Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 267/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Barbara Żukowska (spr.)

Sędziowie SO Edyta Gajgał

SO Andrzej Wieja

Protokolant Anna Potaczek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Macieja Prabuckiego

po rozpoznaniu w dniu 4 listopada 2014 r.

sprawy S. B.

oskarżonej z art. 286 § 1 kk

z powodu apelacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze

z dnia 31 marca 2014 r. sygn. akt II K 829/13

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonej S. B. uznając apelację obrońcy oskarżonej za oczywiście bezzasadną,

II.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w kwocie 2300 złotych.

Sygn. akt VIKa 267/14

UZASADNIENIE

S. B. oskarżona była o to, że w dniu 26 marca 2012 r. w J. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadziła E. P. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym o wartości nie mniejszej niż 107.072 zł. w ten sposób, że wykorzystując niezdolność do należytego pojmowania charakteru przeprowadzanej transakcji w związku z obniżoną zdolnością postrzegania i rozumienia zdarzeń wynikającą z uszkodzenia centralnego układu nerwowego związanego z wiekiem oraz wprowadzając go w błąd, co do zamiaru zapłaty za nabywane prawo majątkowe, doprowadziła E. P. do zawarcia aktem notarialnym nr (...) sporządzonym przed notariuszem M. D. z Kancelarii Notarialnej w J., umowy sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w J. przy ul. (...), opisanego w księdze wieczystej nr KW (...) za kwotę 60.000 zł to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze wyrokiem z dnia 31 marca 2014 r. w sprawie o sygn. akt IIK 829/13:

I.  uznał oskarżoną S. B. za winną tego, że w dniu 26 marca 2012r. w J., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadziła E. P. do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem o wartości nie mniejszej niż 96.364,80 zł. w ten sposób, że wykorzystując jego niezdolność do należytego pojmowania charakteru przeprowadzanej transakcji w związku ze stanem niepoczytalności, związanym z występującym zespołem otępiennym i zniesioną świadomością w zakresie wyrażenia woli oraz wprowadzając go w błąd, co do zamiaru zapłaty za nabywane prawo majątkowe, doprowadziła E. P. do zawarcia aktem notarialnym nr (...), sporządzonym przed notariuszem M. D. z Kancelarii Notarialnej w J., umowy sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w J. przy ul. (...), opisanego w księdze wieczystej nr KW (...) za kwotę 60.000 zł, nie mając zamiaru zapłaty w/w kwoty, czym działała na szkodę E. P., tj. występku z art. 286 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. wymierza jej karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności, a nadto na podstawie art. 33 § 2 k.k. wymierzył jej karę 200 (dwieście) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość stawki na kwotę 50 (pięćdziesiąt) złotych;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 5 (pięć) lat;

III.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 4 i art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym opłatę w kwocie 2.300 złotych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonej, który zarzucił:

1.  mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, wyrażający się w przyjęciu, iż:

a.  pokrzywdzony w chwili rozporządzenia spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu mieszkalnego miał zniesioną lub ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia dokonywanych przez siebie czynności,

b.  oskarżona miała świadomość stanu psychicznego pokrzywdzonego E. P. i mając tą świadomość, sytuację oskarżonego z premedytacją wykorzystała;

2.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

1.  art. 5 § 2 kpk, poprzez rozstrzygnięcie ujawnionych w realiach przedmiotowej sprawy wątpliwości, których nie usunięto w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego, na niekorzyść oskarżonego;

2.  art. 7 kpk, poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, wyrażającej się wyprowadzeniem z materiału dowodowego zebranego w sprawie treści dowodowych z niego nie wynikających;

3.  art. 193 § 1 kpk, poprzez oparcie orzeczenia w zakresie, w jakim dla rozstrzygnięcia sprawy wymaga się wiadomości specjalnych, na dokumencie prywatnym przedłożonym przez oskarżyciela publicznego, sporządzonym dla potrzeb innej sprawy i w oparciu o opinie biegłych, którzy sporządzili w/w dokument, przyjmując go za podstawę wydania opinii dla potrzeb niniejszej sprawy;

4.  art. 170 § 1 pkp poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrony o dopuszczenie dowodu z dokumentacji medycznej pokrzywdzonego E. P. pomimo, iż jego przeprowadzenie było możliwe i dopuszczalne, okoliczność, która miała być udowodniona, miała znaczenie dla sprawy a nie przydatny do stwierdzenia danej okoliczności i zgłoszony został w trakcie pierwszych czynności procesowych podjętych przez obronę, przez co nie zmierzał do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania.

