Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 2/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Zbigniew Grzywaczewski (spr.)

Sędzia:

Sędzia:

SA Ewa Lauber-Drzazga

SA Ewa Popek

Protokolant

sekr.sądowy Dorota Kabala

po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2013 r. w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. J. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Ł.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 8 listopada 2012 r., sygn. akt I C 711/09

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że zasądzoną od pozwanego na rzecz powoda kwotę 70.000 zł podwyższa do kwoty 100.000 (sto tysięcy) złotych;

II.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Ł. na rzecz powoda A. J. (1) kwotę 1.800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 2/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 8.11.2012r., Sąd Okręgowy w Lublinie zasądził od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w Ł. na rzez powoda A. J. (1) kwotę 70.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 4.05.2009r. do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo oddalił.

W uzasadnieniu Sąd I instancji podał, że w dniu 25 września 2006 roku w miejscowości S. doszło do wypadku komunikacyjnego, którego uczestnikami byli kierujący samochodem osobowym marki T. (...), powód A. J. (2) oraz A. M., kierująca samochodem osobowym marki O. (...). Sprawcą kolizji była A. M., która zbliżając się do samochodu kierowanego przez powoda nie obserwowała należycie sytuacji drogowej przed swoim pojazdem i zbyt późno podjęła manewr hamowania przed jadącym przed nią pojazdem powoda, na skutek czego lewym przednim narożnikiem swojego pojazdu uderzyła w prawy tylni narożnik pojazdu samochodu powoda. W wyniku tego uderzenia pojazd powoda zjechał na lewy pas ruchu i w tym momencie zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwka samochodem ciężarowym z cysterną marki M., o nr rej. (...).

Bezpośrednio po wypadku powód, w stanie nieprzytomnym, przetransportowany został karetką pogotowia ratunkowego do Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Ł. na Oddział (...), gdzie stwierdzono u niego rany tłuczone głowy, wstrząśnienie mózgu, złamanie uda i stawu skokowego lewego oraz złamanie podudzia prawego. Następnie po wstępnym zaopatrzeniu ran został przewieziony na Oddział (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w B.. W szpitalu tym rozpoznano
u powoda wstrząśnienie mózgu, rany tłuczone głowy, złamanie trzonu kości udowej lewej oraz kości piętowej, złamanie bliższe części kości piszczelowej prawej, złamanie prawej łopatki oraz liczne otarcia naskórka oraz zastosowano leczenie przeciw wstrząsowe. Następnie w dniu 26 września 2006 roku powód poddany został zabiegowi chirurgicznemu polegającemu na dekompresji przedziałów powięziowych goleni prawej
z powodu narastającego zespołu ciasnoty. Nadto, wykonano punkcję stawu kolanowego prawego. W kolejnych dniach stosowano leczenie wyciągami szkieletowymi. Po ustabilizowaniu stanu ogólnego, powód został przeniesiony do Kliniki (...) w O., gdzie przebywał do 31 października 2006 roku. Po przyjęciu powoda na Oddział dokonano rozpoznania, w wyniku którego stwierdzono stłuczenie głowy, wstrząśnienie OUN, ranę tłuczoną głowy, podgłowowe złamanie V kości śródręcza prawego, złamanie trzonu kości udowej lewej, złamanie kości piętowej lewej, wieloodłamowe złamanie nasady i przynasady bliższej kości piszczelowej prawej, zespół ciasnoty przedziałów powięziowych podudzia prawego- stan po fascjotomii oraz liczne otarcia naskórka całego ciała.
W dniu 5 października 2006 roku powód przeszedł zabieg operacyjny,
w trakcie którego dokonano zamkniętej repozycji i zespolenia kości udowej lewej gwoździem śródszpikowym blokowanym statycznie. Wykonano też wolny przeszczep skóry pośredniej grubości siatkowy z uda prawego na podudzie prawe. Drugi zabieg operacyjny został wykonany w dniu 16 października 2006 roku. W trakcie tego zabiegu dokonano otwartej repozycji i zespolenia złamania podgłowowego V kości śródręcza prawego dwoma drutami K.. W dniu 26 października 2006 roku powód poddany został trzeciemu zabiegowi operacyjnemu polegającemu na zamkniętej repozycji złamania nasady i przynasady bliższej kości piszczelowej prawej oraz stabilizacji aparatem I.. W dniu 31 października 2006 roku powód został wypisany ze szpitala z zaleceniem zakazu obciążania obu kończyn dolnych i jednoczesnym ich ćwiczeniem według zaleceń, utrzymanie unieruchomienia gipsowego ręki prawej do 23 listopada 2006 roku oraz zgłoszeniem się do Poradni Przyszpitalnej celem kontynuowania leczenia w warunkach ambulatoryjnych.

