Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 823/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Włodzimierz Wojtasiński

Sędziowie SSO Małgorzata Bonisławska-Kania

SSR del. do SO Piotr Peżyński - sprawozdawca

Protokolant sekr. sądowy Hanna Płaska

przy udziale Jerzego Koźmińskiego Prokuratora Prokuratury Okręgowej
w B.

po rozpoznaniu w dniu 20 listopada 2014 r.

sprawy oskarżony J. G. s. A. i D. ur. (...) w B.

oskarżonego z art. 280§1 k.k. w zw. z art. 64§1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 18 czerwca 2014 roku sygn. akt IV K 630/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że oskarżonego J. G. w miejsce zarzucanego mu czynu uznaje za winnego tego, że w dniu 30 stycznia 2012 roku w B. przy ulicy (...), działając w celu wymuszenia od B. S. zwrotu wierzytelności w postaci pieniędzy w kwocie 50 złotych, które pokrzywdzony miał od niego pożyczyć, dokonał zaboru stanowiącego własność pokrzywdzonego telefonu komórkowego marki N. (...)-1 o wartości 226 złotych po uprzednim zastosowaniu wobec niego przemocy polegającej na popchnięciu pokrzywdzonego, w wyniku czego ten przewrócił się na ziemię, przy czym czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu w okresie od 9 października 1997 roku do 29 kwietnia 1998 roku, od 7 lipca 2001 roku do 13 lipca 2004 roku, od 26 lutego 2009 roku do 8 sierpnia 2009 roku i od 18 września 2009 roku do 18 marca 2010 roku kary łącznej 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 17 grudnia 2009 roku, sygn. akt III K 203/09, obejmującego m.in. skazanie wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 21 grudnia 2001 roku, sygn. akt III K 194/01, za przestępstwo z art. 280 § 2 kk i art. 278 § 1 kk tj. występku z art. 191 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na podstawie art. 191 § 2 kk wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 31 stycznia 2012 roku do dnia 10 kwietnia 2012 roku;

4.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. W. – Kancelaria Adwokacka w B. kwotę 516,60 (pięćset szesnaście 60/100) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

5.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i jego wydatkami obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IV Ka 823/14

UZASADNIENIE

Prokuratura Rejonowa B.P. w B. skierowała do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy akt oskarżenia, w którym oskarżyła J. G. o to, że: w dniu 30 stycznia 2012 roku w B. przy ul. (...), po uprzednim użyciu przemocy wobec B. S. poprzez popchnięcie go i przewrócenie na ziemię, a także grożąc natychmiastowym użyciem dalszej przemocy dokonał zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki N. (...) o wartości 500 zł, a następnie w zamian za zwrot zabranego telefonu zażądał od pokrzywdzonego kwoty 50 zł, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5-ciu lat, po odbyciu co najmniej 6-ciu miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio karanym za przestępstwa z art. 278 § 1 kk i art. 280 § 2 kk wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, sygn. akt III K 194/01, objętym następnie wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy o sygn. III K 203/09, na mocy którego orzeczoną łączną karę pozbawienia wolności odbywał w okresie od 26.02.2009 r. do 8.08.2009 r. oraz od 18.09.2009 r. do 18.03.2010 r., tj. o czyn z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 18 czerwca 2014 roku, sygn. akt IV K 630/13:

I.  oskarżonego J. G. uznał za winnego tego, że w dniu 30 stycznia 2012 roku w B., przy ul. (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, stosując przemoc, usiłował doprowadzić B. S. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w ten sposób, że po uprzednim popchnięciu pokrzywdzonego, w wyniku czego pokrzywdzony przewrócił się na ziemię, dokonał zaboru stanowiącego własność pokrzywdzonego telefonu komórkowego marki N. (...) o wartości 226 złotych, żądając jednocześnie od pokrzywdzonego w zamian za jego zwrot kwoty 50 złotych, lecz zamierzonego celu nie osiągnął, z uwagi na zgłoszenie sprawy na Policję przez pokrzywdzonego, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat, po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności, w okresie od dnia 26 lutego 2009 roku do dnia 8 sierpnia 2009 roku oraz od dnia 18 września 2009 roku do 18 marca 2010 roku, orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, sygn. akt III K 194/01, za przestępstwa z art. 278 § 1 kk i art. 280 § 2 kk, objętym następnie wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy o sygn. III K 203/09, przy uznaniu, że czyn ten stanowi wypadek mniejszej wagi, tj. przestępstwa z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 § 1 kk w zw. z art. 283 kk i art. 286 § 2 kk w zw. z art. 286 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to w myśl art. 11 § 3 kk i art. 14 § 1 kk na podstawie art. 283 kk wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

