Pełny tekst orzeczenia

69/5/A/2013

POSTANOWIENIE
z dnia 11 czerwca 2013 r.
Sygn. akt K 50/12

Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Andrzej Rzepliński – przewodniczący

Zbigniew Cieślak

Mirosław Granat

Wojciech Hermeliński – sprawozdawca

Leon Kieres,



po rozpoznaniu, na posiedzeniu niejawnym w dniu 11 czerwca 2013 r., wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich o zbadanie zgodności:
art. 212 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.) z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284),


p o s t a n a w i a:

na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070, z 2005 r. Nr 169, poz. 1417, z 2009 r. Nr 56, poz. 459 i Nr 178, poz. 1375, z 2010 r. Nr 182, poz. 1228 i Nr 197, poz. 1307 oraz z 2011 r. Nr 112, poz. 654) umorzyć postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.

UZASADNIENIE

I

1. Wnioskiem złożonym 23 listopada 2012 r. Rzecznik Praw Obywatelskich (dalej: RPO lub Rzecznik) wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności art. 212 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.) w zakresie zawierającym wyrażenie „albo pozbawienia wolności do roku” z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284; dalej: Konwencja).
RPO wskazał, że art. 212 § 1 k.k. penalizuje przestępstwo zniesławienia w typie podstawowym. Zakwestionowany paragraf 2 art. 212 k.k. odnosi się do kwalifikowanej postaci zniesławienia.
Rzecznik stwierdził, że w jego ocenie, zastrzeżenia natury konstytucyjnej i konwencyjnej budzi „zagrożenie sankcją karną w postaci pozbawienia wolności za zniesławienie”. Podkreślił przy tym, że obecne brzmienie art. 212 § 1 i 2 k.k. nadane zostało ustawą z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 206, poz. 1589; dalej: ustawa z 5 listopada 2009 r.; zmiana weszła w życie 8 czerwca 2010 r.). Przed powołaną wyżej nowelizacją art. 212 § 1 k.k. brzmiał następująco: „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku”. Z kolei art. 212 § 2 k.k. stanowił: „Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Rzecznik przypomniał, że podejmowane były próby rezygnacji z typu kwalifikowanego przestępstwa zniesławienia, popełnionego za pomocą środków masowego komunikowania. Ustawodawca nie zdecydował się jednak na rezygnację z typu kwalifikowanego określonego w art. 212 § 2 k.k., ale zostały zmienione (złagodzone) sankcje przewidziane zarówno w art. 212 § 1 k.k., jak i w art. 212 § 2 k.k. RPO wskazał, że w art. 212 § 1 k.k. jako sankcję pozostawiono jedynie grzywnę albo karę ograniczenia wolności, a zrezygnowano z kary pozbawienia wolności do roku, natomiast w art. 212 § 2 k.k. obniżono górną granicę kary pozbawienia wolności z dwóch lat do jednego roku. W tym kontekście Rzecznik stwierdził, że: „Kara pozbawienia wolności za słowo grozi zatem w obecnym stanie prawnym za pomówienia dokonane przez środki masowego komunikowania się np. przez prasę, radio, telewizję, publikacje książkowe, nagrania elektroniczne i internetową sieć informatyczną (por. A. Marek, Komentarz do art. 212 Kodeksu karnego, LEX 2010) i bez znaczenia jest to, czy słowa wypowiadane są w debacie społecznej, politycznej, w trakcie wywiadu lub też wyrażane są przez osobę redagującą stronę www w ogólnodostępnej sieci teleinformatycznej czy również np. przez dziennikarzy (por. J. Raglewski, Komentarz do art. 212 Kodeksu karnego, LEX 2006)”, co – w jego przekonaniu – stanowi nieproporcjonalne wkroczenie w wolność słowa.
W dalszej części uzasadnienia wniosku Rzecznik przypomniał, że art. 212 k.k. był już przedmiotem kontroli Trybunału Konstytucyjnego, który w wyroku z 30 października 2006 r., (sygn. P 10/06, OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 128) stwierdził zgodność art. 212 § 1 i 2 z art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Podkreślił przy tym, że w powołanym wyroku Trybunał dokonał kontroli art. 212 § 1 i 2 k.k. w brzmieniu sprzed nowelizacji z 2010 r., a nadto w tamtej sprawie zakres kontroli był odmienny. W sprawie o sygn. P 10/06 Trybunał badał, czy penalizacja zniesławienia stanowi proporcjonalną ingerencję ustawodawcy w wolność słowa i wolność prasy. W powołanym wyżej wyroku Trybunał rozstrzygał zatem, czy z punktu widzenia standardów wynikających z art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji w ogóle dopuszczalna jest penalizacja zniesławienia, tj. czy odpowiedzialność karna za zniesławienie jest konieczna, a przez to dopuszczalna w demokratycznym państwie, czy cel leżący u podstaw regulacji zawartej w art. 212 § 1 i 2 k.k. jest konstytucyjnie legitymowany oraz czy odpowiedzialność cywilna za słowo byłaby wystarczająca dla skutecznej ochrony czci i dobrego imienia. RPO podkreślił, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2008 r., sygn. SK 43/05, który w pewnym zakresie odnosił się do art. 212 k.k. również wydany był w innej sytuacji normatywnej, tzn. przed zmianą art. 212 § 1 i 2 k.k., dokonaną w 2010 r.
RPO we wniosku wskazał, że nie kwestionuje „zgodności z Konstytucją rozwiązania przyjętego przez polskiego ustawodawcę w zakresie penalizacji zniesławienia”. W przekonaniu Rzecznika istnieje jednak potrzeba „dokonania oceny tego rozwiązania, w zakresie proporcjonalności przyjętych w art. 212 § 2 k.k. kar grożących za zniesławienie”. Wątpliwości natury konstytucyjnej i konwencyjnej budzi bowiem „zagrożenie sankcją karną w postaci pozbawienia wolności za zniesławienie”.
