Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 672/10
POSTANOWIENIE
Dnia 21 września 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący)
SSN Bogumiła Ustjanicz
SSA Marek Machnij (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku Antoniego R.
przy uczestnictwie Miasta Stołecznego Warszawy, Hieronimy R., Piotra P.,
Andrzeja S., Katarzyny K. i Wioletty B.-S.
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 21 września 2011 r.,
skargi kasacyjnej uczestnika postępowania Miasta Stołecznego
Warszawy
od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 24 marca 2010 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu
Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 24 marca 2010 r. oddalił apelację
uczestnika Miasta Stołecznego Warszawy od postanowienia Sądu Rejonowego z
dnia 16 września 2009 r. oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania
odwoławczego.
Zaskarżone orzeczenie było wynikiem następujących ustaleń i wniosków:
Wnioskodawca Antoni R. domagał się stwierdzenia nabycia przez niego w
drodze zasiedzenia prawa własności nieruchomości położonej w W. przy W. […] o
powierzchni 664 m2
, oznaczonej jako działka nr 21. Właścicielem tej działki był
Skarb Państwa na podstawie przepisów dekretu z dnia 26 października 1945 r. o
własności i użytkowaniu gruntów na obszarze miasta stołecznego Warszawy (Dz.U.
Nr 50, poz. 279 ze zm.), a następnie po utworzeniu samorządu gminnego – Miasto
Stołeczne Warszawa.
Od 1960 r. nieruchomość znajdowała się w posiadaniu Haliny Ł., która
władała nią do swojej śmierci w dniu 20 czerwca 1996 r., uważając się za
właścicielkę tej nieruchomości. Umową z dnia 6 kwietnia 1998 r. jej spadkobierca,
Antoni R., zbył spadek na współwłasność po ½ części na rzecz Piotra P. oraz
Andrzeja S. Pismem z dnia 14 marca 2000 r. Antoni R. złożył oświadczenie o
uchyleniu się od skutków tego oświadczenia woli, powołując się na błąd, polegający
na błędnym przekonaniu co do skutków prawnych zawartej umowy. Na mocy
porozumienia, zawartego w 2003 r., Andrzej S. i Piotr P. wycofali swoje roszczenia
do przedmiotowej działki w zamian za wyrażenie przez wnioskodawcę zgody na
składowanie na niej materiałów budowlanych i postój maszyn w związku z budową
przez nich domu na sąsiadującej z nią działce nr 20.
W związku z tym Sąd Rejonowy ustalił, że od 1998 r. wyłącznymi
posiadaczami działki nr 21 byli Andrzej S. i Piotr P., którzy samodzielnie nią
zarządzali i czuli się jej właścicielami. W konsekwencji Sąd pierwszej instancji
stwierdził, że nie doszło do spełnienia w stosunku do wnioskodawcy przesłanek
nabycia prawa własności tej działki przez zasiedzenie, zostały one natomiast
spełnione w stosunku do Andrzeja S. i Wioletty B. – S. w ½ części oraz Piotra P. i
Katarzyny K.j w ½ części, w obu przypadkach na zasadzie wspólności ustawowej
3
małżeńskiej i orzekł, że te osoby nabyły własność przedmiotowej nieruchomości
przez zasiedzenie. Zbycie przez wnioskodawcę spadku po Halinie Ł. wyklucza
możliwość żądania przez niego stwierdzenia nabycia przez zasiedzenie prawa
własności działki nr 21. Nie wykazał on równocześnie, by istniały przesłanki
skutecznego uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli z powodu
błędu, więc umowa z dnia 6 kwietnia 1998 r. jest skuteczna w stosunku do tej
nieruchomości.
W apelacji od tego postanowienia uczestnik Miasto Stołeczne Warszawa
podniósł zarzut braku samoistnego posiadania po stronie Heleny Ł., powołując się
w tym zakresie na dowody z dokumentów, dołączonych do odwołania. W
konsekwencji skarżący twierdził, iż nie ma podstaw do stwierdzenia zasiedzenia
własności przedmiotowej nieruchomości na rzecz jej następców prawnych.
