Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 46/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 lipca 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący)
SSN Bogusław Cudowski (sprawozdawca)
SSN Jerzy Kwaśniewski
w sprawie z powództwa H. K.
przeciwko Syndykowi Masy Upadłości Rafinerii Nafty "G." Spółce Akcyjnej w G.
o ustalenie stosunku pracy, przywrócenie do pracy i zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 8 lipca 2009 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w N.
z dnia 31 stycznia 2008 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 13 września 2007 r. Sąd Rejonowy w G. zasądził od strony
pozwanej Syndyka Masy Upadłości Rafinerii Nafty „G." S.A. w G. na rzecz powódki
2
H. K. tytułem odszkodowania kwotę 11.400 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3
września 2007 roku do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie oddalił powództwo.
Sad ustalił, że z dniem 19 stycznia 2005 r. ogłoszona została upadłość
Rafinerii Nafty „G." S.A. w G. Przedmiotowa upadłość ma charakter upadłości
likwidacyjnej, a strona pozwana nie prowadzi żadnej działalności produkcyjnej. W
drodze uchwały z dnia 31 lipca 2006 r. nr 9/07/2006 Rada Wierzycieli upadłej
rafinerii wyraziła zgodę na dokonanie przez syndyka masy upadłości sprzedaży z
wolnej ręki zorganizowanej części przedsiębiorstwa upadłego obejmującej w
szczególności inwestycję H., określając minimalną cenę transakcji na kwotę
326.439,1 tys. zł. Zgodnie z treścią przedmiotowej uchwały wybór nabywcy miał
zostać dokonany w terminie 4 miesięcy od daty jej powzięcia.
W dniu 1 października 2006 r. syndyk masy upadłości zawarł z powódką H.
K. umowę o pracę na czas wykonania zadania polegającego na utrzymaniu i
przygotowaniu do sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa upadłej
rafinerii obejmującej inwestycje H. w wykonaniu uchwały Rady Wierzycieli z dnia
31 lipca 2006 r. Zgodnie z treścią zawartej umowy powódka Helena K.
zatrudniona została na stanowisku pełnomocnika ds. ochrony własności
przemysłowej i dokumentacji H. w dziale H., w pełnym wymiarze czasu pracy, z
miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 3.800 zł. Umowa o pracę z dnia 1
października 2006 r. była trzecią z kolei umową zawartą z syndykiem masy
upadłości. Dwie poprzednie umowy zawierane były na czas określony, a okres, na
jaki została zawarta druga z nich, upływał z dniem 30 września 2006 r.
Zgonie z ustaleniami sądu na jednym ze spotkań zorganizowanych przez
syndyka tłumaczył on obecnym, że na podstawie umów z 1 października 2006 r.
będą oni pracować do chwili, aż syndyk wyjdzie od notariusza po podpisaniu
umowy o sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa. W ocenie sądu
powódka, zawierając powołaną umowę o pracę, rozumiała ją jako umowę zawartą
na czas wykonania zadania mającego polegać na utrzymaniu i przygotowaniu do
sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa obejmującej inwestycję H.
Zgodnie ze znaczeniem nadanym umowom wykonywanie wskazanego w ich treści
zadania miało zakończyć się z chwilą zawarcia umowy sprzedaży przedmiotowego
majątku upadłego i przekazania zbytego majątku na rzecz nabywcy. Zawierając
3
umowę, powódka nie interpretowała przytaczanej w jej treści uchwały za mającą
istotny wpływ na okres obowiązywania umowy.
Po zawarciu umowy z 1 października 2006 r. do zakresu obowiązków
powódki wprowadzono zadanie generalnie będące powtórzeniem zadania
sformułowanego w umowie, a także obowiązki polegające na prezentowaniu
potencjalnym klientom dokumentacji dotyczącej inwestycji H., wydawaniu
dokumentacji w celu zapoznania się z nią na miejscu przez przyszłych inwestorów
oraz prowadzeniu rejestru okazanej dokumentacji.
W drodze uchwały podjętej w dniu 20 października 2006 r. Rada Wierzycieli
upadłej rafinerii zmieniła swą poprzednią uchwałę z 31 lipca 2006 r., ustalając
termin wyboru nabywcy do dnia 15 grudnia 2006 r., z możliwością jego przedłużenia
do 31 stycznia 2006 r. Pismem z dnia 11 grudnia 2006 r. syndyk masy upadłości
poinformował powódkę o treści powyższej uchwały.