Rzecznik zauważył, że wolność słowa, gwarantowana przez art. 54 Konstytucji, wielokrotnie była przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. Nawiązując do orzecznictwa przypomniał, że art. 54 ust. 1 Konstytucji ma doniosłe znaczenie dla samorealizacji jednostki w państwie demokratycznym, a wzmocnieniem wolności wypowiedzi jest, wyrażona w art. 14 Konstytucji, wolność mediów, stanowiąca „szczególny w aspekcie przedmiotowym przejaw wolności słowa – gwarantowanej w art. 54 ust. 1 Konstytucji”. W tym kontekście, w nawiązaniu do orzecznictwa Trybunału Konstytucynego, we wniosku RPO podkreślono, że art. 14 Konstytucji nie jest powtórzeniem treści art. 54 ust. 1 Konstytucji; obie wolności mają charakter komplementarny.
RPO nawiązał też do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (dalej: ETPC lub trybunał strasburski). Podkreślił, że ETPC uwypukla w swoim orzecznictwie szczególne znaczenie wolności słowa. Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego oraz ETPC, wolność słowa nie ma charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom. Przywołując orzecznictwo strasburskie, wyznaczające granice konwencyjnie dopuszczalnej limitacji gwarancji określonej w art. 10 ust. 1 konwencji, RPO podkreślił, że w orzecznictwie ETPC utrwalił się pogląd, że rodzaj i dolegliwość wymierzonej kary są czynnikami, które są brane pod uwagę przy ocenie proporcjonalności ingerencji.
Przypominając raz jeszcze, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06, uznał, że rozwiązania przyjęte przez polskiego ustawodawcę w zakresie możliwości dopuszczenia penalizacji zniesławienia, co do zasady, nie naruszają postanowień Konstytucji, Rzecznik wskazał, że w niniejszej sprawie należy „poddać testowi proporcjonalności art. 212 § 2 k.k. – w zakresie, w jakim przepis ten przewiduje możliwość orzeczenia przez sąd kary pozbawienia wolności za słowo”. Jak podkreślił: „Asumptem do dokonania tego testu winny stać się w szczególności wyroki Trybunału w Strasburgu jakie zapadły na gruncie spraw (w tym przeciwko Polsce), w których Trybunał uznał naruszenie art. 10 Konwencji z uwagi na brak proporcjonalności w nakładaniu sankcji karnych za słowo zniesławiające”. W tym kontekście RPO podkreślił, że „w sprawach dotyczących sankcji karnych za wypowiedzi uznane za zniesławiające lub znieważające rozpowszechniane w mediach Trybunał w Strasburgu podnosił, iż stosowanie takich sankcji może sprowadzać się do swoistej cenzury, która jest środkiem mającym na celu zniechęcanie skazanych do wypowiadania się krytycznie w przyszłości i powstrzymywania np. dziennikarzy do włączania się do debaty publicznej dotyczącej problemów dotykających życia społecznego”.
Rzecznik zauważył, że linia orzecznicza trybunału strasburskiego w tej kwestii stała się asumptem do przyjęcia 4 października 2007 r. przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy Rezolucji 1577 (2007), która „wzywa Państwa Strony – Konwencji do usunięcia z systemów krajowych kary pozbawienia wolności za zniesławienie (pkt 17. 1 Rezolucji), nawet jeśli taka kara faktycznie nie jest już orzekana, by nie dawać jakiegokolwiek usprawiedliwienia tym krajom, które kontynuują nakładanie tych kar w dalszym ciągu, prowokując tym samym korozję fundamentalnych wolności (pkt 13 Rezolucji)”.
Reasumując, RPO stwierdził, że w świetle orzecznictwa trybunału strasburskiego możliwość orzekania kary pozbawienia wolności akceptowalna jest z punktu widzenia standardów określonych w art. 10 konwencji „jedynie w najcięższych sprawach – na przykład kiedy słowa nawołują do nienawiści i przemocy, natomiast w stosunku do czynu polegającego na zniesławieniu tego typu sankcja karna ze względu na swoją intensywność jawi się jako nieproporcjonalna, a przez to niedopuszczalna na gruncie Konwencji”. Podkreślił nadto, że skoro w polskim porządku prawnym odpowiedzialność za słowa w tych najcięższych sprawach przewidziana jest na podstawie odrębnych przepisów karnych (np. art. 256 i art. 257 k.k.) to nie istnieją żadne przesłanki uzasadniające pozostawienie kary pozbawienia wolności w systemie kar przewidzianych za zniesławienie. Rzecznik stwierdził, że w tym stanie rzeczy art. 212 § 2 k.k. nie może przejść testu proporcjonalności przewidzianego w art. 10 ust. 2 Konwencji.
Nawiązując do ratio ustanowienia w obowiązującym kodeksie karnym kwalifikowanego typu zniesławienia, RPO podkreślił następnie, że odpowiednia gradacja kar, z pominięciem jednak tej najbardziej dotkliwej i restrykcyjnej, tj. kary izolacyjnej, „może być zarówno wystarczająca dla zapewnienia realizacji przez sądy trafnej reakcji karnej na czyn zniesławienia dokonany za pomocą środków masowego komunikowania się (uwzględniającej stopień społecznej szkodliwości czynu), jednocześnie zaś regulacja w tym przedmiocie nie będzie w dalszym ciągu uznawana przez Trybunał w Strasburgu jako nieproporcjonalna, a przez to niedopuszczalna w świetle konwencyjnych standardów wolności słowa”.
W ocenie RPO, „art. 212 k.k. nie może również przejść pozytywnie testu proporcjonalności na gruncie art. 31 ust. 3 Konstytucji”. Interpretacja dopuszczalnych ograniczeń wolności słowa na gruncie Konstytucji nie może być bowiem dokonywana w oderwaniu od standardów strasburskich.