Sąd Okręgowy, oddalając apelację, w pełni podzielił ustalenia faktyczne
dokonane przez Sąd pierwszej instancji, odmawiając jednocześnie dopuszczenia
nowych dowodów z dokumentów, powołanych przez skarżącego na okoliczność
zależnego charakteru posiadania spornej nieruchomości przez Helenę Ł., uznając
je za spóźnione w rozumieniu art. 381 k.p.c., gdyż z umieszczonych na nich
adnotacji wynikało, że znane były tej stronie już w postępowaniu przed Sądem
pierwszej instancji.
W skardze kasacyjnej od tego postanowienia uczestnik Miasto Stołeczne
Warszawa zarzucił naruszenie:
1) prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie art. 172 k.c. w zw.
z art. 336 k.c. wskutek przyjęcia, że Helena Ł. była posiadaczem samoistnym
nieruchomości,
2) przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik
postępowania, a mianowicie art. 670 k.p.c. i art. 677 k.p.c. w zw. z art. 610 k.p.c.
i w zw. z art. 382 k.p.c. przez niedopuszczenie z urzędu dowodów co do
samoistności posiadania nieruchomości przez poprzedniczkę prawną uczestników
postępowania pomimo obowiązku zbadania tej okoliczności z urzędu oraz art. 381
k.p.c. przez bezpodstawne odmówienie przeprowadzenia w postępowaniu
apelacyjnym nowych dowodów na okoliczność zależnego charakteru posiadania
4
nieruchomości przez Helenę Ł.
Na tych podstawach skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
postanowienia w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania lub w przypadku uznania, że zachodzą przesłanki do merytorycznego
rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy – o uchylenie w całości zaskarżonego
postanowienia Sądu Okręgowego oraz postanowienia Sądu pierwszej instancji i
orzeczenie co do istoty przez oddalenie wniosku o zasiedzenie i zasądzenie kosztów
postępowania według norm przepisanych.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną uczestnicy Piotr P., Andrzej S., Katarzyna
K. oraz Wioletta B. – S. wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest skuteczna, mimo że jedynie część jej zarzutów jest
uzasadniona.
Nietrafny jest zarzut naruszenia art. 382 k.p.c., zgodnie z którym sąd drugiej
instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej
instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Skarżący dopatruje się naruszenia tego
przepisu w zaniechaniu przez Sąd Okręgowy przeprowadzenia z urzędu wskazanych
przez niego dowodów z dokumentów, które dołączył do apelacji, a które miały
wykazać brak samoistnego charakteru posiadania przedmiotowej nieruchomości
przez Helenę Ł., jako poprzedniczkę prawną uczestników Piotra P., Andrzeja S.,
Katarzyny K. oraz Wioletty B. – S., na rzecz których nastąpiło stwierdzenia nabycia
własności tej nieruchomości w drodze zasiedzenia.
Tak sformułowany zarzut nie mieści się w zakresie zastosowania art. 382
k.p.c. Z akt niniejszej sprawy jednoznacznie wynika, że Sąd Okręgowy, przy
rozpoznawaniu apelacji uczestnika Miasta Stołecznego Warszawy, w ogóle nie
przeprowadzał uzupełniającego postępowania dowodowego i oparł się na materiale
dowodowym zebranym wyłącznie przed Sądem pierwszej instancji. Z tego punktu
widzenia nie można twierdzić, że Sąd odwoławczy nie uwzględnił jakiejś części
materiału dowodowego.
Skarżącemu w istocie chodzi o to, że ten materiał mógłby i – według niego –
5
powinien być inny, gdyby Sąd drugiej instancji dopuścił dowody zgłoszone przez
niego w postępowaniu apelacyjnym. Nie odnosi się to więc do nieuwzględnienia
całości zebranego materiału dowodowego, lecz do jego zakresu, co nie może być
zakwestionowane na podstawie art. 382 k.p.c., lecz ewentualnych na innych
podstawach. Powyższy przepis nie może być interpretowany jako źródło obowiązku
prowadzenia przez sąd odwoławczy własnego postępowania dowodowego,
w związku z czym Sąd Okręgowy nie mógł dopuścić się jego naruszenia wskutek
nieprzeprowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego (por. post. Sądu
Najwyższego z dnia 30 marca 1998 r. sygn. akt III CKN 440/97, niepubl.).
