Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 4 KWIETNIA 2012 R.
III KK 293/11
Instytucja względnej prawomocności wyroku (art. 442 § 1 zd. 2 k.p.k.)
ma charakter wyjątkowy, zasadą jest bowiem związanie sądu ponownie
rozpoznającego sprawę granicami przekazania. Warunkiem przełamania
tego zakresu prawomocnego rozstrzygnięcia jest tylko ujawnienie się w
toku ponownego postępowania takich okoliczności, czy dowodów, w świetle
których zasadnie można byłoby wnosić, że gdyby doszło do ich ujawnienia
przed wydaniem orzeczenia, doszłoby do uniewinnienia oskarżonego albo
umorzenia postępowania.
Przewodniczący: sędzia SN W. Płóciennik.
Sędziowie: SN M. Gierszon, SN T. Grzegorczyk, SN J. Szewczyk,
SA (del. do SN) A. Stępka (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Generalnej: J. Engelking.
Sąd Najwyższy w sprawie Mirosława T., skazanego z art. 148 § 1 k.k.
w zw. z art. 197 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 64 § 2 k.k., po
rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2012 r., kasacji,
wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w L. z
dnia 13 kwietnia 2011 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego
w L. z dnia 29 grudnia 2010 r.,
o d d a l i ł kasację (...).
2
z u z a s a d n i e n i a :
Wyrokiem Sądu Okręgowego w L. z dnia 25 października 2006 r.
Mirosław T. został uznany za winnego zbrodni z art. 148 § 2 pkt 2 k.k. i art.
197 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 64 § 2 k.k. polegającej na tym, że
w dniu 13 kwietnia 2004 r. w K. działając z zamiarem bezpośrednim
dokonał zabójstwa Jadwigi G. w ten sposób, że zaatakował ją, kiedy ta
jechała rowerem do pracy, a następnie w celu zgwałcenia przeciągnął ją do
pobliskiego rowu, tam obnażył, a następnie używając przemocy
doprowadził do jej zgonu, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się,
będąc uprzednio skazanym w warunkach z art. 64 § 1 k.k. przed upływem
pięciu lat od odbycia w okresie od dnia 10 stycznia 1996 r. do dnia 9
kwietnia 2003 r. kary 7 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne
przestępstwo przeciwko życiu – i za to przestępstwo na mocy art. 148 § 2
pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. skazano go na karę dożywotniego
pozbawienia wolności.
Wyrok ten został zaskarżony apelacją przez obrońcę oskarżonego.
Sąd Apelacyjny w L. wyrokiem z dnia 28 lutego 2007 r. utrzymał w
mocy wyrok Sądu pierwszej instancji.
Z kolei wniesioną przez obrońcę skazanego kasację od wyroku Sądu
odwoławczego Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 12 grudnia 2007 r.
oddalił jako oczywiście bezzasadną.
Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2009 r. orzekł o
niezgodności z Konstytucją RP art. 1 pkt 15 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. o
zmianie ustawy Kodeks karny i innych ustaw, który to przepis nadał od dnia
26 września 2005 r. nowe brzmienie przepisowi art. 148 § 2 k.k.
ograniczając przewidziane w nim sankcje do 25 lat pozbawienia wolności i
dożywotniego pozbawienia wolności, poprzez brak dochowania trybu
wymaganego do uchwalenia zmiany przepisu kodeksu karnego.
3
W związku z tym obrońca skazanego Mirosława T. złożył wniosek o
wznowienie postępowania w przedmiotowej sprawie, uchylenie wyroków
obu instancji i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w L. do
ponownego rozpoznania.
Rozpoznając ten wniosek Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 9 września
2010 r., wznowił postępowanie przeciwko Mirosławowi T., uchylił wyroki
sądów obu instancji w części dotyczącej kwalifikacji prawnej czynu
przypisanego skazanemu oraz wymierzonej mu kary i w tym zakresie
sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w L.
Rozpoznając ponownie sprawę w granicach przekazania Sąd
Okręgowy w L. wyrokiem z dnia 29 października 2010 r. przypisany
oskarżonemu Mirosławowi T. prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego
w L. z dnia 25 października 2006 r. czyn zakwalifikował z art. 148 § 1 k.k. i
art. 197 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. – i za to na
mocy art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 64 § 2 k.k. skazał go na
karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia
wolności zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 31
grudnia 2004 r. do dnia 3 marca 2005 r. i od dnia 29 stycznia 2008 r. do
dnia 29 grudnia 2010 r. Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata
Karola K. kwotę 878,40 zł. tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonego
z urzędu i zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych, a wydatkami
postępowania obciążył Skarb Państwa.
Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Opierając jej
podstawy o przepis art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zarzucił wyrokowi:
a) obrazę przepisów postępowania mogącą mieć wpływ na treść
orzeczenia, a mianowicie art. art. 4, 5 § 2, 7 i 410 k.p.k., polegającą na
błędnym uznaniu, iż wina oskarżonego została w pełni udowodniona i nie
budzi wątpliwości, w sytuacji, gdy Sąd w swoich rozważaniach uwzględnił
4
tylko materiał dowodowy o charakterze poszlakowym, z którego wynika, że
oskarżony Mirosław T. dopuścił się przypisanego mu przestępstwa,
podczas gdy prawidłowa analiza i ocena zgromadzonego materiału
dowodowego prowadzona zgodnie ze wskazanymi w apelacji przepisami
oraz w powiązaniu z wyjaśnieniami oskarżonego – który zarówno w
postępowaniu przygotowawczym jak i w postępowaniu przed sądem
kategorycznie nie przyznawał się do winy – prowadzi do wniosku, iż
Mirosław T. nie dokonał przypisanego mu czynu zabronionego;
b) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku,
mający wpływ na jego treść, będący następstwem selektywnej i
jednostronnej oceny materiału dowodowego, a wyrażający się w
niesłusznym przyjęciu przez Sąd, iż oskarżony doprowadził pokrzywdzoną
do poddania się innej czynności seksualnej, a następnie dokonał jej
zabójstwa, w sytuacji, gdy szczegółowa analiza zebranych w sprawie
dowodów z zachowaniem wskazanych przepisami prawa zasad wiedzy i
doświadczenia życiowego – pozwala na przyjęcie stwierdzenia, iż
oskarżony nie popełnił przypisanego mu czynu zabronionego.
W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i
uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu,
ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w L.
Po rozpoznaniu apelacji Sąd Apelacyjny w L. wyrokiem z dnia 13
kwietnia 2011 r. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.
Kasację od tego wyroku wniósł obrońca skazanego, który na
podstawie art. 523 § 1 k.p.k. (chociaż wprost tego przepisu nie wskazano)
zarzucił rażące naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ
na treść orzeczenia, a mianowicie:
a) art. 433 § 1 k.p.k. oraz 440 k.p.k., polegające na zaniechaniu przez
Sąd drugiej instancji wszechstronnej kontroli odwoławczej wyroku Sądu
5
pierwszej instancji, na skutek czego doszło do utrzymania w mocy rażąco
niesprawiedliwego wyroku Sądu Okręgowego, wydanego z rażącym
naruszeniem przepisów art. 6 k.p.k., art. 156 § 1 k.p.k., art. 6 ust. 1
Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
polegającym na nierozpoznaniu wniosku oskarżonego i zaniechaniu
zapoznania oskarżonego z aktami sprawy przed rozpoczęciem przewodu
sądowego przed Sądem Okręgowym w L.;
b) art. 394 § 2 k.p.k., poprzez zaniechanie odczytania materiałów
znajdujących się w aktach sprawy, o odczytanie których oskarżony wniósł
na rozprawie w dniu 22 listopada 2010 roku.
W konkluzji autor kasacji wniósł o uchylenie wyroków sądów obydwu
instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu w L.
W odpowiedzi na kasację Prokurator Apelacyjny w L. wniósł o jej
oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Z kolei do tej odpowiedzi ustosunkował się w dodatkowym piśmie z
dnia 11 sierpnia 2011 r. obrońca skazanego, w którym w całości podtrzymał
stanowisko wyrażone w kasacji, rozwijając uzasadnienie podniesionych w
niej zarzutów. Również skazany Mirosław T. złożył pisemne oświadczenie,
w którym zarzucił, iż nie udzielono mu akt sprawy do wglądu, a nadto Sądy
obydwu instancji bezpodstawnie oddaliły jego wnioski dowodowe. Analiza
stanowiska skazanego dowodzi, że uważa się za niewinnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja nie zasługiwała na uwzględnienie, zaś podniesione w niej
zarzuty były bezpodstawne.
