Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 679/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Grażyna Czyżak

Sędziowie:

SSA Iwona Krzeczowska - Lasoń (spr.)

SSA Daria Stanek

Protokolant:

sekr.sądowy Wioletta Blach

po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2014 r. w Gdańsku

sprawy M. N. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E.

o prawo do renty rodzinnej

na skutek apelacji M. N. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu- IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 21 stycznia 2014 r., sygn. akt IV U 1689/13

uchyla zaskarżony wyrok i poprzedzającą go decyzję organu rentowego i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E..

Sygn. akt III AUa 679/14

UZASADNIENIE

M. N. (1) zaskarżyła decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E. z dnia 15 czerwca 2013 r. odmawiającej jej prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu J. N..

W uzasadnieniu odwołania wskazała, że pozostawała z mężem w separacji, gdyż nadużywał on alkoholu i zajmował się hazardem. Mąż skarżącej sprzedawał sprzęty domowe oraz namawiał ją do sprzedaży mieszkania. Skarżąca wyjaśniła, że składając wniosek o separację liczyła na to, że jej mąż się zmieni i uratuje małżeństwo. Nadto wskazała, że pomimo orzeczonej separacji małżonkowie nadal mieszkali razem, razem prowadzili wspólne gospodarstwo domowe i razem ponosili koszty zawiązane ze wspólnym zamieszkiwaniem.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy w Elblągu – IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z dnia 21 stycznia 2014 r. w sprawie IV U 1689/13 oddalił odwołanie.

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu pierwszej instancji.

Wnioskodawczyni M. N. (1) ur. (...), w dniu 28 listopada 1981 r. zawarła związek małżeński z urodzonym w dniu (...) J. N.. Był to ich pierwszy związek małżeński. Małżonkowie mieli dwoje dzieci, obecnie już dorosłych. W okresie trwania małżeństwa J. N. prowadził działalność gospodarczą – sklep spożywczy (od 2 kwietnia 1991 r.). Po 13 latach ją zlikwidował, a w okresie od 1 sierpnia 2005 r. do 31 lipca 2006 r. był zatrudniony na stanowisku sprzedawcy w sklepie spożywczo – przemysłowym. Po tym czasie nie miał stałego zatrudnienia. Skarżąca przez większość małżeństwa nie pracowała, prowadziła dom. Po zlikwidowaniu działalności męża, małżonkowie sprzedali lokal handlowy i kupili mieszkanie, w którym zamieszkiwali. Następnie ubezpieczona otworzyła własny sklep, działalność tą jednak zlikwidowała po dwóch latach. J. N. przez wiele lat nadużywał alkoholu. Problem ten znacznie się nasilił kilka lat przed jego śmiercią. Mąż skarżącej wielokrotnie nie nocował w domu, znikał na kilka dni. Również sąsiedzi widywali go pod wpływem alkoholu. J. N. zaczął być agresywny, stosował przemoc fizyczną i psychiczną, kilkakrotnie zachodziła potrzeba interwencji Policji. Pozwem
z dnia 10 czerwca 2008 r. skierowanym do Sądu Okręgowego w Elblągu – V Wydziału Cywilnego Rodzinnego ubezpieczona wystąpiła o rozwód, ostatecznie zmieniając powództwo i występując o orzeczenie separacji. Wyrokiem z dnia 9 lipca 2008 r. Sąd Okręgowy w Elblągu orzekł separację związku małżeńskiego skarżącej i J. N.. Skarżąca nie miała zasądzonych od męża alimentów. Pomimo separacji małżonkowie dalej zamieszkiwali w jednym mieszkaniu. J. N. nadal nadużywał alkoholu, dodatkowo nałogowo grał w gry na automatach znajdujących się przy stacji paliw. Czasami dokładał wnioskodawczyni drobne kwoty do opłat za mieszkanie i fizycznie dokonywał wpłat za czynsz w kasie banku. Czasami przynosił również jedzenie. W utrzymaniu mieszkania rodziny pomagała nadto córka i syn wnioskodawczyni oraz matka. J. N. zmarł w dniu (...) Z wnioskiem o przyznanie zasiłku pogrzebowego wystąpił syn wnioskodawczyni, który również zajął się organizacją ceremonii pogrzebowej. Skarżąca była obecna na pogrzebie, jak i na stypie. Wnioskiem z dnia 29 maja 2013 r. ubezpieczona wystąpiła do pozwanego o ustalenie uprawnień do renty rodzinnej po zmarłym mężu. Z jej oświadczenia wynikało, że do dnia śmierci męża małżonkowie wspólnie zamieszkiwali i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, a małżeństwo nie było rozwiązane wyrokiem sądu. Nadto wskazała, że nie miała ona ustalonego prawa do alimentów ze strony męża. W toku postępowania przed pozwanym skarżąca złożyła dodatkowe oświadczenie, w którym wskazała, że do dnia zgonu J. N. pomiędzy małżonkami istniała wspólność małżeńska, zamieszkiwali oni ze sobą i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Nadto wskazała, że separacja została orzeczona z powodu uzależnienia męża od hazardu. W dniu 15 czerwca 2013 r. pozwany wydał zaskarżoną decyzję.

