Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 540/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 kwietnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Bogumiła Ustjanicz (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa A. z siedzibą w R.
przeciwko Przedsiębiorstwu Handlowo - Promocyjnemu A.
Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 11 kwietnia 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
oraz skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 23 maja 2012 r.,
1) ze skargi strony pozwanej uchyla zaskarżony wyrok
w zakresie uwzględniającym powództwo (pkt. I. 1),
oddalającym apelację w pozostałej części (pkt. II.) oraz
orzekającym o kosztach procesu (pkt. I. 3 i III) i w tej części
przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
kasacyjnego;
2) oddala skargę kasacyjną powoda.
2
Uzasadnienie
Powództwo A. siedzibą w R. w Szwajcarii o zasądzenie od
Przedsiębiorstwa Handlowo-Promocyjnego „A.” Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w S. kwoty 6717500 zł stanowiącej sumę kary umownej w
wysokości 2092500 zł i różnicy pomiędzy ceną rynkową rzepaku, notowaną w dniu
ostatecznego wezwania do dostarczenia go, a tą przyjętą w zawartych umowach,
w wysokości 4625000 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia 22 października 2010 r.,
zostało uwzględnione przez Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 19 grudnia 2011 r.
Sąd Apelacyjny, po rozpoznaniu sprawy na skutek apelacji pozwanej,
zaskarżonym wyrokiem zmienił wyrok Sądu Okręgowego przez zasądzenie na
rzecz powoda kwoty 2092000 zł z ustawowymi odsetkami od 22 października 2010
r., a w pozostałym zakresie powództwo oddalił.
Rozstrzygnięcie oparte zostało na następujących podstawach:
A. S. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
(dalej - „A. S.”) będąca podmiotem zależnym względem powódki, pozostawała w
stałych stosunkach handlowych z pozwaną. Ukształtowała się pomiędzy tymi
Spółkami praktyka zawierania umów za pośrednictwem telefonu, których
postanowienia były przedmiotem negocjacji prowadzonych przez handlowców A.
S., a ze strony pozwanej przez jej pracownika Z. W. Telefonicznie ustalano ilość,
cenę oraz termin dostawy rzepaku, co było potwierdzane na piśmie drogą faksową;
A. S. wysyłała faksem dokumenty umów, które podpisywał Z. W. oraz opatrywał je
pieczęcią firmową pozwanej i odsyłał. Kupujący nie żądał przedstawienia
pełnomocnictwa przez Z. W., a pozwana nie kwestionowała faktu zawarcia umów,
które wykonywała. Podczas nieobecności tego pracownika negocjacje prowadził
prezes zarządu pozwanej S. Ś. Następnie sporządzany był dokument umowy, który
był podpisywany przez upoważnionych pracowników i wprowadzany do jego
systemu informatycznego oraz nadawano mu kolejny numer. Dla celów
dokumentacyjnych A. S. sporządzał dwie papierowe wersje dokumentu umowy i
przesyłał je pozwanej listem poleconym, która po podpisaniu odsyłała jeden
egzemplarz. Ustalenie ceny strony umów opierały na cenach rzepaku notowanych
3
na giełdzie MATIF w Paryżu. Z uwagi na to, że notowania cen często się zmieniały
istotne było niezwłoczne udokumentowanie ustaleń, dla uzyskania pewności co do
wiążącej ceny. W okresie od marca do czerwca 2010 r. doszło do zawarcia
dziesięciu umów dotyczących 22500 ton ziarna, w których cena określona została
w granicach od 1150 zł do 1250 zł za tonę. Pozwana odesłała A. S. w dniu 12
sierpnia 2010 r. jedynie dwie umowy, chociaż nie kwestionowała faktu zawarcia
wszystkich. Cena rzepaku zaczęła wzrastać, począwszy od lipca, a późną jesienią
oscylowała w granicach 1750 do 1800 zł za tonę. Przedmiotem umów był rzepak
pochodzący z plantacji usytuowanych na obszarze Unii Europejskiej,
wyprodukowany z kwalifikowanych ziaren, objętych oficjalnymi katalogami odmian,
ze zbiorów w 2010 r. Terminy dostaw ustalone zostały na lipiec - sierpień 2010 r.
w S. Integralną część umowy stanowiły Ogólne Warunki Zakupu Rzepaku (dalej:
„OWZR”) obowiązujące w stosunkach A. S. z jego kontrahentami, w dostawach
bezpośrednich, które przekazywane były pozwanej drogą faksową wraz z
umowami. Zgodnie z ich postanowieniem z § 5 ust. 1, w przypadku niewykonania
lub nienależytego wykonania umowy przez jedną ze stron, była ona obowiązana
do zapłaty kary umownej w wysokości 10% wartości niedostarczonego lub
nieodebranego ziarna, określonej w umowie. W zawartych umowach ich
strony uzgodniły, że kupujący jest uprawniony do dokonania cesji swoich praw lub/i
przeniesienia swoich zobowiązań z umowy na rzecz jakiejkolwiek spółki lub innego
podmiotu, będącego jednostką powiązaną z A. D.M. Company w Stanach
Zjednoczonych Ameryki Północnej w rozumieniu przepisów ustawy o
rachunkowości z dnia 29 września 1994 r., z późniejszymi zmianami. Cesja miała
być sporządzona na piśmie przez A. S. i podmiot nabywający, na jej zawarcie nie
była wymagana zgoda pozwanej. Pismem z dnia 2 czerwca 2010 r. A. S.
