Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 271/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Dariusz Świecki
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski
Protokolant Danuta Bratkrajc
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Małgorzaty Wilkosz-Śliwy
w sprawie z wniosku I. G.-L.
o zasądzenie od Skarbu Państwa zadośćuczynienia za represjonowanie jej ojca J.
G.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 27 marca 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawczyni
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 12 kwietnia 2012 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w K.
z dnia 20 grudnia 2011 r.,
1. uchyla wyrok w zaskarżonej części, tj. dotyczącej oddalenia
wniosku i w tym zakresie sprawę przekazuje do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu;
2. zarządza zwrot I. G.-L. uiszczonej przez nią opłaty od
kasacji w kwocie 750 (siedemset pięćdziesiąt) zł.
2
UZASADNIENIE
Wojskowy Sąd Rejonowy w K. postanowieniem z dnia 28 marca 1947 r.,
sygn. akt Sr …/47, na mocy art. 11 § 1 w zw. z art. 5 § 1 pkt 1a ustawy z dnia 22
lutego 1947 r. o amnestii umorzył postępowanie m.in. przeciwko J. G. o czyn z art.
86 § 2 k.k. W.P. W ramach tego postępowania J. G. został zatrzymany w dniu 1
lipca 1946 r., a następnie tymczasowo aresztowany od dnia 28 lipca 1946 r. do dnia
3 marca 1947 r.
Na wniosek I. G. – L., córki zmarłego w dniu 25 lipca 1996 r. J. G., Sąd
Okręgowy w K. postanowieniem z dnia 10 maja 2011 r., na podstawie art. 1 ust. 1
ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec
osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa
Polskiego (Dz. U. Nr 34, poz. 149 ze zm., dalej: ustawa lutowa) stwierdził
nieważność wymienionego orzeczenia.
Następnie I. G. – L., powołując się na art. 8 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 1b
ustawy lutowej, wystąpiła o zasądzenie na jej rzecz od Skarbu Państwa
zadośćuczynienia w kwocie 250.000 zł za krzywdę doznaną przez J. G. wynikłą z
wykonania ww. postanowienia Wojskowego Sądu Rejonowego w K. z dnia 28
marca 1947 r., z tym że w uzasadnieniu uściśliła, że chodzi o krzywdę związaną z
cierpieniami fizycznymi i psychicznymi doznanymi przez jej ojca w następstwie
zastosowanego wobec niego tymczasowego aresztowania.
Po rozpoznaniu wniosku, Sąd Okręgowy w K. postanowieniem z dnia 20
grudnia 2011 r., na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy lutowej zasądził od Skarbu
Państwa na rzecz I. G. – L. tytułem zadośćuczynienia kwotę 120.000 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku, a w pozostałym
zakresie wniosek oddalił.
Wyrok ten, w części oddalającą roszczenie, zaskarżyła pełnomocnik
wnioskodawczyni, podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za
podstawę wyroku, a mający wpływ na jego treść, polegający na ustaleniu, iż kwota
120.000 zł przyznana wnioskodawczyni tytułem zadośćuczynienia w związku z
tymczasowym aresztowaniem jej ojca J. G. nie ma charakteru symbolicznego i jest
kwotą adekwatną do doznanej krzywdy oraz odpowiada także aktualnym warunkom
życia i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa w sytuacji, gdy Sąd Okręgowy
pominął przy czynieniu ustaleń faktycznych będących podstawą wydanego
3
orzeczenia w zakresie wysokości zadośćuczynienia lub w niedostatecznym stopniu
rozważył szereg okoliczności (skarżąca sprecyzowała te okoliczności). W konkluzji
wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od Skarbu Państwa rzecz I.
G.- L. w miejsce zasądzonej kwoty 120.000 zł – kwoty 250.000 zł.
Orzekający w instancji odwoławczej Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 12
kwietnia 2012 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że podwyższył kwotę
zadośćuczynienia zasądzonego od Skarbu Państwa na rzecz I. G. – L. do kwoty
180.000 zł, a w pozostałej części wyrok utrzymał w mocy. W uzasadnieniu Sąd
Apelacyjny przeprowadził wywód, który doprowadził go do wyrażenia poglądu, że
chociaż „zgodnie z literalnym brzmieniem art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej w
wypadku śmierci osoby poszkodowanej uprawnienie do żądania odszkodowania za
poniesioną szkodę i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przechodzi na
małżonka, dzieci i rodziców”, to „głębsza analiza tej regulacji prowadzi jednak do
wniosku, iż użyte w przywołanym przepisie sformułowanie »przechodzi« nie
oznacza cywilistycznie rozumianej sukcesji, której skutkiem byłaby pełna
tożsamość roszczenia osoby poszkodowanej i roszczenia przysługującego
wymienionym enumeratywnie w zd. 2 ust. 1 art. 8 ustawy lutowej członkom jej
rodziny, ale ma na celu jedynie podkreślenie, że punktem wyjścia dla ustalenia
wysokości własnego roszczenia przyznanego małżonkowi, dzieciom i rodzicom
zmarłego poszkodowanego jest wysokość roszczenia, które przysługiwałoby temu
zmarłemu”. Sąd uznał, że „roszczenie o zadośćuczynienie, które zasadniczo
powstało w majątku ojca wnioskodawczyni, wygasło z momentem jego śmierci.
