Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1257/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 stycznia 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maria Pietkun

Sędziowie:

SSA Irena Różańska-Dorosz (spr.)

SSA Janina Cieślikowska

Protokolant:

Magdalena Krucka

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2013 r. we Wrocławiu

sprawy z wniosku A. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

przy udziale zainteresowanej W. K.

o ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu

z dnia 5 lipca 2012 r. sygn. akt IX U 50/12

I.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt. I, II, III w ten sposób, że odwołanie oddala oraz w pkt. IV zasądzając od wnioskodawczyni na rzecz strony pozwanej kwotę 1200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

II.  zasądza od wnioskodawczyni na rzecz strony pozwanej kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 5 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu IX Wydział Ubezpieczeń Społecznych w punkcie I zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału we W. z dnia 9 listopada 2011 r. znak (...)i stwierdził, że W. K. w okresie od 2 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2009 r. i od 1 stycznia 2010 r. nie podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnym, rentowemu i wypadkowemu jako osoba wykonująca pracę na podstawie umów o dzieło, w punkcie II zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału we W. z dnia 9 listopada 2011 r. znak (...)i zwolnił A. K. od uiszczenia składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i ubezpieczenia zdrowotne z tytułu zatrudnienia W. K. za okres od stycznia 2009 r. do lutego 2009 r., od kwietnia 2009 r. do maja 2009 r., od lipca 2009 r. do października 2009 r. i za grudzień 2009 r., w punkcie III zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału we W. z dnia 9 listopada 2011 r. znak (...)i zwolnił A. K. od uiszczenia składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i ubezpieczenie zdrowotne z tytułu zatrudnienia W. K. za okres od stycznia 2010 r. do grudnia 2010 r., a w punkcie IV zasądził od organu rentowego na rzecz A. K. kwotę 1.260 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższe orzeczenie Sąd I instancji wydał w oparciu o następująco ustalony stan faktyczny:

Wnioskodawczyni A. K. (1) prowadzi działalność gospodarczą od 1989 r. w dziedzinie krawiectwa. Od 1990 r. produkuje paralotnie, spadochrony asekuracyjne, plecaki. Dostaje zlecenia od kontrahentów zagranicznych. Produkty muszą spełniać określone normy. Atesty na wykonane produkty są wydawane we Włoszech, gdzie wnioskodawczyni przeszła szkolenie. Materiały do szycia specjalistycznych produktów A. K. (1) otrzymuje w 100% z Włoch. Są to klamry, taśmy i nici. Wnioskodawczyni zatrudnia ok. 20 osób na umowę o pracę, a 4 osobom zleca wykonanie produktów w domu na prywatnych maszynach.

A. K. (1) zawierała umowy cywilnoprawne nazywane umowami o dzieło z osobami, które wykonywały drobne elementy do uprzęży, np. uchwyty, klamry, protektory. Robiła to z uwagi na brak stałości zlecenia, a produkcja była cykliczna. Każdy produkt, zarówno w zakładzie, jak i w domach prywatnych wykonywany jest według ściśle określonego wzoru. Wnioskodawczyni oraz kierownik produkcji dokonują oceny produktu. Kierownik produkcji sprawdza produkt na automacie, np. czy szwy są odpowiednio wykonane. W razie stwierdzenia uchybienia, produkt jest zwracany do konkretnej osoby, w celu poprawienia.

W okresie od 2 stycznia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r. A. K. (1) zawarła szereg umów cywilnoprawnych nazwanych umowami o dzieło z zainteresowaną W. K. i z reguły były to umowy stale się powtarzające, zawierane na około 1 miesiąc. Przedmiotem umowy było wykonywanie dzieła polegającego na szyciu rączek do uprzęży, protektorów, pakietów, pokrowców, szyciu i przewlekaniu linek do spadochronów, wycinaniu i szyciu uchwytów do parasoli. Wynagrodzenie zainteresowanej było uzależnione od ilości wykonywanych produktów. O ilości zlecanej pracy decydował płatnik, gdyż produkcja nie była stała.

Zainteresowana wykonywała prace na swojej prywatnej maszynie w domu. Każdy produkt musiał być wykonany przez nią według ściśle określonego wzoru ustalony przez projektanta. Produkty wykonywane przez zainteresowaną podlegały kontroli kierownika produkcji albo płatnika. Jeżeli produkt wykonany przez zainteresowaną nie przeszedł kontroli, wracał do niej do poprawki.