Po powrocie do domu powód rozpoczął leczenie rehabilitacyjne.
W tym zakresie skorzystał z dwóch 15 dniowych turnusów oferowanych przez Szpital Wojewódzki w B., a później leczenie rehabilitacyjne kontynuował korzystając z pomocy lekarza ortopedy oraz fizykoterapeuty. Przez okres około dwóch miesięcy po opuszczeniu szpitala odczuwał stosunkowo silne dolegliwości bólowe, które po tym czasie zaczęły słabnąć. Obrażenia neurologiczne doznane w czasie wypadku powodowały zawroty głowy. Powód przeżywał również silne doznania emocjonalne związane z przedmiotowym wypadkiem, w związku z czym pojawiły się u niego problemy ze snem.

W dniu 2 kwietnia 2009 roku powód zgłosił szkodę pozwanemu domagając się zapłaty na swoją rzecz tytułem zadośćuczynienia kwoty 200.000,00 zł oraz odszkodowania z tytułu konieczności korzystania ze specjalistycznej diety w kwocie 1.840,00 zł. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany decyzją z dnia 3 kwietnia 2009 roku odmówił wypłaty odszkodowania, wskazując, że w jego ocenie winnym spowodowania przedmiotowego wypadku był powód, który
w nieprawidłowy sposób wykonał manewr wyprzedzania, tym samym brak jest podstaw do uznania odpowiedzialności za przedmioty wypadek kierującej samochodem osobowym marki O. i wypłaty na rzecz powoda odszkodowania z wykupionego przez nią ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

W dniu 14 września 2011 roku zakończono toczące się, przeciwko A. M. i powodowi, przed Sądem Rejonowym
w S. postępowania karne, w sprawie sygn. akt (...). Wyrokiem tego Sądu winną spowodowania przedmiotowego wypadku uznana została A. M., zaś powód został uniewinniony od zarzucanego mu czynu.

Aktualnie mimo zakończonej już rehabilitacji stan zdrowia powoda nie powrócił do stanu jak przed wypadkiem. Podczas zabiegów fizykoterapeutycznych zdiagnozowano u niego skrócenie chorej nogi
o 1 cm. Z tego też powodu powód zmuszony jest korzystać z wkładek ortopedycznych, które mają zapobiegać nawracaniu dolegliwości bólowych z tym związanych. Cały czas również musi uważać na chorą nogę. Co pewien czas zdarzają się nawroty dolegliwości bólowych i w tym czasie powód zmuszony jest korzystać z farmakoterapii oraz fachowej pomocy fizykoterapeuty. Silne bóle w okolicach bioder i kręgosłupa pojawiają się zarówno wtedy, kiedy zmuszony jest przez dłuższy czas pozostawać
w bezruchu, jak i gdy zmuszony jest dłużej chodzić. Dodatkowo u powoda ujawniły się, będące następstwem urazów doznanych w czasie wypadku, zmiany zwyrodnieniowe kolana prawego oraz dysfunkcja stopy. Mają one charakter rozwojowy i ich skutki powód będzie odczuwał przez cały czas.