Sąd Okręgowy w rozważaniach prawnych odwołał się do treści art. 70 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1440 ze zm.; dalej ustawa) wskazując, że orzeczenie sądowe o separacji wyklucza prawo wdowy do renty rodzinnej na podstawie art. 70 ust. 3 ustawy, chyba że miała ona w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową. Powyższy pogląd jest utrwalony w orzecznictwie sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2007 r., I UK 67/07
i z dnia 6 marca 2009 r., I UK 255/08, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia
13 lutego 2008 r., III AUa 757/07).

Sąd Okręgowy uznał, że okoliczność, że małżonkowie M. i J. N. pozostawali w separacji, oznacza, że w chwili śmierci J. N. skarżąca nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej w rozumieniu art. 70 ust. 3 ustawy. Mając zaś na uwadze, że skarżąca nie miała zasądzonych ze strony męża alimentów, co nie było kwestionowane przez żadną ze stron, należało uznać, że nie spełniła ona przesłanki z art. 70 ust. 3 ustawy i tym samym prawo do renty rodzinnej po zmarłym mężu jej nie przysługuje. Orzeczenie separacji przez Sąd, pozostaje bez wpływu na ocenę pożycia małżonków wobec których ta separacja została orzeczona i nie może skutkować uprawnieniem do renty rodzinnej w chwili śmierci męża w sytuacji gdy, wnioskodawczyni nie miała ustalonych wyrokiem lub ugodą sądową alimentów z jego strony. Na marginesie należy jedynie wskazać, że nawet gdyby istniała taka możliwość, to w ocenie Sądu przeprowadzone postępowanie nie pozwalało na podzielenie twierdzeń skarżącej o istnieniu wspólności małżeńskiej pomiędzy nią a J. N.. Zważyć należy, iż przepisy ubezpieczeń społecznych nie zawierają definicji wspólności małżeńskiej. Wobec braku legalnej definicji pojęcia „wspólności małżeńskiej” rozważania w tym przedmiocie opierają się na bogatym orzecznictwie, które mimo występowania pewnych rozbieżności, ostatecznie wskazywało, że samo formalne pozostawanie w związku małżeńskim nie jest równoznaczne z istnieniem wspólności małżeńskiej. Wątpliwości z tym przedmiocie usunęła mająca moc zasady prawnej uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r., III UZP 3/06, OSNP 2007r, nr 9-10, poz. 138. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy podkreślił, że alimentacyjna funkcja renty rodzinnej może i powinna być odnoszona do objęcia tego rodzaju prawną ochroną ubezpieczeniową małżonków, którzy do dnia śmierci współmałżonka byli zobowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli, a zatem faktycznie realizowali wspólne cele małżeństwa. O małżeństwie i potrzebach rodziny można mówić, gdy rodzina jest związana nie tylko formalnym aktem małżeństwa, lecz także rzeczywistym węzłem pożycia małżeńskiego. Sąd nie neguje przy tym, że kolejne etapy każdego związku mogą charakteryzować się różną intensywnością zaangażowania, okazywania uczuć, czy też różnymi oczekiwaniami partnerów wobec siebie. Ważne jest jednak, by mimo wszystko swoją postawą małżonkowie dążyli do realizacji celów małżeństwa.

