Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII U 1513/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Joanna Smycz

Protokolant:

Maria Szczęsna

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2014 r. w Gliwicach

sprawy A. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.

przy udziale zainteresowanego (...) Spółki Cywilnej B. R. i G. J. w Z.

o podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu

na skutek odwołania A. B.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.

z dnia 2 czerwca 2014 r. nr (...)

1. zmienia zaskarżoną decyzję stwierdzając, że odwołująca A. B. jako pracownik u płatnika składek (...) Spółki Cywilnej B. R. i G. J. w Z. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 6 lutego 2014r.;

2. zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. na rzecz odwołującej i zainteresowanych B. R. i G. J. kwoty po 60 zł (sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

(-) SSO Joanna Smycz

VIII U 1513/14

UZASADNIENIE

Zaskarżoną decyzją z dnia 2 czerwca 2014r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. na podstawie art. 83 ust. 1, art. 38, pkt 1 oraz art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2013r., poz. 1442 ze zm.) stwierdził, że ubezpieczona A. B. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 6 lutego 2014r. z tytułu zgłoszenia do tych ubezpieczeń jako pracownik zatrudniony przez zainteresowanego (...) S.C. B. R., G. J., jako płatnika składek.

W uzasadnieniu ZUS zakwestionował ważność umowy o pracę pomiędzy A. B. a zainteresowanym, a to ze względu na ustalone przez organ okoliczności, jak brak fizycznych dowodów świadczenia przez odwołującą pracy, co w ocenie ZUS prowadzi do przyjęcia, że umowa ta została zawarta niezgodnie z przepisami prawa pracy. Nadto organ rentowy zarzucił niejasne powody zatrudnienia odwołującej, na okoliczność czego podniósł, że w niedługim okresie czasu od podjęcia przez odwołującą zatrudnienia stała się ona niezdolna do pracy na skutek ciąży, a dodatkowo jeden ze wspólników zainteresowanej jest ojcem pierwszego dziecka odwołującej. ZUS zakwestionował również wysokość przyznanego odwołującej wynagrodzenia za pracę, zwłaszcza w stosunku do pozostałych pracowników zainteresowanej. Powołując się na niezgodność umowy o pracę z zasadami współżycia społecznego, ZUS stwierdził, że A. B. nie podlegała w tym czasie ubezpieczeniom społecznym jako pracownik. Podniósł, że spisanie spornej umowy o pracę z A. B. i zgłoszenie jej w związku z tym do ubezpieczeń społecznych w tym do ubezpieczenia chorobowego jako pracownika, było działaniem świadomym zmierzającym do uzyskania od ZUS świadczeń z ubezpieczeń społecznych w postaci zasiłku chorobowego, a następnie macierzyńskiego płatnego z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a tym samym sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Odwołanie od powyższej decyzji wniosła A. B., domagając się jej zmiany poprzez stwierdzenie, iż w okresie od dnia 2 września 2013r. podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu. Nadto wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego. Uzasadniając swoje stanowisko odwołująca podniosła, iż faktycznie pracę podjęła i świadczyła do momentu przejścia na zwolnienie lekarskie. Ponadto wskazała, że w momencie podpisywania spornej umowy o pracę posiadała zgodę lekarza medycyny pracy na podjęcie zatrudnienia na proponowanym jej stanowisku. Wskazała również, że pracę faktycznie wykonywała, na dowód czego przedłożyła szereg podpisanych przez siebie dokumentów. Zaznaczyła nadto, że kwestionowane przez ZUS wynagrodzenia w kwocie brutto 2.500 zł, nie można uznać za wygórowane dla pracownika wdrażającego system (...), gdyż wynagrodzenie takie wynosi średnio około 2.966 zł.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, podtrzymując stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji.

