Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 77/13
POSTANOWIENIE
Dnia 18 października 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Krzysztof Staryk (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf (sprawozdawca)
SSN Józef Iwulski
w sprawie z powództwa M. G.
przeciwko B. Polska spółce z o.o. w P.
o ustalenie istnienia stosunku pracy i odszkodowanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 18 października 2013 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w P.
z dnia 29 listopada 2012 r., sygn. akt […],
postanawia:
1. odroczyć wydanie orzeczenia,
2. na podstawie art. 39817
§ 1 k.p.c. przedstawić do
rozstrzygnięcia powiększonemu składowi Sądu Najwyższego
zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości:
Czy art. 251
k.p. w zw. z art. 15 ustawy z dnia 14 listopada
2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie
niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 213, poz. 2081), uwzględniając
treść klauzuli 5 załącznika do Dyrektywy Rady 99/70/WE z dnia
28 czerwca 1999 r. dotyczącej Porozumienia ramowego w
sprawie pracy na czas określony, zawartego przez Europejską
Unię Konfederacji Przemysłowych i Pracodawców (UNICE),
Europejskie Centrum Przedsiębiorstw Publicznych (CEEP) oraz
2
Europejską Konfederację Związków Zawodowych (ETUC) - Dz.
Urz. UE Polskie wydanie specjalne rozdz. 5, t. 3, s. 368, ma
zastosowanie w przypadku, w którym kolejne umowy o pracę na
czas określony były zawierane przed dniem 1 maja 2004 r.,
natomiast ostatnia z nich nawiązana została już po tej dacie?
Uzasadnienie
Powód M. G. domagał się ustalenia, że był zatrudniony u pozwanego B.
Polska Sp. z o.o. w P. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony od dnia
28 grudnia 2006 r. oraz żądał odszkodowania w wysokości 13.630,74 zł z tytułu
niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę.
Wyrokiem z dnia 23 marca 2012 r., sygn. […] Sąd Rejonowy w P. oddalił
powództwo po dokonaniu następujących ustaleń faktycznych. Powód był
zatrudniony u pozwanego jako stolarz - operator na podstawie szeregu umów na
czas określony. Pierwsza umowa zawarta została na okres od 1 marca 2000 r. do
31 marca 2002 r., kolejna na okres od 1 kwietnia 2002 r. do 31 grudnia 2006 r.,
następna od 1 stycznia 2007 r. do 31 grudnia 2009 r. Umowa ta rozwiązała się z
upływem okresu, na jaki została zawarta.
Sąd Rejonowy uznał, że w sprawie nie miał zastosowania art. 251
§ 1 k.p.
Przypomniał, że przepis ten został zawieszony od dnia 29 listopada 2002 r. do
czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. W okresie zawieszenia
dopuszczalne było zawieranie dowolnej liczby umów na czas określony. W
odniesieniu do roszczenia o odszkodowanie Sąd wskazał, że do wypowiedzenia
stosunku pracy nie doszło, wobec czego roszczenie to pozostawało bezzasadne.
Rozpatrujący sprawę na skutek apelacji powoda Sąd Okręgowy w P.
wyrokiem z dnia 29 listopada 2012 r., sygn. […] apelację oddalił. Sąd Okręgowy
przypomniał, że z mocy art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie ustawy
– Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 213, poz. 2081)
ustawodawca określił sposób stosowania art. 251
k.p. do umów, które zostały
nawiązane po 1 maja 2004 r. Mianowicie, zgodnie z dyspozycją tego przepisu, art.
3
251
k.p. w brzmieniu nadanym ustawą stosuje się do umów o pracę zawartych lub
zmienianych w sposób w nim określony od dnia uzyskania przez Rzeczpospolitą
Polską członkostwa w Unii Europejskiej. W ocenie Sądu zawarcie umów przed
dniem zawieszenia stosowania art. 251
k.p. nie wpływa na dopuszczalność
zawarcia kolejnych umów po dniu 1 maja 2004 r.