2. Prokurator Generalny w piśmie z 24 stycznia 2013 r. stwierdził, że w jego ocenie, postępowanie w niniejszej sprawie podlega umorzeniu na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), ze względu na zbędność wydania orzeczenia.
Uzasadniając swoje stanowisko, Prokurator Generalny wskazał, że RPO upatruje wadliwości zakwestionowanej normy w „rodzaju sankcji karnej w postaci kary pozbawienia wolności, która w jego ocenie, jest nieproporcjonalna zarówno na gruncie art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, jak i art. 10 Konwencji, nie zaś w wysokości tej sankcji”.
W tym kontekście Prokurator Generalny zauważył, że wbrew ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich problem konstytucyjny objęty badanym wnioskiem został już rozstrzygnięty w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06. Kontrolą został objęty zarówno pierwszy, jak i drugi paragraf art. 212 k.k., a Trybunał wskazał, że „w ramach badania zgodności z Konstytucją trzeba uwzględnić całą treść wyrażonych w tych przepisach norm, czyli zarówno opis znamion czynu zabronionego, jak i rodzaj i wysokość sankcji”.
Prokurator Generalny, przywołując obszerne fragmenty uzasadnienia tego wyroku Trybunału, wyeksponował w szczególności to, że sankcje przewidziane przez ustawodawcę za przestępstwo określone w art. 212 k.k. nie mogą być uzanane za naruszające art. 14 i art. 54 Konstytucji. Podkreślił następnie, że „w porównaniu ze stanem prawnym, w którym Trybunał Konstytucyjny orzekał w sprawie o sygn. P 10/06, przewidziana w art. 212 § 2 k.k. sankcja karna – z dniem 8 czerwca 2010 r. – uległa znacznemu złagodzeniu w wyniku wejścia w życie ustawy nowelizującej z dnia 5 listopada 2009 r. Górną granicę kary ograniczenia wolności oraz górną granicę kary pozbawienia wolności obniżono bowiem o połowę (z 2 lat do 1 roku)”.
W ocenie Prokuratora Generalnego, kwestia zgodności art. 212 § 2 k.k. w zakresie zawierającym wyrażenie „albo pozbawienia wolności do roku”, z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, „rozumiana jako problem konstytucyjności zagrożenia stypizowanego w tym przepisie czynu karą pozbawienia wolności (w wymiarze nieprzekraczającym 2 lat)”, została już rozstrzygnięta w wyroku Trybunału Konstytucyjnego kończącym postępowanie w sprawie, która toczyła się pod sygn. P 10/06. W badanej sprawie, znajduje zatem zastosowanie zasada ne bis in idem, która nie pozwala na ponowne prowadzenie przed Trybunalem Konstytucyjnym postępowania w odniesieniu do tych samych wzorców kontroli i tych samych zarzutów. W takim wypadku Trybunał umarza postępowanie na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK ze względu na zbędność wydania orzeczenia.
Prokurator Generalny zauważył, że odrębnego rozważenia wymaga zawarty we wniosku Rzecznika zarzut niezgodności zaskarżonego przepisu z art. 10 Konwencji, ponieważ w sprawie, która prowadzona była pod sygnaturą P 10/06, art. 212 § 2 k.k. z tym wzorcem kontroli nie był konfrontowany. W tym kontekście stwierdził, że w piśmiennictwie przyjmuje się, że użyte w art. 54 ust. 1 Konstytucji wyrażenie „pogląd” posiada nieco węższe znaczenie niż zawarte w art. 10 Konwencji określenie „freedom of expression”. Nie wszystko bowiem, co zostaje przez człowieka uzewnętrznione, może zostać uznane za „pogląd” w znaczeniu osobistej wolności ludzkiej. Wolność ekspresji osobistej „wydaje się zawierać w kilku wolnościach jednostki, określonych w Konstytucji RP”. Prokurator Generalny podkreślił, że w tym znaczeniu wolność wyrażania swoich poglądów odnosi się zarówno do sfery życia prywatnego, jak i do sfery życia publicznego (społecznego i politycznego), nie obejmuje natomiast sfer życia zawodowego i gospodarczego. Ale w orzecznictwie ETPC przyjęto, że również wypowiedzi (także informacje) handlowe i artystyczne są objęte ochroną wynikającą z art. 10 Konwencji. Prokurator Generalny dodał, że art. 10 ust. 2 Konwencji jest treściowo zbieżny z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Uznał więc, że oznacza to, że Rzecznik nie wyszedł poza treści zawarte w art. 54 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji, toteż wypowiedź Trybunału Konstytucyjnego o zgodności zaskarżonego przepisu z art. 10 Konwencji jest zbędna. W tym zakresie postępowanie podlega zatem również umorzeniu ze względu na niedopuszczalność orzekania.