(...) S.C. poparła stanowiska odwołującej, wnosząc o uchylenie zaskarżonej decyzji. Nadto wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od organu rentowego kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd ustalił, co następuje:

(...) S.C. była firmą handlującą specjalistycznym oprogramowaniem komputerowym na rzecz różnego rodzaju firm do prowadzenia działalności gospodarczej, jak do procesów handlowych, magazynowych, księgowych i kadrowych. Firma zajmowała się również autoryzowanymi usługami wdrożeniowymi na terenie Polski południowej i producent kierował do niej wszystkich klientów z tego regionu, którzy potrzebowali wdrożenia, bądź serwisu tego oprogramowania. Wprawdzie zainteresowana sprzedawała około kilku licencji programów w miesiącu, jednak było ono stosunkowo drogie, droga była również jego obsługa serwisowa i wdrożeniowa, zatem ta ilość wystarczała na funkcjonowanie, a nawet rozwój firmy o kolejnych pracowników. Było to oprogramowanie niestandardowe, w związku z czym nabywcy tego oprogramowania musieli się dopiero zapoznać z jego użytkowaniem i właściwościami. W celu zapoznania klienta ze sprzedanym oprogramowaniem, konieczne było wdrożenie tego oprogramowania, które polegało na przyuczeniu pracowników nabywcy do korzystania z tego oprogramowania, z wykorzystaniem wszystkich niezbędnych funkcji. Wdrożeniem tego oprogramowania zajmował się początkowo jeden z właścicieli zainteresowanej, tj. B. R., jednak sprzedaż i obsługa licencyjna tego oprogramowania sukcesywnie rosła. Z końcem roku 2013 spółka posiadała około 100 aktywnych klientów i z tego względu wspólnicy podjęli starania w celu pozyskania pracownika, który mógłby zająć się wyłącznie wdrażaniem sprzedanych programów. Ilość takich osób na rynku pracy jest ograniczona, w dodatku osoba taka byłaby zmuszona w pierwszej kolejności do przejścia przeszkolenia w zakresie obsługi sprzedawanego oprogramowania. Od około 2 lat zainteresowana kolejno zatrudniała kilka takich osób, które uczyły się tej funkcji ,niestety nie spełniały oczekiwań, bądź same odchodziły. Wspólnicy doszli do wniosku, że mogą na takie stanowisko zatrudnić odwołującą, która była konkubiną G. J. , mieli do niej zaufanie i pozostawała ona aktualnie bez pracy. Ich zamiarem było wyszkolić odwołującą na pracownika wdrażającego to oprogramowanie i powierzyć jej wykonywanie takich obowiązków, w celu umożliwienia właścicielom zajęcia się prowadzeniem innych spraw spółki. Takie przyuczanie do pracy wdrożeniowca polegało w pierwszej kolejności na zapoznaniu się z dokumentacją dotyczącą konkretnego oprogramowania i obejrzeniem filmów instruktarzowych z zakresu jego użytkowania, wydanych przez producenta oprogramowania. Po takim wstępnym przyuczeniu pracownik taki był wysyłany na specjalistyczne szkolenia do producenta, a po ich zakończeniu mógł podjąć faktyczne prace wdrożeniowe. Pełne szkolenie do takiej pracy trwało około 6 miesięcy. W. musiał bowiem szczegółowo znać wszystkie moduły i funkcje oprogramowania i być w stanie jej dopasować do realiów i oczekiwań nabywcy, a także pomóc w stworzeniu specjalnych procedur. W. niejako opiekuje się klientem pomagając mu w rozwiązywaniu wszelkich problemów zaistniałych na tle użytkowania konkretnego programu. Zainteresowana obsługiwała wielu klientów od jednoosobowych firm, gdzie potrzebne było jedynie użycie modułów do wystawiania faktur i wtedy wdrożenie trwało od 1 do maksymalnie kilku dni, ale klientami zainteresowanej są również wielkie firmy, gdzie wdrożenie oprogramowania ze stworzeniem specjalnych procedur trwa nawet kilka lat. W związku z czym zainteresowana zawarła z odwołującą sporną umowę na okres 1 roku, bowiem z w założeniu odwołująca w ciągu pierwszej połowy tego okresu miała zdobyć umiejętności i doświadczenie niezbędne do pracy przy wdrażaniu oprogramowania. Zaś w drugiej połowie tego czasu miała podjąć normalne obowiązki wdrożeniowca. Po tym okresie jej praca miała być oceniona przez zainteresowaną i w razie pozytywnej oceny i dalszej potrzeby jej zatrudnienia umowa ta miała być przedłużona. W momencie zawierania spornej umowy o pracę wspólnicy zainteresowanej spółki nie mieli świadomości, iż odwołująca jest w ciąży. Odwołująca nie poinformowała o tym nawet swojego partnera G. J. ponieważ już raz 10.10.2008r. poroniła ciążę i obawiała się ,że taka sytuacja może się powtórzyć .Utrata ciąży była dla niej traumatycznym przeżyciem i gdyby zdarzenie takie się powtórzyło nie chciała aby ktokolwiek wiedział ,że była w ciąży, gdyż chciała uniknąć współczucia i litości. O fakcie ciąży obaj wspólnicy dowiedzieli się dopiero z momentem złożenia przez nią zwolnienia lekarskiego w dn.26.03.2014r..

