Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I1 Ca 441/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

K., dnia 05-12-2014 r.

Sąd Okręgowy w Koninie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Iwona Złoty

Sędzia: SO Iwona Przyłębska-Grzybowska Sędzia: SO Jolanta Tembłowska-spr

Protokolant: st. sekr. sąd. Magdalena Szulc

po rozpoznaniu w dniu 05-12-2014 r. w Koninie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. Z., M. Z.

przeciwko H. Z., Ł. G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego H. Z. i zażalenia pozwanego Ł. G.

od wyroku Sądu Rejonowego w Koninie

z dnia 30 lipca 2014 r sygn. akt IC 1103/13

1.  Oddala apelację i zażalenie

2.  Zasądza od pozwanego H. Z. na rzecz powodów kwotę 369 zł brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu przez adwokat R. M. w postępowaniu apelacyjnym.

3.  Zasądza od pozwanego Ł. G. na rzecz powodów kwotę 184,50 zł brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu przez adwokat R. M. w postępowaniu zażaleniowym.

Jolanta Tembłowska Iwona Złoty Iwona Przyłębska-Grzybowska

Sygn. akt I 1 Ca 441/14

UZASADNIENIE

Powodowie K. Z. i M. Z. wnieśli o zasądzenie od pozwanych H. Z. i Ł. G. solidarnie kwoty 60.700 zł
z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu podnieśli, iż w dniu 17.02.2010r. kupili od pozwanego H. Z. za pośrednictwem komisu Ł. G. samochód marki V. o nr rej. (...) za kwotę 60 200 zł. Wcześniej pozwany H. Z. otrzymał także zaliczkę w kwocie 500 zł. W dniu 04.08.2012r. podczas pobytu na terenie Niemiec po przeprowadzonej przez policję kontroli okazało się że zamontowany w samochodzie radioodbiornik i sam samochód pochodzą z kradzieży na terenie Niemiec. Pojazd został na rok czasu zatrzymany przez policję w G.. Samochód został zakupiony na kredyt i S. C. Bank, który jest jego właścicielem w 49/100. Z informacji powoda wynika, że przedmiotowe auto było wcześniej zakupione przez H. Z. w tym samym komisie jako auto zdekompletowane z kwotę 7500 zł od D. K.. W tej sytuacji komisant jako specjalista winien liczyć się ze zjawiskiem wprowadzenia do obrotu pojazdu kradzionego
i winien w tym zakresie dochować należytej staranności.

Pozwany H. Z. wniósł o oddalenie powództwa
i zasądzenie od powodów kosztów procesu wg norm przepisanych. Wedle niego powodowie nie mają legitymacji do wytoczenia niniejszego powództwa, albowiem jak sami przyznali S. C. Bank jest w 49/100 właścicielem przedmiotowego pojazdu. Pozwany przyznał, że pojazd ten zakupił jako auto zdekompletowane, a następnie jako auto już naprawione przez ten sam komis sprzedał powodom. Od sprzedaży samochodu do chwili jego zatrzymania minęło 2,5 roku. Pozwany nie zna powodu zatrzymania, a twierdzenia powodów jakoby auto było kradzione nie polegają na prawdzie. Pojazd wedle niego z całą pewnością nie był kradziony, gdyż został przez pozwanego zakupiony jako zdekompletowany od D. K., na co posiada dokumenty. D. K. z kolei zakupił je
w salonie i było to auto leasingowane. Pozostałe elementy pojazdy zostały przez pozwanego zakupione na giełdzie
w P. i częściowo na aukcji Allegro, a częściowo pochodziły z auta pozwanego. Jeżeli pochodzi coś z kradzieży, to jakiś element, czy podzespół, jednak pozwany nie ma wiedzy w tym zakresie, albowiem zakupił towar w dobrej wierze i nawet gdyby się okazało, że jakiś element pochodzi z kradzieży, nie może ponosić ujemnych tego skutków. Wskazał nadto, że po upływie 2,5 roku nie ma pewności czy powodowie nie naprawiali auta, nie wymieniali podzespołów i skąd one ewentualnie pochodziły. Zdarza się że policja niemiecka bardzo często zatrzymuje auta, w których funkcjonariusze dostrzegą choćby najmniejszą interwencję w pole numeryczne. Powodem zatrzymania może być też jedynie radioodbiornik, a pozwany nie wie czy powodowie w chwili zatrzymania mieli zamontowany właśnie przez niego radioodbiornik. Postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone. Pozwany wskazał także, że dokładniejsze ustosunkowanie się do pozwu nie jest możliwe, albowiem do pozwu nie zostały dołączone żadne dokumenty. Powodowie nie wskazali także podstawy prawnej dochodzonego roszczenia.

