Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I KZP 24/12
UCHWAŁA
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
Dnia 24 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski (przewodniczący)
SSN Józef Dołhy
SSN Małgorzata Gierszon
SSN Kazimierz Klugiewicz
SSN Rafał Malarski
SSN Zbigniew Puszkarski
SSN Roman Sądej (sprawozdawca)
Protokolant Ewa Sokołowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Beaty Mik
oraz przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich Jana Malinowskiego
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 24 stycznia 2013 r.,
przedstawionego na podstawie art. 16 ust. 2 pkt 4 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o
Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2001r. Nr 14, poz. 147 ze zm.) oraz art.
60 § 2 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240,
poz. 2052 ze zm.), wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 30 października
2012 r., (RPO-695532-II/12/MWa) o rozstrzygnięcie przez skład siedmiu sędziów
Sądu Najwyższego rozbieżności w wykładni prawa występującej w orzecznictwie
Sądu Najwyższego i sądów powszechnych w zakresie dotyczącym następującego
zagadnienia prawnego:
„Czy przestępstwo określone w art. 231 § 1 k.k. ma charakter
formalny czy też materialny, tj. czy dla przypisania
odpowiedzialności za przestępstwo z art. 231 § 1 k.k. konieczne
jest ustalenie istnienia skutku w postaci bezpośredniego
2
narażenia na niebezpieczeństwo wystąpienia szkody dla
zindywidualizowanego i skonkretyzowanego w danych
okolicznościach faktycznych interesu publicznego lub
prywatnego wskutek nadużycia uprawnień lub niedopełnienia
obowiązków przez funkcjonariusza publicznego?”
podjął uchwałę:
Występek określony w art. 231 § 1 k.k. należy do kategorii
przestępstw z konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo, a
więc materialnych, znamiennych skutkiem, którym jest
wystąpienie niebezpieczeństwa powstania szkody w interesie
publicznym lub prywatnym.
UZASADNIENIE
Rzecznik Praw Obywatelskich, powołując przepisy art. 16 ust. 2 pkt 4 ustawy
z dnia 15 lipca 1987r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2001r. Nr 14, poz.
147 ze zm.) oraz art. 60 § 2 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie
Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.), złożył wniosek o rozstrzygnięcie
przez skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego rozbieżności w wykładni prawa,
występujących w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego,
dotyczących formalnego albo materialnego charakteru przestępstwa określonego w
art. 231 § 1 k.k., a więc problematyki skutkowego bądź bezskutkowego typu
przestępstwa nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał w tej mierze dwa przeciwstawne
stanowiska judykatury.
Pierwsze z nich, reprezentowane w przywołanych we wniosku orzeczeniach
– wyrokach Sądu Najwyższego: z dnia 2 grudnia 2002r., IV KKN 273/01, Lex nr
74484; z dnia 8 maja 2007r., IV KK 93/07, Lex nr 265807 oraz postanowieniu tego
Sądu z dnia 25 lutego 2003r., WK 3/03, OSNKW 2003, z. 5-6, poz. 53 –
przyjmowało, że przestępstwo nadużycia władzy jest przestępstwem
bezskutkowym, należącym do czynów abstrakcyjnego narażenia na
niebezpieczeństwo, przy czym działanie na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego nie jest charakterystyką skutku, ale zachowania sprawcy, a samo
powstanie bezpośredniego niebezpieczeństwa szkody nie jest znamieniem tego
typu czynu zabronionego.
3
W świetle drugiej grupy wskazanych przez Rzecznika Praw Obywatelskich
orzeczeń – wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 3 marca 2009r., WA 5/09, Lex nr
491237; z dnia 28 lutego 2008r., WA 35/07, Lex nr 370341 oraz postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 26 maja 2004r., V KK 4/04, OSNKW 2004, z. 6, poz. 66
– przestępstwo nadużycia władzy ma charakter materialny, a jego skutkiem jest
wystąpienie konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo powstania szkody dla
interesu publicznego lub prywatnego, co rodziło konieczność wykazania powiązania
na płaszczyźnie przyczynowej i normatywnej pomiędzy przekroczeniem uprawnień
lub niedopełnieniem obowiązków a narażeniem dobra prawnego na uszczerbek.
Rzecznik Praw Obywatelskich przywołał również szereg orzeczeń sądów
powszechnych, które ilustrowały rozbieżności interpretacyjne podobne do
występujących w judykatach Sądu Najwyższego.
Ustosunkowując się do przedstawionych rozbieżności, Rzecznik Praw
Obywatelskich wyraził pogląd, że wykładnia językowa użytego w art. 231 § 1 k.k.
znamienia czasownikowego – „działa na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego” – jest jednoznaczna i przemawia za uznaniem typu przestępstwa
nadużycia władzy za znamienne skutkiem. Brak jest natomiast, zdaniem Rzecznika
Praw Obywatelskich, jakichkolwiek dobrych racji, przemawiających za
odstąpieniem od rezultatu wykładni językowej, który dodatkowo znajduje
potwierdzenie w potrzebie rozgraniczania odpowiedzialności karnej od
odpowiedzialności dyscyplinarnej i służbowej. Przyjęcie poglądu przeciwnego
mogłoby natomiast prowadzić do naruszenia zasady nullum crimen sine lege certa.
W pisemnym stanowisku Prokuratury Generalnej z dnia 12 grudnia 2012r.
złożono wniosek o odmowę podjęcia uchwały.