Odwołująca w trakcie pracy u zainteresowanej zajmowała się wystawianiem faktur, miała bowiem takie kwalifikacje jako technik handlowiec. Dodatkowo odbywała pierwszy etap szkolenia w zakresie obsługi oprogramowania, które miała docelowo wdrażać. W tym czasie w ciągu całej dniówki roboczej czytała dokumentację dotyczącą konkretnego oprogramowania, a następnie oglądała filmy instruktażowe, z zakresu wykorzystania wszystkich funkcji tego oprogramowania. Problematyka poruszana w tych filmach instruktażowych była dość skomplikowana w związku z czym odwołująca była zmuszona każdy z tych filmów obejrzeć kilkakrotnie, a w sprawach bardziej skomplikowanych nawet kilkanaście razy, w celu zapoznania się wszystkimi funkcjami i dokładnego utrwalenia przerobionego materiału. Sąd ustalił również, że odwołująca zawarła z zainteresowaną, w dniu 6 lutego 2014r. umowę o pracę na czas określony tj. od 6 lutego 2014r. do 5 lutego 2015r. Zainteresowana zaproponowała odwołującej miesięczne wynagrodzenie brutto w wysokości 2,500 złotych, która była niższa od średniej krajowej pensji na takim stanowisku. Odwołująca miała nadzieję, że po przejściu przeszkolenia będzie mogła podjąć normalne obowiązki przy wdrażaniu oprogramowania u klientów, zaś po porodzie i wykorzystaniu urlopu macierzyńskiego ponownie wróci do pracy i dalej podejmie swoje obowiązki. Z dniem 26 marca 2014r. odwołująca w związku z komplikacjami z ciążą stała się niezdolna do pracy i jej niezdolność do pracy trwała nieprzerwanie do dnia porodu.

W ramach zawartej umowy, odwołująca podjęła pracę z dniem jej podpisania. Faktycznie świadczyła pracę codziennie przez 5 dni w tygodniu. Pracowała codziennie po
8 godzin. Do jej obowiązków należało zapoznawanie się z oprogramowaniem sprzedawanym przez zainteresowaną i wystawianie w jej imieniu faktur. Pracę wykonywała w siedzibie zainteresowanej, pod nadzorem wspólników spółki. W trakcie zatrudnienia podpisywała listy obecności. Za wykonaną pracę otrzymywała wynagrodzenie.

W toku procesu Sąd ustalił również, że z dniem 31 lipca 2014r. zainteresowana spółka uległa rozwiązaniu na mocy uchwały wspólników. Ze spółki odszedł G. J., który nie chciał zajmować się prowadzeniem działalności gospodarczej i podjął zatrudnienie w innej firmie, a firmę jednoosobowo prowadzi B. R.. On też przejął dotychczasowych pracowników spółki, w tym również odwołującą. Przy rozwiązaniu spółki (...) musiał ponieść pewne koszty i dodatkowo nie chciał zatrudniać kolejnej osoby, która też musiałaby się uczyć oprogramowania, w związku z czym nie zatrudnił innej osoby na miejsce odwołującej, gdyż rokowała ona pewne nadzieje na przyszłość i B. R. zamierza przedłużyć z nią umowę o pracę.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyjaśnień odwołującej A. B. oraz wspólników zainteresowanej B. R. i G. J. słuchanych w charakterze strony (nagranie z rozprawy z dnia 29 października 2014r. minuty 8.47 i n.), odpisu umowy o pracę, list obecności, odpisów wystawionych przez odwołującą faktur k.12-23 , zaświadczenia o poronieniu k.27 , uchwały z dn.1.06.14r k.28 oraz akt Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. dołączonych do akt sprawy.