W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że zgodnie z treścią art. 523
§ 1 k.p.k. kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień
wymienionych w art. 439 k.p.k. – a więc bezwzględnych przyczyn
6
odwoławczych – lub innego rażącego naruszenia prawa, jeśli mogło ono
mieć istotny wpływ na treść orzeczenia.
O rażącym naruszeniu prawa w znaczeniu tego przepisu można
mówić tylko w odniesieniu do jego bardzo poważnego naruszenia, wręcz
zbliżonego do znaczenia o randze bezwzględnej przyczyny odwoławczej.
Te wymogi, aby uchybienia powyższego rodzaju były rażące oraz by mogły
mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, muszą być spełnione
kumulatywnie. A zatem nie jest podstawą uwzględnienia kasacji samo
stwierdzenie, iż Sąd dopuścił się rażącego naruszenia prawa, jeżeli w
realiach danej sprawy nie da się wykazać, że uchybienie to mogło mieć
wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia.
Również nie jest wystarczające dla uwzględnienia kasacji
stwierdzenie, że uchybienie mogło lub nawet miało istotny wpływ na treść
orzeczenia, jeśli nie można tego uchybienia zakwalifikować jako rażącego.
Należy przypomnieć, że podstawy kasacji zostały ujęte bardziej
wąsko od podstaw zwykłych środków odwoławczych. Jest to konsekwencją
nadzwyczajnego charakteru kasacji, celem której jest podważenie już
prawomocnego orzeczenia sądowego. Podkreślenia wymaga fakt, że przy
tym wszystkim chodzi również o konieczność zapewnienia ochrony tym
orzeczeniom oraz stabilności prawomocnych rozstrzygnięć (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2007 r., V KK 102/06,
OSPriPr 2007, nr 9, poz. 16).
Wbrew pozorom w przedmiotowej sprawie autor kasacji nie wykazał
związku pomiędzy podnoszonymi uchybieniami, a treścią zaskarżonego
wyroku. Nie wykazano, by uchybienie po stronie Sądu pierwszej instancji,
czy tym bardziej Sądu Odwoławczego utrzymującego w mocy wyrok Sądu
Okręgowego, miało charakter rażący i w dodatku mogło mieć istotny wpływ
na treść tego wyroku. Skarżący co prawda zarzucił Sądowi odwoławczemu
obrazę art. 433 § 1 k.p.k. i art. 440 k.p.k., lecz w istocie rzeczy oparł skargę
7
na zarzucie naruszenia art. 156 § 1 k.p.k., polegającego na tym, że pomimo
złożenia przez skazanego stosownego wniosku w tym względzie, Sąd
pierwszej instancji nie udostępnił mu akt sprawy celem zapoznania się z
nimi.
Obrońca powołał się również w tym kontekście na naruszenie art. 6
k.p.k. oraz art. 6 ust. 1 (wydaje się jednak, że właściwym byłoby wskazanie
przepisu art. 6 ust. 3 lit. b) Konwencji o ochronie praw człowieka i
podstawowych wolności, lecz należy stwierdzić, że ich podniesienie jedynie
uzupełnia opis samego zarzutu, skoro przepisy te formułują zasady
generalne, a zatem nie mogą stanowić samodzielnej podstawy kasacyjnej.
Natomiast tym przepisem szczególnym, który w niniejszej sprawie
miałby zostać naruszony, co z kolei miało skutkować ograniczeniem prawa
skazanego do obrony, jest przepis art. 156 § 1 k.p.k.
Jest faktem, że w dniu 27 września 2010 r. w toku postępowania
przed Sądem pierwszej instancji, prowadzonego w wyniku wznowienia
postępowania przez Sąd Najwyższy, skazany złożył pisemny wniosek o
udzielenie mu akt sprawy do wglądu, czego jednak nie uczyniono. W
pierwszej bowiem kolejności akta sprawy przesłano do Sądu Najwyższego
celem rozpoznania zażalenia oskarżonego na postanowienie w
przedmiocie tymczasowego aresztowania, zaś po zwrocie akt przez Sąd
Najwyższy wniosek o ich udostępnienie został przeoczony przez Sąd
Okręgowy.