Mając na uwadze powyższe zarzuty obrońca oskarżonej wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu:

ewentualnie wniósł o:

2.  uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi meriti celem ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy nie jest zasadna w stopniu oczywistym, na uwzględnienie nie zasługuje żaden z alternatywnie zawartych w niej wniosków.

Dokonana w postępowaniu odwoławczym kontrola postępowania Sądu I instancji rozpoznającego przedmiotową sprawę świadczy, iż Sąd ten zebrał istotne dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy dowody w sposób wyczerpujący oraz dokonał ich wszechstronnej, wnikliwej oceny, zgodnej z wymogami oceny swobodnej. W oparciu o tak przeprowadzoną ocenę Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę zapadłego wobec S. B. wyroku, prawidłowości których nie podważa zasadnie apelacja wywiedziona przez obrońcę oskarżonej.

W pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy w sposób szczegółowy zaprezentował poprawną, logiczną analizę całokształtu przeprowadzonych w toku rozprawy głównej dowodów, wyjaśnił na jakiej podstawie, dlaczego określone dowody stały się podstawą przypisania oskarżonej sprawstwa i winy w popełnieniu przypisanego jej czynu, dlaczego nie uznał za wiarygodne innych dowodów, w tym przede wszystkim wyjaśnień oskarżonej. Przedstawionej w pisemnym uzasadnieniu analizie oraz wyprowadzonym na jej podstawie ocenom nie sposób skutecznie zarzucić, iż dokonane zostały w sposób sprzeczny z wymogami art. 7 kpk, jak zarzuca apelujący obrońca.

Oczywiście niezasadny jest zarzut, iż Sąd Rejonowy „wyprowadził z materiału dowodowego zebranego w sprawie treści dowodowe z niego nie wynikające”. Obrońca zakwestionował prawidłowość ustalenia, iż oskarżona świadoma złego stanu psychicznego E. P. ów stan z premedytacją wykorzystała ale również ustalenie, iż w chwili rozporządzenia spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu mieszkalnego pokrzywdzony „miał zniesioną lub ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia dokonywanych przez siebie czynności”.

Sąd Rejonowy ustalił, iż oskarżona S. B. doprowadziła E. P. do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem poprzez wykorzystanie jego niezdolności do należytego pojmowania charakteru przeprowadzonej transakcji w związku ze stanem niepoczytalności związanym z występującym zespołem otępiennym i zniesioną świadomością w zakresie wyrażania woli. Prawidłowości tego ustalenia nie podważają zawarte w apelacji argumenty, iż nie sposób przesądzić stanu psychicznego pokrzywdzonego na moment sporządzenia aktu notarialnego, jako że pierwsze badanie pokrzywdzonego przez psychologa nastąpiło w dniu 19.X.2012r., a zatem po upływie pół roku od dokonania transakcji, nadto ponieważ biegły psychiatra zawarł w opinii wnioski nie wynikające „z własnych obserwacji”, a materiał dowodowy w postaci zeznań sąsiadów pokrzywdzonego, „którzy nie mieli z nim bliższego kontaktu i nie byli w stanie umiejscowić czasowo początków jego choroby” świadczy, iż „niemożliwym jest ustalenie początków występowania (u pokrzywdzonego) symptomów choroby w postaci zespołu otępiennego”. Zdaniem skarżącego obrońcy „określenie go (czasu wystąpienia symptomów choroby) na rok 2011 dokonane w oparciu o nieprecyzyjne zeznania sąsiadów pokrzywdzonego nie może zostać uznane za wiarygodne i miarodajne”.

Stwierdzona przez biegłych „znaczna dynamika rozwoju jednostki chorobowej w związku z rozwijającą się równolegle u pokrzywdzonego chorobą nowotworową…” również – zdaniem apelującego obrońcy – nie prowadzi do „jednoznacznego przekonania, czy w miesiącu marcu 2012r. pokrzywdzony był zdolny do rozpoznania znaczenia podejmowanych przez siebie czynności, czy już nie”.

