Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 201/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Barbara Kurzeja (spr.)

Sędziowie :

SA Olga Gornowicz-Owczarek

SA Grzegorz Stojek

Protokolant :

Barbara Knop

po rozpoznaniu w dniu 10 września 2014 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa W. C.

przeciwko P. S. i "(...)Spółce Akcyjnej (...)" w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 19 grudnia 2013 r., sygn. akt I C 209/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej "(...) Spółki Akcyjnej (...)" w W. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

V ACa 201/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 grudnia 2013 roku Sąd Okręgowy oddalił powództwo W. C. skierowane przeciwko P. S. i (...) SA (...)w W. o zapłatę zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł i odszkodowania w kwocie 23.147,67 zł za skutki wypadku, któremu uległ dniu 2 lipca 2007r. uczestnicząc w konkurencji przeciągania liny zorganizowanej przez pozwanego (organizatora imprez rekreacyjno – rozrywkowych) na wyjeździe szkoleniowo - integracyjnym i odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu ustalając, co następuje.

Pozwany P. S. w ramach umowy zawartej z (...) Spółką Jawną w P. zorganizował w dniach od 1 do 3 lipca 2011r. imprezę rekreacyjno – rozrywkową. W ramach umowy pozwany zobowiązał się m.in. do wykonania usługi przy zachowaniu staranności i zasad bezpieczeństwa oraz oświadczył, że jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej i w ten sposób zapewnia uczestnikom imprezy ochronę odpowiedzialności cywilnej organizatora od wypadków tylko i wyłącznie podczas uchybień ze strony organizatora. W umowie zawarto postanowienie, że uczestnicy odbywają wszelkiego rodzaju zadania na własną odpowiedzialność wiedząc, że są one niebezpieczne (§ 4 umowy z dnia 15 czerwca 2011r.).

Powód był uczestnikiem opisywanej imprezy. Jego udział w niej miał charakter służbowy. Wyjazd miał charakter szkoleniowo – integracyjny, a polecenie wyjazdu powód otrzymał od swojego pracodawcy (...) Sp. z o.o. Elementem wyjazdu były zajęcia rekreacyjno- sportowe organizowane przez pozwanego. Impreza odbywała się w (...) nad D.. W nocy z 1/2 lipca 2011r. padał w tym rejonie deszcz, przelotne opady miały miejsce także dniu 2 lipca 2011r. W dniu 2 lipca 2011 r., w godzinach przedpołudniowych, część uczestników szkolenia wzięła udział w spływie pontonowym, a część – w tym powód – w zajęciach i konkursach organizowanych na wolnym powietrzu. W tej grupie część osób mogła skorzystać z instalacji tzw. parku linowego, a część wzięła udział w zabawach proponowanych przez organizatora. Urządzono różne rodzaje konkursów m.in. przeciąganie liny, zapasy sumo. Część zajęć odbywała się równolegle, część po kolei. Zajęcia odbywały się w kilku turach. Udział w zabawach był całkowicie dobrowolny. Przed rozpoczęciem zabawy osoba ze strony organizatora wyjaśniła jej zasady. W przypadku konkursu przeciągania liny nie informowano o ryzyku związanym z udziałem w zabawie, uznając, że nie są to zajęcia związane ze szczególnym ryzykiem i niebezpieczeństwem. Organizator nie zwracał uwagi uczestników na stan gruntu. Nikt z uczestników nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń co do stanu gruntu na którym zabawa się odbywała, nachylenia lub ukształtowania powierzchni gruntu. Świadkowie będący uczestnikami zabawy nie zauważyli też aby teren był szczególnie rozmoknięty i grząski lub nadmiernie śliski. Z wykonanych w czasie przeciągania liny zdjęć wynika, że zabawa odbywała się na płaskiej, równej powierzchni, porośniętej trawą. Teren nie był nachylony ani nierówny, nie tworzyły się kałuże, grunt nie był błotnisty, aczkolwiek po opadach deszczu trawa była mokra. Zabawa, w której brał udział powód odbywała się w kilku turach. Polegała na przeciąganiu liny przez dwie drużyny – wygrywała drużyna, której zawodnicy przeciągnęli linę na swoją stronę tj. poza oznaczony na ziemi punkt. Kolejne tury zabawy odbywały się mniej więcej na tym samym terenie, ale zawodnicy nie ustawiali się dokładnie w tych samych miejscach; rozpiętość powierzchni, na której odbywały się kolejne tury mogła wynosić około 2 – 3 m. W zabawie brało udział jednocześnie ośmiu uczestników – po czterech z każdej strony. Przed przystąpieniem do zabawy powód nie interesował się stanem gruntu, zajmował się robieniem zdjęć, rozmowami z klientem. Jak wyjaśnił podczas przesłuchania, zajmował się sprawami służbowymi, a brak zainteresowania stanem nawierzchni wynikał z tego, że nie spodziewał się żadnego zagrożenia. Powód przewrócił się w drugiej lub trzeciej turze. Żaden z przesłuchanych świadków nie widział momentu upadku.

