Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 144/11
POSTANOWIENIE
Dnia 18 stycznia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Irena Gromska-Szuster
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku Janiny B. i Ryszarda B.
przy uczestnictwie Skarbu Państwa - Starosty P., Lidii Ć.,
Alicji W., Tadeusza K., Wenancjusza K., Stanisława K.,
Marii G., Elżbiety M., Genowefy K., Józefa K.,
Edyty P. i Krystyny K.
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 18 stycznia 2012 r.,
skargi kasacyjnej uczestniczki postępowania Lidii Ć.
od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 8 października 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od uczestniczki
postępowania Lidii Ć. na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii
Generalnej Skarbu Państwa kwotę 1200 (jeden tysiąc dwieście)
zł tytułem kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Postanowieniem z dnia 22 lutego 2010 r. Sąd Rejonowy stwierdził, że
wnioskodawcy Ryszard i Janina małżonkowie B. nabyli na prawach wspólności
majątkowej małżeńskiej przez zasiedzenie z dniem 10 października 1979 r.
własność nieruchomości położonej w N. złożonej z działek nr 242/1 o powierzchni
1,6234 ha, odpowiadającej parceli katastralnej nr 507/224 i części parceli nr
509/225 oraz nr 255/1 o powierzchni 1,7926 ha, odpowiadającej parceli katastralnej
nr 508/224 i części parceli nr 509/225, objętych księgą wieczystą KW nr „x”.
Sąd ten ustalił, że parcele 972/740, 973/740 oraz 507/224, 508/224
i 509/225 zastały zakupione w latach 1935-36 przez Waltera Ł., którego
następcami prawnymi są uczestniczki Lidia Ć. i Alicja W. Pierwsze dwie
parcele ujęte były w księdze wieczystej U. Tom XXVI karta 1089, pozostałe trzy
- w księdze U. Tom IV karta 161, z tym, że w drugiej księdze nie podano
numeracji parceli lecz tylko ich powierzchnię. W 2002 r. dla całej
nieruchomości o pow. 4.91 ha założono nową księgę KW nr „x”, jako właściciel
figurował w niej W. Ł., jednak także wówczas wpisano jedynie numery parceli
972/740 i 973/740, pomijając numerację pozostałych trzech.
Zaraz po II wojnie światowej Skarb Państwa w nieznanych okolicznościach
wszedł w posiadanie działek nr 507/224, 508/224 i 509/225. Walter Ł. udał się z
aktem własności do P. do urzędu upomnieć się o swoją własność, jednak urzędnik
na jego oczach podarł akt własności i wyrzucił go z biura.
W 1949 r. Skarb Państwa w związku z reformą rolną oddał te działki
w posiadanie Pawłowi K. jako część gospodarstwa rolnego w N. o powierzchni 7,53
ha. Dokument nadania ziemi obejmującej sporne działki pochodził z dnia 30
października 1958 r. i został wydany na podstawie orzeczenia Powiatowej
Komisji Ziemskiej w C. z dnia 15 sierpnia 1949 r. Postanowieniem z dnia 10
października 1959 roku Sąd Powiatowy urządził księgę wieczystą Kw nr „y” dla
nieruchomości, wchodzących w skład gospodarstwa rolnego Pawła K., w tym
działek 507/224, 508/224 i 509/225, które – po przeprowadzonej w 1958 r.
regulacji gruntów zmieniły numerację i granice. Parcela 507/224 i część
3
parceli 509/225 stały się działką nr 573 (pow. 1.61.00 ha), a parcela 508/224 i
część parceli 509/225 utworzyły działkę ewidencyjną nr 595 (pow. 1.81.00 ha).
Na podstawie decyzji Naczelnika Miasta i Gminy w U. z dnia 5 września
1974 r. Skarb Państwa przejął gospodarstwo Pawła K. Następnie działki zostały
poddane scalaniu. W jego wyniku w grudniu 1974 r. otrzymał je Piotr P. jako
grunty wchodzące w skład działek nr 312 i 323 o łącznej powierzchni 4.40. Do
jesieni 1976 r. uprawiała je spadkobierczyni P. P. – Marianna P. Od tego czasu w
ich posiadanie weszli wnioskodawcy na mocy porozumienia z Urzędem Gminy w
U. W kwietniu 1975 r. zamknięto księgę prowadzoną dla gospodarstwa rolnego
Pawła K., a nieruchomość przeniesiono do księgi wieczystej Kw nr „z”, w
której jako właściciel wpisany został Skarb Państwa.
Decyzją z dnia 18 lutego 1977 r. Skarb Państwa przejął gospodarstwo rolne
stanowiące własność Mariany P., ujawnione w księdze wieczystej Kw nr „m”
Sądu Rejonowego , z wyłączeniem budynków. W skład tego gospodarstwa
wchodziły działki nr 312 i 323.
Wnioskodawcy zakupili od Skarbu Państwa w dniu 11 maja 1978 r.
nieruchomość o pow. 4.40 ha, składającą się z działek nr 312 i 323 za kwotę
124.350 starych złotych. W 1980 r. działka nr 312 otrzymała numer 242, a działka
nr 323 numer 255. Podobnie jak ich poprzednicy (Piotr i Marianna P. i Paweł K.)
wnioskodawcy byli przekonani, że skutecznie nabyli własność działek nr 242 i
255. O tym, że Skarb Państwa w momencie sprzedaży nie był właścicielem tej
nieruchomości dowiedzieli się z odpisu pozwu wniesionego przeciwko nim 26
września 2007 r. przez Lidię Ć. o uzgodnienie treści księgi wieczystej z
rzeczywistym stanem prawnym. Sąd Rejonowy prawomocnym wyrokiem z dnia
12 lutego 2009 r. nakazał, aby w księdze wieczystej wnioskodawców - Kw nr
„n” Sądu Rejonowego wpisać jedynie działki nr 242/2 o powierzchni 0.30.66 ha i
nr 255/2 o obszarze 0.67.74 ha, łącznie obszar 0,98.40 ha, to znaczy tą część
gruntu, która nie wchodziła w skład parceli o nr 507/224, 509/225 i 508/224.
