Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI W 4862/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lipca 2014 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Monika Jankowska

Protokolant: Katarzyna Rudzka

przy udziale oskarżyciela publicznego P. K. (1), P. K. (2), K. C.

po rozpoznaniu w dniu 31.03.14r., 30.05.14r., 02.07.14r., 24.07.14r.

sprawy P. M. syna M. i J. z domu J.

urodzonego dnia (...) w W.

obwinionego o to, że:

1.  w dniu 20 kwietnia 2013r. ok. godziny 21:55 na ul. (...) w W. spożywał napój alkoholowy typu piwo marki (...) o zawartości alkoholu 6 procent w miejscu zabronionym,

to jest o czyn z art. 43 1 ust. 1 w zw. z art. 14.2a Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z dnia 26.10.1982r.

2.  w miejscu i czasie jak w pkt 1, będąc pod wpływem alkoholu zakłócił ład i porządek publiczny – poprzez głośne krzyki zaczepianie przechodniów,

to jest o czyn z art. 51 § 2 Kodeksu wykroczeń,

orzeka

I.  obwinionego P. M. uznaje za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów tj. wykroczenia z art. 43 1 ust. 1 ustawy z dnia 26.10.1982r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi opisanego w punkcie 1 wniosku o ukaranie oraz wykroczenia z art. 51 § 2 Kodeksu wykroczeń, opisanego w punkcie 2 wniosku o ukaranie i za to na podstawie art. 51 § 2 kw w związku z art. 9 § 2 kw i w zw. z art. 24 § 1 i 3 kw wymierza obwinionemu łącznie karę grzywny w kwocie 200 (dwieście) złotych;

II.  na podstawie art. 627 kpk w związku z art. 119 kpw i art. 118 § 1 kpw zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 130 zł tytułem kosztów sądowych

Sygn. akt XI W 4862/13

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 20 kwietnia 2013r. funkcjonariusze Straży Miejskiej w osobach D. J. i Ł. S. patrolowali ulice (...). Około godz. 21.55 przy ul. (...), na terenie parku zauważyli grupkę osób, wśród których byli trzej mężczyźni spożywający alkohol w miejscu zabronionym. Wobec tego podjęli interwencję i ustalili, że są nimi B. B., K. J. i P. M.. Towarzyszyły im I. M. i J. K.. Jak się okazało, P. M. pił piwo marki (...) z puszki o pojemności 0,5 l i zawartości alkoholu 6%. Pozostali mężczyźni także spożywali piwo, ale każdy z nich miał własne - B. B. w puszce, a K. J. w butelce. W czasie interwencji od P. M. i K. J. była wyczuwalna woń alkoholu. W/w oprócz spożywania alkoholu naruszali ład i porządek publiczny, głośno krzycząc i zaczepiając przechodniów znajdujących się w parku. W związku z powyższym na mężczyzn nałożono mandaty karne w kwocie 100 zł w przypadku B. B., który go przyjął oraz w kwocie po 200 zł w przypadku K. J. i P. M., którzy odmówili przyjęcia. Alkohol, który mężczyźni mieli w parku nie był jedynym, jaki pili tego dnia. Zanim poszli do parku byli w barze i spożywali piwo.

Powyższy stan faktyczny ustalono na podstawie kserokopii notatników służbowych (k.32-34, k.35-38), zeznań świadka D. J. (k.6 verte, k.60-61), zeznań świadka Ł. S. (k.62-63), częściowo zeznań świadka I. M. (k.61), częściowo zeznań świadka J. K. (k.61-62), częściowo zeznań świadka B. B. (k.62), częściowo zeznań świadka K. J. (k.80) i częściowo wyjaśnień obwinionego P. M. (k.8, k.44-45).

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym obwiniony P. M. (k.8) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jak wyjaśnił, funkcjonariusz podejmujący interwencję ma bujną wyobraźnię, bo nie spożywał alkoholu, a osoba, która to robiła została ukarana mandatem karnym i go przyjęła. Według obwinionego wymysłem D. J. jest też to, że krzyczał na przechodniów i zachowywał się agresywnie. Tym bardziej, że do najbliższego chodnika było 30 metrów.