Dopuszczone przez Sąd dowody z opinii biegłego neurologa, biegłego psychiatry oraz biegłego chirurga ortopedy potwierdziły doznane przez powoda obrażenia oraz ich stopień. Opinie te sporządzone zostały przez biegłych lekarzy, specjalistów w swoich dziedzinach. Wnioski w nich zawarte są logiczne i spójne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach. Sąd nie dopatrzył się w ich żadnych błędów, czy też niezgodności z doświadczeniem życiowym.

W całości Sąd podzielił również wnioski płynące z opinii biegłego ds. techniki samochodowej i ruchu drogowego. Opinia w całości odpowiadała na zadane przez Sąd pytania oraz szczegółowo wyjaśniała wszystkie niejasności związane z przedmiotowym zdarzeniem. Sporządzona została przez biegłego specjalistę w swojej dziedzinie i ostatecznie nie została skutecznie zakwestionowana przez stronę pozwaną.

Na wstępie rozważań merytorycznych Sąd zwrócił uwagę na treść art. 11 kpc, który wskazuje, że ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego, co do popełnienia przestępstwa, wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.

Mając powyższe na uwadze Sąd wskazał, że jest Sąd związany wyrokiem Sądu Rejonowego w S., wydanym w sprawie sygn. akt. (...), w zakresie w jakim Sąd ten uznał A. M. za winną tego, że w dniu 25 września 2006 roku w miejscowości S., gm. M. nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, iż kierując samochodem marki O. (...), nr rej. (...) nie obserwowała uważnie sytuacji drogowej przed swoim pojazdem i zbyt późno podjęła manewr hamowania wymuszony manewrem hamowania wykonywanym przez prowadzącego samochód marki T. (...) A. J. (1), w związku z poruszaniem się przed nim powolnego pojazdu, czym doprowadziła do zderzenia się obu pojazdów oraz samochodu ciężarowego marki M. z cysterną kierowanego przez J. W. (…), tj. o czyn z art. 177 § 2 kk
i art. 177 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

W dalszej kolejności Sąd wskazał, że rozpoznawane powództwo dotyczy realizacji odpowiedzialności pozwanego, jaka wynikła z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, jaką zawarł ze sprawcą wypadku A. M.. Umową tą pozwany zobowiązał się do pokrycia wszelkich szkód wyrządzonych w związku z ruchem pojazdu osobowego marki O. (...), zaś przedmiotowe postępowanie winno doprowadzić do określenia granic tej odpowiedzialności.

Zgodnie z art. 435 § 1 kc w zw. z art. 436 § 1 kc, samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego środka komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Ustawa z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wskazuje, że ubezpieczeniem OC objęta jest odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem
w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem, najwyżej jednak do ustalonej w umowie sumy gwarancyjnej.

Stosownie zaś do art. 445 kc w zw. z art. 444 kc, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Sąd podkreślił, iż krzywda mieści w sobie wszelkie ujemne następstwa uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienia fizyczne oraz cierpienie psychiczne, tj. ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia. Celem zadośćuczynienia jest złagodzenie doznanej krzywdy, a obejmuje ono cierpienia mające zarówno charakter trwały jak też przemijający. Zadośćuczynienie powinno być zatem odpowiednie i służyć złagodzeniu doznanej krzywdy.

Sąd również podniósł, iż pojęcie “sumy odpowiedniej”, którym operuje art. 445 § 1 kc ma charakter niedookreślony. Zadośćuczynienie,
w rozumieniu powyższego przepisu, ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być, przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego utrzymana
w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom
i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Z tych też względów wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę winna opierać się na obiektywnych kryteriach, uwzględniając jednocześnie indywidualną sytuację stron.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada miarkowania polegająca na uwzględnieniu wszystkich okoliczności oraz skutków zdarzenia. Sąd winien zatem wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy na przyszłość, niemożność wykonywania zawodu, utratę kontaktów towarzyskich oraz wpływ czynu niedozwolonego na dotychczasowe życie osobiste, rodzinne poszkodowanego.

Reasumując zadośćuczynienie pieniężne powinno stanowić rekompensatę za całą doznaną krzywdę i być utrzymane w rozsądnych granicach.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd uznał, iż zasadnym będzie zasądzenie na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwoty 70.000 zł, szczególnie w sytuacji, kiedy, w toku postępowania likwidacyjnego, pozwany odmówił mu wypłaty jakichkolwiek świadczeń.

