Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 110/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 listopada 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Romualda Spyt (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Korzeniowski
SSN Zbigniew Myszka
w sprawie z powództwa Pawła F.
przeciwko P. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w L.
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 listopada 2010 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy z dnia
3 grudnia 2009 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu - Sądowi Pracy do ponownego rozpoznania i
orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Sąd Rejonowy Sąd Pracy wyrokiem z dnia 13 sierpnia 2009 r. oddalił
powództwo Pawła F. przeciwko P. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z
siedzibą w L. o odszkodowanie w kwocie 30.000 zł z tytułu rozwiązania umowy o
pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o wypowiadaniu umów o pracę
w tym trybie wraz z ustawowymi odsetkami.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny. Powód Paweł F.
zatrudniony był w pozwanej P. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w L. na podstawie umów o pracę na czas określony od dnia 30 czerwca 2003 r. do
dnia 30 maja 2004 r., a następnie począwszy od dnia 1 czerwca 2004 r. w oparciu o
umowę o pracę na czas nieokreślony, ostatnio na stanowisku dyrektora regionu w
pełnym wymiarze czasu pracy. Wynagrodzenie powoda wynosiło 10.000 zł brutto.
W dniu 25 kwietnia 2008 r. powód spotkał się z prezesem zarządu pozwanej
oraz jego bezpośrednim przełożonym - dyrektorem departamentu sprzedaży w
sprawie omówienia wyników zarządzanego przez powoda regionu. W trakcie tych
rozmów strony rozmawiały o rozwiązaniu stosunku pracy z powodem za
porozumieniem stron. W dniu 29 kwietnia 2008 r. pozwana wysłała dwóch
pracowników do P. celem odebrania od powoda posiadanego sprzętu i
dokumentów. Z odbioru powierzonego powodowi mienia Spółki sporządzono
protokoły zdawczo-odbiorcze, w których stwierdzono braki i uszkodzenia
zdawanego sprzętu: samochodów, komputerów mobilnych, modemu i telefonów
komórkowych. W dniu 29 kwietnia 2008 r. dokonano również rozliczenia zaliczki w
kwocie 1000 zł przekazanej przez pozwaną powodowi na tzw. "pogotowie kasowe",
brakowało około 600-800 zł.
W wyniku dokonanego, zgodnie z obowiązującymi u pozwanej procedurami,
sprawdzenia zawartości zdanego przez powoda komputera ustalono, że powód
zainstalował na komputerze program Płatnik do rozliczeń z Zakładem Ubezpieczeń
Społecznych, który był w kwietniu 2008 r. wykorzystany do wysłania deklaracji
zgłoszeniowych do organu rentowego, co miało miejsce w dni robocze w godzinach
pracy Spółki, powód korzystał przy pracy na komputerze z programu Bearshare,
służącego do ściągania danych z sieci Internet, w tym także danych chronionych
prawami autorskimi i ze względu na swoją naturę (luki w oprogramowaniu)
3
mogącego służyć uzyskiwaniu dostępu przez osoby trzecie do danych na
komputerze bez wiedzy jego właściciela, w kwietniu 2008 r. za pomocą programu
Bearshare były ściągane na twardy dysk komputera powoda i odtwarzane pliki
zawierające treści erotyczne, ponadto na twardym dysku komputera powoda
znaleziono pliki multimedialne o charakterze erotycznym z udziałem powoda.
Informacje uzyskane w czasie i po dokonaniu protokolarnego odbioru
sprzętu o stanie mienia pozwanej Spółki oraz o postępowaniu powoda podczas
rzekomego świadczenia przezeń pracy skłoniły pozwaną do zmiany zamiaru co do
trybu rozwiązania umowy o pracę. Uwzględniając naganność postępowania i
stwierdzenie rażącego naruszenia obowiązków pracowniczych, pozwana podjęła
decyzję o zwolnieniu powoda w trybie dyscyplinarnym i pismem z dnia 9 maja 2008
r. rozwiązała z powodem stosunek pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika,
zarzucając mu brak nadzoru nad powierzonym mieniem, złe zarządzanie majątkiem
pozwanego, wykorzystywanie mienia pozwanego do celów niezwiązanych ze
stosunkiem pracy, niewykonywanie obowiązku rozliczania kart drogowych oraz
przekazywanie pozwanemu nieprawdziwych informacji dotyczących wykonywanych
obowiązków.