poinformował pozwaną, że w związku z reorganizacją działalności grupy A., zakup
rzepaku od dnia 1 lipca 2010 r. dokonywany będzie przez powoda, w oparciu o
umowę cesji, która obejmie wszystkie zawarte kontrakty, które nie zostały
wykonane przed dniem 30 czerwca 2010 r. Na podstawie zawartej przez A. S. i
powoda umowy kupna i sprzedaży aktywów doszło do zakupu oraz przejęcia przez
powoda wszelkich praw, tytułów i udziałów w określonych kontraktach, których
stroną był A. S. w dacie jej wejścia w życie, w dniu 1 lipca 2010 r., dotyczących
4
zakupu surowców i sprzedaży gotowych produktów, niewykonanych do tego dnia
w całości, jak i częściowo. Pismami z dnia 16 i 26 lipca 2010 r. pozwana
powiadomiła powoda i A. S., że niesprzyjające warunki pogodowe spowodowały
obniżenie zbiorów rzepaku o około 20%, co spowoduje trudności w pozyskaniu
pełnych ilości ziarna od plantatorów. Strony prowadziły negocjacje w kwestii
wykonania wszystkich zawartych do tej pory umów, a także renegocjacji kontraktów
dotyczących dostawy łącznie 22500 ton rzepaku; brali w nich udział w dniu 2
sierpnia 2010 r. przedstawiciele zarządu pozwanej S. Ś. i R. K., a ze strony
kupującego M. C., G. M. oraz P. R. Przedmiotem rozmów była propozycja
pozwanego o obniżenie wykonania umów do 70% oraz zasady składowania
rzepaku na rzecz A. S., który przedstawił projekt umowy dotyczący ziarna z
dziesięciu umów sprzedaży, ale pozwana jej nie podpisała. Przedstawiciele
pozwanej nie kwestionowali faktu zawarcia dziesięciu umów sprzedaży, jak też
umocowania Z. W. do ich zawarcia. W dniu 9 sierpnia pozwana podpisała umowę
składu dotyczącą jednej umowy sprzedaży. Dostawę rzepaku pozwana rozpoczęła
w dniu 3 sierpnia 2010 r., objęła ona 5000 ton i w dniu 12 sierpnia 2010 r. odesłała
dwie umowy nr 33920 oraz 34661, podpisane przez członków zarządu, obejmujące
sprzedaż tej ilości ziarna. Zakwestionowanie zawarcia dalszych umów nastąpiło
przez członków zarządu pozwanej na spotkaniu w dniu 23 sierpnia 2010 r. ze
świadkiem G. M. Żądania powoda dostarczenia pozostałej części rzepaku nie
zostały uwzględnione, nie odniosła skutku wymiana pism oraz zagrożenie
wykonaniem zastępczym świadczenia, jak też obowiązkiem zapłaty kary umownej.
Pozwana wykonała tylko dwie umowy. Z. W. zajmował kluczowe stanowisko
dyrektora do spraw sprzedaży, posługiwał się środkami komunikacji na odległość, także
faksem należącym do pozwanej oraz jej pieczęcią firmową. Sąd Apelacyjny podzielił i
przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego. Za bezzasadne uznał zarzuty
pozwanej zmierzające do podważenia umocowania Z. W. do zawierania umów
wiążących pozwaną. Nie podzielił również stanowiska pozwanej, że ustalenia
poczynione na podstawie telefonicznych rozmów i potwierdzone drogą faksową
miały wiązać dopiero po podpisaniu umów przez członków jej zarządu, ponieważ
prowadziłoby to do pełnej jej swobody, nie tylko w zakresie decydowania, czy
dojdzie do zawarcia wynegocjowanej umowy, ale i w którym momencie to nastąpi.
5
Późniejsze dodatkowe składanie podpisów na wysłanym listownie tekście umowy
miało charakter wyłącznie dokumentacyjny i nie miało znaczenia prawnego.
Ponadto pozwana przyznawała, że sporne umowy, zawarte przez Z.W. były
wiążące, skoro w piśmie z dnia 16 lipca 2010 r. informowała o dążeniu do
wykonania zawartych umów, a teksty umów, które zgodziła się wykonać zostały
podpisane przez członków zarządu dopiero w sierpniu 2010 r. Nie było podstaw do
przyjęcia, że inna była praktyka zawierania kontraktów. Nawet przy podzieleniu
wersji pozwanej o przekroczeniu przez Z. W. zakresu udzielonego pełnomocnictwa,
treść pisma z dnia 16 lipca 2010 r. przesądza o potwierdzeniu dokonanych przez
niego czynności. Zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 236 k.p.c.
uznał za uzasadniony, ale niewydanie postanowienia dopuszczającego dowody z
dokumentów dotyczyło dokumentów złożonych przez obie strony, które znały ich
treść, a w uzasadnieniu dokumenty te były właściwie przywołane, co umożliwiało
kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia. Nie było uchybieniem pominięcie dowodu z
przesłuchania w charakterze przedstawiciela strony S. Ś., a postanowienie
ograniczające dowód z przesłuchania stron nie spotkało się z zastrzeżeniem
przewidzianym art. 162 k.p.c. Podważanie prawdziwości dokumentu w postaci
faksu z dnia 7 kwietnia 2010 r. było spóźnione, skoro zarzut tego dotyczący nie
został zgłoszony w odpowiedzi na pozew. Niezależnie od tego nie miał on
znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, skoro pozwana nie zaprzeczyła, że Z. W.