Skierowanym do powódki pismem z dnia 24 stycznia 2007 r. syndyk masy
upadłości poinformował, iż nie doszło do wyboru nabywcy zorganizowanej części
przedsiębiorstwa i mało prawdopodobnym jest, by taki wybór nastąpił do dnia 31
stycznia 2007 r., a więc z uwagi na powyższe, wykonanie zadania, dla realizacji
którego zawarta została umowa z dnia 1 października 2006 r., stanie się
niemożliwe, co z kolei spowoduje jej wygaśnięcie. W dniu 31 stycznia 2007 r.
syndyk na piśmie poinformował powódkę, iż nie doszło do sprzedaży
zorganizowanej części przedsiębiorstwa upadłej rafinerii w wykonaniu powoływanej
powyżej uchwały Rady Wierzycieli, a w konsekwencji niemożliwe stało się
wykonanie zadania, dla realizacji którego zawarto umowę o pracę z 1 października
2006 r. Zgodnie z treścią pisma, niemożliwość wykonania zadania powoduje
wygaśnięcie przedmiotowej umowy z dniem 31 stycznia 2007 r.
W dniu 1 lutego 2007 r. syndyk masy upadłości zawarł z powódką umowę o
pracę na czas określony do dnia 3 sierpnia 2007 r. Na jej podstawie powódka
zatrudniona została na tym samym co poprzednio stanowisku pracy, a w zakresie
jej czynności wymieniono zadanie generalne polegające na utrzymaniu i
przygotowaniu do sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa obejmującej
inwestycję H. W dniu 2 lutego 2007 r. Rada Wierzycieli upadłej rafinerii powzięła
uchwałę zezwalającą syndykowi na sprzedaż z wolnej ręki zorganizowanej części
4
przedsiębiorstwa obejmującej w szczególności inwestycję H. za obniżoną w
porównaniu do uchwały z 31 lipca 2006 r. cenę minimalną.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy wskazał, iż zamiarem
obydwu stron stosunku pracy było zawarcie umowy na czas wykonania
określonego zadania polegającego na utrzymaniu i przygotowaniu do sprzedaży
zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Zdaniem sądu z wszechstronnych zeznań
powódki wynika w sposób jednoznaczny, że umowie z dnia 1 października 2006 r.
przypisała ona charakter umowy zawartej na czas wykonania określonej w jej treści
pracy. W jej rozumieniu powierzone do wykonania zadanie miało się skończyć z
chwilą dokonania sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa nowemu
podmiotowi. W ocenie sądu z zeznań powódki w żaden sposób nie wynika, by
spornej umowie o pracę przypisywała ona charakter umowy na czas określony.
Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie w żaden sposób nie
można przyjąć, iż pomiędzy stronami nawiązany został stosunek pracy na czas
nieokreślony, skoro zgodnie ze swoją wolą obie strony nadały trzeciej zwieranej
pomiędzy sobą umowie o pracę charakter umowy na czas wykonania określonej
pracy, a nie umowy na czas określony. Mając na względzie powyższe okoliczności,
sąd oddalił żądanie powódki w zakresie ustalenia, iż łączący ją ze stroną pozwaną
stosunek pracy jest stosunkiem pracy na czas nieokreślony.
W ocenie sądu przyjęcie przez stronę pozwaną, iż wykonanie zadania, dla
realizacji którego zawarto umowę z 1 października 2006 r. stało się niemożliwe z
dniem 31 stycznia 2007 r. nie znajduje uzasadnienia, biorąc pod uwagę
przytaczane powyżej znaczenie, jakie zawieranej umowie nadały obie strony
stosunku pracy. Zgodny zamiar obydwu stron stosunku pracy obejmował zawarcie
umowy na czas wykonania zadania, które miało zakończyć się z chwilą dokonania
sprzedaży owego majątku i przekazania go nowemu nabywcy. Według stanu na
dzień 31 stycznia 2007 r. nie doszło natomiast do sprzedaży zorganizowanej części
przedsiębiorstwa, a proces zmierzający do tego celu kontynuowany był po tej
dacie, kiedy to w dalszym ciągu wykonywane były czynności polegające na
utrzymaniu i przygotowaniu do sprzedaży przedmiotowego majątku. W dalszym
ciągu zatem istniała potrzeba realizowania czynności mających na celu utrzymanie
i przygotowanie do sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Zdaniem
5
sądu kierowane do pracowników pisma syndyka masy upadłości z dnia 24 stycznia
2007 r. w żaden sposób nie mogą zostać uznane za spełniające przesłanki
wypowiedzenia umów o pracę. Pisma te, jak to wynika wyraźnie z ich treści, miały
wyłącznie charakter informacyjny. W przedmiotowej sprawie nie można zatem
przyjąć, by doszło do wypowiedzenia zawartej przez strony umowy o pracę.
Tak więc w ocenie sądu doszło do rozwiązania umowy o pracę bez
wypowiedzenia. W przypadku rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę
zawartej na czas wykonania określonej pracy bez wypowiedzenia, z naruszeniem
przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, w myśl art. 59 k.p.
pracownikowi przysługuje możliwość wyboru roszczenia, tzn. może on żądać
przywrócenia do pracy albo odszkodowania, chyba że upłynął już okres, do którego
umowa miała trwać bądź do zakończenia umowy pozostał krótki okres, wskutek
czego przywrócenie do pracy byłoby niewskazane. W takich przypadkach
pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie. W ocenie sądu, w
przedmiotowej sprawie przywrócenie do pracy powódki H. K. jest obecnie co
najmniej niecelowe, biorąc pod uwagę przede wszystkim szczególną sytuację
strony pozwanej. Ze względu na powyższe sąd zasądził na rzecz powódki H. K.
odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia za pracę w związku
z niezgodnym z prawem rozwiązaniem umowy z dnia 1 października 2006 r.
