Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 359/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 września 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Renata Artska

Sędziowie:

SA Teresa Sobolewska

SA Roman Kowalkowski (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sąd. Magdalena Tobiasz - Ignatowicz

po rozpoznaniu w dniu 28 sierpnia 2014 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa A. N. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...)w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w T.

z dnia 14 marca 2014 r. sygn. akt I C 2096/10

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3. (trzecim) w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda dalszą kwotę 100.000 (sto tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 15 grudnia 2010r., oddalając powództwo dalej idące;

II.  w pozostałym zakresie apelację oddala;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

IV.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego;

V.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w T. kwotę 5.000 (pięć tysięcy) złotych tytułem części nieuiszczonego wpisu od apelacji;

VI.  nie obciąża powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi w postępowaniu apelacyjnym.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn.akt V ACa 359/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 14 marca 2014r. Sąd Okręgowy w T. rozpoznając sprawę z powództwa A. N. (1) przeciwko (...) Spółka Akcyjna (...)w W. o zapłatę odrzucił pozew w części dotyczącej żądania powoda ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość w związku z wypadkiem (...) i zasądził od pozwanego (...) Spółka Akcyjna (...) w W. na rzecz powoda A. N. (1) kwotę 52.500,00zł. z ustawowymi odsetkami poczynając od dnia 15 grudnia 2010r.

W pozostałym zakresie powództwo oddalił, a koszty sądowe, od których był zwolniony powód, ustalił, że ponosi Skarb Państwa.

Nie obciążył powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w T. kwotę 2.625,00zł. tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych. Nadto odmówił przyznania pełnomocnikowi powoda ze Skarbu Państwa wynagrodzenia za udzielenie powodowi pomocy prawnej z urzędu.

Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie ustalił, że (...) w T. na ul. (...) przed skrzyżowaniem z ul. (...) doszło do wypadku, w którym kierujący pojazdem marki A. (...) nr rej. (...) J. R. potrącił powoda A. N. (1). W chwili wypadku było ciemno, jezdnia była mokra, ale czysta, miała koleiny. (...)Do wypadku doszło na oświetlonym przejściu dla pieszych, kiedy A. N. (1) kończył manewr przechodzenia przez jezdnię. W chwili wejścia pieszego na jezdnię samochód A. znajdował się w odległości około od 52 m do 66 m od miejsca wypadku. Poruszał się z dozwoloną administracyjnie prędkością 50 km/h. Kierujący samochodem A. (...) tuż przed przejściem dla pieszych wymijał się z samochodem ciężarowym. Nie zachował szczególnej ostrożności przy dojeżdżaniu

do przejścia dla pieszych, niedostatecznie obserwował przejście i jego okolice, w efekcie czego potrącił powoda A. N. (1).

Powód A. N. (1) miał możliwość uniknięcia wypadku, gdyby obserwował prawą stronę jezdni i zatrzymał się po zauważeniu samochodu A., z którego sposobu ruchu wynikało, że jego kierowca nie ustąpi mu pierwszeństwa. Poprzez brak wymaganej analizy sytuacji na drodze, pieszy pozbawił się możliwości uniknięcia wypadku, przez co przyczynił się do jego zaistnienia. Pieszy w sposób niewłaściwy ocenił odległość od nadjeżdżającego samochodu A., biorąc zwłaszcza pod uwagę istniejące tuż przed zdarzeniem trudne warunki drogowe. Pieszy wchodząc na przejście dla pieszych faktycznie wymuszał na kierowcy samochodu A. podjęcie intensywnego manewru hamowania. Kierujący samochodem A. miał możliwość uniknięcia wypadku, ale pod warunkiem podjęcia manewru intensywnego hamowania.

Główną przyczyną wypadku było nieprawidłowe postępowanie kierującego samochodem A. J. R., który naruszył przepisy prawa o ruchu drogowym. Natomiast powód A. N. (1) także nie dochował przepisu nakazującego szczególną ostrożność i przyczynił się do powstania wypadku.

(...)

Przeciwko sprawcy wypadku (...) zostało wszczęte postępowanie karne o czyn z art. 177 § 1 kk. Wyrokiem z dnia 05.08.2009r. w sprawie (...), która toczyła się przeciwko J. R. Sąd Rejonowy w T. ustalił, że wina i społeczna szkodliwość występku z art. 177 § 1 k.k. nie są znaczne, a okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości i na mocy art. 66 § 1 k.k. oraz art. 67 § 1 k.k. prawomocnie warunkowo umorzył postępowanie na okres 2 lat tytułem próby.

Wskutek wypadku drogowego (...) powód doznał (...)

Z miejsca wypadku powód został przewieziony do (...)w T., gdzie przebywał (...)U powoda zastosowano leczenie polegające (...) Podczas kolejnego pobytu w Szpitalu w okresie (...), wymagający zmiany opatrunków i kontroli w (...).

