Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 7/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 czerwca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Małgorzata Gersdorf (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Hajn
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z powództwa J. S.
przeciwko Straży Miejskiej w C.
o odszkodowanie z tytułu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 16 czerwca 2011 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w C.
z dnia 23 września 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną i nie obciąża powoda kosztami
postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Po ostatecznym sprecyzowaniu pozwu, J. S. wniósł o zasądzenie od
pozwanej Straży Miejskiej w C. odszkodowania w kwocie 11 540,00 zł z tytułu
2
nieuzasadnionego rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia oraz cofnął
pozew w zakresie zasądzenia odszkodowania za czas pozostawania bez pracy.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa.
Sąd Rejonowy w C. wyrokiem z 17 maja 2010 r. oddalił powództwo, a w
części odnoszącej się do roszczenia cofniętego, na które zgodził się pozwany, Sąd
Rejonowy postanowieniem z 6 maja 2010 r. umorzył postępowanie w części
żądania wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy.
Rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy w C. ustalił, że J.S. był zatrudniony w
Straży Miejskiej w C. od 1 września 1993r.; ostatnio na podstawie umowy
bezterminowej. W roku 2008 powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Okres
zasiłkowy kończył mu się 3 grudnia 2008 r. W związku z tym powód został
uwzględniony w grafiku służby na grudzień 2008 r. Pismem z 2 grudnia 2008 r.
powód poinformował pracodawcę o zamiarze ubiegania się o zasiłek
rehabilitacyjny. W tym samym piśmie powód zaznaczył, że okres zasiłkowy upływa
wobec niego 3 grudnia 2008 r.
Pracodawca rozwiązał stosunek pracy w trybie dyscyplinarnym pismem z 9
grudnia 2008 r., jako przyczynę podając niestawienie się do pracy w dniu 4 grudnia
2008 r.
Decyzją z 9 stycznia 2009 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił
powodowi przyznania świadczenia rehabilitacyjnego. Powód powiadomił o tym
fakcie pracodawcę. Jednocześnie powód zwrócił się z prośbą o udzielenie mu
urlopu wypoczynkowego w okresie 4 grudnia 2008 r. do 14 stycznia 2009 r. z uwagi
na fakt, iż zamierza złożyć odwołanie od decyzji organu rentowego. Pracodawca
nie przychylił się do wniosku powoda i wysłał mu świadectwo pracy.
We wrześniu 2009 r. rozstrzygnięta została sprawa decyzji odmawiającej
przyznania powodowi świadczenia rehabilitacyjnego. Mianowicie wyrokiem z 14
września 2009 r., Sąd Rejonowy w C. zmienił zaskarżoną decyzję organu
rentowego i przyznał powodowi świadczenie rehabilitacyjne po 3 grudnia 2008 r.,
na okres 12 miesięcy.
Pracodawca cofnął oświadczenie woli z 9 grudnia 2008 r. w przedmiocie
rozwiązania stosunku pracy. Jednocześnie wnosił o wyrażenie zgody przez
pozwanego na cofnięcie owego oświadczenia woli, zakreślając termin 3-dniowy na
3
udzielenie odpowiedzi w tym przedmiocie, ustalając jednocześnie, że milczenie
potraktuję jako zgodę. Powód pismo to odebrał od listonosza 18 listopada 2009 r.
Powód nie odpowiedział na owe pismo pracodawcy, jednakże 23 listopada 2009 r.
zwrócił się do pozwanego o udzielenie urlopu wypoczynkowego w dniach od 30
listopada 2009 r. do 6 stycznia 2010 r.
Pracodawca rozwiązał stosunek pracy na zasadzie art. 53 § 1 pkt1 lit. b. k.p.
z powodu niezdolności do pracy wskutek choroby. Oświadczenie pracodawcy
powód otrzymał 25 listopada 2009 r. Powód otrzymał też świadectwo pracy (2
grudnia 2009 r.), w którym wpisano okres zatrudnienia do 25 listopada 2009 r., jako
podstawę ustania stosunku pracy wskazując art. 53 § 1 pkt 1 lit. b k.p.