Pozwany Ł. G. również wniósł o oddalenie powództwa i obciążenie strony przeciwnej kosztami procesu wg norm przepisanych. Pozwany ten podniósł, że powodowie złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oszustwa, ale sprawa została umorzona ze względu na brak znamion czynu zabronionego. Nadto ustalono wówczas, że kradziony nie jest sam samochód, ale jego elementy w postaci silnika i radia. Co istotne powodowe zakupili od ubezpieczyciela silnik, co do radia ubezpieczyciel nie zgłaszał żadnych roszczeń. Pozwany wskazał także, że de facto nie uczestniczył w transakcji sprzedaży pojazdu. Ta została przeprowadzona przez H. Z.. To on dał ogłoszenie o sprzedaży pojazdu, otrzymał zaliczkę, przedstawił potrzebne dokumenty. Pojazd był sprawdzany poza komisem, a wszelkie uzgodnienia zapadały bez udziału Ł. G.. Komis pojawił się ponieważ było to na wyraźne żądanie powodów, ale auto fizycznie w komisie nie stało. Kwota za zakupiony pojazd została przekazana bezpośrednio do rąk pozwanego Z., bez jakiegokolwiek udziału pozwanego G.. Stało się tak ponieważ powodowie starali się o kredyt na samochód, który było można łatwej uzyskać przy sprzedaży komisowej. Nadto sprzedaż taka jest korzystna z punktu widzenia nabywcy, gdyż wtedy nie płaci on podatku od czynności cywilno-prawnych, który w tym wypadku wynosił 1200 zł. Nie było żadnych przeszkód by powodowie kupili auto bezpośrednio od pozwanego Z.. Nadto na fakturze widnieje kwota 60200 zł, a nie żądana kwota 60700 zł. Pozwany wskazał także, że wady podnoszone przez powodów nie są wadami fizycznymi, a prawnymi. Silnik jest częścią zamienną, nie przypisaną do konkretnego pojazdu, stąd jego wymiana mogła nastąpić w każdym czasie, w tym przez powodów już o zakupie.
Z ostrożności procesowej pozwany podniósł zarzut przedawnienia, wskazując, że zgodnie z arat. (...) k.c.
w przypadku umów sprzedaży rzeczy ruchomej zawieranych przez komisanta z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodowa, komisant nie odpowiada za wady rzeczy na zasadzie rękojmi, lecz za niezgodność rzeczy z umową na podstawie przepisów ustawy z dnia 27.07.2002r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Zgodnie z kolei z art. 10 ust. 1 tejże ustawy sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego
z umową jedynie w wypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania kupującemu. W spornej sprawie towar wydano 17.02.2010r., a roszczenie swoje powodowie zgłosili odstępując od umowy dniu 18.10.2012r. i wytaczając powództwo
w maju 2013r., a zatem po wskazanym terminie, który jest terminem zawitym. Nadto powodowie poinformowali pozwanego
o niezgodności towaru z umową po terminie dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru z umową (art. 9 ust.
1 powołanej ustawy konsumenckiej).

(...) Bank SA. we W. nie złożył skutecznej interwencji ubocznej.

Wyrokiem z dnia 30 lipca 2014 roku wydanym w sprawie
o sygn. akt I C 1103/13 Sąd Rejonowy w Koninie zasądził od pozwanego H. Z. na rzecz powodów solidarnych K. Z., M. Z. kwotę 4.116,90 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty (punkt 1. wyroku), oddalił powództwo przeciwko H. Z.
w pozostałym zakresie (punkt 2. wyroku), oddalił powództwo przeciwko Ł. G. (punkt 3. wyroku), zasądził od pozwanego H. Z. na rzecz powoda K. Z. kwotę 1.012 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt 4. wyroku), nakazał pobrać od pozwanego H. Z. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Koninie kwotę 206,38 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (punkt 5. Wyroku), oddalił wniosek powodów o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności (punkt 6. wyroku), przyznał od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. M. kwotę 4.428 złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (punkt 7. wyroku), obciążył pozwanego H. Z. kosztami procesu w zakresie przez siebie poniesionym (punkt 8. wyroku) oraz odstąpił od obciążania powodów kosztami procesu pozwanego Ł. G. (punkt 9. wyroku).

W uzasadnieniu Sąd I instancji ustalił, że H. Z. zajmuje się skupowaniem pojazdów powypadkowych, ich naprawą, a następnie sprzedażą.

W dniu 25.05.2009r. H. Z. zakupił w komisie Ł. G. pojazd marki V. (...)
o nr rej. (...), który zdekompletowany i po wypadku drogowym. Zapłacił za niego cenę 7.700 zł.

Sąd Rejonowy ustalił, że przedmiotowe auto było zdekompletowane, gdyż poprzedni właściciel D. K. wymontował z niego większość części przed wstawieniem auta do komisu. Pojazd ten uległ w dniu 06.05.2009r. poważnemu wypadkowi. Uszkodzeniu uległ przód samochodu, dach, prawy bok i lewy przedni bok. Pojazd ten jako zdekompletowany, bez skrzyni biegów, silnika, foteli tylnych, radia, szyb, części drzwi zakupił H. Z., a następnie dokonywał jego naprawy. Z samochodu pozostały karoseria z deską rozdzielczą, która była zniszczona i przednie fotele. Do naprawy H. Z. używał części zakupionych na giełdzie w P., posiadanych przez siebie oraz zakupionych na Allegro.

Po naprawie pojazd H. Z. wystawił na aukcji na portalu Allegro za cenę 65 000 zł. W ogłoszeniu nie było stwierdzenia, że auto jest bezwypadkowe.

Przedmiotowe ogłoszenie zainteresowało powodów. Wobec tego powód wraz z teściem udał się pod wskazany adres, tj. do H. Z. do Ś., gdzie obejrzeli auto i dokonali jazdy próbnej. Zbywca twierdził, że auto jest z salonu i uszkodzony był błotnik i ramka lewego lusterka. Strony umawiały się co do ceny. Powód pytał czy można wymienić siedzenia lub dołożyć inne. Wobec tego pojechali na podwórze przy bramie N., gdzie H. Z. otworzył garaż, w którym było dużo części samochodowych, w tym m.in. siedzenia, które zbywca miał przygotować. Istniała wówczas możliwość sprawdzenia auta.

Ponieważ powodowie zamierzali zakupić auto na kredyt H. Z. zaproponował sprzedaż przez komis Ł. G., co miało ułatwić formalności kredytowe oraz uniknąć konieczności zapłaty podatku od czynności cywilno -prawnych. Ostatecznie w dniu 17.02.2010r. powodowie zakupili formalnie auto od komisanta Ł. G. za kwotę 60 200 zł. Pojazd nie stał fizycznie w komisie Ł. G., a wszelkie formalności powodowie załatwiali z H. Z.. Ten ostatni otrzymał także cenę nabycia, która została przekazana przez (...) Bank S.A. we W., który na mocy umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie stał się w 49/100 współwłaścicielem pojazdu. To pozwanemu H. Z. powód przekazał także zaliczkę na zakup pojazdu po jego obejrzeniu w miejscu zamieszkania.

Powodowie zrejestrowali pojazd po nr PSL (...) i dalej je normalnie użytkowali.

Sąd I instancji ustalił, że po zakupie okazało się że klimatyzacja nie działa bo jest od innego auta. Konieczna była także wymiana półosi. Faktu tego powodowie nie zgłaszali zbywcy.

