpieniu od umowy, dodatkowy termin do wykonania umowy pod rygorem odstąpienia od niej na wypadek niedochowania tego terminu. W tym zakresie strona apelująca całkowicie pomija, lub okoliczność tę błędnie tłumaczy na własną korzyść, że same strony w treści § 6 zawartej przez siebie umowy uzgodniły, że w wypadku niewykonania dzieła w terminie 30 dni od upływu terminu ustalonego w umowie zamawiający (powód) może odstąpić od niej bez wyznaczenia dodatkowego terminu do wykonania dzieła. Strony i tym zatem zakresie kierowały się zasadą swobody umów, a podpisując ją, obie zgodziły się na taki skutek niewykonania dzieła w terminie. Nadto, odnosząc się wprost do treści zawartej w apelacji argumentacji pozwanego, nie dowiódł on wszakże, że do zmiany terminu realizacji inwestycji nie doszło, albowiem to powód nie wyraził gotowości w tym zakresie. Wyjaśnić w tym miejscu wypada, że to rzeczą pozwanego było dowieść, że podejmował inicjatywę, jak i czynił starania w kierunku doprowadzenia do aneksowania w tym zakresie umowy i że spotkał się z odmową ze strony powoda.

Abstrahując nawet od powyżej wskazanych kwestii dowodowych na uwadze mieć należało, że to przepis art. 394 § 1 kc, a nie przywołane wyżej przez apelującego przepisy art. 636 § 1 kc i art. 491 § 1 kc, znajduje zastosowanie w niniejszej sprawie, albowiem reguluje on instytucję zadatku leżącą u podstaw żądania powoda. Omawiany przepis uprawnia zaś wprost do odstąpienia od umowy nawet bez wyznaczenia terminu dodatkowego.

Apelacja w dalszej kolejności podtrzymuje stanowisko pozwanego o złych warunkach glebowych, pogodowych i braku kontaktu z powodem, jako przyczynach niezasadności wywiedzionego powództwa. Stanowi jednak w tym zakresie wyłącznie polemikę z rzeczowym, wnikliwym, przede wszystkim zaś prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego opartym na logicznie poprowadzonych wywodach prawnych. Powoływanie się w szczególności przez powoda na niesprzyjające warunki atmosferyczne, które miały mieć też przełożenie na warunki glebowe uniemożliwiające wykonanie przez niego umówionych prac w ramach zlecenia stworzenia ogrodu na działkach powoda pomija okoliczność, że w przywołanych sytuacjach powód nie pozostawał bezbronny, miał bowiem zagwarantowaną umownie możliwość zmiany postanowień umownych w zakresie terminu wykonania prac, z której jednak, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie skorzystał. Odwoływanie się zatem obecnie do przyczyn uchybienia terminowi wykonania dzieła jest całkowicie nieskuteczne. Jakkolwiek nawet przyjmując, że rzeczywiście warunki atmosferyczne mogły być niesprzyjające do prowadzenia prac, nie można równocześnie zakładać, że taka sytuacja miała miejsce permanentnie przez cały czas trwania umowy. Ponadto pozwany, jako profesjonalista, powinien był przewidzieć, że nie ma możliwości założenia ogrodu w krótkim okresie czasu, jak i powinien liczyć się z tym, że w okresie od grudnia do początku lipca nie zdoła wykonać umówionego dzieła. Jeśli zatem istniały takie niekorzystne z punktu widzenia wykonania dzieła warunki pogodowe, mógł pozwany, wbrew temu, co twierdzi w apelacji, wystąpić do powoda z prośbą o przesunięcie terminu. Tymczasem Sądy obu instancji nie dysponują żadnym dokumentem (a wszakże wszelkie zmiany umowy wymagały formy pisemnej pod rygorem nieważności), zaświadczającym o tym, że pozwany występował do powoda o przedłużenie, właśnie ze względu na złe warunki atmosferyczne, terminu wykonania dzieła. Nie jest też tak, jak twierdzi pozwany, że powód wykorzystał okoliczność, że pozwany nie mógł realizować ze względu na warunki pogodowe umowy. Istotnym wszakże jest to, że powód dopiero po prawie 4 miesiącach od dnia, kiedy upłynął termin wykonania dzieła złożył pozwanemu oświadczenie o odstąpieniu od umowy.

