Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 638 / 14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 października 2014 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Wiesław Oksiuta

Protokolant Aneta Chardziejko

bez udziału oskarżyciela publicznego

po rozpoznaniu w dniu 31 października 2014 roku

sprawy B. S.

obwinionego o czyny z art. 86 § 1 kw; art. 97 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 10 czerwca 2014 roku sygn. akt XIII W 3943/13

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy.

II.  Zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 ( sto pięćdziesiąt ) złotych tytułem opłaty za II instancję oraz kwotę 50 ( pięćdziesiąt ) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

B. S. został obwiniony o to, że:

1. w dniu 04.07.2013r. około godziny 20.00 w B. na skrzyżowaniu ulic (...) z ulicą (...) kierując samochodem marki F. o numerze rejestracyjnym (...) wykonując manewr skrętu w prawo przy wyświetlanym sygnale świetlnym na sygnalizatorze S-2 sygnalizator z sygnałem dopuszczającym skręcanie w kierunku wskazanym strzałką, nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu samochodem marki V. o numerze rejestracyjnym (...) zmuszając go celem uniknięcia zderzenia do zmiany kierunku jazdy wskutek czego uderzył w jadący lewym pasem ruchu samochód marki O. o numerze rejestracyjnym (...). Czynem swoim spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym tj. o czyn z art. 86§1 k.w.

2. w miejscu i czasie jak wyżej kierując samochodem marki F. o numerze rejestracyjnym (...) oddalił się z miejsca zdarzenia nie podając swoich danych personalnych oraz danych z zakresu polisy OC tj. o czyn z art. 97 k.w.

Sąd Rejonowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 10 czerwca 2014 r. w sprawie o sygn. akt XIII W 3943/13 obwinionego B. S. uznał za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i na podstawie art. 86§1 k.w. w zw. z art. 9§2 k.w. wymierzył karę grzywny w wysokości 1500 (jednego tysiąca pięciuset) złotych.

Zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 (stu pięćdziesięciu) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 100 (stu) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania.

Powyższy wyrok zaskarżyła w całości obrońca obwinionego B. S.. Na podstawie art. 109§1 i 2 k.p.w. w zw. z art. 427§2 k.p.k. powyższemu wyrokowi zarzuciła:

na podstawie art. 109§1 i 2 k.p.w. w zw. art. 438 pkt 2 k.p.k. – rażącą obrazę prawa procesowego mającą istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

a) art. 8 k.p.w. w zw. z art. 2§2 k.p.k. – polegającej na bezpodstawnym przyjęciu przez Sąd I instancji, że obwiniony B. S. dopuścił się zarzucanych mu czynów, tylko i wyłącznie w oparciu o zeznania przesłuchanych w sprawie osób będących żywo zainteresowanych obarczeniem odpowiedzialnością obwinionego za całe zdarzenie, aby móc dochodzić od ww. naprawienia szkody; w tym zeznania rzekomego bezpośredniego świadka zdarzenia M. P., którego obecność na miejscu zdarzenia jest wielce wątpliwa, jak wielokrotnie podnoszono w trakcie trwania procesu w odniesieniu do treści zeznań poszczególnych, przesłuchanych w sprawie świadków – w kontekście braku innych środków dowodowych, chociażby pośrednio świadczących o bezsprzecznej winie obwinionego, bądź nawet o ewentualnym przyczynieniu się przez w/w do zaistnienia wspomnianego zdarzenia drogowego w wyniku którego uległy uszkodzeniu auta świadków obciążających obwinionego;

b) art. 8 k.p.w. w zw. z art. 5§2 k.p.k. – poprzez uwzględnienie przy wyrokowaniu wyłącznie okoliczności przemawiających na niekorzyść obwinionego B. S. i rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na jego niekorzyść, w sytuacji, gdy z treści wskazanych przepisów wynika w sposób jednoznaczny i kategoryczny nakaz adresowany do Sądu meriti polegający na obowiązku badania oraz uwzględniania okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść obwinionego, przy czym nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść obwinionego;