Będąc na terytorium Niemiec powód wraz z rodziną został zatrzymany w dniu 04.08.2012r. przez policję niemiecką do rutynowej kontroli drogowej. W czasie tej kontroli funkcjonariusze policji powzięli wątpliwości co do legalności samochodu objętego pozwem, w tym radioodbiornika, wskazując, że pochodzą one z kradzieży na terenie Niemiec. Wobec powyższego zatrzymano cały pojazd i przesłuchano powoda.

Sąd Rejonowy ustalił także, że w toku postępowania prowadzonego przez policję niemiecką ustalono, iż w pojeździe objętym pozwem z kradzieży pochodzi silnik, skrzynia biegów oraz radioodbiornik. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oszustwa powodowie zgłosili także polskim organom ścigania. Postępowanie było prowadzone pod sygn. 1 Ds. 624/13 Prokuratury Rejonowej w Koninie i zakończyło się umorzeniem dochodzenia zatwierdzonym przez prokuratora w dniu 31.07.2013r. wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Postanowienie to powódka zaskarżyła do Sądu Rejonowego w Koninie, a ten postanowieniem z dnia 31.03.2014r. w sprawie II Kp 463/13 utrzymał je mocy. Sprawa została zbadana przez Prokuratora Okręgowego K. w trybie nadzoru i stwierdzono, że decyzja o umorzeniu postępowania była przedwczesna, stąd nakazano Prokuratorowi Rejonowemu w Koninie uzupełnienie postępowania w trybie art. 327 § 3 kpk, dokonania ponownej oceny materiału dowodowego i rozważenia podjęcia na nowo umorzonego postępowania.

Sąd I instancji ustalił, że powodowie wysłali pozwanym oświadczenia o odstąpieniu od umowy, żądając zwrotu kwoty 60.200 zł w związku z ujawnieniem że auto pochodzi
z kradzieży, które pozwani odebrali w dniach 18 i 19.10.2012r.

Ostatecznie powodowie odzyskali auto po około roku dokonując zapłaty na rzecz ubezpieczyciela kwoty 1000 euro za kradzione elementy za wyjątkiem radia, do którego ten nie rościł sobie pretensji.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu
o rzeczowy oraz osobowy materiał dowodowy odmawiając wary zeznaniom pozwanego H. Z. w części, w której wskazał, że samochód nabył z silnikiem od D. K., zeznaniom powoda, w których wskazywał, że zbywca twierdził, iż silnik był wymieniany z uwagi na jego zatarcie, a także
w części dotyczącej tego, że w aucie kradzionych było więcej elementów, aniżeli silnik, radio i skrzynia biegów.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd I instancji zważył, że żądanie powodów okazało się jedynie
w części uzasadnione.

Sąd Rejonowy rozpatrywał żądanie powodów w pierwszym rzędzie przez pryzmat przepisów dotyczących wad rzeczy sprzedanej i podniósł, że zebrany materiał dowodowy wskazuje, że w przedmiotowej sprawie faktycznie doszło do zawarcia umowy sprzedaży przedmiotowego pojazdu pomiędzy powodami jako kupującymi a H. Z. jako sprzedawcą-osobą fizyczną. Sąd I instancji wskazał więc, że do umowy tej zastosowanie znajdują przepisy kodeksu cywilnego dotyczące odpowiedzialności za wady rzeczy sprzedanej.

Po przytoczeniu treści przepisu art. 556 § 2 k.c. Sąd orzekający wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił na ustalenie, że pojazd, który był przedmiotem umowy w chwili transakcji był własnością osoby trzeciej, a zwłaszcza by pochodził z kradzieży. Sąd I instancji podkreślił, że pomimo takich początkowych podejrzeń okazało się ostatecznie, że z kradzieży pochodziły niektóre jego części tj. silnik, skrzynia biegów oraz radio. Powyższe elementy mają jednak charakter wymienny i z punktu widzenia prawa cywilnego należy je traktował jako części składowe rzeczy, co dotyczy zwłaszcza silnika i skrzyni biegów (art. 47 § 2 k.c.). Z momentem bowiem zamontowania ich w aucie stały się jego nierozerwalnymi elementami, a ich wymontowanie stanowiłoby bądź istotne uszkodzenie auta bądź istotną zmianę całości. Sąd Rejonowy podkreślił, że są to części istotne, ale wada prawna dotyczyła tylko tych elementów, a nie całego auta, którego rama pochodziła z legalnego źródła.

W dalszej części rozważań po przytoczeniu regulacji art. 556 § 1 k.c. Sąd orzekający podniósł, że w toku niniejszego postępowania powodowie powoływali się na to że pojazd był wypadkowy oraz został złożony z elementów różnych pojazdów. Sąd Rejonowy dodał, że powyższe wskazywało na możliwość wystąpienia wady fizycznej. Pomimo jednak obowiązku dowodzenia w tym zakresie, zgodnie z art. 6 k.c. oraz 232 k.p.c., brak było dowodu by takie wady fizyczne faktycznie wystąpiły. Sam bowiem fakt uczestniczenia auta w wypadku i dokonania jego naprawy przy użyciu części pochodzących z innych pojazdów nie przesądza – w ocenie Sądu orzekającego – o występowaniu wad fizycznych. Jeżeli bowiem naprawa została dokonana fachowo
i prawidłowo, a użyte części swą jakością i zużyciem nie odbiegały od części sprzed wypadku, wad fizycznych pojazd nie będzie posiadał. W zasadzie by ustalić czy takie wady występują konieczna jest opinia biegłego z dziedziny techniki samochodowej. Niezależnie od tego należy Sąd Rejonowy podkreślił, że w okolicznościach niniejszej sprawy fakt występowania wad fizycznych pozostawał już bez znaczenia, albowiem zgodnie z art. 563 § 1 k.c. kupujący traci uprawnia
z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia,
a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć. Ponadto zgodnie z art. 568 § 1 i 2 k.c. uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku, a gdy chodzi o wady budynku – po upływie 3 lat, licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana. Upływ powyższych terminów nie wyłącza wykonania uprawnień
z tytułu rękojmi, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił.
Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie terminy te upłynęły, a dowód na podstępne zatajenie wad brak. Umowę zawarto 17.02.2010r. i wówczas rzecz wydano, a oświadczenie
o odstąpieniu od umowy nadano 17.10.2012r. i to powołując się na wadę prawną, a nie wady fizyczne. Ponadto Sąd I instancji zauważył, że w ogłoszeniu dotyczącym sprzedaży auta nie ma zapisu o jego bezwypadkowym pochodzeniu.