W okresie od 24 maja do 7 czerwca 2011 r. Wydział Kontroli Płatników Składek ZUS Oddział we W. przeprowadził kontrolę u płatnika składek A. K.. Przedmiotem kontroli było m. in. objęcie ubezpieczeniami społecznymi oraz prawidłowość i rzetelność obliczenia i opłacania składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych składek i wpłat, do pobierania których jest obowiązany ZUS. W wyniku tej kontroli ZUS ustalił, że płatnik nie zgłosił do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego W. K., zatrudnionej na podstawie umowy cywilnej mającej charakter umowy o świadczenie usług, do której, zgodnie z kodeksem cywilnym, stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że odwołania wnioskodawczyni nie zasługują na uwzględnienie, bowiem w ocenie tego Sądu umowy zawarte z W. K. nie miały charakteru umowy o dzieło, gdyż brak jest cech samodzielności w wykonaniu dzieła. Zainteresowana nie miała inicjatywy w wykonaniu produktu, gdyż w tym względzie musiała wykonywać wzory ściśle określone przez wnioskodawczynię. Mając to na uwadze Sąd uznał, że dla czynności wykonywanych przez zainteresowaną właściwym jest przyjęcie wymogu starannego działania, co w konsekwencji oznacza, że zawarte pomiędzy wnioskodawczynią a zainteresowaną umowy były umowami o świadczenie usług, do których, na podstawie art. 750 k.c., należy stosować przepisy regulujące umowę zlecenia.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł organ rentowy, który zaskarżając wyrok w całości zarzucił mu naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 83 ust. 1 w zw. art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 i 3 oraz art. 13 pkt 2 oraz art. 41, art. 46 i art. 47 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j.: Dz. U. z 2009 r., nr 205, poz. 1585 ze zm.) przez błędne uznanie, że zawarta pomiędzy wnioskodawczynią a zainteresowaną umowa jest umową o dzieło i zwolnienie A. K. z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe z tytułu zatrudnienia W. K. za okresy: od 2 stycznia do 31 grudnia 2009 r. i od stycznia do grudnia 2010 r., naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i zastosowanie art. 627 k.c. oraz art. 734 k.c. przy przyjęciu, że umowy zawierane przez wnioskodawczynię są umowami o dzieło, podczas gdy prawidłowa wykładnia i zastosowanie tych przepisów wskazuje, że zainteresowana wykonywała umowę zlecenie oraz naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. przez brak wszechstronności w ocenie dowodów na okoliczność spornego zatrudnienia zainteresowanej, uznając umowę zlecenia jako umowę o dzieło.

Wskazując na powyższe podstawy apelacji organ rentowy wniósł o zmianę wyroku Sądu I instancji w całości i oddalenie odwołania oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Wnioskodawczyni złożyła odpowiedź na apelację, w której wniosła o jej oddalenie z powodu bezzasadności środka odwoławczego oraz zasądzenie od organu rentowego na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego zasługuje w całości na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że wyrok Sądu Okręgowego nie dość, że jest wewnętrznie rażąco sprzeczny w zakresie samej sentencji, to jeszcze uzasadnienie wyroku zupełnie nie odpowiada jego sentencji. Orzeczenie stanowi bowiem o niepodleganiu przez zainteresowaną obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy o dzieło, a zatem wskazuje na okoliczności wzajemnie się wykluczające, ponieważ w sytuacji zawarcia umowy o dzieło nie odprowadza się ani obowiązkowo ani też dobrowolnie jakichkolwiek składek na ubezpieczenia. Wyjątkiem od tej zasady jest jedynie sytuacja wymieniona w przepisie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j.: Dz. U. z 2009, nr 205, poz. 1585 ze zm.), z którą jednak nie mamy do czynienia w okolicznościach rozpoznawanej sprawy.

Mimo powyższego Sąd Apelacyjny, na podstawie ustalonego przez Sąd I instancji stanu faktycznego, dokonał własnej oceny prawnej dowodów zgromadzonych w sprawie, w której to istota sporu sprowadzała się do oceny rodzaju umów łączących wnioskodawczynię A. K. z zainteresowaną W. K.. Kluczowym dla rozstrzygnięcia było ustalenie, czy umowy te były umowami o dzieło, czy też należało by uznać je za umowy o świadczenie, do których stosuje się przepisy o zleceniu. Od stwierdzenia tego zależał bowiem obowiązek wnioskodawczyni jako płatnika, odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne (art. 46 ustawy z 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych).

