Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 254/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 listopada 2014r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Jacek Klęk

Sędziowie: SO Janusz Adamski

SO Marcin Rudnik (spraw.)

Protokolant: sekr. sąd. Magdalena Majewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Anny Duczmalewskiej

po rozpoznaniu w dniu 19 listopada 2014r.

sprawy J. W. i A. S.

oskarżonych o czyny z art. 177 § 2 kk i inne

na skutek apelacji wniesionych przez Prokuratora Rejonowego w Wieluniu oraz obrońcę oskarżonego J. W.

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 25 lipca 2014r. wydanego w sprawie II K 115/13

na podstawie art. 437§1 i 2 kpk oraz 438 pkt 1 i 4 kpk oraz art. 633 kpk w zw. z art. 634 kpk:

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  przyjmuje, że czynem przypisanym oskarżonemu J. W.
w punkcie 1 dopuścił się on przestępstwa wyczerpującego dyspozycję
art. 177 § 1 i 2 kk i art. 179 kk w zw. z art. 11 § 2 kk,

b)  na podstawie art. 41 § 1 kk w związku z czynem przypisanym J. W. orzeka wobec tego oskarżonego środek karny w postaci zakazu zajmowania stanowiska diagnosty uprawnionego do przeprowadzenia badań technicznych pojazdów na okres 3 (trzech) lat,

c)  na podstawie art. 42 § 1 kk w związku z czynem przypisanym A. S. orzeka wobec tego oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 (jednego) roku,

d)  na podstawie art. 43 § 3 kk zobowiązuje oskarżonego A. S. do zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym w terminie 30 (trzydziestu) dni od uprawomocnienia się wyroku,

2.  w pozostałym zakresie utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

3.  zasądza od oskarżonego J. W. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 700 (siedemset) złotych tytułem opłaty za II instancję oraz kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym, a od oskarżonego A. S. kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym.

Sygn. akt II Ka 254/14

UZASADNIENIE

J. W. został oskarżony o dokonanie przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 179 kk i art. 177 § 2 kk i art. 177 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk polegającego na tym, że w dniu 15.07.2012 roku w miejscowości T. gm. S. woj. (...) przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego w ten sposób, że będąc zatrudniony w (...)w Z. w charakterze diagnosty samochodowego i wykonując okresowe badania techniczne samochodu osobowego m-ki O. (...) o ówczesnym nr rej. (...), w dniu 16.11.2011 roku dopuścił ten pojazd do ruchu pomimo istnienia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych w/w samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, w następstwie czego doszło podczas jazdy do rozdzielenia przegubu wahacza - zawieszenia prawego tylnego koła pojazdu, a następnie przemieszczenia się pojazdu na przeciwległy pas ruchu którym poruszał się motocykl m-ki S. o nr rej. (...) w wyniku czego kierujący tym motocyklem R. P. doznał obrażeń ciała w postaci otwartego wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej podudzia lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, a pasażerka motocykla E. P. doznała obrażeń w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w obrębie narządu ruchu i długotrwałego schorzenia (konieczność protezowania) wyczerpując wymogi art. 156 § 1 pkt 2 kk.

Tym samym aktem oskarżenia A. S. został postawiony zarzut dokonania czynu wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 2 kk i art. 177 § 1 kk w zw z art. 11 § 2 kk polegającego na tym, że w dniu 15.07.2012 roku w miejscowości T. gm. S. woj. (...) kierując samochodem osobowego marki O. (...) o nr rej. (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że podczas zbliżania się do oznakowanego skrzyżowania z nadmierną prędkością, nie zachował szczególnej ostrożności, przez co pomimo nagłej awarii układu zawieszenia tylnego prawego koła zjechał pojazdem na przeciwległy pas ruchu, którym poruszał się motocykl m-ki S. o nr rej. (...) doprowadzając do wypadku w wyniku którego kierujący motocyklem R. P. doznał obrażeń ciała w postaci otwartego wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej podudzia lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, a pasażerka motocykla E. P. doznała obrażeń w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w obrębie narządu ruchu i długotrwałego schorzenia (konieczność protezowania) wyczerpując wymogi art. 156 § 1 pkt 2 kk.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 25 lipca 2014r. wydanym w sprawie II K 115/13 J. W. – w punkcie 1 - w miejsce zarzucanego mu czynu został uznany za winnego tego, że w dniu 15.07.2012 roku w miejscowości T. gm. S. woj. (...) doprowadził do zaistnienia wypadku drogowego w ten sposób, że będąc zatrudniony w (...) Przedsiębiorstwa (...) w Z. w charakterze diagnosty samochodowego i wykonując okresowe badania techniczne samochodu osobowego marki O. (...) o ówczesnym nr rej. (...), w dniu 16.11.2011 roku dopuścił ten pojazd do ruchu pomimo istnienia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych w/w samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, w następstwie, czego doszło podczas jazdy do rozdzielenia przegubu wahacza- zawieszenia prawego tylnego koła pojazdu, a następnie przemieszczenia się pojazdu na przeciwległy pas ruchu, którym poruszał się motocykl marki S. o nr rej. (...) w wyniku, czego kierujący tym motocyklem R. P. doznał obrażeń ciała w postaci otwartego wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej podudzia lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, a pasażerka motocykla E. P. doznała obrażeń w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu tj. stłuczenia płuc oraz brzucha, wstrząsu urazowego, krwotocznego, niewydolności oddechowej, otwartego złamania trzonu kości udowej lewej, złamania końca dalszego kości udowej lewej, złamania końca bliższego kości piszczelowej lewej, złamania otwartego III B obu kości podudzia lewego, złamania części bocznej kości krzyżowej po stronie lewej powodujących konieczność protezowania, to jest uznany za winnego dokonania czynu wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 1 kk i art. 177 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za czyn ten na podstawie art. 177 § 2 kk w zw. z art. 11 § 3 kk Sąd I instancji wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby 5 lat, jak też na podstawie art. 71 § 1 kk orzekł wobec niego grzywnę w ilości 200 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych, a także zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 700 złotych tytułem opłaty sądowej oraz kwotę 9.391,36 złotych tytułem wydatków w sprawie.