Sąd Rejonowy, po dokonaniu stosownych ustaleń i przytaczając
orzecznictwo Sądu Najwyższego, odniósł się do wskazanych przez pozwaną
przyczyn uzasadniających rozwiązanie stosunku pracy i uznał, że jedynie
uzasadnione są zarzuty dotyczące nieprawidłowego korzystania przez powoda z
komputera służbowego. Wskazał, że powód wbrew wytycznym pracodawcy
zainstalował na twardym dysku komputera oprogramowania niesłużące
wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Ponadto przechowywał na nim pliki
erotyczne oraz korzystał ze służbowego komputera przy rejestracji swoich
pracowników w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Zainstalowanie programu
Beashare naraziło pracodawcę na niebezpieczeństwo ataku na dane pracodawcy
zawarte na twardym dysku, bowiem „wiedzą powszechną jest, że tzw. programy
P2P, do których zalicza się program Bearshare, narażają ich użytkowników na
możliwość ataku na ich dane zawarte w komputerze”. Stąd też Sąd uznał, że
powyższe okoliczności uzasadniały rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 § 1
pkt 1 k.p.
4
Apelację od tego wyroku złożył powód, zarzucając mu naruszenie prawa
materialnego, a w szczególności art. 52 § 1 pkt 1 k.p. - poprzez błędną wykładnię i
niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód dopuścił się
ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych oraz art. 30 § 4
k.p. - poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na
przyjęciu, iż pozwany prawidłowo uzasadnił rozwiązanie bez wypowiedzenia
umowy o pracę z powodem, a także naruszenie przepisów postępowania, w
szczególności art. 233 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. - poprzez przyjęcie za
udowodniony fakt znajdowania się treści pornograficznych na twardym dysku
służbowego komputera powoda. Pozwany wniósł o oddalenie apelacji.
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy wyrokiem z dnia 3 grudnia 2009 r. uwzględnił
apelację i zmienił zaskarżony wyrok, zasądzając na rzecz powoda odszkodowanie
w kwocie 30.000 zł z ustawowymi odsetkami.
Sąd drugiej instancji wskazał, że Sąd Rejonowy uznał większość
postawionych powodowi zarzutów zawartych w piśmie rozwiązującym umowę o
pracę bez wypowiedzenia za nieuzasadniające rozwiązanie umowy w trybie
dyscyplinarnym. Stwierdził, że za nieuzasadnione zostały uznane zarzuty w
zakresie braku nadzoru nad powierzonym mieniem i złego zarządzania majątkiem
noszącego cechy rażącego niedbalstwa, co dotyczyło w szczególności telefonu
komórkowego, samochodu i zaliczek pieniężnych, wykorzystania mienia
pracodawcy – samochodu i telefonu – do celów niezwiązanych z pracą,
niewykonania obowiązku rozliczenia kart drogowych. Sąd Okręgowy zaakceptował
zarówno ustalenia faktyczne jak i ocenę prawną „co do wymienionych powyżej, a
uznanych za nieuzasadnione przyczyn zwolnienia dyscyplinarnego”. Natomiast
inaczej oceniona została kwestia korzystania ze służbowego komputera. Odnosząc
się do niej, Sąd Okręgowy wskazał, że powód korzystał z uprawnień administratora
i mógł na powierzonym mu komputerze instalować oprogramowanie. Oceniając
zarzut naruszenia prawa materialnego - art. 52 § 1 pkt 1 k.p. – Sąd drugiej instancji
wskazał, przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego, że ocena, czy dane
naruszenie obowiązku jest ciężkie, zależy od okoliczności indywidualnego
przypadku i musi być dokonywana z uwzględnieniem zasady, że rozwiązanie
umowy o pracę w omawianym trybie jest nadzwyczajnym sposobem rozwiązania
5
stosunku pracy i z tego względu powinno być stosowane przez pracodawcę
wyjątkowo i z ostrożnością. Sąd stwierdził, że powód był pracownikiem cenionym
przez pozwanego, który w latach 2005-2006 otrzymywał od zarządu pozwanej
pochwały za bardzo dobre wyniki. Mając to na względzie, uznał, że naruszenia
polegające na jednokrotnym wysłaniu w godzinach pracy korespondencji do
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i sporadycznym (poza godzinami pracy)
przeglądaniu plików o charakterze erotycznym, z których nie wynikła żadna szkoda
dla pracodawcy, nie stanowią ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków
pracowniczych.