Natomiast roszczenie dochodzone przez wnioskodawczynię w niniejszym
postępowaniu, jest jej własnym roszczeniem, jakkolwiek o tyle specyficznym, że
pozostającym w ścisłym związku z wygasłym roszczeniem przysługującym jej ojcu”.
W związku z tym przyjął, że „przeciwko zasądzeniu tego roszczenia w kwocie
żądanej, tj. w kwocie 250.000 zł, którą można byłoby uznać za odpowiednią z
punktu widzenia rozmiarów krzywdy doznanej osobiście przez J. G., przemawia
jednak fakt, iż wnioskodawczyni jako córka poszkodowanego w stosunkowo
niewielkim stopniu odczuła represje wymierzone w jej ojca”, a w takim razie
„należało ograniczyć wysokość przyznanego zadośćuczynienia do poziomu ok. ¾
roszczenia, które przysługiwałoby ojcu wnioskodawczyni”.
Kasację od wyroku Sądu odwoławczego wniosła pełnomocnik
wnioskodawczyni. Zaskarżyła wyrok w części utrzymującej w mocy wyrok Sądu I
4
instancji, zarzucając rażącą, mogącą mieć wpływ na treść orzeczenia obrazę
przepisów prawa materialnego – art. 8 ust. 1 ustawy lutowej ”poprzez wyrażenie
błędnego poglądu prawnego, według którego nie zachodzi tożsamość roszczenia
przysługującego członkom rodziny osoby bezpośrednio poszkodowanej
wymienionym w art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej i roszczenia osoby bezpośrednio
poszkodowanej, a co za tym idzie, Skarb Państwa nie ponosi wobec tych osób
pełnej odpowiedzialności za krzywdę, jakiej doznał członek ich najbliższej rodziny w
sytuacji, w której brak jest w cytowanej ustawie przesłanek do ograniczenia zakresu
odpowiedzialności Skarbu Państwa za doznaną krzywdę wynikłą z wykonania
orzeczenia o którym mowa w w/w ustawie w sytuacji dochodzenia
zadośćuczynienia przez następców osoby represjonowanej wskazanych w art. 8
ust. 1 zd. 2 w/w ustawy i fakt dochodzenia roszczenia przez następcę
represjonowanego nie może rzutować na wysokość przyznanego
zadośćuczynienia”.
Podnosząc ten zarzut, wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez
przyznanie wnioskodawczyni zadośćuczynienia w żądanej przez nią kwocie. Na
rozprawie kasacyjnej pełnomocnik wniosek ten – dostrzegając, że jest wadliwy w
świetle przepisu art. 537 § 2 k.p.k. – zmodyfikowała, postulując uchylenie wyroku i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, natomiast odmienne
stanowisko zajęła na rozprawie przed Sądem Najwyższym prokurator Prokuratury
Generalnej, która kasację poparła.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Należało przyznać rację skarżącej, że rozpoznający sprawę Sąd odwoławczy
dokonał wadliwej interpretacji art. 8 ust. 1 ustawy lutowej, przez co wydał wyrok z
rażącą obrazą tego przepisu oraz że zaistniałe uchybienie mogło mieć istotny
wpływ na treść orzeczenia. W konsekwencji konieczne było uchylenie wyroku w
zaskarżonej części, tj. dotyczącej oddalenia wniosku i przekazanie sprawy w tym
zakresie do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Inną kwestią,
w kasacji jednak nie podniesioną, zatem niewymagającą rozważenia jest, czy w
sytuacji, gdy Sąd I instancji przyjął, że mający zastosowanie przepis prawa stanowi,
iż zadośćuczynienie należne osobie represjonowanej bez uszczuplenia (co do
kwoty) przechodzi na jej następcę, a orzeczenie zostało zaskarżone tylko przez
5
wnioskodawczynię, Sąd odwoławczy mógł zająć w tej kwestii inne, niekorzystne dla
niej stanowisko.
Z uwagi na wagę problemu i określone materialne skutki dla Skarbu Państwa
stosowania przepisów ustawy lutowej, wychodząc poza ramy postępowania
kasacyjnego celowe będzie jednak poczynić najpierw uwagi odnośnie do
rozpoznania sprawy przez Sąd Okręgowy w K. Nie negując, że represjonowanie J.