W ocenie Sądu I instancji przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dało podstaw do przyjęcia by w ostatnich latach małżeństwa pomiędzy małżonkami istniała faktyczna wspólność małżeńska. Przede wszystkim wskazać należy, że do wniosków o istnieniu więzi małżeńskich nie można było dojść w oparciu o zeznania przesłuchanych w sprawie świadków – sąsiadów skarżącej – E. L. i M. J.. Świadek E. L. co prawda potwierdził, że widywał męża skarżącej pod wpływem alkoholu, jak również, że często grał on na automatach, jednakże jak sam świadek wskazał pomiędzy nim a małżonkami nie było jakiejś szczególnej zażyłości sąsiedzkiej. Stąd nie budzi zdziwienia, że większość zeznań tego świadka opierała się to na przypuszczeniach,
a on sam nie posiadał wiedzy, jak naprawdę wyglądały relacje pomiędzy małżonkami i jak zachowywali się oni w zaciszu ich mieszkania. Sama okoliczność, że mąż skarżącej robił czasami zakupy w sklepie spożywczym należącym do świadka, czy też, że dwukrotnie prosił świadka o dokonanie wpłaty tytułem czynszu za mieszkanie i przekazał mu na ten cel pieniądze, nie świadczy jeszcze o istnieniu więzi małżeńskich, w tym gospodarczych, czy też by J. N. łożył na utrzymanie rodziny.

Z kolei świadek M. J. bliższą znajomość ze skarżącą nawiązała dopiero po śmierci J. N. i mimo że widywała męża skarżącej pod wpływem alkoholu lub gdy robił zakupy, to nie znała szczegółów dotyczących wspólnego życia małżonków, a jedynie z relacji skarżącej wiedziała, że zmarły stosował przemoc wobec skarżącej oraz że małżonkowie mieli orzeczoną separację. Świadek nie wiedziała jednak jakie były dokładne przyczyny separacji, czy mąż skarżącej pracował lub czy utrzymywał mieszkanie, w którym zamieszkiwali małżonkowie.

Nie negując zeznań ww. świadków, zdaniem Sądu Okręgowego nie wniosły one niczego szczególnego do sprawy, gdyż zeznania te były zbyt ogólne i wynikało z nich ewidentnie, że świadkowie ci nie mieli szczegółowej wiedzy w przedmiocie więzi między małżonkami.

Odnosząc się zaś do zeznań M. N. (2) – córki skarżącej i J. N., to w ocenie Sądu, mimo że świadek starała się przedstawić relacje rodziców jako normalne relacje panujące między małżonkami – pomimo orzeczonej separacji, to mając na uwadze uzależnienie J. N. od alkoholu i hazardu, trudno dać wiarę by dokładał on starań w dbałości o dobro swojej rodziny. Zważyć przy tym należy, że świadek sama przyznała, że w ostatnich latach problem uzależnienia od alkoholu jej ojca znacznie się nasilił, co też stało się przyczyną złożenia przez skarżącą wniosku o separację. J. N. zaczął wynosić drobne przedmioty z domu by zdobyć pieniądze na hazard, w domu były awantury, czasami interweniowała Policja i jak sama świadek przyznała, z tego powodu miała ona niewielki kontakt z ojcem. Świadek nie wiedziała przy tym skąd ojciec miał pieniądze na alkohol i hazard. Nadto z zeznań świadka wynikało, że mieszkanie utrzymywała głównie ona z matką, pomagała im babcia oraz syn skarżącej, zaś ojciec czasami, gdy wygrał w grze, dokładał jakieś kwoty do czynszu.

Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom świadka również w przedmiocie wspólnego zajmowania przez małżonków jednego z pokoi w mieszkaniu oraz istnieniu pożycia między małżonkami. Zeznania te, podobnie jak i twierdzenia samej skarżącej w tym zakresie, stoją w ewidentnej sprzeczności z jej zeznaniami złożonymi podczas postępowania w sprawie o separację (V C 797/08). Skarżąca na rozprawie w dniu 9 lipca 2008 r. zeznała, że od 2007 r. zajmują z mężem osobne pokoje oraz że od pół roku nie współżyją. Powyższe znalazło odzwierciedlenie w zeznaniach męża skarżącej, który przyznał, że nie współżyje z żoną od pół roku, a nadto wskazał, że nie ma potrzeby regulowania sposobu korzystania
z mieszkania, gdyż śpi on w dużym pokoju oraz że od 2008 r. małżonkowie prowadzą osobne gospodarstwo domowe i jedynie czasami jedzą wspólnie posiłek.