Pozwem z 3 grudnia 2009 r. powód odwołał się od rozwiązania stosunku
pracy i wniósł o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach. Ponadto 7
grudnia 2009 r. powód wystąpił do pracodawcy o wypłacenie „trzynastki” za okres
od 1 stycznia 2008 r. do 4 czerwca 2008 r., zwrot kosztów ubezpieczenia oraz
świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych
Biorąc pod uwagę przedstawiony stan faktyczny sprawy Sąd pierwszej
instancji ocenił, że pracodawca skutecznie cofnął pierwsze oświadczenie woli o
rozwiązaniu stosunku pracy, o czym świadczą przede wszystkim działania powoda
(wniosek o urlop wypoczynkowy, niekwestionowanie świadectwa pracy etc.), a
wobec powyższego powództwo jest bezzasadne. Wystąpiły bowiem przesłanki z
art. 53 k.p. do rozwiązania stosunku pracy w trybie natychmiastowym bez winy
pracownika.
Wyrok Sądu Rejonowego zaskarżył powód apelacją, zarzucając mu
naruszenie art. 60 k.c.; art. 52 k.p., art. 56 k.p. oraz art. 58 k.p. J. S. zarzucił też
Sądowi naruszenie art. 45 i art. 52 k.p. i zawartej tam zasady względnej
skuteczności czynności, zgodnie z którą to pracownik decyduje o tym, w jakiej
formie udziela odpowiedzi pracodawcy.
Sąd Okręgowy w C. wyrokiem z 23 września 2010 r. oddalił apelację
powoda, uznając, że wyrok sądu pierwszej instancji jest prawidłowy i nie narusza
powołanych w apelacji przepisów.
Wyrok Sądu Okręgowego z 23 września 2010 r., zaskarżył skargą kasacyjną
powód, zarzucając mu:
4
 naruszenie prawa materialnego (art. 60 k.c. i nast. w zw. z art. 300 k. i art. 56
k.) przez przyjęcie, iż w toku trwającego procesu dorozumiane oświadczenia
woli mogą być wyrażone przez milczenie poza procesem i są silniejsze od
jednoznacznych oświadczeń procesowych w zakresie podtrzymania
powództwa i wniesienia apelacji,
 naruszenie prawa procesowego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie, tj. art. 203 § 4 k.p.c. w zw. z art. 60 k.c. i nast. przez przyjęcie,
że w toku trwającego procesu dorozumiane oświadczenie woli pozaprocesowe
nie podlega kontroli sądu z pozycji analogicznej jak cofnięcie pozwu,
 naruszenie art. 177 w zw. z art. 8 Konstytucji RP,
 naruszenie art. 45 Konstytucji RP oraz art. 6 Europejskiej Konwencji o
Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności przez stworzenie
pozornego prawa do sądu, gdyż proces uznano za bezprzedmiotowy z racji
pisma powoda o udzielenie urlopu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna okazała się nieuzasadniona, stąd ulega oddaleniu.
Rozważania nad trafnością zarzutów skargi rozpocząć wypada od zarzutów
naruszenia prawa procesowego, które wymagałyby w razie ich zasadności,
uchylenia zaskarżonego wyroku. Ad casum nie doszło jednak do takich naruszeń,
które rzutowałyby na wynik procesu. W ogóle bowiem sądy meriti nie naruszyły ani
norm, ani zasad procesu cywilnego. W szczególności nie doszło do obrazy art. 203
§ 4 k.p.c. Po pierwsze brakuje normy, która nakazywałaby stosowanie art. 203 § 4
k.p.c. do czynności prawnomaterialnej. Przepis art. 203 § 4 k.p.c dotyczy ingerencji
sądu w przedmiocie decyzji powoda. Po drugie powołany przepis - ze swej istoty -
musi być interpretowany wąsko i w praktyce stosowany w sposób umiarkowany,
skoro tak bardzo wyeksponowano w procesie cywilnym zasadę dyspozycyjności.
Nie można przeto reguł wprowadzonych w 203 § 4 k.p.c. rozszerzać na działania
materialnoprawne powoda.
