Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 358/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 stycznia 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Zawada (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Hubert Wrzeszcz (sprawozdawca)
Protokolant Iwona Budzik
w sprawie z powództwa S. B.
przeciwko Telewizji Polskiej S.A.,
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 19 stycznia 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 14 października 2005 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację
oraz orzekającej o kosztach procesu i w tym zakresie przekazuje
sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wyrokiem z dnia 25 października 2004 r. Sąd Okręgowy w K. zobowiązał
pozwaną do trzykrotnego opublikowania w „Gazecie […]”, „Dzienniku Polskim” i w
„Gazecie Wyborczej – w dodatkach lokalnych, w formacie nie mniejszym niż trzy
moduły, w odstępach tygodniowych, ogłoszenia: „Telewizja […] przeprasza Pana S.
B., zamieszkałego w […], za naruszenia jego dóbr osobistych wynikających
z podania nieprawdziwych i godzących w jego dobre imię informacji w reportażu
„Dlaczego dzieci płaczą”, zobowiązał pozwaną do trzykrotnego wyemitowania
powyższego oświadczenia na antenie telewizji, w programie „Załatwmy do sami”
lub, w razie zaniechania emisji tego programu, w „Kronice […]”, zasądził od
pozwanej na rzecz powoda 125 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 25
października 2004 r., oddalił powództwo co do kwoty 75 000 zł, umorzył
postępowanie w pozostałym zakresie i orzekł o kosztach procesu.
Sąd ustalił, że w kwietniu i maju 2001 r. Telewizja […] wyemitowała w
programie trzecim, w cyklicznym programie „Załatwmy do sami”, dwuczęściowy
reportaż („Postanowienie” i „Dlaczego dzieci płaczą”); w pierwszej części reportażu
została pokazana twarz powoda oraz ujawnione jego imię i nazwisko. Reportaż
zrobiła dziennikarka I. M.-P. w związku z listem dotyczącym rodziny powoda,
skierowanym do dziennikarki i podpisanym przez osoby określające się jako
mieszkające w tym samym bloku co powód.
Z drugiej części reportażu („Dlaczego dzieci płaczą”) wynika, że powód
molestuje seksualnie dzieci. Zamieszczono w niej negatywne wypowiedzi
dotyczące powoda, w tym zarzucające mu wprost molestowanie seksualne
własnych dzieci i pozamałżeńskiego syna żony – J.
Przed emisją reportażu powód cieszył się opinią człowieka spokojnego,
szanowanego, pełnił funkcję prezesa […]. Nikt nie zarzucał mu znęcania się nad
rodziną czy seksualnego molestowania dzieci. Dochodziło natomiast do konfliktów
między powodem a jego żoną – L. B. Żona niedomagała psychicznie, podejmowała
próby samobójcze, zarzucała ośmioletniemu synowi brata powoda, że molestował
3
seksualnie jej syn J. Stosunki między małżonkami doprowadziły do wyprowadzenia
się L. B. z domu. Od tego czasu dziećmi zajmował się powód.
Emisja reportażu wywołała przeciwko powodowi ostrą i negatywną reakcję
środowiska. Powszechnie zarzuca się mu, że molestuje seksualnie swoje dzieci.
Spotyka się z atakami nie tylko znajomych, ale także osób rozpoznających go jako
bohatera reportażu. Na ulicy padają pod jego adresem obraźliwe i wulgarne słowa.
Powód unika ludzi i boi się wychodzić do miasta. Musiał zrezygnować z funkcji
prezesa […]. Ma trudności ze znalezieniem pracy w […]. Właściciel biura, […],
zwolnił powoda z pracy, ponieważ oskarżono go o związki homoseksualne z
powodem i o pedofilię. Oskarżenia te – mimo zwolnienia powoda z pracy – nie
ustały i doprowadziły do likwidacji biura.
Przeciwko powodowi jest prowadzone postępowanie karne przed Sądem
Rejonowym. W toku tego postępowania ustalono, że córka powoda – J. B. była
zarażona wirusem brodawczaka ludzkiego typu HPV 6 i HPV 11. Nie stwierdzono
takiego zakażenia u syna powoda. Biegli uznali, że istnieje małe
prawdopodobieństwo, aby powód zaraził córkę tym wirusem; nie da się ustalić, jak
doszło do tego zakażenia. Lekarka, opiekująca się dziećmi powoda, nie stwierdziła
okoliczności wskazujących na molestowanie seksualne dzieci. W toku
postępowania karnego nie stwierdzono u żony powoda skłonności do konfabulacji,
ale ustalono, że w przeszłości leczyła się psychiatrycznie z powodu podejrzenia
schizofrenii urojeniowej. U powoda stwierdzono zaburzenia osobowości,
w szczególności osobowość paranoiczną z elementem osobowości pieniaczej,
a także zaburzenia seksualne.