Przesłuchiwany w postępowaniu sądowym obwiniony P. M. (k.44-45) podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia i nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jak wyjaśnił, nie zachowywał się głośno, nie zaczepiał przechodniów i nie krzyczał na nich. Zwłaszcza, że najbliższy chodnik znajdował się w odległości minimum 30 metrów. Jeśli chodzi o spożywanie alkoholu, to wypił wcześniej dwa piwa w pobliskim pubie. D. J. ukarał mandatem karnym B. B., a ten go przyjął. Obwiniony wskazał, że na miejscu interwencji oprócz niego były jeszcze 4 osoby, to jest K. J., I. M., J. K. i wspomniany B. B.. Stali tam i rozmawiali, wybierając się na urodziny jednego z kolegów. Ponadto obwiniony wyjaśnił, że o spożywanie alkoholu oskarżono również bezpodstawnie K. J.. Obwiniony potwierdził, iż wcześniej spożył dwa piwa w pobliskim pubie.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie wina obwinionego P. M. i okoliczności popełnienia zarzucanych mu czynów nie budzą żadnych wątpliwości tutejszego sądu.

Sąd tylko częściowo dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego P. M. (k.8, k.44-45), które w tym zakresie korespondują z pozostałym materiałem dowodowym, który obdarzono tym walorem, w tym w szczególności z zeznaniami świadka D. J. i kserokopiami notatników służbowych. Prawdą jest, że obwiniony został ukarany mandatem karnym za spożywanie alkoholu w miejscu zabronionym oraz za zakłócanie ładu i porządku publicznego będąc pod jego wpływem, jednak odmówił przyjęcia mandatu. Zgodne z rzeczywistością jest także, że był na terenie parku przy ul. (...) razem ze znajomymi, spośród których świadkowie K. J. i B. B. zostali ukarani mandatami karnymi za identyczne zachowanie jak on - świadek K. J. i za spożywanie alkoholu w miejscu zabronionym - świadek B. B., jednak przyjął go jedynie świadek B. B.. Wątpliwości nie budzi także fakt, że zanim udali się do parku przebywali w pubie i spożywali alkohol. W pozostałym zakresie wersja obwinionego P. M. jest całkowicie niewiarygodna, stanowiąc jedynie przyjętą przez niego linię obrony, która pozostaje w rażącej sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym, któremu dano wiarę i nie może się ostać. Obwiniony P. M. twierdził w szczególności, że nie spożywał alkoholu, oraz nie naruszył ładu i porządku publicznego pod jego wpływem. Jego zdaniem przypisano mu wykroczenia, których nie popełnił. Jak jednoznacznie wynika z zeznań świadków D. J. i Ł. S., popartych treścią ich notatników służbowych, obwiniony P. M. naruszył porządek prawny, spożywając alkohol w miejscu zabronionym oraz naruszając ład i porządek publiczny pod jego wpływem. Szczególne znaczenie mają tu zeznania świadka D. J., który obserwował jego zachowanie, podszedł do niego i rozmawiał z nim, doskonale widząc, że spożywa alkohol w postaci piwa znajdującego się w puszce, a ponadto głośno krzyczy i zaczepia przechodniów będąc pod wpływem alkoholu, który od niego wyczuł. Znalazł się on w jego organizmie po tym jak pił go w parku i po tym jak - co przyznał nie tylko obwiniony P. M., ale również świadek J. K. - spożywał go w pubie. Wbrew twierdzeniom obwinionego P. M. taka sytuacja faktycznie miała miejsce. Wprawdzie świadek B. B. przyjął mandat karny za spożywanie alkoholu w miejscu zabronionym, jednak obwiniony P. M. próbował wykorzystać ten fakt, stając na stanowisku, że tylko on to zrobił. W rzeczywistości piwo piło trzech mężczyzn. Jeśli chodzi o naruszenie ładu i porządku publicznego, to jako przechodniów należy rozumieć nie tylko osoby poruszające się po chodniku, ale również osoby znajdujące się w parku. Jak wskazali świadkowie B. B. i K. J., w miejscu gdzie podjęto interwencję znajdowały się także inne osoby, w związku z meczem piłkarskim. Zdaniem świadka B. B. stali oni w odległości zaledwie kilku metrów od nich. Wersję obwinionego P. M. potwierdzili świadkowie I. M., J. K., B. B. i K. J., jednak Sąd nie dał im wiary. W rzeczywistości w grupce osób, które przebywały na terenie parku na wysokości ul. (...) znajdowało się trzech mężczyzn, w tym obwiniony P. M., którzy spożywali alkohol w miejscu zabronionym, a dwóch z nich, w tym obwiniony P. M., naruszyło ład i porządek publicznych pod jego wpływem.

