Pełny tekst orzeczenia

186/3/B/2009


POSTANOWIENIE
z dnia 24 lipca 2008 r.
Sygn. akt Ts 308/07

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Zbigniew Cieślak,

po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Marka Jarockiego i Przedsiębiorstwa Komunikacyjno Spedycyjnego TYCHY spółka z ograniczoną odpowiedzialnością o zbadanie zgodności:
art. 69 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, ze zm.) w zakresie, w jakim nie dotyczy ofert złożonych w trybie art. 68 oraz art. 681 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, ze zm.) z art. 2, art. 64 i art. 65 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

p o s t a n a w i a:

odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej wniesionej do Trybunału Konstytucyjnego 21 grudnia 2007 r. skarżący domagają się uznania art. 69 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, ze zm.; dalej: k.c.) w zakresie, w jakim nie dotyczy ofert złożonych w trybie art. 68 oraz art. 681 k.c. za niezgodny z art. 2, art. 64 oraz art. 65 ust. 1 Konstytucji.
Zaskarżona norma ma następujące brzmienie: „Jeżeli według ustalonego w danych stosunkach zwyczaju lub według treści oferty dojście do składającego ofertę oświadczenia drugiej strony o jej przyjęciu nie jest wymagane, w szczególności jeżeli składający ofertę żąda niezwłocznego wykonania umowy, umowa dochodzi do skutku, skoro druga strona w czasie właściwym przystąpi do jej wykonania; w przeciwnym razie oferta przestaje wiązać”. Skarżący podnoszą, iż – w ich opinii – zaskarżony przepis został wprowadzony do k.c. celem dostosowania norm prawa do faktycznego sposobu zawierania umów przez strony, co w zamyśle ustawodawcy miało zapewnić jasność i przejrzystość obrotu gospodarczego. Wskazują ponadto, że regułą w przypadku przedsiębiorstw transportowych jest reagowanie na otrzymaną ofertę poprzez jej potwierdzenie bezpośrednio lub w drodze kontroferty „zawierającej rozwiązania skutecznie chroniące słuszny interes przewoźnika”. Jednakże, jak podnoszą skarżący: „podkreślić należy, że treść art. 68 k.c. oraz art. 68.1 k.p.c. wskazuje, iż skarżący nie ma absolutnie innej możliwości zmiany treści umowy stron jak tylko przez złożenie kontroferty kontrahentowi”. W ocenie skarżących „istotą skargi konstytucyjnej jest istnienie takiego mechanizmu prawnego, który z jednej strony daje prawo do swobodnego, a nawet dowolnego formułowania pisemnej treści stosunku prawnego stron przy istniejącym domniemaniu prawnym zawarcia umowy na tychże warunkach pisemnych, a jednocześnie drugą ze stron umowy pozbawia realnej możliwości szybkiego wpływu na treść stosunku prawnego przy jednoczesnym oczekiwaniu kontrahenta niezwłocznego przystąpienia do wykonania umowy przez zleceniobiorcę. Taki stan prawny prowadzi do sytuacji, w której przedsiębiorca zmuszony jest wykonać każdą ofertę przysłaną przez kontrahenta bez prawa wniesienia sprzeciwu lub zastrzeżeń w jakiejkolwiek formie (…). W takiej sytuacji przy ugruntowanym i trwałym sposobie stosowania normy zaskarżonego przepisu skarżący nie mają żadnej faktycznej możliwości uchylenia się od zobowiązania skrajnie niekorzystnego, którego podjęcia w określonej formie nie ustalali”. Prowadzi to – w ich ocenie – do naruszenia „prawa do równej ochrony praw wzajemnych stron umowy gospodarczej wskazanego w art. 64 Konstytucji” oraz „nadmiernie i w sposób sprzeczny z art. 65 ust. 1 Konstytucji ingeruje w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej”.