Na skutek upadku powód doznał obrażeń w postaci skręcenia kolana lewego z jednoczesnym naderwaniem więzadła piszczelowego bocznego oraz całkowitym zerwaniem więzadła krzyżowego przedniego kolana lewego. Sam fakt upadku powoda podczas konkursu przeciągania liny nie był przez strony kwestionowany. Pomimo pierwotnego zakwalifikowania wypadku jakiemu uległ powód przez jego pracodawcę jako wypadku przy pracy, ostatecznie jednak na skutek postępowania prowadzonego przez ZUS uznano, że zdarzenie nie ma takiego charakteru i odmówiono powodowi wypłaty odszkodowania za wypadek przy pracy.

Sąd Okręgowy zważył, że działanie lub zaniechanie stanowiący zdarzenie sprawcze w rozumieniu art. 415 kc może polegać zarówno na działaniu jak i na zaniechaniu, przy czym musi on wykazywać pewne cechy bezprawności i zawinienia. Okolicznościami wyłączającymi bezprawność czynu mogą być między innymi zgoda poszkodowanego lub działanie na własne ryzyko. Uznaje się, bowiem że poszkodowany nie powinien mieć możliwości domagania się kompensaty uszczerbków doznanych wskutek zdarzeń z jakich zaistnieniem powinien był się liczyć gdy z własnej woli i świadomie narażał się na niebezpieczeństwo.

Nie ulega też zdaniem tego Sądu wątpliwości, że pozwany - jako podmiot profesjonalnie zajmujący się organizowaniem imprez rekreacyjnych w jakiej uczestniczył powód - powinien był dochować należytej staranności zmierzającej do zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom imprezy jednakże, w jego ocenie, postępowanie dowodowe nie potwierdziło zarzutów powoda co do nienależytego stanu gruntu, na którym odbywał się konkurs podczas którego doszło do wypadku. Nie można zatem przypisać pozwanemu niezachowania należytej staranności w zakresie wyboru miejsca przeprowadzenia konkursu czy też przeprowadzenia tego konkursu pomimo nieodpowiedniego stanu nawierzchni lub nienależytego przygotowania miejsca przeprowadzenia konkursu.

Nie można też przypisać cech bezprawności zaniechaniu przez pozwanego pouczenia osób biorących udział w zabawach organizowanych podczas imprezy o ryzyku związanym z takim udziałem. W przypadku konkursu przeciągania liny pouczenia takiego nie dokonano albowiem uznano, że ten rodzaj zajęć nie jest związany z podwyższonym ryzykiem. Do udziału w tego rodzaju zabawie nie są wymagane żadne szczególne umiejętności ani predyspozycje; poza liną nie używa się w niej żadnych narzędzi. Nie istnieją żadne okoliczności, które same w sobie przesądzałyby o niebezpieczeństwie takie jak wysokość czy prędkość. Istota zabawy, którym jest przeciągnięcie siłą środka liny poza pewien oznaczony punkt, jest powszechnie znana a ewentualne negatywne skutki w postaci możliwości naruszenia nietykalności cielesnej uczestników, utraty przez nich równowagi lub upadku są oczywiste i możliwe do przewidzenia. W tej sytuacji brak pouczenia o ryzyku związanym z uczestnictwem w tej zabawie nie jest zachowaniem sprzecznym z obowiązującymi normami, zasadami współżycia społecznego bądź nawet przyjętymi zwyczajami.