Wyrok ten został zaskarżony przez pozwaną skargą kasacyjną w całości.
Zarzucono mu naruszenie prawa materialnego (art. 52 § 1 pkt 1 k.p. w związku z
art. 100 § 2 pkt 4 k.p.) - przez błędną jego wykładnię i uznanie, że przesłankami
rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia są: wielokrotna częstotliwość
naruszenia obowiązków pracowniczych, wyrządzenie faktycznej szkody
pracodawcy, zaś przesłanką negatywną - pozytywna ocena pracy dokonana w
okresie znacznie poprzedzającym zdarzenie uznane przez pracodawcę za
naruszenie obowiązków, a także naruszenie przepisów postępowania, które miało
istotny wypływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 378 § 1 k.p.c. - poprzez jego
niezastosowanie, polegające na nierozpoznaniu apelacji w jej granicach i
pominięcie w ocenie zarzutu postawionego przez pozwanego wykonywania przez
powoda w czasie pracy działalności osobistej i zawodowej niezwiązanej ze
stosunkiem pracy oraz naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny
wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 316 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1
k.p.c. i art. 382 k.p.c. - poprzez ich niezastosowanie i niewzięcie pod uwagę
konieczności odmiennej oceny przesłanek materialnych orzeczenia wobec
dokonania zmian w ocenie stanu prawnego sprawy (przesłanek zastosowania
normy materialnej) i nieuzupełnienie postępowania dowodowego o opinię biegłego,
co miało wpływ na treść orzeczenia.
W uzasadnieniu skargi podkreślono, że korzystanie przez powoda z
komputera w celach zupełnie oderwanych od obowiązków pracowniczych miało
miejsce nie jeden raz w godzinach pracy (jak to opisał w uzasadnieniu Sąd
Okręgowy), lecz kilkadziesiąt razy tylko w dniach 11-15 kwietnia 2008 r., co nie
6
może być uznane za sporadyczne. Ponadto podkreślono, że Sąd Okręgowy nie
miał prawa oceniać sporadyczności tych zdarzeń na podstawie niepełnego
materiału dowodowego, ponieważ orzekł merytorycznie, zmieniając wyrok Sądu
Rejonowego, zamiast go uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania
celem dopuszczenia dowodu z opinii biegłego wnioskowanego przez pozwaną. Bez
tej opinii nie sposób było dokonać oceny częstotliwości naruszeń.
Wskazano także, że na podważenie zasługuje pogląd Sądu Okręgowego
zasadzający się na twierdzeniu, że do rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 §
1 pkt 1 k.p. konieczne jest wykazanie faktycznej szkody.
Ponadto zauważono, że Sąd Okręgowy uznał, iż przesłanką oceny
naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych wywiedzioną przez
orzecznictwo z art. 52 § 1 pkt 1 k.p jest „całokształt postępowania pracownika"
rozumiany jako postępowanie pracownika w czasie trwania całego stosunku pracy.