Tym samym wyrokiem Sąd Rejonowy w Wieluniu – w punkcie 2 - uznał A. S. w miejsce zarzucanego mu czynu za winnego tego, że w dniu 15.07.2012 roku w miejscowości T. gm. S. woj. (...) mimo obowiązku utrzymania pojazdu uczestniczącego w ruchu w takim stanie aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu innych uczestników ruchu kierował samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...) umyślnie naruszając zasadę bezpieczeństwa w ruchu drogowym tj. przekraczając prędkość dozwoloną na obszarze zabudowanym podczas zbliżania się do oznakowanego skrzyżowania pomimo nagłej awarii układu zawieszenia tylnego prawego koła zjechał na przeciwległy pas ruchu, którym poruszał się motocykl marki S. o nr rej. (...) doprowadzając do zderzenia z w/w pojazdem w wyniku czego kierujący tym motocyklem R. P. doznał obrażeń ciała w postaci otwartego wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej podudzia lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, a pasażerka motocykla E. P. doznała obrażeń w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu tj. stłuczenia płuc oraz brzucha, wstrząsu urazowego, krwotocznego, niewydolności oddechowej, otwartego złamania trzonu kości udowej lewej, złamania końca dalszego kości udowej lewej, złamania końca bliższego kości piszczelowej lewej, złamania otwartego III B obu kości podudzia lewego, złamania części bocznej kości krzyżowej po stronie lewej powodujących konieczność protezowania, to jest uznał go za winnego dokonania czynu wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 1 kk i art. 177 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 177 § 2 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres próby 2 lat, a także na podstawie art. 71 § 1 kk orzekł wobec niego grzywnę w ilości 200 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej grzywny na kwotę 20 złotych oraz zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa. kwotę 700 złotych tytułem opłaty sądowej oraz kwotę 1.831,54 złotych tytułem wydatków w sprawie.

W ustawowym terminie apelacje od tego wyroku wnieśli obrońca J. W. oraz Prokurator Rejonowy w Wieluniu.

Obrońca J. W. zaskarżył wyrok w całości na korzyść tego oskarżonego. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1. obrazę przepisów prawa materialnego tj. art. 177§ 1 i 2 kk przez jego błędne zastosowanie poprzez przyjęcie, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił dyspozycje wymienionych przepisów prawa materialnego tj. w dniu 15.07.2014r. w miejscowości T., Gm. S. w woj. (...) przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego w ten sposób, że będąc zatrudniony w (...) w Z. w charakterze diagnosty samochodowego i wykonując okresowe badania techniczne samochodu osobowego m-ki O. (...) o ówczesnym nr rejestracyjnym (...), w dniu 16.11.2011r. dopuścił ten pojazd do ruchu pomimo istnienia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych w/w samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, w następstwie czego doszło do rozdzielenia przegubu wahacza - zawieszenia podczas gdy zebrany materiał dowodowy, a zwłaszcza zeznania świadka P. F. i świadka T. M. nie potwierdzają okoliczności wskazanych przez Sąd i uzasadniają tezę, że w/w pojazd był na bieżąco naprawiany i utrzymywany, natomiast w dniu badania był sprawny technicznie,

2. obrazę przepisów postępowania, a mianowicie:

- art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k. poprzez oparcie orzeczenia na materiale dowodowym niekorzystnym dla oskarżonego z pominięciem dowodów i okoliczności korzystnych dla niego, bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego oraz błędnej ocenie dowodów z opinii zgromadzonych w sprawie, z których nie da się stwierdzić stanu technicznego pojazdu w dniu wykonywania czynności diagnostycznych i przyjęcie, że oskarżony J. W. przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego w dniu 15.07.2012r. poprzez dopuszczenie pojazdu do ruchu pomimo istnienia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdza okoliczności wskazanych w orzeczonym wyroku, a w szczególności, że orzeczenie oparto na nieprawidłowej ocenie czynności dokonanych przez diagnostę, poprzez wskazanie możliwości zauważenia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych w/w samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, co skutkowało przekonaniem przez Sąd Rejonowy w Wieluniu, iż oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu zabronionego.

W konkluzji apelacji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku orzeczenia
i uniewinnienie oskarżonego J. W. od popełnienia przestępstwa
z art. 177 § 1 kk i art. 177 § 2 kk w związku z art. 11 § 2 kk.

Prokurator Rejonowy w Wieluniu zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonych J. W. i A. S.. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 179 k.k. poprzez jego niezastosowanie w przyjętej kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu J. W. przestępstwa, w wyniku błędnego uznania, iż art. 179 k.k. pozostaje w pozornym (pomijalnym) zbiegu z art. 177 § 1 i 2 k.k., podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wynika, iż dla oddania pełnej zawartości kryminalnej przypisanego oskarżonemu J. W. czynu niezbędne jest zastosowanie w przyjętej kwalifikacji prawnej także art. 179 k.k., gdyż przepis ten pozostaje w zbiegu kumulatywnym z art. 177 § 1 i 2 k.k.,

2. rażącą niewspółmierność kary poprzez niesłuszne niezastosowanie środków karnych wobec oskarżonych tj. nie orzeczenie wobec J. W. środka karnego zakazu wykonywania zawodu diagnosty na okres 5 lat, oraz nieorzeczenie wobec A. S. środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 roku, wskutek niedostatecznego uwzględnienia wysokiego stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonym przestępstwa oraz wagi naruszonych przez oskarżonych obowiązków, negatywnego wpływu takiego orzeczenia na społeczne poczucie sprawiedliwości, rodzaju i charakteru naruszonego dobra, jakim jest bezpieczeństwo w komunikacji oraz zdrowie i życie uczestników ruchu drogowego, a także poprzez nieuwzględnienie, iż dalsze wykonywanie zawodu diagnosty przez J. W. zagraża istotnym dobrom chronionym prawem, tj. bezpieczeństwu w komunikacji, zaś zachowanie A. S. wskazuje, iż prowadzenie przez niego pojazdu zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.