Skargę kasacyjną od tego wyroku wywiódł pełnomocnik powoda. Zarzucił w
niej naruszenie art. 251
§ 1 k.p. w zw. z art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. o
zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw przez
niewłaściwe zastosowanie wskutek błędnego przyjęcia, że art. 251
§ 1 k.p. ma
zastosowanie jedynie wówczas, gdy wszystkie trzy umowy o pracę zawarte zostały
po dniu 1 maja 2004 r.
W uzasadnieniu skargi podniesiono, że ustawa z dnia 14 listopada 2003 r.
zwiększyła jedynie – w stosunku do wcześniejszego stanu prawnego – zakres
ochrony pracowników. Rdzeń przepisu pozostał bowiem ten sam (stając się jego §
1). Ograniczono natomiast możliwość aneksowania umów. Zdaniem skarżącego
celem ustawodawcy było więc tylko wzmocnienie ochrony pracownika, a nie jej
ograniczenie przez objęcie normą tylko umów nawiązanych po dniu 1 maja 2004 r.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W ocenie składu rozpoznającego skargę kasacyjną w sprawie niniejszej
występują poważne wątpliwości w zakresie wykładni prawa, co uzasadniało
odroczenie wydania orzeczenia i zwrócenie się o rozstrzygnięcie przedstawionego
w sentencji zagadnienia prawnego do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi
Sądu Najwyższego. Zagadnienie to obejmuje zakres czasowego zastosowania art.
251
k.p., który to przepis ogranicza możliwość kilkukrotnego ponawiania umów o
pracę na czas określony między tym samym pracownikiem i pracodawcą.
Zagadnienie to było już rozważane po wejściu w życie art. 251
k.p. z dniem 2
czerwca 1996 r. W wyroku z dnia 23 września 1997 r., sygn. I PKN 272/97, Sąd
Najwyższy uznał mianowicie, że przepis art. 251
k.p. ma zastosowanie także wtedy,
gdy kolejne umowy o pracę na czas określony były zawierane przed jego wejściem
w życie, tj. przed dniem 2 czerwca 1996 r., natomiast ostatnia z nich (trzecia)
4
nawiązana została już po tej dacie. Sąd Najwyższy odnosił się w szczególności do
problemu wstecznego działania tego przepisu, uznał jednak, że nie dochodzi do
naruszenia ograniczeń retroakcji. W uzasadnieniu wskazał, że ustawodawca
wielokrotnie łączy powstawanie nowych stosunków prawnych (ich treść) po wejściu
w życie nowych przepisów ze zdarzeniami prawnymi (także zależnymi od woli
ludzkiej), które miały miejsce w przeszłości, ale wcale nie jest to jeszcze
równoznaczne z działaniem prawa wstecz, ani też w takim wypadku nie mamy
nawet do czynienia z tzw. bezpośrednim działaniem (skutecznością) prawa.
Przeprowadzona analiza językowa treści spornego przepisu doprowadziła Sąd
Najwyższy w wyroku I PKN 272/97 do wniosku, że skutek w postaci zastosowania
fikcji zawarcia umowy na czas nieokreślony występuje także w przypadku, w którym
dwie „poprzednie” umowy zawarte zostały przed dniem 2 czerwca 1996 r.
Stanowisko takie wsparte zostało w uzasadnieniu racjami o charakterze
funkcjonalnym, w tym także względem na ochronę interesów pracownika oraz cel
ustawodawcy, jakim było szybkie ograniczenie nadmiernego rozprzestrzeniania się
praktyki częstego zawierania z tymi samymi pracownikami umów terminowych,
głównie w intencji obejścia przepisów chroniących trwałość stosunku pracy.
Odmienne stanowisko zajął jednak Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z
dnia 16 kwietnia 1998 r., sygn. III ZP 52/97, która rzutowała nie tylko na ocenę
stanu prawnego po wprowadzeniu art. 251
k.p., ale która rzutuje także na ocenę
przemian związanych z zawieszeniem stosowania tej regulacji do czasu uzyskania
członkostwa w Unii Europejskiej. W uchwale III ZP 52/97 Sąd Najwyższy przyjął
mianowicie, że trzecią umowę o pracę zawartą na czas określony muszą
poprzedzać jeszcze dwie nawiązane po wejściu w życie przepisu art. 251
k.p.