uzgodnił z poprzedniczką powódki wszystkie warunki umowy z dnia 7 kwietnia
2010 r. i podpisał tę umowę w wersji faksowej, z tym że utrzymywał, że podpis złożył na
drugiej stronie, której nie ma w aktach. Nie mają znaczenia wyniki postępowania karnego w
sprawie podrobienia tego dokumentu. Pełnomocnictwo Z. W. wynikało z art. 96 k.c., a
udzielenie go mogło być wyrażone w sposób dorozumiany przez wydanie
dokumentów, pieczęci, czy tolerowania dokonywania przez daną osobę czynności
w obrocie prawnym w imieniu mocodawcy. Strony były związane opracowanymi
przez A. S. postanowieniami OWZR, które załączano do zawieranych umów, poza
tą z dnia 23 czerwca 2010 r. Spełniało to wymagania przewidziane art. 384 k.c.,
także co do zastrzeżenia na rzecz kupującego kar umownych. Pozwana nie
wykonała zawartych umów, a zatem zasadne było żądanie zasądzenia kar
umownych. Nie był trafny zarzut braku legitymacji czynnej powódki. Za
6
wystarczające dla wykazania przejścia na nią wierzytelności z zawartych umów
uznać należało przedstawienie treści umowy cesji zawartej w dniu 30 czerwca 2010
r. Sporne umowy podpadają pod kategorię kontraktów, o jakich mowa w pkt 2.1 (i)
oraz pojęcie umowy wymienionej w „rejestrze kontraktów”, zgodnie z definicją
sformułowaną w załączniku nr 2. Nie było zatem konieczne legitymowanie się przez
powódkę wydrukiem z tego rejestru, który miał jedynie znacznie ewidencyjne.
Przed procesem pozwana nie kwestionowała skuteczności cesji. Skorzystanie
przez wierzyciela z upoważnienia zawartego w art. 479 k.c. nie przekształca
umowy wzajemnej w umowę jednostronnie zobowiązującą, w wykonaniu której
dłużnik pozostający w zwłoce miałby obowiązek zamiast wydania rzeczy
oznaczonych co do gatunku, zapłacić ich cenę, bez jakiegokolwiek ekwiwalentu.
Obie strony powinny spełnić swoje świadczenia, a zatem wierzyciel poprzez zapłatę
ceny. Warunkiem skorzystania z uprawnienia zapłaty wartości rzeczy oznaczonych
co do gatunku jest uprzednie spełnienie przez wierzyciela własnego świadczenia
wzajemnego z tytułu ceny. Powód nie dokonał zakupu zastępczego ani w inny
sposób nie spełnił swojego świadczenia, a zatem nie może domagać się zapłaty
jakiejkolwiek części wartości rzepaku, w tym również różnicy pomiędzy
obowiązującą ceną a uzgodnioną w umowach. Z tej przyczyny roszczenie powoda
w odniesieniu do kwoty 4625000 zł podlegało oddaleniu.
Powódka w skardze kasacyjnej powołał podstawę naruszenia prawa
materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.) przez błędną wykładnię art. 479 k.c.,
uzależniającą możliwość zastosowania tego przepisu od uprzedniej zapłaty przez
niego umówionej ceny na rzecz niesolidnego dłużnika, co prowadzi do
niewłaściwego jego zastosowania. Domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku
w części oddalającej powództwo i orzekającej o kosztach procesu oraz zasądzenia
kwoty 4625000 zł wraz z odsetkami do dnia 22 października 2010 r.
i kosztami procesu.
Pozwana oparła skargę kasacyjną na obu podstawach przewidzianych art.
3983
§ 1 k.p.c. Niewłaściwe zastosowanie art. 384 § 1 w związku z art. 509 § 1 i art.
6 k.c. polegało na przyjęciu, że powód posiada legitymację czynną do dochodzenia
roszczenia obejmującego kary umowne, a błędna wykładnia art. 384 w związku
z art. 6 k.c. doprowadziła do stwierdzenia, że integralną częścią ośmiu umów były
7
OWZR. Niewłaściwe zastosowanie, będące następstwem błędnej wykładni art. 96
i 97 k.c., stanowiło podstawę do uznania, że pozwana zawarła kontrakty z A. S. za
pośrednictwem Z. W., który posiadał dorozumiane umocowanie do ich zawierania.
Naruszenie art. 217 § 2, art. 227, art. 236, art. 229 i art. 300 § 1 w związku z art.
391 § 1, art. 381 oraz art. 382 k.p.c. polegało na nieuzasadnionym pominięciu
wniosków dowodowych zgłoszonych w postępowaniu apelacyjnym - o
przesłuchanie S. Ś. w charakterze strony pozwanej, o dopuszczenie
dowodu z dokumentów obejmujących wszystkie umowy zawarte przez strony w
2009 r., które pominął lub oddalił Sąd Okręgowy, a także nowych wniosków
dowodowych w postaci prywatnej opinii grafologicznej oraz wniosku o
dopuszczenie dowodu z opinii biegłego grafologa, bo możliwość zgłoszenia ich
pojawiła się dopiero na etapie postępowania apelacyjnego. Wadliwości te miały
wpływ na wynik sprawy, ponieważ uniemożliwiły wyjaśnienie istotnych, spornych
okoliczności pomiędzy stronami. Z naruszeniem art. 253 w związku z art. 391 § 1
k.p.c. kwestionowane rozstrzygnięcie zostało oparte na dokumencie umowy nr
126/H/2010 z dnia 7 kwietnia 2010 r. mimo, że pozwana zaprzeczyła jego
prawdziwości, a powód tej prawdziwości nie wykazał. Bezzasadne pominięcie
wniosku pozwanej o zawieszenie postępowania i oparcie rozstrzygnięcia na
sfałszowanym dokumencie, potwierdzonym za zgodność przez pełnomocnika
powoda, chociaż on nie mógł go widzieć, uchybiło art. 177 § 1 pkt 4 w związku z
art. 391 § 1 k.p.c. Skarżąca domagała się uchylenia wyroku w zakresie
oddalającym złożoną apelację i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania,
ewentualnie uchylenia go i oddalenia powództwa w całości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna pozwanej zasługuje na uwzględnienie, aczkolwiek nie
wszystkie podniesione w niej zarzuty okazały się trafne. W pierwszej kolejności
należało odnieść się do zarzutów zgłoszonych w ramach podstawy objętej art.