W konkluzji apelacji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, iż czyn oskarżonego J. W. wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 177 § 2 k.k., art. 177 § 1 k.k. i art. 179 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., a także orzeczenie wobec J. W. środka karnego w postaci zakazu wykonywania zawodu diagnosty na okres 5 lat oraz orzeczenie wobec A. S. środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 roku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego J. W. nie zasługuje na uwzględnienie, natomiast apelacja wywiedziona przez Prokuratora Rejonowego w Wieluniu okazała się niemal w całości zasadna, co musiało skutkować odpowiednią zmianą zaskarżonego wyroku.

Analiza wywiedzionych w sprawie środków odwoławczych prowadzi do wniosku, iż główną kwestią sporną w przedmiotowej sprawie stała się kwestia ustaleń faktycznych, a w zależności od tych ustaleń ocena zachowania oskarżonego J. W., w tym czy jego działanie traktować należy jako wypełniające dyspozycję art. 177 § 1 i 2 k.k. i art. 179 k.k. – jak twierdzi oskarżyciel publiczny, bądź też jako wypełniające jedynie dyspozycję art. 177 § 1 i 2 k.k. – jak wskazał Sąd Rejonowy, czy też wreszcie jako zachowanie prawnie obojętne, jak podnosi w swojej apelacji obrońca tego oskarżonego.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów podniesionych w apelacji obrońcy oskarżonego J. W. jako najdalej idącej.

Przed przystąpieniem do szczegółowej oceny trafności poszczególnych stawianych zarzutów apelacyjnych należy zwrócić uwagę na wskazane w tej apelacji zarzuty, które już wielokrotnie były przedmiotem rozważań doktryny i orzecznictwa prawa karnego. Wskazać w tym miejscu należy, że przedmiotem uchybień zarzucanych w skardze apelacyjnej, mogą być tylko konkretne normy nakazujące (lub zakazujące) dokonywania określonych czynności w określonej sytuacji procesowej. Tak więc zarzut obrazy art. 2, 4, 7 k.p.k., tak zresztą, jak i zarzut obrazy innej normy o charakterze ogólnym, czyli np. art. 92 k.p.k., czy art. 410 k.p.k., nie może sam przez się stanowić podstawy apelacji czy kasacji ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z 08.03.2006 r., III KK 246/05, system informacji prawnej LEX nr 180773). Tymczasem w niniejszej sprawie obrońca J. W. w swej apelacji wskazuje na naruszenie w/w ogólnych reguł procesu karnego bez wskazania innych konkretnych przepisów procedury, które miałyby zostać naruszone. Ponadto wobec postawienia przez obrońcę oskarżonego adw. K. M. w apelacji zarówno zarzutów naruszenia prawa materialnego, jak i procesowego, zauważyć trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładnia prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń. Zarzut obrazy prawa materialnego ma zawsze samodzielny byt, a jego przesłanką jest twierdzenie skarżącego, że przy wydaniu orzeczenia doszło do wadliwej subsumcji ustalonych faktów pod przepis prawa materialnego, bądź też, że obrazą przepisu materialnego było zaniechanie takiej subsumcji. Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszym rzędzie zmierzających do zakwestionowania poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych zarzutów naruszenia prawa procesowego, które, w wypadku trafności, wykluczają możliwość rozpoznania zarzutu obrazy prawa materialnego, zaś w wypadku nieskuteczności - otwierają drogę do rozpoznania tego zarzutu (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2003 r. wydane w sprawie II KK 26/03; publ. (...) Prawnej Lex № (...)).

Przechodząc w pierwszej kolejności do analizy podniesionego w apelacji obrońcy J. W. zarzutu obrazy przepisów art. 4 k.p.k., 7 k.p.k. należy stwierdzić, iż lektura akt sprawy wskazuje, że Sąd I instancji wykorzystał wszelkie istniejące możliwości dowodowej weryfikacji tez aktu oskarżenia i twierdzeń obrony, w granicach niezbędnych dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii sprawstwa, winy, kwalifikacji prawnej przypisanego czynu, a w końcowym rezultacie dla rozstrzygnięcia o prawnej odpowiedzialności oskarżonego. W szczególności Sąd meriti przesłuchał w toku rozprawy oskarżonego J. W., w zakresie w jakim zdecydował się on na złożenie wypowiedzi przed Sądem, odczytując w pozostałym zakresie wcześniej przez niego składane wyjaśnienia. W sposób nienaganny Sąd przeprowadził również dowody z zeznań świadków, w tym również odczytując protokoły wcześniej złożonych przez nich zeznań w wypadkach, gdy dostrzeżone zostały rozbieżności w treści zeznań składanych na kolejnych etapach postępowania w sprawie lub gdy świadkowie nie pamiętali szczegółów zdarzenia, a także z wyjątkowo istotnych dla ustalenia stanu faktycznego i rozstrzygnięcia sprawy opinii sporządzonych przez biegłych. Podkreślić też należy znaczenie, jakie w tej sprawie miała bezpośredniość postępowania dowodowego na rozprawie głównej. Nie ulega wątpliwości, że w sprawach, w których Sąd dysponuje diametralnie różniącymi się w wymowie dowodami osobowymi, zasada bezpośredniości odgrywa obok zasady swobodnej oceny dowodów rolę trudną do przecenienia. To właśnie Sąd pierwszej instancji dowody z wyjaśnień oskarżonego, a także zeznań świadków, przeprowadził bezpośrednio na rozprawie głównej, miał bezpośredni z nimi kontakt w toku realizacji czynności dowodowych, oceniał złożone przez oskarżonego wyjaśnienia kierując się zarówno ich treścią, jak też własnymi spostrzeżeniami i wrażeniami wynikającymi z zachowania się osób przesłuchiwanych, ich reakcji mentalnych na zadawane pytania, postawy w toku realizowanej czynności przesłuchania i stosunku do tej czynności.