3. W piśmie z 13 maja 2013 r. w imieniu Sejmu stanowisko w sprawie zajął Marszałek Sejmu. W ocenie Sejmu zaskarżony art. 212 § 2 k.k. w zakresie zawierającym wyrażenie „albo pozbawienia wolności do roku“ jest zgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 10 Konwencji.
Uzasadniając powyższe stanowisko, Sejm wskazał, że wbrew twierdzeniu wnioskodawcy, w wyroku z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06 Trybunał Konstytucyjny dokonując oceny konstytucyjności art. 212 § 1 i 2 k.k., objął badaniem także proporcjonalność sankcji (kary pozbawienia wolności) przewidzianej w art. 212 § 2 k.k. Zdaniem Sejmu, „ustalenia Trybunału poczynione w wyroku z 30 października 2006 r. (sygn. akt P 10/06) należy uznać za adekwatne dla niniejszej sprawy i – jako aktualne – podzielić je”. W tym kontekście Marszałek Sejmu stwierdził, że „w niniejszym postępowaniu nie aktualizuje się zakaz orzekania ne bis in idem”. Artykuł 212 § 2 k.k. został bowiem znowelizowany ustawą z 5 listopada 2009 r., a wskazana nowelizacja dotyczyła jednostki redakcyjnej, która została objęta wnioskiem RPO. Ponadto w sprawie, która zakończyła się wyrokiem o sygn. P 10/06, jako wzorzec kontroli konstytucyjnej nie został wskazany art. 10 Konwencji.
Zdaniem Sejmu, podzielając argumenty podniesione przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06, należy podkreślić, że istotnym kryterium oceny konstytucyjności sankcji przewidzianej w art. 212 § 2 k.k. była ówczesna praktyka orzecznicza; sądy powściągliwie korzystały z tej sankcji. Marszałek zwrócił ponadto uwagę na to, że według Trybunału Konstytucyjnego zestawienie sankcji przewidzianych w art. 212 k.k. z sankcjami przewidzianymi za inne przestępstwa o podobnym stopniu społecznej szkodliwości nie uzasadnia oceny o nieproporcjonalności sankcji. Podkreślono także, że we wskazanym judykacie Trybunał powiązał ochronę czci i dobrego imienia z wyrażoną w art. 30 Konstytucji godnością człowieka.
W dalszej części stanowiska Sejmu Marszałek stwierdził, że odpowiedzialność za typ czynu zabronionego, który jest określony w zaskarżonym przepisie, nie jest zawężona do wypowiedzi dziennikarzy, czy też szerzej – do wypowiedzi podczas debaty publicznej na tematy istotne dla społeczeństwa. W ocenie Sejmu, wpływa to na proporcjonalność kary pozbawienia wolności, „albowiem naruszenia czci i dobrego imienia mogą być popełniane nie tylko w ramach wykonywania obowiązków dziennikarskich, ale także z innych przyczyn, niezasługujących na ochronę i niepożądanych w demokratycznym państwie prawnym”. Marszałek Sejmu podkreślił, że „przy upowszechnieniu dostępu do środków masowego komunikowania, nie wszystkie podmioty z nich korzystające muszą realizować funkcje właściwe prasie, będąc jednocześnie związanymi prawnymi ramami jej funkcjonowania (...)”, a art. 41 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24, ze zm.; dalej: prawo prasowe) „w istotny sposób koryguje stosowanie art. 212 k.k. wobec dziennikarzy”, stanowiąc „istotne dopełnienie kontratypu pomieszczonego w art. 213 § 2 k.k.”. Art. 41 prawa prasowego nie wskazuje bowiem na przesłankę prawdziwości zarzutu.
W ocenie Sejmu, nie można stwierdzić, że „stosowanie kary pozbawienia wolności jest in genere niedopuszczalne w przypadku zniesławienia”. Skutki zniesławienia mogą bowiem dotykać nie tylko osób piastujących funkcje publiczne, ale godzić także w interesy podmiotów, dla których niezakłócone i społecznie aprobowane funkcjonowanie oparte na zaufaniu stanowi warunek realizowania istotnych funkcji. Wypowiedzi zniesławiające mogą nadto przynieść pokrzywdzonym podmiotom poza stratami wizerunkowymi także i realne straty majątkowe, a że zniesławienie za pomocą środków masowego komunikowania się cechuje się wyższym stopniem społecznej szkodliwości popełnionego czynu.
W dalszej części uzasadnienia stanowiska Sejmu nawiązano do orzecznictwa ETPC dotyczącego gwarancji wyrażonej w art. 10 Konwencji. Omówienie poszczególnych wyroków ETPC dotyczących tego przepisu zakończono konkluzją, że „orzecznictwo ETPC w przedmiocie sankcji karnych za zniesławienie cechuje się dużą rozpiętością ocen. Wskazane przez wnioskodawcę przykłady (...) wypowiedzi ETPC oscylują pomiędzy uznaniem dopuszczalności kary pozbawienia wolności (w określonych przypadkach) a postulatem dekryminalizacji zniesławienia”.
Sejm podkreślił, że wnioskodawca nie przedstawił szczegółowych danych dotyczących stosowania zakwestionowanego przepisu, które „w sposób ważący rzutowałyby na ocenę zaskarżonej regulacji“. Zwrócił nadto uwagę na tę okoliczność, że problem „aplikowania sankcji karnych stanowi emanację właściwego stosowania prawa, które ze swej istoty pozostaje poza kognicją Trybunału Konstytucyjnego”.