3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., ponieważ ocena zarzutów dotyczących wykładni i stosowania
prawa materialnego może być dokonana tylko na podstawie prawidłowo ustalonego
stanu faktycznego. Oparcie skargi kasacyjnej na tej podstawie połączone zostało
8
z obowiązkiem skarżącego wykazania naruszenia konkretnych przepisów i tego,
że konsekwencje wadliwości postępowania były tego rodzaju, iż kształtowały lub
współkształtowały treść zaskarżonego orzeczenia. Nie każde bowiem naruszenie
przepisów postępowania stanowi o tym, że uzasadniona była druga podstawa
kasacyjna. Istota art. 227 k.p.c. łączy się z jego związkiem z prawem materialnym
i prawem procesowym. W odniesieniu do pierwszego aspektu wskazać należy,
że ocena, czy konkretne fakty mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy
zależy od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, która
została w sprawie zastosowana. Przepis prawa materialnego wyznacza zakres
koniecznych ustaleń faktycznych i ma rozstrzygające znaczenie dla oceny,
czy określone fakty jako ewentualny przedmiot dowodu mają wpływ na treść
orzeczenia. Nakłada to na skarżącego obowiązek powołania normy prawa
materialnego, której niewłaściwe rozumienie doprowadziło do wadliwej oceny
istotności faktów. Skarżąca nie połączyła zarzutu naruszenia tego przepisu
z uregulowaniem prawa materialnego. W aspekcie procesowym utrwalone zostało
w orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowisko, że art. 227 k.p.c. nie jest źródłem
obowiązków ani uprawnień jurysdykcyjnych sądu, lecz określa jedynie wolę
ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu
w postępowaniu cywilnym (por. wyroki z dnia 13 stycznia 2010r., II CSK 357/09;
z dnia 3 października 2008 r., I CSK 70/08; z dnia 3 października 2008 r., II UK
327/07; z dnia 18 kwietnia 2012 r., III PK 197/11, wszystkie niepublikowane).
Naruszenie tego przepisu powinno być połączone z art. 217 § 2 k.p.c. przez
pominięcie określonego dowodu, w wyniku wadliwej oceny, że nie jest on istotny
dla rozstrzygnięcia sprawy. Wobec tego jako zarzut właściwie sformułowany uznać
należało powołanie naruszenia art. 227 w związku z art. 217 § 2 i art. 381 lub art.
382 k.p.c., które wprost odnoszą się do postępowania przed sądem drugiej
instancji. Z art. 381 k.p.c. wynika obowiązek Sądu drugiej instancji prowadzenia
postępowania dowodowego i brania pod rozwagę nowych faktów, a pominięcie
ich jako wyjątek od zasady, wymaga wskazania zaistnienia określonych przyczyn -
możliwości powołania ich przez stronę w postępowaniu przed sądem pierwszej
instancji i powstania takiej potrzeby w postępowaniu przed tym sądem. Przepis
art. 382 k.p.c. upoważnia sąd drugiej instancji do uwzględnienia całego
9
zgromadzonego przez sąd pierwszej instancji materiału, bez względu na to,
czy został on wykorzystany w orzeczeniu zaskarżonym apelacją.
W razie poszerzenia lub uzupełnienia materiału dowodowego sąd drugiej instancji
ma obowiązek uwzględnienia go przy wydawaniu orzeczenia. Sąd Apelacyjny
odniósł się do zgłoszonych przez pozwaną wniosków dowodowych.
Odmowa dopuszczenia dowodu z zeznań w charakterze strony pozwanej S. Ś.
podyktowana była utratą możliwości powoływania się na uchybienie przepisom
postępowania dotyczącym przeprowadzenia tego dowodu. Niezwrócenie uwagi na
uchybienie przepisom postępowania i niezgłoszenie zastrzeżenia przewidzianego
w art. 162 k.p.c. w odniesieniu do postanowienia Sądu pierwszej instancji
ograniczającego dowód z przesłuchania stron do przesłuchania R. K., skutkuje
bezpowrotną utratą podnoszenia zarzutu nieprawidłowości czynności procesowej
sądu (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2005 r.,
III CZP 55/05, OSNC 2006, nr 9, poz. 144 oraz wyroki z dnia 26 sierpnia 2009 r.,
I CSK 13/09 i z dnia 2 lipca 2009 r., I UK 37/09, niepublikowane), jeśli nie doszło
do zmiany okoliczności faktycznych lub prawnych. Wskazuje to jednocześnie
na bezzasadność zarzutu naruszenia art. 299 § 1, art. 300 k.p.c. w związku
z art. 391 § 1 i art. 381 oraz art. 382 k.p.c.
W odniesieniu do wniosku o dopuszczenie dowodu z dokumentów
umów zawartych w 2009 r., niesporne było pomiędzy stronami, że podpisały je
osoby uprawnione do reprezentowania stron. Pozwana nie kwestionowała
przedstawionego w motywach Sądu sposobu zawierania umów. Nie został
powołany zarzut naruszenia art. 72 § 1 k.c., a zatem, stosownie do tego
uregulowania i braku odmiennego zastrzeżenia, do zawarcia umów doszło w chwili
uzgodnienia wszystkich ich postanowień, które były przedmiotem negocjacji,
co potwierdzone zostało w umowie przekazanej faksem. W tej sytuacji zamiar
spisania drugiej umowy na piśmie, podpisanej przez reprezentantów stron,
nie stanowił wystarczającego argumentu dla przyjęcia, że nie doszło do zawarcia
umowy. Odmiennej ocenie prawnej podlega kwestia formy umowy oraz kwestia
ustalenia jej zawarcia lub niezawarcia ze względu na zgodną wolę stron.