II.  zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

Obrońca oskarżonego J. G. zaskarżył w/w wyrok w całości, zarzucając na podstawie art. 438 pkt 2 i 3 kpk:

1)  obrazę przepisów postępowania mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk polegającej na dowolnej ocenie materiału dowodowego zebranego w niniejszym postępowaniu prowadzącej do błędnego przyjęcia, że oskarżony dokonał zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego B. S. stosując w stosunku do niego przemoc oraz groźby,

2)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mających wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, że oskarżony J. G. stosując przemoc w stosunku do pokrzywdzonego B. S. dokonał zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego, podczas gdy zebrany materiał dowodowy nie doprowadził do wykazania, iż taka sytuacja miała miejsce, o czym świadczą zeznania rodziców pokrzywdzonego, R. M., jak również samego pokrzywdzonego przy przyjęciu jednocześnie ewoluowania zeznań samego pokrzywdzonego w toku postępowania oraz jego niekonsekwencja przejawiająca się przede wszystkim w przedstawieniu opisu zdarzenia z dnia 30 stycznia 2012 roku.

Stawiając powyższe zarzuty obrońca wniósł o:

-

zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego J. G. od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie:

-

uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego J. G. nie zasługiwała na uwzględnienie. Pomimo bezzasadności wniesionej apelacji, wywołana nią kontrola instancyjna, doprowadziła jednak do zmiany zaskarżonego wyroku w trybie art. 440 kpk.

Apelacja została bowiem oparta na względnych przyczynach odwoławczych określonych w art. 438 pkt 2 i 3 kpk, przy czym oba zarzuty okazały się chybione.