4. Przewodniczący składu orzekającego Trybunału Konstytucyjnego w piśmie z 12 marca 2013 r. zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości o udostępnienie Trybunałowi orzeczeń sądów powszechnych z lat 2006-2012, w których orzeczono wobec prawomocnie skazanych za czyny określone w art. 212 § 2 k.k. bezwzględne kary pozbawienia wolności.
Odpowiadając na powyższe pismo, Minister Sprawiedliwości w piśmie z 11 kwietnia 2013 r. wskazał, że jak wynika z informacji nadesłanych przez prezesów sądów apelacyjnych, a w wypadku apelacji gdańskiej – prezesów sądów okręgowych podległych tej apelacji, w latach 2006 – 2012 zapadł jeden wyrok, na mocy którego za czyn ujęty w art. 212 § 2 k.k. orzeczono prawomocnie karę bezwzględną pozbawienia wolności. Orzeczenie to zostało zaskarżone kasacją, której termin rozpoznania wyznaczono na 8 maja 2013 r.

II

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

1. Przed przystąpieniem do badania zarzutów podniesionych w badanym wniosku RPO Trybunał rozważył kwestię dopuszczalności ich merytorycznej kontroli. Wyrokiem z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06 (OTK ZU nr 9/A/2006, poz. 128) Trybunał Konstytucyjny poddał bowiem art. 212 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.) merytorycznej kontroli konstytucyjnej.
Mając na uwadze zawarte w stanowisku Prokuratora Generalnego stwierdzenie o niedopuszczalności merytorycznego orzekania w badanej sprawie, a w konsekwencji – konieczności umorzenia niniejszego postępowania, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, co następuje.
Zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), Trybunał Konstytucyjny zobowiązany jest rozważyć, czy wydanie orzeczenia w toczącym się przed nim postępowaniu nie jest zbędne lub niedopuszczalne. W razie stwierdzenia negatywnej przesłanki procesowej, Trybunał Konstytucyjny umarza postępowanie. Trybunał, na każdym etapie postępowania, bada zatem, czy nie zachodzi negatywna przesłanka procesowa, wyłączająca dopuszczalność merytorycznej kontroli zgłoszonych zarzutów, skutkująca obligatoryjnym umorzeniem postępowania (por. postanowienia Trybunału Konstytucyjnego: z 14 grudnia 1999 r., sygn. SK 15/99, OTK ZU nr 7/1999, poz. 169; z 5 grudnia 2001 r., sygn. K 31/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 269; z 21 października 2003 r., sygn. SK 41/02, OTK ZU nr 8/A/2003, poz. 89; z 30 maja 2007 r., sygn. SK 67/06, OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 64 oraz z 20 grudnia 2007 r., sygn. SK 67/05, OTK ZU nr 11/A/2007, poz. 168).
W badanej sprawie nie było podstaw do umorzenia postępowania ze względu na zasadę res iudicata. Wymaga ona bowiem tożsamości zarówno przedmiotowej, jak i podmiotowej środka inicjującego postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Wyrok wydany po rozpoznaniu pytania prawnego w sprawie toczącej się pod sygn. P 10/06 nie kreuje zatem tej negatywnej przesłanki procesowej w niniejszym postępowaniu, zainicjowanym wnioskiem RPO.
Zgodnie jednak z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, brak podstaw do przyjęcia powagi rzeczy osądzonej nie oznacza, że uprzednie rozpoznanie kwestii konstytucyjności określonego przepisu prawnego (normy prawnej) z tym samym wzorcem kontroli (z tymi samymi wzorcami kontroli) jest prawnie irrelewantne. W takim wypadku może się bowiem aktualizować zakaz płynący z zasady ne bis in idem, rozumianej z uwzględnieniem specyfiki postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (por. postanowienie TK z 9 stycznia 2007 r., sygn. SK 21/06, OTK ZU nr 1/A/2007, poz. 4 oraz powoływane tam wcześniejsze orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego; zob. także postanowienie TK z 15 kwietnia 2009 r., sygn. SK 44/08, OTK ZU nr 4/A/2009, poz. 59). Zgodnie z zasadą ne bis in idem Trybunał Konstytucyjny ma obowiązek dokonania w kategoriach pragmatycznych kontroli celowości prowadzenia postępowania oraz celowości orzekania w kwestii, która już została jednoznacznie i ostatecznie rozstrzygnięta.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wskazywano już, że zastosowanie zasady ne bis in idem jest w pełni uzasadnione, jeżeli istnieje wcześniejsze orzeczenie o zgodności badanego przedmiotu ze wskazanym wzorcem kontroli lub jeżeli Trybunał uznał wskazany wzorzec za nieadekwatny do badania danego przedmiotu kontroli, czyli w sytuacjach, gdy przedmiot badania pozostaje nadal w systemie prawa. Natomiast zastosowanie tej zasady nie jest możliwe w razie stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu, gdyż w następstwie wyroku następuje derogacja przepisu wykluczająca ustalenie tożsamości przedmiotu i wzorców kontroli. Usunięcie z systemu prawnego kwestionowanego przepisu skutkuje brakiem przedmiotu badania konstytucyjności na zasadach analogicznych do utraty mocy przepisu, a postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym staje się niedopuszczalne.
Inaczej przedstawiają się skutki wyroku stwierdzającego niekonstytucyjność przepisu aktu normatywnego w wypadku odroczenia utraty mocy przepisu. W sytuacji gdy przepis formalnie obowiązuje, nie istnieje przesłanka niedopuszczalności orzekania wynikająca z braku przedmiotu badania konstytucyjności, aktualizuje się jednak zbędność wydania orzeczenia. Jednocześnie nieracjonalne byłoby – wynikające z zasady ne bis in idem – orzekanie o zgodności zdyskwalifikowanego już przepisu z innymi wzorcami kontroli, gdyż nie wpłynęłoby to na wcześniejszy rezultat badania konstytucyjności (por. postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 16 maja 2012 r., sygn. SK 29/10, OTK ZU nr 5/A/2012, poz. 60).
W badanej sprawie wnioskodawca kwestionuje zgodność art. 212 § 2 k.k. z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.; dalej: Konwencja).
W wyroku zapadłym w sprawie o sygn. P 10/06 Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 212 § 1 i 2 k.k. są zgodne z art. 14 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. W czasie orzekania przez Trybunał w sprawie, która zakończyła się wskazanym wyżej wyrokiem, art. 212 § 1 k.k., przewidujący typ podstawowy (zasadniczy) przestępstawa zniesławienia, miał następujące brzmienie: „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku”. Z kolei art. 212 § 2 k.k., ustanawiający typ kwalifikowany tegoż przestępstwa, przewidywał: „Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Zgodnie z art. 212 § 1 k.k. w obecnym brzmieniu: „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. Aktualnie obowiązujący art. 212 § 2 k.k. stanowi: „Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Jak trafnie wskazał Prokurator Generalny, różnica pomiędzy obecnym brzmieniem art. 212 § 2 k.k. a tym, które obowiązywało w czasie orzekania przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie o sygn. P 10/06, polega wyłącznie na złagodzeniu przewidzianej w tym przepisie alternatywnie sankcji w postaci kary pozbawienia wolności o połowę (z dwóch lat na jeden rok).
W uzasadnieniu wyroku zapadłego w sprawie o sygn. P 10/06 Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że „cel, leżący u podstaw regulacji zawartej w art. 212 § 1 k.k. był i jest konstytucyjnie legitymowany. Co więcej – w świetle aktów prawa międzynarodowego – ochrona dobrego imienia przed «samowolnymi» atakami na dobre imię i cześć jest obowiązkiem władz publicznych, w tym ustawodawcy. I przez pryzmat tej powinności patrzeć należy przede wszystkim na art. 212 § 1 i 2 k.k.”.
