Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 424/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący:

SSO Mieczysław H. Kamiński

SSO Ewa Adamczyk (sprawozdawca)

SSO Agnieszka Skrzekut

Protokolant:

insp. Jadwiga Sarota

po rozpoznaniu w dniu 8 października 2014r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z powództwa S. P. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda oraz zażalenia pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Nowym Sączu VII Zamiejscowego Wydziału Cywilnego z siedzibą w Muszynie

z dnia 17 kwietnia 2014 r., sygn. akt VII C 129/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt I w ten sposób, że w miejsce daty: „ 17.04.2014r.”wpisuje datę: „25.10.2012r.”;

2.  w pozostałym zakresie apelację oddala;

3.  oddala zażalenie pozwanego;

4.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III Ca 424/14

UZASADNIENIE

Powód S. P. (1) w pozwie z dnia 31.01.2013 r. skierowanym przeciwko Towarzystwu (...) w W. domagał się zasądzenia na jego rzecz kwoty 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia psychiczne związane ze śmiercią jego ojca S. P. (2) z ustawowymi odsetkami od dnia 25.10.2012r do dnia zapłaty.

Wyrokiem z dnia 17 kwietnia 2014 r., sygn. VII C 129/13 Sąd Rejonowy w Nowym Sączu VII Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Muszynie powództwo to częściowo uwzględnił i zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 15 000 zł z ustawowymi odsetkami od 17 kwietnia 2014 r. do dnia zapłaty (pkt I) W pozostałej części powództwo oddalił (pkt II). Nadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3 917 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt III).

Sąd Rejonowy ustalił m.in., że w dniu 3 sierpnia 2011r. kierujący samochodem m-ki P. o nr rej. (...) M. P. (1) a posiadający wykupioną u pozwanego polisę ubezpieczeniową OC na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym doprowadził do zderzenia z kierowanym przez ojca powoda- S. P. (2) motorowerem o nr rej. (...) w wyniku czego S. P. (2) doznał obrażeń ciała które to doprowadziły w dniu 7 sierpnia 2011 r. do jego zgonu.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Muszynie z dnia 10 maja 2012 r. (w sprawie (...)), M. P. (1) został uznany winnym i skazany za powyższy czyn, stanowiący przestępstwo z art. 177 § 2 kk.

Przed śmiercią S. P. (2) często odwiedzał powoda (m.in. w każdą niedzielę jak wracał z kościoła), woził mleko jego dzieciom, pomagał mu przy budowie oraz przy zwózce drewna z lasu. Powód był z ojcem związany emocjonalnie i radził się go w różnych kwestiach, np. budowlanych. Do chwili obecnej powodowi brakuje ojca. Wypadek spowodował u niego nawrot choroby depresyjnej, brał leki psychotropowe, przechodził załamanie nerwowe. Przy każdej uroczystości, w czasie świąt wspomina ojca, zdarza mu się wzruszać i płakać. Chodzi na cmentarz na grób ojca.

Żona zmarłego E. P. otrzymała z zakładu ubezpieczeń kwotę 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia. W 2011 roku matka powoda dokonała darowizny działek na rzecz synów M. i R. P.. Powód został pominięty przy tej darowiźnie, gdyż ojciec chciał mu darować nieruchomość rolną, zabudowaną budynkiem mieszkalnym i gospodarczym położoną w miejscowości K. koło L.. Matka powoda rozmawiała o tym z mężem przed jego śmiercią. Zmarły nie zdążył zrobić tej darowizny, bo zginął w wypadku. Po śmierci ojca S. P. (1) przestał przyjeżdżać do brata M. P. (2). Ubezpieczyciel wypłacił bratu powoda kwotę 15 000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć ojca. Zdaniem brata M. P. (2) powodowi też należy się jakaś kwota zadośćuczynienia.