Zarzuty apelacyjne w swej istocie sprowadzały się do polemiki z trafnymi ustaleniami sądu a quo, co do tego, że oskarżony dokonał zaboru telefonu komórkowego stanowiącego własność pokrzywdzonego B. S., po uprzednim zastosowaniu wobec niego przemocy polegającej na popchnięciu pokrzywdzonego w wyniku czego ten przewrócił się na ziemię. Przy czym skarżący kwestionował fakt stosowania przemocy przez oskarżonego. O ile fakt, dokonania zaboru telefonu komórkowego zarówno w wyjaśnieniach oskarżonego jak i zeznaniach pokrzywdzonego nie był kwestyjny, to jednak okoliczności w jakich miało dojść do tego zdarzenia różniły się. Skarżący starał się wykazać, iż sąd meriti dokonując ustaleń faktycznych w tym zakresie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk. Na poparcie swych twierdzeń apelujący wskazywał na niekonsekwentne zeznania pokrzywdzonego, które ewoluowały w toku postępowania i z tego faktu wywiódł, iż w sprawie o wiele bardziej prawdopodobne jest to, iż pokrzywdzony wymyślił przebieg zdarzenia po fakcie i opisał go podczas przesłuchania przez policję, tylko po to aby odzyskać telefon. Powyższa argumentacja, w ocenie sądu odwoławczego jest chybiona i nie przystaje do realiów sprawy. W części dotyczącej tego, że oskarżony zastosował przemoc wobec pokrzywdzonego, sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko sądu a quo i nie widzi potrzeby powielania tej argumentacji, z którą się w pełni zgadza. Dlatego też, zasadnie w tym zakresie odmówiono przyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego J. G. jak i zeznaniom R. M. ( vide k. 546-557). Dodać jedynie wypada dla porządku, na co słusznie zwrócił uwagę sąd I instancji, że zeznania rodziców pokrzywdzonego ( k. 453v-454, 506v-507) – wbrew twierdzeniom skarżącego – w żaden sposób nie mogły wpłynąć na podważenie jego wiarygodności. Po pierwsze dlatego, że były składane dopiero po upływie blisko 2 lat od zdarzenia, na co świadkowie wyraźnie zwracali uwagę zastrzegając, że to było już tak dawno, że nie pamiętają już wszystkich szczegółów. Po drugie, nie byli świadkami zdarzenia i swoją wiedzę czerpali wyłącznie ze skąpych relacji syna. Wreszcie po trzecie, ze stwierdzenia pokrzywdzonego na pytanie matki: „J. nic mi nie zrobił”, nie sposób wyciągnąć wniosku, że oskarżony nie popchnął pokrzywdzonego w czasie zdarzenia. Co więcej, jak uczy doświadczenie życiowe i pokazuje to praktyka sądowa, pokrzywdzeni bardzo często nie relacjonują wszystkich szczegółów osobom najbliższym, np. matce, po to aby zaoszczędzić im troski czy też aby uniknąć zbędnych pytań, w szczególności w sytuacji, gdy jak w niniejszej sprawie, nasilenie przemocy ze strony oskarżonego nie było znaczne i sprowadzało się jedynie do popchnięcia pokrzywdzonego. W tej sytuacji, pokrzywdzony mógł w taki sposób odpowiedzieć matce, skoro nie został pobity, nie miał żadnych obrażeń, a jedynie zabrano mu telefon komórkowy, co było dla niego najistotniejsze. Znajduje to zresztą pełne odzwierciedlenie w zeznaniach samego pokrzywdzonego, który już w niespełna dwie godziny od zdarzenia zgłosił się na policję i złożył zeznania. Relacjonował wówczas, że oskarżony popchnął go, na skutek czego ten upadł. Zeznania te wbrew twierdzeniom skarżącego, pokrzywdzony podtrzymywał w toku całego procesu. Jednocześnie w tych samych zeznaniach pokrzywdzony pod koniec przesłuchania stwierdził: „Ja nie mam żadnych obrażeń i nic mi się nie stało” (k. 4v). Świadczy to tylko o tym, że fakt zastosowania przemocy przez oskarżonego o stosunkowo niskim natężeniu, nie był dla pokrzywdzonego na tyle istotny, aby przywiązywać do tego większą wagę, w przeciwieństwie do utraconego telefonu, który nie tylko miał dla niego wartość materialną, ale również był mu niezbędny do utrzymywania kontaktu chociażby z pracodawcą. W tej sytuacji, sąd uznał apelację obrońcy za bezzasadną, gdyż podniesione w niej zarzuty były chybione. Tym bardziej, że nie sposób było dociec na podstawie lektury uzasadnienia apelacji, w czym skarżący dopatrywał się zarzutu obrazy przepisu art. 410 kpk, skoro podstawę rozstrzygnięcia sądu I instancji był całokształt zgromadzonego i prawidłowo ujawnionego materiału dowodowego w toku rozprawy głównej. Natomiast jako nieporozumienie należało uznać zarzuty skarżącego pod adresem sądu a quo, iż dokonał błędnych ustaleń faktycznych co do tego, że oskarżony „dokonał zaboru w celu przywłaszczenia” telefonu komórkowego B. S. stosując wobec niego „groźby”. Wynika to stąd, że sąd I instancji w zaskarżonym wyroku po prostu takich ustaleń nie poczynił.

II.