Wydany w sprawie karnej wyrok z dnia 26 maja 2003 r., którym powoda
uznano za winnego znęcania się nad rodziną i uniewinniono od zarzutu
molestowania seksualnego dzieci, został uchylony a sprawa przekazana do
ponownego rozpoznania. Sąd odwoławczy wskazał na potrzebę przesłuchania
żony powoda – ze względu na wątpliwości dotyczące jej zdrowia psychicznego –
przy udziale biegłych i potrzebę wyjaśnienia sprzeczności w oznaczonych
zeznaniach świadków oraz okoliczności dotyczących konfliktu między świadkami
oskarżającymi powoda a powodem.
4
Dziennikarka czynności związane z przygotowaniem i realizacją reportażu
podejmowała zanim Prokuratura w […] wszczęła postępowanie przeciwko
powodowi. W celu sprawdzenia uzyskanych informacji przeprowadziła rozmowy z
wybranymi osobami w […] i sprawdziła, czy toczą się postępowania prowadzone
przez sąd lub policję. Powód przestawił I. M.-P. dokumenty dotyczące choroby
psychicznej żony i swoje zastrzeżenia do osób stawiających mu zarzuty w liście.
Dziennikarka nie zweryfikowała tych informacji. Uznała, że okoliczność, iż uzyskane
przez nią informacje pochodzą także od osób karanych (S. P., J. P.) nie ma wpływu
na ich wiarygodność. Nie widziała też potrzeby przeprowadzenia rozmowy z ojcem
wychowywanego przez powoda J. , ponieważ uznała, że ojciec dziecka nie będzie
miał nic do powiedzenia w sprawie. Dziennikarka uważała, że wiedza zdobyta
przez nią podczas szkolenia pielęgniarskiego, uprawnia ją do oceny, czy powód
dopuścił się molestowania seksualnego dzieci. Powód, biorąc udział w zrobionym
w domu nagraniu filmowym, był przekonany, że zostanie ono wykorzystane w
programie dotyczącym jego konfliktu z żona. Nie wiedział o tym, że w reportażu
zostanie oskarżony o molestowanie seksualne dzieci. Powód nie wyrażał zgody na
filmowanie go na ulicach […] i nie wiedział o tym, że realizująca reportaż ekipa
telewizyjna filmowała go z ukrycia.
Sąd Okręgowy uznał, że emisja reportażu naruszyła dobra osobiste powoda
w postaci czci, wizerunku i nazwiska. Autorka reportażu nie zachowała szczególnej
ostrożności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów. Nie dopełniła
obowiązku sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości i troski
o dobra osobiste powoda. Nie negując znaczenia i potrzeby publicznego
poruszania problemu molestowania seksualnego dzieci, Sąd podkreślił, że
podejmowanie tej problematyki nie zwalnia dziennikarza od zachowania
obowiązków przewidzianych w art. 12 ust. 1 prawa prasowego. Z reportażu wynika
jednoznacznie, że powód dopuścił się seksualnego molestowania własnych dzieci,
mimo że nie ma – zdaniem Sądu – uzasadnionych podstaw do przypisania mu
takiego postępowania. Pozwana nie uzyskała też zgody powoda na ujawnienie jego
wizerunku i nazwiska. Nie ma wątpliwości, że powód, godząc się na nagranie
filmowe w domu, nie miał świadomości, że zostanie ono wykorzystane w reportażu
5
oskarżającym go o seksualne molestowanie dzieci. Nie można zatem przyjąć, że
powód w sposób dorozumiany wyraził zgodę na ujawnienie wizerunku i nazwiska.
Uwzględniając w całości roszczenia niemajątkowe powoda, Sąd podkreślił,
że ze względu na siłę oddziaływania telewizji potrzebne jest – w celu usunięcia
skutków naruszenia – dopełnienie przez pozwaną czynności wskazanych
w sentencji wyroku. Rozmiar krzywdy doznanej przez powodu uzasadnia
uwzględnienie – zdaniem Sądu – także w całości roszczenia o zadośćuczynienie,
dochodzonego w wysokości 110 000 zł. Na uwzględnienie w całości zasługuje
również roszczenia o zasądzenie 15 000 zł odszkodowania za szkodę powstałą na
skutek utraty pracy w lipcu 2002 r. Pozostałe roszczenia majątkowe (75 000 zł) Sąd
oddalił z powodu niewykazania szkody.