G. dawało podstawę do zgłoszenia wniosku o zasądzenie zadośćuczynienia w
oparciu o przepisy ustawy lutowej, trzeba stwierdzić, iż zagadnienie podstawy
prawnej wydanego orzeczenia powinno zostać rozważone bardziej wnikliwe. Sąd
meriti poprzestał na przytoczeniu treści art. 8 ust. 1 ustawy lutowej mówiącego, że
osobie, wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia albo wydano decyzję o
internowaniu w związku z wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego, przysługuje
od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę oraz zadośćuczynienie
za doznaną krzywdę wynikłe z wykonania orzeczenia albo decyzji oraz że w razie
śmierci tej osoby uprawnienie to przechodzi na małżonka, dzieci i rodziców. Było to
o tyle niewystarczające, że przypadek J. G. nie jest typowy, bowiem za nieważne
zostało uznane postanowienie umarzające wobec niego postępowanie karne, a
więc orzeczenie, które nie skutkowało represją, a raczej zaniechaniem represji
wcześniej rozpoczętej.
Znacznie bardziej poważna nieprawidłowość, bo w oczywisty sposób
rzutująca na treść wydanego orzeczenia, odnosi się do ustalenia uprawnienia
przynależnego wnioskodawczyni. Mianowicie, chociaż Sąd Okręgowy ustalił, że J.
G. „był żonaty z M. K. C., która zmarła w dniu 13 kwietnia 1999 roku. Posiadał
dwoje dzieci, tj. wnioskodawczynię I. G. – L. oraz M. G., która zmarła w dniu 17
maja 2010 roku” (s. 3 maszynopisu uzasadnienia wyroku), najwyraźniej uznał tę
okoliczność za bez znaczenia dla ustalenia kwoty zadośćuczynienia należnego
wnioskodawczyni, skoro zasądził je w takiej wysokości, jaką uznał za należną
samemu represjonowanemu. Tymczasem, co już dawno temu wyjaśnił Sąd
Najwyższy, w razie śmierci osoby represjonowanej, uprawnionej do żądania
odszkodowania za poniesioną szkodę oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i
przejścia tego uprawnienia na podstawie art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej na
małżonka, dzieci i rodziców, zasądzeniu na rzecz wnioskodawcy lub
wnioskodawców, którzy wystąpili z żądaniem, podlega taka część świadczenia
przysługującego represjonowanemu, jaka wynika z podziału całej kwoty
6
świadczenia przez liczbę uprawnionych osób (uchwała składu 7 sędziów z dnia 27
stycznia 1993 r., I KZP 35/92, OSNKW 1993, z. 3-4, poz. 16; zob. także uchwałę z
dnia 22 września 1994 r., I KZP 22/94, OSNKW 1994, z. 9-10, poz. 59;
postanowienie z dnia 5 maja 2006 r., V KK 386/05, LEX nr 294303; postanowienie
Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 listopada 1994 r., II AKz 203/94, LEX nr
28122). W takim razie, biorąc pod uwagę, że żona i jedna z córek zmarły później
niż represjonowany, na rzecz I.G . – L. należało zasądzić 1/3 kwoty
zadośćuczynienia przysługującego jej ojcu. Fakt śmierci pozostałych uprawnionych
osób aktualizował jedynie zagadnienie dochodzenia roszczenia przez spadkobiercę
następcy osoby represjonowanej (wypada przyjąć, że I. G. – L. była
spadkobierczynią przynajmniej swojej matki), a w tej mierze zostało wyjaśnione, że
roszczenie o zadośćuczynienie należy do spadku po następcach osoby
represjonowanej tylko wtedy, gdy zostały spełnione warunki określone w art. 445 §
3 k.c., a więc gdy roszczenie zostanie uznane na piśmie albo gdy powództwo
zostało wytoczone (na gruncie ustawy lutowej chodziłoby o złożenie wniosku) za
życia następcy osoby represjonowanej (uchwała składu 7 sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 5 października 1995 r., I KZP 23/95, OSNKW 1995, z. 11-12,
poz. 73). W przedmiotowej sprawie nie miało to jednak miejsca, zaś bierność
prokuratora, który nie zaskarżył wyroku Sądu I instancji sprawiła, że kwestia, jaka
część kwoty zadośćuczynienia przysługuje wnioskodawczyni, nie była przedmiotem
zainteresowania Sądu odwoławczego.