Sąd I instancji po przytoczeniu treści przepisu art. 560 § 1 k.c. wskazał, że w przedmiotowej sprawie powołując się na wadę prawną powódka odstąpiła od umowy nadając takowe oświadczenie w dniu 17.10.2012r., czyli około 2 miesiące po zatrzymaniu pojazdu przez niemiecką policję z podejrzeniem jego kradzieży. Sąd orzekający wskazał więc, że zachowany zatem został termin roczny ku temu z art. 576 § 1 k.c. Dla skuteczności tego oświadczenia woli konieczne jest by wada ta faktycznie występowała. Sąd Rejonowy przypomniał, że
z kradzieży pochodzą tylko niektóre jego elementy tj. silnik, skrzynia biegów oraz radio i wskazał, że stosowanie do treści art. 494 k.c. strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej
z niewykonania zobowiązania. Tym samym konsekwencją skutecznego odstąpienia od umowy sprzedaży jest zwrot ceny oraz rzeczy. Sąd I instancji wskazał, że w przedmiotowej sprawie nawet w wypadku uwzględnia żądania zwrot świadczeń nie jest możliwy, albowiem powodowie dokonali przewłaszczenia auta na zabezpieczenie, czego skutkiem było wyzbycie się udziału we własności auta w wysokości 49/100 na rzecz banku. Nawet zatem gdyby odstąpienie od umowy było skutecznie nie mogli przenieść całości prawa własności samochodu na zbywcę, gdyż byli współwłaścicielami tylko 51/100 części. Tym samym nie mogli żądać także zwrotu całości ceny.

W dalszej kolejności Sąd Rejonowy powołując się na treść regulacji z art. 575 1 k.c. wskazał, że w przedmiotowej sprawie wady prawne dotyczyły kilku części składowych rzeczy tj. silnika, skrzyni biegów oraz radia. Wartość tych rzeczy
w stosunku do wartości całego pojazdu nie była duża, skoro auto zakupiono za ponad 60.000 zł, a ubezpieczycielowi powodowie zapłacili za kradzione rzeczy 1.000 euro, poza radiem co do którego właściciel nie rościł pretensji finansowych. W takiej sytuacji biorąc pod uwagę, że powodowie są obecnie jedynie współwłaścicielami auta, odzyskali je, zapłacili za kradzione elementy, Sąd I instancji na podstawie art. 575 1 k.c. zasądził na ich rzecz od pozwanego H. Z. równowartość 1.000 euro tj. kwotę 4.116,90 zł.

Odnosząc się do powództwa skierowanego przeciwko pozwanemu Ł. G. Sąd Rejonowy wskazał, że podlegało ono oddaleniu, ale z innych względów. W pierwszej kolejności zauważył bowiem, że w przedmiotowej sprawie doszło do zawarcia w istocie umowy sprzedaży z pozwanym H. Z.. Rola pozwanego Ł. G. była w istocie jedynie fikcyjna. Wynika to wyraźnie z okoliczności towarzyszących uzgodnieniom stron i przekazaniu posiadania pojazdu. To bowiem pozwany H. Z. dokonał ogłoszenia na platformie internetowej sprzedaży pojazdu objętego pozwem. W tym ogłoszeniu wskazał zarówno przedmiot sprzedaży, jak i cenę. To do niego zgłosili się kupujący. To z nim dokonywano wszelkich szczegółowych uzgodnień w tym co do ceny, czy zamiany foteli. To pozwany H. Z. był w posiadaniu pojazdu, a pojazd ten nie był fizycznie w komisie pozwanego Ł. G.. Ostatecznie także cena nabycia została przekazana pozwanemu H. Z.. Umowę komisu niezależnie od tego kto był tego pomysłodawca i inicjatorem zawarto w celu zmniejszenia kosztów podatkowych transakcji oraz ułatwienia otrzymania kredytu. Powyższe było powodem przyjęcia dopuszczalności dochodzenia roszczeń bezpośrednio od H. Z. na podstawie rękojmi za wady prawne. Jednocześnie jednak w okolicznościach niniejszej sprawy skoro formalnie doszło do podpisania przez pozwanego Ł. G. umowy sprzedaży, a zatem jako przedsiębiorca winien mieć on świadomość konsekwencji z tym związanych, samo figurowanie przez niego tylko jako komisanta nie powinno wyłączać jego odpowiedzialności za wady prawne z umowy z komisu. Skoro godził się on bowiem na taki stan rzeczy, to musiał się liczyć nie tylko z korzyściami z tego wynikającymi (prowizja), ale także konsekwencjami, w tym odpowiedzialnością za wady. Zgodnie z art. 770 1 k.c. do umowy sprzedaży rzeczy ruchomej zawartej przez komisanta z osobą fizyczną, która nabywa rzecz w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się przepisy o sprzedaży konsumenckiej, czyli komisant nie odpowiada za wady rzeczy na zasadzie rękojmi, lecz za niezgodność rzeczy z umową na podstawie przepisów ustawy z dnia 27.07.2002r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Zgodnie z kolei z art. 10 ust. 1 tejże ustawy sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w wypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania kupującemu. W spornej sprawie towar wydano 17.02.2010r., a roszczenie swoje powodowie zgłosili odstępując od umowy dniu 18.101.2012r.
i wytaczając powództwo w maju 2013r., a zatem po wskazanym terminie, który jest terminem zawitym. Sąd Rejonowy wskazał nadto, że powodowie poinformowali pozwanego o niezgodności towaru z umową po terminie dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru z umową (art. 9 ust. 1 powołanej ustawy konsumenckiej).