Stanowisko przyjęte w uchwale III ZP 52/97 Sąd Najwyższy uzasadnił budując na
podstawie treści art. 251
k.p. normę postępowania, której hipotezę w jego ocenie
stanowi zawarcie trzech terminowych umów o pracę, o ile odstępy między nimi nie
przekraczają miesiąca, a dyspozycję – skutek w postaci uznania trzeciej umowy za
umowę na czas nieokreślony. W uzasadnieniu powoływanej uchwały Sąd
Najwyższy uznał, że retroaktywność prawa może polegać także na próbie
odniesienia dyspozycji normy z art. 251
k.p. do tej części zdarzeń wyznaczających
zakres jej zastosowania, które wystąpiły przed wejściem normy w życie.
5
Rozstrzygając problem intertemporalny Sąd Najwyższy w uchwale III ZP
52/97 przyjął, iż możliwość rozszerzenia zakresu zastosowania art. 251
k.p. na
umowy terminowe zawarte przed dniem 2 czerwca 1996 r. powinna być przez
prawodawcę wyraźnie przewidziana w postanowieniach przejściowych ustawy
nowelizacyjnej z 2 lutego 1996 r. Taka regulacja musiałaby też wyraźnie stanowić,
że art. 251
k.p. obejmuje w przejściowym okresie zawarcie od dnia 2 czerwca
1996 r. „co najmniej” trzeciej umowy o pracę. W przeciwnym razie fikcji prawnej z
tego przepisu nie można by stosować w sytuacji, gdy umowa zawarta bezpośrednio
po dniu 2 czerwca 1996 r. byłaby czwartą (lub kolejną), a takiego zamiaru nie
sposób przypisać racjonalnemu prawodawcy.
Dla uzasadnienia przedstawionego poglądu przywołane zostały w uchwale
III ZP 52/97 także argumenty o charakterze funkcjonalnym odnoszące się do
praktyki stosowania art. 251
k.p. Próby przenoszenia skutków jego stosowania na
umowy zawarte przed dniem 2 czerwca 1996 r. uznano w omawianym orzeczeniu
za szczególnie ryzykowne w sytuacji, gdy prawie dwuletni okres stosowania tego
przepisu ukształtował praktykę „liczenia” trzech terminowych umów o pracę
począwszy od dnia 2 czerwca 1996 r. Judykatura, która praktykę tę chciałaby ex
tunc odwrócić, a więc ustalać, że wiele faktycznie zakończonych stosunków pracy
na czas określony przekształciło się z mocy prawa w bezterminowe stosunki pracy,
groziłaby na rynku pracy poważnymi perturbacjami, chociaż Sąd Najwyższy
powinien w procesie wykładni dbać o zachowanie możliwie najpełniejszej
równowagi interesów obu stron. W literaturze przedmiotu – na kanwie uchwały
III ZP 42/97 – wyrażano wątpliwości odnośnie do konstrukcji hipotezy normy art.
251
k.p. wskazując, że przepis ten można zastosować dopiero w momencie
zawarcia kolejnej (trzeciej) umowy na czas określony, a nie wcześniej (podkreślał to
W. Sanetra w glosie do uchwały w sprawie III ZP 52/97, OSP 12/1998, poz. 205).
W takim ujęciu stosowanie art. 251
k.p. byłoby możliwe tylko w razie rzeczywistego
zawarcia trzeciej umowy (po wejściu w życie tego przepisu), co kładzie nacisk na
ten właśnie fakt. Ocena ta, choć wyrażona jeszcze w 1998 r. wyprowadzona,
podkreślmy to, z literalnego brzmienia przepisu, może rzutować teraz na wykładnię
art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. Jeśli bowiem jest tam mowa o umowach,
zawartych w sposób określony w art. 251
k.p., a przyjmiemy, że przepis ten mówi o
6
zawarciu umowy kolejnej (trzeciej), to dojdziemy do wniosku, że art. 15 ustawy
zmieniającej nie sprzeciwia się stosowaniu go, jeśli tylko kolejna (trzecia) umowa
została zawarta po 1 maja 2004 r.