Także w niewielkiej części należało podzielić relację świadków I. M. (k.61), J. K. (k.61-62), B. B. (k.62) i K. J. (k.80), będących znajomymi obwinionego P. M., którzy w tym zakresie przedstawili prawdziwy obraz wydarzeń. W szczególności przyznali, że byli razem w parku przy ul. (...), kiedy świadkowie D. J. i Ł. S. podjęli interwencję wobec obwinionego P. M. oraz świadków B. B. i K. J.. Na wiarę zasługują też zeznania, iż funkcjonariusze ukarali mężczyzn mandatami karnymi i jedynie B. B. przyjął karę. Wiarygodne są też relacje odnośnie uprzedniego pójścia do pubu i spożywania w nim alkoholu przez obwinionego - co stwierdziła świadek J. K. i przebywania innych osób w bliskiej odległości od miejsca interwencji z uwagi na odbywający się mecz piłki nożnej - co przyznali świadkowie B. B. i K. J.. W pozostałym zakresie zeznania świadków I. M., J. K., B. B. i K. J. nie zasługiwały na wiarę. W szczególności dotyczy to nie spożywania alkoholu w miejscu zabronionym przez obwinionego P. M. i świadka K. J., jak również nie zakłócania przez nich ładu i porządku publicznego pod jego wpływem. W tym miejscu wskazać należy, że są oni znajomymi obwinionego P. M., a świadek I. M. jest jego żoną, mając oczywisty interes w przedstawieniu korzystnej dla niego wersji wydarzeń i uniknięciu przez niego odpowiedzialności. Ponadto w/w nie byli przesłuchiwani w postępowaniu przygotowawczym i mieli czas, aby uzgodnić wspólną wersję wydarzeń. Wszyscy kategorycznie twierdzili, że obwiniony P. M. i świadek K. J. nie pili piwa, a czynił to jedynie świadek B. B., co pozostaje w rażącej sprzeczności z zeznaniami świadków D. J. i Ł. S.. Co zaś się tyczy ich zachowania, to o ile świadek I. M. nie wypowiedziała się na ten temat, a świadkowie B. B. i K. J. wykluczyli głośne krzyki i zaczepianie przechodniów, o tyle świadek J. K. nie była już tego taka pewna, stwierdzając że raczej tego obwiniony nie robił. Także te twierdzenia kolidują z zeznaniami świadków D. J. i Ł. S., którzy przedstawili całkowicie odmienną wersję wydarzeń. Zdaniem sądu, chociaż w pobliżu obwinionego P. M. i jego znajomych znajdowały się inne osoby, to wbrew sugestiom świadków B. B. i K. J. to nie one, a obwiniony P. M. i świadek K. J. zachowywali się głośno i zaczepiali przechodniów.