Dodatkowo Sąd orzekający zauważył, że również w przypadku oparcia żądania o delikt, czyli art. 415 k.c. stanowiący, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obwiązany jest do jej naprawienia, odpowiedzialność tę w okolicznościach niniejszej sprawy winien ponosić tylko H. Z.. Sąd tej wskazał, że to on dokonywał montażu wszystkich części i to on zakupywał elementy do tego konieczne. Sąd I instancji podkreślił, że nawet jeżeli czynił to w dobrej wierze, to jego wina polegała na niesprawdzeniu źródła pochodzenia części,
a zatem była nieumyślna. Tym samym – jak wskazał Sąd Rejonowy – doprowadził on do szkody w postaci konieczności zapłaty przez powodów 1.000 euro w celu odzyskania pojazdu i zapłaty za kradzione elementy ubezpieczycielowi. Jednocześnie Sąd I instancji podniósł, że innej szkody powodowie w niniejszym procesie nie wykazali. Sąd ten wskazał, że powoływali się co prawda na konieczność zakończenia działalności gospodarczej przez powoda w związku z brakiem pojazdu, ale brak na tę okoliczność jakichkolwiek dowodów, a to na stronie powodowej ciążył ciężar wykazania tych okoliczności. Jednocześnie Sąd Rejonowy podniósł, że nie można bowiem wykluczyć, iż zakończenie działalności gospodarczej było spowodowane innymi okolicznościami. Dodatkowo Sąd orzekający wskazał, że nie wykazano by nie istniała możliwość wynajęcia innego pojazdu, pożyczenia itp. W tej sytuacji jedyna uwodniona wysokość szkody opiewa na wspomniane 1.000 euro. Ostatecznie bowiem powodowie pojazd odzyskali, jest on obecnie przedmiotem legalnego obrotu, przechodzi badania techniczne, można go zbyć. Okoliczności przeciwnych powodowie nie udowodnili.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego H. Z. na rzecz powodów solidarnych kwotę 4116,90 zł, czyli 1000 euro wg kursu euro wg NBP z dnia 02.11.2012r. wynoszącego 4,1169 zł. Kurs euro Sąd I instancji wyliczył wg dnia wymagalności roszczenia, gdyż wezwanie pozwany H. Z. otrzymał w dniu 19.10.2012r.
z określeniem 14-dniowego terminu płatności, który należy uznać za niezwłoczny w okolicznościach niniejszej sprawy (art. 455 k.c.). Ponieważ zobowiązanie powodów dotyczyło ich wspólnego mienia, stąd zapłata winna być dokonana solidarnie na podstawie art. 370 k.c.

Powództwo w pozostałym zakresie, w tym w całości
w stosunku do pozwanego Ł. G. jako nieuzasadnione oddalono.

Co do odsetek ustawowych Sąd Rejonowy przyjął za uzasadnione ich żądanie od dnia wytoczenia powództw, czyli 05.06.2013r., skoro wezwanie do zapłaty doręczono pozwanemu Z. w dniu 19.10.2012r. z terminem 14-dniowym płatności, który należy uznać za niezwłoczny w okolicznościach niniejszej sprawy (art. 455 k.c.), stąd też żądanie odsetek od daty późniejszej było uzasadnione. Podstawą prawną zasądzenia odsetek ustawowych był art. 481 k.c.

Sąd I instancji wskazał, że pozwany H. Z. przegrał proces w 6,8 %, stąd też koszty rozliczono stosunkowo na podstawie art. 100 k.p.c. Sąd orzekający podkreślił, że przez stosunkowe rozdzielenie kosztów rozumiemy poniesienie ich w określonym stosunku przez każdą ze stron wskazując, że
w przedmiotowej sprawie doszło do szczególnej sytuacji. Sąd orzekający zauważył wprawdzie, że powództwo przeciwko pozwanemu H. Z. okazało się zasadne jedynie co do kwoty 4.116,90 zł, o tyle nie sposób nie zauważyć, że cały problem który pojawił się z przedmiotowym autem był przez niego zawiniony, choć nieumyślnie. To na skutek jego niedochowania staranności w aucie zamontował części, które pochodziły kradzieży, co skutkowało zajęciem pojazdu przez niemiecką policję na około rok i koniecznością zapłaty kwoty 1.000 euro. Ponadto – jak wskazał Sąd Rejonowy – początkowe informacje od organów ściągania wskazywały na pochodzenie
z kradzieży całego auta, co zostało dopiero zweryfikowane
w toku dalszego postępowania. Powyższe skutkowało przyjęciem że żądanie zapłaty było co do zasady uzasadnione, tyle że jego wysokość ograniczała się nie do zapłaty całości ceny, tylko równowartości skradzionych części i to tylko dzięki skorzystaniu z dobrodziejstwa art. 575 1 k.c. Sąd I instancji wskazał, że ponieważ powód poniósł koszt w postaci 1/3 opłaty od pozwu, uznał, iż w tej sytuacji pozwany H. Z. winien mu zwrócić ten koszt tj. kwotę 1012 zł, stąd przy stosunkowym wygraniu sprawy sąd zasądził zwrot powodowi 1/3 opłaty od pozwu, czyli kwotę 1012 zł. Z tych też powodów sąd obciążył H. Z. kosztami procesu w zakresie przez siebie poniesionym.

Jednocześnie na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd I instancji nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Koninie od pozwanego H. Z. kwotę 206,38 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, czyli 6,8 % brakujących 2/3 opłaty od pozwu ( 3035 zł x 6,8 %).

Sąd I instancji oddalił wniosek powodów o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności wobec braku którejkolwiek z przesłanek wymienionych w art. 333 k.p.c.

O kosztach zastępstwa procesowego z urzędu dla adw. R. M. Sąd Rejonowy orzekł na podstawie § 2 i 3, § 6 pkt 6, § 19 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz. U. nr 163 poz. 1348 ze zm.).