Sąd dał w całości wiarę wyjaśnieniom odwołującej i przedstawicieli zainteresowanej, ponieważ są one obiektywne, logiczne i wzajemnie się potwierdzają, przedstawiając rzeczywisty przebieg pracy i zakres obowiązków odwołującej, a także przyczyn jej zatrudnienia i zwolnienia i korespondują z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym .

Sąd zważył, co następuje:

Odwołanie A. B., zasługuje na uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 pkt. 1 i art. 11 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1 ustawy z dnia
13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(t.j. Dz.U. z 2013r., poz. 1442 ze zm.), zwanej dalej Ustawą, pracownicy podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu. Obowiązkowym ubezpieczeniom pracownicy podlegają od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania (art. 13).

Art. 8 pkt 1 Ustawy stanowi, iż za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy, z zastrzeżeniem, że jeżeli pracownik spełnia kryteria określone dla osób współpracujących, o których mowa w ust. 11 - dla celów ubezpieczeń społecznych jest traktowany jako osoba współpracująca.

Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa pojęcia pracownik i zatrudnienie nie mogą być interpretowane na użytek ubezpieczeń społecznych inaczej niż interpretuje je akt prawny określający prawa i obowiązki pracowników i pracodawców - Kodeks pracy (tak też Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 30 maja 2005 r., sygn. akt III AUa 283/2005). Podkreślić też należy, iż stronom umowy o pracę, na podstawie której rzeczywiście były wykonywane obowiązki i prawa płynące z tej umowy, nie można przypisać działania w celu obejścia ustawy (art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. – tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 stycznia 2005 r., sygn. akt II UK 141/2004, publik. OSNP 2005/15 poz. 235, Monitor Prawniczy 2006/5 str. 260),

Kwestia sporna w niniejszej sprawie sprowadza się do tego, czy stan faktyczny ustalony w tej konkretnej sprawie, a wynikający z wyjaśnień stron, jak również z dowodów
z dokumentów pozwala na uznanie, że umowa o pracę z dnia 6 lutego 2014r. zawarta między zainteresowaną spółką jako płatnikiem składek, a odwołującą A. B. była czynnością prawną pozorną w rozumieniu art. 83 k.c. mającą na celu obejście przepisów prawa – tak jak to twierdzi organ rentowy w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji – czy też nie i jakie są tego przyczyny.

W tym miejscu trzeba wskazać, że pozorność oświadczenia woli (art. 83 § 1 k.c.) została potraktowana przez ustawodawcę jako wada oświad­czenia woli, nie dotyczy więc oświadczeń wiedzy. Jest to jednak wada szczególnego rodzaju, bo dotycząca oświadczenia złożonego świadomie i swobodnie dla pozoru drugiej stronie, która o takim oświadczeniu wie
i na to się zgadza. (tak - Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 czerwca 1971r., II CR 250/71, nie publikowany).

Z kolei w wyroku z dnia 23 czerwca 1986r., I CR 45/86 (nie publikowanym) Sąd Najwyższy zdefiniował pozorność jako „wadę oświadczenia woli polegającą na niezgodności między aktem woli, a jej przejawem na zewnątrz, przy czym strony zgodne są co do tego, aby wspomniane oświadczenie woli nie wywoływało skutków prawnych”. Nie można też przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadomie to przyj­mował (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
14 marca 2001r., II UKN 258/00, OSNP z 2002r., Nr 21, poz. 527).