Zgodnie z treścią art. 433 § 1 kpk sąd odwoławczy rozpoznaje sprawę w granicach środka odwoławczego, a w zakresie szerszym wówczas, gdy ustawa tak stanowi. Jednym z przypadków wyjścia poza ramy wniesionego środka zaskarżenia i rozpoznania sprawy w zakresie szerszym jest sytuacja, o której mowa w art. 440 kpk. Przepis ten stanowi, że jeżeli utrzymanie orzeczenia w mocy byłoby rażąco niesprawiedliwe, podlega zmianie na korzyść oskarżonego albo uchyleniu niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów. Z tego wynika, że Sądowi Okręgowemu, będącemu sądem odwoławczym przysługuje nie tylko prawo, ale ciąży na nim obowiązek takiego zbadania sprawy w zakresie merytorycznym i prawnym - niezależnie od granic wniesionego środka zaskarżenia - aby została wykluczona oczywista niesprawiedliwość kontrolowanego orzeczenia, szczególnie w sytuacji stwierdzenia niemożności uwzględnienia zarzutów zawartych w środku zaskarżenia ( zob. wyrok SN 7 s. z dnia 29 maja 1973 roku, V KRN 118/73, OSNKW 1973/12/155). Tak więc, każda wskazana w art. 438 kpk podstawa odwoławcza może zostać uwzględniona z urzędu i stać się podstawą uznania danego orzeczenia za rażąco niesprawiedliwe, jeżeli nie tylko umożliwia, ale wręcz nakazuje wyjście poza granice zaskarżenia skutkując bądź to wydaniem orzeczenia odwoławczego reformatoryjnego bądź kasatoryjnego. Nie ma przy tym znaczenia poprawność i zasadność sformułowanych zarzutów apelacyjnych ( zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2013 roku, V KK 129/13, Lex nr 1402694 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010 roku, II KK 47/10, OSNwSK 2010/1/918).

Taka sytuacja wystąpiła w przedmiotowej sprawie. Sąd a quo dopuścił się bowiem błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał istotny i bezpośredni wpływ na jego treść. Błąd ten polegał na dowolnym przyjęciu, z przekroczeniem zasad sędziowskiego uznania, iż oskarżony J. G. dokonując zaboru telefonu komórkowego stanowiącego własność pokrzywdzonego „działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”. Błąd w ustaleniach faktycznych ( error facti) przyjętych za podstawę orzeczenia to błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd ”braku”), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (tzw. błąd ”dowolności”). Może on być wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7 kpk), np. błąd logiczny, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonywującym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, czy oparcie się na faktach nieudowodnionych.

Skarżący w uzasadnieniu apelacji wskazywał, iż przypisanie oskarżonemu przestępstwa z art. 282 kk jawi się jako nielogiczne, w sytuacji gdy telefon pokrzywdzonego znajdował się u niego w domu. Podkreślał, że gdyby faktycznie miał on zamiar osiągnięcia korzyści majątkowej z zaboru telefonu, to mógłby go bez żadnych problemów sprzedać, bowiem przedstawiał on znaczną wartość. Tak samo jak zwrot karty SIM pokrzywdzonemu, nie stanowił typowego zachowania sprawcy przestępstwa wymuszenia rozbójniczego. Sygnalizując te kwestie, skarżący nie sformułował jednak żadnych zarzutów apelacyjnych w tym zakresie.