Za powyższym rozstrzygnięciem, oceniając zasadność tej części powództwa zgodnie z podanymi wyżej kryteriami, przemawiały zarówno charakter, jak i waga doznanych przez powoda obrażeń. Sąd dodał, że
w toku niniejszego postępowania uszczerbek na zdrowiu powoda określony został na 46 %. W ocenie Sądu już sam ten fakt, mając na uwadze, że przed wypadkiem powód był osobą zdrową, uzasadnia przyznanie powodowi zadośćuczynienia we wskazanej wyżej kwocie. Nie mniej jednak nie należy zapominać, że na skutek wypadku powód doznał ciężkich obrażeń ciała, m.in. wstrząśnienia mózgu, złamania trzonu kości udowej lewej oraz kości piętowej, złamania bliższej części kości piszczelowej prawej. W następstwie tych urazów wystąpiły u niego silne dolegliwości bólowe, które z różnym natężeniem trwają do dnia dzisiejszego. Mimo, że od wypadku minęło ponad sześć lat, powód nie powrócił do sprawności fizycznej jak przed wypadkiem. Ze złożonej do akt sprawy opinii biegłego chirurga ortopedy wynika, że odczuwane przez powoda dolegliwości bólowe pozostawały i pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem
i wskazane jest korzystanie przez niego z okresowych zabiegów fizykoterapeutycznych.

Sąd podkreślił, iż instytucja zadośćuczynienia nie wyczerpuje się tylko i wyłącznie w niwelowaniu skutków związanych z aspektem zdrowotnym, lecz również ma na celu łagodzenie doznanej krzywdy i bólu.

Z tego względu miał na uwadze fakt, iż powód przed wypadkiem był osobą zdrową. Prowadził normalne życie. Z pozostałych opinii biegłych
z zakres neurologii i psychiatrii wynika co prawda, że aktualnie stan zdrowia powoda w zakresie CUN oraz zdrowia psychicznego jest dobry i nie wymaga pomocy specjalistów, jednakże jak wskazali biegli, bezpośrednio po wypadku oraz przez okres około dwóch miesięcy, powód odczuwał silne dolegliwości bólowe, miewał zawroty głowy, przeżywał silne emocje związane z wypadkiem, zdarzały się nawet reakcje lękowe. Obecnie, aby móc normalnie funkcjonować, zmuszony jest prowadzić umiarkowanie aktywny tryb życia. Z powodu koniczności stałego pilnowania się jego komfort życia uległ znacznemu pogorszeniu. W dalszym ciągu bowiem odczuwa, chociaż już nie tak mocno, skutki wypadku. Sąd również zaznaczył na co uwagę zwrócił biegły ortopeda, że u powoda uwidoczniły się już zmiany zwyrodnieniowe, które w przyszłości będą się pogłębiać,
a rokowania na przyszłość są niepewne.

Obrażenia jakich doznał powód, ich długotrwałość, konieczność zmagania się bólem, silne przeżycia emocjonalne, uzasadniają w ocenie Sądu przyznanie powodowi zadośćuczynienia w kwocie 70.000 złotych. Kwota ta, nie jest wygórowana, szczególnie w sytuacji, kiedy weźmie się uwagę fakt, iż powód, nie otrzymał od pozwanego z tego tytułu żadnych świadczeń.

Powyższą kwotę Sąd zasądził wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 4 maja 2009 roku, tj. od upływu 30 dni od dnia wydania przez pozwanego decyzji uznającej jego roszczenia za bezzasadne i odmawiającej przyznania zadośćuczynienia. W tym zakresie Sąd oparł się na treści art. 481 § 1 kc.

Żądanie zapłaty zadośćuczynienia w pozostałej części Sąd oddalił jako zawyżone. Wysokość zadośćuczynienie nie może być bowiem nadmierna
w stosunku do doznanej krzywdy. Winna być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1985 roku, sygn. akt II CR 94/85, LEX nr 8713).