Parcele te, które noszą obecnie oznaczenia geodezyjne 242/1 i 255/1, bez
podania ich numeracji figurowały w księdze wieczystej Kw nr „x” i stanowiły
współwłasność uczestniczek Lidii Ć. i Alicji W. Sąd uznał, że z uwagi na istnienie
4
więcej niż jednej księgi wieczystej dla tych działek małżonkowie B. nie korzystali z
ochrony wynikającej z rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych przy ich nabyciu.
Od 1958 r. do wytoczenia powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej
z rzeczywistym stanem prawnym ani Walter Ł., ani jego spadkobiercy nie żądali od
wnioskodawców ani ich poprzedników wydania nieruchomości, nie pobierali od
nich czynszu, nie toczyło się też żadne postępowania sądowe, które dotyczyłoby
tych nieruchomości.
Sąd Rejonowy ocenił, że Paweł K. wszedł w posiadanie spornych
nieruchomości w 1949 r. w złej wierze, ponieważ dokumenty nadające ziemię
otrzymał dopiero w 1958 r. Księga wieczysta Kw nr „y” dla nieruchomości Pawła K.
została urządzona 10 października 1959 r. i od tego dnia rozpoczął się bieg
zasiedzenia tzw. secundum tabulas, w oparciu o art. 50 § 2 dekretu prawo
rzeczowe i termin zasiedzenia zakończył się po upływie 20 lat, czyli
10 października 1979 r. Posiadanie było przenoszone w drodze decyzji o przejęciu
gospodarstwa rolnego z Pawła K. na Skarb Państwa (1974 r.), ze Skarbu Państwa na
Piotra P. (1974 r.) w drodze decyzji o scaleniu i wymianie gruntów, następnie z
Marianny P. (jedynej spadkobierczyni Piotra P.) na Skarb Państwa w drodze decyzji o
przejęciu tego gospodarstwa za rentę (1977 r.), a na końcu ze Skarbu Państwa na
wnioskodawców na podstawie umowy sprzedaży z 1978 r. Wnioskodawcy i ich
poprzednicy w posiadaniu nieruchomości, począwszy od Pawła K., byli ujawnieni w
księdze wieczystej. W żadnej z ksiąg nie były wymienione oznaczenia parceli, które
stanowiły własność Waltera Ł. Numery działek – 312 i 323 - wskazane zostały
dopiero w księdze wieczystej, w której figurują wnioskodawcy, wcześniej (kolejno
w księgach Kw „y”, Kw „m” i Kw „z”) wpisywano jedynie obszar i – poza księgą Kw
„z” – położenie nieruchomości.
Z dniem 1 stycznia 1965 r., w myśl art. XLI § 1 przepisów wprowadzających
kodeks cywilny, do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia
w życie tego kodeksu, należało stosować jego przepisy; dotyczyło
to w szczególności możności nabycia prawa przez zasiedzenie. Jeżeli termin
zasiedzenia według kodeksu cywilnego był krótszy niż według przepisów
dotychczasowych, bieg zasiedzenia rozpoczynał się z dniem wejścia w życie
kodeksu; jeżeli jednak zasiedzenie rozpoczęte przed dniem wejścia w życie
5
kodeksu cywilnego nastąpiłoby wcześniej przy uwzględnieniu terminu
określonego w przepisach dotychczasowych, zasiedzenie następowało
z upływem terminu wcześniejszego. Artykuł 172 k.c. ustanawiał do nabycia
własności przez zasiedzenie wymóg 10-letniego nieprzerwanego samoistnego
posiadania nieruchomości w wypadku uzyskania posiadania w dobrej wierze
i termin 20–letni, jeżeli posiadacz uzyskał posiadanie w złej wierze.
Kodeks cywilny nie przejął konstrukcji zasiedzenia nieruchomości poprzez
posiadaczy ujawnionych w księdze wieczystej (secundum tabulas).
Sąd Rejonowy przyjął wykładnię ustaloną w postanowieniu Sądu Najwyższego
z dnia 13 marca 1977 r. (OSNC 1978/11/203), w myśl której okoliczność,
że przewidziane w kodeksie cywilnym terminy zasiedzenia nieruchomości
są takie same jak przewidziane poprzednio w prawie rzeczowym terminy
zasiedzenia nieruchomości secundum tabulas, nakazuje do takich wypadków
stosować zasadę, wedle której osoba wpisana do księgi wieczystej jako właściciel
nieruchomości i która pod rządem prawa rzeczowego w 1946 r.
objęła nieruchomość w posiadanie, nabywa jej własność z chwilą upływu -
zależnie od tego, czy uzyskała posiadanie w dobrej czy złej wierze - 10-letniego
lub 20-letniego terminu liczonego od dnia objęcia nieruchomości w posiadanie,
choćby jego bieg nie zakończył się przed wejściem w życie kodeksu cywilnego.
Oceniając bieg terminu zasiedzenia na podstawie art. 51 § 2 dekretu i przyjmując,
że należy zastosować termin 20-letni liczony od dnia urządzenia dla spornej
nieruchomości księgi wieczystej, do której wpisano Pawła K., Sąd Rejonowy
przyjął samoistne posiadanie wnioskodawców oraz ich poprzedników.
Wnioskodawcy weszli w posiadanie parceli Waltera Ł. w dobrej wierze. Sąd I
instancji dodatkowo stwierdził, że gdyby nie podzielić poglądu, że wnioskodawcy
nabyli sporną nieruchomość przez zasiedzenie z upływem terminu określonego w
art. 50 § 2 dekretu, to wówczas nabyliby tą drogą jej własność z dniem 1 grudnia
1980 r. z upływem 30-letniego terminu określonego w art. 50 § 2 dekretu,
liczonego od końca 1949 r., kiedy w posiadanie gruntu wszedł Paweł K. Zdaniem
Sądu wnioskodawcy zasiedzieliby nieruchomość nawet bez doliczenia do
swojego posiadania okresów posiadania poprzedników, nastąpiłoby to dnia 11
6
maja 1988 r. z upływem 10-letniego terminu określonego w art. 172 § 1 k.c. w
brzmieniu sprzed 1 października 1990 r.