W szczegółowym i starannym uzasadnieniu tego stanowiska prokurator
Prokuratury Generalnej wyraził wątpliwości co do wykazania przez Rzecznika Praw
Obywatelskich rzeczywistych rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego
dotyczących wykładni art. 231 § 1 k.k. Podkreślił, że linia orzecznicza Sądu
Najwyższego, uznająca ten występek za należący do przestępstw formalnych z
abstrakcyjnego narażenia, została ukształtowana stabilnie, a nawet uzyskała „pełną
afirmację w wymiarze konstytucyjnym”, w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia
9 czerwca 2010r., sygn. SK 52/08, OTK-A 2010, nr 5, poz. 50. Prokurator przyznał,
że w uzasadnieniach orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów powszechnych można
dostrzec różnice w posługiwaniu się zwrotami mogącymi sugerować odrębności
4
interpretacyjne znamion art. 231 § 1 k.k., ale, jego zdaniem, wynikają one z braku
precyzyjnego posługiwania się generalizującymi i niejednoznacznymi terminami
właściwymi dla teorii prawa. Nadto odzwierciedlają one wieloletni spór w świecie
nauki co do rzeczywistego charakteru analizowanego występku, który to spór nie
miał jednak dla praktyki wymiaru sprawiedliwości większego znaczenia i nie
doprowadził do rozbieżności w stosowaniu tego przepisu w porównywalnych
stanach faktycznych.
Prokurator Prokuratury Generalnej nie podzielił stanowiska Rzecznika Praw
Obywatelskich co do materialnego charakteru występku z art. 231 § 1 k.k. Uznał
jego argumentację, odwołującą się wyłącznie do wykładni językowej, za
nieprzekonującą, zmierzającą do przyjęcia, wbrew treści tego przepisu, że zawiera
on znamię skutku, którym jest spowodowanie stanu bezpośredniego
niebezpieczeństwa dla chronionego nim interesu publicznego lub prywatnego.
Wniosek taki, zdaniem prokuratora, wcale nie wynika z wykładni językowej, a
sprzeciwiają się jemu wykładnia systemowa i celowościowa.
Akcentując, że nie jest rolą Sądu Najwyższego rozstrzyganie sporów
naukowych oraz niedostrzegając rzeczywistych rozbieżności interpretacyjnych w
przedłożonych przez Rzecznika Praw Obywatelskich judykatach, prokurator
Prokuratury Generalnej uznał, że w tej sprawie przesłanki przewidziane w art. 60 §
1 ustawy o Sądzie Najwyższym spełnione nie zostały, a zatem nie wystąpiły
podstawy do podejmowania uchwały.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie rozważył, co następuje.
Wbrew stanowisku Prokuratury Generalnej należy stwierdzić, że Rzecznik
Praw Obywatelskich w swym wniosku wykazał, iż w orzecznictwie Sądu
Najwyższego oraz sądów powszechnych występują rozbieżności w wykładni prawa
i to dokładnie w tym zakresie, jaki wskazano we wniosku. Skoro w uzasadnieniu
jednego z wyroków Sądu Najwyższego stwierdzono, że „działanie na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego nie jest charakterystyką skutku, lecz
zachowania się sprawcy; samo powstanie szkody, a nawet jej bezpośrednie
niebezpieczeństwo, nie jest znamieniem tych typów czynów zabronionych” (sygn.
IV KKN 273/01), a w uzasadnieniu innego, iż „skutkowy charakter tego
przestępstwa pociąga za sobą konieczność wykazania powiązania na płaszczyźnie
przyczynowej i normatywnej pomiędzy naruszeniem obowiązków a powstaniem
niebezpieczeństwa uszczerbku dla dobra prawnego” (sygn. WA 5/09), to
5
rozbieżność w wykładni znamion występku z art. 231 § 1 k.k. jawi się jako
ewidentna. Rozbieżność ta widoczna jest także w uzasadnieniach wielu innych
orzeczeń, choć już nie w tak wyrazisty sposób.
W pierwszej kolejności przywołać należy grupę orzeczeń, w których
przyjmowano, że „działanie na szkodę”, o jakim mowa w art. 231 § 1 k.k. (albo w
jego odpowiednikach w Kodeksach karnych z 1969 r. i z 1932 r. – odpowiednio art.
246 § 1 i art. 286 § 1), to zachowanie, które co najmniej powoduje możliwość
(niebezpieczeństwo, zagrożenie) jej powstania [zob. wyroki Sądu Najwyższego: z
dnia 7 lipca 2009r., V KK 82/09, Lex nr 512075; z dnia 3 marca 2009r., WA 5/09,
Lex nr 491237; z dnia 28 lutego 2008r., WA 35/07, Lex nr 370341; z dnia 4
września 1946r., K 1085/46, OSN(K) 1947, z. 3, poz. 70; z dnia 26 kwietnia 1938r.,
I K 2805/37, OSN(K) 1939, z. 9, poz. 30; z dnia 26 września 1934r., II K 997/34,
OSN(K) 1935, z. 3, poz. 122; z dnia 12 grudnia 1933r., III K 1093/33, OSN(K) 1934,
z. 4, poz. 68; z dnia 31 maja 1933r., II K 285/33, OSN(K) 1933, z. 8, poz. 157 oraz
postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 15 grudnia 2011r., III KK 160/11, Lex nr
1119506; z dnia 26 maja 2004r., V KK 4/04, Lex nr 111710; z dnia 9 grudnia
2002r., IV KKN 514/99, Lex nr 75505]. Podkreślano przy tym, że przypisanie
działania na szkodę w takim rozumieniu wymaga ustalenia związku przyczynowego
pomiędzy niedopełnieniem obowiązków lub przekroczeniem uprawnień a
niebezpieczeństwem nastąpienia szkody (por. powołane wyżej: postanowienie z
dnia 15 grudnia 2011r., III KK 160/11, wyrok z dnia 3 marca 2009r., WA 5/09).
Stanowisko takie prezentowane było także przez część przedstawicieli
doktryny [zob. np. L. Gardocki /w:/ I. Andrejew /red./, System Prawa Karnego. Tom
IV. O przestępstwach w szczególności. Część II, Wrocław-Warszawa-Kraków-
Gdańsk-Łódź, 1989, s. 579; A. Spotowski, Przestępstwa służbowe. Nadużycie
służbowe i łapownictwo w nowym kodeksie karnym, Warszawa 1972, s. 57-58; Z.
Kallaus, Przestępne nadużycie władzy, Warszawa 1982, s. 92; O. Górniok /w:/ R.