Na skutek apelacji wniesionych przez obie strony Sąd Okręgowy - Sąd Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych w N. wyrokiem z dnia 31 stycznia 2008 r. zmienił
zaskarżony wyrok, oddalając w całości powództwo H. K. oraz oddalił apelację
powódki oraz apelację pozwanego w pozostałym zakresie.
Sąd Okręgowy wskazał na błąd w ustaleniach faktycznych poczynionych
przez sąd pierwszej instancji, który jego zdaniem bezpodstawnie przyjął, iż
zarówno syndyk, jak i powódka rozumieli umowy o pracę z dnia 1 października
2006 r. jako umowy obowiązujące do czasu sprzedaży zorganizowanej części
przedsiębiorstwa obejmującej między innymi inwestycję H. - niezależnie od
uchwały Rady Wierzycieli z dnia 31 lipca 2006 r.
W ocenie Sądu Okręgowego należało przyjąć, że powódka miała pracować
na podstawie umowy o pracę z dnia 1 października 2006 r. do czasu przekazania
zorganizowanej części przedsiębiorstwa wraz z H. na podstawie wskazanej w
6
umowie uchwały. W uchwale tej zaś wyrażono zgodę na sprzedaż z wolnej ręki
zorganizowanej części przedsiębiorstwa, ustalając termin wyboru nabywcy do dnia
1 grudnia 2006 r., z możliwością jego przedłużenia do 31 stycznia 2007 r.
Niemożność zatem wykonania tej uchwały do dnia 31 stycznia 2007 r. wiązała się,
w ocenie Sądu, bezpośrednio z rozwiązaniem umów zawartych w celu jej
wykonania. Sąd podkreślił przy tym, że uchwała nie stanowiła konkretnych dat, w
których zadanie miało być wykonane. W uchwale nie było też daty, w której umowa
o pracę miałaby się rozwiązać. Uchwała wskazywała tryb postępowania przy
sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa obejmującej, między innymi H.
Na skutek zaś tego, że nie wybrano oferenta w przewidzianym w uchwale czasie,
wykonanie uchwały stało się niemożliwe. Zdaniem Sądu Okręgowego, z uwagi na
niemożliwość wykonania zadania, które właśnie do uchwały się odnosiło, umowa o
pracę rozwiązała się.
Na taką interpretację w ocenie Sądu wskazują zeznania powódki H. K., a
przeciwnych wniosków nie można także wyciągnąć z działań strony pozwanej -
syndyka Rafinerii Nafty „G." S.A. w G.. Syndyk wskazał bowiem, że przytoczenie w
umowie uchwały rady wierzycieli było konieczne, ponieważ w inny sposób
określenie czasu na jaki zawierano te umowy nie było możliwe. W ocenie Sądu
trudno wskazać fragment zeznań syndyka, z których Sąd pierwszej instancji
wyprowadził wniosek, iż syndyk informował o tym, iż po wyjściu od notariusza
umowa rozwiąże się.
Sąd podniósł również, iż w dniu 1 lutego 2007 r. powódka zawarła z
pozwanym kolejną umowę o pracę, tym razem na czas określony do dnia 3 sierpnia
2007 r. Powódka przy zawieraniu umowy nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń co do
tego, że uprzednia umowa o pracę rozwiązała się, tak więc przyjąć należy, iż
zaakceptowała ten fakt.
W ocenie Sądu Okręgowego, umowa o pracę z dnia 1 października 2006 r.
była umową o pracę na czas wykonania określonej pracy. Umowa taka rozwiązuje
się z chwilą wykonania zadania, dla realizacji którego została zawarta. Identyczny
skutek pociąga za sobą niemożliwość wykonania ustalonego zadania. Umowa nie
stanowiła umowy o pracę na czas określony, gdyż termin, w którym umowa o
pracę miała się rozwiązać, nie był dokładnie znany. Rozwiązanie się umowy
7
zależne było od wykonania zadania określonego w umowie. Umowa mogła
rozwiązać się przed terminem 31 stycznia 2007 r., gdyby dokonano wcześniej
wyboru nabywcy, wybór zostałby zatwierdzony przez Radę Wierzycieli, zawarto by
umowę sprzedaży oraz wydano by przedmiot sprzedaży nabywcy. Umowa
mogłaby trwać również dłużej niż do 31 stycznia 2007 r., gdyby do tego dnia
dokonano wyboru nabywcy, a zarazem nie dokonano by jeszcze wskazanych
powyżej czynności. W tym ostatnim wariancie umowa o pracę trwałaby do
zakończenia opisanego powyżej procesu, czyli zawarcia umowy w formie aktu
notarialnego oraz wydania majątku nabywcy.