Sąd Rejonowy uznał, że do 1966 r. nie było przeszkód aby właściciel,
ujawniony w księdze wieczystej wystąpił o wydanie nieruchomości, a od chwili
wpisania Skarbu Państwa – aby wystąpił o uzgodnienie treści księgi wieczystej
z rzeczywistym stanem prawnym; wytaczanie tego rodzaju powództw nie groziło
żadnymi represjami politycznymi. W jego ocenie trwającej od 1959 do 2007 r.
bierności Waltera Ł. i jego spadkobierców nie można tłumaczyć względami
politycznymi, gdyż wówczas wystąpiliby na drogę sądową w krótkim czasie po
zmianie ustroju, czyli po 1989 r., a nie dopiero w 2007 r.
Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 8 października 2010 r. zmienił
zaskarżone postanowienie o tyle, że datę nabycia przez wnioskodawców przez
zasiedzenie własności nieruchomości oznaczył na dzień 24 maja 1978 r.
Podstawą rozstrzygnięcia były ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy, które
Sąd drugiej instancji uznał za prawidłowe. Dokonał jednak ich odmiennej oceny,
w wyniku której przyjął, że najpóźniej od momentu przekazania nieruchomości
Pawłowi K. w posiadanie zależne Skarb Państwa musi być traktowany jako
posiadacz samoistny nieruchomości, gdyż zadysponowanie nieruchomością
stanowiło zachowanie właścicielskie. Ponieważ nie jest znana dokładna data
tej czynności – Sąd Okręgowy oznaczył początek samoistnego posiadania na
1 stycznia 1950 r. i wskazał, że od tej daty rozpoczynał bieg 30-letni termin
zasiedzenia z art. 50 § 2 prawa rzeczowego w zw. z art. XLI § 2 przepisów
wprowadzających kodeks cywilny, który upływał z dniem 1 stycznia 1980 r. W
trakcie biegu tego terminu, w dniu 23 maja 1958 r. Skarb Państwa złożył wniosek
o założenie księgi wieczystej i wpis prawa własności, który został uwzględniony
w dniu 27 września 1959 r., ale miał moc wsteczną od daty złożenia wniosku - art.
38 § 1 pr. o księgach wieczystych. Dlatego Sąd Okręgowy przyjął, że termin 20-
letni zasiedzenia secundum tabulas upłynął w dniu 23 maja 1978 r., w czasie kiedy
nieruchomość posiadali wnioskodawcy, którzy nabyli jej własność od dnia
następnego. Każdy kolejny następca prawny Skarbu Państwa był posiadaczem
samoistnym nieruchomości, ponieważ nabywał ją w drodze decyzji
7
administracyjnych lub umów cywilnoprawnych w zaufaniu do treści księgi
wieczystej i władał nieruchomościami jak właściciel.
Dokonując oceny posiadania nieruchomości przez Skarb Państwa
w związku z bezprawnym wejściem w jej posiadanie Sąd Okręgowy odwołał
się do uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r.
(III CZP 30/07, OSNC 2008/5/43), stwierdzając, że władanie cudzą nieruchomością
przez Skarb Państwa, uzyskane w ramach sprawowania władztwa publicznego
(niezależnie od tego, czy przejęcie władztwa nad nieruchomością nastąpiło bez
jakiejkolwiek podstawy prawnej, czy też na podstawie ostatecznej decyzji
administracyjnej, uznanej następnie za nieważną), może być posiadaniem
samoistnym prowadzącym do zasiedzenia, z tym że termin zasiedzenia nie biegł,
jeżeli właściciel nie mógł skutecznie dochodzić wydania nieruchomości (art. 121 pkt 4
w związku z art. 175 k.c.).
Sąd odwoławczy stwierdził, że termin zasiedzenia skończył bieg w trakcie
posiadania samoistnego wnioskodawców, którzy mogli doliczyć okres posiadania
poprzedników (art. 57 § 2 prawa rzeczowego) poczynając od 1 stycznia 1950 r.
W jego ocenie na bieg terminu zasiedzenia nie wpływało to, że wnioskodawcy
w latach 1977 - 1978 władali gruntami jako posiadacze zależni, gdyż mogli go zaliczyć
jako następcy Skarbu Państwa, który był w tym czasie posiadaczem samoistnym.
Sąd Okręgowy rozważył także, czy bieg terminu zasiedzenia na rzecz Skarbu
Państwa nie uległ zawieszeniu na podstawie art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c.
w wyniku działań Państwa (aktów władzy publicznej), określających władczo pozycję
prawną właścicieli nieruchomości, przez co nie mogli oni dochodzić przed sądem lub
innym organem powołanym do rozpoznania spraw danego rodzaju zwrotu
nieruchomości zawładniętej przez Państwo. Sąd wskazał, że chodzi o niezależny
od właściciela, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny,
o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności skutecznego
dochodzenia na drodze prawnej wydania nieruchomości, który przeczyłby
podstawowemu dla biegu zasiedzenia założeniu o realnej możliwości
windykowania przez właściciela przedmiotu własności. Taki stan polegał na
podejmowaniu przez władzę publiczną szeroko zakrojonych działań
nacjonalizacyjnych, w ramach których wydawano decyzje administracyjne nie
8
podlegające kontroli sądowej, a jednocześnie dotknięte tak istotnymi uchybieniami,
że stwierdzono ich nieważność po upływie ponad 40 lat. Stan taki uzasadniał
przyjęcie, że bieg zasiedzenia nie rozpoczął się, a rozpoczęty uległ zawieszeniu
przez okres obowiązywania niezaskarżalnych do sądu decyzji władzy
publicznej, wadliwie rozstrzygających o skutkach prawnych zdarzenia
będącego podstawą roszczenia. To stanowisko należy odnieść także do tych
sytuacji, w których objęcie nieruchomości we władanie przez Skarb Państwa
nastąpiło bez jakiejkolwiek podstawy prawnej bądź na podstawie prawnej, która
następnie upadła. Przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca
zawieszenie biegu terminu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny,
konieczne jest zatem ustalenie na kanwie konkretnego stanu faktycznego,
iż osoba uprawniona do skutecznego dochodzenia roszczenia o wydanie
nieruchomości rzeczywiście była tej możliwości pozbawiona i wykazanie,
że w ówczesnych warunkach ustrojowych i w stanie prawnym wówczas
obowiązującym skuteczne dochodzenie roszczenia nie było możliwe bądź
ze względu na niedostępność środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć
wadliwe akty władzy publicznej, bądź ze względu na to, że powszechna
praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów - obiektywnie biorąc -
nie stwarzała realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego
rozstrzygnięcia.