Przechodząc do rozważań w pierwszym rzędzie należy wskazać, że przepis art. 353 1 k.c. wyraża zasadę swobody umów, zgodnie z którą podmiotom prawnym przyznaje się możliwość zawierania i kształtowania treści umów w granicach zakreślonych przez prawo, naturę (właściwość) stosunku prawnego oraz zasady współżycia społecznego.

Z treści zawartych pomiędzy wnioskodawczynią a zainteresowaną umów wynika, że obowiązkiem W. K. było szycie elementów do paralotni, spadochronów i parasoli oraz wykonywanie innych prac krawieckich wg bieżących zamówień. Strony tych umów, które zostały sporządzone według określonego schematu, oznaczyły je jako umowy o dzieło.

Zgodnie z treścią przepisu art. 627 k.c. przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Natomiast w myśl przepisu art. 734 § 1 k.c., przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Do pokrewnych do zlecenia umów o świadczenie usług (art. 750 k.c.) stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu.

Dokonując porównania regulacji prawnych dotyczących obu rodzajów umów wskazać należy, że obie umowy mogą być zaliczone do umów o świadczenie usług w szerokim tego słowa znaczeniu. Jednakże umowy te różnią się w zakresie podstawowych elementów konstytutywnych stanowiących o istocie umowy. Podstawą cechą umowy o dzieło jest ustalenie, że należy ona do umów rezultatu tzn. że oceny wykonania umowy dokonuje się przez pryzmat osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu – dzieła. Dla właściwej kwalifikacji przyjmuje się, że dziełem jest z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny, lecz ucieleśniony, obiektywnie osiągalny (w danych warunkach) pewny rezultat pracy i umiejętności przyjmującego zamówienie, których charakter nie wyklucza możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za wady. Rezultaty muszą mieć taką formę, aby mogły być przedmiotem postrzegania, pozwalającym nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego dzieła. „Samoistność” dzieła polega na jego niezależności od twórcy oraz jego dalszym istnieniu i oddziaływaniu. Tego rodzaju samodzielność pozwala na zastosowanie przepisów o rękojmi za wady, aby możliwa była ocena, czy dzieło zostało wykonane zgodnie z umową.

Natomiast istota umowy zlecenia sprowadza się do ustalenia, że jest to umowa starannego działania. Oznacza to, że do oceny jej wykonania nie jest konieczne osiągniecie określonego rezultatu, lecz starania w celu jego osiągnięcia. Tym samym, w przypadku umowy zlecenia, ocenie podlega nie konkretnie osiągnięty cel, ale czynności zmierzające do jego osiągnięcia oraz staranność ich wykonania.

Kolejnym z kryteriów rozróżnienia umowy o dzieło od umowy zlecenia jest też kryterium podmiotowe. Przyjmujący zamówienie (w przypadku umowy o dzieło) wybierany jest z uwagi na jego cechy podmiotowe tj. odpowiedni zawód, specyficzne umiejętności czy też predyspozycje. W przypadku umowy zlecenia cechy osobowe zleceniobiorcy nie są tak istotne. Prowadzi to wniosku, że w przypadku umowy zlecenia osobiste wykonanie zamówienia nie ma tak istotnego znaczenia, jak w przypadku umowy o dzieło.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd Apelacyjny uznał, że zawarta pomiędzy wnioskodawczynią a zainteresowaną umowa nie może zostać uznana za umowę o dzieło. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, że nazwa umowy z wyeksponowaniem terminologii służącej wybitnie podkreśleniu charakteru umowy jako umowy o dzieło, nie jest elementem decydującym samodzielnie o rodzaju zobowiązania, tym bardziej gdy oderwana jest od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania. Jak zostało to wyżej wskazane dziełem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci w jakiej dotychczas nie istniało. Natomiast z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że w przedmiotowych umowach strony, pomimo nazwania ich umowami o dzieło, nie sprecyzowały w sposób zindywidualizowany konkretnego dzieła, a jedynie czynnościowo określano prace, mające być wykonane przez zainteresowaną, które polegały na szyciu części uprzęży, protektorów, pokrowców, tj. elementów stanowiących wyposażenie do paralotni, spadochronów i parasoli oraz wykonywanie innych prac krawieckich wg bieżących zamówień. Jak wynika z wyjaśnień zainteresowanej wykonywała ona prace szwalnicze na własnym sprzęcie z materiałów dostarczonych przez wnioskodawczynię i według wzorów przez nią określonych. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zainteresowana nie wykonywała zatem żadnego dzieła, a jedynie dokonywała powtarzalnych czynności starannego działania w postaci szycia kilku, tych samych, ustalonych wcześniej elementów, a tym samym brała udział w produkcji konkretnego produktu i była rozliczana z wykonanej pracy. Bez znaczenia dla oceny umowy pozostawało przy tym, że W. K. swoją pracę wykonywała poza siedzibą wnioskodawczyni i na własnym sprzęcie. Istotne jest natomiast, że od zainteresowanej wymagano wykonania czynności starannie i że z tego była rozliczana. Pracownica wnioskodawczyni – kierownik produkcji - sprawdzała jakość wykonanej przez zainteresowaną pracy pod kątem staranności jej wykonania.

Ponadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego, określony w umowach łączących wnioskodawczynię z zainteresowaną rezultat umowy nie może być uznany za dzieło w rozumieniu umowy o dzieło, albowiem nie sposób uznać go za konkretny, indywidualnie oznaczony rezultat, który zamawiający chce osiągnąć. W wypadku umowy o dzieło niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia (por. A. Brzozowski (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2004, s. 327). Opisane wyżej czynności zainteresowanej nie prowadziły do powstania żadnego materialnego rezultatu. Ponadto nie można wskazać indywidualnego charakteru takiego rzekomego dzieła, którym według wnioskodawczyni miałyby być uszyte części uprzęży i protektorów. Z całą pewnością dziełem nie można nazwać wykonania prac krawieckich. Jak zostało to wyżej wskazane zainteresowana uczestniczyła tylko w etapie produkcji elementów spadochronów, paralotni, parasoli itp. i nie była bezpośrednio odpowiedzialna za wykonanie całego elementu. Takim czynnościom natomiast nie można przypisać cech umowy o dzieło, gdzie każdy wykonany przez nią element musiałby mieć indywidualnie oznaczone, autorskie cechy, którym ewentualnie można by przypisać możliwość objęcia ochroną wg przepisów prawa autorskiego. Ponadto, co zostało wykazane powyżej, zainteresowana była przede wszystkim rozliczana ze staranności swojej pracy, nie zaś z osiągnięcia konkretnego rezultatu. Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z 4 października 2006 r., II CSK 117/06, treść zobowiązania dłużnika pozostaje w ścisłej zależności od natury stosunku prawnego. Jeżeli osiągnięcie rezultatu określonego w celu zawarcia umowy uzależnione jest od wielu już istniejących lub innych mających nastąpić zdarzeń oraz czynników zewnętrznych, leżących poza oddziaływaniem dłużnika, to z reguły podejmuje on zobowiązanie starannego działania. W zobowiązaniach starannego działania podjęcie przez dłużnika wymaganych czynności przy zachowaniu wiążącego go stopnia staranności oznacza, że dłużnik wykonał zobowiązanie, pomimo iż nie osiągnięto rezultatu określonego w celu umowy (opubl. LEX nr 332959).

Jednocześnie zauważyć należy, że umowa łącząca strony nie przewidywała osobistego charakteru wykonywania czynności przez zainteresowaną. Wobec tego uznać należy, że zainteresowana mogła być zastąpiona przez inną osobę, co wyklucza zakwalifikowanie jej jako umowy o dzieło ze względu na brak w/w kryterium podmiotowego.

Wobec powyższego, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, należało stwierdzić, że zamiarem stron i celem umów było uniknięcie dopełnienia obowiązków płatnika składek. Odmiennie bowiem ustawodawca traktuje osoby związane umowami zlecenia, czy też umowami o świadczenie usług, do których należy stosować przepisy o zleceniu z kodeksu cywilnego, niż osoby wykonujące dzieło. A zatem zgodnym celem stron tych stosunków zobowiązaniowych było obejście prawa.

Konsekwencją zawarcia przez strony umów o świadczenie usług był obowiązek wnioskodawczyni zgłoszenia zainteresowanej do ubezpieczenia i opłacania składek na: ubezpieczenie społeczne na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 18 ust. 3 w zw. z ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, a na ubezpieczenie zdrowotne na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 1e, art. 81, art. 85 ust. 4 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008, Nr 164, poz. 1027 ze zm.).

Zaskarżone decyzje, obejmujące zainteresowaną w/w ubezpieczeniami w spornych okresach wykonywania umów o świadczenie usług, są zatem prawidłowe.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku, zmieniając także punkt IV zaskarżonego wyroku przez zasądzenie kwoty 1200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego od wnioskodawczyni na rzecz organu rentowego.

Orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie II wyroku zostało wydane na mocy art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 4 i § 12 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu /Dz. U. nr 163, poz. 1349 ze zm./.

R.S.