W tym kontekście istotne znaczenie ma natomiast zarzut naruszenia art. 381
k.p.c. Przede wszystkim zauważyć wypada, iż przepis ten nie formułuje
bezwzględnego zakazu prowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego w
postępowaniu odwoławczym, lecz jedynie przewiduje uprawnienie sądu drugiej
instancji do pominięcia nowych faktów i dowodów, jeżeli strona mogła je powołać
w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się
na nie wynikła później. Oznacza to, że z tego przepisu co do zasady wynika
dopuszczalność uwzględnienia w postępowaniu odwoławczym nowych faktów
i dowodów, a ich pominięcie stanowi wyjątek od tej reguły i jest pozostawione do
uznania sądu odwoławczego, który powinien w tym zakresie kierować się
przesłankami określonymi w końcowej części przepisu art. 381 k.p.c. (zob. np. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2008 r. sygn. akt II CSK 167/08, niepubl.).
Takiego rozumienia przepisu art. 381 k.p.c. nie podważają powołane przez
uczestników wybrane orzeczenia Sądu Najwyższego, wskazujące na ograniczenie
możliwości uwzględnienia dowodów, które nie zostały wcześniej zgłoszone przez
stronę skarżącą z przyczyn leżących po jej stronie, w szczególności z powodu jej
zaniedbań lub opieszałości. W okolicznościach niniejszej sprawy uwzględnić bowiem
trzeba jej charakter i przedmiot, a mianowicie to, iż jest to sprawa o stwierdzenie
nabycia własności w drodze zasiedzenia, która podlegała rozpoznaniu w trybie
nieprocesowym. W związku z tym przy analizie zakresu zastosowania art. 381 k.p.c.
w tej sprawie należy mieć na uwadze to, że po myśli art. 13 § 2 k.p.c. przepisy
o procesie stosuje się do innych rodzajów postępowań jedynie odpowiednio, i to
o tyle tylko, o ile przepisy szczególne, regulujące inne rodzaje postępowań, nie
6
stanowią inaczej.
Prowadzi to do konieczności uwzględnienia zwłaszcza przepisów art. 609 § 2
i 3 k.p.c. w zw. z art. 610 § 1 k.p.c. i art. 677 k.p.c., z których wynika, że sąd
z urzędu, niezależnie od wniosków i twierdzeń zainteresowanych, bada, czy
i ewentualnie na czyją rzecz nastąpiło zasiedzenie własności. Oznacza to, że rola
sądu w takim postępowaniu jest aktywna i nie ogranicza się do rozstrzygnięcia
o przedmiocie postępowania wyłącznie na podstawie wniosków dowodowych
uczestników. Nie jest to oczywiście równoznaczne z obowiązkiem prowadzenia przez
sąd z urzędu dochodzenia zmierzającego do wykrycia lub zdobycia
niewskazywanych przez zainteresowanych wniosków dowodowych. Niemniej sąd nie
może zrezygnować z przeprowadzenia dowodów, które wynikają z zebranego
w sprawie materiału, a tym bardziej nie może – jedynie z powołaniem się na
prekluzję dowodową – odmówić dopuszczenia dowodów, które są oferowane przez
uczestników. Podkreślić wypada, iż taka prekluzja dotyczy wyłącznie określonej
strony i nie pozbawia sądu możliwości dopuszczenia sprekludowanego dowodu
z urzędu (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2006 r. sygn. akt III CK
341/05, OSNC 2006, nr 10, poz. 174). W szczególności aktualne jest to w sprawach,
w których sąd ma obowiązek działać z urzędu (między innymi w sprawach o
stwierdzenie zasiedzenia).
Biorąc następnie pod uwagę, że sąd odwoławczy w obecnie obowiązującym
modelu apelacji pełnej jest również sądem rozpoznającym sprawę merytorycznie,
stwierdzić należy, że poprzez odesłanie zawarte w przepisie art. 391 § 1 k.p.c. mają
do niego odpowiednie zastosowanie przepisy regulujące postępowanie przed sądem
pierwszej instancji. W niniejszej sprawie oznaczało to konieczność uwzględnienia
także przez Sąd Okręgowy obowiązku działania przez niego z urzędu zgodnie
z powołanymi w skardze kasacyjnej przepisami art. 610 k.p.c. w zw. z art. 670 k.p.c.
i art. 677 k.p.c. Inaczej rzecz ujmując, postępowanie odwoławcze od orzeczeń
wydanych w trybie nieprocesowym nadal zachowuje specyfikę, wynikającą
z konieczności uwzględnienia przepisów nakładających na sądy orzekające
szczególne obowiązki działania z urzędu w postępowaniu dowodowym. Wymaga to
odpowiedniego – poprzez art. 13 § 2 k.p.c. – uwzględnienia tych przepisów również
przy wykładni art. 381 k.p.c. w niniejszej sprawie.