Apelację od powyższego wyroku złożył powód zaskarżając orzeczenie w części - w zakresie, w którym Sąd I instancji oddalił żądanie powoda
o przyznaniu zadośćuczynienia ponad zasądzoną kwotę, to jest w zakresie kwoty 30.000 zł. Przedmiotowemu rozstrzygnięciu skarżący zarzucił obrazę przepisów prawa materialnego, to jest art. 445 § 1 w związku
z przepisem art. 444 § 1 kodeksu cywilnego poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że kwota zadośćuczynienia
w łącznej wysokości 70.000 zł jest kwotą adekwatną, rekompensującą
w pełni krzywdę doznaną przez powoda w wyniku wypadku z dnia 25 września 2006 r.

W uzasadnieniu swego stanowiska, skarżący wskazał, iż zasądzona przez Sąd I instancji kwota 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia nie rekompensuje powodowi doznanej krzywdy. W wyniku wypadku z dnia 25 września 2006 r. powód doznał poważnych obrażeń ciała, które wiązały się z koniecznością długotrwałego leczenia szpitalnego, ze stałymi konsultacjami lekarskimi, z długotrwałą rehabilitacją, koniecznością opieki osób trzecich, brakiem możliwości samodzielnego poruszania się, koniecznością zażywania silnych leków przeciwbólowych i prowadzenia oszczędnego trybu życia, a nadto z rezygnacją z dotychczasowych planów życiowych, oszpeceniem ciała oraz znaczną i trwałą utratą zdrowia w wieku 47 lat.

Przed wypadkiem powód był osobą zdrową, zaś mimo upływu 6 lat od jego chwili, nie powrócił on do poprzedniej sprawności fizycznej. Powód nadal wymaga zabiegów fizykoterapeutycznych. Również z opinii biegłego
z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej wynika, iż powód będzie odczuwał skutki wypadku cały czas z mniejszym lub większym natężeniem. Z tych też względów oddalenie żądania w zakresie zadośćuczynienia ponad zasądzoną kwotę było nieprawidłowe. Apelujący wskazał, że zadośćuczynienie pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi przybliżony ekwiwalent za doznaną szkodę niemajątkową
i powinno wynagradzać doznane cierpienia. Wysokość zadośćuczynienia musi pozostawać w zależności od intensywności tych cierpień, czasu ich trwania, ujemnych skutków zdrowotnych. Końcowo skarżący wskazał, że określając wysokość zadośćuczynienia sąd winien brać pod uwagę wszystkie okoliczności, które dotyczą rodzaju chronionego dobra, rozmiaru doznanej krzywdy, charakteru następstw naruszenia, stosunków majątkowych zobowiązanego, stopnia jego winy.

Wskazując na powyższe argumenty, skarżący domagał się zmiany wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w wysokości 30.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 maja 2009 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu jak również kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wnosiła o oddalenie apelacji powoda oraz o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych za II instancję. W uzasadnieniu wskazano, że zasądzonej przez Sąd I instancji kwoty zł nie sposób uznać za rażąco zaniżoną, co z kolei uzasadniałoby ingerencję sądu odwoławczego. Odpowiednia suma zadośćuczynienia o której mowa w art. 445 § 1 k.c. jest pojęciem niedookreślonym, dlatego też przy jej ocenie należy brać pod uwagę wszelkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Kwota ta powinna być odpowiednia w tym znaczeniu, że nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom ekonomicznym i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.
W dalszej kolejności pozwane towarzystwo ubezpieczeń wskazało, że nie kwestionuje w żaden sposób cierpień powoda związanych z wypadkiem,
a kwota 70.000 zł w pełni rekompensuje powodowi poniesioną szkodę. Końcowo pozwany wskazał, że aktualnie stan zdrowia powoda jest dobry
i nie wymaga pomocy specjalistów. Należy również zaznaczyć, iż stan zdrowia powoda od wypadku cały czas ulega poprawie i obecnie powód nie odczuwa już tak mocno jego skutków.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie należy wskazać, że Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji jak również argumentację prawną, którą posłużył się tenże Sąd w pisemnych motywach swego orzeczenia i tym samym przyjmuje je za własne. Zostały one poczynione na podstawie wszechstronnego rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, którego ocena, przeprowadzona w pisemnym uzasadnieniu wyroku, jest pełna, zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