5
W skardze kasacyjnej powód zarzucił wyrokowi także naruszenie zasad
konstytucyjnych, a w szczególności obrazę prawa przez niewłaściwe zastosowanie
art. 45 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 2 i art. 177 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1
Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzonej w
Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 z późn. zm.)
przez prowadzenie procesu pozornego tylko dlatego, że sądy inaczej oceniły stan
faktyczny sprawy i zachowanie powoda. Są to zarzuty zbyt poważne, by mogły być
tak gołosłownie stawiane wymiarowi sprawiedliwości, tylko mając za oparcie
potoczne znaczenie reguły ustawy zasadniczej. Postawienie zarzutu łamania
Konstytucji RP w skardze kasacyjnej wymaga wnikliwego uzasadnienia, po
przeprowadzeniu studiów nad znaczeniem norm i zasad ustawy zasadniczej,
czego w skardze brakuje.
Mimo to, polemizując z gołosłownymi twierdzeniami powoda, trzeba wskazać,
że prawo do sądu i sądowego wymiaru sprawiedliwości zostało w niniejszym
procesie w pełni zagwarantowane.
Prawo do sądu przewidziane w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i art. 6 Europejskiej
Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz. U. z 1993 r.
Nr 61, poz. 284 z późn. zm.) wyraża się uprawnieniem do żądania rozpatrzenia
każdej sprawy przez właściwy sąd. Rozpatrzenie sprawy polega na poszukiwaniu
norm prawnych, których hipotezy obejmują stan faktyczny podlegający ocenie, a
następnie rozważenie, czy zgłoszone żądanie znajduje usprawiedliwienie w
dyspozycji tych norm prawnych. Wynik tego rodzaju poszukiwań i rozważań,
wyrażony we właściwej formie, może być niekorzystny dla strony występującej ze
sprawą. Nie oznacza to, że naruszone zostało prawo przewidziane w art. 45 ust. 1
Konstytucji RP i art. 6 ww. Konwencji. Prawo do sądu nie gwarantuje stronie
przyznania racji. Uznanie przez sąd jej stanowiska za bezzasadne nie tylko nie
narusza wymienionych przepisów, lecz wręcz zaświadcza o zrealizowaniu prawa
strony do sądu. Ewentualne uchybienia w zakresie stosowania lub wykładni norm
prawnych, na podstawie których sąd sprawę rozpatrzył, nie stanowią o naruszeniu
art. 45 ust. 1 Konstytucji ani art. 177 i art. 8 ust. 2 Konstytucji, ani też art. 6 ust. 1
Konwencji.
6
Rozważając bardziej szczegółowo znaczenie prawa do sądu, Trybunał
Konstytucyjny rozważał niejednokrotnie treść art. 45 Konstytucji RP i wynikające z
zawartego w tym przepisie wzorca. Jest ono traktowane w orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego, jako obejmujące: 1) prawo dostępu do sądu; 2) prawo do
właściwej procedury przed sądem; 3) prawo do wiążącego rozstrzygnięcia sprawy
oraz 4) prawo do odpowiednio ukształtowanego (pod względem podmiotowym)
sądu (zob. np. wyrok TK z 26 lutego 2008 r., sygn. SK 89/06, OTK ZU nr 1/A/2008,
poz. 7). Jak przyjął Trybunał w sprawie o sygn. SK 31/08, konstytucyjne prawo do
sądu ma aspekt pozytywny - zawiera dyrektywy zobowiązujące ustawodawcę do
należytego ukształtowania systemu wymiaru sprawiedliwości w wymiarze
instytucjonalnym i proceduralnym oraz zapewnienia jego efektywnego
funkcjonowania. Z kolei negatywny aspekt prawa do sądu wyraża się w zakazie
zamykania lub nadmiernego ograniczania dostępu do wymiaru sprawiedliwości (art.
45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 2 Konstytucji) - (wyrok TK z 2 czerwca 2009 r.,
sygn. SK 31/08, OTK ZU nr 6/A/2009, poz. 83).
W sprawie niniejszej ów sądowy wymiar sprawiedliwości nie został złamany
w najmniejszym zakresie. Powód dochodził swych roszczeń przez 2 instancje, a
orzeczenie prawomocne zapadło bez zbędnej zwłoki.