Odnosząc powyższe reguły do rozważanego stanu faktycznego Sąd
Okręgowy wskazał, że Skarb Państwa wszedł w posiadanie spornych
nieruchomości całkowicie bezprawnie, nie wydając żadnej decyzji, która mogłaby
podlegać ewentualnej kontroli. Jednak przez cały okres biegu terminu zasiedzenia
dopuszczalne było wytoczenie powództwa o wydanie nieruchomości i nie
odnotowano przypadku, aby ze strony sądu powstało zagrożenie osobiste dla
ubiegających się o zwrot nieruchomości lub o odszkodowanie, mogły być więc
i były wnoszone powództwa windykacyjne przeciwko Skarbowi Państwa.
Sąd drugiej instancji rozważył, czy powszechnej przeszkody dochodzenia wydania
nieruchomości nie stanowił przepis art. 9 (następnie przemianowanego na
art. 16) ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o sprzedaży państwowych nieruchomości
rolnych oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem
9
reformy rolnej i osadnictwa rolnego (Dz. U. z 1958 r., Nr 7, poz. 71 z późn. zm.),
który uznany został za taką przeszkodę przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu
postanowienia z dnia 29 kwietnia 2010 r. (IV CSK 474/09, niepubl.).
Sąd Najwyższy stwierdził, że przepis ten wprost wyłączył prawo do sądu
w sprawach dotyczących nieruchomości w nim określonych, a wszczęte przed
jego wejściem w życie sprawy o wydanie nieruchomości miały być z mocy tego
przepisu umarzane. Sąd Okręgowy nie podzielił takiej oceny. Zwrócił uwagę,
że powołany przepis, obowiązujący od dnia 5 kwietnia 1958 r. do dnia 1 stycznia
1992 r., mógł znaleźć zastosowanie do spornej nieruchomości, jednak ani jego
treść, ani wykładnia wynikająca z orzeczeń Sądu Najwyższego (Sąd powołał
orzeczenia z 21.08.1959 r., I Cr 964/58, OSNCK 1961/2/42, z 14.11.1960 r., II CR
386/59, OSNC 1962/3/88 i z 13.02.1962 r., II CR 120/62, OSNPG 1963/7/43) nie
pozbawiała właściciela nieruchomości prawa do sądu w sprawie o wydanie
nieruchomości. Skutek wejścia w życie tej ustawy był taki, że w sprawach
dotyczących nieruchomości mogącej spełniać kryteria z art. 9 (16) ust. 1 ustawy,
sąd miał obowiązek zwrócić się do właściwego organu administracji rolnej lub
leśnej w celu ustalenia, czy w stosunku do tej nieruchomości została wydana
decyzja w trybie art. 9 (16) ust. 3 o jej przejściu na własność Skarbu Państwa bez
odszkodowania, nie miał bowiem kompetencji do samodzielnego dokonywania
takiego ustalenia. Droga sądowa była więc wyłączona jedynie w kwestii
prejudycjalnej, a nie w sprawie o wydanie. Po ustaleniu, że decyzja w trybie art.
9 (16) ust. 3 ustawy nie została wydana, sąd obowiązany był zawiesić
postępowanie do czasu wydania decyzji (pozytywnej lub negatywnej).
Jeżeli zapadła decyzja negatywna, postępowanie mogło toczyć się dalej,
natomiast w razie ustalenia, że wydana została decyzja pozytywna, postępowanie
należało umorzyć na podstawie art. 9 (16) ust. 4 ustawy. Wątpliwości budziło,
czy decyzja ma charakter deklaratywny lecz jest konieczna jako wyłączny dowód
przejścia nieruchomości na własność Skarbu Państwa czy też jest
konstytutywna. Sąd Okręgowy przyjął, że decyzja miała charakter
konstytutywny, a po uchyleniu tego przepisu nie jest już możliwe jej wydanie.
Za skutek wejścia w życie ustawy Sąd odwoławczy uznał to, że ewentualna
akcja zaczepna właściciela skierowana przeciwko posiadaczowi
10
z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością musiała wywołać reakcję
w postaci wymuszenia na właściwym organie administracji wydania decyzji
o przejęciu nieruchomości na własność Państwa. Takiego scenariusza nie uznał
jednak za przejaw działania Państwa o charakterze powszechnie występującej
przeszkody w dochodzeniu praw do nieruchomości, ponieważ nie miał on
charakteru działania bezprawnego, o ile nieruchomość podpadała pod działanie
ustawy. Podobnie jak w przypadku innych aktów prawnych o charakterze
nacjonalizacyjnym, zdaniem Sądu należało przyjąć, że przepisy tej ustawy
obowiązywały i wywoływały skutki prawne w nich określone, mimo że obecnie
ich treść należy ocenić jako godzącą w konstytucyjną zasadę ochrony prawa
własności. Według Sądu nie można traktować jako przesłanki zawieszenia biegu
terminu zasiedzenia ani podpadania danej nieruchomości rolnej pod działanie
dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej
(Dz. U. z 1944 r., Nr 4, póz. 17 z późn. zm.), ani samego faktu wejścia w życie
i obowiązywania ustawy z 1958 r. nacjonalizującej nieruchomości rolne i leśne.
Kończąc Sąd Okręgowy zaznaczył, że rozważania dotyczące znaczenia ustawy
z 1958 r. przeprowadził z urzędu, w ramach badania potencjalnych przeszkód
w dochodzeniu przez Waltera Ł. praw do przedmiotowych nieruchomości.