Brat powoda R. P. za życia ojca otrzymał od niego w darowiźnie nieruchomość rolną położoną w T., na której mieszka razem z rodziną i matką. Zmarły S. P. (2) dokonał darowizny kilka miesięcy przed swoja śmiercią. R. P. otrzymał zadośćuczynienie od zakładu ubezpieczeniowego w kwocie 15 000 zł. Jego zdaniem bratu S. P. (1) też należy się jakieś zadośćuczynienie. Uważa, że brat też przeżył śmierć ojca.

Powód S. P. (1) w chwili obecnej ma 50 lat, jest osobą bezrobotną, mieszka w T..

W takim stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za uzasadnione co do samej zasady. Wskazał, że żądanie powoda wypłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią ojca na skutek obrażeń jakich ten doznał w wypadku będącym następstwem naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez kierowcę pojazdu ubezpieczonego u strony pozwanej, stanowi przepis art. 446 § 4 kc. Podstawę bezpośredniej odpowiedzialności strony pozwanej stanowi natomiast przepis § 29 Rozp. Min. Fin. z dnia 24 marca 2000 roku w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz.U nr 26, poz. 310 ze zm.). Co do wysokości Sąd uznał powództwo za uzasadnione co do kwoty 15 000 zł. W ocenie Sądu kwota ta jest adekwatna do cierpień psychicznych powoda związanych ze śmiercią ojca. Miał tu Sąd na względzie więź emocjonalną, jaka łączyła powoda z ojcem oraz ból jaki ten odczuwa w związku z jego śmiercią.

Odsetki zasądził Sąd od daty wyrokowania, powołując się w tym zakresie na pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 30 października 2003 r., sygn. akt IV CK 130/02, LEX nr 82273 zgodnie z którym w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od tej chwili. Zdaniem Sądu orzeczenie takie odpowiada linii orzecznictwa wskazującej na potrzebę uwzględnienia waloryzacyjnego charakteru odsetek.

Jako podstawę prawną orzeczenie o kosztach wskazał Sąd przepis art. 98 kpc oraz § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163 poz. 1348 ze zm.).

Apelację od tego wyroku wniósł powód zaskarżając go w zakresie oddalonej części powództwa co do kwoty 15 000 zł oraz daty zasądzonych odsetek.

Zarzucił naruszenie:

- art. 446 § 4 kc przez zasądzenie rażąco niskiej kwoty zadośćuczynienia i przyjęcie, że stanowi ona sumę odpowiednią z tego tytułu oraz odpowiadającą aktualnym warunkom i stopie życiowej społeczeństwa, w sytuacji gdy krzywda powoda jest duża, nadal odczuwa ona skutki tragicznej śmierci ojca , nie powrócił do równowagi psychicznej;

- art. 817, 481 kc w zw.z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych przez przyjęcie, że pozwany jako ubezpieczyciel zobowiązany jest do zapłaty odsetek od daty wyrokowania a nie od daty możliwości wydania decyzji ustalającej kwotę zadośćuczynienia.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz jego rzecz dodatkowo kwoty 15 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 25 października 2012 r., a ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy.

W pisemnym uzasadnieniu apelujący wywodził m.in., że zasądzona tytułem zadośćuczynienia kwota w znacznym stopniu odbiega od kwot zasądzonych w podobnych stanach faktycznych przy śmierci osoby najbliższej. Wskazywał na wysokość kwot zasądzonych tym tytułem na rzecz osób najbliższych ofiar katastrofy (...) oraz samolotu (...). Twierdził apelujący, że przy zasądzeniu zadośćuczynienia należy brać pod uwagę m.in. dramatyzm przeżyć, intensywność więzi rodzinnych. Nie ma tu natomiast znaczenia dotychczasowa stopa życiowa poszkodowanych. Co do odsetek podniósł apelujący, że ich zasądzenie dopiero od daty wyrokowania jest niezgodne z aktualnym orzecznictwem, zgodnie z którym jeśli krzywda nie uległa zmianie w okresie od jej zgłoszenia do chwili orzekania to należą się odsetki od daty upływu terminu wskazanego w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. W okolicznościach niniejszej sprawy we wskazanym czasie krzywda nie uległa natomiast zmianie.