Zauważyć nadto należy, że ani w pozwie rozwodowym ani zeznając na rozprawie w dniu 9 lipca 2008 r. skarżąca nie wskazywała na uzależnienie jej męża od hazardu, a jedyną przyczyną wniosku o rozwód był jego problem alkoholowy. Również twierdzenia wnioskodawczyni o dobrowolnym dokładaniu się jej męża do opłat za mieszkanie nie znalazło potwierdzenia w jej zeznaniach podczas postępowania w sprawie V C 797/08. Skarżąca jednoznacznie wówczas wskazała, że jej mąż nie dokładał się do czynszu, a ona sama brała jego pieniądze na ten cel. Nie umknęło również uwadze Sądu, że z jednej strony wskazywała, że separacja została orzeczona tylko po to by męża nastraszyć i pomimo orzeczonej separacji małżonkowie dalej żyli ze sobą prowadząc wspólne gospodarstwo i wspólnie decydowali o istotnych dla rodziny kwestiach, z drugiej zaś strony wskazała,
że po orzeczeniu separacji zachowanie męża było jeszcze gorsze, przychodził on do domu pod wpływem alkoholu i „tłukł wszystko bez powodu” i skarżąca nie odzywała się wówczas do niego by nie potęgować napięcia między nimi.

W ocenie Sądu Okręgowego powyższe nie pozwala na wykreowanie obrazu małżeństwa, w którym istnieją więzi, o których mowa był wyżej. Całokształt okoliczności jednoznacznie świadczy o tym, że małżonkowie w ostatnim etapie ich małżeństwa, zaprzestali wspólnych działań dla dobra stworzonej przez siebie rodziny i co najmniej od początku 2008 r. małżonków nie łączyła już żadna więź. Powyższe jednak, jak wyżej wskazano, pozostaje bez znaczenia, w sytuacji, gdy skarżąca pozostając w separacji, nie miała orzeczonych alimentów ze strony męża.

W związku z powyższym Sąd I instancji uznał, iż decyzja pozwanego organu rentowego odpowiadała prawu, a odwołanie skarżącej należało oddalić, stosownie do art. 477 14 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku wywiodła ubezpieczona wnosząc o jego zmianę i przyznanie prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu.

W uzasadnieniu apelacji wnioskodawczyni wskazała, że separacja miała charakter wybitnie prewencyjny. Jej mąż był hazardzistą, wysprzedawał sprzęt domowy na dalszą grę. Skarżąca wykazała, że wspólnie z mężem do jego śmierci prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, że występowała między nimi więź gospodarcza i fizyczna. Chorobliwe skłonności męża, właśnie na skutek formalnej separacji zostały zahamowane, nowa sytuacja skłoniła go do opamiętania się. Podnoszona przez organ rentowy sprawa alimentacji wobec niej nie była potrzebna, gdyż mąż od czasu separacji zmienił się i łożył na utrzymanie domu, co potwierdzali świadkowie i najbliżsi członkowie rodziny.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni M. N. (1) uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania bezpośrednio organowi rentowemu.

W ramach kontroli decyzji organu rentowego sprawowanej przez sąd ubezpieczeń społecznych zasadą jest wydanie przez sąd pierwszej instancji - w razie uwzględnienia odwołania - wyroku zmieniającego decyzję (w całości lub w części) i orzekającego
co do istoty sprawy (art. 477 14 § 2 k.p.c.). Możliwość przekazania sprawy organowi rentowemu przez sąd pierwszej instancji została ograniczona do sytuacji zupełnie wyjątkowych. Jedynie, gdy w toku wstępnego badania sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych okaże się, że występują istotne braki w materiale, a jego uzupełnienie
w postępowaniu sądowym byłoby połączone ze znacznymi trudnościami, przewodniczący lub wyznaczony przez niego sędzia może zwrócić organowi rentowemu akta sprawy w celu uzupełnienia materiału sprawy. To samo dotyczy wypadku, w którym decyzja organu rentowego nie zawiera podstawy prawnej i faktycznej, wskazania sposobu wyliczenia świadczenia lub stosownego pouczenia o skutkach prawnych decyzji i trybie jej zaskarżenia (art. 467 § 4 k.p.c.). Nadto w sytuacji wskazane w art. 477 14 § 4 k.p.c. Poza tymi przypadkami, sąd ubezpieczeń społecznych pierwszej instancji nie jest uprawniony
do uchylenia kwestionowanej decyzji organu rentowego i przekazania temu organowi sprawy do ponownego rozpoznania, lecz obowiązany jest rozstrzygnąć sprawę merytorycznie
(co do istoty). Z tego względu należy uznać, że art. 477 14a k.p.c. (będący dopełnieniem art. 386 § 2 lub 4 k.p.c.) powinien być przez Sąd Odwoławczy stosowany w sytuacjach wyjątkowych, gdy wystąpiły przesłanki art. 386 § 2 lub 4 k.p.c., a nadto wady postępowania przed organem rentowym (wady decyzji) były tak poważne, że nie było możliwe ich naprawienie w postępowaniu sądowym (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2013 r., II UZ 136/12, Legalis). Uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu pierwszej instancji
i zaskarżonej decyzji oraz przekazanie sprawy organowi rentowemu do ponownego rozpoznania może nastąpić, na gruncie prawa procesowego cywilnego, w przypadku stwierdzenia nieważności postępowania (art. 386 § 2 w zw. z art. 379), nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy bądź gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości (art. 386 § 4) (por. także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2011 r., II UK 368/10, LEX nr 989130).