Odnosząc się do przyznanego przez Sąd Okręgowy,
a zakwestionowanego w apelacji jako zbyt niskiego, zadośćuczynienia, podnieść należy, że określając wysokość "odpowiedniej sumy", o której mowa w art. 445 § 1 k.c., sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej, przede wszystkim zakres doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na trwałym kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych
i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego
i jego szanse na przyszłość.

Ma rację Sąd I instancji wskazując w motywach zaskarżonego wyroku, że utrwalone jest już orzecznictwo Sądu Najwyższego, z którego wynika, że pojęcie "sumy odpowiedniej" użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być "odpowiednia" w tym znaczeniu, że powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom
i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok SN z dnia 28 września 2001 r., III CKN 427/00). W wyroku z dnia 10 marca 2006 r. (OSN z 2006 r., z. 10, poz. 175) Sąd Najwyższy wskazał, że "uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji".

Sąd przy określaniu wysokości zadośćuczynienia ma oczywiście obowiązek w każdym przypadku dokonywać oceny konkretnego stanu faktycznego i brać pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Okoliczności te to przede wszystkim rozmiar doznanych cierpień fizycznych a więc ból, długotrwałość leczenia i inne dolegliwości a także cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z doznanymi cierpieniami fizycznymi. Nie bez znaczenia przy dokonywaniu tej oceny jest także wiek poszkodowanego
i skutki uszkodzenia ciała w zakresie ogólnej zdolności do normalnego funkcjonowania. Jednocześnie niedopuszczalne jest stosowanie jakichkolwiek mechanizmów przy wyliczaniu wysokości zadośćuczynienia, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 5 października 2005 r. (I PK 47/05 M.P.Pr. 2006/4/208) wskazując, że "Procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu (pokrzywdzonemu czynem niedozwolonym) zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu".

Mimo akcentowania i wysuwania na pierwszy plan kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia, nie utracił jednak aktualności wyrażany
w orzecznictwie pogląd, że przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na względzie także poziom życia i aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 1997 r., II CKN 273/97, niepubl.).

Pogląd ten nie jest w żadnym razie przejawem lekceważenia zdrowia, które ponad wszelką wątpliwość jest dobrem szczególnie cennym, lecz stanowi wyraz przekonania, że określając wysokość "odpowiedniej sumy" tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę - sąd, któremu ustawodawca pozostawił w tym względzie dużą swobodę, nie może abstrahować od stopy życiowej społeczeństwa. Porównanie kwoty zadośćuczynienia do aktualnych warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa ma z jednej strony zapewnić godziwe wynagrodzenie doznanej krzywdy, z drugiej natomiast zapobiec nieproporcjonalnemu przysporzeniu majątkowemu.

Przenosząc te ogólne rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy podnieść należy, że w wyniku wypadku komunikacyjnego powód doznał krzywdy, która w ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadnia przyznanie mu zadośćuczynienia w łącznej kwocie 100.000 zł, uwzględniającej także wysokość roszczenia zasądzonego przez Sąd I instancji. Odpowiada ona bowiem wymogowi utrzymania zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, jak i sum przyznawanych przez sądy powszechne w porównywalnych stanach faktycznych, z uwzględnieniem rzecz jasna indywidualnych okoliczności każdego rozpatrywanego przypadku (por. przykładowo wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., II CSK 62/09).

Wypada zauważyć, że przepis art. 445 § 1 k.c. pozostawia - z woli ustawodawcy - znaczną swobodę sądowi orzekającemu w określeniu wysokości należnej sumy pieniężnej. Tym sądem orzekającym jest również Sąd Apelacyjny, według którego zadośćuczynienie zostało zaniżone przez Sąd Okręgowy o 30.000 zł. Powołanie się przez Sąd Okręgowy przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (wyrok SN z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40). A tak stało się w przedmiotowej sprawie.