Niezależnie od tego Sąd pierwszej instancji zważył, że nie zachodzi także związek przyczynowy pomiędzy brakiem takiego pouczenia, a szkodą jakiej doznał powód. Powód sam zeznał, że nie interesował się stanem gruntu na jakim przeprowadzono konkurs, nie miał poczucia zagrożenia, nie zajmował się przebiegiem poszczególnych konkurencji, będąc zaangażowanym w inne czynności zawodowe. W tej sytuacji nie sposób uznać, że powód wykazał, iż pouczenie, że przeciąganie liny na mokrej trawie może wiązać się z ryzykiem upadku, miałoby jakikolwiek wpływ na przebieg zdarzeń. Dotyczy to również braku pouczenia o dobrowolności udziału w poszczególnych zabawach – dobrowolność ta jest zdaniem Sądu tak oczywista, że żaden z uczestników imprezy nie mógł mieć co do niej wątpliwości, a tym samym brak pouczenia nie pozostaje w żadnym związku przyczynowym ze szkodą jakiej doznał powód. Nie potwierdziły się zarzuty powoda dotyczące braku zorganizowania przez pozwanego alternatywnych form zajęć; przeciwnie, zeznania świadków wskazują jednoznacznie, że w czasie imprezy odbywały się rozmaite zajęcia ruchowe, w których jej uczestnicy mogli brać udział. Powód dobrowolnie i świadomie zdecydował się na udział w zabawie, która z istoty swojej wiąże się z możliwością utraty równowagi przez jej uczestników, przy czym możliwość ta powinna być dla każdego dorosłego człowieka oczywista, wynika bowiem ona z samych zasad tej zabawy, gdyż przeciąganie liny zawsze wiąże się z zachwianiem równowagi i stabilności pozycji przynajmniej jednej grupy uczestników. Dobrowolności zachowania powoda nie wyłącza jego subiektywne poczucie obowiązku udziału w zabawach integracyjnych, jakie powód motywuje służbowym charakterem imprezy. Okoliczność ta związana jest wyłącznie ze sferą motywacyjną powoda i w żaden sposób nie dotyczy pozwanego i nie może go obciążać.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał, że w ustalonym w niniejszej sprawie stanie faktycznym nie zachodzą przesłanki do przypisania pozwanemu P. S. odpowiedzialności z art. 415 k.c., a co za tym idzie roszczenie powoda jest niezasadne tak w stosunku do tego pozwanego, jak i pozwanego ubezpieczyciela skoro takiej odpowiedzialności nie ponosi sam ubezpieczony (art. 822 § 1 i 4 k.c.).

W apelacji wniesionej od powyższego wyroku powód podnosząc zarzuty:

1.  naruszenia prawa procesowego:

- art. 227, 232 i 245 k.p.c. poprzez „niedokonanie oceny braku przeprowadzenia dowodu” przez pozwanego ubezpieczyciela co do braku nierówności terenu, jego grząskości i braku wpływu opadów na stabilność gruntu pomimo wcześniejszego uznania przezeń wskazywanych przez powoda okoliczności, że przyczyną upadku było poślizgnięcie się na nierównym, mokrym i grząskim podłożu,

- art. 233 § 2 k.p.c. poprzez :

a) nieuwzględnienie uznania przez pozwanego w piśmie z dnia 28.06.2012 r., skierowanym do pełnomocnika powoda, że przyczyną urazu kolana było poślizgnięcie się na nierównym i grząskim gruncie i bezzasadne w związku z tym przyjęcie, że teren, na którym doszło do wypadku nie był błotnisty, nierówny i nachylony,

b) odmowę wiarygodności zeznaniom powoda i św. Z.,

c) dopuszczenie dowodu ze zdjęć dołączonych do akt sprawy przez pozwanego S. na okoliczność stanu gruntu, podczas gdy na ich podstawie nie można było czynić ustaleń w tej kwestii, a nadto część z nich przedstawiała inne organizowane w tym dniu konkursy,

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie w motywach orzeczenia art. 355 § 2 k.c. zobowiązującego pozwanego, trudniącego się zawodowo organizowaniem tego rodzaju imprez do dochowania należytej staranności i niewskazaniem dowodu, na jakim się oparł dokonując ustalenia, że przed rozpoczęciem zabawy osoba ze strony organizatora wyjaśniła jej zasady,

2. sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że grunt, na którym odbywał się konkurs był równy i nie był grząski pomimo przyznania tej okoliczności przez pozwanego ubezpieczyciela, że na ocenę ustaleń ma wpływ zapis w zawartej z pozwanym z organizatorem szkolenia umowie, że „uczestnicy odbywają wszelkiego rodzaju zadania na własną odpowiedzialność wiedząc, że są one niebezpieczne”, oraz przyjęcie, że powód świadomie narażał na niebezpieczeństwo pomimo wcześniejszego ustalenia, że pozwany P. S. nie pouczył go o ryzyku udziału w zabawie,

3. naruszenie prawa materialnego:

- art. 415 k.c. w zw. z art. 444 i 445 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i pominięcie w ocenie winy pozwanego, że był on zobowiązany do podwyższonej staranności i że dla oceny odpowiedzialności pozwanego S. ma wpływ fakt, że nie interesował się on stanem gruntu i był zajęty rozmowami służbowymi oraz że znajomość reguł konkursu przeciągania liny wyłącza odpowiedzialność pozwanego,