Sąd podziela w pełni stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia
1 czerwca 2010r., II UK 34/10 iż „o czynności prawnej sprzecznej z ustawą lub mającej na celu obejście ustawy można mówić tylko wtedy, gdy czynność taka pozwala na uniknięcie zakazów, nakazów lub obciążeń wynikających z przepisu ustawy i tylko z takim zamiarem została dokonana. Nie ma na celu obejścia prawa dokonanie czynności prawnej dla osiągnięcia skutków, jakie ustawa wiąże z tą czynnością. Skoro z zawarciem umowy o pracę ustawa
o systemie ubezpieczeń społecznych
wiąże obowiązek ubezpieczenia emerytalnego
i rentowego oraz wypadkowego i chorobowego, podjęcie zatrudnienia w celu objęcia tymi ubezpieczeniami i ewentualnie korzystania z przewidzianych nimi świadczeń, nie jest obejściem prawa.”

Należy też podnieść, iż uznanie, że umowa o pracę zawarta z kobietą w ciąży jest pozorna prowadziłoby do wprowadzenia w praktyce zakazu zawierania umów o pracę
z ciężarnymi, co byłoby sprzeczne z podstawową zasadą prawa pracy określoną w art. 113 k.p. wprowadzającym zakaz jakiejkolwiek dyskryminacji w stosun­kach pracy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 kwietnia 1999r., III AUa 49/99, OSA z 2000r., z. 3, poz. 11). Nadto zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 6 lutego 2006r III UK 156/05 ”Samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem.”Natomiast
w wyroku Sądu Najwyższego z dn. 9 sierpnia 2005r., III UK 89/05 stwierdzono, że „skorzystanie z ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym jest legalnym celem zawierania umów o pracę.”

Przechodząc od powyższych rozważań na grunt niniejszej sprawy trzeba więc wspomnieć, iż postępowanie przeprowadzone przez Sąd w żadnym wy­padku nie wykazało, że umowę o pracę zawarta między zainteresowaną spółką, a odwołującą A. B. można uznać za czynność prawną pozorną ani też czynność mającą na celu obejście prawa.

Nadto – co istotne – w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia przepisu art. 22 § 1 k.p., ponieważ A. B. zobowiązała się i świadczyła pracę określoną w umowie
o pracę na rzecz pracodawcy (...) S.C. B. R., G. J. i pod kierownictwem jej właścicieli za co otrzymywała ustalone w umowie o pracę wynagrodzenie. W takiej sytuacji niewątpliwie posiadała status pracownika, zaś zawarta w dniu 6 lutego 2014r. między stronami umowa o pracę nie może być uznana za czyn­ność prawną pozorną (art. 83 § 1 k.c.), bądź też sprzeczną z prawem lub mającą na celu obejście prawa (art.58 § 1 k.c.), co w konsekwencji powodowałoby jej nieważność.

Organ rentowy będący stroną tego procesu w toku postępowania nie przejawił żadnej inicjatywy dowodowej, aby wykazać, że jego twierdzenia zawarte w zaskarżonej decyzji i jej uzasadnieniu polegają na prawdzie, a nie stanowią jedynie jednej z szeregu możliwych wersji – w tym przypadku korzystnej dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z..O pozorności umowy nie może świadczyć jedynie fakt, iż odwołująca jest w ciąży z G. J.. Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom zainteresowanego drugiego wspólnika B. R. który w sposób przekonujący uzasadnił dlaczego właśnie odwołująca była osobą najbardziej godna zaufania odnośnie tego ,iż po długotrwałym przeszkoleniu będzie nadal pracowała dla zainteresowanych .Zdaniem Sądu właśnie to , iż jej konkubentem był jeden ze wspólników mogło taką wiarę umocnić.

Utworzenie konkretnego stanowiska i zatrudnienie pracownika celem realizacji zadań przypisanych do tego stanowiska leży w sferze samodzielnych decyzji pracodawcy, który ponosi wszelkie konsekwencje wynikające z podjętej decyzji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 lutego 2006r., sygn. akt III AUa 577/05, Prawo Pracy z 2006r., (...), poz. 41).