Dowód z dokumentów obejmujących umowy zawarte w 2009 r. nie był nowym
dowodem, którego pozwana nie mogła powołać przed Sądem pierwszej instancji,
10
w rozumieniu art. 381 k.p.c. Wobec tego ponowne zgłoszenie go w apelacji
ocenione być powinno w kontekście badania prawidłowości oddalenia tego wniosku
przez Sąd pierwszej instancji. Uznanie zatem przez Sąd Apelacyjny, że w tym
względzie postępowaniu dowodowemu nie można zarzucić nieprawidłowości,
w powiązaniu z przyjętym przez A. S. i pozwaną sposobem zawierania umów, nie
może przemawiać za trafnością podniesionego zarzutu. Pozwana w nieuprawniony
sposób utożsamia obowiązek sądu dopuszczenia zgłoszonego dowodu, wobec
niewyjaśnienia spornej okoliczności zgodnie z jej twierdzeniem, z oceną
przydatności tego dowodu dla wykazania tej okoliczności.
Nie doszło również do naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 236
w związku z art. 391 § 1, art. 381 i art. 382 k.p.c. Przepis art. 236 k.p.c. jest
formalnoprawną podstawą przeprowadzenia dowodu; określa on wymagania jakim
powinno odpowiadać postanowienie o przeprowadzeniu dowodu. Nie reguluje ani
sposobu przeprowadzenia dowodu, ani zasad oceny dowodów, będącej elementem
uzasadnienia wyroku; ma treść pozytywną. Niewydanie postanowienia
o dopuszczeniu dowodu stanowi naruszenie prawa procesowego, które nie ma
istotnego wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, jeśli sąd dostatecznie jasno
i pewnie określił dowody mogące stanowić podstawę merytorycznego orzeczenia.
Również odmowa dopuszczenia dowodu powinna być ujęta w formie
postanowienia, ale niewydanie go nie wpłynęło na treść orzeczenia, skoro nie było
wątpliwości co do podstawy faktycznej, a w motywach zaskarżonego wyroku Sąd
Apelacyjny odniósł się do zgłoszonych wniosków.
Nie można odmówić słuszności zarzutowi pozwanej dotyczącemu
kwestionowania prawdziwości dokumentu umowy z dnia 7 kwietnia 2010 r.
Zastrzeżeń co do prawdziwości dokumentu z powołaniem na uwiarygodnienie
wynikające z opinii sporządzonej na zlecenie pozwanej nie można było pominąć
jako zgłoszonych po upływie terminu przewidzianego w art. 47914
§ 2 k.p.c. bez
uwzględnienia wagi tej okoliczności dla rozstrzygnięcia sporu oraz czasu
niezbędnego do jej ustalenia. Skoro podstawę przyjęcia związania postanowieniami
uzgodnionymi w toku negocjacji stanowiła umowa przekazana faksem
i podpisana przez Z. W., a poczynione były na niej poprawki, czy nadpisanie, to
wszelkie wątpliwości co do autentyczności przedstawionego dokumentu,
11
ewentualnej ingerencji innych osób w jego treść, powinny być wyjaśnione z
uwzględnieniem zasad przewidzianych w art. 253 k.p.c. Nieuzasadnione są
pretensje pozwanej dotyczące niedopuszczenia dowodu z przedstawionej przez
nią opinii, ponieważ mogła być ona potraktowana jako uzasadnienie
zaprezentowanego przez nią stanowiska, jak też jako asumpt do rozważenia
dopuszczenia dowodu z opinii biegłego. W obecnym stanie nie można wyłączyć
wpływu tego uchybienia regułom postępowania dowodowego na rozstrzygnięcie.
Do zawieszenia postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c. może dojść w
razie stwierdzenia, że popełniony został czyn karalny, którego ustalenie w drodze
karnej będzie miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy cywilnej. Poddanie sądowi
oceny tej zależności podyktowane zostało koniecznością rozważenia możliwości
wyjaśnienia kwestii związanej z prawem karnym w postępowaniu cywilnym, w
warunkach wyłączających niebezpieczeństwo uchybienia związaniu wyrokiem
karnym, o jakim mowa w art. 11 k.p.c. Zarzut pozwanej nie daje podstaw do
uznania, że doszło do naruszenia art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c.