Pozwany wniósł zażalenie, w którym zaskarżył pkt III wyroku.

Zarzucił naruszenie art. 98 kpc przez jego błędne zastosowanie i obciążenie go kosztami postępowania w całości oraz art. 100 kpc przez jego niezastosowanie i nie dokonanie wzajemnego zniesienia kosztów pomiędzy stronami w sytuacji, gdy każda ze stron wygrała spór w tej samej części. Wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i wzajemne zniesienie kosztów oraz o zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie jedynie w zakresie, w jakim dotyczy daty zasądzonych odsetek.

Zażalenie jest natomiast całkowicie bezzasadne.

W sprawie nie zachodzą uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod uwagę z urzędu, a których skutkiem byłaby nieważność postępowania – art. 378 § 1 kpc.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego i przyjmuje je za własne. Ustalenia te pozostają zresztą poza zakresem przedmiotu zaskarżenia. Za prawidłową, w części dotyczącej orzeczenia co do meritum sprawy, ocenić trzeba także dokonaną przez Sąd Rejonowy kwalifikację prawną. Również w tym zakresie apelujący nie tyle kwestionuje zasadność powołanych przez Sąd Rejonowy przepisów prawnych, co ich niewłaściwą interpretację z punktu widzenia okoliczności niniejszej sprawy skutkującą zasądzeniem tytułem zadośćuczynienia zbyt niskiej kwoty.

Tak stawiane zarzuty uznać trzeba za chybione.

Zważenia wymaga, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie Sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w I instancji – który przeprowadzając postępowanie dowodowe – może dokonać wszechstronnej oceny okoliczności sprawy. Korygowanie przez Sąd II instancji wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. W literaturze przedmiotu oraz w judykaturze utrwalił się pogląd zgodnie z którym Sąd odwoławczy może dokonać korekty takiego wyroku tylko wtedy gdy sąd I instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających wyższe świadczenie (błąd "braku") albo niewłaściwie ocenił całokształt tych, należycie ustalonych i istotnych okoliczności (błąd "dowolności") (por. wyrok SN z dnia 9.07.1970r., III PRN 39/70, OSNCP 1971 nr 3 poz. 53 i z dnia 18.11.2004r., I CK 219/04).

Stanowisko takie ukształtowało się co prawda w oparciu o interpretację art. 446 § 1 kc lecz znajduje zastosowanie także przy wykładni art. 446 § 4 kc. Ustawodawca na gruncie obu tych przepisów nie różnicuje bowiem pojęcia zadośćuczynienia.

Taka ograniczona możliwość wzruszenia orzeczenia, w zakresie w jakim dotyczy ono wysokości przyznanego zadośćuczynienia jak zostało to już zaznaczone, determinowana jest tym, że ma ono charakter w znacznym stopniu ocenny.

Wbrew temu co podnosi apelujący nie można natomiast stwierdzić aby wysokość zasądzonego przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienia w niniejszej sprawie była rażąco niska. Apelujący na obronę tak stawianej tezy powołuje się na brak nadania właściwego znaczenia okolicznościom ujawnionym w toku postępowania. Jako punkt odniesienia wskazuje tu zaś na wysokość zadośćuczynienia zasądzonego w „sprawach o podobnych stanach faktycznych przy śmierci osoby najbliższej”. Taka argumentacja nie może natomiast prowadzić do zamierzonych skutków. Nie może ona skutkować zwłaszcza uznaniem, że Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dopuścił się błędu dowolności w rozumieniu jak powyżej.