c) art. 8 k.p.w. w zw. z art. 7 k.p.k. – poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastosowanie w jej miejsce dowolnej oceny zgromadzonego materiału przejawiające się w uznaniu wyłącznie zeznań osób żywo zainteresowanych obarczeniem winą za zdarzenie obwinionego za wyłącznie wiarygodne w zakresie wskazania przez ww. jakoby obwiniony B. S. miał dopuścić się zarzucanych mu czynów – w kontekście braku jakichkolwiek dowodów winy w popełnieniu zarzucanych ww. czynów, jak również odmowy przyznania niejako z automatu, bez logicznego, merytorycznego uzasadnienia w odniesieniu do całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie waloru wiarygodności zeznaniom świadka M. D. (1), które to niewątpliwie deprecjonują i wskazują na rozbieżności pomiędzy zeznaniami świadków, na których Sąd meriti oparł wydane orzeczenie w sprawie;

d) art. 34 k.p.w. – poprzez brak odniesienia się w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia do całości materiału dowodowego zebranego w sprawie poprzez między innymi:

# różnicy w czasie zgłoszenia na Policję przez obwinionego zdarzenia na parkingu pod C. oraz zgłoszenia przez P. N. (1) zdarzenia drogowego, którego rzekomym i wyłącznym sprawcą miał być obwiniony B. S.;

# brak merytorycznego odniesienia się przez Sąd I instancji do kwestii podnoszonych przez obwinionego B. S. oraz każdorazowo jego obrońców w trakcie postępowania przed Sądem, tj.:

- okoliczności, iż rzekomy świadek M. P. nie był na miejscu zdarzenia, jak również faktu, iż ww. nie było w trakcie czynności z udziałem funkcjonariuszy prewencji na parkingu pod C.;

- okoliczności, iż rzekomy świadek M. P. słuchany przed Sądem na rozprawie w dniu 26.11.2013 roku zeznał, iż: ,,Po półtorej godziny od zdarzenia zadzwonił do mnie jeden z poszkodowanych, że stoją na parkingu i że sprawca kolizji (właściciel pojazdu F.) wezwał policję, że go chcą napaść. Przyjechałem tam, była policja z prewencji, która na temat zdarzenia w ogóle nie chciała rozmawiać i powiedziała, żeby sprawę skierować do drogówki." /k. 44verte akt/ przy czym okoliczność powyższa, obecności rzekomego świadka nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w zeznaniach świadków: P. N. (1) oraz Z. S. (1), jak również me ma o ww. osobie żadnej wzmianki w notatkach służbowych funkcjonariuszy, którzy to dokonali wylegitymowania wszystkich osób obecnych na parkingu przy C. w trakcie czynności;

- fragmentu zeznań rzekomego świadka zdarzenia M. P., który słuchany przed Sądem wskazał, iż: "Gdy przyjechałem na parking pod C. 'a to obwiniony powiedział, że tam, w ogóle go nie było, takie były jego pierwsze słowa." /k. 44verte akt/ – w kontekście okoliczności, iż obwiniony B. S. nie rozmawiał z ww. przed przyjazdem funkcjonariuszy policji, jak również okoliczności, iż powyższe stoi w oczywistej sprzeczności z wyjaśnieniami obwinionego, który jednoznacznie wskazał, iż był na miejscu kolizji pojazdów, jakkolwiek dotyczyła ona osób trzecich nie jego bezpośrednio, co zaś koresponduje z zeznaniami świadków: P. N. (1) oraz Z. S. (1), którzy bynajmniej nie wskazywali, iż obwiniony wypierał się, jakoby nie było go na miejscu zdarzenia, zaś jedynie, iż to nie on był faktycznym sprawcą kolizji, zaś inny pojazd, w której uszkodzone zostały auta zainteresowanych sprawą świadków;