Góral, O. Górniok, Przestępstwa przeciwko instytucjom państwowym i wymiarowi
sprawiedliwości. Komentarz, Warszawa 2000, s. 107 i powołane tam orzecznictwo;
W. Wolter /w:/ I. Andrejew, W. Świda, W. Wolter, Kodeks karny z komentarzem,
Warszawa 1973, s. 765; M. Bielski, Kontrowersje w zakresie materialnego bądź
formalnego charakteru przestępstwa nadużycia władzy (art. 231 § 1 k.k.), PS 2011,
nr 9; co do realnego zagrożenia niebezpieczeństwa powstania szkody – zob. E.
Pływaczewski, E. Guzik-Makaruk /w:/ M. Filar /red./, Kodeks karny. Komentarz,
6
Warszawa 2012, s. 1131 (teza 5), choć autorzy w tezie 7 stwierdzają jednocześnie,
że ten typ przestępstwa ma charakter bezskutkowy; por. także A. Barczak-Oplustil
/w:/ A. Zoll /red./, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Tom II, Warszawa
2008, s. 1018 – choć autorka przyjmuje, że tylko takie przekroczenie uprawnień lub
niedopełnienie obowiązków może stanowić podstawę odpowiedzialności karnej za
przestępne nadużycie władzy, które w konkretnej sytuacji niesie ze sobą możliwość
powstania szkody dla interesu publicznego lub prywatnego, to jednak opowiada się
za formalnym charakterem tego przestępstwa]. Analogiczny pogląd co do
skutkowego charakteru przestępstwa działania na szkodę spółki ukształtował się
ostatecznie na gruncie art. 585 k.s.h., przed jego uchyleniem (zob. P. Kardas,
Działanie na szkodę spółki – konkretne czy abstrakcyjne narażenie na
niebezpieczeństwo, PiP 2006, z. 6, s. 72; J. Giezek, P. Kardas, Przepisy karne
kodeksu spółek handlowych, Kraków 2003, s. 64, 133; L. Wilk, Przestępstwo
działania na szkodę spółki, Prok. i Pr. 1998, nr 3, s. 77-78; D. Czura-Kalinowska, R.
Zawłocki, Odpowiedzialność karna za działanie na szkodę spółki, Warszawa 2006,
s. 90; S. Żółtek, Działanie na szkodę spółki w oparciu o art. 585 k.s.h., PPUW 2005
nr 2, s. 112; zob. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2000r., V
KKN 226/98, niepublikowane).
W drugiej grupie orzeczeń wskazywano natomiast, że działanie na szkodę w
rozumieniu art. 231 k.k. nie jest charakterystyką skutku, lecz zachowania sprawcy,
a w konsekwencji przestępne nadużycie władzy jest czynem formalnym, należącym
do przestępstw z abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo [zob. wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 7 kwietnia 2010r., IV KK 10/10, Lex nr 583896; z dnia 4
grudnia 2007r., IV KK 276/07, Lex nr 351211; z dnia 8 maja 2007r., IV KK 93/07,
Lex nr 265807; z dnia 19 listopada 2004r., III KK 81/04, Lex nr 141348; z dnia 2
grudnia 2002r., IV KKN 273/01, Lex nr 74484 oraz – jak się wydaje – z dnia 25
listopada 1974r., II KR 177/74, Lex nr 20871 i postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 25 lutego 2003r., WK 3/03, OSNKW 2003, z. 5-6, poz. 53; postanowienie Sądu
Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 stycznia 2008r., II AKa 405/07, Lex nr
434481]. W większości tych orzeczeń sformułowanie to zestawiano jednak li tylko z
brakiem konieczności wystąpienia szkody lub bezpośredniego niebezpieczeństwa
jej wystąpienia (tak w wyrokach z dnia 7 kwietnia 2010r., z dnia 4 grudnia 2007r., z
dnia 8 maja 2007r., z dnia 19 listopada 2004r., z dnia 2 grudnia 2002r.).
7
Takie stanowisko wyrażane było także w doktrynie prawa karnego [zob. np.
T. Cyprian, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 1958 r., III K
1126/57, PiP 1959, z. 3, s. 610; A. Zoll /w:/ A. Zoll /red./, op. cit., s. 777-780; M.
Kulik /w:/ M. Mozgawa /red./, Kodeks karny. Praktyczny komentarz, Kraków 2006,
s. 452 oraz powołani już wyżej A. Barczak-Oplustil (s. 1018) i E. Pływaczewski, E.
Guzik-Makaruk (s. 1131)].
Niewątpliwie występujące w orzecznictwie różnice interpretacyjne są
konsekwencją wieloletnich sporów naukowych o formalny bądź materialny
charakter występku stypizowanego w art. 231 § 1 k.k. Trafnie prokurator
wskazywał, że nie jest rolą Sądu Najwyższego rozstrzyganie sporów doktrynalnych.
Niemniej, jeżeli z taką sytuacją wiążą się rozbieżności w wykładni znamion
konkretnego występku przez najwyższą instancję sądową, jak również przez sądy
powszechne, Sąd Najwyższy nie może się uchylić od wyrażenia własnego poglądu.
Nie może tego uczynić nawet w sytuacji, gdy podziela stanowisko Prokuratury
Generalnej, że w dużej części rozbieżności te tkwią w warstwie leksykalnej i są
wynikiem niezbyt precyzyjnego posługiwania się określonymi zwrotami czy
terminami oraz że rozbieżności te w praktyce orzeczniczej nie prowadziły do
odmiennych rozstrzygnięć w porównywalnych stanach faktycznych.