Sąd oparł swoje ustalenia przede wszystkim na zeznaniach świadków D. J. (k.6 verte, k.60-61) i Ł. S. (k.62-63), będących funkcjonariuszami Straży Miejskiej i podejmujących interwencję wobec obwinionego P. M. w parku przy ul. (...), uznając je za spójne, logiczne i zgodne z rzeczywistością. Świadek D. J. stwierdził kategorycznie, że obwiniony P. M. spożywał alkohol w miejscu zabronionym, jak również zakłócał ład i porządek publiczny, znajdując się pod jego wpływem. Świadek D. J. dokładnie wskazał nie tylko rodzaj trunku, ale również jego markę, rodzaj opakowania, pojemność opakowania i zawartość alkoholu. Ponadto świadek D. J. dokładnie opisał zachowanie obwinionego P. M., uznając je za agresywne, bo polegające na głośnym krzyczeniu i zaczepianiu przechodniów. W czasie interwencji stwierdził też, że znajduje się on pod wpływem alkoholu. Zważywszy na okoliczność, że podszedł do niego i rozmawiał z nim, mógł z całą pewnością wyczuć jego zapach. Przy czym świadek D. J. nie miał żadnych wątpliwości, że każdy z mężczyzn miał swój alkohol i go spożywał. Kategorycznie wykluczył możliwość, aby w/w spożywali piwo z jednego opakowania. Jeśli chodzi o świadka Ł. S., to w/w skupił się w tym czasie na świadkach K. J. i B. B., którzy pili piwo w miejscu zabronionym kolejno z butelki i puszki, a świadek K. J. dodatkowo zakłócał ład i porządek publiczny w ten sposób, że głośno krzyczał i zaczepiał przechodniów pod wpływem alkoholu. W związku z powyższym świadek Ł. S. nie opisał zachowania obwinionego P. M. w notatniku służbowym i nie potrafił nic o nim powiedzieć. Świadek Ł. S. zarejestrował jedynie, że obwiniony P. M. odmówił przyjęcia mandatu karnego za identyczne wykroczenia jak w przypadku świadka K. J.. Relację świadków D. J. i Ł. S. należy uznać za obiektywną, rzetelną i wyczerpującą. Wprawdzie w czasie przesłuchania w postępowaniu sądowym nie pamiętali przebiegu zdarzenia, jednak zdaniem Sądu nie budzi to żadnych wątpliwości. Świadkowie D. J. i Ł. S. są funkcjonariuszami Straży Miejskiej i z takimi incydentami spotykają się bardzo często. Biorąc pod uwagę, że od chwili zdarzenia upłynął ponad rok, mieli prawo nie pamiętać przebiegu wydarzeń. Niemniej, po odczytaniu zeznań z postępowania przygotowawczego - świadek D. J. i po okazaniu kserokopii notatnika służbowego - świadek Ł. S., przypomnieli sobie tę sytuację i przedstawili całą swoją wiedzę w tej sprawie. W tym miejscu podnieść należy, że są oni osobami obcymi dla obwinionego P. M. i wcześniej go nie znającymi, tym samym nie mieli żadnego interesu w zeznawaniu na jego niekorzyść.

Zdaniem sądu, brak jest podstaw do zakwestionowania dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy w postaci kserokopii notatników służbowych (k.32-34, k.35-38), w których przedstawiono przebieg interwencji, które zostały sporządzone przez uprawnione osoby.

Dokonując analizy całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie stwierdzić należy, że wina obwinionego P. M., opisy czynów i przyjęte kwalifikacje prawne - ze zmianą w zakresie wyeliminowania art. 14 ust. 2a ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - nie budzą żadnych wątpliwości. Powyższa modyfikacja wynikała z faktu, że w treści art. 43 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi odwołano się do zakazów określonych w w/w przepisie i uzupełnienie tej kwalifikacji było zbędne.

Wykroczenie z art. 43 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi polega na spożywaniu napojów alkoholowych wbrew zakazom określonym w art. 14 ust. 1 i 2a-6 w/w ustawy, nabywaniu lub spożywaniu napojów alkoholowych w miejscach nielegalnej sprzedaży albo spożywaniu napojów alkoholowych przyniesionych przez siebie lub inną osobę w miejscach wyznaczonych do ich sprzedaży lub podawania. Zgodnie z treścią art. 14 ust. 2a w/w ustawy, zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów. Według art. 46 ust 1 napojem alkoholowym w rozumieniu niniejszej ustawy jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu. Do naruszenia porządku prawnego dochodzi w przypadku spożycia choćby niewielkiej ilości alkoholu. Samo posiadanie przy sobie alkoholu jest niewystarczające. Jest to wykroczenie powszechne, formalne i umyślne lub nieumyślne.