# zupełne przemilczenie przez Sąd I instancji kwestii wyjaśnień obwinionego B. S., w których ww. wskazał, iż: ,,( ... ) Kiedy opuściłem sklep zobaczyłem zaparkowany samochód dostawczy obok mojego i dwie osoby oglądające mój pojazd.( ... ) W tym samym czasie zadzwoniłem również po teścia i wyszedłem w czasie. gdy przyjechał patrol policji. W tej samej chwili przyjechał mój teść. Kiedy przyjechał patrol policji, na pytanie policjantów panowie powiedzieli, że osoba trzecia twierdzi. że ja brałem udział w jakimś wypadku. ( ... )" /k. 41verte-42 akt sprawy/ - jednoznacznie wskazujących, iż świadkowie: P. N. (1) oraz Z. S. (1) nie podali żadnych danych rzekomo bezpośredniego świadka zdarzenia, przy czym M. P. słuchany wskazał jednoznacznie, iż: ,,zajechałem na parking C., zobaczyłem samochód, spisałem numery samochodu i dostarczyłem na miejsce kolizji. Później zostawiłem moją wizytówkę poszkodowanym. by mieli ze mną kontakt jako świadkiem i pojechałem do domu." /k. 44verte akt sprawy/ co zaś jednoznacznie wskazuje, iż świadkowie: P. N. (1) oraz Z. S. (1) bezsprzecznie dysponowali danymi osobowymi rzekomego świadka w momencie przyjazdu policji, przy czym z nieznanych względów ich nie podali do notatki, jak również fakt, iż M. P. sam podał, iż: "Po półtorej godziny od zdarzenia zadzwonił do mnie jeden z poszkodowanych ( ... )" /k. 44verte akt/ co z kolei ewentualnie świadczy, iż nawet jeżeli był na miejscu, to niewątpliwie przybył tam na długo po czynnościach z funkcjonariuszami policji;

# budzących uzasadnione wątpliwości, co do ich rzetelności i prawdziwości fragmentów zeznań świadków: P. N. (1) oraz Z. S. (1), w tym rzekomego bezpośredniego świadka zdarzenia M. P., w których to ww. odmiennie podali, iż:

a) Z. S. (1): ,,Rozmawialiśmy o tym by dotrzeć za osobą, która wjechała nam na drogę i załatwić sprawę na miejscu bez zbędnych formalności." /k. 45 akt/

b) P. N. (1): "Zdążyliśmy ściągnąć mój pojazd na pobocze i przyjechał pan P. z powrotem i powiedział, że pod Galerią (...) stoi pojazd, który wymusił pierwszeństwo, podał numery, markę samochodu i kolor. Mój samochód był unieruchomiony, więc pojechaliśmy transporterem pod Galerię (...). Następnie okazało się, że faktycznie jest ten samochód i czekaliśmy na właściciela. Po około 10 minutach właściciel zjawił się jednocześnie z teściem, policją i dwoma kolegami. ( ... ) Policjanci spisali nasze zeznania i wszyscy się rozjechali. Pan P. również był pod galeria na parkingu, a później pojechał do domu."/k. 43verte akt/, nie dzwoniliśmy na policję. ponieważ nie chcieliśmy robić dodatkowych kosztów."/k. 44 akt!;

c) M. P.: ,,Po półtorej godziny od zdarzenia zadzwonił do mnie jeden z poszkodowanych (….). Przyjechałem tam. była policja z prewencji (. . .) Gdy przyjechałem na parking pod C. to obwiniony powiedział. ze tam w ogóle go nie było, takie były jego pierwsze słowa./k. 44verte/;

# budzących uzasadnione wątpliwości, co do ich rzetelności i prawdziwości fragmentów zeznań świadków: P. N. (1) oraz Z. S. (1), w tym rzekomego bezpośredniego świadka zdarzenia M. P., w których to ww. odmiennie podali, iż:

a) P. N. (1): ,,Po około 10 minutach właściciel zjawił się jednocześnie z teściem, policją i dwoma kolegami.( ... ) Pan P. również był pod galerią na parkingu, a później pojechał do domu. /k. 43verte akt/

b) M. P.: ,,Po półtorej godziny od zdarzenia zadzwonił do mnie jeden z poszkodowanych ( ... ). Przyjechałem tam. była policja z prewencji ( ... ) /k. 44verte/;

- przy czym zeznania ww. wykluczają się m.in. w zakresie osób obecnych na miejscu, jak również okoliczności, w jakich rzekomy świadek M. P. znalazł się na parkingu przy Galerii (...); dodatkowo:

c) Z. S. (1) z kolei w swoich pierwszych zeznaniach nie wskazał przebiegu zdarzenia na parkingu C., przy czym dodatkowo słuchany na rozprawie w dniu 07.01.2014 roku wskazał, iż: "Tak jak zeznałem pojechaliśmy za panem S., zastałem jego auto mimo wielu wolnych pól do parkowania, tylko lekko pod skosem. Czekałem tam kilkanaście minut, dosyć długo zanim pojawił się obwiniony w obecności dwóch rosłych mężczyzn. Potem za kilka minut, może szybciej pojawił się, i tu nie jestem pewien kto pierwszy choć mniej więcej w tym samym czasie, radiowóz policji i pan D.."/protokół rozprawy z dnia 07.01.2014 roku/