Podkreślenia wymaga, że zasądzając wysokość zadośćuczynienia Sąd musi brać pod uwagę wszelkie przedmiotowo istotne okoliczności i dopiero w ich kontekście dokonywać ostatecznej oceny. Apelujący bezzasadnie skupił się natomiast na tym, w jakim stopniu pokrewieństwa pozostawał ze zmarłym, umniejszając znaczenie pozostałych przedmiotowo istotnych okoliczności.

Wskazując na kwoty zasądzone na rzecz najbliższych członków rodziny w podobnych sprawach nie wskazał przy tym apelujący sygnatur, pod jakimi były one prowadzone, co nie pozwala na odniesienie się do takiego zarzutu.

Żadnych skutków nie może tu wywołać bowiem odwołanie się do zadośćuczynienia przyznanego osobom bliskim ofiarom katastrofy (...) czy samolotu (...). Nie kwestionując stanowiska apelującego, że przy wysokości zasądzonego zadośćuczynienia nie można brać pod uwagę dotychczasowej stopy życiowej poszkodowanego, nie sposób jest stwierdzić aby Sąd jak sugeruje apelujący takim czynnikiem się kierował zasadzając na rzecz apelującego kwotę odbiegającą od tych, jakie przyznano osobom bliskim w stosunku do ofiar wskazanych katastrof. Zważenia wymaga, że przedmiotowe katastrofy miały szeroki rozgłos medialny podyktowany czynnikami politycznymi o wymiarze międzynarodowym, a podmiotem z ich tytułu odpowiedzialnym pozostawał Skarb Państwa. Ich wymiar był zatem zupełnie inny co nie pozwala ich przyjmować za punkt odniesienia w sprawach o zadośćuczynienie rozpoznawanych przez sądy powszechne. W tego typu sprawach, jak prawidłowo wskazał Sąd Rejonowy granice wyznacza przeciętna stopa życiowa społeczeństwa. Nie można zaś twierdzić aby ta oscylowała w kwotach rzędu 250 000 zł.

Co do spraw rozpoznawanych przez sądy powszechne stwierdzić natomiast trzeba, że zasądzona kwota jawi się jako adekwatna do okoliczności tej konkretnej sprawy. Nie kwestionując, że w sprawach, w których żądanie wypłaty zadośćuczynienia opierano na relacjach rodzic – dziecko między osobą zmarłą a osobą, która na skutek takiej śmierci doznała krzywdy zasądzano tytułem zadośćuczynienia wyższe kwoty, stwierdzić trzeba, że dotyczyło to głównie sytuacji, gdy śmierć rodzica miała miejsce, gdy dziecko było małe ( wieku przedszkolnym, wczesnym wieku szkolnym a nawet młodsze), nie osiągnęło jeszcze pełnej dojrzałości fizycznej oraz psychicznej, nie założyło własnej rodziny, lub dopiero co wkraczało w próg dorosłości. I tak przykładowo w sprawie III Ca 327/14 rozpatrywanej przed tutejszym Sądem, gdzie za prawidłowe uznano oszacowanie przez Sąd Rejonowy krzywdy powódki z powodu śmierci matki na kwotę 30 000 zł, powódka była osobą wkraczającą dopiero w dorosłe życie, utrzymującą z matką silne więzi i zasięgającą jej porad. Jako najstarsza z rodzeństwa wraz z matką sprawowała nad nim pieczę. W chwili śmierci matki nie miała jeszcze założonej rodziny. Liczyła, że matka pomoże jej zorganizować planowane wesele a w przyszłości także udzieli pomocy w opiece nad dziećmi. W sprawie III Ca 325/14, gdzie również uznano za zasadne oszacowanie krzywdy spowodowanej śmiercią rodzica na kwotę 30 000 zł powodowie w chwili śmierci matki mieli natomiast po 10 i 13 lat. Podkreślono w tej sprawie, że powodowie z matką byli bardzo zżyci. To głównie ona zajmowała się ich wychowaniem, pomagała im w odrabianiu lekcji. Z racji wieku nie potrafili uświadomić sobie dobrze tego co się stało, a tym bardziej pogodzić się z tym. Ich cierpienia na podłożu psychicznym powodowały objawy somatyczne - mieli trudności ze snem i łaknieniem.