Tymczasem, w ocenie sądu odwoławczego, sąd I instancji w sposób dowolny, z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów przyjął, iż oskarżony J. G. dokonując zaboru telefonu komórkowego stanowiącego własność pokrzywdzonego „działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”. Wynika to stąd, że oskarżony J. G. w toku całego procesu konsekwentnie utrzymywał, że zabrał pokrzywdzonemu telefon komórkowy, ponieważ ten był mu winien pieniądze. Jednocześnie podkreślał, że zatrzymany telefon miał w domu, nie chciał go sprzedać i czekał, aż pokrzywdzony przyjdzie do niego z długiem (k. 31, 44, 51, 110, 205-206, 452v-453). Okoliczność tą potwierdził świadek R. M. (k. 38v-39, 129-130). Co prawda sąd meriti nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tej części przyjmując, że była to wyłącznie jego linia obrony, to jednak z taką oceną nie sposób się było zgodzić, gdyż raziła ona dowolnością. Tym bardziej, że w toku rozprawy pokrzywdzony B. S. przyznał, że oskarżony jak zabierał mu telefon to mówił, że ma mu oddać 50 zł i jak przyniesie pieniądze to oskarżony zwróci mu telefon (k. 129). Pokrzywdzony zaprzeczył, aby miał dług u oskarżonego, jednakże do jego zeznań w tej części należało podejść z większym krytycyzmem. Wynika to z faktu, iż u pokrzywdzonego biegli stwierdzili występowanie choroby psychicznej pod postacią schizofrenii obecnie w okresie remisji objawów oraz funkcjonowanie intelektualne w poziomie ociężałości intelektualnej. Jego zdolność spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń jest adekwatna do poziomu inteligencji (vide k. 324-326, 327). W tej sytuacji, nie sposób było wykluczyć, pomimo zapewnień pokrzywdzonego, iż po prostu mógł nie pamiętać o pożyczonych kilka lat wcześniej od oskarżonego pieniądzach. Oskarżony wskazywał bowiem, że pokrzywdzony miał od niego pożyczyć pieniądze około 3 lat wcześniej, a o długu przypomniał sobie dopiero gdy zobaczył pokrzywdzonego w dniu zdarzenia, bo wcześniej go nie widywał. Jednocześnie pokrzywdzony przyznał, że z oskarżonym nie widział się ostatnio od około roku lub 2 lat (k. 4v). Dodatkowo sąd a quo nie rozważył okoliczności przedmiotowych zdarzenia, które w pośredni sposób również potwierdzały wersję oskarżonego, że celem jego działania było wyłącznie wymuszenie zwrotu wierzytelności. Po pierwsze, gdyby faktycznie oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to niezrozumiałym w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego byłoby domaganie się od pokrzywdzonego kwoty 50 złotych za zwrot telefonu komórkowego, skoro był on wart kilka razy więcej. Co więcej, zbycie tego telefonu przez oskarżonego było realne i nie nastręczało żadnych trudności. Gdyby więc oskarżony chciał osiągnąć korzyść majątkową na skutek dokonanego zaboru telefonu komórkowego, to bez problemu mógł ten telefon sprzedać, o czym zresztą wspominał w swoich wyjaśnieniach (k. 205-206). Po drugie, telefon komórkowy został odebrany oskarżonemu przez funkcjonariuszy Policji na drugi dzień o godzinie 09:15 (vide k. 19-21), co uprawdopodabnia wersję oskarżonego, że nie zamierzał sprzedawać tego telefonu tylko trzymał go, aż pokrzywdzony przyjdzie do niego z pieniędzmi (k. 205). Po trzecie, oskarżony po zabraniu telefonu komórkowego, na prośbę pokrzywdzonego wyjął z telefonu kartę SIM i oddał mu ją, co faktycznie nie może zostać uznane za typowe zachowanie sprawcy przestępstwa wymuszenia rozbójniczego. Wreszcie po czwarte, gdyby oskarżony J. G. zamierzał jedynie dokonać zaboru telefonu komórkowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, to niezrozumiałe i zupełnie zbędne byłoby powoływanie się przez niego na istnienie długu, który miał mu oddać pokrzywdzony B. S.. Sąd meriti nie rozważył z należytą uwagą powyższych okoliczności, na skutek czego doszedł do błędnych ustaleń faktycznych, iż celem działania oskarżonego J. G. było uzyskanie kosztem pokrzywdzonego korzyści majątkowej, a nie jak ten konsekwentnie utrzymywał „wymuszenie zwrotu wierzytelności”. W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że ustalenia sądu I instancji dotyczące przebiegu samego zajścia, a w szczególności powoływania się na dług w kwocie 50 złotych oraz zastosowania przez oskarżonego J. G. przemocy w postaci popchnięcia pokrzywdzonego, w wyniku czego ten upadł, oparte zostały na prawidłowo ocenionym materiale dowodowym zakreślonych treścią art. 7 kpk. Sąd meriti nie naruszył też, zasady swobodnej oceny dowodów, przyjmując, że oskarżony powoływał się na dług w kwocie 50 złotych (a nie 25 zł), gdyż wynikało to nie tylko z zeznań pokrzywdzonego, ale również świadka R. M.. Nie widząc potrzeby powielania tej oceny, wystarczające będzie stwierdzenie, że sąd odwoławczy w pełni się z nią utożsamia.