Należy zgodzić się z obrońcą, że w tej sytuacji doszło do naruszenia
art. 156 § 1 k.p.k. Nie ulega bowiem wątpliwości, że skoro oskarżony zgłosił
potrzebę zapoznania się z aktami sprawy, powinno to zostać mu
umożliwione. Jednak mimo tego, w realiach przedmiotowej sprawy to
uchybienie Sądu nie miało charakteru rażącego, nie miało istotnego wpływu
na treść wydanego orzeczenia i nie ograniczało w tym wypadku prawa
oskarżonego do obrony.
8
Nie tylko autor kasacji, ale również Mirosław T. nie wskazali na
jakiekolwiek konkretne dowody, czy inne materiały, z którymi skazany
chciał zapoznać się i które byłyby mu nieznane. Autor kasacji nie wykazał w
żaden sposób, by skazany miał jakiekolwiek trudności z przygotowaniem
się do udziału w sprawie, zwłaszcza w zakresie, w jakim nastąpiło
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Należy zwrócić uwagę, iż niezależnie od faktu, że skazany został
zapoznany z materiałami postępowania przygotowawczego, sprawa toczyła
się dwukrotnie przed Sądem pierwszej instancji, kiedy to Mirosława T.
skazano za przypisaną zbrodnię, dwukrotnie też badał sprawę Sąd
odwoławczy.
W tej sytuacji należy zwrócić uwagę na okoliczności świadczące
dodatkowo o bardzo dobrej znajomości akt sprawy i zgromadzonych w nich
dowodów przez oskarżonego, a mianowicie: (...)
Wreszcie na zakończenie tych rozważań należy stwierdzić, iż
zarówno treść pisemnego wniosku skazanego o udostępnienie mu akt
sprawy, jak również analiza jego licznych pisemnych bądź zgłaszanych
ustnie do protokołu rozprawy oświadczeń, w tym pisemne stanowisko
zaprezentowane w postępowaniu kasacyjnym, jasno wskazują, że
skazanemu nie chodziło o ewentualne przygotowanie się do obrony w
zakresie, w jakim nastąpiło przekazanie sprawy – a więc co do kwalifikacji
prawnej czynu oraz kary – ale w zakresie objętym prawomocnym już
rozstrzygnięciem.
Jednakże ani skazany, ani jego obrońca w toku całego postępowania
nie uprawdopodobnili w najmniejszym nawet stopniu, by istniały
jakiekolwiek nowe fakty lub dowody mogące świadczyć o niewinności
Mirosława T.
A zatem podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że
uchybienie Sądu Okręgowego w postaci nieudostępnienia akt sprawy
9
skazanemu, w realiach procesowych niniejszej sprawy nie ograniczało w
sposób rzeczywisty jego prawa do obrony i nie miało istotnego wpływu na
treść wydanego wyroku.
Jako oczywiście bezzasadny należało uznać kolejny zarzut kasacji
dotyczący obrazy art. 394 § 2 k.p.k., poprzez zaniechanie przez Sąd
Okręgowy odczytania wszystkich dowodów, o co wnosił skazany pismem z
dnia 22 listopada 2010 r.
Analiza zarówno tego wniosku, jak i stanowiska wyrażonego w kasacji
prowadzi do konstatacji, iż żądanie odczytania zgromadzonych dowodów
miało służyć próbie wykazania błędności prawomocnego rozstrzygnięcia
Sądu Okręgowego w przedmiocie sprawstwa i winy skazanego. Dodatkowo
przekonuje o tym chociażby stanowisko skazanego wyrażone na rozprawie
w dniu 22 grudnia 2010 r. wyrażające się w wypowiedzi, iż „chodzi mu o
zwrócenie uwagi na dowody, które świadczą o jego niewinności”.
W tej sytuacji należy przypomnieć, iż w sytuacji ponownego
rozpoznania sprawy w wyniku uchylenia wyroku i przekazania sprawy do
ponownego rozpoznania w części obejmującej kwalifikację prawną oraz
wymierzoną karę, właściwe procedowanie przez Sąd pierwszej instancji
winno ograniczać się do przeprowadzenia tylko tych dowodów, które miały
wpływ na wymiar kary, czy ewentualnie na kwalifikację prawną czynu.