W odniesieniu do kwalifikowanego typu przestępstwa zniesławienia (art. 212 § 2 k.k.) „za pomocą środków masowego komunikowania” TK wskazał, że: „Do środków takiej kategorii – zgodnie ze stanowiskiem doktryny – zaliczyć należy środki łącznie spełniające następujące kryteria: konieczności istnienia masowego odbiorcy, aktualności, krótkotrwałości informacji, publicznego dostępu do niej i szybkiego tracenia na aktualności (przesłanka treści o charakterze masowym), przekazywania informacji w pewnym pakiecie, zinstytucjonalizowania nadawcy oraz istnienia tzw. gate-keepera (kontrolera przekazywanych treści, np. redaktora naczelnego), a zatem egzemplifikując m.in. prasę sensu stricto, radio i telewizję (...)” sprawcą kwalifikowanego typu przestępstwa zniesławienia nie musi być przy tym dziennikarz, lecz może być nim także np. osoba udzielająca wywiadu prasowego (tenże wyrok o sygn. P 10/06).
Z wniosku, którym zostało zainicjowane postępowanie w badanej sprawie jednoznacznie wynika, że podniesione przez Rzecznika zarzuty konstytucyjne nie wiążą się z istnieniem kwalifikowanego typu zniesławienia jako takiego. RPO kwestionuje zaskarżony przepis w zakresie zawierającym wyrażenie „albo pozbawienia wolności do roku”. Istota zarzutu sprowadza się do niedopuszczalności – w świetle art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji oraz z art. 10 Konwencji – ustanowienia sankcji w postaci kary pozbawienia wolności w odniesieniu do kwalifkowanego typu zniesławienia.
W uzasadnieniu wyroku o sygn. P 10/06 Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że gwarantowana w art. 54 ust. 1 Konstytucji przysługująca „każdemu” wolność wyrażania poglądów nie ma charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom. Konieczne jest jednak, by ograniczenia te były formułowane w sposób czyniący zadość wymaganiom konstytucyjnym. Jeżeli określone ograniczenia są zgodne z art. 31 ust. 3 Konstytucji, to domniemywać należy, że nie naruszają również (jeśli chodzi o wypowiedzi prasowe) zasady wolności środków społecznego przekazu. Trudno byłoby bowiem przyjąć, że Konstytucja zawiera wewnętrzne sprzeczności, polegające na tym, że rozwiązania legitymowane i dopuszczalne przez jeden przepis dotyczący określonej problematyki są wykluczone przez drugi. Trybunał Konstytucyjny zaznaczył, że „również Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, a w ślad za nią orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – jakkolwiek nie stanowią wzorca kontroli norm poddanych ocenie Trybunału Konstytucyjnego w niniejszej sprawie – konstruują ramy i warunki dopuszczalnych ograniczeń wolności wyrażania opinii, obejmującej – zgodnie z art. 10 ust. 1 Konwencji – wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Warunki te zostały określone podobnie do tych, które formułuje art. 31 ust. 3 Konstytucji” (tamże).
We wskazanym wyroku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że większa szkodliwość społeczna musi zostać uwzględniona również przy ocenie konstytucyjności art. 212 § 2 k.k. ustanawiającego kwalifikowany typ przestępstwa zniesławienia dokonanego za pomocą środków masowego komunikowania. Podkreślił, że: „Z uwagi na szerszy rozmiar szkód wywołanych działaniem za pomocą środków masowego komunikowania zaostrzenie górnej granicy odpowiedzialności karnej za zniesławienie jest regulacją dopuszczalną i niegodzącą w art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. W konsekwencji bowiem zaostrzona odpowiedzialność karna wynikająca z ustanowienia kwalifikowanego typu przestępstwa zniesławienia obejmuje jedynie takie działania za pomocą środków masowego komunikowania, które polegają na celowym albo wynikającym z nierzetelności i niezachowania wymaganej staranności pomawianiu innych osób o takie nieodpowiadające rzeczywistości postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć je w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Należy koniecznie zauważyć, że art. 212 § 2 k.k. przewiduje podniesienie tylko górnej granicy ustawowego zagrożenia karą, co umożliwia sądowi orzekającemu uwzględnić w konkretnym wypadku większy «ciężar gatunkowy» przestępstwa w nim opisanego w porównaniu z typem podstawowym, nie wyklucza jednak pominięcia przy wymiarze kary tej okoliczności, gdy nie ma istotnego znaczenia dla społecznej szkodliwości czynu oraz z punktu widzenia innych dyrektyw wymiaru kary, ale i nie uniemożliwia orzeczenia w konkretnej sprawie kary o wysokości mieszczącej się w granicach określonych w art. 212 § 1 k.k.” (tamże).
Jak trafnie wskazał Prokurator Generalny merytoryczna wypowiedź Trybunału Konstytucyjnego w sprawie konstytucyjności art. 212 § 1 i 2 k.k. zawarta w wyroku zapadłym w sprawie o sygn. P 10/06 nie ograniczała się wyłącznie do dopuszczalności penalizacji zniesławienia jako takiego. Trybunał dokonał głębszej analizy problemu: „Art. 212 k.k. w § 1 i 2 przewiduje trojakiego rodzaju sankcje, mianowicie: grzywnę, ograniczenie wolności oraz pozbawienie wolności, przy czym w § 1 górną granicą tej ostatniej kary jest rok, a w § 2 – dwa lata. Kara pozbawienia wolności może być orzeczona w sytuacji, gdy zdaniem sądu ani grzywna, ani ograniczenie wolności nie byłyby sankcją odpowiednią do czynu stanowiącego przestępstwo zniesławienia (por. art. 58 § 1 k.k.). Wymierzając karę, sąd ma kierować się ogólnymi dyrektywami zawartymi w art. 53 k.k. Stosownie do art. 59 k.k. sąd może odstąpić od wymierzenia kary pozbawienia wolności, zaś na podstawie art. 69 k.k. wykonanie tej kary może być warunkowo zawieszone, przy czym zawieszając wykonanie kary sąd może zobowiązać skazanego m.in. do przeproszenia pokrzywdzonego albo do świadczenia pieniężnego (art. 72 § 1 pkt 2 i § 2 w związku z art. 49 k.k.), czyli zastosować środki podobne do przewidzianych przez prawo cywilne” (tamże).
Aby ocenić trafność stanowiska Prokuratora Generalnego o konieczności umorzenia postępowania w badanej sprawie, zasadnicze znaczenie ma zawarte w uzasadnieniu wyroku w sprawie o sygn. P 10/06 stwierdzenie: „W ramach badania zgodności z Konstytucją trzeba uwzględnić całą treść wyrażonych w tych przepisach norm, czyli zarówno opis znamion czynu zabronionego, jak rodzaj i wysokość sankcji”.