Stwierdził jednak, że uczestniczka nie wykazała, by u podstaw zaniechania przez
Waltera Ł. dochodzenia praw do nieruchomości legło przekonanie o
bezskuteczności ewentualnych prób w tym kierunku. Brak więc związku
przyczynowego między ewentualnymi ograniczeniami w prawie dochodzenia
zwrotu nieruchomości a pasywną postawą właściciela nieruchomości.
Postanowienie Sądu Okręgowego zaskarżyła uczestniczka Lidia Ć. Skargę
kasacyjną oparła na podstawie naruszenia prawa materialnego przez błędną jego
wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie. Zarzuty dotyczyły naruszenia art. 121 pkt
4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. poprzez nieuwzględnienie faktu, że do dnia 1 stycznia
1992 r. trwał stan siły wyższej skutkujący zawieszeniem biegu zasiedzenia z
powodu niemożności dochodzenia na drodze postępowania cywilnego zwrotu
nieruchomości nabytej przez poprzednika prawnego skarżącej; naruszenia art. 172
k.c. poprzez nieuwzględnienie, że termin wymagany dla zasiedzenia jeszcze nie
upłynął, ponieważ rozpoczął swój bieg najwcześniej z dniem wejścia w życie
11
ustawy z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami
rolnymi Skarbu państwa oraz o zmianie niektórych ustaw wskutek skreślenia przez
art. 58 pkt 2 art. 9 ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o sprzedaży nieruchomości
państwowego Funduszu Ziemi oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych
z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego (Dz. U. Nr 17, poz. 71);
naruszenie art. 1 i art. 3 ustawy z dnia 18 lipca 1950 r. - Przepisy ogólne prawa
cywilnego (Dz. U. Nr 34, poz. 11) wprowadzających jako nadrzedną wartość w
stosunkach cywilnych realizację zasad ustroju i celow Państwa Ludowego oraz
zasady współżycia społecznego w państwie ludowym przez przyjęcie, że w
ówczesnych warunkach politycznych nie zachodziły obiektywne przeszkody
uniemożliwiające W. Ł. wystąpienie z roszczeniem windykacyjnym o zwrot
bezprawnie zabranej nieruchomości, zwłaszcza w kontekście jego służby w wojsku
niemieckim podczas II wojny światowej oraz naruszenie art. 2 k.p.c. z 29 listopada
1930 r. (tekst. jedn. Dz. U. z 1950 r., Nr 43, poz. 394) przez przyjęcie, iż od dnia
zawładnięcia przedmiotową nieruchomością przez Skarb Państwa możliwe było
sądowe dochodzenie przez właściciela roszczenia windykacyjnego o zwrot
bezprawnie zabranej nieruchomości.
We wnioskach skarżąca domagała się uchylenia zaskarżonego
postanowienia i uwzględnienia apelacji uczestniczki poprzez oddalenie wniosku
ewentualnie uchylenia postanowienia Sądu Okręgowego i przekazania sprawy
temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Uczestnik Skarb Państwa wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej i zasądzenie
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna koncentruje się na podniesionym przez Sąd Okręgowy
i negatywnie przezeń ocenionym problemie wpływu na bieg terminu zasiedzenia
spornej nieruchomości wejścia w życie i obowiązywania art. 9(16) ustawy z dnia
12 marca 1958 r. o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz
uporządkowaniu niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej
i osadnictwa rolnego (później noszącej nazwę ustawa o sprzedaży nieruchomości
państwowego Funduszu Ziemi oraz uporządkowaniu niektórych spraw związanych
z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego). Skarżąca nie
12
sprecyzowała wprawdzie należycie charaktery naruszenia prawa materialnego
w każdym z podniesionych zarzutów, z ich sformułowania wynika jednak,
że sprzeciwia się prawidłowości przyjętej przez Sąd Okręgowy wykładni tego
przepisu jako nie stwarzającego przeszkody do dochodzenia na drodze sądowej
roszczeń windykacyjnych dotyczących bezprawnie przejętych nieruchomości, do
których ustawa ta mogła mieć zastosowanie. Zdaniem skarżącej właściwie ocenił
wpływ tej ustawy na bieg zasiedzenia nieruchomości przejętych przez Skarb
Państwa bez podstawy prawnej Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z
dnia 29 kwietnia 2010 r. (IV CSK 474/09, nie publ.).
Ocena zasadności zarzutów uczestniczki wymaga przeanalizowania
koncepcji prawnych przyjmowanych i stosowanych w celu usunięcia negatywnych
i oczywiście krzywdzących skutków bezprawnego przejęcia w przeszłości
nieruchomości w wyniku władczych aktów państwa mających formę decyzji,
uznanej później za nieważną bądź przejętych bez jakiejkolwiek podstawy prawnej.
Do takich konsekwencji prowadziłaby możliwość skutecznego powołania się przez
Skarb Państwa na nabycie własności bezprawnie przejętych nieruchomości
w drodze zasiedzenia w razie podważenia decyzji władczych, na mocy których
nieruchomości te przeszły w posiadanie Skarbu Państwa i znajdowały się w jego
posiadaniu przez okres potrzebny do zasiedzenia prawa własności. Po pojawieniu
się tego problemu w orzecznictwie w początkach lat 90-tych ukształtowały się dwie
koncepcje. Wcześniejsza, wyrażona w uchwale z dnia 18 listopada 1992 r. (III CZP
133/92, OSP 1993/7/153) i uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
z dnia 21 września 1993 r., III CZP 72/93, zgodnie z którą do okresu zasiedzenia
nieruchomości przez Skarb Państwa nie wlicza się okresu władania przez organy
państwowe lub państwowe osoby prawne, wykonywanego w ramach uprawnień
Państwa jako podmiotu prawa publicznego, mimo istnienia tytułu własności
uznanego następnie za nie istniejący.