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd Rejonowy odstąpił od obciążania powodów kosztami procesu pozwanego Ł. G., gdyż w okolicznościach niniejszej sprawy byłoby to sprzeczne z zasadami słuszności. Sąd orzekający podkreślił bowiem, że pozwany ten postępował bardzo nierozważnie, dopuszczając do obrotu przez własny komis pojazd, który
w komisie tym fizycznie nie stał, a nadto krótko wcześniej został zakupiony jako zdekompletowany za wielokrotnie niższą cenę. Pozwany ten sporządził umowę sprzedaży, której warunków nie uzgadniał, nie sprawdzał auta, ale uzyskał prowizję. Jednocześnie od odpowiedzialności za wady prawne uchylił się jedynie wskutek upływu terminu do jej dochodzenia i to z przyczyn od strony powodowej niezależnych, gdyż auto zatrzymano już po upływie 2 lat od jego wydania. Sąd Rejonowy uznał więc, że wyrażał on zgodę na powyższe, przy czym to on był wpisany jako zbywca, choć faktyczne uzgodnienia między stronami były inne i wszystkim zajmował się H. Z.. W tej sytuacji w ocenie Sądu I instancji obciążanie strony powodowej jego kosztami procesu mimo przegarnia sprawy w tej części było sprzeczne z zasadami słuszności.

Apelacją od powyższego wyroku złożył pozwany H. Z. zaskarżając go w części jego dotyczącej, tj. co do punktów 1, 4, 5 i 8 zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. poprzez jego zastosowanie podczas gdy powodowie nie udowodnili wobec pozwanego Z. ani czynu niedozwolonego, ani szkody, ani związku przyczynowego pomiędzy czynem niedozwolonym, a szkodą co stanowi podstawowe przesłanki odpowiedzialności,

2.  naruszenie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. przez wydanie orzeczenia w sposób sprzeczny z dowodami zgromadzonymi w sprawie, w szczególności w zakresie faktów, a to dotyczącymi przyjęcia, że to pozwany Z. zamontował w pojeździe kradziony silnik,
a także braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem pozwanego, a szkodą powodów,

3.  naruszenie art. 98 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c. poprzez obciążenie pozwanego H. Z. kosztami postępowania, podczas gdy przegrał on proces jedynie
w 6,8% i w sprawie nie zachodzą żadne szczególne okoliczności uzasadniające odstępstwo od generalnej zasady,

4.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z zebranym
i ujawnionym w sprawie materiałem dowodowym poprzez przyjęcie:

-

że silnik znajdujący się w pojeździe powodów
w chwili kontroli w dniu 4 sierpnia 2012 roku jest silnikiem zamontowanym przez pozwanego Z. podczas gdy powodowie tego faktu nie udowodnili, mimo, iż ciążył na nich taki obowiązek wynikający z art. 6 k.c.,

-

że powodowie udowodnili swoje roszczenie do wysokości 4.116,90 złotych podczas gdy nie wynika to z zebranego w sprawie materiału dowodowego,

-

zasądzenie od pozwanego Z. na rzecz powodów kwoty 4.116,90 złotych (1.100 Euro) podczas, gdy powodowie są współwłaścicielami tylko 51/100 części pojazdu, a więc także silnika.

Stawiając powyższe zarzuty skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości,

2.  zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania w sprawie, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych za obie instancje.

Pozwany Ł. G. wywiódł zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego w Koninie zawarte w punkcie 9 wyroku z dnia 30 lipca 2014 roku i zarzuciła naruszenie przepisu art. 102 k.p.c. poprzez jego zastosowanie w sytuacji gdy brak było uzasadnionych podstaw do jego zastosowanie.

W oparciu o powyższy zarzut skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego postanowienia zawartego w punkcie 9 sentencji wyroku Sądu Rejonowego w Koninie z dnia 30 lipca 2014 roku poprzez zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych,

2.  zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania zażaleniowego wg norm przepisanych.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji oraz zażalenia oraz:

-

zasądzenie od pozwanego H. Z. na rzecz powodów kosztów procesu za postępowanie apelacyjne (błędnie wskazanym jako zażaleniowe) oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu według norm przepisanych, które nie zostały opłacone nawet w części,

-

zasądzenie od pozwanego Ł. G. na rzecz powodów kosztów procesu za postępowanie zażaleniowe oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za niniejsze postępowanie zażaleniowe tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodom z urzędu według norm przepisanych, które nie zostały opłacone nawet w części.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zarówno apelacja pozwanego H. Z., jak
i zażalenie wywiedzione przez pozwanego Ł. G. okazały się nieuzasadnione.

Ustalenia faktyczne Sądu I instancji, istotne dla rozstrzygnięcia, nie budzą bowiem żadnych wątpliwości. Stąd te ustalenia, jak i poczynione przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wywody prawne, w tym odnoszące się do kosztów procesu Sąd odwoławczy w pełni podziela i przyjmuje za podstawę własnego rozstrzygnięcia.

Z uwagi na fakt, że apelacja – jako dalej idący środek zaskarżenia – dotyka, w przeciwieństwie do wniesionego przez pozwanego G. zażalenia, innych (poza negacją kosztów postępowania) kwestii, Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności odniesie się właśnie do tego środka zaskarżenia, w którym – poza naruszeniem przepisu prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. – skarżący kontestuje także (choć wyraźnie tego nie akcentuje) ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego
i (co z kolei zaznacza w części wstępnej apelacji) będący konsekwencją tego uchybienia błąd w ustaleniach faktycznych
w zakresie przyjęcia, że silnik pochodzący z kradzieży został zamontowany przez H. Z..

Na wstępie zauważyć należy , że apelujący zarzuca naruszenie prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. poprzez jego zastosowanie podnosząc , że w jego ocenie powodowie nie udowodnili czynu niedozwolonego, szkody, związku przyczynowego pomiędzy czynem niedozwolonym, a szkodą co stanowi podstawowe przesłanki odpowiedzialności, jednakże zarzut ten nie może odnieść zamierzonego skutku , albowiem lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje , że podstawą rozstrzygnięcia był przepis art. 575 1 k.c. , a jedynie dodatkowo Sąd orzekający wskazał , że również w przypadku oparcia żądania o delikt, czyli art. 415 k.c. stanowiący, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia, odpowiedzialność tę w okolicznościach niniejszej sprawy winien ponosić tylko H. Z..