Sąd Apelacyjny zaskarżonym wyrokiem – na skutek apelacji pozwanej –
zmienił wyrok Sąd pierwszej instancji w ten sposób, że zobowiązał pozwaną do
jednorazowego, zamiast trzykrotnego, opublikowania oświadczenia w prasie
i telewizji, obniżył zadośćuczynienie do 60 000 zł i zniósł wzajemnie koszty
procesu stron, a w pozostałym zakresie apelację oddalił i zniósł wzajemnie koszty
postępowania apelacyjnego.
Sąd odwoławczy podzielił ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu
Okręgowego. Uznał natomiast, że ochrona prawna, udzielona powodowi przez Sąd
pierwszej instancji, jest zbyt intensywna. Nie uwzględnia bowiem faktu, że sprawą
seksualnego molestowania dzieci przez powoda interesowały się także inne media.
W skardze kasacyjnej, opartej na obu podstawach, pełnomocnik pozwanej
zarzucił naruszenie art. 24, art. 448 k.c. i art. 6 k.c. oraz art. 233 i art. 381 k.p.c.
Powołując się na te podstawy, wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i oddalenie
powództwa lub obniżenie zasądzonego odszkodowania bądź o uchylenie
orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności rozważenia wymaga druga podstawa skargi
kasacyjnej, ponieważ dopiero gdy ona okaże się nieuzasadniona możliwa będzie
ocena zasadności naruszenia prawa materialnego na tle ustaleń, które stanowią
6
podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
23 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128).
Naruszenie art. 381 k.p.c. polega – zdaniem skarżącej – na pominięciu
dowodu z przesłuchania świadków wskazanych w apelacji. Rozmowy
przeprowadzone przez dziennikarkę z tymi świadkami dostarczyły istotnych
informacji dotyczących seksualnego molestowania dzieci przez powoda i mają
znaczenie dla oceny obowiązku zachowania przez dziennikarkę szczególnej
staranności i rzetelności przy zbieraniu materiału do reportażu.
Celem art. 381 k.p.c. jest dążenie do koncentracji procesu i zachęcania stron
do przedstawiania całego materiału procesowego przed sądem pierwszej instancji
oraz przyspieszenie postępowania apelacyjnego. Wskazana funkcja przepisu musi
jednak uwzględniać zasadę procesu sprawiedliwego i opartego na wszechstronnym
wyjaśnieniu okoliczności sprawy. Nie można też pomijać tego, że przepis art. 381
k.p.c., przyznając sądowi apelacyjnemu prawo do pominięcia nowych faktów
i dowodów w wypadkach w nim określonych, przyjmuje jako zasadę, że nowe fakty
i dowody są dopuszczalne. Ta zasada harmonizuje z charakterem postępowania
apelacyjnego, który jest konsekwencją przyjętego systemu apelacji pełnej,
polegającym na ponownym merytorycznym rozpoznaniu sprawy, a nie jedynie
zbadaniu, czy zaskarżone orzeczenie jest trafne. Przyznając sądowi uprawnienie
do pominięcia dowodu na podstawie art. 381 k.p.c., ustawodawca nie pozostawił
decyzji do jego dowolnego uznania. Wymaga ona rozważenia wskazanej podstawy
pominięcia dowodu z uwzględnieniem właściwie rozumianej funkcji tego przepisu
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2000 r., I CKN 675/00, Lex
nr 52783; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2000 r., I PKN 28/00, OSNP
2002, nr 7, poz. 161; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2005 r. IV CK
472/04, Lex nr 179849).
Decyzja Sądu Apelacyjnego o pominięciu wniosku pozwanej
o przeprowadzenie dowodów wskazanych w apelacji nie odpowiada
przedstawionym wyżej wymaganiom. Uszło uwagi sądu, że w realiach sprawy
wzgląd na zasadę procesu sprawiedliwego i opartego na wszechstronnym
wyjaśnieniu okoliczności sprawy wymagał przeprowadzenia pominiętych dowodów.
7
Charakter przypisanego powodowi postępowania, z natury trudnego do wykazania,
przemawiał za potrzebą przeprowadzenia zgłoszonych dowodów. Mają one
bowiem znaczenie nie tylko dla weryfikacji postawionego powodowi zarzutu, ale
także dla oceny obowiązku zachowania przez dziennikarkę szczególnej staranności
i rzetelności przy zbieraniu materiału do reportażu i jego wykorzystaniu. W realiach
sprawy przeciwko pominięciu zgłoszonych przez pozwaną dowodów przemawiał
także wzgląd na toczący się jednocześnie z niniejszą sprawą proces karny,
w którym powód został oskarżony o seksualne molestowanie dzieci.