Zgodnie z drugim poglądem, władanie przez Państwo nieruchomościami
uzyskanymi w związku z wykonywaniem władzy publicznej stanowiło posiadanie
samoistne w rozumieniu art. 336 k.c., jeśli zakres władania odpowiada pojęciu
posiadania właścicielskiego. Pogląd ten zapoczątkowały postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 9 maja 2003 r. (V CK 13/03, OSP 2004/4/53 i V CK 24/03, nie
13
publ. poza bazą Lex nr 157310) w których stwierdzono, że według art. 336 k.c.
o posiadaniu i jego postaci (posiadanie samoistne, posiadanie zależne) decyduje
wyłącznie sposób władania rzeczą. Również w tych orzeczeniach Sąd Najwyższy
poszukiwał sposobu przeciwstawienia się przypadkom wykorzystywania instytucji
zasiedzenia do legalizowania bezprawnego zawładnięcia nieruchomością przez
Skarb Państwa. Wskazał w nich (a także w postanowieniu z dnia 13 października
2003 r., I CK 162/05, OSP 2006/9/107), że wywołany uwarunkowaniami
politycznymi stan niemożności efektywnego dochodzenia na drodze prawnej zwrotu
nieruchomości jest porównywalny ze stanem siły wyższej (stanem zawieszenia
wymiaru sprawiedliwości) uniemożliwiającym uprawnionemu dochodzenie swych
roszczeń i wstrzymującym bieg zasiedzenia.
Ostatecznie w orzecznictwie zwyciężyło drugie zapatrywanie, umożliwiające
powrót do tradycyjnego rozumienia posiadania (por. powoływaną przez Sądy
uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października
2007 r., III CZP 30/07). Sąd Najwyższy stwierdził, że władanie cudzą
nieruchomością przez Skarb Państwa, uzyskane w ramach sprawowania władztwa
publicznego, może być posiadaniem samoistnym prowadzącym do zasiedzenia.
Zasiedzenie jednak nie biegło, jeżeli właściciel nie mógł skutecznie dochodzić
wydania nieruchomości (art. 121 pkt 4 w związku z art. 175 k.c.). W uzasadnieniu
wskazał m. in., że zasiedzenie nieruchomości, które jest sposobem nabycia
własności rzeczy przez posiadacza samoistnego w wyniku upływu czasu, realizuje
ważny społecznie cel legalizacji długotrwałego stanu faktycznego odpowiadającego
wykonywaniu prawa własności i w ten sposób usuwa trwale występującą
niezgodność między stanem faktycznym i stanem prawnym, a jednocześnie
mobilizuje właścicieli do wykonywania uprawnień wynikających z prawa własności.
Sąd podkreślił, że porządkująca rola zasiedzenia sprzyja bezpieczeństwu obrotu
prawnego i chroni interesy osób, które w dobrej wierze objęły rzecz we władanie na
podstawie mylnego przeświadczenia, że przysługuje im prawo własności,
a wieloletnie posiadanie umacniało je w tym przekonaniu. Obowiązująca
konstrukcja zasiedzenia nie daje podstaw do wartościowania posiadania
w zależności od sposobu wejścia we władanie nieruchomością, dlatego ochrony
przed skutkami długotrwałego posiadania należy poszukiwać w instytucji
14
zawieszenia biegu zasiedzenia (art. 121 pkt 4 w związku z art. 175 k.c.).
W postanowieniach z dnia 9 maja 2003 r., V CK 24/03 (nie publ.), z dnia 9 maja
2003 r., V CK 13/03 (OSP 2004/4/53) oraz z dnia 13 października 2005 r. (I CK
162/05, OSP 2006/9/107) Sąd Najwyższy uznał, że właściciele nieruchomości
przejętej przez Skarb Państwa z naruszeniem prawa nie mogli efektywnie na
drodze prawnej dochodzić jej zwrotu w okresie sięgającym co najmniej do chwili
wejścia w życie ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o Naczelnym Sądzie
Administracyjnym oraz o zmianie ustawy - Kodeks postępowania administracyjnego
(Dz. U. Nr 4, poz. 8). Na przeszkodzie stał niezależny od nich, wywołany
uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny stan o powszechnym zasięgu
oddziaływania, który był porównywalny ze stanem siły wyższej (zawieszenia
wymiaru sprawiedliwości). Sąd Najwyższy wskazywał, że przypadki bezprawnego
zawładnięcia cudzą rzeczą przez Państwo różniły się od przypadków takiego
zawładnięcia przez inne podmioty ograniczeniami w możliwości odwrócenia
skutków naruszenia prawa w postaci tamowania przez aparat władzy państwowej
możliwości dochodzenia przez właścicieli swych naruszonych praw na drodze
sądowej. Z uwagi na to, że bezprawne działania aparatu władzy państwowej nie
powinny być sankcjonowane przez uwzględnienie czasu, w którym one trwały, jako
okresu prowadzącego do zasiedzenia, Sąd przyjął, że bieg zasiedzenia na rzecz
Skarbu Państwa nie rozpoczynał się dopóty, dopóki właściciel nie mógł efektywnie
dochodzić zwrotu przedmiotu swego prawa w drodze cywilnoprawnych środków
ochrony. W uchwale III CZP 30/07 Sąd Najwyższy przychylił się do koncepcji
potraktowania pojęcia siły wyższej uzasadniającej zawieszenie biegu
przedawnienia (zasiedzenia) na podstawie art. 121 ust. 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c.,
jako właściwej formuły pozwalającej zapobiec nie dającym się pogodzić
z poczuciem słuszności skutkom samoistnego lecz bezprawnego posiadania
nieruchomości przez Skarb Państwa. Wskazał, że przepis ten zawiera w treści
odniesienie do sytuacji uprawnionego ("uprawniony nie może dochodzić"),
co powoduje pewną subiektywizację oceny. Jeśli więc siłę wyższą ujmuje się jako
zjawisko zewnętrzne, nieuchronne, którego nie można przewidzieć ani mu się
przeciwstawić, to subiektywizacja oceny wynikająca z art. 121 k.c. odnosi się do
wskazanych cech siły wyższej, a w szczególności do cechy w postaci
15
zewnętrznego charakteru zjawiska. W przypadku aktów władzy publicznej jako
