Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 243/09
POSTANOWIENIE
Dnia 16 września 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący)
SSN Wojciech Jan Katner (sprawozdawca)
SSN Marian Kocon
w sprawie z wniosku J.M.
przy uczestnictwie A.B., W.B., L.B., B.N. i I.P.
o dział spadku,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 16 września 2009 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawczyni
od postanowienia Sądu Okręgowego w S.
z dnia 18 grudnia 2008 r., sygn. akt [...],
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 18 grudnia 2008 r. Sąd Okręgowy w S. oddalił
apelację wnioskodawczyni J.M. od postanowienia Sądu Rejonowego w S. z dnia 10
kwietnia 2008 r. W postanowieniu tym Sąd I instancji dokonał ustalenia składu a
2
następnie działu spadku, przypadającego na podstawie postanowienia o
stwierdzeniu nabycia spadku z 1999 r. przez sześcioro dzieci, w częściach
równych, po ich matce M.B., zmarłej w 1997 r. W szczególności, po podzieleniu
nieruchomości wchodzącej do spadku na części, przyznał tę z nich, na której stał
budynek uczestniczce postępowania A.B., przyznając także jej oraz
wnioskodawczyni i pozostałym uczestnikom postępowania ruchomości wchodzące
w skład spadku oraz rozliczając między nimi pozostawione środki finansowe, a
także rozstrzygając o wzajemnych spłatach spadkobierców.
Apelacja wnioskodawczyni, przytoczonym na wstępie postanowieniem Sądu
II instancji została uznana za całkowicie bezzasadną. Sąd ten podzielił ustalenia
faktyczne i ocenę prawną Sądu I instancji.
Skarga kasacyjna wnioskodawczyni opiera się na obu podstawach z art.
3983
§ 1 k.p.c. Naruszenie prawa materialnego zaskarżonego postanowienia
wynika, jej zdaniem z błędnej, zbyt wąskiej wykładni art. 941 k.c. Naruszenie
przepisów postępowania cywilnego dotyczy art. 382 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 i 286
k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest niezasadna.
Sąd II instancji bardzo obszernie wypowiedział się w uzasadnieniu swojego
postanowienia, jak przedstawiał się w świetle dowodów w sprawie, ustalony
i przyjęty przezeń stan faktyczny. Ocenił także wagę środków dowodowych,
zwłaszcza opinie biegłych, którzy wypowiedzieli się w sprawach wymagających
wiedzy specjalistycznej. Rzeczą Sądu, weryfikującego na skutek wniesionej
apelacji, czynności procesowe Sądu I instancji jest ocena, czy dowody zebrane
w sprawie są wystarczające dla zrekonstruowania stanu faktycznego, czy też
należy je uzupełnić. W szczególności dotyczy to opinii biegłych, które mają
wyposażyć Sąd w niezbędną wiedzę specjalistyczną, co nie znaczy, że tożsamą
z oczekiwaniami uczestników (stron) postępowania (zob. wyrok SN z dnia 24
listopada 1999 r. I CKN 223/98, Wokanda 2000, nr 3; wyrok SN z dnia 26
października 2006 r. I CSK 166/06, Lex nr 209297).
3
W przytoczonych przez skarżącego licznych orzeczeniach Sądu
Najwyższego wyraźnie się stwierdza, że sąd powinien ocenić opinię biegłego pod
względem jej fachowości, rzetelności i logiczności, powinien też sprawdzić
poprawność poszczególnych elementów opinii, składających się na trafność jej
wniosków końcowych, nie może również w miejsce opinii wprowadzać własnych
twierdzeń (zwłaszcza wyrok SN z dnia 3 listopada 1976 r. IV CR 481/76, OSNC
1977, nr 5-6, poz. 102; wyrok SN z dnia 12 listopada 1970 r. I PR 350/69, Lex nr
14094; wyrok SN z dnia 19 grudnia 1990 r. I PR 148/90, OSP 1991, nr 11,
poz. 300).