Wyrażona w art. 4 k.p.k. zasada obiektywizmu jest dyrektywą adresowaną do organów prowadzących postępowanie, nakazującą im zachowanie bezstronności wobec stron, a szerzej do sprawy będącej przedmiotem rozpoznania. O braku bezstronności można by mówić wówczas, gdyby organ procesowy przystępował do wypełniania swych powinności z osobistym nastawieniem (pozytywnym lub negatywnym), pomijał niektóre dowody, czyli okazywał stronniczość. Tymczasem w niniejszej sprawie oceniając procedowanie organu meriti po sposobie prowadzenia postępowania, podejmowanych w jego trakcie czynnościach procesowych, czy odnoszenia się do stron, zwłaszcza oskarżonego, ale również i innych uczestników postępowania, stwierdzić należy, iż dochował on regułom omawianej zasady, badając oraz uwzględniając okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść J. W.. Dyrektywa wynikająca z art. 4 k.p.k. nie jest naruszona, jeżeli sąd, miał w polu swego widzenia wszystkie dowody i fakty tyczące danego oskarżonego, poddał je ocenie i analizie zgodnej ze wskazaniami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego oraz gdy w sprawie brak jest takich wątpliwości, które mimo wszelkich starań organu procesowego, nie dało się usunąć (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 stycznia 2006 roku, II AKa 394/05, Prok. i Pr. – wkł. 2006/11/29). Taka też sytuacja zaistniała w przedmiotowej sprawie, zaś podniesiony przez skarżącego zarzut obrazy art. 4 kpk wiązał się w zasadzie tylko z faktem, iż ostatecznie Sąd oparł swoje ustalenia faktyczne w dużej mierze na zeznaniach jednego ze świadków z postępowania przygotowawczego, niekorzystnych dla oskarżonego a tym samym, zarzut ten należy bardziej potraktować jako zarzut obrazy art. 7 k.p.k.

Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszy zasady logicznego rozumowania oraz nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Poza tym zarzut obrazy art. 7 k.p.k. nie może ograniczać się jedynie do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł czy środków dowodowych. Powinien wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. W grę może wchodzić np. pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenia się od oceny wewnętrznych sprzeczności. Bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, żadna ze stron procesowych nie uzyskuje uprawnienia do podważania stanowiska sądu (tak m.in. w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 29 lipca 2007 r., sygn. akt IV KK 157/07, Biuletyn Prokuratury Krajowej (...), Prokuratura i Prawo - wkładka 2008/1/12 i w wyroku tego Sądu z dnia 3 września 2002 r., sygn. akt: V KK 15/02, LEX nr 55214).

Analizując zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. we wniesionej przez obrońcę J. W. apelacji należy stwierdzić, że skarżący nie wykazał żadnych istotnych uchybień w ocenie poszczególnych dowodów, które pozwalałyby na stwierdzenie, że dokonana przez Sąd Rejonowy w tym zakresie ocena przekroczyła granice oceny swobodnej. Podkreślenia wymaga, że w pisemnym uzasadnieniu wyroku Sąd meriti poddał analizie logicznej zebrane dowody, zgodnie ze wskazaniami wiedzy i życiowego doświadczenia przedstawiając, na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje własne przekonanie o sprawstwie i winie oskarżonego. Wnioski ocenne Sądu I instancji wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2§2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.), a tym samym nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k. i jako takie nie wzbudzały wątpliwości Sądu Odwoławczego.