- art. 355 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie oraz jego błędną wykładnię przez przyjęcie, że wykazane okoliczności, takie jak: niezwrócenie przez organizatora uwagi na stan gruntu i jego niesprawdzenie, niepoinformowanie powoda o ryzyku udziału w konkursie na mokrej nawierzchni i zorganizowanie w tych warunkach konkursu nie dają podstawy do przyjęcia zawinienia pozwanego przy uwzględnieniu zawodowego charakteru jego działalności

wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Zarzuty naruszenia prawa procesowego podlegały badaniu w pierwszej kolejności, gdyż ich ocena determinuje rozważania co do zarzutów naruszenia prawa materialnego.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do twierdzeń skarżącego odnośnie zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. wskazać należy, iż zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia jest zasadny tylko wówczas, gdy treść uzasadnienia uniemożliwia całkowicie sprawdzenie toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia o określonej treści. Zarzut ten nie może się utrzymać w konfrontacji z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym Sąd przytoczył ustalenia faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia oraz zaprezentował obszerną argumentację na rzecz podstawy prawnej swego orzeczenia; nadto skarżący nie tylko nie wykazał, ale nawet nie wskazał wpływu, jaki zarzucone uchybienie mogło wywrzeć na wynik sprawy.

Również pozostałe zarzuty skarżącego okazały się nieuzasadnione.

Wbrew jego twierdzeniom, brak jest podstaw do przyjęcia, że Sąd pierwszej instancji dopuścił się naruszenia zasady ustanowionej w treści art. 233 § 1 k.p.c. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie występuje. Sąd Okręgowy prawidłowo, zgodnie z zasadami logicznego rozumowania ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy i dokonał ustaleń zgodnych z tą oceną. Ustalenia tego Sądu, jak i ich ocenę Sąd Apelacyjny podziela i uznaje za swoje. W szczególności apelujący nie wykazał, aby ocena wiarygodności zeznań powoda i świadka Z. były dotknięte powyższymi uchybieniami. Sąd Okręgowy wskazał przyczyny ich odrzucenia i uznania za wiarygodne dowodów przeciwnych, szeroko motywując swoje stanowisko i brak jest podstaw do jego podważenia.

Zarzut ten skarżący wiąże również z „nieuwzględnieniem uznania przez pozwanego w piśmie z dnia 28.06.2012 r., skierowanym do pełnomocnika powoda, że przyczyną urazu kolana było poślizgnięcie się na nierównym i grząskim gruncie i bezzasadnym w związku z tym przyjęciem, że teren, na którym doszło do wypadku nie był błotnisty, nierówny i nachylony”.

Zważyć w związku z tym wypada, że zgodnie z art. 229 k.p.c. nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości. Za fakty przyznane uznaje się jednakże fakty podawane przez jedną stronę i potwierdzone jako zgodne z prawdą przez stronę przeciwną w drodze wyraźnego oświadczenia wiedzy (przyznania) złożonego w każdym stadium postępowania bądź pisemnie bądź ustnie do protokołu. Przyznanie faktu sprowadza się zatem do oświadczenia wiedzy strony, że twierdzenie jej przeciwnika procesowego odpowiada rzeczywistości. Jest ono czynnością procesową jednostronną i jej adresatem jest organ rozstrzygający. Jak podkreśla się w doktrynie, wiąże się ono ściśle z określonym podmiotem, co oznacza, że dokonane przez jednego ze współuczestników przyznanie nie ma bezpośredniego wpływu na sytuację pozostałych współuczestników, bez względu na charakter współuczestnictwa.

W związku z tym skarżący nie może powoływać się na oświadczenie wiedzy złożone w postępowaniu szkodowym w sytuacji, gdy w toku procesu pozwani przyznali jedynie to, że zawody odbywały się na mokrym podłożu (trawie). Nie może również skutecznie powoływać się na art. 245 k.p.c., gdyż formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego wyraża się w tym, że zawarte w nim oświadczenie pochodzi od osoby, która złożyła podpis na dokumencie, jednakże nie rozciąga się ona na okoliczności towarzyszące złożeniu oświadczenia. Jak zauważa się w literaturze, nie przesądza ona sama przez się o mocy materialnej dokumentu (kwestii jego ważności, skuteczności, a także prawdziwości). Dokument prywatny nie jest więc dowodem rzeczywistego stanu rzeczy (zob. wyrok SN z dnia 25 września 1985 r., IV PR 200/85, OSNC 1986, nr 5, poz. 84). Również zarzut naruszenia przez Sąd art. 232 k.p.c. nie może być skutecznie uzasadniany ewentualnym uchybieniem przez stronę przeciwną ustanowionemu w tym przepisie obowiązkowi wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne.