W niniejszej sprawie Sąd II instancji wystarczająco rozważył opinie biegłych,
odnosząc się do zarzutów apelacji w tym względzie i wskazując na poprawną
ocenę dowodów dokonaną przez Sąd I instancji. Miał zatem podstawy do nie
uwzględnienia kolejnych wniosków dowodowych wnioskodawczyni, w tym
o powołanie następnego biegłego. Ocena dowodów następuje według własnego
przekonania sądu orzekającego, na podstawie wszechstronnego rozważenia
zebranego materiału. To zostało uczynione w zaskarżonym postanowieniu
i spełnione też zostały wymagania stawiane sądowi drugiej instancji, co do oceny
postępowania dowodowego sądu I instancji, także w zakresie jego zupełności, jakie
znajdujemy w przytoczonych w skardze orzeczeniach Sądu Najwyższego
(zwłaszcza wyrok SN z dnia 8 lutego 2000 r. II UKN 385/99, OSNP 2001, nr 15,
poz. 493; wyrok SN z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1574/00, Lex nr 78327;
wyrok SN z dnia 9 maja 2002 r. II CKN 615/00, Lex nr 55097). Skład orzekający
w niniejszej sprawie podziela stanowisko zawarte w tych orzeczeniach.
Dotyczy to również kwestii zawartej w uchwale SN z dnia 29 października
2004 r. III CZP 61/04 (Biul. SN 2004, nr 10, s. 8), z tym, że z wnioskami
całkiem przeciwnymi, niż wiąże się z tym orzeczeniem zarzuty zgłoszone przez
skarżącego. W uchwale tej bowiem wyraźnie się stwierdza, co należy
zaaprobować, że o charakterze nieruchomości, jako wykorzystywanej na cele rolne
lub inne rozstrzyga treść wpisu w ewidencji gruntów i budynków, a więc nie, jak
twierdzi skarżący - treść księgi wieczystej. Ocena dokonana w niniejszej sprawie co
do charakteru nieruchomości, a w następstwie tego jej wartości była w świetle
4
dowodów - prawidłowa. Znalazło to właściwe odzwierciedlenie w uzasadnieniu
zaskarżonego postanowienia.
Mając zatem na uwadze, że Sąd Najwyższy nie może rozpatrywać zarzutów
odnoszących się do ustalenia faktów lub oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.),
nie jest przecież trzecią instancją sądową, jest zaś związany ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 1 i 2
k.p.c.), nie można się było dopatrzeć zasadności zarzutów skargi kasacyjnej
w odniesieniu do naruszenia przez zaskarżone postanowienie art. 382 k.p.c. w zw.
z art. 278 § 1 i 286 k.p.c.
Podobnie, nie jest zasadny zarzut naruszenia prawa materialnego w postaci
zbyt wąskiej a przez to błędnej wykładni art. 941 k.c., polegającej na przyjęciu, jak
twierdzi skarżący, iż wola spadkodawcy przeznaczająca danym osobom ściśle
oznaczone rzeczy lub prawa może być wyrażona jedynie w formie ważnie
sporządzonego testamentu, zaś wszelkie dyspozycje spadkodawcy poza
testamentem są jedynie wskazówką niewiążącą bezwzględnie w trakcie sądowego
działu spadku. W szczególności skarżącemu chodzi o to, że wprawdzie
spadkodawczyni w niniejszej sprawie nie zostawiła testamentu, ale jest jej, jak to
nazwano „własnoręczna notatka”, w której wyraża ona wolę przyznania
wnioskodawczyni domu, wchodzącego następnie w skład spadku.
Dlatego kwestionuje ona sposób podziału majątku spadkowego, w którym działka
z budynkiem została przyznana uczestniczce postępowania A.B., a nie
wnioskodawczyni.
To prawda, ogólne zasady wykładni przepisów dotyczących spadkobrania
zmierzają do takiego podziału majątku spadkowego, aby urzeczywistniona została
w sposób możliwie najpełniejszy wola spadkodawcy. Tak w szczególności należy
tłumaczyć treść testamentu (art. 948 § 1 k.c.), chociaż jednocześnie się stanowi,
że w razie sytuacji, w której testament może być tłumaczony rozmaicie, to tak
należy go tłumaczyć, aby utrzymać rozrządzenia spadkodawcy ale i nadać temu
testamentowi rozsądną treść (art. 948 § 2 k.c.). Skoro skarżący uzasadnia w swej
skardze trafność zastosowania reguły favor testamenti również z razie wykładni
5
ustawy (dziedziczenia ustawowego), to powinien mieć na uwadze pełne rozumienie
tej reguły, stosownie do art. 948 k.c.