Jedną z tradycyjnych klasyfikacji przestępstw (ściślej: czynów zabronionych)
jest ich podział na materialne (skutkowe) oraz formalne (bezskutkowe). Pomimo
różnego definiowania w nauce prawa karnego pojęcia skutku, w ślad za
Władysławem Wolterem można przyjąć, że „skutkiem przestępnym nazwiemy taką
zmianę w rzeczywistości, od której realizacji zależy dokonanie określonego w
ustawie typu przestępstwa. Skutkiem przestępnym może być jakaś zmiana
materialna (zniszczenie lub uszkodzenie mienia), funkcjonalna (uczynienie jakiegoś
przedmiotu niezdatnym do użytku), fizjologiczna, czy biologiczna (śmierć człowieka,
rozstrój zdrowia), psychiczna (obawa spełnienia groźby), sytuacyjna (np.:
niebezpieczeństwo), w układzie stosunku społecznego (np.: zawarcie
bigamicznego małżeństwa)” (W. Wolter, Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973,
s. 65). Wskazywane w cytowanym ujęciu „zmiany w rzeczywistości” wiążą się także
z inną klasyfikacją – podziałem przestępstw na naruszające chronione prawem
dobra prawne oraz na narażające takie dobra na niebezpieczeństwo. W końcu,
wśród tych ostatnich rozróżnia się typy przestępstw z konkretnego narażenia na
niebezpieczeństwo (skutkowe) oraz z abstrakcyjnego narażenia na
8
niebezpieczeństwo (bezskutkowe) i właśnie z tym ostatnim podziałem łączy się
zagadnienie prawne dotyczące przepisu art. 231 § 1 k.k., przedstawione we
wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich.
Fundamentalnym kryterium rozróżnienia tych typów przestępstw jest
ustawowe określenie istoty odpowiedzialności karnej za konkretnie opisane
przestępstwo – czy odpowiedzialność ta zależy od samego ujętego w znamiona
czasownikowe zachowania się sprawcy, niezależnie od tego czy wywołuje ono
jakikolwiek skutek (narażenie abstrakcyjne), czy też odpowiedzialność ta wynika z
konsekwencji zachowania sprawcy, w postaci wywołania stanu zagrażającego
dobru prawnemu, to jest skutku, w ujęciu definicji W. Woltera: „zmiany sytuacyjnej –
niebezpieczeństwa” (narażenie konkretne). Innymi słowy, czy ustawodawca
zdecydował się na kryminalizowanie samego negatywnie wartościowanego
zachowania sprawcy, czy też ujęte w opisie znamion czynu zachowanie
kryminalizuje ze względu na płynące z niego konsekwencje, w postaci wywołania
niebezpieczeństwa dla chronionego dobra prawnego [vide: G. Łabuda, O kształcie
norm charakteryzujących bezprawność i karalność przestępstw narażenia na
niebezpieczeństwo /w:/ L. Bogunia /red./, Nowa kodyfikacja prawa karnego. Tom
XV, Wrocław 2004, s. 78; D. Gruszecka, Ochrona dobra prawnego na jego
przedpolu, Warszawa 2012, s. 120; L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2002, s.
85-86; A. Spotowski, Funkcja niebezpieczeństwa w prawie karnym, Warszawa
1990, s. 139, 156-157; J. Giezek, Narażenie na niebezpieczeństwo oraz jego
znaczenie w konstrukcji czynu zabronionego, Przegląd Prawa i Administracji, Tom
L, Wrocław 2002, s. 117)].
Niespornymi przykładami przestępstw z abstrakcyjnego narażenia są:
składanie fałszywych zeznań (art. 233 k.k.), fałszywe oskarżanie (art. 234 k.k.),
posiadanie broni palnej lub amunicji bez zezwolenia (art. 263 § 2 k.k.), prowadzenie
pojazdu w stanie nietrzeźwości (art. 178a § 1 i 2 k.k.) czy używanie w bójce lub
pobiciu niebezpiecznych narzędzi (art. 159 k.k.). W tych przypadkach nie ma
potrzeby sięgania po określenia opisujące jakiekolwiek następstwa ustawowo
wskazanych zachowań, gdyż ustawodawca już je same ocenił za wymagające
penalizacji. „Abstrakcyjność” tego narażenia nie wynika zatem z tego, że te
przestępstwa nie stwarzają zagrożenia dla dóbr chronionych prawem, ale z tego, iż
stwarzane przez nie niebezpieczeństwo nie należy do znamion ustawowych i nie
wymaga dowodzenia, gdyż tkwi już w samym znamieniu czasownikowym
9
(czynnościowym). Zatem, do zakresu zastosowania norm sankcjonowanych (zbiór
wszystkich sytuacji, do których normy te mają zastosowanie) wynikających z
przepisów typizujących ten typ przestępstw nie należą jakiekolwiek konsekwencje
(skutki) wynikające ze zrealizowania owego „znamienia czynnościowego” –
konsekwencje te dla zastosowania normy są po prostu obojętne. Przykładowo, dla
zastosowania norm sankcjonowanych wynikających z art. 178a § 1 k.k., a więc dla
istoty określonej w nim odpowiedzialności karnej, obojętne jest to, czy in concreto
prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości stworzyło jakiekolwiek
niebezpieczeństwo, czy też takiego nie wywołało.
W przypadku przestępstw z konkretnego narażenia ustawodawca w opisie
czynu wprost wskazuje na określone dobro chronione przed zagrożeniem ze strony
sprawcy, często formułując również wymagany stopień zagrożenia, jak w
klasycznym przykładzie występku z art. 160 § 1 k.k.: „kto naraża człowieka na
bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na
zdrowiu, podlega karze…”. Znamię „narażenia na bezpośrednie
niebezpieczeństwo” wyraża właśnie skutek działania sprawcy, przesądzając o
przynależności takich czynów do typu przestępstw materialnych z konkretnego
narażenia, choć wcale tego rodzaju typu przestępstw nie wyczerpując. W zakresie
zastosowania norm sankcjonowanych w tych typach przestępstw pomieszczone są
również konsekwencje danego zachowania (skutki), w postaci wystąpienia stanu
określonego niebezpieczeństwa dla wskazanego dobra.
Mając na uwadze powyższe założenia, przystąpić należy do analizy istoty
zagadnienia prawnego przedstawionego przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Występek określony w art. 231 § 1 k.k. w polskim porządku prawnym, w
zasadniczo niezmienionym kształcie, funkcjonuje od 1932r., kiedy to uchwalono
Kodeks karny, a w nim art. 286 § 1. Kodeks karny z 1969r. występek taki, ogólnie
określany jako „nadużycie władzy”, przewidywał w art. 246 § 1. Wszystkie te
przepisy w taki sam sposób konstruowały to przestępstwo, penalizując zachowanie
funkcjonariusza publicznego (w 1932r. - urzędnika), który, przekraczając swe
uprawnienia (w 1932r. - władzę) lub niedopełniając obowiązków, działa na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego (w 1969r. - na szkodę dobra społecznego lub
jednostki). Przez tyle lat funkcjonowania, jak wynika to choćby z wyżej powołanych
źródeł, występkowi temu poświęcono wiele publikacji i był też przedmiotem licznych
orzeczeń sądowych.