- które to zeznania stoją w sprzeczności do zeznań M. D. (1), który to słuchany na rozprawie dniu 07.01.2014 roku wskazał, iż: ,,Dojeżdżałem. gdy przyjechała również policja. Oprócz zięcia było jeszcze 2 panów których nie znalem i 2 policjantów. Policjant poprosił o dowody osobiste zięcia i tamtych 2 panów, pytał o co chodzi. Zięć wyjaśnił ( ... ) Policjant przepytał również pozostałych dwóch panów. Oni powiedzieli, że nie zawiadamiali policji nawet widzieli przejeżdżający radiowóz, ale pomachali mu, że nie potrzebują pomocy i odesłali go." /protokół rozprawy z dnia 07.01.2014 roku/

pokrótce, dodatkowe zeznania Z. S. (1) miały jedynie na celu wspomóc swoim wyraz zeznania złożone przez P. N. (1) opowiadającego o dwóch dodatkowych rzekomo obecnych na parkingu kolegach obwinionego, obecności których zarówno M. P. ­zgodnie z relacją samego Z. S. (1) obecny na parkingu przy C. jak i świadek M. D. (1) nie potwierdzili, przy czym zgodnie z relacją pokrzywdzonych to w tym właśnie momencie obwiniony miał wyjść ze sklepu w ich obecności;

e). art. 82 k.p.w. w zw. z art. 424 k.p.k. – poprzez brak wyczerpującego i logicznego uargumentowania w uzasadnieniu wyroku (z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego) dlaczego Sąd I instancji przyjął, iż

# ,,z relacji Z. S. (1) wynikało również, że przed zdarzeniem kierowany przez niego pojazd poruszał się z prędkością 65 km/h, a dopuszczalna prędkość wynosiła 70 km/h. (...) Nie ma podstaw, by zakwestionować te twierdzenia." /k. 4 uzasadnienia wyroku/ – tymczasem jazda nawet z dozwoloną prędkością (co w niniejszej sprawie należy poddać w wątpliwość jako że świadek przecież nie zezna wbrew własnemu interesowi, że jechał niezgodnie z przepisami) może być w niektórych okolicznościach faktycznych także niebezpieczna, gdy nie jest dostosowana do warunków panujących na drodze; tym bardziej, w kontekście nadto faktu, iż świadek P. N. (1) podał, iż: ,,Nie mogę ocenić z jaką prędkością jechałem, ponieważ licznik mi nie działał." /k. 43 verte akt/; należy w tym wskazać, iż wszelkiego rodzaju rozstrzygnięcia Sądu winny znaleźć oparcie w faktach udowodnionych, nie zaś przyjętych a priori;

na podstawie art. 109 § 1 i 2 k.p.w. w zw. art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, mający wpływ na jego treść przez uznanie przez Sąd I instancji, że:

- obwiniony B. S. bezsprzecznie był sprawcą kolizji drogowej, w której udział brały pojazdy Z. S. (2) oraz P. N. (2), biorąc pod uwagę relację powołanych świadków;

- pojazdy Z. S. (2) oraz P. N. (2) doznały uszkodzeń bezapelacyjnie w wyniku zdarzenia, którego powstania jest obwiniony B. S., jak również w sposób o mechanizmie przez ww. opisany;

- fakt, iż obwiniony B. S. widział, jak pokrzywdzeni: Z. S. (2) oraz P. N. (2) wychodzą z aut po usłyszeniu przez ww. dźwięku stłuczki niezbicie świadczą o winie ww. za zaistniałe zdarzenie;

- M. P. bezsprzecznie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia, pomimo licznych wątpliwości sygnalizowanych zarówno przez obwinionego B. S., pierwszego obrońcę, jak również aktualnego obrońcę;

- różnice w zeznaniach poszczególnych świadków mogą od siebie odbiegać z uwagi na dynamiczny charakter wydarzeń - w tym również w sposób tak dalece idącym, jak wskazał na to obrońca obwinionego oraz sam obwiniony B. S.;

- świadkowie: Z. S. (2), P. N. (2) oraz M. P. są osobami obcymi, zaś ich zeznania zasługują na przyznanie im waloru wyłącznie wiarygodnych - w kontekście licznie podniesionych rozbieżności, w tym wykazania, iż bezsprzecznie pokrótce zeznania Z. S. (2) stanowią uzupełnienie treści uprzednio za implikowanych przez świadka P. N. (2), co zaś wskazuje, na finalne wykoncypowanie jednej, spójnej końcowej wersji zdarzenia, bez przesłuchania ww. bezpośrednio "na gorąco" po zdarzeniu;