Trzeba też uwzględnić to, że „dane dotyczące praktyki sądów polskich dowodzą, że z możliwości orzeczenia kary pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 212 § 1 i 2 k.k. korzystają one w sposób nacechowany daleko idącą powściągliwością. Zagrożenie tą karą pełni więc w gruncie rzeczy tylko funkcję prewencyjną”. Zauważyć też należy, że: „Dobór właściwych środków zapobiegania i zwalczania przestępczości jest – w zasadzie – sprawą ustawodawcy (por. wyrok TK z 9 października 2001 r., sygn. SK 8/00, OTK ZU nr 7/2001, poz. 211), on bowiem w pierwszym rzędzie jest odpowiedzialny za realizację wskazanych w art. 5 Konstytucji celów państwa, do których należy także zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, obejmującego także ochronę przed zamachami na ich godność, wolność i własność. Ingerencja Trybunału Konstytucyjnego w regulację tych środków byłaby uzasadniona, gdyby ustawodawca wprowadził takie kary, które ze względu na swój rodzaj lub wysokość musiałyby być oceniane jako naruszające postulat zachowania odpowiedniej proporcji między reakcją prawną i wywołującym ją stanem faktycznym, wynikający z wyrażonego w końcowej części art. 2 Konstytucji nakazu urzeczywistniania sprawiedliwości w stosunkach społecznych. Zestawienie sankcji przewidzianych w art. 212 k.k. z sankcjami przewidzianymi za inne przestępstwa o podobnym stopniu społecznej szkodliwości nie uzasadnia takiej oceny. Nie można także zgodzić się z tezą, w myśl której dobro dotknięte sankcją karną powinno być tego samego typu co dobro naruszone przestępstwem”. A zatem „także w tym zakresie regulacja przewidziana w art. 212 k.k. nie może być uznana za naruszającą art. 14 i art. 54 Konstytucji. Ustalenie to nie oznacza oczywiście, że z konstytucyjnego punktu widzenia niedopuszczalne byłoby zmniejszenie obecnych sankcji, co jednak musiałoby się łączyć z ogólnym złagodzeniem całokształtu regulacji prawnokarnej lub z takimi zmianami sytuacji społecznej, które uzasadniałyby zasadniczo odmienną ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynów określonych w art. 212 § 1 i 2 k.k.” (tamże).
W sprawie zakończonej cytowanym wyrokiem kwestionowany w niniejszym postępowaniu art. 212 § 2 k.k. został zatem poddany kompleksowej merytorycznej kontroli konstytucyjnej, tj. kontroli nie tylko w aspekcie dopuszczalności penalizacji zniesławienia jako takiego (w typie podstawowym oraz w typie kwalifikowanym), ale także w aspekcie przewidzianych sankcji. Jak już była o tym mowa, wzorcem kontroli konstytucyjnej w sprawie zakończonej tymże wyrokiem był m.in. art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, wskazany jako podstawa kontroli także w niniejszej sprawie.
Nie został wtedy wskazany jako wzorzec art. 10 Konwencji, powołany przez Rzecznika w badanej sprawie.
Mając na uwadze postulat Prokuratora Generalnego umorzenia postępowania także w zakresie zgłoszonego przez RPO zarzutu niezgodności art. 212 § 2 k.k. w zakwestionowanym zakresie z art. 10 Konwencji, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, co następuje:
Choć w wyroku o sygn. P 10/06 w sentencji jako wzorzec kontroli nie pojawił się art. 10 Konwencji, to z uzasadnienia tego orzeczenia jednoznacznie wynika, że w tamtej sprawie kontrola art. 212 § 2 k.k. została dokonana m.in. przez pryzmat art. 54 ust. 1 Konstytucji postrzeganego w związku z art. 10 Konwencji. Trybunał zauważył w szczególności, że „ETPC dopuszcza możliwość różnicowania zakresu obowiązków i odpowiedzialności związanej z korzystaniem z wolności wypowiedzi w zależności od użytych środków technicznych”(zob. także wyrok ETPC z 7 grudnia 1976 r., Handyside przeciwko Wielkiej Brytanii, skarga nr 5493/72). Trybunał rozważył nadto relację zachodzącą pomiędzy art. 54 ust. 1 Konstytucji a art. 10 Konwencji i wskazał w szczególności, że art. 54 ust. 1 Konstytucji zapewnia każdemu wolność: a) wyrażania poglądów, b) pozyskiwania informacji, c) rozpowszechniania informacji. Przepis ten ma najszerszy zakres przedmiotowy, dotyczy wyrażania poglądów w każdej formie i każdych okolicznościach. Z kolei zapewniona w art. 14 Konstytucji wolność prasy i innych środków społecznego przekazu jest w istocie podkreśleniem znaczenia szczególnego przejawu wolności, której dotyczy art. 54 ust. 1 Konstytucji. Zamieszczenie w Konstytucji odrębnego przepisu dotyczącego wolności środków społecznego przekazu uzasadnione jest tym, że ten wycinek wolności słowa uzyskał rangę zasady ustrojowej. Stało się tak nie tylko z uwagi na doświadczenia historyczne, ale przede wszystkim ze względu na powszechnie przyjmowany ścisły i konieczny związek zasady państwa demokratycznego i wolności środków społecznego przekazu. Przyjąć należy, że art. 14 Konstytucji nieprzypadkowo sąsiaduje z przepisami dotyczącymi wolności partii politycznych (art. 11), wolności tworzenia innych zrzeszeń (art. 12) oraz zasady decentralizacji władzy publicznej przede wszystkim w formie samorządu terytorialnego (art. 15 i art. 16). Wszystkie te założenia stanowią bowiem zaprzeczenie charakterystycznych cech niedemokratycznych państw autorytarnych i totalitarnych. Art. 14 wyrażający zasadę wolności środków społecznego przekazu jest podstawą także takich obciążających państwo obowiązków, które nie wynikają z treści art. 54 ust. 1 Konstytucji. Państwo ma nie tylko chronić tę wolność przez nieingerencję, ale również podejmować działania w sytuacji, gdyby faktyczna wolność środków społecznego przekazu była zagrożona. W uzasadnieniu wyroku o sygn. P 10/06 Trybunał podkreślił, że sama zasada wolności środków społecznego przekazu nie może być podstawą do formułowania dodatkowych nie wynikających z art. 31 ust. 3 Konstytucji ograniczeń wolności i praw konstytucyjnych. Należy również podkreślić, że wolność środków społecznego przekazu prasy w rozumieniu art. 14 Konstytucji nie może oznaczać nieograniczonej swobody konkretnych wydawców lub dziennikarzy. W zasadę tę wpisane są immanentne ograniczenia, których podstawą są inne normy, zasady i wartości konstytucyjne. Trybunał wskazał, że chociaż w tekście art. 54 Konstytucji nie ma wzmianki o art. 31 ust. 3 Konstytucji, to jednak w świetle ustalonego orzecznictwa Trybunału nie może to być rozumiane w ten sposób, że wolność słowa i będąca jej przejawem wolność środków społecznego przekazu ma charakter absolutny i nie podlega ograniczeniom. Art. 31 ust. 3 ma charakter zasady ogólnej, stosowanej nie tylko wtedy, gdy przepis będący podstawą wolności lub prawa wyraźnie przewiduje dopuszczalność ich ograniczenia, ewentualnie także poszczególne jej przesłanki, ale także wtedy, gdy przepis będący podstawą wolności lub prawa nie wspomina o możliwości wprowadzenia ograniczeń. Art. 31 ust. 3 jest zatem koniecznym dopełnieniem norm wyrażonych w art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji (por. wyrok o sygn. P 10/06).
Trybunał dostrzegł też w cytowanym wyżej wyroku, że: „Wypowiedzi sądów w sprawie roli wolności słowa i wolności prasy często inspirowane są stanowiskiem, jakie wobec tych wartości konsekwentnie zajmuje Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC). Organ ten już w wyroku z 7 grudnia 1976 r. (wydanym w składzie plenarnym) sformułował doniosły pogląd, że swoboda wypowiedzi stanowi jeden z zasadniczych filarów społeczeństwa demokratycznego, jeden z podstawowych warunków jego postępu i rozwoju każdej osoby. Swoboda wypowiedzi nie ma się przy tym – zdaniem ETPC – ograniczać do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie, uważane za nieobraźliwe lub neutralne, lecz odnosi się także do tych, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój w państwie lub części społeczeństwa. Takie są wymagania pluralizmu, tolerancji, otwartości na inne poglądy, bez których nie istnieje demokratyczne społeczeństwo (zob. Handyside przeciwko Wielkiej Brytanii, sygn. 5493/72; por. I. Kamiński, Swoboda wypowiedzi w orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, Kraków 2006, s. 31-45)”.
Z przywołanych powyżej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że ustalając znaczenie art. 54 ust. 1 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny uwzględnił art. 10 Konwencji oraz stanowisko ETPC dotyczące znaczenia gwarancji wynikającej z tego przepisu.