W szczególności wszechstronna ocena treści wyjaśnień J. W., a także zeznań świadków P. F. oraz T. M., na które to dowody powołuje się obrońca oskarżonego w swym środku odwoławczym, nie może prowadzić do uznania, iż Sąd nie dając zwłaszcza wiary określonym fragmentom wyjaśnień J. W. i T. M., naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów. Dowody te zostały przez Sąd I instancji dostrzeżone i właściwie ocenione, a apelacja obrońcy oskarżonego w dużej mierze sprowadza się do ich odmiennej oceny. Prawem obrońcy jest wiara w wyjaśnienia bronionego przez niego oskarżonego, czy zeznania poszczególnych świadków. Nie oznacza to jednak w żadnym razie, iż taką ocenę powinien podzielać sąd orzekający. Sąd I instancji słusznie odmówił waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego J. W., który podał, iż bada samochody na ścieżce diagnostycznej od lat, wchodzi każdorazowo do kanału, bada samochody na rolkach i płycie do wykrywania luzów, sprawdza zawieszenie pod spodem i w tym przypadku też tak uczynił, albowiem są one ewidentnie sprzeczne z zeznaniami M. M. złożonymi na etapie postępowania przygotowawczego, a przede wszystkim z korelującymi z tym dowodem opiniami biegłych S. K., P. S., W. B.. Wskazani biegli jednoznacznie stwierdzili, że jeżeli oskarżony w czasie badania stanu technicznego pojazdu wszedłby do kanału diagnostycznego, jak twierdzi, i przeprowadził oględziny elementów jego zawieszenia to powinien zauważyć ślady nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy oraz korozji zawieszenia kół tylnych samochodu osobowego marki O. (...). Biegły W. B. wskazał również, co szczególnie istotne dla ustalenia stanu faktycznego i rozstrzygnięcia sprawy, iż w chwili przeglądu technicznego pojazdu marki O. (...) dokonanego przez oskarżonego J. W. w dniu 16 listopada 2011 roku przegub wahacza zawieszenia prawego tylnego koła pojazdu był w takim stanie, w jakim znajdował się w chwili wypadku, spawania przegubu wahacza dokonano przed przeglądem technicznym pojazdu, spawanie to było zauważalne przez diagnostę zwłaszcza, że miejsce spawania nie było zamaskowane celem uniemożliwienia zauważenia tego faktu przez diagnostę. Sąd I instancji wszechstronnie przeanalizował przy tym opinie biegłych słusznie nie znajdując podstaw do podważenia ich wiarygodności. Jeżeli natomiast chodzi o pierwsze zeznania złożone przez M. M. tuż po wypadku, to wynikało z nich, że w czasie kontroli diagnostycznej w dniu 16 listopada 2011r. J. W. nie wchodził do kanału i nie sprawdzał zawieszenia samochodu. A zatem pierwsze zeznania M. M. w pełni korelowały z opiniami wskazanych wyżej biegłych i uzupełniały się z nimi tworząc logiczną całość. Poza tym świadek ten nie miał powodu, aby złożyć w toku postępowania przygotowawczego niekorzystne dla J. W. zeznania, a przy tym były one w swojej wymowie jednoznaczne jeżeli chodzi o to, co świadek zaobserwował odnośnie postępowania J. W. w trakcie przeprowadzania badania technicznego w dniu 16 listopada 2011r. Ten brak powodów, dla których świadek ten w pierwszych zeznaniach mógł obciążyć J. W. kontrastuje przy tym z niewątpliwym interesem, jaki mieli zarówno J. W. jak i T. M., by twierdzić, iż badanie techniczne samochodu marki O. (...) zostało w dniu 16 listopada 2011r. przeprowadzone prawidłowo. Z powyższych względów Sąd I instancji miał pełne prawo uznać za wiarygodne owe pierwsze zeznania M. M.. Podkreślić przy tym należy, że uwadze tak Sądu I instancji jak i organu odwoławczego nie umknęła okoliczność, iż świadek M. M. w istotny sposób zmieniła treść swoich zeznań w późniejszej fazie postępowania. Powyższy fakt został nie tylko dostrzeżony, ale i w należyty sposób oceniony. Nie narusza przepisu art. 7 k.p.k. sytuacja, gdy sąd odmówił wiary fragmentowi zeznań świadka, a uzna je za wiarygodne w innej części, ale warunkiem potraktowania takiego postępowania za prawidłowe jest logiczne wytłumaczenie, w oparciu o całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego przyczyn takiej oceny dowodu. W niniejszej sprawie Sąd I instancji sprostał temu zadaniu i w sposób jednoznaczny oraz wyczerpujący wskazał, jakiej części zeznaniom świadka M. M. i z jakich względów przyznał walor wiarygodności. Ta ocena zyskała pełną aprobatę Sądu Odwoławczego. Należy jedynie w tym miejscu wspomnieć, iż zmiana wersji przedstawionej przez M. M. znajduje swoje logiczne uzasadnienie uwzględniając treść zeznań składanych przez jej męża T. M., który starał się usilnie wykazać, że w dacie badania technicznego samochodu marki O. (...), a więc w dniu 16 listopada 2011r. samochód ten, w tym jego zawieszenie, znajdował się w dobrym stanie technicznym. W świetle opisanych wyżej okoliczności Sąd bez wątpienia w pełni zasadnie uznał za wiarygodne pierwsze zeznania M. M. oraz opisane opinie biegłych i oparł na nich poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, a tym samym odmówił wiary wyjaśnieniom J. W. i zeznaniom T. M., a także relacji M. M. z rozprawy, w zakresie, w jakim były one sprzeczne z tymi dowodami. Tym samym zarzuty podniesione w tym zakresie przez obrońcę J. W. należało uznać za bezpodstawne. Dokonując oceny relacji P. F. przez pryzmat zarzutów obrońcy oskarżonego podkreślić należy, że wskazany świadek dokonywał napraw pojazdu O. (...) w 2010 r. i fakt, że wówczas samochód znajdował się w dobrym stanie technicznym nie mógł uprawniać do stwierdzenia, że stan taki utrzymywał się także w trakcie kontroli diagnostycznej dokonywanej przez J. W., a następnie w czasie wypadku.