Przechodząc do leżącej u podstaw zaskarżonego orzeczenia tezy, iż
roszczenie osoby określonej w art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej nie jest
roszczeniem tożsamym z tym, które przysługiwało zmarłej osobie represjonowanej,
trzeba zauważyć, że w praktyce orzeczniczej jest to pogląd odosobniony. Chociaż
zgodnie z art. 8 § 1 k.p.k. sąd rozstrzyga samodzielnie m.in. zagadnienia prawne i
nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu, to nie ulega
wątpliwości, że przez wzgląd na zapewnienie pewności obrotu prawnego oraz
budowanie autorytetu wymiaru sprawiedliwości musi jednak brać pod uwagę, w jaki
sposób treść danego przepisu interpretowały wcześniej inne organy, zaś jeżeli
dostrzeże, że została przez nie ukształtowana wyraźna linia orzecznicza,
odchodząc od niej powinien szczegółowo wytłumaczyć, dlaczego uważa ją za
nietrafną. Tymczasem, wyrażając wspomniany pogląd, Sąd Apelacyjny w żadnej
mierze nie nawiązał do bogatego dorobku orzeczniczego wypracowanego na
7
gruncie ustawy lutowej, wobec czego można wyrazić przypuszczenie, że w ogóle
nie dostrzegł, iż przyjęta przezeń koncepcja zasadniczo odbiega od interpretacji
przepisu art. 8 ust. 1 prezentowanej przez wszystkie organy orzecznicze: Trybunał
Konstytucyjny, Sąd Najwyższy oraz sądy powszechne (w tym szereg składów Sądu
Apelacyjnego), a także w piśmiennictwie prawniczym. W licznych rozstrzygnięciach
wspomniane organy wskazywały, że prawidłowe rozumienie art. 8 ust. 1 ustawy
lutowej, w szczególności sformułowania mówiącego, że „uprawnienie to”, tj.
uprawnienie do otrzymania od Skarbu Państwa odszkodowania oraz
zadośćuczynienia, w razie śmierci osoby represjonowanej „przechodzi” na jego
małżonka, dzieci i rodziców każe przyjąć, że chodzi o przejście tego uprawnienia,
które przysługiwało osobie represjonowanej, nie zaś o powstanie samoistnego
uprawnienia u jej następcy. Np. w uzasadnieniu wyroku z dnia 16 czerwca 2009 r.,
SK 42/08, OTK-A 2009, nr 6, poz. 85, Trybunał Konstytucyjny stwierdził,
nawiązując zresztą do orzecznictwa Sądu Najwyższego, że „art. 8 ust. 1 ustawy nie
przewiduje samoistnych roszczeń następców represjonowanego, a stanowi jedynie
o »przejściu« na te osoby jego uprawnień”, przy czym określenie „przejście
uprawnień” oznacza, że „roszczenia następców prawnych osoby represjonowanej
limitowane są wysokością roszczeń, jakie przysługiwałyby samemu
represjonowanemu, gdyby żył”. Trybunał zauważył też, że „omawianą instytucję
można traktować jako sui generis sukcesję z mocy prawa na wypadek śmierci”,
jakkolwiek przejście uprawnień, o którym stanowi wspomniany przepis, nie ma nic
wspólnego z dziedziczeniem.
Również Sąd Najwyższy w szeregu orzeczeniach zajmował w tej materii
nader jasne stanowisko. Np. w powołanej uchwale z dnia 27 stycznia 1993 r., I KZP
35/92, wskazał, tak samo jak uczynił to później Trybunał Konstytucyjny, że „analiza
treści zdania pierwszego i zdania drugiego ust. 1 art. 8 ustawy lutowej nie
pozostawia wątpliwości co do tego, że przepis ten nie przewiduje samoistnych
roszczeń dla małżonka, dzieci i rodziców represjonowanego, a stanowi jedynie o
przejściu na te osoby jego uprawnień” oraz że w razie spełnienia przesłanek
określonych w tym przepisie przedmiotem zobowiązania Skarbu Państwa są
„odszkodowanie i zadośćuczynienie przysługujące represjonowanemu, które w
związku z jego śmiercią przeszły na osoby wymienione w tym przepisie i które
stanowią ich wierzytelność”. Nadto stwierdził, że przy wielości następców
podziałowi między nich podlega cała kwota świadczenia przysługującego
8
represjonowanemu. Identyczne rozumienie omawianego przepisu zaprezentował
Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 5 października 1995 r., I KZP 23/95, (także
wcześniej wymienionej), podkreślając, że nie przewiduje on samoistnych roszczeń
następców, wobec czego następca „uzyskuje i realizuje to uprawnienie, które
przysługiwało osobie represjonowanej”. W innym orzeczeniu tenże Sąd zauważył,
nawiązując do przebiegu prac legislacyjnych poprzedzających uchwalenie ustawy
lutowej, że „poprawka wprowadzona do przepisu art. 8 ust. 1 przez dodanie zdania
2 zmieniła koncepcję ustalania odszkodowania i zadośćuczynienia w wypadku
śmierci osoby represjonowanej. Punktem odniesienia jest tutaj szkoda i krzywda
osoby represjonowanej, natomiast zostaje zerwany związek pomiędzy wysokością
roszczenia należnego następcy, a doznaną przez niego szkodą i krzywdą. (…) .Tak
więc ustawa, rozszerzając uprawnienia następców osób represjonowanych, w
założeniu dopuszczała ten skutek, że wysokość świadczeń na ich rzecz nie będzie
proporcjonalna do poniesionych przez nie szkód i doznanych krzywd” (uchwała
składu 7 sędziów z dnia 28 września 1994 r., I KZP 9/94, OSNKW 1995, z. 9-10,
poz. 54).