- okoliczność, iż obwiniony B. S. zgłaszając potrzebę interwencji policji, nawiązując do uprzednio zaobserwowanej przez niego kolizji drogowej czuł się winny, bądź w jakikolwiek sposób odpowiedzialny za zaistniałe zdarzenie - w kontekście, iż ww. bezsprzecznie mógł czuć się zagrożony, że osoby znajdujące przy jego pojeździe będą chciały wymusić na nim, aby ten wziął winę za zdarzenie, za które w istocie, z perspektywy obwinionego B. S. był odpowiedzialny inny kierujący, prawdopodobnie pojazdem T., w tym inne czynniki, jak m.in. nadmierna prędkość kierujących poszczególnymi pojazdami biorącymi udział w zdarzeniu;

- na uwzględnienie w pełni zasługują tłumaczenia świadków: Z. S. (2) który zapytany telefonicznie przez dyżurnego przyjmującego zgłoszenie dlaczego me zadzwonił na policję od razu w momencie kolizji oznajmił, iż biorący udział w kolizji zajęli się rzekomym "dogonieniem sprawcy tego całego zdarzenia" - w kontekście braku przeszkód do telefonicznego zgłoszenia zdarzenia, tym bardziej, iż nie udali się oni na bezpośrednie poszukiwanie sprawy, przy czym było wielce wątpliwym, czy faktycznego sprawcę uda się "dogonić'''; zaś ww. udało się z kolei odnaleźć pojazd obwinionego najzwyczajniej zaparkowany na parkingu przed sklepem i postanowili obarczyć go winą, aby naprawić swoje pojazdy za pieniądze z jego ubezpieczenia, ewentualnie, iż uszkodzenia, które zostały stwierdzone na ich pojazdach powstały w innych okolicznościach, niemniej z ich bezpośrednim udziałem;

Mając na względzie powyższe, licznie zgłoszone zarzuty na podstawie przepisu art. 109§1 i 2 k.p.w. w zw. z art. 427 § l k.p.k. i art. 437§2 k.p.k. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości przez:

I. uniewinnienie obwinionego B. S. od zarzucanych mu czynów, ewentualnie

II. uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie Sądowi właściwemu do ponownego jej rozpoznania.

Jednocześnie, z daleko idącej ostrożności procesowej, w sytuacji, gdyby Sąd II instancji nie podzielił wyżej zgłoszonych zarzutów, zgłosiła kaskadowo ewentualny zarzut rażącej niewspółmierności kary w stosunku do zarzutów stawianych obwinionemu B. S., biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, w tym fakt, iż biorąc pod wzgląd perspektywę z jakiej zdarzenie było zaobserwowane przez obwinionego nie sposób uznać, aby w dalszej kolejności ww. świadomie i z premedytacją zbiegł z miejsca zdarzenia w celu uniknięcia odpowiedzialności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy obwinionego jest bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Wbrew zarzutom skarżącej przeprowadzona kontrola odwoławcza nie wykazała żadnych uchybień procesowych ani innych nieprawidłowości, które mogłyby rzutować na treść zapadłego wyroku. Zarówno przebieg rozprawy przed Sądem Rejonowym jak i treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazują, że Sąd ten prawidłowo, nie naruszając reguł rzetelnego postępowania, ocenił zebrany materiał dowodowy. Ocena ta nie nosi cech dowolności i pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 k.p.w.). W skrupulatnie sporządzonym uzasadnieniu spełniającym wymogi art. 424 k.p.k. w zw. z art. 82 k.p.w. Sąd I instancji wskazał jakie fakty uznał za udowodnione, na czym oparł poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie wyprowadził z dokonanych ustaleń prawidłowe wnioski w zakresie sprawstwa obwinionego, przyjętej kwalifikacji prawnej przypisanych mu czynów, jak również orzeczonej mu kary.

Dlatego też, pozbawione trafności są zarzuty obrazy w/w przepisów zawarte w apelacji.

W ten sam sposób należało również ocenić trafność zarzutów dotyczących obrazy pozostałych przepisów prawa procesowego.