Skoro Sąd I instancji w pełni słusznie uznał za wiarygodne dowody w postaci pierwszych zeznań M. M. oraz opinii biegłych, to nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń do poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych, które pozwoliły na stwierdzenie, iż J. W. przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego w ten sposób, że będąc zatrudniony w (...) Przedsiębiorstwa (...) w Z. w charakterze diagnosty samochodowego i wykonując okresowe badania techniczne samochodu osobowego marki O. (...) o ówczesnym nr rej. (...), w dniu 16.11.2011 roku dopuścił ten pojazd do ruchu pomimo istnienia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych w/w samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, w następstwie, czego doszło podczas jazdy do rozdzielenia przegubu wahacza - zawieszenia prawego tylnego koła pojazdu, a następnie przemieszczenia się pojazdu na przeciwległy pas ruchu, którym poruszał się motocykl marki S. o nr rej. (...) w wyniku, czego kierujący tym motocyklem R. P. doznał obrażeń ciała w postaci otwartego wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej podudzia lewego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, a pasażerka motocykla E. P. doznała obrażeń w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu tj. stłuczenia płuc oraz brzucha, wstrząsu urazowego, krwotocznego, niewydolności oddechowej, otwartego złamania trzonu kości udowej lewej, złamania końca dalszego kości udowej lewej, złamania końca bliższego kości piszczelowej lewej, złamania otwartego III B obu kości podudzia lewego, złamania części bocznej kości krzyżowej po stronie lewej powodujących konieczność protezowania Nie podlega zatem dyskusji, w świetle prawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie, że zaistniały wypadek pozostawał w związku przyczynowym z wcześniejszym dopuszczeniem samochodu marki O. (...) do ruchu przez J. W. pomimo jego złego stanu technicznego. Gdyby oskarżony ten w sposób prawidłowy wykonał ciążące na nim obowiązki, to pojazd nie wyjechałby na drogę w dniu zdarzenia i nie doszłoby do rozdzielenia przegubu wahacza w pojeździe kierowanym przez A. S. i przemieszczenia się tego pojazdu na przeciwległy pas ruchu i uderzenia w motocykl, którym poruszali się pokrzywdzeni. Należy przy tym w pełni podzielić stanowisko Sądu Rejonowego, który podparł się w tym zakresie równie zasadnym stanowiskiem judykatury, iż sam fakt, że to nie J. W. był kierowcą samochodu nie oznacza, iż nie można mu przypisać sprawstwa przestępstwa z art. 177 § 1 i 2 kk. Można wprawdzie zastanawiać się nad zasadnością takiego a nie innego opisu czynu przypisanego J. W. w świetle znamion określonych w art. 177 kk, niemniej jednak nie mamy w tym wypadku do czynienia z kierowcą samochodu, w stosunku do którego można określić rodzaj naruszonej zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz czy było to naruszenie zasady umyślne czy nieumyślne, tak jak miało to miejsce w przypadku oskarżonego A. S.. Dlatego też ostatecznie do opisu czynu przypisanego J. W., a zakwalifikowanego słusznie jako przestępstwo z art. art. 177 § 1 i 2 kk nie można mieć zastrzeżeń. Reasumując należy stwierdzić, że uwzględniając poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, Sąd Rejonowy w Wieluniu, wbrew podniesionemu przez obrońcę oskarżonego zarzutowi, słusznie uznał, że zachowanie J. W. nie było prawnie obojętne, choć nie w pełni właściwie zastosował przepisy ustawy Kodeks karny, o czym będzie mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia.

Apelacje co do winy uznaje się za apelację również co do kary. W tym konkretnym przypadku brak jest podstaw do uznania kary pozbawienia wolności wymierzonej J. W. oraz orzeczonej wobec niego grzywny za rozstrzygnięcia surowe, a tym bardziej rażąco surowe, zaś tylko w wypadku rażącej surowości kary można byłoby wzruszyć wyrok w tym zakresie. Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku wskazał szczegółowo przesłanki, które zadecydowały o orzeczeniu wobec J. W. kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 5 lat oraz grzywny w ilości 200 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych, a ze stanowiskiem wyrażonym przez Sąd meriti w tym zakresie tym należy w pełni się zgodzić.

A zatem biorąc powyższe pod uwagę apelacja obrońcy J. W. w żadnym zakresie nie zasługiwała na uwzględnienie.

Jeżeli chodzi natomiast o apelację Prokuratora Rejonowego w Wieluniu to niemal w całości należy ją uznać za zasadną.

Przede wszystkim ma rację prokurator wskazując, że Sąd I instancji niesłusznie z kwalifikacji prawnej zarzucanego oskarżonemu J. W. czynu wyeliminował art. 179 k.k. uznając, iż przepis ten nie pozostaje w zbiegu z żadnym z przepisów Rozdziału XXI ustawy Kodeks karny, gdyż w razie nastąpienia któregokolwiek ze skutków wymienionych w art. 173 k.k., art. 174 k.k. lub art. 177 k.k., w grę wchodzą wyłącznie te przepisy. Nie znajduje potwierdzenia w najnowszym stanowisku doktryny i orzecznictwa prawa karnego pogląd wyrażony przez Sąd I instancji, że wskazany powyżej zbieg będzie mieć zawsze charakter zbiegu niewłaściwego. Szczegółowa analiza uzasadnień najnowszych orzeczeń Sądu Najwyższego (zob. wyrok z dnia 15 listopada 2012r. w sprawie II KK 6/12, OSNKW 2013/5/39, wyrok z dnia 13 lipca 2011r. wydany w sprawie II KK 25/11, LEX nr 898484) prowadzi do konkluzji, że jak najbardziej możliwy jest kumulatywny zbieg przepisów art. 179 k.k. i art. 177 § 1 i 2 k.k. W pełni zasadnie oskarżyciel publiczny w swej skardze apelacyjnej dowodzi, że dla oddania pełnego charakteru czynu przypisanego oskarżonemu J. W. konieczne jest również powołanie w przyjętej w kwalifikacji prawnej art. 179 k.k., którego znamiona – jak będzie zwłaszcza wynikało z dalszych rozważań – znalazły się w zmienionym przez Sąd I instancji opisie czynu. Zbieg właściwy (kumulatywny) pomiędzy art. 179 k.k. i art. 177 § 1 i 2 k.k. w świetle ustalonego stanu faktycznego umożliwia z jednej strony uwzględnienie faktu, iż swoim zachowaniem oskarżony ten doprowadził do powstania zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a z drugiej strony, że zachowaniem tym przyczynił się do zaistniałego wypadku. Jednocześnie okoliczność, iż J. W. dopuścił do ruchu pojazd mechaniczny w stanie zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu drogowym wynika wprost z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, bowiem Sąd ustalił, że jako diagnosta podczas badania technicznego nie zszedł do kanału, by sprawdzić zawieszenie, co skutkowało dopuszczeniem do ruchu pojazdu pomimo istnienia zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych w/w samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy stanu zawieszenia, a w konsekwencji ego doszło podczas jazdy do rozdzielenia przegubu wahacza i zjechania samochodu na przeciwległy pas jezdni. Przy takich a nie innych, a przy tym w pełni prawidłowych ustaleniach faktycznych, nie podlega dyskusji, że J. W. jako diagnosta samochodowy, a więc osoba, na której ciążył szczególny obowiązek dbania o stan bezpieczeństwa pojazdów dopuścił do ruchu ów pojazd w stanie zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu drogowym przewidując taką możliwość i się na to godząc, a tym samym działając z zamiarem ewentualnym. Skoro bowiem zaniechał on sprawdzenia zawieszenia samochodu marki O. (...) i to pojazdu wyprodukowanego w roku 1995, więc 16 lat wcześniej, to tym samym godził się, iż dopuszcza do ruchu pojazd, którego zawieszenie znajduje się w stanie nie pozwalającym na poruszanie się tego pojazdu w sposób bezpiecznych po drogach. Należy w pełni zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, które można wysnuć analizując uzasadnienia wskazanych wyżej wyroków, iż osoba, która zaniechała sprawdzenia stanu technicznego pojazdu przewiduje możliwość, iż pojazd ten znajduje się w stanie powodującym zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym i na to się godzi. Sąd Rejonowy zresztą nie miał wątpliwości, iż w świetle poczynionych ustaleń zachowanie oskarżonego J. W. wyczerpywało znamiona czynu z art. 179 kk, co wynika wprost z rozważań prawnych zawartych w uzasadnieniu wyroku, a jedynie przyjął, iż mamy w tym wypadku do czynienia z pochłonięciem tego czynu przez przestępstwo z art. 177 § 1 i 2 kk, z którym to stanowiskiem – jak już wyżej wskazano – nie można się zgodzić. Należy również zauważyć, że opis czynu zarówno zarzucanego oskarżonemu J. W. jak też przypisanego mu przez Sąd I instancji zawiera wszystkie znamiona czynu z art. 179 kk. Jest w nich bowiem mowa o J. W. jako o diagnoście, a więc osobie, na której ciąży szczególny obowiązek niedopuszczenia do ruchu pojazdu mechanicznego w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu drogowym, jak też mowa o dopuszczeniu przez niego do ruchu samochodu z tak dużymi wadami zawieszenia, że skutkiem tego było urwanie tylnego wahacza, co przyczyniło się do zaistniałego wypadku, a tym samym o dopuszczeniu przez niego do ruchu pojazdu bezpośrednio zagrażającego bezpieczeństwu w ruchu drogowym. W związku z powyższym nie zmieniając ustaleń faktycznych i opisu czynu Sąd Okręgowy miał pełne prawo - uznając, iż Sąd I instancji dopuścił się w tym zakresie obrazy prawa materialnego – dodać do kwalifikacji prawnej czynu przypisanego J. W. art. 179 kk, a tym samym ostatecznie przyjąć, iż czynem przypisanym w punkcie 1 zaskarżonego wyroku J. W. wypełnił dyspozycję art. 177 § 1 i 2 k.k. i art. 179 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Odnosząc się do drugiego z zarzutów oskarżyciela publicznego stwierdzić należy, iż również on okazał się słuszny, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku, choć nie można uznać za zasadne orzeczenie wobec J. W. zakazu zajmowania stanowiska diagnosty na okres aż 5 lat.