Skarżący wnieśli skargę konstytucyjną na skutek oddalenia przez Sąd Okręgowy w Katowicach apelacji: Marka Jarockiego od wyroku Sądu Rejonowego w Tychach z 5 czerwca 2007 r. (sygn. akt VI GC 832/03) wyrokiem z 30 października 2007 r. (sygn. akt XIX Ga 456/07) oraz PKS Tychy sp. z o.o. od wyroku Sądu Rejonowego w Tychach z 31 lipca 2006 r. (sygn. akt VI GC 598/04) wyrokiem z 6 listopada 2007 r. (sygn. akt XIX Ga 463/07). W obu przypadkach elementem sporu było ustalenie zasad, na których została zawarta umowa między stronami postępowania. Skarżąca PKS Tychy sp. z o.o. przedstawiła ponadto wyrok Sądu Rejonowego w Tychach z 26 października 2006 r. (sygn. akt VI GC 155/06) oraz częściowo uwzględniający apelację od tego wyroku wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z 26 lutego 2007 r. (sygn. akt XIX Ga 587/06), wydane w postępowaniu obejmującym również spór co do warunków zawartej przez strony umowy. Skarżący wnieśli ponadto do Trybunału Konstytucyjnego pisma z 29 stycznia 2008 r., 5 marca 2008 r., 14 kwietnia 2008 r. oraz 17 czerwca 2008 r., do których dołączyli kolejne wyroki sądowe zapadłe w sporach dotyczących treści zawartych przez nich umów z różnymi kontrahentami.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Skarga konstytucyjna została w art. 79 ust. 1 Konstytucji ukształtowana jako konkretny środek ochrony konstytucyjnych praw i wolności. Przejawia się to w ten sposób, że skarżący może wnieść skargę konstytucyjną tylko w sytuacji, gdy wydane zostanie w stosunku do niego ostateczne orzeczenie sądu lub organu administracji publicznej prowadzące do naruszenia jego praw lub wolności określonych w Konstytucji. Jednocześnie źródło naruszenia musi stanowić norma prawna, w stosunku do której skarżący domaga się podjęcia przez Trybunał badania zgodności z Konstytucją. Wniesienie skargi konstytucyjnej uzasadnia każde uzyskanie ostatecznego rozstrzygnięcia spełniającego powyższą kwalifikację; dla oceny skargi konstytucyjnej bez znaczenia pozostają zatem dalsze orzeczenia wydane na tej samej podstawie. Każde z nich rodzi bowiem, przy spełnieniu dalszych przesłanek, prawo wniesienia skargi konstytucyjnej. Do czasu upływu terminu do wniesienia skargi konstytucyjnej skarżący może przedstawiać jednakże nowe wzorce i zarzuty. Rozważania te prowadzą do wniosku, że zakres niniejszej skargi konstytucyjnej oraz termin do przedstawiania zarzutów i wzorców konstytucyjnych wyznaczyły wskazane przez skarżących rozstrzygnięcia opisane w pierwszej części uzasadnienia. Kolejne pisma, niezawierające (poza dalszymi orzeczeniami) wskazania innych niż w pierwotnej skardze konstytucyjnej naruszonych praw podmiotowych oraz powtarzające zarzuty pierwotnej skargi nie wpływają w konsekwencji w żaden sposób na ocenę zarzutów stawianych przez skarżących.
