Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 359/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 kwietnia 2011 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Roman Kowalkowski (spr.)

Sędziowie:

SA Zbigniew Koźma

SO del. Dariusz Janiszewski

Protokolant:

sekretarz sądowy Izabela Dziedzic

po rozpoznaniu w dniu 28 kwietnia 2011 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa P.(1)

przeciwko Skarbowi Państwa - Zakładowi Karnemu we (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego we Włocławku

z dnia 24 listopada 2010 r. sygn. akt I C 128/10

I. oddala apelację;

II. zasądza od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy

lAca 359/11

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 24 listopada 201 Or. Sąd Okręgowy we Włocławku oddalił powództwo P.(1)skierowane przeciwko Skarbowi Państwa - Zakładowi Karnemu we (...) o zapłatę i orzekł o kosztach postępowania.

Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie ustalił, że powód P.(1) od (...). był osadzony w Zakładzie Karnym we (...) i przebywał w nim do(...). W okresie od (...)r. do chwili przetransportowania do innego zakładu karnego odbywał karę w kilku celach. Ich ilość, powierzchnię oraz liczbę więźniów w poszczególnych okresach obejmuje przedstawione w uzasadnieniu wyroku zestawienie.

W każdej celi wydzielony jest kącik sanitarny odgradzający go od reszty powierzchni. Znajdują się w nim miski ustępowe, spłuczki i umywalki oraz doprowadzenie bieżącej wody. Ponadto cele są wyposażone w sprzęt kwaterunkowy (łóżka, taborety, stoły, szafki).

Niektóre cele - co Sądowi wiadomo z urzędu z innych spraw - na suficie i przy oknach były zagrzybione.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oparł się na załączonych do akt dokumentach, kich jak wykaz cel z powierzchnią i ilością osadzonych osób oraz informacji o stanie technicznym i sanitarnym cel. Ponadto Sądowi pewne fakty znane są z urzędu z racji prowadzenia szeregu tego rodzaju spraw. Dotyczy to warunków panujących w celach, w tym występujących przypadków ich częściowego (na suficie i przy oknach) zagrzybienia.

Sąd nie uznał za celowe doprowadzenie powoda na rozprawę w dniu 24 listopada 201 Or. Miało to bowiem służyć jedynie - co wynika z jego pisma z 15.11.2010r. (k.37) - złożeniu wniosków dowodowych w postaci przesłuchania bliżej nieokreślonych świadków i przeprowadzenie oględzin. Takie wnioski można jednak złożyć w formie pisemnej i obecność w tym celu powoda na rozprawie była zbędna. Zapowiedzi złożenia wniosku dowodowego nie można przy tym utożsamiać z takim wnioskiem i już choćby dlatego Sąd ich nie przeprowadził pomijając to, że żadni konkretni świadkowie nie zostali zgłoszeni.

Gdyby nawet hipotetycznie przyjąć - do czego w ocenie Sądu Okręgowego we Włocławku brak jest jakichkolwiek podstaw - że został złożony wniosek o przeprowadzenie oględzin cel w Zakładzie Karnym we (...) to dowód ten był zbędny do rozstrzygnięcia sprawy. Powód wykazał istniejące we wskazanym przez siebie okresie (na marginesie trzeba zaznaczyć, że będzie podawał on, iż przebywał w pozwanym Zakładzie do 20 lutego 2009 - z informacji wynika, że było to do 20 stycznia 2009r.) przeludnienie, a ogólny stan cel jest Sądowi znany w znacznej części zgodnie z jego enigmatycznymi twierdzeniami.

Aczkolwiek powód powoływał się na przepisy art. 77 ust. 1 Konstytucji i art. 417 kc jako podstawę swego roszczenia, to jednak wyraźnie wskazał na naruszenie dóbr osobistych. Jego żądanie podlegało więc rozpatrzeniu w świetle przepisów art. 448 kc w zw. z art. 23 i 24 kc.