Sąd Rejonowy przeprowadził w sprawie wyczerpujące postępowanie dowodowe i – jak już wskazano – obszernie, logicznie, a zatem przekonująco, wykazał, jakie dowody i dlaczego, stały się podstawą przypisania oskarżonej odpowiedzialności karnej. W toku postępowania Sąd Rejonowy nie naruszył żadnego przepisu procesowego, a przedstawiony tok rozumowania i wnioskowania jest logiczny i zasługuje na akceptację.

Obrońca kwestionując w apelacji słuszność przeprowadzonych ocen i w konsekwencji prawidłowość ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę zapadłego wobec S. B. wyroku, przedstawił wyłącznie własną ocenę dowodów i wnioski, które – zdaniem obrońcy – winny być z oceny tej wyciągnięte. Zawarte w apelacji wywody w istocie sprowadzają się do bezpodstawnej polemiki z ustaleniami dokonanymi przez Sąd Rejonowy. Istotnie, pokrzywdzony E. P. nie był poddany w okresie przed marcem 2012r. badaniom psychologicznym, czy psychiatrycznym i ustaleń dotyczących stanu jego zdrowia psychicznego, zdolności do rozumienia podejmowanych działań, świadomości wyrażania woli w I kwartale 2012r. Sąd Rejonowy dokonał poprzez ocenę dowodów z opinii psychologa uczestniczącego w przesłuchaniu pokrzywdzonego w dniu 19.X.2012r., opinii lekarza psychiatry i psychologa sporządzonej na wniosek prokuratora w postępowaniu cywilnym zmierzającym do ustalenia, czy istnieje konieczność ubezwłasnowolnienia E. P., jak również opinii biegłych psychiatry i psychologa wydanych bezpośrednio w toku toczącego się postępowania karnego w przedmiotowej sprawie.

W wyniku przeprowadzonej w postępowaniu odwoławczym kontroli postępowania Sądu Rejonowego, Sąd Okręgowy nie stwierdził, by w toku postępowania pierwszoinstancyjnego doszło do naruszenia norm zawartych w art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk, art. 193 § 1 kpk, jak zarzuca apelacja.

Wbrew stawianym w apelacji zarzutom, Sąd Rejonowy dokonał oceny przeprowadzonych dowodów nie popełniając błędów natury faktycznej (ocenił dowody zgodnie z ich treścią), w sposób logiczny (zgodny z zasadami prawidłowego rozumowania i wnioskowania), nadto zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. W oparciu o przeprowadzoną ocenę Sąd Rejonowy ustalił w sposób pewny wersje przebiegu będących przedmiotem osądu zdarzeń, w żadnym razie nie naruszają zasady in dubio pro reo.

Wątpliwości, o jakich mowa w przepisie art. 5 § 2 kpk odnoszą się do sytuacji, gdy z zebranego materiału dowodowego wynikają różne wersje, a żadnej z nich nie daje się wyeliminować drogą dostępnej weryfikacji. Nie należą natomiast do nich wątpliwości związane z problemem oceny dowodów. W sytuacji, gdy sąd dokona ustaleń faktycznych na podstawie swobodnej oceny dowodów i ustalenia te są stanowcze – a tak jest w przedmiotowej sprawie – nie zachodzi obraza przepisu art. 5 § 2 kpk.

Wątpliwości skarżącego co do prawidłowości ustaleń faktycznych dokonanych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, snute w apelacji możliwości dokonania innych ustaleń, nie świadczą o naruszeniu przez Sąd meriti zasady in dubio pro reo, skoro wątpliwości takich ten Sąd nie miał po dokonaniu analizy przeprowadzonych dowodów. Naruszenie wskazanej zasady jest bowiem możliwe tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa, a wobec niemożności ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Stanowczo stwierdzić trzeba, że tego rodzaju sytuacja nie wystąpiła w przedmiotowej sprawie.