Sąd Najwyższy wznawiając przedmiotowe postępowanie i uchylając
wyroki obu instancji w takim właśnie zakresie wyraźnie stwierdził, iż
przesłanka wznowienia postępowania związana jest wyłącznie ze stanem
prawnym określającym podstawę odpowiedzialności skazanego i podstawę
wymierzonej mu kary, przy czym wadą determinującą konieczność
wznowienia nie był dotknięty proces rozpoznawania sprawy i kształtowania
jej podstawy faktycznej.
Zgodnie z przepisem art. 442 § 2 k.p.k. w wypadku przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji, Sąd któremu
10
sprawę przekazano orzeka w granicach, w jakich nastąpiło przekazanie, a
przeprowadzając postępowanie dowodowe w zakresie dowodów, które nie
miały wpływu na uchylenie wyroku, może poprzestać na ich ujawnieniu. W
tej sytuacji przedmiotem postępowania po jego wznowieniu nie jest
zagadnienie wiążące się z potrzebą przeprowadzenia na nowo całej
procedury badania faktycznych i prawnych przesłanek odpowiedzialności
oskarżonego, a więc jego sprawstwa i winy. W ponownie prowadzonym
postępowaniu Sąd powinien wykorzystać zgromadzony materiał dowodowy
i ustalenia faktyczne prawomocnie ustalone, orzekając na nowo tylko o
kwalifikacji prawnej czynu i wymierzając na nowo karę.
A zatem, w przypadku, gdy orzeczenie zostanie uchylone tylko co do
kary i kwalifikacji czynu, i w tym zakresie sprawa zostanie przekazana do
ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, Sąd ten w ponownym
postępowaniu, co do zasady, jest związany rozstrzygnięciem w zakresie
ustaleń faktycznych i wykładni prawa zawartymi w prawomocnej części
wyroku. To prawda, że jest to tzw. prawomocność względna, skoro przepis
art. 442 § 1 zd. 2 k.p.k. zawiera regulację, zgodnie z którą uchylenie wyroku
w zakresie rozstrzygnięcia o karze albo innym środku nie stoi na
przeszkodzie uniewinnieniu oskarżonego lub umorzeniu postępowania.
Trzeba jednak podkreślić, że nie chodzi w tym przypadku o bezkrytyczne i
automatyczne powtarzanie całości postępowania dowodowego, bez
względu na zakres uchylenia. Rozwiązanie z art. 442 § 1 zd. 2 k.p.k. ma
charakter wyjątkowy, zasadą jest bowiem związanie Sądu ponownie
rozpoznającego sprawę granicami przekazania. W przypadku uchylenia
orzeczenia tylko co do kwalifikacji prawnej i kary Sąd pierwszej instancji nie
może niejako z góry zakładać, iż związanie granicami przekazania nie ma
charakteru bezwzględnego i przystępować do badania sprawy na zasadach
ogólnych, także w zakresie zawinienia. Warunkiem przełamania tego
zakresu prawomocnego rozstrzygnięcia jest tylko ujawnienie się w toku
11
ponownego postępowania takich okoliczności, czy dowodów, w świetle
których zasadnie można byłoby wnosić, że gdyby doszło do ich ujawnienia
przed wydaniem orzeczenia, doszłoby do uniewinnienia oskarżonego lub
umorzenia postępowania. (por.: T. Grzegorczyk: Kodeks Postępowania
Karnego. Komentarz. Warszawa 2008, s. 957-958, wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 8 lipca 2009 r., II KO 22/09, OSNKW 2009, z. 11, poz.
98; z dnia 12 listopada 2008 r., IV KK 148/08, OSNKW 2009, z. 2, poz. 16;
postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 2 marca 2011 r., II KK 244/10,
OSNKW 2011, z. 5, poz. 46, z dnia 18 października 2011 r., V KK 193/11,
LEX Nr 1044072).
Należy podkreślić, że w przedmiotowej sprawie, w ponownie
prowadzonym postępowaniu wobec Mirosława T. nie wskazano żadnych
tego rodzaju faktów, czy dowodów, które mogłyby w jakimkolwiek stopniu
uprawdopodobnić możliwość uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia
postępowania. Zarówno autor kasacji, jak i skazany w swoim oświadczeniu
prezentowali tego rodzaju stanowisko, że ponowna analiza dowodów
zebranych w sprawie, a dotyczących części orzeczenia objętej
prawomocnym rozstrzygnięciem powinna doprowadzić Sądy obu instancji
do przekonania o braku winy po stronie skazanego. Bezpodstawność tego
poglądu jest aż nadto oczywista.