Odwołując się do wypowiedzi sądów powszechnych, spośród licznych
orzeczeń można wymienić:
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 listopada 1994 r., II
AKz 203/94, LEX nr 28122 („roszczenie bliskich osoby represjonowanej nie jest
samoistne, a wynika z przejścia uprawnień represjonowanego. Orzekając o
nich bada się więc szkody i krzywdy represjonowanego, a nie
wnioskodawców”); nadto tegoż Sądu: postanowienie z dnia 5 lipca 1996 r., II
AKz 227/96, LEX nr 28435 („w sprawie o zadośćuczynienie za skazanie
nieważne nie mają znaczenia doznania bliskich osoby represjonowanej. Dla
ustalenia wysokości zadośćuczynienia liczą się jedynie doznania samego
represjonowanego, bowiem zadośćuczynienie to stanowi jego należność, a
osoby po nim pozostałe jedynie wstępują w jego prawa”; tak samo wyrok z dnia
29 grudnia 2011 r., II AKa 209/11, LEX nr 1147603);
- postanowienie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 5 listopada 1997 r., II
AKz 174/97, LEX nr 255207 („z przepisu art. 8 ustawy lutowej wyraźnie wynika,
że nawet wtedy, gdy zadośćuczynienie zasądzone jest na rzecz dzieci osoby
represjonowanej, to jest to zadośćuczynienie należne osobie represjonowanej
a nie jej bliskim”);
9
- wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 30 maja 2006 r., II AKa 84/06,
LEX nr 183577 („roszczenie to dotyczy tylko i wyłącznie osoby
represjonowanej, spadkobiercy zaś, w określonej sytuacji procesowo-
faktycznej, mogą go dochodzić jedynie w takiej wysokości, jaka należna byłaby
osobie represjonowanej, gdyby żyła w chwili jego ustalenia, zarówno co do
istoty, jak i co do wysokości”);
- wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 8 lipca 2010 r., II AKa
190/10, LEX nr 777012 („z unormowań ustawy lutowej wynika, że kompensacie
podlega szkoda i krzywda doznana wyłącznie przez osobę represjonowaną, a
nie przez jej następców prawnych (…). Osoby te niejako »w imieniu«
represjonowanego mogą dochodzić należnego mu odszkodowania i
zadośćuczynienia”).
Taki sam pogląd wyrażano w publikacjach prawniczych. Np. S. Zimoch
wskazał, że osobom wymienionym w art. 8 ust. 1 ustawy lutowej przysługuje to, co
byłoby zasądzone na rzecz osoby represjonowanej (Glosa do postanowienia Sądu
Apelacyjnego w Lublinie z dnia 20 lutego 1992 r., II AKz 25/92, OSA 1993, z. 3,
poz. 54), zaś M. Sokołowski użyty w art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy zwrot „uprawnienie
to” uznał za wyraźne stwierdzenie, że chodzi o uprawnienie jakie przysługiwałoby
osobie represjonowanej, a więc w takiej kwocie, jaka byłaby adekwatna do
poniesionej przez nią szkody i doznanej krzywdy oraz że „w takich dokładnie
rozmiarach przechodzi na następców” (Roszczenia majątkowe następców osoby
represjonowanej, Pal. 1995, nr 3-4, s. 61). Również M. Czekaj wskazał, że w razie
zgłoszenia w trybie art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej żądania odszkodowania czy
zadośćuczynienia za krzywdę, sąd zasądzi na rzecz uprawnionej osoby (gdy nie
ma innych) całość świadczenia, jakie przysługiwało osobie represjonowanej
(Sukcesja uprawnień osoby represjonowanej, Prok. i Pr. 2001, nr 5, s. 8).
Odosobnione okazało się stanowisko A. Bulsiewicza, który uznał, że dla każdej
osoby uprawnionej należałoby ustalić wysokość poniesionej przez nią szkody i
określić rozmiar odszkodowania i zadośćuczynienia, niezależnie od wysokości
kwoty wynagrodzenia należnego zmarłemu represjonowanemu, bowiem „nie może
tu być mowy o »dziedziczeniu« przez osoby uprawnione do wysokości globalnej
kwoty, którą powinien był otrzymać (…) represjonowany” (Glosa do uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 22 stycznia 1992 r., I KZP 37/91, OSP 1993, z. 7-9, poz. 165).