Sąd Odwoławczy miał na względzie, że po wydaniu zaskarżonego wyroku przez Sąd Okręgowy Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 13 maja 2014 r., SK 6113, OTK-A 2014/5/52 orzekł, że art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(Dz. U. z 2013 r. poz. 1440, 1717 i 1734; dalej ustawa) w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową, jest niezgodny z art. 67 ust.
1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Po ogłoszeniu orzeczenia o niezgodności z Konstytucją, przepis prawa objęty tym orzeczeniem nie może stanowić podstawy prawnej rozstrzygnięcia w toczącym się postępowaniu sądowym. Innymi słowy - przepis prawa materialnego, co do którego Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność z Konstytucją, w związku z utratą domniemania jego konstytucyjności nie może być zastosowany przez sąd jako podstawa rozstrzygnięcia także
w odniesieniu do stanów faktycznych sprzed wejścia w życie orzeczenia Trybunału (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r., IV CK 272/03, LEX
nr 176082).

Podstawę rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonej decyzji stanowi art. 70 ust.
3 ustawy, który w ust. 1 stanowi, że wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli:

1)w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo

2)wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole - 18 lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej.

Prawo do renty rodzinnej nabywa również wdowa, która osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu 5 lat od jego śmierci lub od zaprzestania wychowywania osób wymienionych w ust. 1 pkt 2 (ust. 2).

Małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową (ust. 3).

Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 maja 2014 r., SK 61/13 wskazał, że renta rodzinna jest świadczeniem ubezpieczeniowym, o charakterze majątkowym i alimentacyjnym. Do renty rodzinnej, jak sama nazwa tego świadczenia wskazuje, uprawnieni są członkowie rodziny osoby zmarłej, przy czym art. 67 ustawy precyzuje, że są nimi cztery kategorie osób, tj. 1) dzieci własne, dzieci drugiego małżonka oraz dzieci przysposobione, 2) przyjęte na wychowanie i utrzymanie przed osiągnięciem pełnoletności wnuki, rodzeństwo i inne dzieci, z wyłączeniem dzieci przyjętych
na wychowanie i utrzymanie w ramach rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka,
3) małżonek (wdowa i wdowiec) oraz 4) rodzice. Art. 70 ust. 3 ustawy prawo do renty rodzinnej przyznaje ponadto małżonce rozwiedzionej, która spełnia warunki wskazane w tym przepisie. Pojęcie „małżonki rozwiedzionej” obejmuje przy tym również małżonkę pozostającą w separacji, gdyż w myśl art. 61 4 § 1 k.r.o. orzeczenie separacji ma skutki takie jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, chyba że ustawa stanowi inaczej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 9 sierpnia 2007 r., I UK 67/07, OSNP nr 19-20/2008, poz. 297
i 6 marca 2009 r., I UK 255/08, Lex nr 497012). Należy zauważyć, że małżonek rozwiedziony nie został zaliczony do kategorii członków rodziny osoby zmarłej przez art. 67 ustawy, nawet gdyby po rozwodzie w dalszym ciągu tworzył on rodzinę z dziećmi pochodzącymi
z rozwiązanego przez rozwód związku małżeńskiego. Podstawą prawną jego roszczenia
o przyznanie renty rodzinnej jest właśnie art. 70 ust. 3 ustawy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 stycznia 2011 r., III UK 69/2010). Przyznanie renty rodzinnej małżonkowi rozwiedzionemu jest zatem wyjątkiem od zasady, zgodnie z którą świadczenie
to przysługuje wyłącznie uprawnionym członkom rodziny zmarłego. Powody przyznania przez ustawodawcę renty rodzinnej małżonkom rozwiedzionym, którzy spełniają wymagania wskazane w art. 70 ust. 3 ustawy, mogą zatem różnić się od powodów przyznania tego świadczenia członkom rodziny zmarłego. Analizując owe powody, należy dojść do wniosku, że przysługująca rozwiedzionemu małżonkowi renta rodzinna, podobnie jak wcześniej przysługujące mu alimenty, ma uzasadnienie w istniejącym wcześniej stosunku małżeństwa. Trybunał powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1987r., III CZP 91/86, Lex nr 3342 wskazał, że małżeństwo jest związkiem dwojga osób, obejmującym
w zasadzie całość ich życia. Cel i społeczne znaczenie związku małżeńskiego wymagają,
by niektóre konsekwencje jego zawarcia trwały nawet po rozwiązaniu małżeństwa. Małżonkowie mają zatem prawo oczekiwać pomocy alimentacyjnej byłego współmałżonka, jeśli po rozwiązaniu małżeństwa znajdą się w niedostatku, a jednocześnie nie zostaną uznani za wyłącznie winnych rozkładu pożycia małżeńskiego. Tym samym mają oni również prawo oczekiwać, że po śmierci współmałżonka obciążonego obowiązkiem alimentacyjnym otrzymają rentę rodzinną po nim, o ile spełnią określone w ustawie warunki dotyczące wieku, sytuacji rodzinnej lub majątkowej.