Przede wszystkim stan prawny uległ aktualnie modyfikacjom w porównaniu
do stanu prawnego, który dał asumpt dla podjęcia uchwały III ZP 52/97. Zmiany te
zapoczątkował art. 6 ustawy z dnia 26 lipca 2002 r. o zmianie ustawy - Kodeks
pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 135, poz. 1446 ze zm.)
przewidujący, że przepisu art. 251
k.p. nie stosuje się do dnia przystąpienia
Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Natomiast ustawą z dnia 14
listopada 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych
ustaw nadano nowe brzmienie art. 251
k.p. oraz (w art. 15 ustawy) określono, że
przepisy art. 251
Kodeksu pracy w brzmieniu nadanym ustawą stosuje się do umów
o pracę zawartych lub zmienianych w sposób określony w tych przepisach od dnia
uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej.
Na możliwość innego spojrzenia na problem interpretacji omawianego
zagadnienia, tj. na dopuszczalność zaliczenia do trzech umów o pracę zawartych
na czas określony także kontraktów nawiązanych przed wejściem w życie normy
prawnej zamieszczonej w art. 251
k.p., w warunkach zmienionego stanu prawnego,
wskazano w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2009 r.,
sygn. II PZP 10/09.
W postanowieniu tym Sąd Najwyższy uznał, że przepis art. 15 ustawy z dnia
14 listopada 2003 r. zawiera międzyczasową normę kolizyjną, która w sposób
niewątpliwy przesądza, że do liczby umów, o której mowa w art. 251
§ 1 k.p.
(kolejnych trzech umów na czas określony) nie są wliczane umowy zawarte przed
dniem 1 maja 2004 r.
Jednocześnie Sąd Najwyższy wskazał na wątpliwości, jakie wobec takiego
stanowiska można wywieść z prawa wspólnotowego. Przepis art. 251
k.p. ma
bowiem na celu wdrożenie dyrektywy Rady 99/70/WE z dnia 28 czerwca 1999 r.
dotyczącej Porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony, zawartego
przez Europejską Unię Konfederacji Przemysłowych i Pracodawców (UNICE),
Europejskie Centrum Przedsiębiorstw Publicznych (CEEP) oraz Europejską
Konfederację Związków Zawodowych (ETUC) (Dz. Urz. WE L 175 z 10 lipca
7
1999 r., s. 43; Dz. Urz. UE, Polskie wydanie specjalne, rozdz. 5, t. 3, s. 368), w
szczególności klauzuli 5 załącznika do tej Dyrektywy.
W powoływanym postanowieniu Sąd Najwyższy wskazał, że na kanwie
dyrektywy Rady 99/70/WE ferowane były także rozstrzygnięcia Europejskiego
Trybunału Sprawiedliwości, dotyczące właśnie kwestii intertemporalnej. Sąd
Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia II PZP 10/09 odwołał się mianowicie do
wyroków z dnia 7 września 2006 r. w sprawie C-53/04, Marrosu i Sardino (Zb. Orz.
2006, s. 1-7213) i w sprawie C-180/04, Vassallo (Zb. Orz. 2006, s. 1-7251). W
powyższych sprawach rząd włoski podniósł zarzut niedopuszczalności pytań
prawnych z tego względu, że sporna umowa nie jest umową kolejną, gdyż pierwsza
umowa została zawarta przed upływem terminu do wdrożenia dyrektywy. ETS
stwierdził, że „jeżeli chodzi o zarzut niedopuszczalności podniesiony przez rząd
włoski, wystarczy stwierdzić, że z dyrektywy 99/70, której termin na dokonanie
wdrożenia upływa w dniu 10 lipca 2001 r., wynika, że zmierza ona do zapobiegania
nadużyciom wynikającym z wykorzystywania kolejnych umów o pracę lub
stosunków pracy na czas określony i że jej przepisy dotyczą przede wszystkim
ponownego zawarcia umów na czas określony i warunków, w których ono
następuje. Otóż ponowne zawarcie umowy spornej w niniejszej sprawie nastąpiło w
dniu 2 stycznia 2002 r. czyli po dniu, w którym dyrektywa powinna być wdrożona w
prawie krajowym. W tej sytuacji nie może być skutecznie podnoszone, że wykładnia
tej dyrektywy jest pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu
zawisłego przed sądem odsyłającym” (ww. wyrok w sprawie C-180, Vassallo, pkt
28, podobnie ww. wyrok w sprawie C-53/04, Marrosu i Sardino, pkt 36).