Przedmiotem sporu była zasadność zastosowania wobec powoda art. 52
k.p., w sytuacji, w której nie przystąpił on do pracy, nie uzasadniając merytorycznie
swego działania. Stan faktyczny sprawy w trakcie procesu uległ zmianie o tyle, że
powód stał się osobą uprawnioną do absencji, wobec przyznania mu wyrokiem
sądu, niejako wstecz, świadczenia rehabilitacyjnego. Oświadczenie woli
pracodawcy stało się wadliwe, jednakże pracodawca cofnął swe oświadczenie woli
wzywając powoda do udzielenia zgody na takie działanie. Sądy uznały milczenie
powoda oraz wnioski kolejno przez niego składane do pracodawcy m. in. o
udzielenie urlopu wypoczynkowego, o inne świadczenia dodatkowe za przejawy
dorozumianego oświadczenia woli o wyrażeniu zgody na cofnięcie oświadczenia
woli pracodawcy. Zdaniem Sądu Najwyższego orzekającego w sprawie niniejszej
taka ocena stanu faktycznego sprawy była dopuszczalna i mieściła się w granicach
swobodnego uznania sądu powszechnego. Argumenty skargi kasacyjnej
wynikające z naruszenia prawa materialnego oscylują wokół art. 60 k.c.
7
Trzeba na wstępie wskazać, iż w trakcie procesu powód zmienił przedmiot
roszczenia, żądając w efekcie odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie
stosunku pracy w trybie art. 52 k.p.. Spór toczył się zatem o odszkodowanie i tym
samym o ustalenie, że złożenie oświadczenia woli przez pracodawcę było z punktu
widzenia art. 52 k.p. – wadliwe. W trakcie procesu doszło do cofnięcia
oświadczenia woli pracodawcy (17 listopad 2009 r.) i do zwolnienia powoda z pracy
ponownie, tym razem na zasadzie art. 53 k.p. (23 listopad 2009 r.).
Powód dowodzi w skardze kasacyjnej, że nie można mówić o jego zgodzie
(dorozumianej) na cofnięcie oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy, skoro
w tym samym czasie, stale jest w sporze i prowadzi przedmiotowy proces. Strona
pozwana dowodzi, iż podejmowane działania pozaprocesowe powoda stanowiły
wyraz dorozumianego oświadczenia woli o wyrażeniu zgody na cofnięcie
oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy. Strona powodowa stawia tezę, że
nie można jednocześnie prowadzić sporu i akceptować materialnoprawnie działań
pracodawcy w sposób dorozumiany.
Sąd Najwyższy uznaje, iż twierdzenia powoda są błędne. Nie jest tak, że
prowadzenie procesu jest połączone z zasadnością dochodzonych roszczeń.
Raczej należałoby odwrócić tę tezę i stwierdzić, że brak podstaw materialnych
stanowi tylko o bezprzedmiotowości roszczenia materialnego, a zatem sporu, ale
nie o niemożliwości prowadzenia procesu. Proces może się toczyć. Występowanie
przez powoda z roszczeniem procesowym nie oznacza, że roszczenie materialne
jest merytorycznie zasadne. Termin „roszczenie procesowe” jest terminem
szerszym od terminu roszczenia prawnomaterialnego. Roszczenie materialne nie
stanowi przedmiotu procesu. Przedmiotem procesu jest bowiem jedynie twierdzenie
powoda o przysługiwaniu mu roszczenia materialnego. Innymi słowy przedmiotem
procesu jest roszczenie procesowe. Istnieje ono niezależnie od roszczenia
materialnoprawnego (por. poglądy H. Trammera za: J. Jodłowski, Z. Resich, J.
Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, Postępowanie cywilne, Warszawa 2002, s. 249-250)
Stąd twierdzenie, iż fakt wytoczenia powództwa i prowadzenia procesu
świadczy o tym, że powód merytorycznie ma słuszność jest z istoty dotknięte wadą
przesunięcia kategorialnego. Myli pojęcie przedmiotu procesu z przedmiotem
sporu; roszczenia materialnego z roszczeniem procesowym. Bezzasadne
8
wytoczenie powództwa spowoduje bowiem, że proces będzie się toczył (jego
przedmiotem będzie roszczenie zamieszczone w pozwie) i zakończy się wyrokiem,
z tym, że wyrokiem oddalającym.