Udzielenie pełnomocnictwa, zgodnie z art. 96 k.c., następuje
w drodze jednostronnej czynności prawnej; może być dokonane w sposób
dorozumiany, jeżeli przepis nie zawiera wymagania formy szczególnej. Zakres
umocowania udzielonego w sposób dorozumiany wynika ze znaczenia, jakie na
gruncie przyjętych w stosunkach danego rodzaju zasad, przypisuje się zachowaniu
mocodawcy. W sposób dorozumiany może być udzielone pełnomocnictwo przez
umocowanie płynące z przydzielenia kompetencji, wynikających ze struktury
organizacyjnej w danej osobie prawnej, osobie zajmującej się określonymi
sprawami w jednostce organizacyjnej tej osoby. Tego rodzaju pełnomocnictwo
należy odróżnić od upoważnienia do dokonywania określonych czynności
faktycznych, które nie są równoznaczne z pełnomocnictwem do czynności
prawnych. Cechą charakterystyczną działań podejmowanych przez pracownika,
któremu przez fakt zatrudnienia na określonym stanowisku w strukturze osoby
prawnej przyznaje się upoważnienie, w ramach jego kompetencji, do czynności
prawnych z osobami trzecimi, jest powtarzalność tych czynności (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 8 maja 2003 r., I CKN 46/01, niepubl.; z dnia 23 października
2001 r., I CKN 323/99, OSNC 2002, nr 7-8, poz. 94; z dnia 3 października 1991 r.,
12
I CR 866/90, niepubl.). Świadome tolerowanie działania innej osoby jako
pełnomocnika, wiedza o takim działaniu i zaniechanie sprzeciwienia się, powinno
być rozumiane jako konkludentne udzielenie pełnomocnictwa; ujawnia wolę jej
umocowania i to zarówno wobec niej, jak i wobec osoby, z którą uprzednio
dokonała ona czynności w cudzym imieniu. Wypracowane w literaturze
i orzecznictwie kryteria pozwalają na traktowanie jako pełnomocnika osoby
wyposażonej przez mocodawcę w samodzielność podejmowania czynności
prawnych w okolicznościach wskazujących na to, że działa ze skutkiem
dla mocodawcy. Zarzut naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 96 k.c. okazał
się nieuzasadniony. Powierzone Z. W. stanowisko dyrektora do spraw sprzedaży,
zakres kompetencji, możliwość swobodnego korzystania ze środków komunikacji
oraz posługiwania się pieczątką firmową, podkreślały jego samodzielność w
podejmowaniu czynności prawnych, które do czasu sporu nie były kwestionowane
przez pozwaną. Przedstawiony tryb zawierania umów z A. S. wskazywał na to, że
Z. W. był upoważniony do telefonicznego ustalania warunków oraz potwierdzania,
że zostały wiążąco uzgodnione przez podpisywanie umów otrzymanych
drogą faksową. Pozwana nie wykazała, że były wypadki niewykonania umowy
wynegocjowanej i podpisanej przez Z. W. lub podważania uzgodnionych przez
niego postanowień. Dla kontrahentów był on osobą umocowaną do podejmowania
czynności prawnych w imieniu pozwanej. Zaakceptowany przez pozwaną sposób
zawierania umów w drodze negocjacji łączył się z określeniem chwili zawarcia
umowy, którą było dojście do porozumienia co do wszystkich uzgadnianych
postanowień i następowało po odesłaniu kupującemu podpisanych
umów przesłanych drogą faksową i przyjęcia OWZR. Późniejsze sporządzanie
umów nie miało wpływu na określenie chwili związania. Dotyczyło to również umów
będących przedmiotem sporu. Pozwana zakwestionowała związanie nimi dopiero
wówczas, gdy nie zdołała uzyskać obniżenia ilości rzepaku i to nie z powodu braku
umocowania Z. W., a trudności wywołanych obniżeniem zbiorów. Żadne z pism
kierowanych do powoda nie zawierało oświadczenia kwestionującego fakt zawarcia
umów, czy też uprawnienia Z. W. do ich zawarcia, chociaż wszystkie były w
posiadaniu pozwanej. Wskazywało to jednoznacznie na akceptację podjętych
przez niego czynności. Pozwana nie przedstawiła żadnych racjonalnych
13
argumentów, które mogłyby przemawiać za jej stanowiskiem, że chodziło jedynie o
dwie umowy, ostatecznie wykonane i przekazane powodowi w dniu 12 sierpnia
2010 r. Wskazanie przez Sąd Apelacyjny na swobodne korzystanie przez Z. W. ze
środków komunikacji i posługiwanie się pieczątką firmową nie wyczerpywało,
wbrew zarzutowi pozwanej, przesłanek przewidzianych w art. 97 k.c. Przepis ten
nie został zastosowany, ponieważ reguluje kwestię działania w cudzym imieniu, w
sytuacji odmiennej od tej występującej w sprawie.
Wzorzec umowy, stosownie do art. 384 § 1 k.c., obejmuje klauzule
opracowane przez jedną ze stron przed zawarciem umowy
i wprowadzone do zawieranego stosunku prawnego. Nie została wyłączona
możliwość odejścia od wzorca i zawarcia umowy w oparciu o indywidualne
ukształtowanie przez strony stosunku prawnego. Jeśli jednak do tego nie doszło
i umowa zawiera postanowienie wskazujące na przyjęcie klauzul wzorca jako
obowiązujących postanowień umownych, to należy uznać, że wiążą one strony tej
umowy. Wzorzec powinien być doręczony stronie w czasie zezwalającym na
zapoznanie się z jego postanowieniami przed zawarciem umowy, bo ma stanowić
jej integralną część. Skoro kupujący przekazał OWZR wraz z treścią umowy,
obejmującą uzgodnione postanowienia i wskazanie na związanie tymi warunkami,
to kwestia zapoznania się z nimi przed podpisaniem umowy leżała po stronie
sprzedawcy, który miał również możliwość dokonania tego w czasie dla siebie
właściwym. Natomiast odesłanie umowy przekazanej drogą faksową po jej
podpisaniu, oznaczało zaakceptowanie również klauzul wzorca. W odniesieniu do
umowy z dnia 23 czerwca 2010 r. trafnie Sąd Apelacyjny zastosował uregulowanie
art. 384 § 2 zdanie pierwsze, skoro obejmowała ona również wskazanie związania
wzorcem, którego klauzule były pozwanej znane.