W konsekwencji, zdaniem sądu odwoławczego zgromadzony materiał dowodowy w postaci jasnych, konsekwentnych i logicznych w tej części wyjaśnień oskarżonego oraz korespondujących z nimi zeznaniami R. M. i pokrzywdzonego S. S. prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż oskarżony J. G. zabierając pokrzywdzonemu telefon działał w celu wymuszenia zwrotu przysługującej mu – przynajmniej w jego świadomości – wierzytelności w postaci pożyczonych wcześniej pieniędzy w kwocie 50 złotych. A skoro tak, to przypisanie oskarżonemu J. G. przestępstwa z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 § 1 kk było niedopuszczalne. W orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz w literaturze prawniczej zwraca się uwagę na to, że różnica między typami przestępstw z art. 282 kk i z art. 191 § 2 kk występuje na płaszczyźnie strony podmiotowej, bowiem w zasadniczej części znamiona charakteryzujące sposób działania sprawcy w obu tych typach przestępstw pokrywają się. W przypadku przestępstwa z art. 191 § 2 kk - sprawca działa w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, a w przypadku wymuszenia rozbójniczego - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przy czym pojęcie "wierzytelności", której wymuszenie zwrotu stanowi cel działania sprawcy, odnosi się wyłącznie do opisu strony podmiotowej tego czynu. Pojęcie wierzytelności - określa zatem elementy objęte świadomością i wolą sprawcy, charakteryzujące jego stosunek psychiczny do rzeczywistości. Tak więc, do przyjęcia, że sprawca działał w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, nie jest konieczne aby wierzytelność w rzeczywistości istniała. Sąd Okręgowy w tym składzie prezentuje pogląd, że dla wypełnienia znamion przestępstwa stosowania przemocy lub groźby bezprawnej w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności - wystarczy subiektywne przekonanie sprawcy, że wierzytelność faktycznie istnieje. W konsekwencji należy stwierdzić, że przesłanki charakteryzujące stronę podmiotową przestępstwa z art. 191 § 2 kk są spełnione, gdy zebrane dowody pozwalają przyjąć, że sprawca działał ze świadomością istnienia wierzytelności oraz że, celem jego działania było wymuszenie wierzytelności. To czy wierzytelność obiektywnie istniała, czy też, że sprawca pozostawał w błędzie co do jej istnienia - nie ma znaczenia dla przyjęcia w/w celu działania sprawcy. W takim przypadku, nie było podstaw do przyjęcia, że oskarżony J. G. działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, bowiem dążył on do odzyskania istniejącej w jego przekonaniu wierzytelności, a skoro tak, to nie ma podstaw do zastosowania kwalifikacji z art. 282 kk ( Komentarz do k.k. - do art. 282 kk - M. Dąbrowska-Kardas, postanowienie SN z dnia 5 marca 2003 roku, OSNKW 2003/5-5/55; wyrok SN z dnia 8 grudnia 2004 roku, OSNKW 2005/1/10; postanowienie SN z dnia 5 grudnia 2008 roku, Lex nr 486199, wyrok SN z dnia 15 czerwca 2010 roku, Lex nr 590222; wyrok SN z dnia 8 maja 2012 roku, OSNKW 2012/10/102; wyrok SA w Białymstoku z dnia 30 marca 2004 roku, Lex nr 11304; wyrok SA w Katowicach z dnia 18 marca 2004 roku, Lex nr 142847; wyrok SA w Krakowie z dnia 12 grudnia 2012 roku, Lex nr 1254370).

Z tych powodów należało zmienić zaskarżony wyrok w ten sposób, że oskarżonego J. G. w miejsce zarzucanego mu czynu uznano za winnego tego, że w dniu 30 stycznia 2012 roku w B. przy ulicy (...), działając w celu wymuszenia od B. S. zwrotu wierzytelności w postaci pieniędzy w kwocie 50 złotych, które pokrzywdzony miał od niego pożyczyć, dokonał zaboru stanowiącego własność pokrzywdzonego telefonu komórkowego marki N. (...)-1 o wartości 226 złotych po uprzednim zastosowaniu wobec niego przemocy polegającej na popchnięciu pokrzywdzonego w wyniku czego ten przewrócił się na ziemię, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu w okresie od 09 października 1997 roku do 29 kwietnia 1998 roku, od 07 lipca 2001 roku do 13 lipca 2004 roku, od 26 lutego 2009 roku do 08 sierpnia 2009 roku i od 18 września 2009 roku do 18 marca 2010 roku kary łącznej 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 17 grudnia 2009 roku, sygn. akt III K 203/09, obejmującego m.in. skazanie wyrokiem Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 21 grudnia 2001 roku, sygn. akt III K 194/01 za przestępstwo z art. 280 § 2 kk i art. 278 § 1 kk i przyjąć, że czyn ten wypełnia dyspozycję art. 191 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