Generalnie dysponowanie przez osobę osadzoną w jednostce penitencjarnej przestrzenią życiową w celi poniżej zagwarantowanego „humanitarnego" minimum kodeksowego (art. 110 kkw) tzn. 3 m ( 2) na osobę jest naruszeniem dobra osobistego w postaci godności (standardem rekomendowanym przez Radę Europy są 4 m ( 2) ). Sam w sobie fakt ten powoduje - co nie wymaga szerszego uzasadnienia -ograniczenie możliwości poruszania się w celi, brak poczucia intymności, niekorzystne oddziaływanie na psychikę osadzonego prowadzące w konsekwencji do przebywania w warunkach niezgodnych z elementarnymi zasadami traktowania takiej osoby. Oczywiście nie chodzi tu o jakieś krótkie (jedno czy kilkudniowe) przemijające epizody, ale o sytuacje, gdy stan ten cechuje się pewną trwałością. Tak było w przypadku powoda, który podczas 11 miesięcznego pobytu w Zakładzie Karnym we(...)przez 8 miesięcy (w (...)r.) przebywał w celach, gdzie powierzchnia na 1 osobę była mniejsza niż 3 m ( 2) Do tego w niektórych z nich dochodzi zagrzybienie. Tym samym doszło do naruszenia jego dobra osobistego w postaci godności.

Zgodnie z przepisem art. 24 kc pokrzywdzony może żądać zadośćuczynienia pieniężnego w razie naruszenia dóbr osobistych tylko wówczas, gdy jest ono bezprawne, przy czym istnieje domniemanie bezprawności czynu naruszającego dobro osobiste. Pozwany nie podjął próby obalenia tego domniemania. W związku z czym należało przyjąć, że wystąpiła cecha bezprawności jego czynu w rozumieniu powołanego wyżej przepisu. Jednakże sama w sobie okoliczność ta nie sądzą automatycznie o zasadności roszczenia o zadośćuczynieniu.

Zasądzenie zadośćuczynienia w razie naruszenia dobra osobistego na rzecz pokrzywdzonego nie jest obligatoryjne, a jedynie fakultatywne (co wynika wprost z treści wskazanego wyżej przepisu). Oczywiście nie oznacza to dowolności przy rozpatrywaniu tego rodzaju żądania, ale wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 kwietnia 2006 r. II P K 245/05 opubl. OSNP 7307 p. 101, a które to stanowisko Sąd Okręgowy we Włocławku w pełni podziela - „Sąd nie ma obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k c w każdym przypadku naruszenia dóbr osobistych. Przy stosowaniu tego przepisu Sąd bierze pod uwagę całokształt okoliczności faktycznych, w tym winę sprawcy naruszenia dóbr osobistych i jej stopień oraz rodzaj naruszonego dobra".

W przywołanym orzeczeniu Sąd Najwyższy odwołał się do swoich wcześniejszych wyroków z 12 grudnia 2002 r. V CKN 1581/00 opubl. OSNC 4/2004, p.53 i z 16 kwietnia 2002 r. V CKN 1010/00 opubl. OSN 4/2003 p.56 .

Należy wskazać, że to na powodzie spoczywa obowiązek wykazania - w przypadku żądania zadośćuczynienia - że naruszenie miało charakter zawiniony. Decydując o ewentualnym przyznaniu zadośćuczynienia Sąd musi zbadać nasilenie złej woli oraz celowość zastosowania tego środka oraz całokształt sytuacji zaistniałej w konkretnym przypadku. W przytoczonym wyroku II PK 245/05 Sąd Najwyższy podkreślił także, że pozostawienie uznaniu sędziowskiemu zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej ma zapobiegać nadużywaniu art. 448 k c.

Nie ulega zatem wątpliwości, że rodzaj i stopień winy mają wpływ na zakres odpowiedzialności przewidzianej w tym przepisie. Oznacza to, że na gruncie polskiego prawa cywilnego brak winy sprawcy naruszenia dobra osobistego wyłącza możliwość zasądzenia od niego z tego tytułu zadośćuczynienia. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie sposób przyjąć, by do naruszenia dobra osobistego powoda doszło z winy umyślnej pozwanego. Pomijając to, że powód żaden sposób winy tej nie udowodnił, to nie bardzo wiadomo na czym miałaby ona polegać.

Wina umyślna (polegająca na tym, że sprawca chce wyrządzić szkodę lub co najmniej świadomie na to się godzi) nie wchodzi w grę. Państwo ma przecież obowiązek osadzania w zakładach karnych sprawców przestępstw, w stosunku do których zostały orzeczone kary pozbawienia wolności.