Mimo to w postanowieniu II PZP 10/09 Sąd Najwyższy stanął na stanowisku,
iż nie ma możliwości zastosowania proeuropejskiej wykładni art. 251
k.p. w zw. z
art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. Wykładnia tych przepisów w kierunku
wskazanym przez Trybunał stanowiłaby bowiem naruszenie zasady pewności
prawa i jego niedziałania wstecz, a zatem wykładnię contra legem.
Na marginesie niniejszych rozważań warto wspomnieć, że w sprawie, która
dała asumpt do wydania postanowienia II PZP 10/09 możliwe było jednak
osiągnięcie efektu zgodnego z celami dyrektywy w postaci ograniczenia
negatywnych skutków zatrudnienia na czas określony. W stanie faktycznym
8
sprawy, w którym skierowano do Sądu Najwyższego pytanie prawne, doszło do
zawarcia szeregu umów, z których ostatnia obejmowała okres od dnia 1 maja
2006 r. do dnia 31 grudnia 2017 r. Sąd Najwyższy wskazał, że da się uzasadnić
ocena, iż zawarcie wieloletniej umowy na czas określony stanowi działanie
zmierzające do obejścia prawa (powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia
7 września 2005 r., sygn. II PK 294/04).
W sprawie aktualnie rozstrzyganej umowy zawarto na okres kolejno 2, 4 i 3
lat, co – jak się wydaje – uniemożliwia ocenę, iż którakolwiek z tych umów miała
charakter umowy wieloletniej, co pozwoliłoby na jej kwalifikację jako zawartej dla
obejścia prawa. Problem wymaga natomiast rozwiązania z uwagi na konieczność
uwzględnienia efektu regulacji europejskiej.
W postanowieniu II PZP 10/09 Sąd Najwyższy uznał – powtórzmy to raz
jeszcze – że art. 15 ustawy z 14 listopada 2003 r. zawiera międzyczasową normę
kolizyjną, która w sposób niewątpliwy przesądza o tym, że wszystkie umowy na
czas określony, wspomniane w art. 251
k.p. powinny być zawarte po dniu 1 maja
2004 r. by nastąpił skutek wyrażony w tym przepisie. Sąd Najwyższy wskazał też,
że treść art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy
jest jednoznaczna i obejmuje różne stany faktyczne, w których występuje problem
kolizji w czasie norm ograniczających zawieranie kolejnych umów o pracę na czas
określony. Zdaniem Sądu Najwyższego orzekającego w sprawie II PZP 10/09 nie
można podnieść żadnych uzasadnionych wątpliwości, że zgodnie z powoływanym
art. 15 przepis art. 251
§ 1 k.p. ma zastosowanie dopiero wówczas, gdy trzy kolejne
umowy o pracę na czas określony zostały zawarte po wejściu w życie tego
przepisu, a ciąg trzech kolejnych umów o pracę na czas określony, gdy jedna lub
dwie z tych umów zostały zawarte przed wejściem w życie tego przepisu, nie ma
znaczenia. Sąd Najwyższy zauważył jednak, że mimo, iż sprawa jest związana z
prawem wspólnotowym, o czym już była mowa, to nie ma możliwości dokonania
proeuropejskiej wykładni art. 251
k.p. w zw. z art. 15 ustawy z dnia 14 listopada
2003 r., gdyż wykładnia taka stanowiłaby naruszenie zasady pewności prawa i
zasady jego niedziałania wstecz, a zatem stanowiłaby ona wykładnię contra legem.