Niezasadne, nieprzekonujące są zawarte w apelacji argumenty zmierzające do zakwestionowania postępowania Sądu Rejonowego, który dokonując ustaleń faktycznych oparł się m.in. „na dokumencie prywatnym przedłożonym przez oskarżyciela publicznego sporządzonym dla potrzeb innej sprawy i w oparciu o opinie biegłych, którzy sporządzili ww. dokument, przyjmując go za podstawę wydania opinii dla potrzeb niniejszej sprawy”. Sporządzona dla potrzeb postępowania cywilnego, mającego przesądzić, czy istnieje konieczność ubezwłasnowolnienia E. P., opinia lekarza psychiatry i psychologa nie stanowiła „prywatnego dowodu”, który nie mógł być ujawniony w toku postępowania karnego toczącego się w przedmiotowej sprawie. Żaden przepis Kodeksu postępowania karnego nie zawiera zakazu przeprowadzenia takiego dowodu i oczywiście niesłuszne jest twierdzenie apelacji, iż „dowód z opinii sądowo-psychologicznej sporządzonej dla celów rodzajowo innego postępowania został przeprowadzony w rażącej sprzeczności z przepisami procedury karnej i jako taki nie może stanowić podstawy dla ustaleń faktycznych w realiach przedmiotowej sprawy”. Niezasadna jest również próba podważenia prawidłowości postępowania Sądu Rejonowego, który „dopuścił dowód z opinii tych samych biegłych psychiatry i psychologa, którzy literalnie powtórzyli pierwotną opinię sporządzoną na potrzeby innego postępowania…”, w sytuacji, gdy „biegli, którzy uprzednio opiniowali pokrzywdzonego dla potrzeb rodzajowo odmiennej sprawy, wyrażają naturalną tendencję podtrzymywania uprzednich ustaleń”.

Podkreślić należy, iż w toku postępowania karnego oskarżona (i jej obrońca) nie żądali powołania innych biegłych, a w apelacji nie zostały podniesione zarzuty, o jakich stanowi przepis art. 201 kpk. Brak szczegółowego wykazania konkretnych wad opinii biegłych lekarza psychiatry i psychologa sporządzonych w przedmiotowej sprawie, poza stwierdzeniem, iż „biegli wyrażają naturalną tendencję podtrzymywania uprzednich ustaleń…”, przesądził o uznaniu przez sąd odwoławczy oczywistej niezasadności podniesionego zarzutu. Sąd Rejonowy dowód z opinii biegłych psychiatry i psychologa ocenił w sposób zgodny z jego treścią stosując kryteria oceny swobodnej i w oparciu o tenże dowód uprawniony był dokonać ustaleń faktycznych.

Zdaniem obrońcy wyrażonym w apelacji niemożliwym było ustalenie wystąpienia u pokrzywdzonego symptomów choroby w postaci zespołu otępiennego w oparciu o „nieprecyzyjne zeznania sąsiadów pokrzywdzonego…” w świetle stwierdzonej przez biegłych znacznej dynamiki rozwoju jednostki chorobowej w związku z rozwijającą się równolegle u pokrzywdzonego choroba nowotworową… tym bardziej, iż lekarz badający pokrzywdzonego w marcu 2012r., jak i notariusz w trakcie dwukrotnego spotkania w marcu 2012r. nie zaobserwowali u pokrzywdzonego symptomów choroby”.

Sąd Rejonowy ocenił dowody z zeznań M. D. (notariusza) i L. K. (lekarza) i w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku szczegółowo, logicznie, a zatem przekonująco wykazał dlaczego uznał , iż relacje tychże świadków nie stanowiły podstawy do czynienia ustaleń odnośnie stanu psychicznego E. P. w czasie krytycznym. Przedstawionej argumentacji nie są w stanie podważyć argumenty podniesione w apelacji, będące wyrazem wyłącznie subiektywnej oceny tychże dowodów.

W kontekście przyjętego przez Sąd Rejonowy, przekonująco umotywowanego stanowiska, jako oczywiście niezasadny, uznał sąd odwoławczy zarzut obrazy przez Sąd Rejonowy przepisu „art. 170 § 1 kpk poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrony o dopuszczenie dowodu z dokumentacji medycznej pokrzywdzonego E. P.…”. Skoro pokrzywdzony badany był przez lekarza L. K. w marcu 2012r., ów lekarz złożył zeznania w toku rozprawy głównej, to przeprowadzenie dowodu z dokumentacji medycznej, wobec zalecanej przez tegoż lekarza „dalszej kontroli pokrzywdzonego” istotnie nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, w której istotną kwestią było ustalenie stanu psychicznego E. P. w okresie marca i przed marcem 2012r. Podkreślić w tym miejscu należy – w ślad za Sądem Rejonowym – iż z wyjaśnień oskarżonej wynika, że po przeprowadzonym badaniu w marcu 2012r. lekarz L. K. potwierdził (wobec niej), że pokrzywdzony ma prawo zapominać i „w części” potwierdził również u niego chorobę Alzheimera.