Jest faktem, iż Sąd pierwszej instancji nie wypowiedział się formalnie
w przedmiocie wniosku Mirosława T. o odczytanie zeznań świadków, opinii
oraz innych dokumentów, gdyż poprzestał na odebraniu stanowisk stron i
odroczeniu decyzji do następnej rozprawy. Nie ma jednak racji autor
kasacji, gdy wywodzi, że stanowisko skazanego w tym zakresie było
niezmienne i stanowcze do końca, zaś protokół rozprawy z dnia 22 grudnia
2010 r. nie oddawał rzeczywistych stanowisk oskarżonego oraz jego
obrońcy. Należy zatem przypomnieć, że na rozprawie w tym dniu
oskarżony w rzeczywistości podtrzymał tylko jeden wniosek dowodowy o
12
dołączenie do akt sprawy i przeprowadzenie dowodu z wydruków mapek
satelitarnych miejsca przestępstwa.
Sąd Okręgowy słusznie wniosek ten oddalił na podstawie art. 170 § 1
pkt. 2 i 3 k.p.k. stwierdzając, że jest on nieprzydatny do stwierdzenia
istotnych okoliczności sprawy, a nadto nie ma on znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że skazany wnioskował
przeprowadzenie tego dowodu przede wszystkim na okoliczność, iż rzeka
do której wrzucono ciało ofiary oraz należące do niej przedmioty posiada
„meandry”, czyli zakola. W tej sytuacji nie sposób czynić zasadnie Sądowi
pierwszej instancji zarzut, jakoby bezpodstawnie oddalił ów wniosek. Żadne
też logiczne argumenty nie uprawniają do postawienia tezy, że dowód w
postaci mapek satelitarnych miejsca przestępstwa miałby świadczyć o
niewinności skazanego. Nadto na rozprawie w dniu 22 grudnia 2010 r.
oskarżony wypowiadając się co do wniosku o odczytanie zebranych
dowodów oświadczył wprost, iż nie żąda bezpośredniego przesłuchania
świadków, lecz jego zamiarem jest zwrócenie uwagi Sądu na dowody – w
szczególności zeznania świadków oraz opinie biegłych – które w jego
przekonaniu świadczą o jego niewinności.
Można zgodzić się z obrońcą, że stanowisko to nie zostało wyrażone
precyzyjnie i było dość ogólnikowe. Jednakże analiza pozostałych zapisów
w protokole rozprawy nie pozostawia wątpliwości, jakie ostatecznie
stanowisko zajął oskarżony w przedmiocie wcześniejszego wniosku o
odczytanie zgromadzonych dowodów. Z protokołu bowiem wynika, że
strony zgodnie wniosły o uznanie pozostałych dowodów za ujawnione bez
ich odczytywania, co też Sąd Okręgowy uczynił. Nadto strony dwukrotnie
oświadczyły, że nie składają żadnych wniosków dowodowych i nie wnoszą
o uzupełnienie przewodu sądowego.
13
Nie ma zatem racji autor kasacji, jakoby pomiędzy stanowiskami
oskarżonego oraz jego obrońcy w tym zakresie zachodziła jakakolwiek
sprzeczność. Za dowolną należy uznać sugestię obrońcy, że nie jest pewne
– „czy to oskarżony sam wyraził zgodę na ujawnienie materiałów bez
odczytywania, czy też zrobił to jego obrońca”. Protokół rozprawy oddaje
bowiem wiernie rodzaj przeprowadzonych przed Sądem czynności, a żadna
ze stron nie wystąpiła nigdy z wnioskiem o jego sprostowanie bądź
uzupełnienie.
Reasumując należy stwierdzić, że w przedmiotowej sprawie nie
doszło do obrazy art. 394 § 2 k.p.k.
Wszystkie wskazane powyżej okoliczności doprowadziły Sąd
Najwyższy do wniosku o bezzasadności kasacji obrońcy skazanego
Mirosława T., a w konsekwencji do jej oddalenia./…/