Powyższa konkluzja nie oznacza jednak automatycznie niedopuszczalności merytorycznego badania art. 212 § 2 k.k. z tak określoną podstawą kontroli. Istotne znaczenie dla stwierdzenia, czy w sprawie uruchamia się zakaz wynikający z zasady ne bis in idem, ma bowiem także treść podniesionego zarzutu. Konieczne jest tu jeszcze ustalenie, czy w badanej sprawie, w odniesieniu do zakwestionowanego przepisu, RPO powiela zarzuty, które były przedmiotem merytorycznej kontroli Trybunału Konstytucyjnego w sprawie rozstrzygniętej powołanym powyżej wyrokiem z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06.
Jak wskazano powyżej, we wniosku inicjującym postępowanie w niniejszej sprawie wnioskodawca kwestionuje konstytucyjność zaskarżonego przepisu nie ze względu na sam fakt penalizacji zniesławienia w typie kwalifikowanym, lecz z uwagi na użyte w zaskarżonym przepisie wyrażenie „albo pozbawienia wolności do roku”, które powoduje, że przestępstwo zniesławienia w typie kwalifikowanym zagrożone jest alternatywnie także karą pozbawienia wolności.
Zgodnie z art. 66 ustawy o TK, Trybunał Konstytucyjny jest związany granicami wniosku, pytania prawnego lub skargi. W myśl zaś art. 32 ust. 1 pkt 3 tej ustawy, w piśmie inicjującym kontrolę konstytucyjną należy m.in. sformułować zarzut „niezgodności z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą kwestionowanego aktu normatywnego”.
Sformułowanie zarzutu w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym polega na sprecyzowaniu przez podmiot inicjujący postępowanie kontrolne krytyki (ujemnej oceny, zastrzeżenia) oraz nadaniu ściśle określonej formy twierdzeniu, że norma niższego rzędu jest niezgodna z normą wyższego rzędu. Istotę zarzutu stanowi tu „zindywidualizowanie relacji pomiędzy poddanym kontroli (zakwestionowanym) aktem normatywnym (lub jego częścią) a podstawą kontroli – wzorcem wskazanym przez skarżącego” (por. Z. Czeszejko-Sochacki, L. Garlicki, J. Trzciński, Komentarz do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, Warszawa 1999, s. 113; por. także wyrok TK z 10 grudnia 2012 r., sygn. K 25/11, OTK ZU nr 11/A/2012, poz. 132).
Przedmiotowe granice kontroli wyznacza w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym związek pomiędzy normą kontrolowaną a normatywnym wzorcem kontroli. Prawidłowe sformułowanie zarzutu ma tu znaczenie przede wszystkim dla ustalenia, czy nie zachodzą ujemne przesłanki procesowe, w tym – przesłanka wynikająca z zasady ne bis in idem czy zasady res iudicata.
Jak wskazano powyżej, w badanej sprawie problem konstytucyjny, którego dotyczą zarzuty zgłoszone przez RPO, jest zbieżny z tym, który – w ramach kompleksowej kontroli konstytucyjności art. 212 § 1 i 2 k.k. – był przedmiotem merytorycznego badania Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. P 10/06. Jak wynika z przytoczonych powyżej obszernych fragmentów uzasadnienia wyroku w tej sprawie, to, że zniesławienie w typie kwalifikowanym jest zagrożone m.in. karą pozbawienia wolności, zostało przez Trybunał wzięte pod uwagę oraz skontrolowane przez pryzmat art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji (powołanych w petitum tego wyroku), rozumianego z uwzględnieniem gwarancji wynikającej z art. 10 Konwencji (wskazanego w uzasadnieniu wyroku zapadłego w tej sprawie). Wyrażenie „albo pozbawienia wolności do roku”, przeciwko któremu kieruje zarzuty RPO, jako element art. 212 § 2 k.k. zbadanego w kontekście wzorców kontroli tożsamych z tymi, które zostały wskazane w niniejszej sprawie, zostało już zatem poddane kontroli konstytucyjnej Trybunału.
Zwracając raz jeszcze uwagę na tę okoliczność, że kontrola konstytucyjna art. 212 § 2 k.k., przeprowadzona w sprawie o sygn. P 10/06, uwzględniała standard ochronny wynikający z art. 10 Konwencji w brzmieniu nadanym mu przez orzecznctwo strasburskie, Trybunał Konstytucyjny podkreśla co następuje.
Zarówno z orzecznictwa strasburskiego, jak i z przywołanego powyżej wyroku Trybunału Konstytucyjnego zapadłego w sprawie o sygn. P 10/06 wynika nakaz wstrzemięźliwego operowania karą pozbawienia wolności w odniesieniu do sprawców przestępstwa zniesławienia. W uzasadnieniu badanego wniosku, w nawiązaniu do orzecznictwa ETPC podniesiono, że trybunał strasburski, podobnie, jak Trybunał Konstytucyjny w wyroku zapadłym w sprawie P 10/06, uwypukla w swoim orzecznictwie szczególne znaczenie wolności słowa.
Trybunał Konstytucyjny dostrzega potrzebę uzupełnienia tego wywodu o nawiązanie do wyroku trybunału strasburskiego z 17 grudnia 2004 r. w sprawie Cumpănă i Mazăre przeciwko Rumunii (skarga nr 33348/96), w którym podkreślono, że wymierzenie kary pozbawienia wolności za „przestępstwo prasowe” będzie usprawiedliwione jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Z przywołanego na wstępie pisma Ministra Sprawiedliwości z 11 kwietnia 2013 r. wynika, że praktyka orzecznicza nie koliduje z tym nakazem.
Mając na uwadze powyższe, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że w badanej sprawie istnieje podstawa do umorzenia postępowania. Jak wskazano, w uzasadnieniu wyroku w sprawie o sygn. P 10/06, Trybunał Konstytucyjny nawiązał do wyrażenia budzącego wątpliwości konstytucyjne wnioskodawcy w niniejszej sprawie, a precyzyjnie rzecz ujmując – do systemu sankcji przewidzianych za zniesławienie. Argumenty, że kara pozbawienia wolności nie jest tu karą wyłączną, a nakaz proporcjonalności nakazuje sięganie po nią wyjątkowo – w takim tylko wypadku, gdy kary łagodniejszego rodzaju są niewystarczające – oraz wskazanie na tę okoliczność, że w praktyce orzeczniczej oględnie stosuje się tę sankcję, w sprawie rozstrzygniętej wyrokiem z 30 października 2006 r., sygn. P 10/06, posłużyły Trybunałowi do wsparcia tezy o konstytucyjności art. 212 § 2 i 2 k.k. Trybunał Konstytucyjny rozstrzygął zatem kwestię konstytucyjną ujętą we wniosku RPO w niniejszej sprawie. Zaskarżony przepis poddano badaniu z perspektywy art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, z uwzględnieniem znaczenia gwarancji wynikającej z art. 10 Konwencji. Istota zarzutu sformułowanego przez RPO nie zawiera istotnej „nowości”, która nie byłaby przedmiotem kontroli konstytucyjnej w tamtej sprawie. Wskazanie takiej nowości uzasadniałoby badanie zarzutu zgłoszonego przez RPO, wyłącznie jednak w kontekście nowych elementów, które nie były przedmiotem kontroli konstytucyjnej we wcześniej rozstrzygniętej sprawie (por. także wyrok TK z 10 grudnia 2012 r., sygn. K 25/11).
Mając na uwadze powyższe, Trybunał Konstytucyjny podzielił stanowisko Prokuratora Generalnego w zakresie, w jakim wskazując na zbędność wydania wyroku, pod rozwagę Trybunału poddaje potrzebę umorzenia niniejszego postępowania.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zakaz płynący z przesłanki ne bis in idem rozumianej z uwzględnieniem specyfiki postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym implikuje konieczność umorzenia postępowania w rozpatrywanej sprawie, bowiem RPO konstruując zarzut dotyczący art. 212 § 2 k.k., nie wskazał żadnych takich „nowych” elementów, które nie byłyby przedmiotem badania Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. P 10/06.

Mając powyższe na uwadze, Trybunał Konstytucyjny postanowił, jak na wstępie.