10
Zajmując w tej materii stanowisko zbieżne z poglądem tego autora, Sąd
Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę uznał, iż orzekając o
zadośćuczynieniu w trybie art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej (gdy wcześniej nie
doszło do złożenia wniosku przez samego represjonowanego), w pierwszej
kolejności trzeba ustalić kwotę zadośćuczynienia, którą należałoby zasądzić na
rzecz osoby represjonowanej, następnie biorąc pod uwagę, że suma pieniężna nie
jest przyznawana osobie bezpośrednio poszkodowanej, odpowiednio ją miarkować,
„przy czym zmniejszenie wysokości zadośćuczynienia (…) powinno mieć na
względzie przede wszystkim kwestię, na ile i w jaki sposób dany członek rodziny
odczuł osobiście represje kierowane przeciwko jego małżonkowi, rodzicowi lub
dziecku”. Kierując się tym założeniem, Sąd ad quem uznał, że „należało ograniczyć
wysokość przyznanego zadośćuczynienia do poziomu ok. ¾ roszczenia, które
przysługiwałoby ojcu wnioskodawczyni”, bowiem urodzona po odzyskaniu wolności
przez jej ojca „córka poszkodowanego w stosunkowo niewielkim stopniu odczuła
represje wymierzone w jej ojca”. Pomijając na razie zgodność z prawem tej
koncepcji, można zauważyć, że stosowanie jej w praktyce nastręczałoby poważne
trudności, czego przykładem jest fakt, że chociaż Sąd Apelacyjny przyjął, iż ze
strony wnioskodawczyni odczucie represji, które dotknęły jej ojca było niewielkie, to
z niewiadomych względów należną jej kwotę zadośćuczynienia poważnie zbliżył do
kwoty, którą uznał za odpowiednią dla osoby represjonowanej. Jeszcze bardziej
niejasno rozstrzygnięcie rysowałoby się w razie ustalenia (co nie jest wykluczone),
że ubiegający się o zadośćuczynienie wnioskodawca w żaden sposób nie odczuł
represji, które dotknęły bliską jej osobę.
Nie wydaje się też konsekwentne stanowisko Sądu odwoławczego, skoro w
uzasadnieniu wyroku (s. 6) stwierdził, że „wartość ekonomiczna przyznanej przez
sąd I instancji kwoty 120 000 zł nie jest obecnie na tyle znaczna, aby w
odpowiednim stopniu zrekompensować rozmiar krzywdy doznanej przez ojca
wnioskodawczyni, który bezspornie należy uznać za bardzo wysoki”. Można
przyjąć, że w ten sposób Sąd ad quem uznał, że rekompensacie (w całości) na
rzecz wnioskodawczyni podlega krzywda doznana przez jej ojca, zatem niezgodnie
z tym poglądem należną kwotę zadośćuczynienia określił w oparciu o czynniki z
krzywdą tą niemające związku, w szczególności rozważając stopień pokrzywdzenia
samej wnioskodawczyni.
11
Sąd odwoławczy, uzasadniając wydane rozstrzygnięcie, przedstawił
argumenty interesujące, jednak nie mogące prowadzić do zanegowania
dotychczasowej linii orzeczniczej. W pierwszej kolejności zwrócił uwagę, że jedynie
przyjęcie koncepcji, iż roszczenie, o którym mowa w art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy
lutowej, jest własnym roszczeniem osób wymienionych w tym przepisie, eliminuje
problemy związane z wyjaśnieniem sposobu „przejścia” na te osoby roszczenia,
które nigdy nie powstało w majątku osoby represjonowanej, co ma miejsce wtedy,
gdy osoba ta zmarła przed wejściem w życie ustawy lutowej. W takim wypadku
roszczenia „nie mogły być przedmiotem ściśle rozumianej sukcesji”. Należałoby
przyjąć, że roszczenie przysługiwałoby jedynie w wypadku, gdy osoba
represjonowana dożyła wejścia w życie ustawy lutowej, jednak taka interpretacja jej
art. 8 ust. 1 nie byłaby do pogodzenia z poczuciem sprawiedliwości. Dlatego Sąd
uznał, że „roszczenie, o którym mowa w art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej jest
własnym roszczeniem osób wymienionych w tym przepisie, które powstaje w
wypadku, gdy osoba poszkodowana nie dożyła wejścia w życie tej ustawy, albo
wprawdzie zmarła po tej dacie, ale nigdy nie podjęła próby dochodzenia roszczenia
przyznanego jej przez wspomnianą ustawę”. Należy w związku z tym zauważyć, że
słabością tego wywodu jest zrównanie uprawnień osób, które nie znajdowały w
takiej samej sytuacji – z uwagi na trudności w wykazaniu nabycia uprawnienia
przez następców osób represjonowanych, które nie dożyły daty wejścia w życie
ustawy lutowej uznano, że także następcy osób, które daty tej dożyły, nie przejęły
ich roszczenia, chociaż w tym wypadku wspomniana trudność nie istniała. Poczucie
sprawiedliwości nie pozwoliło Sądowi różnicować uprawnienia obu grup, jest jednak
faktem, że „zaniżył” on uprawnienia jednej z nich, uznając, że nie są one tożsame z
tymi, które przysługują osobom represjonowanym. W takim razie słuszniejsze
byłoby uznanie, że uprawnienia obu grup pozostają na jednakowym, ale „wyższym”
poziomie, tj. są tożsame z uprawnieniami osób represjonowanych.