W składzie orzekającym w niniejszej sprawie zrodziła się wątpliwość, czy
rzeczywiście art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie ustawy Kodeks
9
pracy stanowi, że umowa o pracę na czas określony zawarta po dniu upływu do
wdrożenia dyrektywy 99/70 jest pierwszą umową, niezależnie od tego ile było
kolejnych umów o pracę na czas określony przed upływem terminu do wdrożenia
tej dyrektywy. Taka interpretacja w rzeczywistości odracza bowiem skuteczne
realizowanie celu, którym jest przeciwdziałanie nadużywaniu korzystania z
kolejnych umów o pracę na czas określony, umożliwiając zawarcie jeszcze dwóch
kolejnych umów na czas określony w sytuacji, gdy pracownik już od dłuższego
czasu jest zatrudniany na podstawie kolejnych umów o pracę na czas określony.
Zdaniem Sądu Najwyższego przedstawiającego zagadnienie prawne do
rozstrzygnięcia powiększonemu składowi nie należy ulegać sugestii, jakoby art. 15
ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. przemawiał za wykładnią art. 251
k.p., w myśl
której jedynie zawarcie trzech umów na czas określony po dacie wejścia w życie
tego przepisu rodzi skutki w nim opisane. Na takiej bowiem interpretacji przepisu
ciąży jego historyczny kontekst i postrzeganie go przez pryzmat wątpliwości, jakie
legły u podstaw podjęcia uchwały III ZP 52/97. Co więcej taka interpretacja art. 15
ustawy z dnia 14 listopada 2003 r., będącego - zgodnie z postanowieniem II PZP
10/09 - międzyczasową normę kolizyjną, determinuje w sposób istotny wykładnię
art. 251
k.p., stanowiącego przecież normę prawa materialnego. Trzeba zauważyć,
że prawo międzyczasowe generalnie wskazuje, jakie normy prawa stosować, ale
nie ingeruje w ich treść. Z art. 15 ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. wynika jedynie
to, że umowa o pracę zawarta lub zmieniona po dniu 1 maja 2004 r. podlega
reżimowi ustawy.
Dlatego zasadniczą kwestią jest wykładnia art. 251
k.p. Przejdźmy zatem do
normy prawnej zawartej w tym przepisie. Hipotezą normy wynikającej z tego
przepisu jest objęte zawarcie trzeciej z kolei umowy o pracę na czas określony.
Dyspozycja normy nakazuje zaś kwalifikować taką umowę jako umowę na czas
nieokreślony. Innymi słowy, zastosowanie art. 251
k.p. skutkuje zmianą czasu
trwania stosunku pracy powołanego do życia przez zawarcie trzeciej z kolei umowy
o pracę na czas określony ex lege z określonego na nieokreślony. Zastosowanie
art. 251
k.p. nie dotyka natomiast skutkiem dwóch wcześniejszych i wygasłych już
umów o pracę na czas określony. Dlatego też zawarcie tych umów przed dniem 1
maja 2004 r. nie rodzi bynajmniej problemu działania art. 251
k.p. wstecz, który
10
działa bowiem tylko na przód w odniesieniu do umowy zawartej dopiero po wejściu
w życie tego przepisu, a nie w odniesieniu do tych dwóch poprzednich umów. Staje
się to jeszcze bardziej klarowne, gdy uwzględni się okoliczność, że zawarcie każdej
z trzech wspomnianych w art. 251
k.p. umów stanowi niezależne od pozostałych
zdarzenie prawne (czynność prawną). Nawet więc w przypadku zawarcia jedynie
trzeciej umowy po dniu 1 maja 2004 r. nie ma mowy o działaniu tego przepisu z
mocą wsteczną – nie powstaje problem retroaktywności.
Ocena ta, wyprowadzona, podkreślmy to ponownie, z literalnego brzmienia
przepisu art. 251
k.p., rzutuje zatem, o czym była mowa, na wykładnię art. 15
ustawy z dnia 14 listopada 2003 r. Ten ostatnio powołany przepis stanowi o
umowach zawartych na czas określony w sekwencji opisanej w art. 25 1
k.p. Gdy
przyjmiemy, że sprawa dotyczy jedynie kolejnej, trzeciej umowy, to dojdziemy do
wniosku, że art. 15 ustawy zmieniającej nie sprzeciwia się stosowaniu art. 25 1
k.p.,
jeśli tylko kolejna (trzecia) umowa została zawarta po 1 maja 2004 r.