Przepis art. 2§2 k.p.k. (stosowany odpowiednio na podstawie art. 8 k.p.w.) ma charakter ogólny. Określa on cel, do osiągnięcia którego służą konkretne, poszczególne przepisy kodeksu postępowania karnego (odpowiednio kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia) mające owo postępowanie ukształtować we właściwy sposób. Zakwestionowanie w rozwinięciu zarzutu naruszenia w/w przepisu jedynie wyników analizy materiału dowodowego zgromadzonego w toku procesu oraz podważenie ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy poprzez zaprezentowanie własnych subiektywnych zapatrywań – co wystąpiło w apelacji w rozpoznawanej sprawie – nie może prowadzić do uznania zasadności jego naruszenia (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 26 czerwca 2013 r. w sprawie o sygn. akt II AKa 181/13, LEX nr 1356730).

Nietrafny jest także zarzut obrazy art. 5§2 k.p.k. (w zw. z art. 8 k.p.w.). W tym miejscu przypomnieć należy, że stan nie dających się usunąć wątpliwości jest stanem niemożności poczynienia niewątpliwych ustaleń mimo wykorzystania przewidzianych prawem metod i w tym zakresie jest kategorią obiektywną. Zasada in dubio pro reo dotyczy wątpliwości, jakie w trakcie postępowania może powziąć sąd orzekający, a nie strona. Zarzut rozstrzygnięcia wątpliwości na niekorzyść obwinionego B. S. byłby zasadny, gdyby sąd orzekający powziął taką wątpliwość i nie rozstrzygnął jej na korzyść obwinionego. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wynika jednak, aby Sąd I instancji miał jakiekolwiek wątpliwości co do jego winy. Takie wątpliwości nie stały się również udziałem Sądu Okręgowego.

Nie sposób zgodzić się także z zarzutem obrazy art. 34 k.p.w, albowiem naruszenie tego przepisu może polegać jedynie na pominięciu jakiejś okoliczności ujawnionej w postępowaniu mającej znaczenie dla rozstrzygnięcia, bądź oparciu ustaleń faktycznych na okoliczności w jego toku nieujawnionej. Dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób odmienny od oczekiwań stron procesowych (danie wiary jednym dowodom, a odmowa tego przymiotu innym) nie stanowi naruszenia przepisu art. 34 k.p.w. Tymczasem treść sformułowanego w apelacji zarzutu wskazuje, że w istocie apelująca zarzuciła wyłącznie nieprawidłową jej zdaniem ocenę materiału dowodowego.

Sąd Okręgowy, wbrew zarzutom apelującej, nie dopatrzył się również błędu w ustaleniach faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji.

Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędnych ustaleń faktycznych, podobnie zarzut błędów w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się jedynie do polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Tymczasem apelacja obrońcy, mimo jej obszerności sprowadza się wyłącznie do forsowania własnego odmiennego poglądu poprzez wybiórcze odniesienie się do zgromadzonych dowodów i polemikę z pisemnymi motywami zaskarżonego rozstrzygnięcia zaprezentowanymi przez Sąd Rejonowy.

Z powyższym nie sposób się zgodzić.

Przede wszystkim żadnych zastrzeżeń Sądu Okręgowego nie budzi oparcie ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji na konsekwentnych i wewnętrznie niesprzecznych zeznaniach świadków – uczestników kolizji Z. S. (1) i P. N. (1). W sposób logiczny i spójny przedstawili oni przebieg zdarzenia jaki miał miejsce w dniu 04 lipca 2013 roku około godziny 20.00 na skrzyżowaniu ulic (...) w B..

Z. S. (1) zeznał, że jadąc swoim samochodem V. (...) o nr rej. (...) i dojeżdżając do przedmiotowego skrzyżowania miał przed sobą T. koloru białego i zielone światło do jazdy na wprost. Nagle, nie sygnalizując, pojazd ten ominął minivana koloru jasnego, który wjechał z prawej strony z ulicy (...). Nie chcąc uderzyć tego pojazdu, który wjechał na jego pas, odruchowo, odbił w lewo i zderzył się z samochodem marki O. (...), który jechał z jego lewej strony. Wskazał, że od razu podszedł do tego pojazdu, aby sprawdzić, czy nic się nie stało, cofnął się również kierujący T.. Pojazdu, który wyjechał już nie było. W tym samym czasie podjechał kierowca V., przytrzymał się i pojechał za jasnoszarym minivanem. Po jakimś czasie wrócił, podał jego nr rej. i miejsce, w którym stoi, powiedział, że widział przebieg zdarzenia i zostawił swoje dane (był nim M. P.).