Strata rodzica w tego typu sprawach nie może być porównywana ze stratą ojca przez apelującego. Zważyć trzeba, że jako osoba dorosła (w chwili śmierci ojca) niewątpliwie skorzystał on już ze swoistego dobrodziejstwa jakie zapewnia osoba ojca w prawidłowo funkcjonującej rodzinie. Przekazane zostało mu już zapewne także doświadczenie ojca, jakiego nie może zdobyć dziecko tracące rodzica w wieku dojrzewania, czy też takie które ze względu na wiek nie miało nawet możliwości świadomie go poznać i zachować w pamięci. Apelujący stracił ojca jako dorosły mężczyzna a zatem miał szansę przejąć wszelkie po nim wzorce.

W innych sprawach, w których przy takich samych relacjach jak w niniejszej sprawie zasądzano wyższe kwoty także na rzecz osób, które straciły rodzica już jako osoby dorosłe , brano natomiast pod uwagę m.in. to czy więzy między osobą zmarłą a pozostającym przy życiu dzieckiem miały jakiś szczególny wymiar. I tak przykładowo w sprawie prowadzonej przed tutejszym Sądem ( sygn. III CA 53/14), gdzie przyznano zadośćuczynienie z powodu straty ojca w wysokości 30 000 zł, powód pozostawał z ojcem w szczególnie bliskich relacjach, razem z nim pracował , co przekładało się na wspólne codzienne spędzanie czasu i powodowało szczególną zażyłość. Strata ojca spowodowała u powoda w tamtejszej sprawie zespół stresu pourazowego. W niniejszej sprawie natomiast apelujący nie wykazał aby pozostawał z ojcem w jakiś ponadprzeciętnych relacjach. Przeciwnie stwierdzić trzeba, że jego kontakty z ojcem miały taki wymiar jakiego należy się spodziewać w relacjach podobnego typu. Apelujący korzystał z pomocy ojca, mógł liczyć na jego doradztwo w różnego typu sprawach ale to nie oznacza jeszcze, że więź ta była jakaś ponadprzeciętna, odbiegająca od zwykłych standardów. Podkreślić trzeba, że apelujący w chwili śmierci ojca miał już własną rodzinę i prowadził odrębne od ojca gospodarstwo domowe. Jego najbliższą rodzinę stanowiła zatem żona i dzieci. Ich obecność z pewnością w jakiś sposób rekompensowała mu stratę ojca. Strata ta prawidłowo nie może mieć zatem takiego wymiaru jak w przypadku osoby dorosłej, która tarci rodzica a nie może liczyć na wsparcie założonej przez siebie rodziny.

Bezskutecznie apelujący powołuje się natomiast na swe cierpienia psychiczne, żal po stracie ojca i trudności z powrotem do równowagi psychicznej. Wszystkie te czynniki były bowiem brane pod uwagę przez Sąd Rejonowy, a dokonana w tym zakresie ocena nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Wszytko to przemawiało zatem za uznaniem zasądzonej kwoty za adekwatną do stopnia krzywdy apelującego.

Jak zostało natomiast na wstępie zaznaczone apelacja okazała się uzasadniona w zakresie, w jakim dotyczyła daty, od której zasądzono odsetki. Zasadnie apelujący podnosi, że orzecznictwo na które powołał się Sąd Rejonowy straciło już swą aktualność. Bazowało ono na waloryzacyjnej funkcji odsetek, która miała uzasadnienie w latach 80-tych i 90-ych XX wieku, gdzie z uwagi na zjawisko inflacji, występowało ryzyko że wielkość świadczenia, do którego spełnienia dłużnik został wezwany (art. 455 kc w zw. z art. 481 kc) nie będzie się pokrywała co do wielkości z wielkością świadczenia zasądzonego w wyroku, a które to ryzyko obecnie już nie występuje.