Bardziej istotna jest jednak okoliczność, że sygnalizowane przez Sąd
Apelacyjny wątpliwości nie są nowe i były przedmiotem rozważań Sądu
Najwyższego, który w uchwale z dnia 5 października 1995 r., I KZP 23/95,
odwołując się do materiałów Sejmu zauważył, że wolą ustawodawcy było, by
odszkodowanie i zadośćuczynienie otrzymała osoba represjonowana, a jeżeli nie
dożyła wejścia ustawy w życie, osoby najbliższe wskazane w tejże ustawie.
Dostrzegł Sąd Najwyższego, iż określenie „uprawnienie to przechodzi” może
12
nasuwać wątpliwości, wszakże stwierdził, że wyraża ono całkiem jasną myśl
ustawodawcy: jeżeli w chwili wejścia ustawy w życie osoba represjonowana nie
żyje, to uprawnienie do odszkodowania i zadośćuczynienia przysługuje z mocy tej
ustawy określonym następcom i w istocie to oni, bez „pośrednictwa” osoby
represjonowanej, uzyskują to uprawnienie, jakie przysługiwałoby
represjonowanemu, gdyby dożył chwili wejścia ustawy lutowej w życie.
Inny argument powołany przez Sąd odwoławczy na rzecz przyjętej przezeń
opcji wychodzi z założenia, że niemożliwe jest zaakceptowanie sytuacji, polegającej
na tym, że osoba represjonowana, która dożyła wejścia w życie ustawy i podjęła
działania mające na celu zasądzenie na jej rzecz roszczeń określonych w tej
ustawie, nie może dysponować nimi na wypadek śmierci, skoro art. 8 ust. 1 zd. 2
ustawy lutowej określa w sposób niedopuszczający żadnych wyjątków, jakie osoby
są uprawnione do dziedziczenia wspomnianych roszczeń. Według Sądu ad quem,
jest to bardzo głęboka ingerencja w zakres uprawnień przyznanych osobie
represjonowanej, którą trudno racjonalnie uzasadnić, zwłaszcza że na gruncie
kodeksu cywilnego (art. 445 § 3) możliwość dziedziczenia roszczenia o
zadośćuczynienie jest wprawdzie uzależniona od spełnienia dodatkowych
przesłanek, ale w wypadku ich zrealizowania spadkodawca nie jest w żaden
sposób ograniczany w dysponowaniu nimi na wypadek śmierci. Trudno więc
wskazać racje, które nakazywałyby pozbawić osobę poszkodowaną możliwości
wyznaczenia spadkobierców roszczenia o zadośćuczynienie przyznanego jej
ustawą lutową w sytuacji, gdy osoba ta przed śmiercią podjęła działania mające na
celu dochodzenia tego roszczenia, tj. co najmniej złożyła wniosek o stwierdzenie
nieważności wydanego wobec niej orzeczenia. Nadto uznanie, że regulacja art. 8
ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej prowadzi do wyłączenia swobody testowania, pozostaje
w sprzeczności z celami tej ustawy, która miała stanowić wyraz docenienia faktu
prowadzenia w czasach tzw. Polski Ludowej aktywności na rzecz demokratyzacji
życia społecznego. Trudno bowiem przyjąć, by docenienie to miało pełny charakter,
skoro miałoby polegać na przyznaniu pewnych roszczeń z jednoczesnym
zawężeniem możliwości dysponowania nimi, niespotykanym na tle innych regulacji.
Tych kontrowersji, zdaniem Sądu Apelacyjnego, można jednak uniknąć przez
przyjęcie, że roszczenie, o którym mowa w art. 8 ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej, jest
własnym roszczeniem osób wymienionych w tym przepisie, powstającym w dwóch
przypadkach: w razie śmierci osoby poszkodowanej przed wejściem w życie ustawy
13
lutowej albo w razie niepodjęcia przez tę osobę przed śmiercią działań
zmierzających do dochodzenia roszczeń przyznanych ustawą. Ta interpretacja
pozwala bowiem przyjąć, że w wypadku, gdy osoba poszkodowana złożyła wniosek
o stwierdzenie nieważności orzeczenia, przysługujące jej roszczenie o
zadośćuczynienie podlega dziedziczeniu na zasadach ogólnych. Złożenie takiego
wniosku należy bowiem uznać za odpowiednik „wytoczenia powództwa”, o którym
mowa w art. 445 § 3 k.c.