W niniejszej sprawie pozytywną ocenę postępowania pracownika z lat 2005 - 2006
Sąd Okręgowy przeciwstawił negatywnej ocenie zdarzeń i uchybieniom
pracownika, mających miejsce w pierwszej połowie 2008 r. W ocenie pozwanej
przyjęcie takiego rozumienia powołanych przepisów jest nieprawidłowe, ponieważ
„całokształt postępowania pracownika" należy rozumieć jako postępowanie
pracownika w okresie, w którym zdarzyły lub zdarzały się naruszenia prawa. W
takim tylko przypadku można ważyć stosunek zasług i przewinień pracowniczych.
Okresy te muszą się pokrywać.
W odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 378 § 1 k.p.c. skarżąca podniosła,
że ocena postępowania powoda miała zasadnicze znaczenie w odniesieniu do
każdego postawionego przez pracodawcę zarzutu, ponieważ każdy z nich
oddzielnie uzasadniał zastosowanie trybu przewidzianego w art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Tymczasem Sąd drugiej instancji w żaden sposób nie odniósł się do zarzutu
wykonywania w czasie pracy działalności osobistej i zawodowej niezwiązanej ze
stosunkiem pracy. Funkcją sądu odwoławczego jest merytoryczne i formalne
zbadanie prawidłowości orzekania przez sąd pierwszej instancji. Pozwana, wobec
korzystnego dla siebie wyroku, nie miała możliwości jego kwestionowania. Niemniej
jednak w odpowiedzi na apelację kontestowała ocenę powyższego zarzutu
dokonaną przez Sąd Rejonowy. Zdaniem skarżącej, „zarzuty apelacji nie należy
7
traktować wąsko jako zarzuty sformułowane w piśmie procesowym apelanta, lecz
wszystkie zarzuty podniesione w postępowaniu apelacyjnym, które powinny być
skontrolowane przez sąd drugiej instancji”.
W ocenie skarżącej, uzasadniony jest także zarzut naruszenia art. 316 § 1
k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c., dlatego że sąd drugiej instancji
bezpodstawnie nie uzupełnił postępowania dowodowego. Skoro Sąd Okręgowy
uznał, że materiał dowodowy zgromadzony w postępowaniu pierwszoinstancyjnym
nie daje podstaw do stwierdzenia, że naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych nie było wielokrotne, to powinien uzupełnić materiał dowodowy.
Powinien mieć bowiem na względzie zgłoszony przez pozwaną przed Sądem
Rejonowym wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego do
spraw informatyki na powyższą okoliczność, który to wniosek Sąd ten oddalił,
uznając za zbędne wyjaśnianie tej kwestii – wobec dostatecznego wykazania
zasadności dyscyplinarnego zwolnienia powoda. Stąd też Sąd drugiej instancji
powinien dowód ten przeprowadzić, albo uchylić wyrok Sądu pierwszej instancji z
zaleceniem przeprowadzenia tego dowodu przy ponownym rozpoznaniu sprawy.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną powód wniósł o jej oddalenie jako
bezzasadnej oraz o zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania
kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rozpoznawczy charakter apelacji pełnej znajduje umocowanie przede
wszystkim w art. 378 § 1 k.p.c., wyraźnie stwierdzającym, że sąd drugiej instancji
"rozpoznaje sprawę", a nie sam środek odwoławczy, co ma miejsce np. w wypadku
skargi kasacyjnej (por. np. 39813
§ 1 k.p.c.). Apelacja pełna cum beneficio novorum
polega na tym, że sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie, czyli w sposób
w zasadzie nieograniczony jeszcze raz bada sprawę rozstrzygniętą przez sąd
pierwszej instancji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma
charakter rozpoznawczy (merytoryczny), a z punktu widzenia metodologicznego
stanowi dalszy ciąg postępowania przeprowadzonego w pierwszej instancji. Przez
spełnianie nieograniczonych funkcji rozpoznawczych spełnia się kontrolny cel
8
postępowania apelacyjnego; rozpoznanie apelacji ma (powinno) doprowadzić do
naprawienia wszystkich błędów sądu pierwszej instancji, ewentualnie także błędów
stron. Należy przy tym podkreślić - co mocno zaakcentował Sąd Najwyższy w
uchwale siedmiu sędziów z 23 marca 1999 r., III CZP 59/98 (OSNC 1999, Nr 7-8,
poz. 124), której nadano moc zasady prawnej - że zgodnie z podstawowymi