W dniu 17.06.2009r. na Oddziale (...)w T. wykonano u powoda (...).

(...).

(...)

(...)

Pomiędzy pobytami w Szpitalu powód pozostawał pod kontrolą (...). W ramach leczenia przyjmował leki i korzystał z rehabilitacji.

Leczenie powoda trwało do marca-kwietnia 2010 roku. Nasilenie bólu było duże bezpośrednio po wypadku, a potem stopniowo się zmniejszało. Powód przeszedł trzy operacje, które wiązały się ze zwiększeniem dolegliwości bólowych po zabiegu, które trwały do 10 dni. Cały czas powód ma dolegliwości bólowe związane (...).

W lipcu 2013r. powód był hospitalizowany na Oddziale (...) z powodu (...). We wrześniu 2013r. poruszając się po mieszkaniu upadł na prawy bok (...)Nie zgłosił się jednak do lekarza przez miesiąc czasu. Od czasu tego upadku ma problemy z poruszaniem się. Porusza się tylko po mieszkaniu przy pomocy kuli ortopedycznej. Kiedy po miesiącu zgłosił się do lekarza, ten stwierdził stłuczenie.

Wskutek urazu kończyn na skutek wypadku (...) powód nie mógł chodzić przez okres 4-6 tygodni. Potem musiał chodzić o kulach aż do początku roku 2010, a w ortezie kolana do czerwca 2009r. W czasie leżenia w łóżku powód wymagał opieki lub bycia w gotowości do udzielenia takiej opieki przez osoby trzecie - przynoszenia basenu, przygotowywania i podawania posiłków i leków, zmiany pościeli, prania bielizny i pomocy przy pokonywaniu przeszkód podczas jazdy wózkiem inwalidzkim. Po uruchomieniu powoda, miał on nadal ograniczoną, ale stale i stopniowo zwiększającą się możliwość poruszania. Wymagał pomocy osób trzecich w zakresie robienia zakupów, prania, przegotowywaniu części posiłków. Taka ograniczona pomoc osób trzecich konieczna była do stycznia 2010 roku. W miarę upływu czasu zakres tej pomocy malał.

Całkowita niezdolność powoda do pracy trwała do marca-kwietnia 2010 roku. Ze względu na (...)wymaga on okresowej kontroli lekarskiej i stosowania zabiegów rehabilitacyjnych. Po tym czasie powód był i nadal jest osobą częściowo niezdolną do pracy tzn. może wykonywać pracę siedzącą, gdzie nie ma konieczności długotrwałego stania i chodzenia.

Głównym następstwem zaistniałego wypadku jest obecnie dysfunkcja (...). (...)

Stan zdrowia powoda jest utrwalony. (...)wymaga jednakże okresowej kontroli lekarskiej i stosowania zabiegów rehabilitacyjnych 2-3 razy do roku. U powoda może dojść do dalszego rozwoju (...). Nie można wykluczyć konieczności leczenia operacyjnego. (...) nie ma związku z opisanym wypadkiem. (...)nie ma wpływu na obecny stan zdrowia powoda.

W dniu 01.04.2009r. pozwany wypłacił powodowi zadośćuczynienie w kwocie 5.000zł., a w dniu 27.04.2009r. w kwocie 23.000 zł. Ponadto w dniu 27.04.2009r. powód otrzymał tytułem odszkodowania: kwotę 39,20 zł. tytułem pokrycia kosztów przejazdu, kwotę 441 zł. tytułem pokrycia kosztów opieki, 56,42 zł. tytułem, pokrycia kosztów leczenia oraz kwotę 242,16 zł. tytułem utraconych dochodów za grudzień 2008 roku. W uzasadnieniu decyzji podano, że przyjęto przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody w wysokości 30 % albowiem poszkodowany w chwili wypadku znajdował się (...)Natomiast w dniu 20.04.2010r. zostało wypłacone powodowi odszkodowanie: kwota 126,20 zł. tytułem pokrycia kosztów leczenia, kwota 2.427,15 zł. tytułem pokrycia utraconych dochodów w okresie od stycznia do czerwca 2009r. oraz kwota 73,16 zł. tytułem pokrycia kosztów przejazdu.

Następstwem wypadku są: skrócenie (...)o ok. 1-2 cm. Ograniczenie ruchomości(...). (...)

U powoda występuje trwały uszczerbek na zdrowiu, który wynosi (...)

U powoda nie występują objawy choroby psychicznej ani innego zaburzenia psychicznego, w tym zaburzeń adaptacyjnych, które wymagałyby podjęcia leczenia psychiatrycznego obecnie bądź w przeszłości. Powód jest osobą (...)

(...).

(...)

Po orzeczeniu rozwodu była szwagierka powoda zażądała opuszczenia przez niego dotychczas zajmowanego lokalu mieszkalnego. Wobec powoda w 2011 r. została orzeczona eksmisja. Od tego czasu powód wynajmuje samodzielne jednopokojowe mieszkanie.

Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. (...)w W.. Następcą prawnym (...) S.A. (...) w W. jest pozwany (...) S.A. (...)w W..

Pozwem z dnia 26.01.2010 roku i z dnia 08.03.2012 r. złożonym do Sądu Rejonowego w T. powód domagał się od pozwanego (...)w W. zapłaty, zasądzenia renty wyrównawczej i ustalenia odpowiedzialności na przyszłość. Podstawą faktyczną dochodzonych w tamtym procesie roszczeń były okoliczności wypadku drogowego z dnia (...). Wyrokiem z dnia 12.11.2012r. Sąd Rejonowy w T. zasądził na rzecz powoda od pozwanego rentę wyrównawczą w kwotach orzeczonych wyrokiem, ustalił odpowiedzialność pozwanego za skautki wypadku mogące w postać w przyszłości i zasądził kwotę 2.198,19 zł. z ustawowymi odsetkami do dnia 11.06.2011 r. do dnia zapłaty oraz oddalił powództwo w pozostałej części. Na mocy wyroku Sądu Okręgowego w T. z dnia 19.06.2013r. sygn. akt (...)powyższy wyrok został uchylony a sprawa przekazana Sądowi Rejonowemu w T. do ponownego rozpoznania.

Ten stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów zgromadzonych w tej sprawie, w szczególności opinie biegłych S. D. (1), Z. M. i M. M. (1), dokumentację lekarską oraz w oparciu o zeznania świadków: M. N., E. N. (2), E. N. (1), B. S. (1) i powoda A. N. (1).

Sąd w pełni podzielił opinię pisemną biegłego S. D. (1) albowiem została sporządzona w sposób rzetelny, fachowy i nie zawiera sprzeczności. Dowód z opinii tego biegłego został dopuszczony na wniosek pozwanego, który zgłosił zastrzeżenia do pierwszej opinii sporządzonej przez biegłego P. A., która jego zdaniem była niekompletna. Biegły S. D. (1) podczas sporządzania opinii opierał się na dokumentacji ze sprawy karnej, poprzedniej opinii biegłego oraz akt sprawy. Biegły szczegółowo opisał wynik swoich badań, a wnioski wynikające z jego obserwacji są logiczne, spójne i nie wykazują błędów natury logicznej. Zgodna jest też z opinią sporządzoną w sprawie karnej (...). Opinia biegłego S. D. jest wyczerpująca, udziela odpowiedzi na wszystkie postawione przez Sąd pytania, jak i dotyka kwestii podnoszonych przez strony. Równie przekonujące były zeznania biegłego złożone na rozprawie, w których biegły podtrzymał sporządzoną na piśmie opinię i dodatkowo udzielił drobiazgowych wyjaśnień odnośnie przebiegu wypadku drogowego Za niezasadne tym samym Sąd uznał zarzuty powoda pod adresem powyższej opinii. Z tych w też względów Sąd nie podzielił wniosków wynikających z opinii biegłego P. A..

Co do tego zdarzenia z dnia 11.12.2008r. zostały wykonane trzy opinie przez różnych biegłych. Dwie z nich tj. pochodzącej z(...)wykonanej do sprawy karnej i biegłego S. D. są zbieżne i dlatego Sąd je uwzględnił.

Za wiarygodne Sąd uznał również opinie biegłych (...)sporządzone na piśmie przez M. M. (1) i Z. M., które zostały też uzupełnione ustnie przez tych biegłych na rozprawie w dniu 12.04.2013r. Są one jasne logiczne, nie budzą żadnych wątpliwości Sądu, ani też ostatecznie stron.

Ponadto Sąd uznał za wiarygodne pozostałe dowody z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, w szczególności kart leczenia szpitalnego powoda.

Walor wiarygodności Sąd przyznał też zeznaniom świadków: M. N., E. N. (2), B. S. (2) i E. N. (1) w zakresie, w jakim znalazły one potwierdzenie w innych wiarygodnych dowodach, w szczególności w dokumentacji lekarskiej i w opiniach sądowo - lekarskich. Zeznania te w przeważającej części dotyczyły sposobu życia powoda przed i po wypadku i miały znaczenie dla oceny wysokości żądanego przez powoda zadośćuczynienia.

Co do zeznań powoda, to Sąd dał im wiarę w przeważającej część tj. w takim zakresie w jakim są one zgodne z ustalonym stanem faktycznym w sprawie. (...). W tym zakresie jego zeznania pozostają w sprzeczności z zeznaniami E. N. (1) i E. N. (2), a także B. S. (2) dotyczące trybu życia jaki prowadził powód w niniejszej sprawie, a także w sprawie o rozwód oraz z treścią wyroku rozwodowego.