Absolutnie nie do przyjęcia jest sytuacja, by osoby takie pozostawały na wolności do czasu ( nie wiadomo jak długiego) aż zaistnieją warunki umożliwiające zapewnienie

wszystkim skazanym odpowiedniego standardu odbywania kary. W skrajnych przecież wypadkach mogłoby się okazać, że sprawcy nigdy nie trafiliby do jednostek penitencjarnych i w istocie pozostali bezkarni (początki tego zjawiska można aktualnie zaobserwować, gdyż z doniesień prasowych wynika, że szacunkowo co najmniej 30 000 skazanych, którzy powinni rozpocząć odbywanie kary pozbawienia wolności nie trafia do jednostek penitencjarnych właśnie z uwagi na przeludnienie; sytuacja ta określana jest nawet jako „ cicha amnestia").

Z kolei wina nieumyślna polega na nie dołożeniu wymaganej staranności tj. gdy zachowanie sprawcy odbiega od jakiegoś abstrakcyjnie ustalonego modelu wzorcowego. W tym przypadku chodziłoby o wybudowanie odpowiedniej ilości więzień mogących pomieścić wszystkich skazanych. Odrzucić trzeba koncepcję - bo jest to po prostu niewykonalne - by państwo miało zapewnić obywatelom zaspokojenie wszystkich ich potrzeb. W ramach posiadanych środków i możliwości musi ono dokonywać pewnych wyborów, co może budzić niezadowolenie określonych grup społecznych.

O winie pozwanego można by mówić tylko wówczas, gdyby okazało się, że świadomie i celowo - w celu poniżenia skazanych - zaniechano rozbudowy czy modernizacji jednostek penitencjarnych. Nie wynika to z dokonanych ustaleń, a wprost przeciwnie - w styczniu 2009 r. oddano do użytku w Zakładzie Karnym we (...) (co Sądowi wiadomo z urzędu) nowy pawilon dla 258 osób. Nakłady na więziennictwo - co jest faktem powszechnie znanym - systematycznie rosną. Nie sposób zatem przypisać winy Państwu, że nie są jeszcze większe kosztem zaspokojenia innych potrzeb społecznych.

Powód nie udowodnił, aby nadmierne zagęszczenie wiązało się z jakimiś innymi dolegliwościami niż przyjął to Sąd. Nie można też tracić z pola widzenia, że P. G. naruszając porządek prawny musiał mieć świadomość, że zostanie wymierzona mu kara, a z uwagi na powszechnie znany fakt przeludnienia w jednostkach penitencjarnych będzie ją odbywał w takich, a nie innych warunkach. Ponadto sytuacja lokalowa wielu ludzi w Polsce zajmujących np. lokale komunalne czy socjalne albo przebywający np. w szpitalach, czy innych tego typu jednostkach jest gorsza pod względem zarówno metrażowo jak i stanu technicznego budynków. Przyznanie zadośćuczynienia w świetle całokształtu omówionych okoliczności pozostawałoby w sprzeczności z powszechnym poczuciem sprawiedliwości.

W apelacji powód domagał się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu zarzucając, że niezasadnie nie dowieziono go do sądu celem złożenia wniosków dowodowych, które - jak przyjął sąd - mógł złożyć na piśmie. Argumentował, że tak by uczynił, gdyby był prawnikiem lub osobą obeznaną z procedurą cywilną.

Podnosił, czyniąc z tego zarzut, że sąd przyjął, iż nie podjął próby obalenia domniemania bezprawności działania pozwanego. Twierdził, że uczyniłby to, gdyby go sąd dopuścił do udziału w sprawie.

Zdaniem skarżącego sąd błędnie założył, że pozwany nie działał z winy umyślnej, a o tej postaci winy - jego zdaniem - ma świadczyć permanentne osadzanie skazanych w warunkach niezgodnych z normami zaludnienia.

Co do tego, że popełniając przestępstwo powinien się liczyć z możliwością osadzenia w trudnych warunkach lokalowych wyjaśnił, że skoro Polska stała się członkiem Unii Europejskiej to powinna stosować się do zaleceń Rady Europy dotyczących odbywania kary pozbawienia wolności.

W odpowiedzi na apelację pozwany domagał się jej oddalenia i orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu. Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia Sądu Okręgowego przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia, gdyż dokonano ich nie naruszając zasad określonych w art. 233 kpc. Podobnie akceptuje i podziela argumentację prawną Sądu Okręgowego za oddaleniem powództwa. Wywody Sądu są logiczne, poprawne jurydycznie i mają oparcie w poczynionych ustaleniach.