Z kolei wykroczenie z art. 51 § 2 kw polega na zakłócaniu spokoju, porządku publicznego, spoczynku nocnego albo wywoływaniu zgorszenia w miejscu publicznym krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem, gdy czyn ma charakter chuligański lub sprawca działa pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka. W grę wchodzi tu każde zachowanie, które odbiega od powszechnie przyjętych i obiektywnych norm postępowania w określonym miejscu, czasie i sytuacji, a które jest zdolne zakłócić spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo też wywołać zgorszenie w miejscu publicznym. Zawartość alkoholu nie ma znaczenia. Wystarczy, że sprawca znajdował się pod jego wpływem. Stwierdzenie pozostawania sprawcy pod wpływem alkoholu w tym przypadku nie wymaga specjalistycznych badań określających zawartość alkoholu we krwi lub w wydychanym powietrzu, gdyż nie chodzi o bycie w określonym "stanie", lecz jedynie o działanie "pod wpływem" alkoholu. Sposób zachowania się człowieka pod wpływem alkoholu jest powszechnie znany, wystarcza tu więc jedynie zaobserwowanie u sprawcy zewnętrznych objawów jego działania, takich jak: woń alkoholu z ust, zataczanie się, bełkotliwa mowa itp. Bez znaczenia jest tu również związek przyczynowo-skutkowy między zachowaniem się sprawcy a wpływem, jaki wywarł na niego spożyty alkohol. Dla bytu tego wykroczenia istotny jest bowiem tylko fakt, że sprawca był pod wpływem alkoholu, gdy dokonywał czynności opisanych w treści art. 51 § 1kw. Jest to wykroczenie powszechne, materialne i umyślne.

Obwiniony P. M. wyczerpał znamiona tych wykroczeń, albowiem spożywał piwo – napój alkoholowy w parku, wiedząc że w tym miejscu obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, jak również głośno krzyczał i zaczepiał przechodniów, wiedząc że znajduje się w miejscu publicznym i takie zachowanie powoduje negatywne konsekwencje dla znajdujących się w pobliżu ludzi, zakłócając ład i porządek publiczny. W/w w czasie zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu. Nie zaistniały tu jakiekolwiek okoliczności wyłączające jego winę.

Zgodnie z treścią art. 33 kw, organ orzekający wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę za dane wykroczenie, oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu i biorąc pod uwagę cele kary w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do ukaranego. Wymierzając karę, organ orzekający bierze pod uwagę w szczególności rodzaj i rozmiar szkody wyrządzonej wykroczeniem, stopień winy, pobudki, sposób działania, stosunek do pokrzywdzonego, jak również właściwości, warunki osobiste i majątkowe sprawcy, jego stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem i zachowanie się po popełnieniu wykroczenia.

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, iż obwiniony P. M. umyślnie spożywał alkohol w miejscu zabronionym. Ponadto zakłócił ład i porządek publiczny poprzez głośne krzyki i zaczepianie przechodniów, co stanowiło dla nich istotną dolegliwość. Biorąc pod uwagę, że znajdował się w ogólnodostępnym parku, który jest miejscem odpoczynku i rekreacji wielu osób, jego zachowanie było naganne. Ponadto znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu, który spożywał nie tylko w parku, ale już wcześniej w pubie. Należy też zwrócić uwagę, że mimo dość późnej pory w parku znajdowało się dużo ludzi z uwagi na mecz piłki nożnej.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że karą właściwą dla obwinionego P. M., który dopuścił się wykroczeń z art. 43 1 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i art. 51 § 2 kw, będzie wymierzona na podstawie art. 51 § 2 kw w zw. z art. 9 § 2 kw w zw. z art. 24 § 1 i 3 kw łącznie kara grzywny w kwocie 200 zł. Zdaniem Sądu, będzie to stanowiło dla niego wystarczającą dolegliwość i uświadomi mu naganność jego postępowania. Wprawdzie wskazał, że nie osiąga dochodów, jednak ma wykształcenie wyższe, jest wspólnikiem nowopowstałej spółki i posiada oszczędności (oświadczenie - k.43), z pewnością mogąc uiścić przedmiotową należność.

Jednocześnie Sąd, na podstawie 627 kpk w zw. z art. 119 kpw i art. 118 § 1 kpk, zasądził od obwinionego P. M. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 130 zł tytułem kosztów sądowych.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji wyroku.