zasadami procesu cywilnego, określającymi relacje między stroną a sądem (da mihi
factum, dabo tibi ius oraz facta probantur, iura novit curia), sąd apelacyjny - bez
względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów - powinien zastosować
właściwe przepisy prawa materialnego, a więc także usunąć ewentualne błędy
prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w
apelacji. Nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich
powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji,
czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania
odwoławczego - nie można zaaprobować. Prawidłowe stosowanie prawa
materialnego przez sąd drugiej instancji wymaga nie tylko dokonania niezbędnych
ustaleń faktycznych, koniecznych dla prawidłowego rozstrzygnięcia o zasadności
procesowych roszczeń stron, ale też ich ponownej oceny prawnej. Oznacza to, że
sąd drugiej instancji ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie
granicami zaskarżenia. W konsekwencji, stosowanie prawa materialnego przez sąd
drugiej instancji w ogóle nie może być wiązane z zakresem zarzutów apelacyjnych;
ich rola sprowadza się tylko do uwypuklenia istotnych, zdaniem skarżącego,
problemów prawnych, do przekonania sądu drugiej instancji co do ich oceny oraz
"ułatwienia" kontroli instancyjnej. Sąd drugiej instancji musi więc samodzielnie
dokonać jurydycznej oceny dochodzonego żądania i skonfrontowania jej z
zaskarżonym orzeczeniem oraz stojącymi za nim motywami (por. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 24 sierpnia, I PK 32/09, LEX nr 548916, z dnia 23 lipca 2008
r., I UK 7/08, LEX nr 500238, z dnia 9 kwietnia 2008 r. II PK 280/07, LEX nr
469169).
W niniejszej sprawie Sąd drugiej instancji pominął jedną z przyczyn
rozwiązania przez pracodawcę stosunku pracy bez wypowiedzenia, a mianowicie
wykonywanie przez powoda w czasie pracy działalności zawodowej i osobistej
niezwiązanej ze stosunkiem pracy. Sąd pierwszej instancji dokonał oceny prawnej
9
tego zarzutu w kontekście art. 52 § 1 pkt 1 k.p. w sposób, z którego zdaje się
wynikać niezrozumienie zarzutu. Nie dopatrzył się ciężkiego naruszenia
podstawowych obowiązków pracowniczych w podjęciu przez powoda działalności
gospodarczej, gdyż nie była to działalność konkurencyjna wobec pozwanej spółki a
pozwana nie przedstawiła konkretnych dowodów na zaniedbywanie przez powoda
w związku z tą działalnością swoich obowiązków pracowniczych. Tymczasem z
zarzutu tego wynika, że uchybienie to polegać miało na wykonywaniu w godzinach
pracy innych czynności niezwiązanych z obowiązkami pracowniczymi. Nie chodziło
więc o działalność konkurencyjną czy też tak absorbującą, że aż prowadzącą do
zaniedbania obowiązków pracowniczych. Sąd drugiej instancji ten wątek sprawy
zupełnie zignorował, skoro podzielił ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji
oraz ich ocenę prawną w zakresie: zarzutu braku nadzoru nad powierzonym
mieniem i złego zarządzania majątkiem noszącego cechy rażącego niedbalstwa, co
dotyczyło w szczególności telefonu komórkowego i samochodu i zaliczek
pieniężnych, wykorzystania mienia pracodawcy – samochodu i telefonu – do celów
niezwiązanych z pracą, niewykonania obowiązku rozliczenia kart drogowych oraz
odmiennie ocenił kwestię dotyczącą korzystania przez powoda z komputera
służbowego. Jednocześnie, chociaż ustalił, że powód dwukrotnie w czasie pracy
wysyłał korespondencje do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (czynności
niezwiązane z obowiązkami pracowniczymi), to nie dokonał oceny tych okoliczności
z punktu widzenia zasadności zastosowania przez pracodawcę art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
- a przecież taki zarzut (wykonywanie w godzinach pracy innych czynności
niezwiązanych z obowiązkami pracowniczymi) stanowił jedną z podstaw
rozwiązania stosunku pracy. Okoliczności te legły jedynie u podstaw oceny innego
jakościowo zarzutu – wykorzystania komputera służbowego do celów
niezwiązanych z pracą. Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że
uzasadniony jest kasacyjny zarzut naruszenia art. 378 § 1 k.p.c.