7
W konsekwencji można przyznać skarżącemu rację, że Sąd Okręgowy uchybił
temu przepisowi, przypisując nadmierną i decydującą rolę okolicznościom, w jakich
nastąpiło odnalezienie przez niego dokumentów, dołączonych do apelacji
i możliwości ich powołania już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, przy
jednoczesnym całkowitym pominięciu charakteru niniejszego postępowania,
w szczególności wynikających z niego obowiązków po stronie sądu odwoławczego
w zakresie ustalenia z urzędu wszystkich przesłanek, od których uzależnione było
wydanie końcowego rozstrzygnięcia na etapie postępowania apelacyjnego. W tym
ujęciu nie było zatem dopuszczalne pominięcie przez Sąd drugiej instancji na
podstawie art. 381 k.p.c. dowodów, które zostały zgłoszone przez apelującego,
wyłącznie z powodu ich spóźnionego powołania przez tą stronę, skoro te dowody –
nie antycypując ich merytorycznego znaczenia dla ostatecznego rozstrzygnięcia –
odnosiły się do okoliczności faktycznych, mogących mieć istotne znaczenie w tej
sprawie, a mianowicie dla oceny, czy posiadanie przedmiotowej nieruchomości przez
poprzedniczkę prawną uczestników miało w spornym okresie charakter samoistny
lub zależny. Inaczej mówiąc, Sąd Okręgowy nie mógł – z powołaniem się na art. 381
k.p.c. – uchylić się od dopuszczenia przedstawionych dowodów, mogących mieć
istotne znaczenie w sprawie, tylko dlatego, że z punktu widzenia skarżącego uznał je
za spóźnione.
Zarzut naruszenia art. 381 k.p.c. podlegał więc uwzględnieniu i na
obecnym etapie postępowania w decydującym stopniu wpłynął na treść
wydanego przez Sąd Najwyższy rozstrzygnięcia. Nie obejmuje to merytorycznej
analizy przedstawionych przez skarżącego dokumentów pod kątem oceny, czy
zgodnie z twierdzeniami tej strony rzeczywiście wynika z nich, że Helena Ł.
nie była w spornym okresie posiadaczem samoistnym
przedmiotowej nieruchomości. Skoro bowiem Sąd Okręgowy błędnie odmówił
przeprowadzenia dowodów z tych dokumentów i nie dokonał ich oceny, nie może
stanowić to obecnie przedmiotu wypowiedzi ze strony Sądu Najwyższego,
ponieważ po myśli art. 3983
§ 3 k.p.c. zakresem orzekania tego Sądu nie są objęte
ustalenia faktyczne lub ocena dowodów. W tej sytuacji nie ma również potrzeby
odnosić się do argumentów, przytoczonych w postępowaniu kasacyjnym przez
pozostałych uczestników, którzy kwestionowali znaczenie i moc dowodową tych
8
dokumentów, gdyż są to zagadnienia, pozostające w sferze kognicji sądów
powszechnych, zwłaszcza Sądu Okręgowego, któremu sprawa została przekazana
do ponownego rozpoznania. Zauważyć przy tym można, że niezbędne będzie
jednoznaczne ustalenie prawidłowego brzmienia imienia poprzedniczki prawnej
uczestników, ponieważ sądy używały zarówno imienia „Halina”, jak i „Helena”.
W konsekwencji stwierdzić ponadto należy, że w tym stanie sprawy nie
można aktualnie rozstrzygnąć o zasadności zawartych w skardze kasacyjnej
zarzutów naruszenia prawa materialnego, tj. art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c.,
ponieważ ich ocena wymaga uprzedniego dokonania niewadliwych ustaleń
faktycznych, uwzględniających dowody, które nietrafnie zostały pominięte przez
Sąd Okręgowy.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1
k.p.c. w zw. z art. 108 § 2 k.p.c. orzekł jak w sentencji postanowienia.