W ocenie Sądu umowa o pracę nie była również umową o pracę na czas
nieokreślony, gdyż strony zgodnie uzależniły czas jej trwania od realizacji uchwały
Rady Wierzycieli, która w żaden sposób nie określała terminu rozwiązania się
umowy o pracę. W uchwale tej wskazano tryb postępowania odnoszącego się do
sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa obejmującej inwestycję H.
Strony umowy odniosły się do uchwały w zawartej umowie o pracę, określając
zadanie, dla wykonania którego była ona zawierana.
Za niezasadne Sąd uznał również przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, iż w
przedmiotowej sprawie doszło do rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę
zawartej na czas wykonania określonej pracy bez wypowiedzenia, z naruszeniem
przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie i że zachodzą przesłanki do
zastosowania art. 59 k.p.
Zgodnie z powyższym przepisem w razie rozwiązania przez pracodawcę
umowy o pracę, zawartej na czas określony lub na czas wykonania określonej
pracy, z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę bez
wypowiedzenia, pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie, jeżeli upłynął
już termin, do którego umowa miała trwać, lub gdy przywrócenie do pracy byłoby
niewskazane ze względu na krótki okres, jaki pozostał do upływu tego terminu.
Przesłanką zatem zastosowania tego przepisu jest to, aby doszło do rozwiązania
umowy o pracę przez pracodawcę. Pracodawca nie składał w przedmiotowej
sprawie żadnego oświadczenia woli mającego rozwiązać umowę o pracę. Działanie
jego było podyktowane przekonaniem, że umowa rozwiązała się z mocy prawa.
Zachowanie, aby móc stanowić oświadczenie woli zgodnie z art. 60 k.c., musi
8
ujawniać w sposób dostateczny wolę jego złożenia. Sąd Rejonowy nie ustalił, aby
pracodawca takie oświadczenie składał. Błędnie zatem za podstawę zasądzenia
odszkodowania przyjął art. 59 k.p. w sytuacji, w której nie ustalił, aby pracodawca
rozwiązał stosunek pracy, ani też, aby dokonał on jego wypowiedzenia. W ocenie
Sądu za wypowiedzenie umowy o pracę nie można bowiem uznać pisma z dnia 24
stycznia 2007 r.
Za bezzasadną w całości Sąd drugiej instancji uznał apelację powódki. W
jego ocenie w szczególności pozbawiony jakichkolwiek podstaw jest zarzut, iż
umowa z dnia 1 października 2006 r. stanowiła umowę o pracę na czas określony.
W przedstawionych wyżej rozważaniach Sąd Okręgowy szczegółowo wskazał
podstawy, na podstawie których przyjął, iż syndyk masy upadłości Rafinerii Nafty
„G." S.A. i powódka zawarli umowę o pracę na czas wykonania określonej pracy,
nie zaś umowę terminową. W niniejszej sprawie strony zgodnie określiły czas
trwania umowy o pracę, odnosząc go do powierzonego pracownikom zadania.
Zadanie, dla wykonania którego umowa była zawarta, zostało dokładnie określone,
a mianowicie jako utrzymanie i przygotowanie do sprzedaży zorganizowanej części
przedsiębiorstwa Rafinerii Nafty „G." S.A. w G., obejmującej inwestycję H. w
wykonaniu odpowiedniej Uchwały Rady Wierzycieli.
Za bezzasadny uznał Sąd również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.,
gdyż w jego ocenie Sąd pierwszej instancji przeprowadził postępowania dowodowe
w sposób rzetelny i szczegółowy.
Na koniec Sąd podkreślił, iż wybór jednego z rodzajów umowy o pracę
przewidzianego przepisami prawa, przy tym najbardziej dostosowanego do
interesów stron, nie stanowi obejścia prawa. Żaden przepis nie nakazuje zawarcia
umowy na czas nieokreślony po kolejnych dwóch umowach na czas określony, ani
też zawarcia w takiej sytuacji umowy o pracę na czas określony, która tym samym
uległaby przekształceniu w umowę na czas nieokreślony. Ustawa nie zawiera
również zakazu w takiej sytuacji zawierania umów innych niż na czas określony.
Zatem zawarcie po dwóch kolejnych umowach na czas określony umowy na czas
wykonania określonej pracy nie stanowi obejścia przepisów prawa. Obejściem takim
byłoby zawarcie umowy, która pod pozorem umowy na czas wykonania określonej
pracy kryłaby w sobie umowę na czas określony. W przedmiotowej sprawie intencją
9
stron było natomiast zawarcie umowy na czas wykonania określonej pracy. W
ocenie Sądu zastosowano taki rodzaj umowy o pracę, który był odpowiedni do
charakteru i zakresu zadań, jakie pozostawały w tym czasie do wykonania.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku złożyła H.K., wnosząc o jego
uchylenie w całości oraz o uchylenie w części poprzedzającego go wyroku Sądu
Rejonowego w G. z 13 września 2007 r. i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu
w N. do ponownego rozpoznania, albo ewentualnie o uchylenie zaskarżonego
wyroku Sądu Okręgowego w całości i częściowe utrzymanie w mocy
poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego w G. przez orzeczenie, że umowa o
pracę z 1 października 2006 r. stanowiła w rzeczywistości umowę o pracę na czas
nie określony.