Prowadzenie zatem procesu o odszkodowanie z tytułu wadliwego
rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę nie stanowi dowodu na to, że powód
nie wyraził zgody na cofnięcie oświadczenia woli pracodawcy o rozwiązaniu
stosunku pracy.
Dla rozstrzygnięcia sprawy z przedstawionego punktu widzenia nie jest
zasadniczo istotne, czy oświadczenie woli, którego treść bada sąd, było w sprawie
złożone wprost, czy w sposób dorozumiany. Art. 60 k.c. wskazuje bowiem na
swobodę w wyborze formy oświadczeń woli (por. P.Machnikowski, komentarz do
art. 60 k.c. /w:/ Kodeks cywilny. Komentarz pod red. E.Gniewka, Warszawa 2008,
s. 147). Formą oświadczenia woli jest zatem nie tylko pismo, dokument, ale także
układ rzeczy lub zjawisk, jakim posłużyła się osoba tworząca „znak”, ujawniający jej
zamiar w sposób dostateczny dla osoby, której to oświadczenie ma być złożone.
Zachowanie polegające na składaniu wniosków o urlop etc. niewątpliwie wskazuje
na to, że powód czuł się pracownikiem, albo co najmniej chciał wywołać takie
wrażenie u swego pracodawcy, co nie jest bez znaczenia dla interpretacji owego
oświadczenia woli. Pozwala bowiem na posłużenie się posiłkowo wykładnią
restryktywną wobec tego, kto składa niejasne oświadczenia.
Zdaniem Sądu Najwyższego przyjęta przez sądy meriti interpretacja
poczynań powoda i przypisanie im woli udzielenia zgody na cofnięcie oświadczenia
woli jest poprawna. Powód wysyłał do pracodawcy sprzeczne komunikaty. Z jednej
strony żądał odszkodowania za wadliwe rozwiązanie stosunku pracy w trybie art.
52 k.p.; z drugiej nie uznawał tego rozwiązania stosunku pracy za skuteczne, skoro
żądał urlopu etc. Powód na rozprawie 6 maja 2010 r. nie zaprzeczył tym
poczynaniom, lecz twierdził, iż zachowywał się asekuracyjnie (k. 77 akt sprawy).
Asekuracyjne działania miały doprowadzić do oceny pracodawcy, iż powód jest w
zatrudnieniu i do tego efektu w niniejszej sprawie doprowadziły. Sprzeczne
wewnętrznie działania pracownika prowadzą bowiem - w razie konieczności
dokonywania ich interpretacji z punktu widzenia treści oświadczenia woli - do
sytuacji, w której ważny staje się sposób ich odbioru przez pracodawcę. Analizując
9
stan faktyczny sprawy i oceniając występujące w nim oświadczenia woli, można
zatem subsydiarnie oprzeć się na wykładni restryktywnej wobec tego kto składa
oświadczenie. Można przyjąć zasadę interpretacyjną in dubio contra proferentem
(rozumianą ściśle), która zakłada odpowiedzialność tego, kto składa nie dość jasne
oświadczenia woli. Wypada dodać, że interpretacja ta mocniejszego uzasadnienia
poszukuje w postulacie ochrony interesów adresata oświadczenia woli (por.
Z.Radwański, Wykładnia oświadczeń woli składanych indywidualnym adresatom,
Warszawa 1992, s.132 i nast.).
Przy interpretacji dorozumianego oświadczenia woli, z jakim w niniejszej
sprawie mamy do czynienia, ważny jest też kontekst sytuacyjny, w jakim było ono
składane oraz sposób interakcji zachodzących między stronami sporu, w tym w
szczególności nieremonstrowanie treści świadectwa pracy, które za datę ustania
stosunku pracy wskazywało listopad 2009 r. Ad casum te wszystkie dodatkowe
elementy muszą być brane pod uwagę i jednoznacznie prowadzą do przekonania,
że powód wyraził zgodę na cofnięcie oświadczenia woli pracodawcy o rozwiązaniu
stosunku pracy w trybie art. 52 k.p. Ta zaś konstatacja powoduje, że jego
roszczenie o odszkodowanie z tytułu wadliwego rozwiązania stosunku pracy w
trybie art. 52 k.p. jest bezzasadne.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji. Postanowienie o kosztach
wydano na zasadzie art. 102 k.p.c.
/tp/