Aktualnie dominująca linia orzecznictwa akcentuje funkcję kompensacyjną odsetek. Przykładowo Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 30 listopada 2012 r., sygn. akt I ACa 1107/12 wskazał, iż o dacie początkowej świadczenia odsetkowego przy zasądzeniu zadośćuczynienia decyduje to, na jaką datę ukształtował się stan faktyczny będący podstawą oceny wysokości przedmiotowego świadczenia. O ile stan taki został ukształtowany w dacie wezwania do zapłaty, to należą się odsetki od tej daty. Prawidłowe rozstrzygnięcie o należnym zadośćuczynieniu wymaga ustalenia i rozważenia, czy zadośćuczynienie zostało określone biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili wyrokowania, czy też stan rzeczy istniejący w innej dacie (wcześniejszej i jakiej), czy w dacie wnoszenia pozwu (złożenia pisma rozszerzającego żądanie o zadośćuczynienie) znane były już wszystkie okoliczności mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia i czy w tej dacie żądana kwota z tytułu zadośćuczynienia była usprawiedliwiona do wysokości, czy też w trakcie procesu ujawniły się nowe okoliczności mające wpływ na krzywdę i czy wysokość zadośćuczynienia była ustalana mając na uwadze okoliczności i ceny istniejące w dacie wyrokowania ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 21.02.2013 r., V ACa 671/12).

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy zasądzając zadośćuczynienie w kwocie 15 000 zł, kierował się okolicznościami, które wskazane zostały już w samym pozwie, a które nie zmieniły się do daty wyrokowania. Apelujący o okolicznościach tych z całą stanowczością wiedział już w dniu 25 października 2012 r. kiedy to odmówił apelującemu odszkodowania. Od tej zatem daty prawidłowo powinny być zasądzone odsetki.

Z tych wszystkich przyczyn na zasadzie art. 386 § 1 kpc i art. 385 kpc orzeczono odpowiednio jak w pkt I i II sentencji.

Zażalenie wniesione przez pozwanego podlegało oddaleniu. Postanowienie Sądu Rejonowego co do kwestionowanych w tym zażaleniu kosztów postępowania ocenić trzeba jako odpowiadające prawu, aczkolwiek błędna jest zastosowana przez Sąd Rejonowy w tym zakresie podstawa prawna. Prawidłowo powinien znaleźć tu bowiem zastosowanie nie przepis art.98 kpc ale przepis art. 100 kpc.

Uchybienie to nie mogło jednak prowadzić do zamierzonych przez żalącego skutków. Zważyć bowiem trzeba, że powód wygrał sprawę co do istoty. Jego żądanie zapłaty zadośćuczynienia zostało co do zasady uwzględnione. Kwestia zasadności wysokości zadośćuczynienia pozostawała natomiast przedmiotem oceny sądu, a co wyczerpuje dyspozycję art. 100 kpc in fine. Zgodnie z nią Sąd uprawniony był zaś obciążyć żalącego kosztami postępowania poniesionymi przez powoda.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono natomiast zgodnie z dyspozycją art. 100 kpc w jego początkowej części biorąc pod uwagę wyniki postępowania odwoławczego spowodowanego wniesieniem tak zażalenia jak i apelacji. Apelacja co do wysokości zasądzonego zadośćuczynienia okazała się bezzasadna. Ponadto apelujący wnosząc ją co do wyroku w tej części, nie mógł już korzystać z dobrodziejstwa, o jakim mowa powyżej z tej przyczyny, że zaskarżając wysokość należnego mu zadośćuczynienia znał już stanowisko Sądu Rejonowego w tym zakresie i wnosząc apelację powinien liczyć się z ryzykiem, że nie zostanie ona uwzględniona.

(...)