Skarga kasacyjna została oparta na zarzucie naruszenia przepisów prawa
materialnego, a mianowicie:
1. art. 65 k.c. w związku z art. 300 k.p. przez przyjęcie, że:
 zgodną wolą stron stosunku pracy zawartego przez skarżącą i pozwaną w dniu 1
października 2006 r. było zawarcie umowy o pracę na wykonanie zadania:
utrzymanie i przygotowanie do sprzedaży H. w wykonaniu uchwały Rady
Wierzycieli z dnia 31 lipca 2006 r. nr 9/07/2006, podczas gdy powódka zapoznała
się z treścią uchwały dopiero w trakcie niniejszego procesu i w dacie zawierania
umowy o pracę przywołana uchwała nie była jej znana,
 zgodną wolą stron było zawarcie umowy o pracę ściśle związanej z wykonaniem
uchwały Rady Wierzycieli z daty 31 lipca 2006 r. nr 9/07/2006, tak że w ocenie
stron niemożność wykonania zadania wynikającego z przywołanej uchwały miała
istotny wpływ na treść wiążącego strony stosunku pracy, czego skutkiem było
rozwiązanie umowy, podczas gdy dla stron istotne znaczenie miało zdarzenie
sprzedaży H. i związane z nim czynności i tylko to zdarzenie miało stanowić o
rozwiązaniu umowy o pracę, bez uzależniania go od rozwiązań przyjętych w
przywołanej powyżej uchwale Rady Wierzycieli, co potwierdzały oświadczenia
syndyka, który informował powódkę, iż umowa rozwiąże się po wyjściu od
notariusza, a w publikatorach powszechnie dostępnych, takich jak Gazeta K.,
oświadczał, że ma 4 miesiące na sprzedaż H.U, co czynił wbrew treści Uchwały
Rady Wierzycieli, która dotyczyła czynności wyboru nabywcy a nie sprzedaży.
10
2. art. 3531
k.c. w związku z art. 300 k.p. i art. 22, 23, 251
, 29 k.p. w związku z
art. 300 k.c. oraz art. 58 § 3 k.c. w związku z art. 300 k.c. polegającym na błędnej
wykładni przywołanych norm poprzez przyjęcie, że powódka świadczyła pracę od
1 października 2006 r. do 31 stycznia 2007 r. na mocy umowy na czas
wykonywania określonej pracy, podczas gdy praca świadczona była na mocy
umowy terminowej, co stało się równoznaczne z zawarciem umowy na czas
nieokreślony, a wybór rodzaju umowy został dokonany dla uniknięcia
konsekwencji przekształcenia umowy w umowę o pracę na czas nieokreślony,
3. art. 59 k.p. poprzez stwierdzenie, że nie było podstaw do jego zastosowania
w aspekcie analiz oświadczeń syndyka skierowanych do skarżącej w pismach z
24 stycznia 2007 r. i 31 stycznia 2007 r., na mocy których zawiadamiał on o
niemożliwości wykonania zadania opisanego w umowie o pracę, podczas gdy
drugie oświadczenie stanowiło oświadczenie o rozwiązaniu tej umowy bez
wypowiedzenia.
Ponadto skarżąca zarzuciła naruszenie prawa procesowego, a mianowicie
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów
polegające na całkowitym pominięciu dowodów z dokumentów w postaci planu
likwidacji masy upadłości strony pozwanej i preliminarza wydatków na rok 2006 i
2007, jak i z zeznań części świadków, podczas gdy dowody te wskazywały na to, iż
powódka wykonywała takie same czynności, jak świadcząc pracę na mocy
poprzednich umów, a umowę z 1 października 2006 r. zawarto, by wyeliminować jej
przekształcenie w umowę na czas nieokreślony. Naruszenie powyższego przepisu
miałoby się ponadto przejawiać w ustaleniu, że umowa z 1 października 2006 r.
stanowi umowę na czas wykonania określonej pracy, podczas gdy strony zawarły
umowę na czas określony, która jako trzecia z kolei uległa przekształceniu w
umowę na czas nieokreślony.
Wniosek o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania został uzasadniony jej
oczywistą zasadnością oraz występowaniem w sprawie istotnego zagadnienia
prawnego polegającego na rozstrzygnięciu, czy treść art. 65 k.c. w związku z art.