10
Na szczególną uwagę zasługuje, przytoczony w stanowisku Prokuratury
Generalnej, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 1933r., sygn. II K 285/33, Lex
nr 389900, w którym sformułowano warte zacytowania cztery tezy:
1) do istoty czynu z § 1 art. 286 k.k. z 1932 r. należy po stronie podmiotowej
zamiar wyrządzenia szkody, choćby ewentualny, po stronie zaś przedmiotowej –
możliwość jej nastąpienia;
2) „interesem” jest bądź istniejące, bądź przyszłe dobro materialne lub
osobiste, lub dobro idealne, związane z organizacją życia zbiorowego i
prawidłowością jej funkcjonowania;
3) „publicznym” jest interes zbiorowy organizacji społecznej, państwa lub
samorządu, albo w ogóle życia społecznego; „prywatnym” jest interes
poszczególnej jednostki;
4) nadużyciem władzy jest zarówno przekroczenie jej zakresu rzeczowego,
jak działanie w tym zakresie, byleby na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego.
Powołanie przez prokuratora tego wyroku wskazuje, że dostrzegał w nim
wsparcie dla prezentowanego przez siebie poglądu, iż występek z art. 231 § 1 k.k.
należy do przestępstw formalnych abstrakcyjnego narażenia. Zasadności tez
zawartych w tym wyroku nie poddano krytyce ani w literaturze przedmiotu, ani w
późniejszych judykatach. Ich aktualność podkreślał Sąd Najwyższy w
postanowieniu z dnia 25 lutego 2003r., WK 3/03, w którym także opowiedział się za
uznaniem formalnego charakteru występku z art. 231 § 1 k.k., odwołując się do
poglądu wyrażonego w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2002r., IV KKN
273/01.
Ten ostatni wyrok również zasługuje na szczególną uwagę, bowiem w jego
uzasadnieniu najpełniej wyrażono stanowisko, że omawiany występek należy do
przestępstw formalnych i to właśnie na ten wyrok powoływało się wiele
późniejszych judykatów. Stwierdzono w nim: „ustawodawca stypizował występki
określone w art. 231 § 1 i 2 k.k. jako przestępstwa formalne. Działanie na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego nie jest charakterystyką skutku, lecz
zachowania się sprawcy. Samo powstanie szkody, a nawet jej bezpośrednie
niebezpieczeństwo, nie jest znamieniem tych typów czynów zabronionych. Typy
przestępne określone w art. 231 § 1 i 2 k.k. należy zaliczyć do grupy przestępstw
abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo”, przy czym Sąd Najwyższy
11
przywołał poglądy posługującego się tożsamą argumentacją Andrzeja Zolla (A. Zoll
/w:/ Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do art. 117-277 K.K., Kraków
1999, s. 779-780).
Zawarte w cytowanym uzasadnieniu wyroku kluczowe sformułowanie:
„działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego nie jest charakterystyką
skutku, lecz zachowania się sprawcy”, wielokrotnie powtarzane było w innych
orzeczeniach i publikacjach afirmujących formalny charakter występku z art. 231 §
1 k.k. Bliższej analizy tego zwrotu jednak już nie dokonywano, a niewątpliwie w nim
tkwi istota zaliczenia tego występku do typu przestępstw z abstrakcyjnego
narażenia, a więc formalnych.
Zdaniem Sądu Najwyższego orzekającego w obecnym składzie, występek z
art. 231 § 1 k.k. do tego typu przestępstw jednak nie należy.
Już sama semantyka znamienia czynnościowego „działa”, w zestawieniu z
dookreśleniem „na szkodę”, sugeruje pewnego rodzaju przyczynowość. Słowo
„działać” ma w języku polskim wiele znaczeń, ale dla niniejszych rozważań istotne
są dwa: „robić, tworzyć coś, być czynnym, pracować”, a także: „wywierać wpływ,
wrażenie, wywoływać jakąś reakcję; oddziaływać” (J. Dubisz /red./, Uniwersalny
Słownik Języka Polskiego, t. 1, Warszawa, 2003, s. 757; M. Szymczak /red./,
Słownik Języka Polskiego, t. 1, Warszawa 1982, s. 495). Wydaje się, że właśnie
drugie z zacytowanych znaczeń zdecydowanie lepiej harmonizuje z dookreśleniem
„na szkodę” niż pierwsze z nich. W tym zestawieniu, już w warstwie językowej
zawiera ono pewną kauzalność, że szkoda (a co najmniej możliwość jej powstania)
występuje poza samym działaniem i jest jego następstwem (szerzej: P. Kardas,
Działanie na szkodę spółki …, op. cit., s. 65-67). Niewątpliwie przyjęcie, że
ustawodawca słowa „działa” użył w tym drugim znaczeniu, prowadziłoby do prostej
konkluzji o materialnym charakterze art. 231 § 1 k.k. Tak uproszczona analiza nie
jest jednak wystarczającą, już choćby ze względu na długoletnie spory
interpretacyjne dotyczące charakteru tego przepisu.
W wyroku z dnia 31 maja 1933r. Sąd Najwyższy w tezie pierwszej wprost
uznał, że do istoty czynu z art. 286 § 1 k.k. z 1932r. „należy po stronie podmiotowej
zamiar wyrządzenia szkody, choćby ewentualny, po stronie zaś przedmiotowej –
możliwość jej nastąpienia”. Nie można inaczej rozumieć tego ostatniego
stwierdzenia, niż jako uznanie konieczności wystąpienia zmiany w świecie
zewnętrznym, w postaci spowodowania stanu zagrożenia dla interesu publicznego
12
lub prywatnego. Wywołanie tego stanu, wszak oddzielnego i niezależnego od
samego zachowania sprawcy, jest tożsame z zaistnieniem skutku, a więc
spowodowaniem niebezpieczeństwa nastąpienia szkody, jako warunku sine qua
non realizacji istoty tego czynu.