Obrońca wyraził w apelacji przekonanie, że Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych w oparciu o nieprecyzyjne zeznania sąsiadów pokrzywdzonego i przedstawił własną ocenę tychże dowodów, a zatem, iż świadkowie ci nie mieli z pokrzywdzonym bliższego kontaktu, nie byli w stanie „umiejscowić czasowo” jego choroby, ich relacje o braku higieny i braku dbałości o ład i porządek zaważone u E. P. „wiązać można z przeżytym przez niego rozstaniem z małżonką wywołanym jej chorobą… a samo ich stwierdzenie nie przesądza o istnieniu zaburzeń psychicznych pokrzywdzonego i braku jego zdolności do samostanowienia”.

Przedstawiona przez obrońcę oskarżonej ocena dowodów z zeznań przesłuchanych w charakterze świadków sąsiadów pokrzywdzonego jest bardzo uproszczona, nie odnosi się do rzeczywistej treści szczegółowych zeznań tychże świadków skarżący w apelacji, akcentuje wyłącznie wnioski z oceny tychże dowodów przedstawione przez Sąd Rejonowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pomijając proces logiczny, który do owych wniosków doprowadził.

Świadkowie M. S., M. S. (2), L. S., M. O. znały E. P. od dawna i zgodnie zeznały (przesłuchiwane w 2012r.), iż był on w „gorszym stanie od 2-3 lat, a może nawet wcześniej” (M. S. k. 268 i in.), „od 5 lat był osobą nieporadną, potrafił zgubić się na klatce schodowej, gubił klucze, wiązał drzwi mieszkania na jakieś sznurki, chodził zaniedbany, dziwnie ubrany bo np. w krótkich majtkach, z jego mieszkania czuć było smród, sprawiał wrażenie osoby oderwanej od rzeczywistości, żyjącej w swoim świecie” (M. S. k. 269 i in.). Świadek L. S. w szczegółowych zeznaniach stwierdziła, że „jakoś w 2011r. zaczęła się koło E. P. kręcić S. B., był to już taki czas, że pokrzywdzony miał zaniki pamięci, mylił dni tygodnia, nie poznawał ludzi, był mało >>kontaktowy<<, łatwowierny, chodził ubrany w koszulę nocną albo w same bokserki po klatce schodowej lub ubrany nieodpowiednio do pory roku – w maju w puchowej kurtce”. Świadek ta szczegółowo opisała zachowanie pokrzywdzonego w 2011 roku, gdy interweniowała na skargi E. P., że nie ma w mieszkaniu prądu, był zaskoczony, że miał odłączony licznik, widziała wówczas, że jego mieszkanie pod nr (...) było zagracone i zaśmiecone, zrelacjonowała zachowania pokrzywdzonego, gdy wiosną 2012r. przeprowadzany był w tym mieszkaniu remont, jego przekonanie, że remontu dokonuje Spółdzielnia, żale, że nie może wejść do tego mieszkania, potwierdziła „zły stan psychiczny pokrzywdzonego w 2011r., zagubienie, to iż „żył w swoim świecie” (k. 289 i in.). Również świadek M. O. zeznała, iż pokrzywdzony w maju 2012r. był w złym stanie psychicznym, nie poznawał sąsiadów, chodził brudny, głodny, mylił dzień z nocą, błąkał się po klatce schodowej w samych majtkach lub koszuli nocnej, żebrał na jedzenie, mówił, że remontują mu mieszkanie, podczas gdy – w ocenie świadka – „absolutnie nie podołałby takiemu zadaniu, nie byłby w stanie dopilnować spraw związanych z remontem” (k. 292 i in.).

W relacjach wymienionych świadków E. P. postrzegany był, jako będący w złym stanie psychicznym już w okresie nim zaczęła „interesować się” nim S. B., świadkowie ci szczegółowo zrelacjonowali swoje spostrzeżenia i wskazali konkretne okoliczności, które przesądziły o ich wnioskach. Brak jest podstaw do zakwestionowania prawdziwości tychże relacji z uwagi na okoliczności wskazane w apelacji. Wbrew twierdzeniom apelacji to właśnie sąsiedzi pokrzywdzonego znający i obserwujący go od wielu lat, wielokrotnie rozmawiający z nim mieli możliwość dostrzeżenia zmian zachodzących w jego psychice i zachowaniu.