Następnie Trybunał Konstytucyjny poczynił rozważania nad problem charakteru prawnego obowiązku alimentacyjnego między rozwiedzionymi małżonkami wskazując
w nich, że obowiązek alimentacyjny między rozwiedzionymi małżonkami, o którym mowa
w art. 60 § 1 k.r.o., tak samo jak obowiązek alimentacyjny między członkami rodziny, może być realizowany dobrowolnie, bez potrzeby występowania na drogę sądową. Jest to bowiem obowiązek, który powstaje ex lege, w razie zaistnienia przesłanek w przepisie tym wymienionych. Wyrok alimentacyjny jedynie potwierdza ten obowiązek oraz go konkretyzuje. Konkretyzacja taka może jednak nastąpić również pozasądownie. Świadczy o tym zarówno zawarte w art. 60 § 1 k.r.o. sformułowanie "Małżonek rozwiedziony (...) może żądać
od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania (...)", jak również jego zestawienie ze sposobem konkretyzacji obowiązku alimentacyjnego, o którym mowa
w art. 60 § 2 k.r.o. Z tego ostatniego przepisu wynika, że w razie ziszczenia się wskazanych
w nim przesłanek „(...) sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego (...)”. Należy dodać, że z takiego ujęcia art. 60 § 1 k.r.o. można byłoby wyprowadzić wniosek, że konkretyzacja alimentów między byłymi małżonkami w razie zaistnienia przesłanek wskazanych w tym przepisie w pierwszej kolejności powinna nastąpić ugodowo, a dopiero w dalszej kolejności - na drodze sądowej. Jak bowiem stwierdził Trybunał w wyroku z 29 marca 2012 r., K 27/08 (OTK ZU nr 3/ (...), poz. 27) „sądowe ustalenie alimentów powinno należeć do ostateczności. Należy pamiętać, że nakłanianie do ugodowego załatwienia sprawy pozwala na poznanie, a [w] konsekwencji
i zbliżenie spornych stanowisk, które często są wynikiem wzajemnej niechęci, uraz i animozji, niż oceną obowiązku alimentacyjnego". Dodatkowo należy podkreślić, że nie każde przekazywanie określonej sumy pieniężnej na rzecz byłego małżonka stanowi realizację obowiązku alimentacyjnego, o którym mowa w art. 60 § 1 k.r.o. O obowiązku takim można bowiem mówić dopiero wówczas, gdy spełnione zostaną przesłanki wskazane w tym przepisie, tj. małżonek uprawniony nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego i znalazł się w niedostatku. Z punktu widzenia prawa do renty rodzinnej nie ma przy tym znaczenia, czy wysokość alimentów mieści się w granicach wynikających z art.
60 § 1 k.r.o.
, a zatem czy odpowiada z jednej strony usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego, a z drugiej strony - możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego. Prawo do renty rodzinnej powiązane zostało bowiem w treści kwestionowanego art. 70 ust. 3 ustawy z samym obowiązkiem alimentacyjnym, a nie
z zakresem jego realizacji.