Z karą rażąco niewspółmierną mamy do czynienia wtedy, gdy suma kar oraz środków karnych za przestępstwo, jakie zostało przypisane oskarżonemu nie uwzględnia należycie stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celów kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa z jednoczesnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych, które kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego. Owa rażąca niewspółmierność kary, o której mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego. Na gruncie cytowanego przepisu nie chodzi bowiem o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnice ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 lipca 2000 r. II AKa 116/00, Prok. i Pr. 2002/1/29). Zarzut niewspółmierności kary, aby był zasadny, musi dotyczyć rażącej niewspółmierności, a więc nie nadającej się do zaakceptowania (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14 marca 2001 r. II AKa 55/01, Prok. i Pr. 2001/10/21).

W świetle powyższych rozważań analizując okoliczności sprawy i uzasadnienie wyroku należy stwierdzić, że Sąd I instancji nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności, które należało mieć na względzie przy rozważaniu, czy wobec oskarżonego J. W. należy orzec zakaz zajmowania stanowiska diagnosty a wobec A. S. zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, co skutkowało brakiem orzeczenia owych zakazów, a to z kolei należało uznać za rozstrzygnięcia rażąco łagodne.

Ma rację skarżący wskazując, że ustaleń Sądu I instancji jednoznacznie wynika, iż w niniejszej sprawie zachodzą podstawy do orzeczenia wobec J. W. środka karnego zakazu wykonywania zawodu diagnosty, zaś nieorzeczenie tego zakazu jawi się jako wymierzenie sankcji karnej o charakterze rażąco łagodnym. Bezspornie poczynione ustalenia dowodzą, że dalsze zajmowanie przez w/w stanowiska diagnosty zagraża istotnym dobrom chronionym prawem, a mianowicie bezpieczeństwu w komunikacji oraz zdrowiu i życiu ludzkiemu. J. W. jak ustalono dopuścił do ruchu drogowego pojazd w fatalnym stanie technicznym nie dokonując wymaganego przepisami badania stanu jego zawieszenia. Podkreślić przy tym należy, że w tym przypadku nie tyle nie dostrzegł owego złego stanu zawieszenia pojazdu, ale po prostu w ogóle zaniechał wejścia do kanału, nad którym ów samochód się znajdował. Co również ważne chodziło w tym wypadku o samochód z rocznika 1995, a więc pojazd, który w momencie przeprowadzania tego badania miał aż 16 lat i tym samym co do którego z uwagi choćby na jego wiek istniało duże prawdopodobieństwo, iż stan jego zawieszenia jest fatalny. Trzeba też zauważyć, że istnienie zaawansowanej korozji zawieszenia kół tylnych samochodu oraz nieprawidłowo przeprowadzona naprawy stanu zawieszenia, były łatwo dostrzegalne, gdyby tylko oskarżonemu zechciało się wejść do kanału. Podkreślenia również wymaga, że samochód marki O. (...) nie tylko został przez J. W. dopuszczony do ruchu w stanie zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu drogowym, lecz ostatecznie doszło podczas jazdy doszło do rozdzielenia przegubu wahacza - zawieszenia prawego tylnego koła pojazdu, co skutkowało przemieszczeniem się pojazdu na przeciwległy pas ruchu i uderzeniem w motocykl. w następstwie czego jedna osoba została kaleką do końca życia. W tych warunkach należy uznać, iż nieorzeczenie wobec oskarżonego środka karnego zakazu zajmowania stanowiska diagnosty – mimo, że taka sytuacja zdarzyła się w przypadku J. W. po raz pierwszy, co podkreślał Sąd Rejonowy - jest rozstrzygnięciem zdecydowanie zbyt łagodnym i nie spełniającym swoich celów, w związku z czym za zasadną należy uznać zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec niego tego zakazu, choć nie na 5 a jedynie na 3 lata, uwzględniając choćby fakt, iż zachowanie J. W. nie było wyłączna przyczyną zaistnienia ocenianego wypadku drogowego.