Zarzut naruszenia art. 384 k.c., bez przywołania jego jednostek
redakcyjnych, w związku z art. 6 k.c. nie zasługiwał na podzielenie. W istocie
zmierzał on do zakwestionowania przyjętego przez Sąd Apelacyjny sposobu i trybu
zawarcia umów, chociaż nie został podniesiony zarzut naruszenia przepisów
regulujących zawarcie umowy w takim ujęciu. Utrzymywanie w ramach tego
zarzutu, że doszło ustnie do zawarcia umowy nie znajduje oparcia
14
w okolicznościach sprawy, wiążących w postępowaniu kasacyjnym, stosownie do
art. 39813
§ 2 k.p.c.
Uprawnienie do dochodzenia wierzytelności wynikających z niewykonania
umów powódka wywodziła z treści umowy kupna-sprzedaży aktywów zawartej z A.
S., która weszła w życie z dniem 1 lipca 2010 r. i dotyczyła przejęcia wszelkich
praw, tytułów i udziałów w kontraktach opisanych w postanowieniu 2.1. Należały
do nich, poza kontraktami podlegającymi wyłączeniu, wymienionymi w Załączniku
6, określone kontrakty, których Sprzedający był stroną w dacie wejścia w życie,
dotyczące zakupu surowców i sprzedaży gotowych produktów, jakie na dzień
wejścia w życie nie zostały wykonane, w zakresie zobowiązania do dostawy,
zarówno w całości, jak i częściowo, zgodnie z Załącznikiem 2. W tym załączniku
strony umowy powołały się na „rejestr kontraktów” prowadzony przez
Sprzedającego w systemie komputerowym VAX, który również stanowił załącznik
do umowy, ale nie został do niej dołączony. Przejęciu podlegały także kontrakty,
których sprzedający był stroną w dacie wejścia umowy w życie, a z Załącznika 3
„inne kontrakty” wynika, że obejmuje on pięć kontraktów z wyszczególnionymi
podmiotami, wśród których nie wymieniono pozwanej. Ponadto umowa obejmowała
wszelkie kontrakty terminowe, zabezpieczające i podobne instrumenty zarządzania
ryzykiem, określone Załącznikiem 4, a dołączony wykaz nie dotyczy kontraktów z
pozwaną. Nie można wykluczyć tego, że dochodzone wierzytelności mogły być
objęte pierwszą kategorią kontraktów. Nie było podstaw do stwierdzenia, czy mogły
być zaliczone do kontraktów podlegających wyłączeniu, o jakich mowa w
Załączniku 6. W tej sytuacji zachodziła konieczność wykazania faktu przeniesienia
przez A. S. na powódkę wierzytelności dochodzonych w sprawie, które stanowią
konsekwencję niewykonania przejętych kontraktów i tym samym legitymacji czynnej
powódki. Rację ma skarżąca, że nie można było poprzestać jedynie na analizie
umowy kupna – sprzedaży, skoro nie obejmowała ona całego przedsiębiorstwa A.
S., a zarzut braku legitymacji czynnej podniesiony został w czasie właściwym.
Zaniechanie dokonania tego czyni uzasadnionym zarzut naruszenia art. 509 § 1 w
związku z art. 384 i art. 6 k.c. Do przeniesienia wierzytelności mogło dojść w drodze
umowy kupna - sprzedaży, a rzeczą cesjonariusza było wykazanie uprawnienia do
dochodzenia wierzytelności nabytych od cedenta.
15
Z tych przyczyn wyrok w zakresie zaskarżonym przez pozwaną został
uchylony na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c., a sprawa przekazana do ponownego
rozpoznania.
Nie zasługiwała na uwzględnienie skarga kasacyjna powódki. Roszczenie
o zasądzenie kwoty 4625000 zł będącej różnicą pomiędzy najniższą ceną rzepaku
notowaną na giełdzie w okresie wezwania ostatecznego do dostarczenia rzepaku
a ceną przyjętą w ośmiu niewykonanych umowach, powódka określiła jako
zastępcze wykonanie zobowiązania pozwanej, polegające na żądaniu zapłaty
wartości umówionych rzeczy, ograniczonej do wyrównania różnicy w cenie ziarna,
którego nie nabyła. Zgodnie z treścią art. 479 k.c. w razie zwłoki dłużnika
zobowiązanego do świadczenia określonej ilości rzeczy oznaczonych co do
gatunku, wierzyciel może nabyć na jego koszt taką samą ilość rzeczy tego samego
gatunku albo żądać od dłużnika zapłaty ich wartości, zachowując w obu wypadkach
roszczenie o naprawienie szkody wynikłej ze zwłoki. Przepis ten usytuowany został
w dziale II tytułu VII, skupiającym przepisy regulujące skutki niewykonania
zobowiązań w ogólności, które mają zastosowanie do wszystkich zobowiązań,
a w odniesieniu do zobowiązań z umów wzajemnych, z uwzględnieniem
pierwszeństwa stosowania, zgodnie z art. 487 § 1 k.c., przepisów działu III. Z uwagi
na to, że przepisy dotyczące skutków niewykonania zobowiązań z umów
wzajemnych nie obejmują instytucji wykonania zastępczego, zastosowanie znajdzie
art. 479 k.c., z uwzględnieniem specyfiki umów wzajemnych. Wykładnia językowa
treści art. 479 k.c. prowadzi do wniosku, że po stwierdzeniu dopuszczenia przez
dłużnika do zwłoki w wykonaniu zobowiązania, wierzyciel może skorzystać
z jednego z alternatywnie wymienionych uprawnień. Założeniem (funkcją) tego
uregulowania, zwanego w doktrynie wykonaniem zastępczym, jest wykonanie przez
wierzyciela zobowiązania dłużnika dla realizacji celu stosunku zobowiązaniowego,
skoro rodzaj przedmiotu świadczenia (rzeczy oznaczone co do gatunku)
nie wymaga współdziałania dłużnika. Oznacza to, że spełnione powinno być także
świadczenie wierzyciela, jeśli zobowiązanie dłużnika wynikało z umowy wzajemnej.