Ponadto Trybunał Konstytucyjny wyjaśnił, że zgodnie z celem renty rodzinnej
i sposobem jego uregulowania świadczenie to powinna otrzymać osoba, której prawo
do alimentów przysługiwało, niezależnie od tego, czy obowiązek alimentacyjny byłego małżonka został potwierdzony przez sąd ugodą lub wyrokiem, czy był on dobrowolnie realizowany do momentu śmierci zobowiązanego. Zróżnicowanie wprowadzone przez art.
70 ust. 3 ustawy ma również nieproporcjonalny charakter, gdyż waga interesu, któremu
ma ono służyć, nie pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku nierównego potraktowania podmiotów podobnych. Zróżnicowanie
to prowadzi bowiem do naruszenia interesów byłych małżonków, którzy bez angażowania wymiaru sprawiedliwości ustalili zasady realizacji przez jednego z nich ciążącego na nim względem drugiego obowiązku alimentacyjnego. Jednocześnie art. 70 ust. 3 ustawy wymusza, by małżonkowie rozwiedzeni, którzy w kwestii alimentów są w stanie porozumieć się samodzielnie, występowali do sądu tylko i wyłącznie po to, by uzyskać wyrok lub ugodę sądową potwierdzającą te ich ustalenia. Tym samym państwo angażowane jest
z naruszeniem zasady subsydiarności jego działania wówczas, gdy obywatele sprawy sporne mogą rozwiązać polubownie we własnym zakresie. Zróżnicowanie w grupie małżonków rozwiedzionych uprawnionych do alimentów po zmarłym nie ma również związku z innymi wartościami, zasadami czy normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne potraktowanie podmiotów podobnych. Wręcz przeciwnie, takie zróżnicowanie narusza niektóre wartości, normy i zasady konstytucyjne, jak choćby art. 18 Konstytucji, który stanowi o ochronie przez państwo rodziny. Wymusza bowiem na rozwiedzionych małżonkach występowanie na drogę sądową przeciwko sobie, co z reguły potęguje istniejący konflikt, który znacznie lepiej i skuteczniej mógłby zostać polubownie rozwiązany przez same zainteresowane strony. Ustawodawca powinien promować dobrowolne realizowanie obowiązku alimentacyjnego przez małżonków rozwiedzionych, na których obowiązek taki spoczywa, a nie - jak to ma miejsce w wypadku kwestionowanego art. 70 ust. 3 ustawy - zachęcać strony do występowania na drogę sądową. Dla stron dobrowolne realizowanie obowiązku alimentacyjnego wiąże się z szansą na poprawę ich wzajemnych relacji, zaś dla państwa - z brakiem konieczności ponoszenia kosztów związanych z sądowym ustalaniem tego obowiązku.

Zdaniem Trybunału, małżonkowie rozwiedzeni, którzy w drodze zgodnego porozumienia ustalają sposób realizacji obowiązku alimentacyjnego ciążącego na jednym
z nich względem drugiego, nie mogą ponosić ujemnych następstw w postaci nierównego traktowania w zakresie prawa do renty rodzinnej w porównaniu z osobami, które kwestie wzajemnej alimentacji ustaliły w wyroku lub ugodzie sądowej. Jak zostało to stwierdzone
w wyroku z 29 maja 2007 r., sygn. P 8/06 (OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 51), "Trybunał aprobuje dążenie ustawodawcy zmierzające do rozszerzania polubownego sposobu załatwiania sporów, wzmacniające odpowiedzialność obywateli za ich zachowania, promujące normy społeczeństwa obywatelskiego i odciążające wymiar sprawiedliwości. Tymczasem zakwestionowany przepis pozostaje w sprzeczności z tymi założeniami”.

Sąd Apelacyjny podziela w pełni argumentację Trybunału Konstytucyjnego
i dokonując analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego stwierdza, że nie pozwala on na poczynienie istotnych ustaleń dla rozstrzygnięcia, czy ubezpieczonej – małżonce będącej z mężem w separacji (bez orzekania o winie) przysługiwało prawo do alimentów
ze strony męża, choćby zaspokajane przez niego dobrowolnie, tj. bez potwierdzenia takiego obowiązku wyrokiem sądu ugodą zawartą przed sądem.