Nietrudno zauważyć, że przytoczona argumentacja stanowi w istocie krytykę
przyjętej w ustawie lutowej regulacji prawnej, zaś zaprezentowana interpretacja
przepisu, polegająca na odczytaniu treści, która nie jest w nim zawarta, jest
przejawem wykładni contra legem i niedopuszczalnego „poprawiania” przez sąd
ustawodawcy, który jasno określił krąg osób, na które przechodzi roszczenie w
razie śmierci represjonowanego i rzeczywiście nie przewidział możliwości, by
wskazał on jako uprawnioną inną osobę. Zapewne, niektóre rozwiązania ustawy
mogą nasuwać wątpliwości (np. wyłączenie z kręgu uprawnionych byłego małżonka
osoby represjonowanej, który pozostawał z tą osobą w związku małżeńskim w
okresie jej represjonowania i niewątpliwie sam z tego powodu ucierpiał, z
jednoczesnym przyznaniem uprawnienia kolejnemu małżonkowi, niekiedy
poślubionemu długo po ustaniu represji, o ile małżeństwo trwało w chwili śmierci
represjonowanego), była ona zresztą doskonalona w drodze licznych nowelizacji.
Zgłaszając sprzeciw wobec wyłączenia swobody dysponowania przez
represjonowanego przysługującym mu uprawnieniem i budując na tym nowatorską
w praktyce orzeczniczej koncepcję interpretacji art. 8 ust. 1 ustawy lutowej, Sąd
odwoławczy nie wziął jednak pod uwagę, że ustawodawca działał w ramach
przysługującej mu swobody (zob. uzasadnienie powołanego wcześniej wyroku
Trybunału Konstytucyjnego), a w zdaniu drugim tego artykułu określił taki a nie inny
krąg uprawnionych celowo, uznając, że te osoby, należące zresztą do kręgu
spadkobierców ustawowych, z reguły doznawały jednocześnie z osobą
represjonowaną szkód i krzywd tego samego rodzaju co ta osoba (zob.
uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 5 października 1995 r., I KZP
23/95). Wywód Sądu Apelacyjnego trudno też zaakceptować z tego powodu, że
prowadzi on do niezasadnego zróżnicowania sytuacji osób wymienionych w art. 8
ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej. W wypadku, gdy represjonowany nie dożył wejścia
ustawy w życie, względnie przed śmiercią nie złożył stosownego wniosku, miałyby
14
one dysponować jedynie własnym uprawnieniem, czego skutkiem byłoby
zasądzanie kwot niższych niż należnych osobie represjonowanej (pokazuje to
zaskarżone kasacją orzeczenie). Natomiast następcy, którzy niejako kontynuowali
starania zainicjowane przez represjonowanego, uzyskiwaliby odszkodowanie i (lub)
zadośćuczynienie w takiej kwocie, która zostałaby przyznana represjonowanemu.
Osadzenie przez Sąd odwoławczy rozważań na gruncie dziedziczenia nie
było trafne również dlatego, że – jak to stwierdził Trybunał Konstytucyjny w
powołanym
wyroku – „przejście uprawnień do odszkodowania i zadośćuczynienia, o
którym mowa w art. 8 ust. 1 zdanie drugie ustawy, jest instytucją szczególną i z
tego względu niepoddającą się rygorom dziedziczenia określonym w prawie
cywilnym. Ma charakter lex specialis i tylko ściśle określony krąg osób wskazany w
tym przepisie przez ustawodawcę jest uprawniony do dochodzenia roszczeń, o
których mowa w ustawie. Przepis ten, jako szczególny, nie podlega wykładni
rozszerzającej”. Dobitnie wyraził to M. Sokołowski wskazując (op. cit., s. 61), że
„ustawodawca nie dał osobie represjonowanej żadnej możliwości dysponowania za
życia swoimi roszczeniami majątkowymi (przed ich prawomocnym zasądzeniem)”.
Zatem chybiona jest koncepcja Sądu Apelacyjnego, w myśl której w wypadku, gdy
osoba represjonowana podjęła czynności zmierzające do uzyskania
odszkodowania i (lub) zadośćuczynienia, przysługujące jej roszczenie podlega
dziedziczeniu na zasadach ogólnych. Inna sytuacja zachodzi, gdy osoba
represjonowana uzyskała należności określone w art. 8 ust. 1 ustawy lutowej.
Wówczas zasądzona kwota z chwilą śmierci tej osoby, jako należąca do spadku,
przechodzi na jedną lub kilka osób, zgodnie z postanowieniem art. 922 § 1 k.c.
(zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 5 października 1995 r., I
KZP 23/95).
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny, stosownie do przepisu
art. 442 § 3 k.p.k., uwzględni przedstawione wyżej zapatrywania prawne, a więc
wyda orzeczenie respektując zasadę, że roszczenie osoby, o której mowa w art. 8
ust. 1 zd. 2 ustawy lutowej jest tożsame z roszczeniem, które przysługiwało zmarłej
osobie represjonowanej, wobec czego na wysokość kwoty należnej od Skarbu
Państwa tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę nie rzutuje okoliczność, że
dochodzi go nie osoba represjonowana, ale inna osoba uprawniona.
15
Mając na uwadze przedstawione względy, Sąd Najwyższy orzekł jak w
wyroku, rozstrzygając o zwrocie opłaty kasacyjnej zgodnie z art. 527 § 4 k.p.k.