W drugiej podstawie kasacyjnej wskazany został również przepis art. 382
k.p.c. W myśl tego przepisu sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału
zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu
apelacyjnym. Materiałem zebranym w rozumieniu tego przepisu są twierdzenia,
wnioski i zarzuty stron oraz przeprowadzone dowody. Podkreślić należy
10
ugruntowaną w orzecznictwie tezę, że art. 382 k.p.c. nie nakłada na sąd drugiej
instancji obowiązku przeprowadzenia postępowania dowodowego, sąd władny jest
samodzielnie dokonać ustaleń faktycznych bez potrzeby uzupełniania materiału
dowodowego zebranego przed sądem pierwszej instancji, o ile nie zachodzi ku
temu potrzeba (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2008 r. III CSK
102/08, LEX nr 447689). Taka potrzeba zaś zachodzi wtedy, gdy sąd pierwszej
instancji zaniechał przeprowadzenia dowodów zgłoszonych przez stronę, uznając
je za zbędne (art. 217 § 2 k.p.c.), a w wyniku stanowiska sądu drugiej dowodzone
za ich pomocą okoliczności okazały się istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. W takim
przypadku przy dokonaniu ustaleń dotyczących tych okoliczności nie można
pominąć w postępowaniu apelacyjnym wniosków dowodowych, oddalonych
wcześniej przez sąd pierwszej instancji. W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu
pierwszej instancji, wystarczającym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy był
udowodniony przez pozwaną fakt korzystania przez powoda z programu Bearshare
i ściąganie plików zawierających treści erotyczne - bez potrzeby ustalania
częstotliwości tych czynności oraz zainstalowanie w komputerze służbowym
programu „Płatnik” do rozliczeń z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych
wykorzystywanego przez powoda w działalności gospodarczej, co Sąd
zakwalifikował jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
W związku z tym wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z
zakresu informatyki, na podstawie którego można ustalić rozmiar i częstotliwości
tych czynności (oraz godziny, w których miały one miejsce) został oddalony.
Natomiast Sąd drugiej instancji w swojej ocenie podkreślił sporadyczność tych
naruszeń (w znacznej większości poza godzinami pracy) i w powiązaniu z
całokształtem okoliczności faktycznych uznał, że nie stanowi to ciężkiego
naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych. Jednym zatem z istotnych
kryteriów ocennych była częstotliwość (rozmiar) i pora korzystania ze służbowego
komputera w celach niezwiązanych z pracą, a zatem dla jej ustalenia Sąd drugiej
instancji nie mógł pominąć wniosków dowodowych pozwanej, które dotyczyły tej
kwestii. Ma ona również znaczenie przy rozważeniu zarzutu nieocenionego ani
przez Sąd pierwszej, ani drugiej instancji - wykonywania w godzinach pracy innych
czynności niezwiązanych z obowiązkami pracowniczymi
11
Co się zaś tyczy zarzutu naruszenia prawa materialnego – art. 52 § 1 pkt 1
k.p. w związku z art. 100 § 2 pkt 4 k.p., to w zasadzie nie można przyjąć, że Sąd
drugiej instancji dokonał błędnej jego wykładni. Nie stwierdził bowiem on ogólnie,
że stwierdzenie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych
wymaga wystąpienia szkody po stronie pracodawcy. Taka interpretacja byłaby
oczywiście sprzeczna z prezentowanym przez Sąd Najwyższy kierunkiem wykładni.