Odnosząc się z kolei do rozstrzygnięcia Sądu I instancji, który odstąpił od orzeczenia wobec A. S. zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym choćby na okres 1 roku, także nie można się z nim zgodzić. Art. 43 § 1 pkt 1 k.k. pozwala na orzeczenie środka karnego wymienionego w art. 42 § 1 k.k. w granicach od 1 roku do 10 lat. Niewątpliwie taka rozpiętość czasowa stosowania tego środka karnego zakłada pewną gradację represji karnej i daje możliwość dostosowania jej rozmiaru do okoliczności konkretnej sprawy. Orzekając środek karny sąd winien kierować się tymi samymi zasadami i dyrektywami co przy wymiarze kary, bacząc by dolegliwość środka karnego nie przekraczała stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu, przy czym nie chodzi tutaj o społeczną szkodliwość czynu w ujęciu abstrakcyjnym, ale społeczną szkodliwość konkretnego czynu poddanego ocenie prawnokarnej. Należy zatem mieć na uwadze takie okoliczności sprawy jak: realne zagrożenie jakie sprawca stworzył swoim zachowaniem dla bezpieczeństwa w komunikacji oraz zdrowia i życia innych uczestników ruchu, rodzaj i rozmiar naruszonych przez sprawcę reguł, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa. Stopień zagrożenia należy oceniać na podstawie okoliczności danego przypadku, rodzaju i wagi naruszonych zasad bezpieczeństwa, okoliczności wskazujących na stosunek sprawcy do obowiązujących zasad bezpieczeństwa, stopień poczucia odpowiedzialności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1982 r., V KRN 106/82, OSNPG 1982, nr 8, poz. 108). W tej konkretnej sprawie należy zauważyć, że A. S. zlekceważył elementarne zasady ostrożności i bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co stanowiło współprzyczynę wypadku drogowego o bardzo poważnych konsekwencjach. Nieostrożni kierowcy przekraczający dozwoloną prędkość są plagą dzisiejszych czasów oraz przyczyną tysięcy wypadków do których co roku dochodzi na polskich drogach, wskutek których tysiące ludzi ginie, a jeszcze większy odsetek odnosi poważne obrażenia. Zauważyć również należy, że oskarżony znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość, a przy tym przekroczenie dozwolonej prędkości stanowi umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie można też nie zauważyć, że przekroczył on dozwoloną prędkość poruszając się samochodem, którym wcześniej nie jechał i którego stanu technicznego nie znał i wcześniej nie sprawdził, co jest o tyle ważne, iż był to samochód aż 16 – letni. Należy również pamiętać, że w efekcie spowodowanego przez niego wypadku poważnych obrażeń ciała doznały dwie osoby, a jedna z nich utraciła część nogi i do końca życia pozostanie kaleką. W tej sytuacji nie podlega dyskusji – wbrew stanowisku Sądu I instancji – że A. S. jako kierowca zagraża bezpieczeństwu w komunikacji i tym samym za jak najbardziej zasadne należy uznać wyeliminowanie go z grona kierowców choćby na najkrótszy przewidziany prawem okres 1 roku i to pomimo tego, że po raz pierwszy był sprawcą wypadku drogowego a orzeczony wobec niego zakaz utrudni mu prowadzenie działalności, którą się zajmuje. Nieorzeczenie takowego zakazu przynajmniej na okres 1 roku w świetle opisanych wyżej okoliczności należy zdecydowanie uznać za orzeczenie rażąco łagodne.

W świetle powyższych rozważań Sąd Okręgowy – uznając apelację Prokuratora Rejonowego w Wieluniu – za niemal w całości zasadną, na podstawie art. 437§1 i 2 kpk oraz 438 pkt 1 i 4 kpk zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  przyjął, że czynem przypisanym oskarżonemu J. W.
w punkcie 1 dopuścił się on przestępstwa wyczerpującego dyspozycję
art. 177 § 1 i 2 kk i art. 179 kk w zw. z art. 11 § 2 kk,

b)  na podstawie art. 41 § 1 kk w związku z czynem przypisanym J. W. orzekł wobec tego oskarżonego środek karny w postaci zakazu zajmowania stanowiska diagnosty uprawnionego do przeprowadzenia badań technicznych pojazdów na okres 3 lat,

c)  na podstawie art. 42 § 1 kk w związku z czynem przypisanym A. S. orzekł wobec tego oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 roku,

d)  na podstawie art. 43 § 3 kk zobowiązał oskarżonego A. S. do zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym w terminie 30 dni od uprawomocnienia się wyroku,

zaś w pozostałym zakresie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok nie znajdując zwłaszcza podstaw do uwzględnienia apelacji J. W..

Sąd Okręgowy na podstawie art. 633 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. zasądził od oskarżonego J. W. na rzecz Skarbu Państwa 700 złotych tytułem opłaty za II instancję (art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych – tekst jednolity Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami) oraz 20 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym, a od oskarżonego A. S. kwotę 20 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z postępowaniem.