Organ rentowy i Sąd I instancji skupili się jedyne na tym, że między małżonkami orzeczona została separacja, a wnioskodawczyni w dniu śmierci męża nie miała prawa
do alimentów z jego strony ustalonych wyrokiem lub ugodą sądową. Ponadto Sąd Okręgowy wskazał na marginesie, że przeprowadzone postępowanie dowodowe nie pozwalało na podzielenie twierdzeń skarżącej o istnieniu wspólności małżeńskiej pomiędzy nią a J. N..

Zdaniem Sądu II instancji, bez znaczenia dla rozstrzygnięcia jest to, czy skarżąca, będąca z mężem w separacji, pozostawała z nim we wspólnym pożyciu. Wynika to stąd,
że małżonków, co do których orzeczono separację, z mocy powołanego wyżej art. 61 4 § 1 k.r.o. (orzeczenie separacji ma skutki takie jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód (…)) obejmuje ta część dyspozycji art. 70 ustawy, która odnosi się do małżonków rozwiedzionych. Wskazane w tym przepisie kryterium pozostawania lub niepozostawania we wspólności małżeńskiej dotyczy natomiast wyłącznie małżonków, których związek małżeński formalnie trwa. Jest to pogląd utrwalony, przyjmowany nie tylko w omówionym wyżej wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 maja 2014 r., ale i w orzecznictwie sądów powszechnych (np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2007 r., I UK 67/07 OSNP 2008/19-20/297
i z dnia 6 marca 2009 r., I UK 255/08, M.P.Pr. 2009/6/327). Bez znaczenia jest przy tym przyczyna, dla której skarżąca zdecydowała się na wystąpienie z powództwem o rozwód, które doprowadziło ostatecznie do orzeczenia separacji. Istotne jest wyłącznie to, czy skarżącej przysługiwało prawo do alimentów ze strony męża, choćby zaspokajane przez niego dobrowolnie, tj. bez potwierdzenia takiego obowiązku wyrokiem sądu lub ugodą zawartą przed sądem.

W świetle powyższego postępowanie z wniosku ubezpieczonej o rentę rodzinną sądowe powinno być prowadzone przez pryzmat art. 61 4 § 4 k.r.o., z którego wynika,
że do obowiązku dostarczania środków utrzymania przez jednego z małżonków pozostających w separacji drugiemu stosuje się odpowiednio przepisy art. 60 § 1 i 2 k.r.o.

Zgodnie z art. 60 § 1 k.r.o. małżonek rozwiedziony, który nie został uznany
za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać
od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.

Zgodnie z art. 60 § 2 k.r.o. jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec,
że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie
do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.

Skoro z treści wyroku Sąd Okręgowy w Elblągu z dnia 9 lipca 2008 r. w sprawie
V C 797/08 (k. 13 a.s. V C 797/08) nie wynika, że separacja została orzeczona z wyłącznej winy M. N. (1), to przesłanką przysługiwania jej ewentualnych alimentów
ze strony męża musiałby być niedostatek skarżącej w ostatnim okresie życia J. N. (art. 60 § 1 k.r.o).

Organ rentowy rozpoznając ponownie wniosek ubezpieczonej o rentę rodzinną powinien zbadać okoliczność posiadania prawa do alimentów po byłym mężu, zaspokajanych przez niego dobrowolnie. Organ rentowy, dokonując ustaleń w tym zakresie, związany jest wyrokiem orzekającym separację co do stwierdzonej lub niestwierdzonej winy, zaś we własnym zakresie musi jedynie dokonać oceny sytuacji materialnej osoby uprawnionej celem stwierdzenia, czy znajdowała się ona w niedostatku i czy zmarły dobrowolnie dostarczał środki utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom wnioskodawczyni oraz jego możliwościom zarobkowym i majątkowym. Wymóg dokonania określonych ustaleń przez organ rentowy wpisany jest niejako w proces rozstrzygania o prawie do renty rodzinnej i w tym sensie nie ma charakteru nadzwyczajnego. Decyzja organu rentowego w tym zakresie podlega przy tym kontroli sądu właściwego w sprawach ubezpieczeń społecznych, a to skutecznie powinno eliminować wszelką dowolność w podjęciu tej decyzji.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny, na mocy art. 477 14a k.p.c. orzekł, jak w sentencji wyroku.