Sąd oddalił wniosek dowodowy pełnomocnika pozwanego zawarty w piśmie procesowym z dnia 20.12.2013r. w pkt. 6 o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego(...), albowiem uznał po przesłuchaniu powoda w jego miejscu zamieszkania i zapoznaniu się dokumentacją medyczną nadesłaną przez Przychodnie (...) na wniosek pełnomocnika pozwanego, że obecny stan zdrowia powoda jest wynikiem jego upadku jaki miał miejsce w mieszkaniu powoda we wrześniu 2013r. i nie leczeniu skutków tego upadku (powód zeznał, że przez miesiąc od upadku mimo bólu nie zgłosił się do lekarza)

Sąd oddalił także wniosek pełnomocnika powoda zwarty w piśmie z dnia 7.02.2014r. o przesłuchanie Prezesa pozwanej - P. N. w charakterze strony, albowiem, ze zeznania w niniejszej sprawie niczego istotnego nie wniosą do sprawy.

Przechodząc do merytorycznych rozważań wskazał, że powód od samego początku procesu tj. od dnia 2.12.2010r. domagał się zasądzenia od pozwanego na jego rzecz kwoty 150.000 zł. wraz z odsetkami tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę związaną z uszkodzeniem ciała jakiego doznał wskutek wypadku drogowego, dolegliwości psychicznych, a także z powodu rozpadu małżeństwa. Przed ostatnim terminem rozprawy tj. dopiero pismem procesowym z dnia 16.01.2014r. rozszerzył powództwo domagając się od pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 250.000zł.

Zgodnie z przepisem art. 445 § 1 k. k. w zw. z art. 444 § 1 k. c. w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Chociaż instytucja zadośćuczynienia za doznaną krzywdę ma charakter fakultatywny, co wynika z treści przepisu art. 445 § 1 k. c. to jej zastosowanie było w tej sprawie uzasadnione. Jak się bowiem podkreśla w orzecznictwie, w przypadku stwierdzenia, że poszkodowany doznał cierpień fizycznych i rozstroju zdrowia, które przez krótki czas zakłóciły tok jego życia wytrącając go z równowagi, przyznanie zadośćuczynienia będzie uzasadnione (por. wyrok SN z 5 maja 1967r., I PR 118/67, niepubl.). Zasadniczym problemem jest jednak jego wysokość.

Zadośćuczynienie przysługuje bowiem za krzywdę, a więc za szkodę o charakterze niemajątkowym, która nie przedstawia jakiejś wartości ekonomicznej. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Takie kryteria wypracowała judykatura. Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia brać trzeba pod uwagę przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (tak też SN w wyroku z 10 czerwca 1999r., II UKN 681/98, OSNP 2000 626). W judykaturze podkreśla się, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, co oznacza, iż ma złagodzić odczuwalność doznanej krzywdy z jednej strony, z drugiej zaś jednak nie może ono być źródłem wzbogacenia ( zob. wyrok SN z 9 lutego 2000r„ III CKN 582/98, niepubl.).

Stan zdrowia powoda jest obecnie utrwalony. Wprawdzie od września 2013r. jego samopoczucie jest gorsze, ale nie jest to wynikiem wypadku z (...)tylko upadku powoda w mieszkaniu we wrześniu 2013r. a także nieleczeniu urazu jakiego wówczas doznał, bo nawet nie zgłosił się do lekarza. Biegły(...)stwierdził u powoda łącznie 14% uszczerbku na zdrowiu. A. N. (1) przeszedł trzy operacje, a leczenie operacyjne oraz zakres doznanych przez niego cierpień był znaczny. Przez długi okres czasu leżał, a potem poruszał się o kulach. Obecnie u powoda występują dolegliwości wtórne(...). Wymaga rehabilitacji. Nie wymaga leczenia farmakologicznego. Nie cierpi na zaburzenia psychiatryczne ani depresje. Rozpad jego małżeństwa nie ma związku z przebytym wypadkiem, choć powód usiłował to wykazać w tym procesie. (...)jego żona miała o to do niego pretensję. Także eksmisja powoda z mieszkania nie była wynikiem wypadku, a trudna sytuacja rodzinną i orzeczeniem rozwodu małżonków N..

W oparciu o te rozważania Sąd uznał, że powód doznał wskutek wypadku krzywdy, na którą złożyły się ból i cierpienie fizyczne. Pozostałe elementy krzywdy, na które się powoływał powód tzn. związane z rozwodem i dolegliwościami psychiatrycznymi nie potwierdziły się w niniejszym procesie. Ponadto orzeczenie rozwodu nie było w związku z wypadkiem ale z i innym zachowaniem powoda.

Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że zadośćuczynienie, które będzie rekompensowało powodowi w pełni doznaną przez niego krzywdę powinno wynosić 75.000zł. Sąd przyjął, że jest to połowa kwoty pierwotnie żądanej, której domagał się praktycznie prawie przez cały czas trwania procesu. Dopiero w styczniu 2014r. powód rozszerzył swoje żądanie, jednak w żaden sposób nie wykazał, że nastąpiły jakieś zmiany w zakresie rozmiaru cierpienia i krzywdy jakiej doznał na skutek wypadku 11.12.2008r.. Jednocześnie kwotę tę należało pomniejszyć o 30 %, albowiem zdaniem Sądu powód w takim stopniu przyczynił się do powstania szkody. Sąd doszedł do takiego wniosku po przeanalizowaniu akt sprawy, a głownie opinii biegłego S. D. (1). Powód przechodząc przez jezdnię był (...) Wszedł na przejście dla pieszych zza przejeżdżającego innego pojazdu. Niedostatecznie obserwował jezdnię, albowiem nie zatrzymał się przed nadjeżdżającym pojazdem A.. Wchodząc na jezdnię wymusił na kierującym pojazdem A. nagłe hamowanie. W niewłaściwy sposób ocenił odległość, która go dzieliła od nadjeżdżającego pojazdu. Gdyby nie wszedł na jezdnię albo zatrzymał się na osi jezdni uniknąłby zdarzenia.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd uznał, że powód przyczynił się do powstania wypadku w 30 %. Zatem 30% z kwoty 75.000zł. daje 22.500 zł. Czyli: 75.000 zł. - 22.500 zł = 52.500 zł. Dlatego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 52.500 zł, uznając iż kwota ta wraz z wypłaconą już wcześniej przez pozwanego kwotą 30.000 zł w pełni zrekompensuje mu krzywdy i cierpienia, których doznał wskutek wypadku.

O odsetkach Sąd orzekł w myśl art. 481 k.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c., zasądzając je od dnia następnego od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu albowiem roszczenie od tej chwili stało się wymagalne i uzasadnione co do wysokości. W pozostałym zakresie, z przyczyn podanych wyżej, powództwo zostało oddalone.

Roszczenie powoda o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość podlegało odrzuceniu.

W sprawie (...), która toczy się przed Sądem Rejonowym w T., a która została wszczęta wcześniej niż postępowanie w niniejszej sprawie, powód złożył takie samo żądanie i zachodzi stan zawiłości sprawy. Zatem należało pozew w tej części odrzucić na mocy art. 199paragraf 1 pkt. 2 k.p.c.

Sąd zobowiązał pozwanego do zapłaty części nieuiszczonych kosztów sadowych proporcjonalnie do wyniku sprawy tj. do takiej części w jakiej przegrał sprawę.

Sąd na podstawie przepisu art. 102 kpc nie obciążył powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego. Przepis ten stanowi, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

W orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje się, iż jej zastosowanie zależy od konkretnego stanu faktycznego. Jednocześnie podkreśla się, że zastosowanie przez Sąd przepisu art. 102 kpc powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które uzasadniałyby odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu okoliczności, które uzasadniałyby odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu zaliczyć należy także fakty leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego ( sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 1974 r., II CZ 223/73, niepublikowane). Przepis artykułu 102 kpc pozostawia - ze względów słuszności - sądowi pewną swobodę w przyznawaniu zwrotu kosztów procesu, gdyby stosowanie zasady odpowiedzialności za wynik (art. 98 k.p.c.) nie dałoby się pogodzić z zasadami słuszności (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1976r„ IV PZ 61/76, LEX nr 7856).

Mając na uwadze powołaną regułę oraz sytuację osobistą i majątkową powoda, Sąd postanowił nie obciążać go kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego.

Sąd odmówił przyznania pełnomocnikowi powoda ze Skarbu Państwa wynagrodzenia za udzielenie powodowi pomocy prawnej z urzędu. Należy przede wszystkim podkreślić, że adwokat J. C. przez zdecydowaną większość czasu trwania procesu był dla powoda pełnomocnikiem z wyboru. W trakcie zeznań w dniu 28.02.2014r., powód podał, że uiścił swojemu pełnomocnikowi należność za udzielaną mu pomoc prawną, ale nie był w stanie wskazać w jakiej kwocie. Zatem wynagrodzenie pełnomocnikowi zostało zapłacone. W związku z tym, nie zasługuje na uwzględnienie wniosek tego samego pełnomocnika, ale już ustanowionego z urzędu na wynagrodzenie ze Skarbu Państwa, bowiem takie wynagrodzenie przyznaje się wówczas kiedy koszty pomocy prawnej nie zostały w całości ani w części zapłacone. Fakt ustanowienia adwokata J. C. pełnomocnikiem z urzędu nastąpiło na mocy postanowienia z dnia 11.10.2013r., a samo wyznaczenie jego osoby przez zastępcę Dziekana (...) w T. nastąpiło 4.11.2013r. Od tego czasu pełnomocnik powoda złożył w sprawie trzy pisma procesowe, w tym jedno, w którym rozszerzył powództwo do kwoty 250.000zł. oraz uczestniczył w jednej rozprawie i przesłuchaniu powoda w miejscu jego zamieszkania. Zatem nakład pracy pełnomocnika powoda w czasie kiedy pełnił ta rolę z urzędu przy tych czynnościach nie uzasadniał przyznania mu wynagrodzenia ze Skarbu Państwa. Z tych względów orzeczono jak w pkt. 7 wyroku.