Ocena dowodów z zeznań tychże świadków i pozostałych dowodów przeprowadzonych w toku rozprawy głównej, w tym wyjaśnień oskarżonej, świadków będących pracownicami Banku (...), opinii biegłych, dokumentów (historii rachunków bankowych oskarżonej) nie pozostawia żadnych wątpliwości co do prawidłowości ustaleń Sądu Rejonowego.

Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko i wywody Sądu Rejonowego, iż oskarżona miała świadomość stanu, w jakim znajdował się pokrzywdzony i stan ten z premedytacją wykorzystała oraz także wywody dotyczące przyjętej w wyroku kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonej czynu. Zebrany w sposób rzetelny i kompletny materiał dowodowy został prawidłowo rozważony, Sąd I instancji przekonująco wskazał powody dokonanej oceny dowodów, przedstawiony w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku tok rozumowania jest czytelny i poprawny logicznie, wywiedzione wnioski w całości oparte zostały na przesłankach wynikających z materiału dowodowego; sąd odwoławczy w pełni podzielając argumentację Sądu meriti wprost do niej odwołuje się, nie widząc potrzeby jej powtarzania.

Oskarżona S. B. wykorzystała niezdolność pokrzywdzonego do należytego rozumienia transakcji, w której uczestniczył, spowodowaną występującym zespołem otępiennym, zniesioną świadomością w wyrażaniu woli i – działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – doprowadziła go do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieszkaniem. Z dowodów z zeznań przesłuchanych w charakterze świadków sąsiadów pokrzywdzonego w żadnym razie nie wynika, by oskarżona faktycznie zaopiekowała się nim, świadkowie ci wprost stwierdzili, że nie zauważyli, by w życiu pokrzywdzonego zmieniło się „na lepsze, od kiedy pojawiła się pani B.”, „nie było widać, że zaopiekowała się nim jakaś kobieta”, „nie wyglądał ostatnio na osobę zaopiekowaną, chodził głodny, brudny, nieładnie pachniał, prosił o pieniądze”.

Twierdzenia apelującego, iż oskarżona „jako jedyna dostrzegła jego (E. P.) problemy i z potrzeby serca postanowiła mu pomóc” nie znalazły również potwierdzenia w szczegółowych zeznaniach pracownicy MOPS w J. G. M. relacjonującej wygląd pokrzywdzonego, warunki w jakich mieszkał.

W toku postępowania sądowego badana była szczegółowo kwestia związana z zapewnieniami oskarżonej, iż zapłaciła pokrzywdzonemu za nabyte mieszkanie, analizowane były zestawienia operacji na należącym do oskarżonej rachunku bankowym. Prawidłowości wysnutych przez Sąd Rejonowy w oparciu o analizę tychże dowodów wniosków nie podważa zawarte w apelacji twierdzenie, iż „oskarżona posiadała środki gotówkowe zgromadzone w domu oraz na lokatach prowadzonych w innych bankach i z tych środków dokonała płatności za nabyte prawo” – oskarżona na żadnym etapie postępowania karnego nie wskazała owych „innych banków”, w których posiadała lokaty.

Nie znajdując podstaw dla uznania słuszności któregokolwiek z podniesionych w apelacji zarzutów, stwierdzając ich oczywistą niezasadność, Sąd Okręgowy nie uznał słuszności żadnego z alternatywnie złożonych w tejże apelacji wniosków.

W kontekście prawidłowo ustalonych i ocenionych przez Sąd Rejonowy okoliczności nie znalazł również Sąd Okręgowy podstaw do kwestionowania wymierzonej oskarżonej kary, której w żadnym razie nie sposób uznać za niewspółmiernie surową.

Zaskarżony wyrok, jako prawidłowy, Sąd Okręgowy utrzymał w mocy.

Orzeczenie o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze Sąd Okręgowy wydał na podstawie art. 627 § 1 kpk w zw. z art. 634, w tym o opłacie w oparciu o przepis art. 2 ust. 1 pkt 4 i art. 3 ust. 1 ustawy z 23.VI.1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

ah