Zbieżne z powyższą relacją zeznania opisujące zdarzenie, jego przebieg i konsekwencje złożył kierujący O. (...) P. N. (1).

Przeciwnie do twierdzeń obrońcy fakt, że w/w świadkowie nie wezwali od razu Policji nie czyni ich wersji niewiarygodną, a tym bardziej nastawioną na bezpodstawne obciążenie obwinionego B. S.. Zwłaszcza, że obaj odnieśli się do tego faktu, a w ich zeznaniach, także w tym zakresie nie ma wskazywanej przez obronę sprzeczności.

Relacje w/w świadków korespondują ze sobą także w tej części, której opisali spotkanie z obwinionym pod sklepem (...). Obaj wskazali, że czekali chwilę przy samochodzie, obaj podali, że obwiniony pojawił się wraz z policjantami oraz, że w tym samym czasie pojawił się jego teść (M. D. (2)). Przy czym całkowitą rację należało przyznać Sądowi Rejonowemu, że przebieg zdarzeń pod sklepem (w tym skład osobowy i moment pojawiania się) pozostaje w sprawie kwestią co najwyżej drugorzędną. Istotę rozpatrywanej sprawy stanowi bowiem przebieg zdarzenia, które miało miejsce ok. godz. 20.00 na skrzyżowaniu ulic (...).

W ocenie Sądu Okręgowego za wiarygodnością wersji przedstawionej przez uczestniczących w kolizji świadków Z. S. (1) i P. N. (1) przemawia również jej odzwierciedlenie w zeznaniach M. P. (wbrew twierdzeniom apelującej, imię i nazwisko M. P. pojawiło się w notatce funkcjonariuszy ostatecznie zajmujących się przedmiotowym zdarzeniem drogowym).

M. P. był naocznym świadkiem kolizji, którą mógł zaobserwować jadąc swoim samochodem marki V. ulicą (...) i zwalniając aby zatrzymać się na pasie do skrętu w lewo. Wskazał, że widział, jak z ulicy (...) wyjechał obwiniony powodując, że samochód jadący przed V. na wprost gwałtownie wyminął pojazd obwinionego. Również kierujący V. próbował zjechać na lewy pas, ale poruszał się nim kierujący O. i doszło do zderzenia. Następnie świadek wskazał, że po kolizji samochody zjechały, a kierujący F. odjechał. Dlatego postanowił go gonić. Kiedy go znalazł na parkingu przed sklepem (...), spisał jego numery rejestracyjne, wrócił na miejsce zdarzenia, przekazał je poszkodowanym i zostawił swoje dane.

Wbrew zapatrywaniom apelującej i stanowisku obwinionego, który zaprzeczył, aby zachował się we wskazany przez świadków sposób, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się żadnych podstaw do podważenia wiarygodności spójnych relacji tych świadków. Zwłaszcza, że Z. S. (1), P. N. (1) i M. P. wcześniej się nie znali, byli sobie obcy. Nie budzi wątpliwości również opisana przez nich reakcja na miejscu zdarzenia, a mianowicie fakt, że Z. S. (1) i P. N. (1) skupili się na sprawdzeniu skutków kolizji, a M. P., który ją widział zdecydował, że pojedzie za sprawcą, który oddalił się z miejsca zdarzenia.

Podważyć zeznań M. P. nie było w stanie również twierdzenie obrony o jego nieobecności pod sklepem (...). Niezależnie od przedstawionej wyżej argumentacji odnośnie drugorzędności tej kwestii stwierdzić należy, że na jego obecność wskazał P. N. (1). Fakt zaś, że Z. S. (1) nie zawarł tej okoliczności w swojej relacji (tym bardziej, że opisywał zajście pod sklepem w drugiej kolejności, bowiem wcześniej uznał, słusznie zresztą, że nie jest ono kluczowe dla zdarzenia drogowego) nie oznacza, że M. P. faktycznie nie był tam obecny.