Jak już wspomniano, w uzasadnieniu wyroku z dnia 2 grudnia 2002r. Sąd
Najwyższy przyjął, że „działanie na szkodę interesu (…) nie jest charakterystyką
skutku, lecz zachowania się sprawcy”. Analizując to sformułowanie trzeba
zauważyć, że w pełni wyczerpujące jest ono jedynie w zakresie strony podmiotowej
występku z art. 231 § 1 k.k. i to pomimo tego, że zwrot odwołujący się do
„zachowania się sprawcy” związany jest również ze stroną przedmiotową.
Bezspornym jest bowiem, że działanie funkcjonariusza publicznego na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego, tak jak i przekroczenie uprawnień lub
niedopełnienie obowiązków, musi być objęte co najmniej jego zamiarem
ewentualnym. Sprawca musi się zatem co najmniej godzić na to, że działa na
szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Czy jednak takie „zachowanie”
sprawcy może pozostawać wyłącznie w sferze jego świadomości, bez wywoływania
jakichkolwiek konsekwencji dla świata zewnętrznego ? Innymi słowy, czy możliwe jest
„działanie na szkodę”, które w ogóle nie stwarza choćby niebezpieczeństwa
wyrządzenia tej szkody? Jedynie pozytywne odpowiedzi na te pytania wiodłyby do
uznania, że „działanie na szkodę” w rozumieniu art. 231 § 1 k.k., w całości, a więc i
w odniesieniu do strony przedmiotowej, wyczerpuje się w formule, że nie jest ono
„charakterystyką skutku, lecz zachowania się sprawcy”.
Sąd Najwyższy w obecnym składzie tezy tej nie podzielił. Analizowany
przepis poprzez znamię „działa na szkodę”, wymaga wystąpienia realnego,
odrębnego od samego „zachowania się” sprawcy, zagrożenia dla interesu
publicznego lub prywatnego w wyniku niewłaściwego działania funkcjonariusza
publicznego. W konsekwencji, przepisu art. 231 § 1 (podobnie § 2) k.k. nie można
zaliczyć do kategorii przestępstw formalnych z abstrakcyjnego narażenia. W
ramach tego podziału przestępstw, należy on do materialnych z konkretnego
narażenia, wymagających dla jego dokonania wystąpienia skutku w postaci
rzeczywistego niebezpieczeństwa nastąpienia szkody dla interesu publicznego lub
prywatnego.
Od razu w tym miejscu należy dodać i zaakcentować rzecz podkreślaną
przez wszystkich komentatorów i w wielu judykatach – skutkiem przewidywanym w
13
art. 231 § 1 (i § 2) k.k., nie jest samo powstanie szkody, choć in concreto jej
wystąpienie jest oczywiście możliwe. Powstanie szkody ani w doktrynie, ani w
orzecznictwie nigdy nie było postrzegane jako znamię skutku tego przestępstwa, w
przeciwieństwie do paragrafu trzeciego tego artykułu, typizującego występek
nieumyślny, expressis verbis wymagający skutku w postaci „wyrządzenia istotnej
szkody”.
Nie sposób nie zauważyć, że kwestia realności zagrożenia szkodą, o której
mowa w art. 231 § 1 k.k., dostrzegana była i wśród orzeczeń afirmujących formalny
charakter tego występku. Już w uzasadnieniu omawianego wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 2 grudnia 2002r., IV KKN 273/01, znaleźć można stwierdzenie
o „naruszeniu” poprzez oskarżonego „«czułej» sfery regulacji prawnej”. Odnośnie
do tego orzeczenia warto także podjąć analizę wpływu przyjęcia określonej
koncepcji prawnej dla konkretnego rozstrzygnięcia sprawy. Już sygnalizowano, że
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę podzielił pogląd
wyrażony w stanowisku Prokuratury Generalnej, iż odmienne klasyfikowanie
występku z art. 231 § 1 k.k. nie miało większego wpływu na jego praktyczne
stosowanie. W sprawie IV KKN 273/01 zarzucono oskarżonemu popełnienie m.in.
czynu z art. 231 § 1 k.k., polegającego, rzecz uogólniając, na przekroczeniu
uprawnień, poprzez wydawanie pozwoleń na posiadanie broni palnej bez
zachowania warunków określonych w ustawie. Uznając, że przepis ten typizuje
przestępstwo formalne, Sąd Najwyższy wskazał, że „zachowanie oskarżonego
godziło (…) nie tylko w wyrażoną w art. 7 Konstytucji RP zasadę, iż organy władzy
publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, ale nade wszystko naruszyło
bardzo «czułą» sferę regulacji prawnej, związanej z udzielaniem uprawnień do
posiadania broni palnej”. Przyjmując, że stwierdzenie o „naruszeniu (…) regulacji
prawnej” nie odzwierciedla skutkowego charakteru występku z art. 231 § 1 k.k.,
łatwo wykazać, że zarzucane w tej sprawie zachowanie istotnie powodowało skutek
w postaci powstania rzeczywistego niebezpieczeństwa dla interesu publicznego.
Skoro bowiem przepis art. 263 § 2 k.k. chroni bezpieczeństwo publiczne w zakresie
ściśle reglamentowanego dostępu do broni palnej, a jedną z jego gwarancji jest
przestrzeganie procedur udzielania pozwoleń na posiadanie takiej broni, to ich
naruszenie przez funkcjonariusza publicznego faktycznie wywołało zagrożenie
(stan niebezpieczeństwa) wydania broni osobie „niewłaściwej” i to zupełnie
niezależnie od tego, jakiej konkretnie osoby pozwolenie miałoby dotyczyć.
14
W innych orzeczeniach Sądu Najwyższego, afirmujących formalny charakter
występku określonego w art. 231 § 1 k.k., znaleźć można sformułowania o tym, że
oskarżony „musi mieć świadomość, iż jego zachowanie może co najmniej godzić w
interes publiczny lub prywatny” (IV KK 10/10 oraz IV KK 276/07); że „do istoty
przestępstwa wystarcza już sama możliwość nastąpienia szkody, objęta
świadomością sprawcy” (WK 3/03); że „konieczne jest ustalenie, iż w wyniku
zachowania funkcjonariusza mogła powstać szkoda w chronionym prawnie dobrze
publicznym lub prywatnym” (III KK 81/04).