W apelacji od tego wyroku powód domagał się jego zmiany i uwzględnienia w całości powództwa oraz orzeczenia o kosztach postępowania w tym kosztach pełnomocnika z urzędu zarzucając naruszenie prawa materialnego tj. art. 445 § 1 w zw. z art. 444 § 1 kc polegające na błędnym zastosowaniu tych przepisów przez przyjęcie, że kwota 52500 zł. jest odpowiednia i zaspokaja jego roszczenie o zadośćuczynienie gdy w świetle doznanych urazów i cierpień trzeba ją określić jako symboliczną.

Zarzucił też naruszenie art. 233 § 1 kpc polegające na niezasadnym przyjęciu, iż w 30% przyczynił się do wypadku, gdy wyłączną jego przyczyną było zachowanie kierującego pojazdem, który potrącił powoda gdy ten opuszczał przejście dla pieszych.

W odpowiedzi na apelację pozwany domagał się jej odrzucenia w części dotyczącej zaskarżenia pkt 2 wyroku, oddalenia jej w pozostałej części i orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja okazała się częściowo zasadna.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia Sądu Okręgowego dotyczące okoliczności, w jakich doszło do wypadku powoda, jego konsekwencji dla jego zdrowia i okoliczności dotyczących dobrowolnych wypłat określonych kwot przez stronę pozwaną.

Nie akceptuje jednak ustaleń Sądu i będących ich konsekwencją wniosków odnoszących się do przyczynienia się powoda do powstania wypadku. Ta kwestia okazała się istotną dla ustalenia zakresu odpowiedzialności pozwanego i tym samym wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia.

Nieprzekonujące są twierdzenia Sądu, iż powód przyczynił się do powstania wypadku w 30%. Powołani w tej sprawie biegli mieli w tej kwestii skrajnie odmienne poglądy, od wykluczających istnienie zależności pomiędzy zachowaniem się powoda przekraczającego jezdnię na przejściu dla pieszych a ruchem pojazdu, który go potrącił, do znajdujących podstawę przypisania mu zachowania wpływającego na zaistnienie zdarzenia.

Co więcej Sąd Okręgowy do okoliczności istotnych podniósł fakt (...)powoda ale w ogóle nie usiłował wyjaśnić, czy a jeżeli tak to jaki wpływ miał on na zaistnienie wypadku. Skoro tej bezpośredniej zależności nie ustalono, nie można faktu pozostawania powoda pod wpływem alkoholu w chwili wypadku eksponować i przyjmować, jak można wnosić z faktu przywołania tej okoliczności w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, za istotną dla rozstrzygnięcia. Chociaż Sąd Okręgowy tego jednoznacznie nie wyjaśnił, można zakładać, że ta okoliczność decydowała o przyjęciu przyczynienia się powoda do powstania wypadku albowiem zarzuca się mu, że nie obserwował prawej strony jezdni i nadjeżdżającego samochodu, nie ocenił jego prędkości i nie ocenił, że nie ustąpi mu pierwszeństwa na przejściu dla pieszych.

Taka argumentacja Sądu Okręgowego jest nie do przyjęcia.

Założenie, że powód powinien był ocenić sposób jazdy zbliżającego się samochodu i to że kierujący nim nie ustąpi mu pierwszeństwa i w efekcie zatrzymać się przechodząc przez jezdnię, nie ma oparcia w weryfikowalnych okolicznościach sprawy. Sąd Okręgowy stawiając tę tezę nie wyjaśnia, jakie okoliczności leżące po stronie kierującego samochodem powinny były skłonić prawidłowo przechodzącego przez jezdnię powoda i schodzącego już z przejścia dla pieszych do wniosku, że jadący samochód nie ustąpi mu pierwszeństwa. Nie ma w sprawie materiału dowodowego dla poczynienia ustaleń pozwalających przyjąć, że powód po pierwsze nie obserwował jadących samochodów i po drugie powinien był zatrzymać się przepuszczając nadjeżdżający z prawej strony samochód. Nie wiadomo bowiem, jakie okoliczności związane ze sposobem poruszania się samochodu sprawcy szkody miały skłonić powoda do wniosku, że na przejściu dla pieszych, na którym ma bezwzględne pierwszeństwo przed nadjeżdżającym samochodem, w sytuacji gdy już je opuszczał, powinien jednak ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi w obawie o swoje bezpieczeństwo.

Wypada przypomnieć, że w chwili wypadku było ciemno, a powód wszedł na przejście upewniwszy się, że jest wolny pas jezdni, na który wchodzi.