Nie może być przesądzające w rozwiązywaniu problemu, że w przepisie art.
15 ustawy zmieniającej prawodawca posłużył się liczbą mnogą („do umów”).
Mogłoby to stanowić wyraz założenia, że chodzi o zawarcie w konkretnym
przypadku ciągu umów po uzyskaniu członkostwa w UE. Równie dobrze takie
sformułowanie może stanowić odzwierciedlenie konwencji przepisów
wprowadzających, w których na ogół używa się liczby mnogiej (por. np. art. 14 tej
samej ustawy z dnia 14 listopada 2003 r., w którym przewidziano, że „do umów o
pracę wypowiedzianych przed dniem wejścia w życie ustawy, z zastosowaniem
okresu wypowiedzenia krótszego niż 2 tygodnie, w zakresie dotyczącym zwolnienia
na poszukiwanie pracy stosuje się przepisy dotychczasowe”). Takie ujęcie
sugeruje, że chodzi w praktyce o jednostkową umowę. Uprawniałoby to do
wniosku, że także treścią art. 15 obejmuje się tę umowę, z którą związany jest
skutek w postaci zastosowania fikcji zawarcia umowy na czas nieokreślony.
Gdyby natomiast twierdzić, że kwalifikowanie umów na czas określony
zawartych przed datą wejścia w życie przepisu art. 251
k.p przez jego pryzmat
miałoby – mimo tego co sadzi skład orzekający w niniejszej sprawie – skutek
wsteczny, to także i w tym przypadku nie sposób ograniczyć się do stwierdzenia, że
działanie prawa wstecz pozostaje co do zasady niedozwolone. Ponieważ w
11
niniejszej sprawie do oceny pozostaje dopuszczalność takiej wykładni art. 251
k.p.,
która mogłaby być uważana za jego wsteczne działanie, wypada odwołać się do
treści art. 3 k.c. Przepis ten, przewidujący, że ustawa nie ma mocy wstecznej
chyba, że to wynika z jej brzmienia lub celu, podlega zastosowaniu do stosunku
pracy na podstawie art. 300 k.p. i jest obecny w praktyce orzeczniczej Sądu
Najwyższego od wielu lat.
Przede wszystkim w części judykatów akcentuje się założenie, że przepisy z
zasady nie mają mocy wstecznej, co musiałoby wynikać z ich brzmienia lub celu
(por. np. wyrok z dnia 4 grudnia 2003 r., sygn. I PK 111/03, uchwała z dnia 9
czerwca 2004 r., sygn. I PZP 2/04). Jeśli jednak są podstawy, Sąd Najwyższy nie
oponuje przeciwko wywodzeniu ze zmienionej regulacji skutku wstecznego (por.
np. uchwała z dnia 27 lipca 1989 r., sygn. III PZP 33/89). Co więcej, zdarza się
wywodzenie skutku wstecznego nie tylko z brzmienia przepisu, ale także z jego
celu. W wyroku z dnia 5 grudnia 2002 r., sygn. I PKN 647/01 wskazano, że „celem
ustawy z 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa
państwowego „Polskie Koleje Państwowe” była m.in. restrukturyzacja zatrudnienia
polegająca na uprawnieniu pracowników, z którymi zostały rozwiązane stosunki
pracy w latach 2000 - 2002 do odpraw, a zatem mimo wejścia w życie ustawy z
dniem 27 października 2000 r. prawo do odprawy przysługuje także pracownikowi
zwolnionemu z pracy w roku 2000 przed datą wejścia w życie ustawy (art. 3 k.c.)”.
Powołał się w tym orzeczeniu Sąd Najwyższy na swój wcześniejszy, nietezowany
wyrok z dnia 10 października 2002 r., sygn. I PKN 647/01, w którym co do istoty
zajęto identyczne stanowisko, jednak tam Sąd Najwyższy przyjął, że działanie
wsteczne wynika z brzmienia przepisów.