Także prokurator Prokuratury Generalnej w swym stanowisku stwierdził, że
dyspozycja art. 231 § 1 k.k. wymaga wystąpienia „realnej możliwości powstania
szkody”, przy czym „wyrażenie «działa na szkodę interesu publicznego lub
prywatnego», jako znamię czynu zabronionego przez ustawę karną, z
prawnoprocesowego punktu widzenia równa się wymogowi konkretyzacji zarówno
wyrządzonej szkody czy choćby tylko grożącej szkody, jak i interesu, w którym ona
powstaje lub któremu zagraża” (str. 22).
Również w grupie orzeczeń sądów powszechnych, wskazanych we wniosku
Rzecznika Praw Obywatelskich jako przyjmujących formalny charakter występku z
art. 231 § 1 k.k., znajdują się stwierdzenia o „spowodowaniu zagrożenia powstania
szkody”, o „powodowaniu potencjalnego zagrożenia interesu publicznego lub
prywatnego”, o „wystarczającym zagrożeniu uszczerbkiem”, o konieczności
wykazania „działania sprawcy na szkodę konkretnego interesu publicznego lub
prywatnego”.
Zacytowane sformułowania przez zwolenników materialnego charakteru
występku z art. 231 § 1 k.k. niewątpliwie odczytywane będą jako wyraźne
opowiedzenie się za właśnie tą konstrukcją prawną, wbrew deklarowaniu w innych
fragmentach uzasadnień przyjęcia koncepcji przeciwnej. Oponenci materialnego
charakteru analizowanego występku zwroty te traktowali będą nie jako
charakterystykę skutku, lecz zachowania sprawcy. Różnice te, jak się wydaje,
wynikają z odmiennego definiowania „skutku” w ramach przestępstw materialnych z
konkretnego narażenia.
Kodeks karny zna wiele przestępstw materialnych z konkretnego narażenia
na niebezpieczeństwo, w których wprost sformułowano znamiona nie tylko
spowodowania samego stanu zagrożenia dla chronionego dobra prawnego, ale
nadto stopień intensywności tego zagrożenia. W opisie tych przestępstw
15
ustawodawca uzależniał odpowiedzialność karną od wystąpienia określonego
rodzaju niebezpieczeństwa, na jakie czynność sprawcza naraża dobro chronione
(art. art. 158 § 1, 160 § 1, 161 § 1, 220 § 1 k.k.), jakie temu dobru w danych
okolicznościach modalnych zagraża (art. 162 § 1 k.k.) albo jakie czynność
sprawcza sprowadza czy stwarza (art. art. 164 § 1, 174 § 1, 296 § 1a k.k.). Jeśliby
przyjąć, że do typu przestępstw materialnych z konkretnego narażenia zaliczyć
można wyłącznie występki scharakteryzowane przez ustawodawcę w powyższy
sposób, to istotnie występek przewidziany w art. 231 § 1 k.k. znalazłby się poza tą
klasyfikacją. Wymaganej w tych przepisach „bezpośredniości” narażenia na
niebezpieczeństwo niewątpliwie przepis ten nie zawiera. Bezspornie jednak,
znamię „bezpośredniości” dotyczy li tylko stopnia intensywności narażenia, jego
bliskości i wysokiego już prawdopodobieństwa spowodowania naruszenia, a nie
samej istoty wywołania stanu zagrażającego dobru – stanu narażającego dobro na
niebezpieczeństwo.
Znamiona dotyczące „interesu publicznego lub prywatnego” zostały ujęte w
art. 231 § 1 k.k. bardzo ogólnie i elastycznie, w sposób wymagający konkretyzacji w
realiach danej sprawy. Nie oznacza to jednak, że ów „interes” może nie mieć
konkretnego i realnego wymiaru, wymagającego jednoznacznego określenia.
Wręcz przeciwnie, co już podkreślano, także zwolennicy formalnego charakteru
występku „nadużycia uprawnień” wskazują na konieczność konkretyzacji tego
ogólnie ujętego „interesu publicznego lub prywatnego”. Zatem także nie w tych
znamionach doszukiwać się można wyłączenia tego występku z typu przestępstw
materialnych z konkretnego narażenia.
Z kolei, znamię „działa na szkodę”, jak to już wywodzono, wskazuje na
leżący poza zachowaniem sprawcy skutek tego działania – spowodowanie co
najmniej stanu narażenia dobra prawem chronionego (właśnie interesu publicznego
lub prywatnego) na niebezpieczeństwo powstania szkody – niebezpieczeństwo,
które wprawdzie nie musi być bezpośrednie, ale musi być rzeczywiste i
skonkretyzowane. Skoro tak, to znamię „działania na szkodę” nie stanowi
dookreślenia zachowania się sprawcy, ale stanowi – jak przyjął to Sąd Najwyższy
już w wyroku z 31 maja 1933r. – element strony przedmiotowej czynu,
charakteryzujący jego skutek. Taki właśnie stan rzeczy pozwala na uznanie, że
występek z art. 231 § 1 k.k. należy do przestępstw materialnych z konkretnego
narażenia.
16
Argumentów przeciwnych nie dostarcza przedstawiona przez prokuratora
droga legislacyjna, jaką przebył art. 585 k.s.h., skonstruowany podobnie do art. 231
§ 1 k.k. i wywołujący równie wiele kontrowersji. Ostatecznie ustawodawca, dobrze
znający trudności interpretacyjne (por. uzasadnienie projektu ustawy), ustawą z
dnia z dnia 9 czerwca 2011 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych
innych ustaw (Dz.U. Nr 133, poz. 767) uchylił ten przepis wraz z sześcioma
podobnie brzmiącymi w innych ustawach i w ich miejsce dodał do Kodeksu karnego
uogólniający przepis art. 296 § 1a k.k., który już bezsprzecznie opisuje występek
materialny z konkretnego narażenia. Nie jest to, rzecz jasna, argument mogący
prowadzić do wniosku, że skoro art. 585 k.s.h. zastąpiono art. 296 § 1a k.k., to i
wykładnia przepisu art. 231 § 1 k.k. powinna zmierzać w tym samym kierunku.