W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie nie wystąpiło jednak przekroczenie przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.).

Aby bowiem zarzucić skutecznie naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej i w czym przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 18 stycznia 2002 roku sygn. I CKN 132/01, publ. LEX nr 53144).

Kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać zatem jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2002 r. sygn. II CKN 572/99, publ. LEX nr 53136). Apelujący ma bowiem obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c., a zatem wykazania, że sąd a quo wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2010 roku, II UK 154/09, publ. LEX nr 583803; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 10 września 2009 roku, I ACa 550/09, publ. LEX nr 756654).

Stwierdzić także należy, iż jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 roku sygn. II CKN 817/00, publ. LEX nr 56906).

Apelacja pozwanego H. Z. tak wymaganych zarzutów nie przedstawia i nie wskazuje, aby ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji oraz oparte na niej wnioski były dotknięte uchybieniami, w szczególności dotyczy to wspomnianych przez skarżącego w uzasadnieniu apelacji zeznań samego H. Z., zeznań powoda K. Z. oraz świadka D. K.. Wbrew bowiem stawianym zarzutom Sąd Rejonowy dokonał wszechstronnej, logicznej, zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego, a tym samym trafnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego
w sprawie, w tym opisanego powyżej materiału osobowego, wyjaśniając zarazem w treści sporządzonego uzasadniania dlaczego odmówił wiarygodności zeznaniom apelującego w części dotyczącej montażu silnika, a także dlaczego dał wiarę zeznaniom świadka K.. Sąd odwoławczy – po wnikliwej lekturze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (zarówno osobowego, jak i rzeczowego), ocenę tę natomiast w pełni podziela. Ocenie tej nie można postawić zarzutu arbitralności. Apelujący tymczasem poza gołosłownym twierdzeniami negującymi ocenę Sąd I instancji w opisanym zakresie nie przedstawia – pomimo reprezentacji przez profesjonalnego pełnomocnika – dowodów, które wzmocniłyby jego stanowisko, dyskredytując jednocześnie tezę wywiedzioną przez Sąd Rejonowy. Nie można bowiem jednocześnie zaaprobować twierdzeń – które forsuje skarżący – że świadek D. K. miał interes w składaniu zeznań niezgodnych z prawdą, na korzyść powodów. Dodatkowo podkreślić także trzeba, że z uwagi na kontradyktoryjny model postępowania, wobec kwestionowania faktów wykazanych przez powodów, iż pochodzący z kradzieży silnik został zamontowany przez H. Z., ciężar dowodu w tym zakresie przerzucony został na apelującego, jako stronie, która ze wskazanego fakty wywodziła określone skutki prawne (art. 6 k.c.), czemu ostatecznie nie sprostał. Jako niewystarczające ocenić trzeba podnoszenie, że powodowie mogli np. przy okazji dokonywanych napraw w aucie samodzielnie zamontować owy silnik.

W świetle powyższego uznać trzeba za prawidłową konstatację Sądu Rejonowego, że pochodzące z kradzieży części składowe samochodu marki V. (...), tj. silnik,
a także skrzynia biegów oraz radio zamontowane zostały przez apelującego H. Z. podczas dokonanej przez niego naprawy z części zakupionych na giełdzie w P., na portalu Allegro, a także z części już przez siebie posiadanych.

Za chybione uznać trzeba pozostałe zarzuty apelującego zmierzające do zdyskredytowania stanowiska Sądu Rejonowego
w zakresie przyjęcia, że roszczenie wywiedzione przez powodów małżonków K.Z. znajduje swe oparcie (poza pierwszorzędną podstawą prawną zastosowaną przez ten Sąd, tj. art. 575 1 k.p.c.) także w przepisach o czynach niedozwolonych.

Teza, którą wywiódł Sąd I instancji, a którą w całości Sąd Okręgowy podziela, znajduje bowiem swe oparcie w judykaturze (vide: m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1986 roku, I CR 378/85, publ. LEX nr 530543) oraz w zebranym
w sprawie materiale dowodowym, z którego wynika, że powodowie ponieśli szkodę w wysokości 1.000 Euro, którą zwrócić musieli ubezpieczycielowi. Wysokości szkody nie kwestionował nawet
w toku postępowania pierwszoinstancyjnego sam skarżący, czyniąc to dopiero na obecnym etapie postępowania, jednakże
w sposób niezwykle lapidarny, bez wskazania na konkretne dowody, co nie może odnieść zamierzonego skutku. Jednocześnie lektura akt sprawy potwierdza, że zaistniała po stronie powodów szkoda wynikała wyłącznie z zachowania skarżącego H. Z., który zamontował opisane powyżej części do samochodu marki V. (...), bez upewnienia się skąd pochodzą owe części samochodowe, tym bardziej, że nabywał je na (...) giełdzie samochodowej, a także przez Internet (portal Allegro), co w świetle zasad doświadczenia życiowego winno zmotywować apelującego do sprawdzenia legalności tych podzespołów. Zachowując bierność w tym zakresie H. Z. godził się natomiast na możliwość ewentualnej odpowiedzialności cywilnej, co nie może wyłączać jego odpowiedzialności deliktowej.

Jednocześnie w tym miejscu zaakcentować trzeba, że dokonanej powyżej oceny prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu orzekającego nie może dyskredytować treść uchwały Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 30 marca 1992 roku wydanej sprawie o sygn. akt III CZP 18/92, na którą powołuje się apelujący w uzasadnieniu wywiedzionego środka zaskarżenia, albowiem judykat ten nie dotyczy odpowiedzialności deliktowej sprzedawcy pojazdu.