Powód ani nie wtargnął na jezdnię, ani nie przebiegał przez przejście dla pieszych tylko normalnym krokiem przechodził przez jezdnię od lewej do prawej strony patrząc od strony nadjeżdżającego samochodu, sprawcy wypadku.

Nie można również, a właściwie przede wszystkim, pomijać ciążących na kierującym pojazdem powinności zachowania szczególnej ostrożności i uwzględniania panujących na drodze warunków jazdy, a w sytuacji zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych, w porze ograniczonej widoczności, powinności dostosowania techniki jazdy do panujących warunków tak aby można było w każdej chwili zatrzymać pojazd przed przejściem dla pieszych. Co więcej, jeżeli dać wiarę kierującemu samochodem, że przez przejście dla pieszych przejechał samochód ciężarowy i zbliżał się w jego kierunku, powinien on maksymalnie ograniczyć prędkość tak aby móc bezpiecznie zatrzymać samochodów przed przejściem dla pieszych, gdyż powinien przypuszczać, że prawidłowo wchodzący na przejście dla pieszych przechodzień może pojawić się na jego pasie ruchu. Takie zachowanie było bezwzględnie konieczne, gdy - jak twierdził sprawca wypadku - nie widział lewego pasa przejścia dla pieszych bo widoczność ograniczał jadący samochód ciężarowy.

W tej sytuacji czynienie powodowi zarzutu, jak to uczynił Sąd Okręgowy, że nie obserwując prawego pasa jezdni zmusił kierującego pojazdem do nagłego hamowania, jest wadliwe i wynika z niezrozumienia zasad korzystania z jezdni przez jej użytkowników. To nie powód tylko pozwany naruszył kardynalne zasady poruszania się samochodem w obrębie przejścia dla pieszych, z którego prawidłowo korzystał powód.

Można oczywiście zakładać, że zawsze pieszy przechodzący przez przejście dla pieszych uniknie wypadku, gdy przepuści nadjeżdżające z jego prawej strony samochody, ale to założenie pomija fakt przysługującego pieszemu na przejściu pierwszeństwa przed nadjeżdżających samochodem i wypacza ustalone przez przepisy prawa o ruchu drogowym zasady korzystania z przejść dla pieszych. Będąc z nimi sprzeczne pomija, że ochronie podlega pieszy, który przekracza jezdnię równym i zdecydowanym krokiem, pozwalając w ten sposób kierującym pojazdami mechanicznymi przewidzieć jego zachowanie.

Lekceważenie przez kierujących pojazdami mechanicznymi zasad pierwszeństwa na przejściach dla pieszych i nie udzielanie pieszym pierwszeństwa przejścia nie może usprawiedliwiać czynienia pieszym zarzutu przyczynienia się do powstania wypadku i będącej jego następstwem szkody, zakładając, że powinni zatrzymać się i przepuścić naruszający zasady ruchu pojazd.

Już wcześniej wyjaśniono, że A. N. nie miał żadnych powodów, w każdym razie przeprowadzone postępowanie tego nie wykazało, aby przypuszczać, że kierujący samochodem sprawca wypadku nie ustąpi mu pierwszeństwa.

Skoro tak, przypisanie mu przez Sąd Okręgowy przyczynienia się do powstania wypadku jest wadliwe. Powód bowiem nie tyle nie przyczynił się do powstania wypadku, co najwyżej mógł przy dochowaniu wzmożonej ostrożności, daleko posuniętego braku zaufania do innych użytkowników drogi i dysponując wystraczającymi oraz sprawdzalnymi informacjami co do techniki i taktyki ruchu nadjeżdżającego samochodu, czego jednak nie można w sposób go obciążający ustalić, uniknąć zdarzenia. Nie znaczy to jednak, że można mu czynić zarzut przyczynienia skutkujący obniżeniem należnego zadośćuczynienia.

Dlatego Sąd Apelacyjny przyjmuje, że powód do powstania wypadku się nie przyczynił i wobec tego nie można obniżyć należnego mu zadośćuczynienia.

Co się zaś tyczy kwestionowanej w apelacji wysokości przyznanego powodowi zadośćuczynienia, zasadnie apelacja zarzuca, że nie jest ono odpowiednie. Wprawdzie Sąd Okręgowy prawidłowo wskazał okoliczności decydujące o jego wysokości i wziął je pod uwagę oceniając zasadność powództwa to jednak do ich

wystąpienia nie przywiązał należytej wagi, czego skutkiem było ustalenie zadośćuczynienia na zbyt niskim poziomie. W ocenie Sądu Apelacyjnego jest ono rażąco za niskie i dlatego usprawiedliwia ingerencję sądu odwoławczego w jego wysokość. Nie można bowiem zgodzić się z argumentacją, że w okolicznościach tej sprawy zadośćuczynienie w wysokości 75000 zł. (przed pomniejszeniem go stosownie do przyjętego przez Sąd Okręgowy przyczynienia się powoda do powstania wypadku) stanowi wystarczającą rekompensatę poniesionej krzywdy.