300 k.p. może prowadzić do dokonywania wykładni oświadczeń woli stron danego
stosunku przy nadaniu istotnej rangi dokumentowi wprawdzie wzmiankowanemu w
treści zawartych przez strony umów o pracę, jednak niestanowiącemu załącznika
11
do takiej umowy, ale bez zapoznania z treścią tego właśnie dokumentu przez jedną
ze stron stosunku pracy, a w niniejszym przypadku przez pracownika.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżąca podniosła, że Sąd ustalił, iż
umowa o pracę zawarta przez strony uległa rozwiązaniu na skutek niemożności
wykonania zadania polegającego na utrzymaniu i przygotowaniu do sprzedaży
zorganizowanej części przedsiębiorstwa Rafinerii Nafty "G." S.A. w G., obejmującej
inwestycję H. z uwagi na brak dokonania wyboru oferenta w przewidywanym w
uchwale Rady Wierzycieli nr 9/07/2006 z 31 lipca 2006 r. czasie. Sąd drugiej
instancji orzekł, iż uchwała ta nie stanowiła konkretnych dat, w których zadanie
miało być wykonane, podczas gdy ustęp 5 uchwały stanowił, że wybór nabywcy
nastąpi w terminie do 4 miesięcy od dnia powzięcia niniejszej uchwały, co
wskazywało na datę 31 listopada 2006 r. Następnie powołana uchwała została
zmieniona w ten sposób, ze ustęp 5 stanowił o dokonaniu wyboru nabywcy do 15
grudnia 2006 r., z możliwością przedłużenia do 31 stycznia 2007 r.
W ocenie skarżącej sama umowa zawierała zapis o zdarzeniu, do którego
miała trwać, a przywołanie uchwały Rady Wierzycieli w rzeczywistości pozostawało
w sprzeczności z powołanym zapisem, albowiem uchwała, jak się okazało w toku
procesu, dotyczyła sprzedaży H. z wolnej ręki i dotyczyła etapu dokonania wyboru
nabywcy.
Zdaniem skarżącej Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę bardzo istotnych dla
sprawy ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy, a mianowicie faktu, że treść
uchwały Rady Wierzycieli nie była znana skarżącej ani w momencie zawierania
umowy, ani też w dniu 31 stycznia 2007 r., kiedy syndyk uznał, że jest ona
niemożliwa do wykonania. Uchwała Rady Wierzycieli zawierała warunki sprzedaży:
ustanawiała, że sprzedaż odbędzie się w trybie „z wolnej ręki" oraz określała
warunki pierwszego etapu – datę, do której sprzedaż ta ma nastąpić oraz cenę.
Uchwała ta nie była załącznikiem do umowy o pracę, a próby pozyskania jej treści
jasno wynikają z pism znajdujących się w aktach sprawy. Skarżąca jako
przewodnicząca związku zawodowego wielokrotnie występowała do syndyka o
udostępnienie tej uchwały, jednak syndyk oświadczał, że jest to dokument poufny i
nie może go udostępnić.
12
Skarżąca zauważyła również, że syndyk wyjaśniał, że zdarzeniem
kończącym pracę będzie sprzedaż tej zorganizowanej części przedsiębiorstwa,
która zawiera inwestycje H., tj. prezentował jednoznaczne stanowisko, że uchwała
wyznaczała zadania dla syndyka, a nie dla pracowników i dlatego jej treści nie
udostępniał. Sam syndyk zeznał, iż w jego ocenie uchwała Rady Wierzycieli
określała terminy, które były terminami dla syndyka, zatem taka wypowiedź
pozostaje w sprzeczności z ustaleniami sądu drugiej instancji, który wywiódł, iż
uchwała Rady Wierzycieli konkretnych dat nie stanowiła. Skoro sam syndyk
potwierdził w swoich zeznaniach, iż na podstawie umów z 1 października 2006 r.
pracownicy mieli być zatrudnieni do czasu przekazania nabywcy zorganizowanej
części przedsiębiorstwa w ramach procesu sprzedaży następującego na podstawie
uchwały Rady Wierzycieli, to nieuprawnionym jest stwierdzenie Sądu, iż zeznania
skarżącej mogą być interpretacją wyrwanej z kontekstu wypowiedzi syndyka.
W ocenie skarżącej z treści zawartej umowy przez strony umowy o pracę
bez zaznajomienia się z treścią uchwały Rady Wierzycieli nie sposób odczytać i
zdefiniować zdarzenia kończącego stosunek pracy. Zgodnie natomiast z wyrokiem
Sądu Najwyższego z 15 listopada 2001 r. (II UKN 627/00) treść zadania roboczego
pozostaje przedmiotem polecenia pracodawcy, choć jego wykonanie jest nie tylko
celem umowy, ale pełni zarazem funkcję zdarzenia kończącego stosunek pracy,
czego pracownik musi być świadomy i wyrazić na to zgodę.