Zgodnie z utrwalonym poglądem "ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych" mieszczą się trzy elementy. Są to: bezprawność zachowania
pracownika (naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego), naruszenie
albo zagrożenie interesów pracodawcy, a także zawinienie obejmujące zarówno
winę umyślną, jak i rażące niedbalstwo. Sąd Najwyższy podkreślał wielokrotnie, że
uzasadnioną przyczyną rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę w trybie art. 52
§ 1 pkt 1 k.p. nie musi być jedynie zawinione uchybienie pracownicze wywołujące
istotną szkodę majątkową w mieniu pracodawcy. Taką przyczyną może być także
zawinione działanie pracownika powodujące zagrożenie interesów pracodawcy
(por. wyroki z dnia 23 września 1997 r., I PKN 274/97, OSNAPiUS 1998 nr 13, poz.
396; z dnia 19 marca 1998 r., I PKN 570/97, OSNAPiUS 1999 nr 5, poz. 163; OSP
1999 nr 7-8, poz. 131 z glosą A. Sobczyka oraz z dnia 16 listopada 2006 r., II PK
76/06, OSNP 2007 nr 21-22, poz. 312; LEX/el 2008 z glosą J. Jankowiaka). Sąd
drugiej instancji brał pod uwagę stopień zagrożenia interesu pracodawcy, skoro
stwierdził, że zagrożenie to nie było większe niż przy zwykłym korzystaniu z
Internetu.
Jeśli natomiast chodzi o to, czy korzystanie ze sprzętu należącego do
pracodawcy dla celów niemających związku z wykonywaną pracą jest ciężkim
naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, to trudno tu stawiać jakąś
jedną generalną tezę uogólniającą (czego też zresztą Sąd drugiej instancji nie
uczynił). O tym decydują indywidualne okoliczności sprawy i tak to przyjęto w
zaskarżonym wyroku. Jednakże w realiach niniejszej sprawy - wobec
stwierdzonych uchybień prawa procesowego - za wcześnie, aby dokonywać oceny
w tym zakresie. Jedynie należy przyznać rację skarżącemu, że co do zasady wagi
naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych nie umniejsza wcześniejsza
nienaganna praca.
12
Generalnie zaś wskazać należy, że w stanie niniejszej sprawy - z uwagi na
treść zarzutów kasacyjnych niekwestionujących wyeliminowanie przez Sąd drugiej
instancji niektórych zarzutów będących podstawą rozwiązania stosunku pracy -
pozostawały do oceny dwie kwestie, które chociaż się przenikały, to jednak miały
byt odrębny, co umknęło Sądowi drugiej instancji. Dotyczy to, po pierwsze,
wykonywania przez powoda (przy wykorzystaniu służbowego komputera) w czasie
godzin przeznaczonych na pracę innych czynności, po drugie, wykorzystywania
służbowego komputera dla innych celów niż świadczenie pracy (nawet poza
godzinami pracy). W sposób oczywisty waga naruszeń polegających na
wykorzystaniu komputera służbowego dla celów niezwiązanych z pracą
uzależniona jest od tego, czy rozmiar tych czynności prowadzi do wniosku, że za
pomocą sprzętu pracodawcy (w tym opłacanego przez niego łącza sieciowego)
pracownik wykonywał swoją własną działalność gospodarczą, czy jakąś jej część.
Podobnie rzecz się ma z wykorzystywaniem czasu pracy na czynności z nią
niezwiązane. Inaczej powinny być oceniane takie zachowania, jeśli mają one
charakter incydentalny, a inaczej jeśli stanowią swoistego rodzaju praktykę, która
uniemożliwia (ogranicza) wykonywanie obowiązków pracowniczych.
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy na mocy art. 39815
§ 1 k.p.c. O
kosztach postępowania kasacyjnego rozstrzygnięto po myśli art. 108 § 2 k.p.c. w
związku z art. 39821
k.p.c.