Także rzekomy brak kontaktu z powodem nie stanowił podstawy do oddalenia powództwa. Zresztą tak sformułowany zarzut pozostaje w sprzeczności z równocześnie zgłaszanymi twierdzeniami pozwanego o tym, że to właśnie z rozmowy z powodem wywnioskował, że ten ma problemy finansowe, a w dalszej kolejności, że zmieniał koncepcję zaaranżowania ogrodu. Ponadto, oprócz możliwości rozmowy telefonicznej z powodem, pozwany miał wszakże możliwość pozyskiwania informacji od powoda za pośrednictwem jego małżonki, co zresztą faktycznie miało miejsce.

Sąd II instancji nie podziela zatem również poglądów apelującego powoda opartych na przepisie art. 490 § 1 kc. Wypada wprost wskazać, że wnioski pozwane wysnute na podstawie nawet pozyskanej bezpośrednio od powoda informacji, że ten ma przejściowe problemy z gotówką, jako zbyt daleko idące, nie są w żadnym razie usprawiedliwione, nie dowodzą też w jakikolwiek sposób tego, że powoda charakteryzuje zły stan majątkowy. Także przeprowadzone postępowanie dowodowe zadało kłam takim twierdzeniom. Ponadto zauważyć należy, dostrzeżoną i przez Sąd I instancji, nielogiczność postepowania pozwanego, który z jednej strony będąc przekonany o złej kondycji finansowej powoda, następnie decyduje się jednak na rozpoczęcie prac na nieruchomości powoda.

Na uwadze mieć też należało, odnosząc się do zaakcentowanej na rozprawie apelacyjnej w dniu 1.03.2013r. argumentacji strony apelacyjnej, że pozwany nie może powoływać się na okoliczność, iż nie wykonywał dalszych prac z uwagi na wyczerpanie środków danych mu przez powoda, skoro dane były one tytułem zadatku, a nie zaliczki, tj. na poczet przyszłej zapłaty. Zadatek pełni, co oczywiste w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, funkcję ochronną, gwarancyjną, a zatem jego rolą nie było finansowanie poszczególnych wykonywanych na nieruchomości powoda przez pozwanego prac. Ponadto analiza umowy zawartej przez strony dnia 1.12.2010r. prowadzi do wniosku, że zapłata na rzecz pozwanego miała następować po wykonaniu poszczególnych etapów prac. Skoro pozwany nie wykonał żadnego z etapu prac, nie zwracał się o wypłatę wynagrodzenia, to uzasadnia to brak środków na prowadzenie dalszych robót. Jednak okoliczność ta nie stanowi podstaw do tego, by wywodzić, że umowa nie została zrealizowana z przyczyn leżących po stronie powodowej.

Nie sposób jest ponadto w żadnym razie upatrywać podstaw ochrony pozwanego przed żądaniem powoda w treści przepisu art. 5 kc. Sąd odwoławczy nie znajduje przyczyn, dla których roszczenie powoda należałoby oceniać w kategoriach zachowania zaświadczającego o nadużyciu jego prawa podmiotowego. Istotnym jest, że powód skorzystał ze swego uprawnienia do odstąpienia od umowy, które to uprawnienie zostało zaakceptowane przez obie strony podpisujące umowę z dnia 1.12.2010r., nadto uczynił to po upływie niemalże czterech miesięcy od dnia, w którym zgodnie z umową z pozwanym R. R., umowa miała zostać zrealizowana, sam zaś pozwany nie skorzystał z przysługującej mu możliwości renegocjowania daty zakończenia realizacji przedmiotu umowy. W tej sytuacji nie sposób dopatrzeć się powodów, dla których M. G. można byłoby uznać za nielojalnego kontrahenta działającego sprzecznie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa.

Już tylko dodatkowo wypada wskazać, odnosząc się do zgłoszonego w apelacji zarzutu oparcia rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego na przedłożonych przez powoda kserokopiach dokumentów, że zarzut ten nie jest celny i nie skutkuje żądaną przez powoda zmianą zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości. Abstrahując od tego, że dokumenty przedłożone do akt sprawy zostały potwierdzone za zgodność z oryginałem przez pełnomocnika powoda, istotnym w sprawie jest jednak to, że rozstrzygnięcie Sądu I instancji zapadło, jak o tym była mowa powyżej, po szczegółowej analizie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy oddalił apelację, jako bezzasadną, na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc i art. 108 § 1 kpc oraz § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych i ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).