Za chybiony uznać wreszcie trzeba ostatni z zarzutów dotyczących rozstrzygnięcia meriti, tj. zasądzenia na rzecz powodów całości kwoty odpowiadającej równowartości 1.000 Euro. Nie negując bowiem, że w istocie powodowi dokonali przewłaszenia auta na zabezpieczenia, czego skutkiem było wyzbycie się udziału we własności auta w wysokości 49/100 na rzecz banku, niemniej w przypadku odpowiedzialności deliktowej skarżącego fakt ten pozostaje nieznaczący, skoro szkodę
w kwocie 1.000 Euro odpowiadającej równowartości 4.116,90 złotych na dzień 2 listopada 2012 roku ponieśli w całości małżonkowie K.Z., sąd należało zasądzić ową kwotę w całości na rzecz powodów solidarnych, co Sąd Rejonowy zasadnie uczynił. Odnosząc się zaś do zarzutu negującego fakt zapłaty przez powodów na rzecz ubezpieczyciela kwoty 1.000 Euro przyznać wprawdzie trzeba, że nie przedłożyli oni na tę okoliczność żadnego rzeczonego materiału dowodowego, niemniej fakt ten znajduje swoje oparcie w zeznaniach świadka M. K. (vide: k. 101 v akt), co w ocenie Sądu Okręgowego, na tle całokształtu okoliczności stanowi wystarczającą podstawę do przyznania tej okoliczności, tym bardzie, że – jak wynika z treści uzasadniania apelacji – skarżący nie neguje dokonanej przez Sąd I instancji oceny zeznań świadka M. K..

W konsekwencji powyższych rozważań nie można podzielić także zarzutów apelującego H. Z. negującego zasadę przyjętą przez Sąd Rejonowy w zakresie orzekania
o kosztach postępowania.

Regulacja art. 100 k.p.c. stawia słuszność jako zasadnicze kryterium rozłożenia kosztów postępowania (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 października 1966 roku, II PZ 63/66, publ. LEX nr 6049; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1985 roku, II CZ 21/85, publ. LEX nr 8690; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2013 roku, II CZ 37/13, publ. LEX nr 1402619).

Mając na względzie specyfikę przedmiotowego postępowania za trafne uznać stanowisko Sądu orzekającego wyrażone w tym zakresie i nie można w żadnym razie – wbrew stawianym zarzutom – rozpatrywać go w kategoriach krzywdy H. Z..
W istocie bowiem to zachowanie skarżącego wyrażające się niedochowaniem przez niego należytej staranności skutkowało zamontowaniem w przedmiotowym pojeździe skradzionych, części, które – jak się okazało w toku postępowania pierwszoinstancyjnego – dotyczyły wyłącznie trzech elementów. Zasądzenie zatem na rzecz powodów zaledwie niewielkiej części dochodzonego żądania, tj. kwoty 4.116,90 złotych wynikało
z okoliczności ujawnionych w toku sprawy, niemniej powództwo przez nich wywiedzione było usprawiedliwione co do zasady.

Jak wskazano na wstępie za nieuzasadnione uznać także należy zażalenie pozwanego Ł. G., w którym kontestuje rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zawarte
w punkcie 9 wyroku.

Zgodnie bowiem treścią przepisu z art. 102 k.p.c.
w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis ten realizuje zasadę słuszności i stanowi wyjątek od ogólnej reguły obciążania stron kosztami procesu, zgodnie z którą strona przegrywająca sprawę jest zobowiązana zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie wszystkie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (art. 98 § 1 k.p.c.) – tzw. zasada odpowiedzialności za wynik procesu.

Hipoteza przepisu art. 102 k.p.c., odwołująca się do występowania „przypadków szczególnie uzasadnionych” pozostawia sądowi orzekającemu swobodę oceny, czy fakty związane
z przebiegiem procesu, jak i dotyczące sytuacji życiowej strony stanowią podstawę do nie obciążania jej kosztami procesu (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I Cz 110/07,).

W judykaturze przyjmuje się ponadto, że ewentualna zmiana zaskarżonego orzeczenia o kosztach powinna być dokonywana tylko wyjątkowo, gdy ocenie przeprowadzonej przez sąd pierwszej instancji można przypisać cechy dowolności (vide: postanowieniu z dnia 17 kwietnia 2014 roku, V Cz 103/12, publ. LEX nr 1341712).

Szczegółowa analiza akt sprawy, w tym treści uzasadnienia sporządzonego przez Sąd I instancji wskazuje, że Sąd ten nie naruszył przepisu art. 102 k.p.c. nie dopuszczając się zarazem dowolności w ocenie przesłanek uzasadniających skorzystanie
w owej regulacji. Za jej zastosowaniem przemawiają bowiem
w istocie okoliczności towarzyszące sprzedaży samochodu marki V. (...), a wyrażające się w bierności pozwanego G. w zakresie sprawdzenia owego pojazdu przez podpisaniem umowy sprzedaży, pomimo dopuszczenia go do obrotu w prowadzonym komisie. Jednocześnie – jak prawidłowo uznał Sąd I instancji – skarżący uniknął odpowiedzialności za wady prawne sprzedanej rzeczy jedynie na skutek przedawnienia roszczenie w stosunku do niego, dlatego też za całkowicie chybione uznać trzeba twierdzenia, w których próbuje wywieść, iż roszczenie skierowane przeciwko niemu było bezzasadne. Podobnie bez wpływu na prawidłowość oceny rozstrzygnięcia
w zakresie zaskarżonym przez pozwanego Ł. G. pozostaje okoliczność, że powodowie nie są właścicielami przedmiotowego pojazdu w całości, a jedynie w 51%.

Przytoczone przez Sąd I instancji okoliczności, które Sąd Okręgowy przyjmuje za swoje stanowią wystarczającą podstawę zastosowania zasady płynącej z regulacji art. 102 k.p.c., bez potrzeby – co zdaje się sugerować skarżący – sięgania także do sytuacji materialnej powodów.

Konkludując uznać trzeba, że nie ma podstaw do wzruszenia wyroku w zaskarżonych częściach.

Wobec powyższych rozważań i z mocy art. 385 k.p.c. oraz 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. oddalono zarówno apelację pozwanego H. Z., jaki i zażalenie pozwanego Ł. G..

O kosztach zastępstwa procesowego w udzielonego powodom
z urzędu przez adwokat R. M. w postępowaniu apelacyjnym i zażaleniowym orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6 i art. 13 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz § 2 ust.
3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(Dz. U. z 2013 r., poz. 461 j.t.).

Jolanta Tembłowska Iwona Złoty Iwona Przyłębska – Grzybowska