Nie jest to jednak spełnienie świadczenia w ścisłym znaczeniu, przewidzianym
stosunkiem zobowiązaniowym, a jedynie jego surogat, dlatego nie pozbawia
wierzyciela dochodzenia naprawienia szkody spowodowanej zwłoką. Skorzystanie
16
z wykonania zastępczego ukształtowanego jako uprawnienie wierzyciela, a nie jego
obowiązek, wyłącza roszczenie o wykonanie pierwotnego zobowiązania, a wybór
pierwszego uprawnienia wyłącza użycie jednocześnie drugiej jego postaci.
Wybór jednego z konkretnie określonych uprawnień należy do wierzyciela, a brak
ograniczeń lub wskazań, które mogłyby ukierunkować go na jedno z nich oznacza,
że może użyć tego, które najpełniej uwzględnia jego interes i będzie adekwatne do
charakteru stosunku zobowiązaniowego. Przyznane przepisem upoważnienie
do nabycia rzeczy jest dokonywane bez zgody dłużnika, na jego koszt, a nawet
na jego niebezpieczeństwo. Jeśli związane jest z umową wzajemną, nie
przekształca ono tej umowy w jednostronnie zobowiązującą, nakładającą na
dłużnika obowiązek zapłaty wartości rzeczy w miejsce ich wydania bez żadnego
ekwiwalentu. Wobec tego po nabyciu rzeczy przez wierzyciela obowiązek dłużnika
dotyczy zapłaty kosztów nabycia pomniejszonych o cenę, do uregulowania której
zobowiązany był wierzyciel (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia
2008 r., V CSK 28/08, niepubl.). Żądanie zapłaty wartości rzeczy, obejmującej
sumę, za którą można by je nabyć, stanowi szczególne uprzywilejowanie
wierzyciela, ponieważ nie łączy się z obowiązkiem ich nabycia. Ze względu na to,
że stanowi ono jeden ze sposobów wykonania zastępczego zobowiązania, należy
przyjąć, że mogłoby mieć zastosowanie do stosunków prawnych, w których
świadczenie wierzyciela nie było pieniężne albo obowiązek dłużnika dotyczył
świadczenia rzeczy, wynikającego z innych zobowiązań niż umowa wzajemna.
W tych wypadkach zażądanie sumy odpowiadającej wartości rzeczy spowoduje
przekształcenie dotychczasowego zobowiązania dłużnika do wydania rzeczy
w zobowiązanie do zapłaty ich równowartości. Z istoty umów wzajemnych wynika
szczególne powiązanie między wzajemnymi świadczeniami stron stosunku
zobowiązaniowego, polegające na tym, że świadczenie jednej z nich ma być
odpowiednikiem świadczenia drugiej, w tym sensie, że jedno zostaje uzależnione
od drugiego. Charakter tej szczególnej więzi ma również wpływ na wybór przez
wierzyciela jednego z uprawnień objętych art. 479 k.c., ponieważ wykonanie
zastępcze przez niego świadczenia dłużnika połączone być musi z wykonaniem
jego świadczenia. Jeśli zatem w ramach umowy sprzedaży wierzyciel nie wykonał
zobowiązania zapłaty ceny, to nie może domagać się od dłużnika zapłaty wartości
17
rzeczy będących przedmiotem umowy. Wysunięte przez powódkę roszczenie nie
stanowi żądania zapłaty wartości rzeczy, o jakim mowa w art. 479 k.c., jest
rodzajowo odmienne od ich ekwiwalentu, mające na celu rekompensatę oderwaną
od przedmiotu stosunku zobowiązaniowego. Nieuzasadnione jest twierdzenie
powódki, że to szczególne uprawnienie może być ograniczone do różnicy cen
rzeczy. Pomija bowiem istotę wykonania zastępczego, której założeniem,
w odniesieniu do umowy wzajemnej, jest wykonanie zobowiązań obu jej stron.
Stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 sierpnia 2008 r.,
V CSK 28/08 dotyczy nabycia rzeczy na koszt dłużnika i wskazuje na to,
że zobowiązanie stron nie przekształca się w jednostronne zobowiązanie,
nakładające obowiązek świadczenia tylko na dłużnika. Zastąpienie zatem dłużnika
przez wierzyciela doprowadziło do swoistego spełnienia świadczenia przez
wierzyciela, co umożliwiało mu domaganie się zasądzenia sumy kosztów z tym
związanych, do których należy także różnica ceny. Natomiast drugie uprawnienie
nie nakłada na wierzyciela obowiązku nabycia rzeczy, znajduje zatem
zastosowanie do takich zobowiązań, w których świadczenie dłużnika nie było
powiązane z jego uprawnieniem do uzyskania ceny, dlatego dłużnik,
odmawiając wydania rzeczy, ma obowiązek zapłacenia ich wartości.
Jego świadczenie wydania rzeczy przekształciło się w świadczenie zapłaty ich
równowartości. Takie rozumienie instytucji wykonania zastępczego przyjęte zostało
przez Sąd Apelacyjny, co błędnie powódka zinterpretowała jako nałożenie na nią
obowiązku dokonywania zapłaty ceny, w sytuacji niemożności uzyskania od
dłużnika rzeczy.
Z powyższych względów skarga kasacyjna powódki podlegała oddaleniu na
podstawie art. 39814
k.p.c.
Na podstawie art. 108 § 2 w związku z art. 39821
k.p.c. orzeczenie
o kosztach postępowania kasacyjnego pozostawione zostało końcowemu
rozstrzygnięciu.
18
jw