zdarzeń, które noszą cechy siły wyższej, obok immanentnie tkwiącej w nich
przemożności natury prawnej (rozumianej jako niedopuszczalność
przeciwstawienia się aktowi władzy), występuje cecha zewnętrzności w postaci
działania Państwa jako szczególnego podmiotu prawa. Będąc polityczną, a więc
opartą na władzy formą organizacji narodu, spełnia ono przede wszystkim funkcje
publiczne, a upoważnienie do ingerencji w sferę praw, także majątkowych
jednostek, czerpie z uregulowań zawartych w systemie prawa konstytucyjnego,
ustaw o charakterze ustrojowym, ustaw zwykłych i norm wydanych na podstawie
ich upoważnienia. Takie działania Państwa mają charakter zewnętrzny w stosunku
do obywatela. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że nie można inaczej ocenić sytuacji,
w której władza publiczna podejmowała szeroko zakrojone działania
nacjonalizacyjne i w jego ramach wydano decyzje administracyjne, które nie mogły
być poddane kontroli sądowej, a jednocześnie dotknięte były tak istotnymi
uchybieniami, że stwierdzono ich nieważność po upływie ponad 40 lat. W tych
okolicznościach uzasadnione jest przyjęcie, że bieg zasiedzenia nie rozpoczął się,
a rozpoczęty uległ zawieszeniu przez okres obowiązywania niezaskarżalnych do
sądu decyzji władzy publicznej, wadliwie rozstrzygających o skutkach prawnych
zdarzenia będącego podstawą roszczenia. To stanowisko Sąd Najwyższy odniósł
także sytuacji, w których objęcie nieruchomości we władanie przez Skarb Państwa
nastąpiło bez jakiejkolwiek podstawy prawnej bądź na podstawie prawnej, która
następnie upadła. Podkreślano przy tym, że przeszkoda uniemożliwiająca
rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć
charakter obiektywny, wynikający z okoliczności niezależnych od zachowania się
osoby, którą dotknęła. Konieczne jest więc wykazanie, że w ówczesnych
warunkach ustrojowych i w stanie prawnym wówczas obowiązującym skuteczne
dochodzenie roszczenia nie było możliwe bądź ze względu na niedostępność
środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej,
bądź ze względu na to, że powszechna praktyka stosowania obowiązujących
wówczas przepisów - obiektywnie biorąc - nie stwarzała realnych szans uzyskania
korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia.
16
Rozwinięciem i egzemplifikacja argumentacji przyjętej w uchwale, istotną dla
rozstrzygnięcia problemu stanowiącego podstawę skargi kasacyjnej, jest poddane
ocenie przez Sąd Okręgowy postanowienie z dnia 29 kwietnia 2010 r. (IV CSK
474/09), w którym wyrażone zostało stanowisko, że termin zasiedzenia na rzecz
Skarbu Państwa nie biegł w okresie obowiązywania ustawy z dnia 12 marca 1958 r.
o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych oraz uporządkowaniu niektórych
spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej i osadnictwa rolnego,
ze względu na to, iż wyłączyła ona w art. 9 ust. 3 prawo do sądu w sprawach
dotyczących przejęcia nieruchomości rolnych oraz leśnych objętych we władanie
Państwa do dnia wejścia w życie tej ustawy. Ten akt został potraktowany jako
uregulowanie prawne aktualnie już nieobowiązujące i nie mogące znaleźć
akceptacji w demokratycznym państwie prawa, które uniemożliwiało podjęcie
skutecznych działań zapobiegających nabyciu przez Skarb Państwa własności
przez zasiedzenie.
Omawiany akt prawny był również przedmiotem rozważań
w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2011 r. (IV CSK 77/11,
nie publ.). Sąd przyjął, że rozwiązanie legislacyjne uniemożliwiające
uprawnionemu właścicielowi nieruchomości skuteczne i efektywne dochodzenie
roszczeń podpada pod pojęcie siły wyższej, w rozumieniu art. 121 pkt 4 k.c.
Wskazał, że o takim skutku świadczy wprowadzone w treści ustawy z 12 marca
1958 r. powiązanie pomiędzy postępowaniem windykacyjnym (posesoryjnym)
a administracyjnym trybem przejmowania nieruchomości, którego mechanizm
polegał na konieczności ustalenia w trybie administracyjnym czy dana
nieruchomość podpada, bądź nie podpada pod działanie art. 9 (16) tej ustawy
i w wypadku decyzji pozytywnej – niemożność dokonywania kontroli jej
prawidłowości i orzekania o zasadności żądania windykacyjnego po weryfikacji
przesłanek do wydania decyzji. Takie rozwiązanie legislacyjne uznano
za uniemożliwiające uprawnionemu właścicielowi efektywne i skuteczne
dochodzenie roszczeń. Przypisanie ustawie z 12 marca 1958 r. roli aktu prawnego
wprowadzającego w art. 9 ust. 3 i 4 stan wyłączający bieg terminów zasiedzenia
jest jednak zbyt daleko idące. Sąd Okręgowy słusznie zwrócił uwagę, że ustawa
ta nie zamknęła drogi sądowej w sprawach o wydanie nieruchomości, przeciwnie,
17
droga ta była dopuszczalna (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
21 sierpnia 1959 r., I CR 964/58, OSNCK 1961/2/42), tyle, że sąd nie był władny
samodzielnie orzekać o tym, czy nieruchomość objęta postępowaniem podpadała
pod regulację art. 9 ust. 1 ustawy i czy w związku z tym została przejęta na
własność Skarbu Państwa. Podobnie kształtuje się sposób ustalania, czy dana
nieruchomość przeszła na rzecz Skarbu Państwa na podstawie przepisów dekretu
z 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej, ponieważ także w tym
wypadku ocena spełnienia przez nieruchomość kryteriów przewidzianych
w dekrecie należy do drogi administracyjnej (por. uchwałę Sądu Najwyższego
z dnia 17 lutego 2011 r., III CZP 121/10, OSNC 2011/10/109).