Zasady wnoszenia skargi konstytucyjnej określa ustawa z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Nakłada ona na skarżącego obowiązek wskazania zarówno zaskarżonej normy, jak też naruszonego prawa oraz sposobu jego naruszenia (art. 47 ust. 1 ustawy o TK). W myśl art. 66 ustawy o TK, Trybunał jest związany tak ujętym zakresem skargi konstytucyjnej. Nadanie skardze konstytucyjnej dalszego biegu uzasadnione jest zatem dopiero wówczas, gdy w jej treści skarżący uprawdopodobni naruszenie w jego sprawie wskazanego przez siebie konstytucyjnego prawa lub wolności. W art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK nie chodzi bowiem tylko o wskazanie jakiegokolwiek prawa podmiotowego, lecz takiego, które w danej sprawie, na podstawie okoliczności można uznać za naruszone orzeczeniem wydanym w sprawie skarżącego. Skarżący w treści niniejszej skargi konstytucyjnej powołują się na „prawo do równej ochrony praw wzajemnych stron umowy gospodarczej wskazane w art. 64 Konstytucji”. W pierwszej kolejności należy wskazać, że prawo o takiej treści nie zostało explicite wyrażone we wskazanym przepisie Konstytucji; skarżący w żaden sposób nie uprawdopodobnili zaś tezy, iż opisana przez nich sytuacja stanowi inne prawo majątkowe w rozumieniu art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji. Gwarantując ochronę innych niż własność praw majątkowych, Konstytucja nie zawiera nakazu wprowadzenia do systemu prawnego określonych praw lub kategorii praw i nie daje tym samym podstaw do konstruowania prawa do bycia podmiotem tychże praw. Ustawodawca dysponuje w konsekwencji szeroką swobodą określania typów i zakresu praw majątkowych. Tymczasem prawo o treści opisanej przez skarżących nie zostało ujęte wyraźnie w przepisach rangi ustawowej, a z treści skargi konstytucyjnej nie sposób wyprowadzić jego źródła. Nie można tym samym przyjąć, by w przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia bliżej niesprecyzowanego innego prawa majątkowego „do równej ochrony praw wzajemnych stron umowy gospodarczej”, co prowadzi do wniosku, że nie są spełnione przesłanki skargi konstytucyjnej określone w art. 79 ust. 1 Konstytucji.
Powyższą tezę wzmacnia okoliczność, że postępowania, w związku z którymi skarżący wnieśli skargę konstytucyjną obejmowały spór co do treści i chwili zawarcia przez strony umowy – a zatem zdarzeń zaszłych przed jej zawarciem. Nie można zatem logicznie upatrywać naruszenia praw stron umowy w sytuacji, gdy umowa ta jeszcze nie została zawarta i wynikające z niej prawa nie zostały jeszcze określone. Dopiero zawarta i ważna umowa rodzi u jej stron określone prawa majątkowe (np. prawo najmu), które mogą podlegać ochronie konstytucyjnej. Z taką sytuacją nie mamy jednak do czynienia na tle niniejszej skargi konstytucyjnej.
Zarzuty odnoszące się do niezgodności art. 69 k.c. z art. 64 Konstytucji dotknięte są również dalszym brakiem formalnym. Na skarżącym, w myśl art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK spoczywa bowiem obowiązek dokładnego określenia ustawy lub innego aktu normatywnego, na postawie którego sąd lub organ administracji orzekł ostatecznie o jego prawach, wolnościach lub obowiązkach określonych w Konstytucji. Skarżący, wywiązując się z tego obowiązku, wskazali art. 69 k.c.; przypisują mu jednakże niezawartą w nim treść normatywną. Argumentacja przedstawiona w skardze konstytucyjnej jednoznacznie zmierza bowiem do wykazania, że przepis ten nakłada na oblata obowiązek zawarcia umowy, jeżeli według ustalonego w danych stosunkach zwyczaju lub według treści oferty dojście do składającego ofertę oświadczenia drugiej strony o jej przyjęciu nie jest wymagane. Teza taka nie znajduje oparcia ani w brzmieniu zaskarżonego przepisu, ani w literaturze przedmiotu. Wręcz przeciwnie, już literalna wykładnia prowadzi do jednoznacznego wniosku, że umowa nie dochodzi do skutku, jeżeli oblat nie przystąpi do wykonania umowy w terminie wynikającym z ustalonych zwyczajów lub treści oferty (zwrot: „w przeciwnym razie oferta przestaje wiązać”). Norma zawarta w kwestionowanym przepisie nie wyklucza także wystosowania nowej oferty czy oferty zmieniającej, która również może zostać przyjęta przez spełnienie świadczenia przez jej adresata, a nie proponenta – pierwotnego oblata, jak wydają się sugerować skarżący.