Nie można też pominąć faktu, iż praktycznie niemożliwe jest ocenienie wartości pracy konkretnego pracownika dla jego pracodawcy, ponieważ nie decydują o tym wyłącznie kryteria obiektywne, a poza tym stanowi to niedozwoloną ingerencję w prawa przedsiębiorcy do ustalania wynagrodzenia za pracę, oczywiście z wyłączeniem sytuacji gdy mamy do czynienia z wyzyskiem, czy naruszaniem praw pracowniczych wynikających z przepisów kodeksu pracy, obowiązujących ustaw i aktów prawnych niższej rangi regulujących te kwestie (np. prawa do godnego wynagrodzenia itp.).

Przeprowadzone postępowanie wykazało, iż u zainteresowanej w momencie zawierania umowy o pracę z odwołującą, istniała potrzeba zatrudnienia osoby, która zajęłaby się szeroko pojętymi czynnościami wdrażania oprogramowania użytkowego. Zainteresowana już wcześniej od około 2 lat poszukiwała odpowiedniej osoby na to stanowisko, bowiem ilość obsługiwanych klientów sukcesywnie rosła, a wdrażaniem oprogramowania zajmował się wyłącznie dotychczas B. R. - zaistniała więc konieczność zatrudnienia dodatkowego pracownika w celu jego odciążenia. Nie jest również tak jak twierdzi organ rentowy, że odwołująca u zainteresowanej pracowała niedługo i w krótkim okresie skorzystała ze zwolnienia lekarskiego zatem nie wykonywała konkretnej pracy. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż odwołująca w początkowym okresie podjęła starania w celu przyswojenia wstępnych informacji niezbędnych do dalszego szkolenia w zakresie wdrażania oprogramowania. Proces takiej nauki trwał do 6 miesięcy i po tym okresie pracownik taki mógł dopiero rozpocząć samodzielne wyjazdy do klientów, gdzie było stosunkowo proste oprogramowanie, zaś jego proces kształcenia w tym zakresie trwał nieustannie przez cały okres pracy. Natomiast krótki czas pracy odwołującej był podyktowany jej stanem zdrowia, przy czym odwołująca mogła się spodziewać, że będzie mogła dłużej pracować.. Nie można zatem mówić, że krótkotrwała realizacja tej umowy przesądza o jej zawarciu dla obejścia prawa i nieważności tej umowy.

W tym zakresie Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 czerwca 2008r., w sprawie
III AUa 536/08 (Lex nr 470351), zgodnie z którym krótkotrwałe wykonywanie pracy, nawet ze stosunkowo wysokim wynagrodzeniem, nie może stanowić podstawy do uznania zawartej umowy o pracę za nieważną i prowadzić do uznania, że brak jest podstaw do objęcia pracownika ubezpieczeniem społecznym. W niniejszej sprawie zdaniem Sądu wynagrodzenie nie było w żaden sposób zawyżone, gdyż kwota 2.500 zł dla pracownika wdrażającego specjalistyczne oprogramowanie jest kwotą stosunkowo niską, bowiem średnia krajowa w tej branży to około 3.000 zł a może sięgać nawet do kilkunastu tysięcy miesięcznie.

Reasumując: według oceny Sądu w dniu 6 lutego 2014r. doszło do zawarcia między zainteresowaną (...) S.C. B. R., G. J., a odwołującą A. B., umowy o pracę, która na pewno nie była czynnością prawną pozorną w rozumieniu art. 83 § 1 k.c., a tym samym nieważną, bądź zmierzającą do obejścia prawa w rozumieniu art.58§1 k.c., zatem może stanowić podstawę do objęcia odwołującej ubezpieczeniami społecznymi, a przyczyny takiego stanowiska zostały omówione wcześniej.

Mając powyższe na uwadze, z mocy powołanych przepisów i art. 477 14 § 2 K.p.c., Sąd orzekł jak w pierwszym punkcie wyroku. O kosztach orzeczono po myśli art. 98 k.p.c. w związku z § 11 ust 2 i § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.) w punkcie drugim orzeczenia.

SSO Joanna Smycz