Z kolei zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego może zostać uznany za skuteczny jedynie wówczas, gdy zachodzi związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia. Takiego związku apelująca nie wykazała podnosząc zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. uprawniający sąd do selekcji zgłoszonych dowodów, jako skutku przeprowadzonej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Nie może zaś odnieść skutku zarzut odnośnie do dopuszczenia dowodu ze zdjęć, jako że procedura cywilna nie wartościuje w sposób formalny mocy poszczególnych dowodów, zaś przeprowadzenie dowodu z fotografii dopuszcza art. 308 k.p.c. Okoliczność, że część fotografii przedstawiała uczestników innych organizowanych w tym dniu konkursów nie dyskwalifikuje dowodu z tychże, skoro wynika z nich stan gruntu w dniu zdarzenia.

Wbrew zarzutom skarżącego, Sąd pierwszej instancji nie wskazał w swoich motywach by na ocenę jego ustaleń miał wpływ zapis w zawartej z pozwanym z organizatorem szkolenia umowie, że „uczestnicy odbywają wszelkiego rodzaju zadania na własną odpowiedzialność wiedząc, że są one niebezpieczne”, jak i nie przyjął, że „powód świadomie narażał się na niebezpieczeństwo”. Wskazał jedynie, że „powód dobrowolnie i świadomie zdecydował się na udział w zabawie, która z istoty swojej wiąże się z możliwością utraty równowagi przez jej uczestników, przy czym możliwość ta powinna być dla każdego dorosłego człowieka oczywista, wynika bowiem ona z samych zasad tej zabawy, gdyż przeciąganie liny zawsze wiąże się z zachwianiem równowagi i stabilności pozycji przynajmniej jednej grupy uczestników”.

Nie przytoczył również skarżący jaki wpływ na rozstrzygnięcie miał zarzucany brak wskazania przez Sąd Okręgowy dowodu, na jakim się oparł dokonując ustalenia, że przed rozpoczęciem zabawy osoba ze strony organizatora wyjaśniła jej zasady, w sytuacji gdy odnośnie do zawodów polegających na przeciąganiu liny Sąd wskazał, że „istota zabawy, którym jest przeciągnięcie siłą środka liny poza pewien oznaczony punkt, jest powszechnie znana a ewentualne negatywne skutki w postaci możliwości naruszenia nietykalności cielesnej uczestników, utraty przez nich równowagi lub upadku są oczywiste i możliwe do przewidzenia”.

Prawidłowo także zastosował i interpretował Sąd Okręgowy wskazany w apelacji art. 415 k.c. przy uwzględnieniu zawodowego charakteru jego działalności; nie naruszył natomiast art. 444 i 445 k.c., jako że ich nie stosował wobec przyjęcia braku odpowiedzialności pozwanego S. co do zasady.

W świetle prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego, za prawidłowe należy uznać bowiem jego stanowisko, że przedmiotowe zdarzenie miało charakter wypadku losowego, nieszczęśliwego wypadku, za który nie można przypisać winy pozwanemu w związku z wykonywaniem powierzonych mu przez organizatora szkolenia czynności związanych z organizowaniem imprez rekreacyjno rozrywkowych.

Z tych przyczyn i na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja podlegała oddaleniu.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego, stosownie do jego wyniku, uzasadniają przepisy art. 98 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Wynagrodzenie pełnomocnika procesowego strony pozwanej zasądzono w stawce minimalnej określonej w w § 6 pkt 5 i § 12 ust. 1 pkt 2 Rozp. Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Brak było podstaw do nieobciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego, gdyż rzeczą skarżącego jest ocena zakresu apelacji, jej zasadności i możliwości udowodnienia. Skarżący ponosi ryzyko, że jeżeli nieskutecznie zaskarży wydany wyrok to będzie musiał w tym zakresie ponieść konsekwencje co do kosztów procesu. Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. Strona przegrywająca proces przed sądem pierwszej instancji, decydując się na wniesienie apelacji, musi liczyć się z możliwością jej oddalenia i związanym z tym obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów poniesionych w postępowaniu apelacyjnym. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że przekonanie strony o zasadności zajmowanego stanowiska, które może przemawiać za nieobciążaniem jej kosztami przegranego procesu przed Sądem pierwszej instancji, przestaje być aktualne w postępowaniu apelacyjnym (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 30 marca 2012 r., III CZ 13/12, Lex nr 1164738, z dnia 15 czerwca 2011 r., V CZ 24/11, Lex nr 898277.; z dnia 5 października 2011 r., IV CZ 48/11, nie publ.).