Wywodzenie skutku wstecznego z celu regulacji bywa kwestionowane w
literaturze prawa cywilnego (przegląd stanowisk w tej kwestii prezentuje M. Pyziak-
Szafnicka w: Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz pod red. Autorki,
Warszawa 2009, uwaga 17 do art. 3). Rzeczywiście, doszukiwanie się mocy
wstecznej przepisu w jego celu, może stanowić zagrożenie wobec niepewności, z
jaką może wiązać się wywodzenie istnienia takiego celu w procesie wykładni.
Trudno jednak w niniejszej sprawie podnosić tego rodzaju wątpliwości. Cel regulacji
art. 251
k.p. w ujęciu Dyrektywy 99/70 pozostaje oczywisty – ma służyć ochronie
12
pracowników przed nadużywaniem zatrudnienia na czas określony. Uwzględnianie
w tym celu jedynie ciągu umów zawartych po wejściu w życie regulacji oznacza
istotne odroczenie momentu, w którym norma może zacząć działać, co znacznie
osłabia ochronny charakter uregulowania. Jeśli zatem, co jest wątpliwe jak wyżej
przedstawiono, uważać, że przedstawiona wykładnia miałaby stanowić wyraz
retroaktywnego stosowania prawa, to wydaje się dopuszczalna na zasadzie art. 3
k.c. w zw. z art. 300 k.p.
Na koniec, choć bynajmniej nie są to sprawy najmniej istotne, ocenić wypada
kontekst funkcjonalny sprawy. Nie wymaga komentarza stwierdzenie, że wykładnia
art. 251
k.p., wynikająca z uchwały III ZP 42/97 stanowi pogląd ugruntowany,
stosowany w praktyce od wielu lat. Jego zmiana miałaby zatem bardzo poważne
konsekwencje. Wprawdzie nastąpiła w tej kwestii zmiana stanu prawnego, która nie
wymusza jego dalszego stosowania, jednak konsekwencje ewentualnej zmiany
byłyby na tyle poważne, że Sąd Najwyższy w składzie formułującym niniejsze
pytanie uznał za niezbędne wypowiedzenie się w tej sprawie przez skład
powiększony.
Zmiana taka nie miałaby charakteru precedensowego. W tym miejscu można
dla przykładu przypomnieć, że Sąd Najwyższy przez wiele lat akceptował
uzasadnianie wypowiedzeń osiągnięciem wieku emerytalnego, zmienił jednak
swoje stanowisko właśnie powodowany ocenami wynikającymi z dorobku unijnego
(por. uchwała z dnia 21 stycznia 2009 r., sygn. II PZP 13/08). Poważne racje,
przedstawione w uzasadnieniu niniejszego pytania, mogłyby także stanowić
podstawę do zmiany dotychczasowej linii orzeczniczej.
Odnosząc się natomiast do skutków takiej, ewentualnej, zmiany godzi się
zauważyć, że nie miałaby ona takiego zakresu, jak rozstrzygnięcie wątpliwości w
uchwale III ZP 42/97. O ile bowiem wówczas praktyka kolejnego stosowania umów
na czas określony pozostawała bardzo powszechna, to – wobec wprowadzenia art.
251
k.p. – uległa ona zmianie na praktykę zawierania jednej, wieloletniej, umowy na
czas określony. Zmiana stanowiska Sądu Najwyższego miałaby zatem mniejszy
zasięg praktyczny.
Zasięg ten ulega zmniejszeniu także ze względu na upływ czasu od
przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Upływ niemal 10 lat
13
od tego momentu spowodował, że więzi prawne, nawiązywane w ramach umów o
pracę, zawieranych przed 1 maja 2004 r., po których następowały dalsze umowy,
już ustały. Wprawdzie zastosowanie art. 251
k.p. prowadziłoby do oceny, że mogły
one przekształcić się w stosunki pracy na czas nieokreślony, jednak aprobata dla
zakończenia tych więzi prawnych (choćby nawet uznać je za bezprawne), nie
przesądza o ewentualnej zasadności powództw o ustalenie istnienia stosunku
pracy. Trzeba jednak mieć na względzie, że powództwa takie mogłoby się pojawić,
co z perspektywy działania wymiaru sprawiedliwości w sprawach z zakresu prawa
pracy wypada wziąć pod uwagę.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Najwyższy postanowił jak w sentencji.