Takiej argumentacji kategorycznie sprzeciwia się jakże różne przecież brzmienie
art. 296 § 1a k.k. i art. 231 § 1 k.k. Niemniej historia tej modyfikacji na pewno
przeciwko uznaniu tego ostatniego za przestępstwo materialne nie przemawia.
W stanowisku Prokuratury Generalnej podkreślono, że wyrażane przez Sąd
Najwyższy poglądy o formalnym charakterze przepisu art. 231 § 1 k.k. znalazły
„afirmację w wymiarze konstytucyjnym”, to jest w wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 9 czerwca 2010r., SK 52/08.
Niewątpliwie ten wyrok, stwierdzający zgodność art. 231 § 1 k.k. z art. 42
ust. 1 Konstytucji RP, podważył zasadność całego wątku argumentacyjnego
Rzecznika Praw Obywatelskich, mającego przemawiać za uznaniem materialnego
charakteru występku nadużycia władzy, a dotyczącego wyrażonej w art. 42 ust. 1
Konstytucji zasady określoności czynu zabronionego (nullum crimen sine lege
certa). Niemniej, rozważania przedstawione w uzasadnieniu tego wyroku nie mogły
być uznane za rozstrzygające dla analizowanego zagadnienia.
Rzeczywiście, w jednym z fragmentów uzasadnienia tego wyroku
stwierdzono, że orzecznictwo Sądu Najwyższego rozstrzygnęło już kwestię
formalnego czy materialnego charakteru tego występku na rzecz tego pierwszego i
TK ten pogląd podzielił (pkt 9.13 uzasadnienia). W kolejnych punktach
uzasadnienia TK zaakcentował jednak zupełnie wyraźnie te elementy, które były
ewidentnie reprezentatywne nie dla formalnego, ale dla materialnego charakteru
tego przestępstwa. Nie można bowiem inaczej odczytywać stwierdzeń, że:
„Operatywna oraz doktrynalna interpretacja pojęcia «działania na szkodę interesu
publicznego lub prywatnego» definiuje je jako poważne i konkretne
17
prawdopodobieństwo (niebezpieczeństwo) powstania szkody [podkr. SN] w
chronionych dobrach społecznych lub dobrach jednostki” (pkt 9.14 uzasadnienia)
oraz: „dla wypełnienia analizowanego znamienia przestępstwa nadużycia władzy
nie wystarczy stworzenie niedookreślonej, abstrakcyjnej możliwości spowodowania
takiej szkody, polegającej np. na wywołaniu braku zaufania do danej instytucji, czy
też obniżeniu powagi urzędu (…). Dodatkowo, aby stwierdzić, że funkcjonariusz
publiczny naruszył art. 231 § 1 k.k., wymagane jest ustalenie istnienia związku
przyczynowego między przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem
obowiązków a powstaniem zagrożenia dla chronionego prawem dobra
publicznego czy prywatnego [podkr. SN]. Istnienia takiego związku nie można
przy tym domniemywać” (pkt 9.15 uzasadnienia). Jeżeli w świetle cytowanych
stwierdzeń „działanie na szkodę” ma wywoływać poważne i konkretne
niebezpieczeństwo powstania szkody, czy też powstanie zagrożenia dla
chronionego prawem dobra, to następstw tych nie można określić innym mianem
niż skutku powstałego w świecie zewnętrznym, a jeśli tak, to konsekwentnie trzeba
uznać, że są to przesłanki implikujące przyjęcie materialnego charakteru czynu
określonego w art. 231 § 1 k.k.
Uznanie takiego właśnie charakteru tego występku znajduje dodatkowe
wzmocnienie przy odwołaniu się do wykładni systemowej i teleologicznej. Pozwala
bowiem na jednoznaczne normatywnie rozróżnienie występku nadużycia władzy od
deliktu dyscyplinarnego i służbowego, na podstawie samych znamion przestępstwa
– właśnie skutku, w postaci niebezpieczeństwa nastąpienia szkody w interesie
publicznym lub prywatnym. Przy uznaniu, że przepis art. 231 § 1 k.k. należy do
przestępstw formalnych z abstrakcyjnego narażenia, poszukiwanie linii
rozdzielającej te dwa jakże przecież odmienne reżimy odpowiedzialności,
następowało poprzez odwoływanie się do ocen stopnia społecznej szkodliwości
konkretnego czynu (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia
2002r., IV KKN 273/01), a zatem do kryteriów niejednoznacznych i stricte
ocennych.
Na zakończenie rozważań należy stwierdzić, że przyjęcie w niniejszej
uchwale materialnego charakteru przestępstwa określonego w art. 231 § 1 k.k. nie
będzie stwarzało dla praktyki orzeczniczej istotnej różnicy przy orzekaniu w tego
rodzaju sprawach. Nawet bowiem zajmując odmienne stanowisko w uprzednio
wydanych orzeczeniach, Sąd Najwyższy, jednoznacznie formułował wymagania
18
dotyczące konieczności wykazywania w każdej sprawie narażonego na szkodę
skonkretyzowanego interesu publicznego lub prywatnego, a nadto ustalenia
związku przyczynowego pomiędzy nim a przekroczeniem uprawnień lub
niedopełnieniem obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Niemniej
przyjęcie materialnego charakteru występku nadużycia władzy powinno jednak
obligować organy procesowe do jeszcze bardziej uważnego i precyzyjnego
formułowania opisu czynu, uwzględniającego wszystkie te elementy.
Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Najwyższy w składzie siedmiu
sędziów udzielił odpowiedzi, jak w uchwale.
Przewodniczący: SSN (Przemysław Kalinowski)
Sędziowie SN: (Józef Dołhy) (Małgorzata Gierszon) (Kazimierz Klugiewicz)
(Rafał Malarski) (Zbigniew Puszkarski) (Roman Sądej)