W tym miejscu należy jeszcze wyjaśnić, że powołanie obok art. 191 § 2 kk kumulatywnej kwalifikacji z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 286 § 3 kk – jak uczynił to sąd a quo w zaskarżonym wyroku – było niedopuszczalne w realiach niniejszej sprawy, gdyż naruszałoby to zakaz reformationis in peius (art. 443 kpk). Wynika to stąd, że w poprzednio wydanym wyroku w niniejszej sprawie z dnia 19 czerwca 2013 roku (sygn. akt IV K 177/12), sąd przyjął, iż przestępstwo z art. 286 § 2 kk stanowiło współukarny czyn następczy (vide k. 397). Ponieważ wyrok ten został zaskarżony wyłącznie na korzyść oskarżonego (k. 410-415), a następnie uchylony (k. 430), to przy ponownym rozpoznaniu sprawy niedopuszczalne było wydanie orzeczenia surowszego. W tej sytuacji przyjęcie, iż zachowanie oskarżonego wyczerpywało jednocześnie znamiona występku z art. 286 § 2 kk i w konsekwencji zastosowanie kumulatywnej kwalifikacji (art. 11 § 2 kk) byłoby wydaniem orzeczenia surowszego niż uchylone.

W poczet okoliczności łagodzących sąd wziął częściowe przyznanie się oskarżonego do winy, okazaną skruchę i przeproszenie pokrzywdzonego, a także odzyskanie przez pokrzywdzonego zabranego mienia. Natomiast w poczet okoliczności obciążających, sąd zaliczył oskarżonemu jego uprzednią karalność. Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, na podstawie art. 191 § 2 sąd wymierzył oskarżonemu J. G. karę 10 miesięcy pozbawienia wolności uznając, że tak ukształtowana kara jest odpowiednia do stopnia społecznej szkodliwości czynu i spełni swoją funkcję w zakresie prewencji ogólnej, jak i funkcję represyjno - wychowawczą, a nadto nie przekracza stopnia winy oskarżonego. Jednocześnie sąd nie znalazł podstaw do tego aby skorzystać wobec oskarżonego z dobrodziejstwa jakim jest warunkowe zawieszenie wykonania kary. Oskarżony J. G. okazał się bowiem sprawcą niepoprawnym, który pomimo odbywania długoletnich kar pozbawienia wolności za poważne przestępstwa, po raz kolejny złamał obowiązujący porządek prawny. Innymi słowy, wobec oskarżonego nie zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna, która dawałaby podstawy do zastosowania wobec niego dobrodziejstwa art. 69 § 1 i 2 kk.

Ponadto, sąd na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary zaliczył oskarżonemu J. G. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 31 stycznia 2012 roku do dnia 10 kwietnia 2012 roku (vide k. 17, 52, 61, 93).

Z tych powodów sąd na podstawie art. 440 kpk w zw. z art. 437 § 1 i 2 kpk zmienił zaskarżony wyrok i orzekł odmiennie co do istoty sprawy, gdyż pozwalały na to zebrane dowody. W pozostałej części, dotyczącej zwolnienia oskarżonego od kosztów sadowych, zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

III.

W przedmiocie kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu J. G. z urzędu w postępowaniu odwoławczym rozstrzygnięto po myśli art. 626 § 1 kpk, art. 618 § 1 pkt 11 kpk oraz § 14 ust. 2 pkt 4 w zw. z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 634 kpk i art. 624 § 1 kpk gdyż oskarżony jest pozbawiony wolności i nie posiada majątku.

/-/ SSO Małgorzata Bonisławska - Kania /-/ SSO Włodzimierz Wojtasiński /-/ SSR del. do SO Piotr Peżyński