Skarżący wskazali również, że w postępowaniach cywilnych, w których zostały wydane dołączone do skargi konstytucyjnej orzeczenia, doszło także do naruszenia wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy (art. 65 ust. 1 Konstytucji). Analiza tychże wyroków wskazuje jednak, że nie wkraczają one w żadnym sensie w wolność wyboru zawodu, ani też jego wykonywania, ani tym bardziej wolność wyboru miejsca pracy. Artykuł 65 ust. 1 Konstytucji wyraża bowiem pozytywny aspekt wolności pracy i obejmuje możliwość wyboru rodzaju pracy (element kwalifikatywny), pracodawcy (element podmiotowy) i miejsca pracy (element przestrzenny). Konstytucyjna wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy zagwarantowana jest natomiast wówczas, gdy każdy mieć będzie swobodny dostęp do wykonywania zawodu, warunkowany tylko talentami i kwalifikacjami, a następnie rzeczywistą możliwość wykonywania swojego zawodu (por. wyroki TK z: 23 czerwca 1999 r., K. 30/98, OTK ZU nr 5/1999, poz. 101; 19 października 1999 r., SK 4/99, OTK ZU nr 6/1999, poz. 119; 27 lipca 2006 r., SK 43/04, OTK ZU nr 7/A/2006, poz. 89). Procedura zawierania umów w obrocie profesjonalnym określona w k.c. nie pozostaje w związku z wolnością pracy o treści opisanej powyżej. Zaskarżony przepis w żadnej mierze nie ogranicza, ani tym bardziej nie wyłącza możliwości wykonywania jakiegokolwiek zawodu. Wskazany przez skarżących wzorzec kontroli w postaci art. 65 ust. 1 Konstytucji Trybunał w przedstawionych okolicznościach uznaje zatem za nieadekwatny.
Poza wskazaniem art. 2 Konstytucji skarga konstytucyjna nie zawiera dalszej argumentacji przemawiającej za niezgodnością zaskarżonego przepisu z tym wzorcem. Trybunał wielokrotnie już podkreślał w swoich orzeczeniach, że art. 2 Konstytucji i dekodowane z jego treści zasady (demokratycznego państwa prawnego, sprawiedliwości społecznej) nie są samodzielnym konstytucyjnym wzorcem dla kontroli przepisów kwestionowanych w drodze skargi konstytucyjnej. Może to jednak nastąpić w sytuacji, gdy skarżący podnosi zarzut naruszenia praw bądź wolności niewysłowionych w treści innych przepisów konstytucyjnych (teza sformułowana już w wyroku TK z 23 listopada 1998 r., SK 7/98, OTK ZU nr 7/1998, poz. 114; por. także postanowienie TK z 23 stycznia 2002 r., Ts 105/00, OTK ZU 1/B/2002, poz. 60). Argumentacja wywiedziona z tej normy służyć może także wsparciu zarzutów odnoszących się do naruszenia innych konstytucyjnych praw lub wolności (por. wyrok TK z 14 grudnia 2005 r., SK 61/03, OTK ZU nr 11/A/2005, poz. 136). Powołanie art. 2 Konstytucji nie uzasadnia nadania niniejszej skardze konstytucyjnej dalszego biegu, jako że z żadnym ze wskazanych powyżej elementów nie mamy do czynienia na jej gruncie.