Po wypadku powód kilkakrotnie przebywał w szpitalu, gdzie przechodził zabiegi operacyjne mające przywrócić mu sprawność ruchową.

Jego leczenie trwało do marca - kwietnia 2010r. a więc łącznie rok i cztery miesiące. Do początku roku 2010, a więc przez ponad rok musiał chodzić o kulach, a chodzić w ogóle nie mógł przez okres około 6 tygodni. Bez wątpienia więc długotrwałość skutków wypadku była znaczna co potęgowało poczucie krzywdy, gdyż wyłączało powoda z normalnego życia i zmuszało do korzystania w różnym stopniu w całym tym czasie z pomocy innych osób. Poza tym odczuwał on dolegliwości bólowe o różnym stopniu nasilenia, z pewnością jednak trwające przez cały okres leczenia, co wynikało między innymi z kilku mających w tym czasie miejsce operacji. Uwzględniając te fakty i również to, że uszczerbek na zdrowiu powoda po tym wypadku wynosi obecnie łącznie 14%, należy dojść do wniosku, że przyznane mu zadośćuczynienie jest rażąco za niskie.

Powód do tej chwili odczuwa skutki wypadku, gdyż jego następstwem jest skrócenie nogi co z pewnością utrudnia chodzenie i stwarza dla niego dyskomfort.

W tej sytuacji wspomniane długotrwałe leczenie, któremu był poddawany, odczuwane dolegliwości bólowe i znaczny stopień ich nasilenia bezpośrednio po wypadku oraz w czasie po operacjach, wyłączenie z normalnego funkcjonowania przez ponad rok czasu, konieczność korzystania z pomocy osób trzecich dla normalnego funkcjonowania, skutki wypadku istniejące w chwili obecnej, uzasadniają przyznanie powodowi zadośćuczynienia zwiększonego o dalszą kwotę 100.000 zł.

W ocenie Sądu Apelacyjnego tak zasądzone zadośćuczynienie, w powiązaniu z już wypłaconymi kwotami, spełni funkcję kompensacyjną i zadośćuczyni krzywdzie powoda, którą z pewnością potęguje fakt, że został potrącony przez samochód w chwili gdy prawidłowo przechodził przez oznakowane przejście dla pieszych, a więc w miejscu gdzie miał prawo czuć się bezpiecznie.

Łączna kwota przyznanego przez Sąd zadośćuczynienia w wysokości 150000 zł. nie jest więc wygórowana, jeżeli się uwzględni wspomniane okoliczności wypadku i jego konsekwencje dla życia powoda. Nie będzie również źródłem jego bezpodstawnego wzbogacenia, gdyż w dzisiejszych realiach społecznych nie jest już przyjmowana jako bezpodstawna i nadmierna korzyść majątkowa w takich rozmiarach, gdy jej źródłem jest szkoda na osobie związana z takimi cierpieniami i niedogodnościami, jakich doświadczył powód.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok zmienił zasądzając dalszą kwotę 100000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 15 grudnia 2010r. (art. 386 § 1 kpc).

Dalej idąca apelacja powoda podlegała oddaleniu (art. 385 kpc).

Powód nie wykazał bowiem, aby skutkiem wypadku była depresja, co miałoby uzasadniać zwiększenie zadośćuczynienia do kwoty wskazanej w apelacji. Nie wykazał również, że schorzenia kręgosłupa to następstwo tego wypadku. Dlatego te okoliczności nie wpływały na ocenę sytuacji powoda pod kątem wysokości należnego mu zadośćuczynienia, a okoliczności wcześniej opisane usprawiedliwiały zmianę zaskarżonego wyroku jedynie częściowo przez zasądzenie dalszej kwoty 100000 zł. W zakresie, w jakim apelacja powoda została uwzględniona Sąd Apelacyjny obciążył pozwanego kosztami postępowania apelacyjnego należnymi powodowi zasądzając na jego rzecz kwotę 2700 zł. (art. 98 kpc). W części, w której powód uległ w postępowaniu apelacyjnym pozwanemu brak było podstaw do obciążenia go kosztami zastępstwa prawnego pozwanego zważywszy charakter tej sprawy i subiektywne poczucie pozwanego, skądinąd w dużej mierze zasadne, słuszności zgłaszanych roszczeń. Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowił art. 102 kpc.

Z tych samych powodów sąd odstąpił od obciążenia powoda nieuiszczonymi kosztami postępowania wyłożonymi przez Skarb Państwa w postępowaniu apelacyjnym (art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych). Ponieważ powód był zwolniony od kosztów sądowych, nieuiszczoną przez niego ich częścią (część opłaty od apelacji) sąd obciążył pozwanego nakazując ściągnąć od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5000zł. (art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).