Reasumując zaprezentowane rozważania należało uznać, iż Sąd Rejonowy, nie naruszając zasad i celów postępowania wyciągnął poprawne wnioski o odpowiedzialności obwinionego za zarzucone mu czyny. Zgromadzony materiał dowodowy wykazał, że do kolizji swoim zachowaniem doprowadził B. S. nie ustępując pierwszeństwa kierującemu samochodem marki V. Z. S. (1) i zmuszając tego kierującego do zmiany kierunku jazdy i w efekcie doprowadzając do uderzenia w jadący lewym pasem ruchu samochód marki O. kierowany przez P. N. (1).

Nie została dowiedziona żadna z pozostałych wersji przedstawionych przez obwinionego i jego obrońcę, w tym o nadmiernej prędkości kierującego V., która miała doprowadzić do zderzenia. Tym bardziej, że nie uzasadnia ona w żadnej mierze zmiany kierunku jazdy przez Z. S. (1). Nawet zaś, jeśli świadek ten przekroczył dozwoloną prędkość w żadnym razie nie zmienia to tego, że to B. S. winien był ustąpić pierwszeństwo pojazdom jadącym ulicą (...), w tym pojazdowi kierowanemu przez Z. S. (1), czego nie uczynił. Jego zachowanie doprowadziło więc do zaistnienia kolizji. Następnie zaś – jak właściwie ustalił Sąd Rejonowy – B. S. oddalił się z miejsca zdarzenia, mimo świadomości, że do niego doszło (już z jego wyjaśnień wynika, że słyszał, iż miała ona miejsce). Tym samym wyczerpał znamiona obu zarzucanych mu czynów.

Zasadnym nie okazał się również zarzut apelującej wskazujący na rażącą niewspółmierność wymierzonej B. S. kary grzywny.

Przede wszystkim podkreślić należy, że zmiana kary w instancji odwoławczej nie może następować w każdym wypadku, w którym wedle własnej oceny obwinionego, czy nawet Sądu Odwoławczego taka zmiana jest możliwa, ale tylko i wyłączne wtedy gdy kara orzeczona przez Sąd Rejonowy nie daje się akceptować z powodu różnicy między nią, a karą sprawiedliwą, różnicy o randze zasadniczej, rażącej, wręcz „bijącej w oczy” (porównaj wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30 maja 2003 r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Tego typu sytuacja nie zachodzi zaś na gruncie niniejszej sprawy. Wymierzona obwinionemu kara stanowi reakcję państwa na popełnione przez obwinionego wykroczenia. Obwiniony dopuścił się dwóch czynów o znacznej społecznej szkodliwości. Swoim zachowaniem wywołał poważne niebezpieczeństwo w ruchu drogowym (doprowadził do zderzenia dwóch pojazdów), a co więcej odjechał z miejsca zdarzenia nie interesując się stanem osób uczestniczących w kolizji.

Wbrew twierdzeniom obrony fakt, że zdarzenie to miało charakter incydentalny (a więc jednostkowy) w jego życiu (nie wchodził on wcześniej w konflikt z prawem) nie oznacza tym samym, że jego zachowanie, a zwłaszcza oddalenie się z miejsca zdarzenia kiedy miał świadomość, że do kolizji doszło było bezwiedne, niezamierzone, a wręcz przeciwnie.

W świetle powyższego jednoznacznie stwierdzić należy, że kara 1.500 złotych grzywny, jako uwzględniająca stopień winy oraz społecznej szkodliwości popełnionych przez niego czynów mieści się w granicach sądowego uznania. Zdaniem Sądu Okręgowego kara ta należycie realizuje oprócz celów represyjnych zarówno cele prewencyjne w stosunku do osoby obwinionego, jak i ogółu społeczeństwa, o których stanowi art. 33 k.w. Winna ona doprowadzić obwinionego do zrewidowania swojej postawy, jak i uzmysłowić innym osobom nieopłacalność tego typu zachowań.

Jednocześnie – jak słusznie stwierdził Sąd Rejonowy – kara ta mieści się w możliwościach finansowych B. S..

Dlatego też wymierzona obwinionemu kara grzywny w kwocie 1.500 złotych nie jest karą niewspółmiernie surową, a tym bardziej w stopniu rażącym, w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. w zw. z art. 109§2 k.p.w.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono, jak w sentencji.

O wysokości opłaty za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 3 ust. 1, art. 8 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r., nr 49, poz. 223 z późn. zm.), zaś o zryczałtowanych wydatkach postępowania na podstawie § 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10.10.2001r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 15.10.2001r.).