Na marginesie Trybunał pragnie przypomnieć, że „oznaczenie kwestionowanego aktu normatywnego następuje w powszechnie przyjęty sposób, tj. przez przytoczenie jego pełnego tytułu wraz z datą wydania oraz miejsca urzędowej publikacji. Jeżeli kwestionowana jest tylko część aktu – konieczne jest precyzyjne oznaczenie tej części, co następuje przez wskazanie numeru artykułu, a ewentualnie także paragrafu, ustępu, punktu lub innych mniejszych jednostek redakcyjnych tekstu prawnego. W tym zakresie, zgodnie z przyjętą praktyką stosuje się reguły określone w zasadach techniki prawodawczej (por. w szczególności § 59 oraz § 158 i nast. rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie »Zasad techniki prawodawczej« /Dz. U. Nr 100, poz. 908/). Jeżeli zarzut dotyczy nie całej treści przepisu, a tylko jej zastosowania w niektórych sytuacjach, konieczne jest określenie, do jakiego zakresu (pod względem podmiotowym, przedmiotowym lub czasowym) odnosi się zarzut” (wyrok TK z 8 września 2005 r., P 17/04, OTK ZU nr 8/A/2005, poz. 90). Tymczasem skarżący, określając zakres zaskarżonej normy, odnoszą się do art. 68.1 k.c., czyli sposobu oznaczania nieznanego kodeksowi cywilnemu. Budzi to poważne wątpliwości, czy istotnie chodzi tu o art. 681 k.c., jakkolwiek takie założenie można przyjąć przy uwzględnieniu okoliczności, że art. 68 k.c. nie jest podzielony na dalsze jednostki redakcyjne. Tego typu opis zawodził będzie natomiast tam, gdzie ustawa posługuje się zarówno indeksami, jak też ustępami albo paragrafami, a poszczególne jednostki tekstu składają się z kilku zdań. W świetle obowiązku sporządzenia skargi konstytucyjnej przez profesjonalnego pełnomocnika, podmiotu zajmującego się zawodowo stosowaniem prawa, należy spodziewać się, że wymóg dokładnego określenia aktu normatywnego nie powinien nastręczać tego typu kłopotów.
Dodatkowo Trybunał zwraca uwagę, że skarga konstytucyjna musi spełniać wymagania dotyczące pisma procesowego (art. 20 ustawy o TK w zw. z art. 126 k.p.c.) oraz zostać sporządzona przez adwokata lub radcę prawnego (art. 48 ustawy o TK). Oznacza to, że powinna ona zawierać m.in. podpis pełnomocnika skarżącego. W doktrynie prawa cywilnego nie budzi wątpliwości, że dyrektywy językowe i funkcja nadana podpisowi wymagają, aby wskazywał on jego autora i dane, które go indywidualizują. Należą do nich przede wszystkim imię i nazwisko, przy czym funkcję indywidualizującą pełni głównie nazwisko – podpis zatem powinien zawierać imię i nazwisko lub co najmniej nazwisko podpisującego, w sposób niekoniecznie czytelny, z możliwością opuszczenia kilku liter, lecz charakterystyczny dla osoby podpisanej. Stanowi on bowiem wiarygodną gwarancję, że pochodzi od osoby, której ściśle osobiste cechy zawierają się w charakterze pisma, a zarazem wskazówkę, że podpisane oświadczenie ma charakter definitywny. Funkcji tych nie może natomiast spełnić parafka, składająca się z inicjału, oznaczająca przyjęcie pewnych oświadczeń do wiadomości, niewskazująca na stanowczy charakter oświadczenia (por. Z. Radwański, w: System Prawa Prywatnego. Prawo cywilne – część ogólna, red. Z. Radwański, t. 2, Warszawa 2002, s. 125, 126, uchwała SN z 30 grudnia 1993 r., III CZP 146/93, OSN 1994, Nr 5, poz. 94; a w odniesieniu do obowiązywania tej zasady w postępowaniu cywilnym, postanowienie SN z 17 kwietnia 1967 r., II PZ 22/67, Lex nr 6142; NP 1967, Nr 12, s. 1720). Tymczasem wszystkie dokumenty przedstawione Trybunałowi Konstytucyjnemu, opatrzone są wyłącznie pieczątką radcy prawnego (niespełniającą wymogu własnoręczności) oraz nieczytelną „parafką”, w której nie udaje się ustalić choćby jednej litery nazwiska „podpisującego” radcy prawnego.

Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, orzeczono jak w sentencji.