Samo wprowadzenie przepisów o charakterze nacjonalizacyjnym, nawet jeżeli
później przepisy te zostały uchylone, nie uzasadnia traktowania
możliwości przejęcia nieruchomości w zgodzie z tymi przepisami jako działania
bezprawnego, którego wystąpienie zrównać należy ze stanem zawieszenia
wymiaru sprawiedliwości. Rozważania dotyczące podstaw zastosowania art. 121
ust. 4 w zw. z art. 175 k.c. odnieść należy do stanów, w których niemożliwe było
usunięcie w drodze kontroli sądowej nieprawidłowości określonego działania
organów państwa, nie jest natomiast możliwe podważanie w tym zakresie mocy
wiążącej obowiązujących wówczas przepisów prawa wprowadzających normy
o charakterze nacjonalizacyjnym. Rozwiązania przyjęte w ustawie z dnia 12 marca
1958 r. nie wyłączały więc automatycznie możliwości dochodzenia roszczeń
windykacyjnych. Ich celem było, jak wskazuje tytuł ustawy, uporządkowanie
niektórych spraw związanych z przeprowadzeniem reformy rolnej. W tym wypadku
następcze zalegalizowanie nieprawidłowości polegających na objęciu przez Państwo
we władanie nieruchomości, które w świetle przepisów o przeprowadzeniu reformy
rolnej nie podlegały nacjonalizacji. Dla zastosowania art. 121 ust. 4 k.c. w zw. z art.
175 k.c. istotne byłoby to, czy decyzje administracyjne wydawane na podstawie tej
ustawy, którymi był związany sąd, podlegały kontroli gwarantującej usuniecie
orzeczeń podjętych w sprzeczności z prawem. Jedynie bowiem przez okres, kiedy
jakakolwiek bezstronna kontrola decyzji była niemożliwa, a tym samym mogły
funkcjonować decyzje wydane z rażącym pogwałceniem prawa, można mówić
18
o braku ochrony prawnej porównywalnemu z zawieszeniem działania wymiaru
sprawiedliwości.
Zważyć jednak należy, że wszystkie rozważania w tej kwestii są prowadzone
na wysokim szczeblu abstrakcji, ponieważ ustalenia faktyczne poczynione
przez sądy obydwu instancji nie pozwalają nawet poddać ocenie poglądu
Sądu Okręgowego, że sporna nieruchomość podpadała pod działanie art. 9 (16)
ust. 1 ustawy z 12 marca 1958 r. jako nieruchomość leśna, skoro cały czas
traktowano ją jako składnik nieruchomości rolnej. Nigdy nie została podjęta decyzja
o przejęciu tej nieruchomości na omawianej podstawie, ani nawet w toku
postępowania Skarb Państwa nie powoływał się na takie źródło swoich praw
do nieruchomości. Gdyby zaś takie przesłanki istniały i stosowna decyzja by zapadła,
byłaby zgodna z prawem i nie zachodziłaby potrzeba eliminowania jej
z porządku prawnego.
Nie jest natomiast słuszny pogląd, że nieruchomość nie mogła być objęta
omawianym przepisem, ponieważ została zbyta przez Skarb Państwa.
Z ustaleń wynika, że zbycie nieruchomości nie było skuteczne z powodu
nieprzesługiwania Skarbowi Państwa prawa własności, a w takim wypadku
omawiany przepis znajdowałby zastosowanie (por. wyrok Naczelnego Sądu
Administracyjnego z dnia 16 października 2008 r., II OSK 1217/07, nie publ. poza
zbiorem Lex nr 516743).
Nie można też pominąć jeszcze jednej okoliczności, na którą zwraca
się uwagę w orzecznictwie w kontekście oceny przesłanek do zastosowania art. 121
ust. 4 w zw. z art. 175 k.c. Konieczna indywidualizacja przyczyn braku aktywności
uprawnionych przez bardzo długi czas (w rozpatrywanej sprawie – przez bez mała
60 lat licząc od chwili przekazania nieruchomości przez Skarb Państwa Pawłowi
K. do wystąpienia z powództwem o uzgodnienie stanu nieruchomości
ujawnionego w księdze wieczystej) musi także być wzięta pod uwagę przy ocenie
zasadności odwoływania się do wstrzymania biegu zasiedzenia. W uzasadnieniu
wyroku z dnia 30 października 2008 r. (II CSK 241/08, nie publ. poza bazą Lex nr
528222) Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na to, że całkowita bezczynność
właścicieli trwająca przez kilkadziesiąt lat, w tym także w okresie kiedy mogli już
skutecznie dochodzić zwrotu nieruchomości, może wskazywać, że to nie siła
19
wyższa w rozumieniu uwarunkowań politycznych uniemożliwiających odzyskanie
posiadania na drodze sądowej stanowiła przyczynę powstrzymania się
z występowaniem z roszczeniami. Konieczne jest ponadto rozważenie, czy
właściciel rzeczywiście był pozbawiony możliwości skorzystania z drogi sądowej
w celu odzyskania swojej własności, ponieważ uwarunkowania polityczne
wprowadzające ograniczenia w skutecznym korzystaniu z ochrony prawnej
dotyczyły określonych kategorii osób. Skarżąca twierdziła wprawdzie, że jej ojciec
mógł obawiać się szykan z uwagi na służbę w wojsku niemieckim, jednak
okoliczność pełnienia takiej służby nie została objęta ustaleniami faktycznymi i nie
może stanowić przesłanki do jakichkolwiek wnioskowań. Z kolei opisywane przez
skarżącą zajście w niewiadomym urzędzie w P. trudno uznać za zdarzenie
wskazujące na istnienie trwałej, uzasadnionej przyczyny uniemożliwiającej
dochodzenie roszczeń przez cały okres aż do 2007 r., mimo zmieniającej się
w Polsce sytuacji politycznej i prawnej. W konsekwencji powoływanie się na
naruszenie art. 1 i art. 3 p.o.p.c., jak też naruszenie art. 2 k.p.c. z 1930 r. poprzez
nieuwzględnienie, że ojciec uczestniczki nie mógł dochodzić zwrotu bezprawnie
zawładniętej nieruchomości było nieuzasadnione.
Z przytoczonych względów zarzuty skarżącej nie zasługiwały
na uwzględnienie, a jej skarga kasacyjna podlegała oddaleniu na podstawie
art. 39814
k.p.c.
Orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego wynika z treści art.
39821
k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 i art. 520 § 3 k.p.c.