Skarżąca podniosła również, że nawet gdyby treść uchwały została
udostępniona pracownikom przez syndyka, to również zdarzenie kończące pracę
nie byłoby jednoznacznie określone, gdyż uchwała zawierała dwa warunki, zgodnie
z którymi sprzedaż miała się odbywać w trybie z wolnej ręki, a w pierwszym etapie
ustalono żądaną cenę i czas jego trwania. W jej ocenie syndyk musiałby
jednoznacznie podać, jakie elementy uchwały wiążą pracownika, czy umowa
będzie trwać przez cały czas sprzedaży w ustalonym trybie z wolnej ręki, czy też
umowa będzie trwać tylko do zakończenia pierwszego etapu sprzedaży.
W ocenie skarżącej Sąd Okręgowy nie sprecyzował na podstawie jakich
dokumentów i zapisów uznał, że umowa zawarta pomiędzy syndykiem a powódką
H. K. miałaby się zakończyć wraz z zakończeniem pierwszego etapu sprzedaży,
skoro zawarta umowa takiego warunku nie zawierała. Oświadczenie syndyka
13
złożone w piśmie z dnia 31 stycznia 2007 r. o niemożliwości realizacji zadania
przeczyło faktom, gdyż procedura sprzedaży w trybie z wolnej ręki trwała nadal, a
po tej dacie skarżąca realizowała dokładnie te same czynności związane z
utrzymaniem i przygotowaniem do sprzedaży majątku, co przed tę datą. Fakt, że
nie nastąpiła sprzedaż na warunkach ustalonych dla pierwszego etapu, czyli za
cenę nie niższą niż cena oszacowania w żaden sposób nie przesądzał, w ocenie
skarżącej, o zakończeniu procedury całego procesu sprzedaży, gdyż tryb z wolnej
ręki przewiduje stopniowe obniżanie ceny przedmiotu sprzedaży w kolejnych
etapach i prowadzenie procedury aż do wyłonienia nabywcy lub zakończenia
postępowania z powodu braku środków na jego prowadzenie.
Zdaniem skarżącej w dniu 31 stycznia 2007 r. nie było zagrożenia dla
dalszego prowadzenia postępowania upadłościowego z powodu braku środków,
dlatego też w dniu 2 lutego 2007 r. Rada Wierzycieli ustaliła nowe warunki
sprzedaży zorganizowanej części, obniżając jednocześnie cenę sprzedaży.
Potrzeba realizacji zadań, do jakich została zatrudniona skarżąca, istniała zatem
nadal.
W ocenie skarżącej umowa nie rozwiązała się ani 31 lipca 2007 r., ani też w
dniu 3 sierpnia 2007 r., gdyż procedura sprzedaży z wolnej ręki trwała jeszcze do
dnia 4 marca 2008 r., kiedy to syndyk złożył wniosek o umorzenie postępowania
upadłościowego z powodu braku środków.
Ponadto skarżąca zauważyła, że zakresy czynności przydzielone jej
zarówno przed dniem 31 stycznia 2007 r. jak i po tej dacie są identyczne. Tak więc
wbrew tezom przyjętym przez Sąd Okręgowy, że zadanie stało się niemożliwym do
wykonania, syndyk zaraz następnego dnia, czyli 1 lutego 2007 r. polecił w ramach
kolejnej umowy realizować dokładnie te same czynności. Taki stan można wywieść
choćby ze znajdujących się w aktach sprawy zakresów obowiązków,
odpowiedzialności i uprawnień.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Zasadnicze problemy dotyczące przedmiotowego sporu były związane z
określeniem rodzaju umowy, zawartej przez powódki w dniu 1 października 2006
14
roku. Zgodnie z ustaleniami faktycznymi Sądów obu instancji umowy te poprzedziły
dwie umowy na czas określony, a następnie została zawarta kolejna umowa na
czas określony.
Umowy z dnia 1 października 2006 r. były niewątpliwie umowami o
charakterze terminowym. Ich przedmiot został określony jako utrzymanie i
przygotowanie do sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Zdaniem
Sądów obu instancji były to umowy na czas wykonania określonej pracy. W skardze
kasacyjnej powódki podniesiono jednak, że jej umowa była umową na czas
określony. Z ustaleń Sądu Rejonowego wynikało, że w chwili zawierania umów
powódki rozumiały, że jest to umowa na czas wykonania określonego zadania,
które miało trwać do chwili sprzedaży przedmiotowego majątku i przekazania go
na rzecz nabywcy. Jak się okazało w postępowaniu apelacyjnym oraz kasacyjnym
sporny był rodzaj zawartej umowy, określenie czasu jej trwania oraz sposób jej
zakończenia.