Mając powyższe okoliczności na względzie Sąd Apelacyjny uznał, że przyznane przez Sąd I instancji zadośćuczynienie jest za niskie w stosunku do doznanych przez powoda cierpień związanych z wypadkiem. W ocenie Sądu Apelacyjnego odpowiednim zadośćuczynieniem będzie kwota żądana przez powoda już w pozwie, a zatem kwota 100.000 zł. W takiej wysokości zadośćuczynienie uwzględni te wszystkie okoliczności, o których była mowa wyżej.

Sąd Apelacyjny zmieniając zaskarżony wyrok i zasądzając na rzecz powoda dalszą kwotę 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia miał na względzie okoliczności podnoszone w apelacji powoda, a mianowicie to, że powód doznał poważnych obrażeń ciała, które wiązały się z koniecznością długotrwałego leczenia szpitalnego, ze stałymi konsultacjami lekarskimi,
z długotrwałą rehabilitacją, koniecznością opieki osób trzecich, brakiem możliwości samodzielnego poruszania się, koniecznością zażywania silnych leków przeciwbólowych i prowadzenia oszczędnego trybu życia, a nadto
z rezygnacją z dotychczasowych planów życiowych, oszpeceniem ciała oraz znaczną i trwałą utratą zdrowia w wieku 47 lat.

Przed wypadkiem powód był osobą zdrową, zaś mimo upływu 6 lat od jego zdarzenia, wciąż nie powrócił on do poprzedniej sprawności fizycznej. Z opinii biegłego z zakresu chirurgii urazowo-ortopedycznej wynika że na skutek wypadku powód doznał następujących obrażeń ciała: złamanie trzonu kości udowej lewej, złamanie kości piętowej lewej, złamanie przynasady bliższej podudzia prawego, stłuczenie głowy ze wstrząśnieniem mózgu, rana miejscowa głowy, wielomiejscowe otarcia naskórka. Ten sam biegły wskazał, że największe natężenie bólu było odczuwane przez powoda w ciągu 2-4 tygodni od wypadku, było ono łagodzone leczeniem farmakologicznym, zaś łagodne natężenie bólu trwało przez cały okres leczenia. Biegły wskazał również, że obecnie po 6 latach widoczne są u powoda zmiany zwyrodnieniowe kolana prawego mogące dawać dolegliwości bólowe i są one następstwem złamania kości piętowej. Końcowo biegły zaopiniował, że powód będzie odczuwał skutki wypadku przez cały czas, z mniejszym lub większym natężeniem. Nadto powód musi być co 3-4 miesiące poddawany zabiegom fizykoterapeutycznym.
W konkluzji swojej opinii biegły wskazał, że powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w postaci kończyny dolnej lewej i stawu kolanowego prawego oraz długotrwałego uszczerbku w postaci dysfunkcji palca dłoni.

Powyższe okoliczności, przy uwzględnieniu młodego wieku powoda oraz doznanego uszczerbku na zdrowiu, uzasadniały przekonanie, że kwota 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia spełni swoje podstawowe funkcje, i że będzie odpowiednia do stopnia uszczerbku na zdrowiu i doznanych cierpień psychicznych.

W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił punkt I wyroku w ten sposób, że zasądzoną od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 70.000 zł podwyższył do kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę z odsetkami ustawowymi od dnia 4 maja 2009 r. do dnia zapłaty (art. 481 § 1 k.c.).

Orzeczenie o kosztach procesu za drugą instancję, na które składało się wynagrodzenie pełnomocnika powoda w kwocie 1.800 zł uzasadnia treść art. 391 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz przepisy § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej
z urzędu
(Dz. U. 2002 r., Nr 163, poz. 1348 ze zm.).

Z tych wszystkich względów, na podstawie wyżej przytoczonych przepisów Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

17.04.2013r.

ZG/dk