Trudno się zatem dopatrzeć wadliwości rozstrzygnięcia Sądu II instancji.
Wbrew twierdzeniu skarżącego, sąd ten nie ograniczył możliwości różnego
sposobu wyrażenia woli przez spadkodawcę. Przypomniał tylko w uzasadnieniu, że
jeśli spadkodawca dysponuje majątkiem, który ma rzeczywisty zamiar przeznaczyć
mortis causa określonym spadkobiercom, ustawowo dziedziczącym w częściach
równych, to powinien wybrać taką formę prawną, która jego wolę zabezpieczy.
Taką formą jest testament, w którym można zawrzeć dodatkowo zapisy i polecenia,
odnoszące się do poszczególnych składników majątku spadkodawcy.
Testament jest akurat formą prawną powszechnie znaną i jest
charakterystyczne, że spadkodawcy, którzy mają rzeczywistą wolę rozrządzenia
swoim majątkiem na wypadek śmierci wybierają nawet specjalną formę testamentu
zwykłego, jaką jest akt notarialny, mimo że jest ona uciążliwsza dla testatora,
wtedy, gdy to nie jest wymagane prawnie. Testament notarialny ma przecież taką
samą moc prawną, jak testament własnoręczny. Typowe zaś jest wybieranie takiej
formy wtedy, gdy spadkodawcy nie mają pewności, że umieją sami wyrazić swoją
wolę w sposób prawnie skuteczny, albo też ze względu na swoją sytuację osobistą
lub rodzinną, o czym wspomina się w skardze, wyrażają wolę w obecności
notariusza (aktem notarialnym). Skoro sporządzona notatka własnoręczna
spadkodawczyni w niniejszej sprawie nie stanowiła testamentu, to nie może być
inaczej oceniona, jak zwykło się traktować „notatki”, zatem tylko jako wskazówkę do
wykorzystania. Nie można przypisywać takiej notatce, jak to próbuje się czynić
w skardze kasacyjnej roli testamentu, nie ma także prawnych podstaw, aby mogła
ona zastąpić testament. Dlatego należy stwierdzić, że jeżeli spadkodawca nie
pozostawia ważnego testamentu i dochodzi do stwierdzenia nabycia
spadku na mocy ustawy, to w postępowaniu sądowym o dział spadku należy mieć
na uwadze okoliczności wskazujące na rzeczywistą wolę spadkodawcy, jednak
w takim stopniu, w jakim możliwe jest rozsądne i sprawiedliwe wobec wszystkich
osób powołanych do spadku dokonanie tego działu. Wszelkie dyspozycje
6
spadkodawcy nie będące testamentem są zatem jedynie wskazówką dla sądu,
z oczywistych względów nie wiążąc go bezwzględnie co do treści rozstrzygnięcia.
Sąd II instancji zwrócił uwagę na okoliczności dokonywania działu spadku
w niniejszej sprawie, wśród osób najbliższych spadkodawczyni, bo na rzecz jej
dzieci, ale tak dalece ze sobą wzajemnie skłóconych, że należało rozstrzygać
z myślą o zabezpieczeniu praw i interesów wszystkich osób, biorących udział
w postępowaniu. Szczególnie istotne było przewidywanie możliwości spłaty
spadkobierców przez tego z nich, któremu się przeznaczy działkę z budynkiem.
Wprawdzie uczestniczka postępowania, A.B. nie zamieszkuje na przedmiotowej
działce, ale zdaniem Sądu daje wystarczające gwarancje majątkowe, że będzie ją
stać na dokonanie spłat rodzeństwa. Jest ponadto mniej z innymi skłócona, więc
można przypuszczać, że zachowa dom, jako pamiątkę rodzinną, „otwarty” dla
rodzeństwa, o co zabiegali współspadkobiercy w toku postępowania.
Mimo więc posłużenia się przez skarżącego licznymi argumentami
z orzecznictwa sądowego i piśmiennictwa, mającymi podważyć zaskarżone
postanowienie, uznać je należy za prawidłowe i sprawiedliwe. Nie zostały też przez
Sąd II instancji błędnie zastosowane przepisy prawa spadkowego, zwłaszcza
zarzucone w skardze naruszenie art. 941 k.c.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
oddalił skargę kasacyjną.