Zdaniem Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy słusznie podtrzymał ocenę
Sądu Rejonowego w zakresie kwalifikacji rodzaju zawartej umowy. Nie ulega więc
wątpliwości, że umowy te nie mogły być wypowiedziane. Umowa na czas
wykonania określonej pracy, zgodnie z art. 30 § 1 pkt 5 k.p. rozwiązuje się z dniem
ukończenia pracy, dla której wykonania była zawarta. Sąd Okręgowy poprawnie
ustalił, że nie jest zasadne przyjęcie, iż w przedmiotowej sprawie doszło do
rozwiązania umowy bez wypowiedzenia, z naruszeniem przepisów o
rozwiązywaniu umów, co pozwalałoby na zastosowanie art. 59 k.p. Powinno być
oczywiste, że podstawową przesłanką stosowania przepisu art. 59 k.p. jest złożenie
oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia przez
pracodawcę. Tymczasem, co nie było sporne w sprawie, pracodawca był
przekonany, że doszło do wygaśnięcia umów o pracę z powodu niemożliwości
wykonania zadania. Pismo syndyka informowało więc jedynie o zaistniałych
okolicznościach faktycznych i ich skutku (wygaśnięciu umowy). Nie można również
tym bardziej przyjąć, że umowy te zostały wypowiedziane.
Z powyższego wynika więc, że nie były uzasadnione roszczenia o
odszkodowanie i odprawę pieniężną z tzw. ustawy o grupowych zwolnieniach.
15
W skardze kasacyjnej wniesiono też o zmianę wyroku Sądu Rejonowego i
orzeczenie, że umowa o pracę z dnia 1 października stanowiła umowę o pracę na
czas nieokreślony. W związku z tym należy odnieść się przede wszystkim do
dwóch zarzutów. Pierwszy z nich jest oparty na naruszeniu art. 251
k.p. Skarżący
twierdzi, że wybór rodzaju umowy został dokonany dla uniknięcia konsekwencji
przekształcenia zawartej umowy w umowę na czas nieokreślony. Należy więc w
związku z tym stwierdzić, że żaden przepis prawa pracy nie zakazuje zawarcia
umowy na czas wykonania określonej pracy po dwóch kolejnych umowach na czas
określony. Tak więc z samego faktu zawarcia takiej umowy nie może wynikać, że
doszło do nadużycia (obejścia) prawa. Ma rację Sąd Okręgowy, twierdząc, że
zarzut taki byłby uzasadniony jedynie w przypadku pozornego zawarcia umowy na
czas wykonania określonej pracy, która była w rzeczywistości umową o pracę na
czas określony. Wymagałoby to jednak udowodnienia, iż tak było w istocie w
danym przypadku. Natomiast na podstawie ustaleń faktycznych Sądy obu instancji
ustaliły, że wolą stron było zawarcie umowy na czas wykonania określonej pracy.
Także na podstawie tych ustaleń Sądy doszły do przekonania, że zawarte umowy
spełniały cechy tego rodzaju umowy o pracę.
Zagadnieniem niejasnym i spornym było ustalenie terminu rozwiązania się
przedmiotowych umów. Rozstrzygnięcie tego problemu mogłoby mieć decydujący
wpływ na ocenę odpowiednio sformułowanych roszczeń powódek. Niezmiernie
istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia w zasadzie wszystkich roszczeń, jak i
zarzutów skargi kasacyjnej okazał się fakt zawarcia przez powódki kolejnych umów
o pracę w dniu 1 lutego 2007 roku. Podkreślenia wymaga to, że był to następny
dzień po dniu, w którym zdaniem pracodawcy wygasły umowy, będące przedmiotem
sporu. Nie wymaga uzasadniania, że z tym samym pracodawcą nie mogą łączyć
pracownika dwie umowy o pracę, które dotyczą wykonywania pracy jednego
rodzaju (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 marca 1997 r., I PKN 43/97, OSP
1998 z. 2, poz. 47). W przedmiotowej sprawie należało więc uznać, że niezależnie
od innych możliwości, zawierając kolejną umowę (na czas określony) strony
zaakceptowały rozwiązanie poprzedniej umowy. Nawet w przeciwnym wypadku
konieczne byłoby przyjęcie, że zawarcie kolejnej umowy doprowadziło do
rozwiązania umowy poprzedniej na drodze porozumienia stron (por. wyrok Sądu
16
Najwyższego z dnia 13 października 1999 r., I PKN 297/99, OSNPiUS 2001 nr 4,
poz. 115). Wynika więc z tego, że nie były uzasadnione roszczenia powódek w
zakresie ustalenia istnienia umów o pracę na czas nieokreślony. Nie miały też
istotnego znaczenia uchwały Rady Wierzycieli określające różne terminy wykonania
wyboru nabywcy (czy też sprzedaży) zorganizowanej części przedsiębiorstwa.
Nieuzasadnione okazały się więc zarzuty naruszenia prawa materialnego.
Również niezasadny był zarzut skargi – naruszenia prawa procesowego (art. 233 §
1 k.p.c.). Pominięcie wskazanych w skardze dokumentów i zeznań świadków nie
uzasadnia przyjęcia, że dowody te mogły mieć jakikolwiek wpływ na rozstrzygnięcie
sprawy przez Sąd Okręgowy.
Z powyższych względów, na podstawie art. 39814
k.p.c., orzeczono jak w
sentencji wyroku.
/tp/