Z przedstawionych powodów zarzut naruszenia art. 381 k.p.c. należało
uznać za uzasadniony. W tej sytuacji – z przyczyn wskazanych wyżej – ocena
zarzutów naruszenia prawa materialnego jest w zasadzie bezprzedmiotowa.
Dopiero bowiem na tle bezspornego stanu faktycznego sprawy możliwa będzie
ocena, czy Sąd naruszył art. 24 k.c. przez przypisanie pozwanej bezprawności
działania.
W związku z zarzutem naruszenia art. 448 k.c. warto podnieść, że nowe
brzmienie tego przepisu, nadane mu przez ustawę z dnia 23 sierpnia 1996 r.
o zmianie ustawy – kodeks cywilny (Dz. U. nr 144, poz. 542) wywołało liczne
wątpliwości interpretacyjne. Dotyczą one m.in. przesłanek jego zastosowania.
Przepis art. 448 k.c. jest niewątpliwie związany z treścią art. 24 k.c., w którym
zawarto podstawową konstrukcję cywilnoprawnej ochrony dóbr osobistych.
Nie budzi też wątpliwości, że przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 24
§ 1 k.c. jest bezprawność działania sprawcy. Brak w art. 448 k.c. wyraźnej
wzmianki o winie jako koniecznej przesłance roszczenia pieniężnego mógłby więc
uzasadniać stanowisko, prezentowane w literaturze, że bezprawność naruszenia
dobra osobistego jest konieczną i wystarczającą przesłanka tego roszczenia.
Ten pogląd nie znalazł jednak szerszej aprobaty w piśmiennictwie. Większość
autorów, wskazując na lokatę art. 448 k.c. wśród przepisów regulujących
odpowiedzialność z tytułu czynów niedozwolonych, które zasadę winny statuują
jako podstawową przesłankę odpowiedzialności deliktowej (odpowiedzialność na
zasadzie ryzyka albo też na zasadach współżycia społecznego występuje tylko
w wypadkach wyraźnie wskazanych w ustawie), opowiedziała się za tym, że art.
448 k.c. znajduje zastosowanie tylko w wypadku zawinionego naruszenia dóbr
8
osobistych. Zwolennicy tego zapatrywania podnoszą, że gdyby ustawodawca
chciał, aby przesłanką roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. była wyłącznie
bezprawność naruszenia dobra osobistego, to umieściłby ten przepis w części
ogólnej prawa cywilnego (w obrębie art. 24 k.c.). Tymczasem w art. 24 k.c. jest
odesłanie do „zasad przewidzianych w kodeksie”.
W judykaturze za przytoczonym tu dominującym poglądem opowiedział
się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/00 (OSNC
2004, nr 4, poz.53), stwierdzając w tezie tego orzeczenia, że przesłanką
odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale
i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego. To stanowisko
znalazło także wyraz w kilku późniejszych niepublikowanych orzeczeniach Sądu
Najwyższego (wyroki z dnia: 1 kwietnia 2004 r., II CK 155/03; 15 czerwca 2005 r.,
IV CK 805/04; 28 września 2005 r., I CK 256/05). Podziela je także Sąd Najwyższy
w składzie rozpoznającym niniejszą skargę kasacyjną. Nie budzi zatem zastrzeżeń
stanowisko Sądu Apelacyjnego, który również opowiedział się za tym kierunkiem
wykładni art. 448 k.c. Jednakże zarzut, że Sąd naruszył art. 448 k.c., przypisując
pozwanej zawinione naruszenie dóbr osobistych powoda , uchyla się spod kontroli
kasacyjnej z powodu skutecznego podważenia podstawy faktycznej wyroku.
Budzi zastrzeżenia – co trafnie zarzuciła skarżąca – wysokość zasądzonego
zadośćuczynienia. Sąd Apelacyjny, podzielając ustalenie Sądu pierwszej instancji
co do rozmiaru krzywdy, uznał, że nie można odpowiedzialnością za nią w całości
obciążyć pozwanej, ponieważ „rzekome molestowanie przez powoda dzieci było
również przedmiotem zainteresowania innych mediów”. Rzecz w tym, że Sąd nie
ustalił o jakie inne media chodzi, jaka była siła ich oddziaływania i jakie dobra
osobiste powoda zostały przez nie naruszone. W tej sytuacji nie można odeprzeć
zarzutu skarżącej, że zasądzone od niej zadośćuczynienie jest nieadekwatne do
rozmiaru krzywdy, za którą odpowiedzialność została jej przypisana, zwłaszcza że
– zdaniem skarżącej – siła oddziaływania innych mediów była większa niż
Programu […] i kształtowały one negatywną opinię o powodzie już przed emisją
reportażu.
9
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji wyroku
(art. 39815
§ 1 k.p.c.).
db