Z uwagi na wyczerpujący charakter tej argumentacji, nie ma potrzeby jej ponawiania.

Odnosząc się zaś do zarzutów podniesionych w apelacji trzeba przypomnieć, że w postępowaniu cywilny przyjęto zasadę prowadzenia dowodów jedynie dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia (art. 227 kpc) oraz zakaz prowadzenia dowodów dla ustalenia okoliczności wynikających z twierdzeń strony pozytywnie ustalonych przy pomocy innych środków dowodowych (art. 217 § 2 kpc). Dlatego kwestionowane przez skarżącego zaniechanie doprowadzenia go na rozprawę było decyzją uzasadnioną, a doprowadzenie nie było konieczne skoro stan

cel, w których odbywał karę pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy ustalił zgodnie z jego twierdzeniami.

Dalsze prowadzenie postępowania i ewentualne słuchanie świadków, którzy mieliby potwierdzić te okoliczności, było zatem zbędne.

Poza tym trzeba się zgodzić z Sądem Okręgowym, że doprowadzenie powoda na rozprawę tylko po to by mógł zgłosić wnioski dowodowe, było nieuzasadnione z przyczyn przez ten Sąd wskazanych. Było niepotrzebne również dlatego, ponieważ nie istniała potrzeba „wzmacniania" jego twierdzeń pozytywnie dla niego zweryfikowanych przez sąd.

Doprowadzenie na rozprawę strony procesu pozbawionej wolności jest konieczne jedynie wtedy, gdy istnieje potrzeba uzupełnienia materiału dowodowego w drodze przesłuchania stron. W tej sprawie takiej konieczności nie było.

Trzeba podkreślić, że sam fakt prowadzenia procesu cywilnego przez stronę pozbawioną wolności nie jest wystarczającym uzasadnieniem doprowadzania jej na rozprawę w jej sprawie.

Kolejny zarzut apelacji wynika z niezrozumienia argumentacji Sądu Okręgowego wyłożonej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie czyni się przecież skarżącemu zarzutu nie podjęcia działań w celu obalenia domniemania bezprawności działania pozwanego, bo po pierwsze ten zarzut Sąd postawił pozwanemu, a po drugie istnienie owego domniemania jest okolicznością dla powoda korzystną, gdyż zwalnia go z obowiązku wykazywania tej przesłanki odpowiedzialności naruszyciela dóbr osobistych. Podjęcie takich działań byłoby dla powoda niekorzystne i sprzeczne z jego interesem, albowiem zakończone sukcesem prowadziłoby do oddalenia powództwa.

Co do winy pozwanego i jej postaci - podnoszonych w apelacji - Sąd Apelacyjny odwołuje się do uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego i przyjętej w nim argumentacji prawnej podzielając ją w całości.

Uzupełniając ją można jedynie dodatkowo wyjaśnić, że godne warunki osadzania skazanych w zakładach karnych to jedno z rozlicznych zadań Państwa i trudno na gruncie zasad współżycia społecznego (zasada sprawiedliwości społecznej) zaakceptować oczekiwanie powoda, że będzie realizowane jako priorytet Państwa i wyprzedzi jego działania w sferze chociażby zabezpieczenia socjalnego ludzi

ubogich i nieporadnych życiowo, w zakresie służby zdrowia ratującej życie i wielu innych sferach życia społeczeństwa nie dotkniętych patologicznymi zachowaniami.

Można jeszcze dodać, że istotą zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek kwalifikowanego działania innej osoby jest istnienie krzywdy i to w wymiarze zarówno obiektywnym (uznanym społecznie), jak i subiektywnym, a więc odczuwanym przez osobę pokrzywdzoną.

Powód nie zdołał wykazać, poza twierdzeniami pozwu, że subiektywnie odczuwał krzywdę związaną z przebywaniem w celach nie zapewniających odpowiednich warunków odbywania kary pozbawienia wolności.

Nigdy nie skarżył się w administracji zakładu karnego na te warunki i nie domagał się ich zmiany. Z jego zachowania można było wnosić, że je akceptuje i nie odbiera jako subiektywnie odczuwaną krzywdę.

Dlatego odmowa przyznania powodowi zadośćuczynienia, mieszcząca się w zakresie dyskrecjonalnej władzy sędziego do oceny, czy istnieje uzasadniona potrzeba przyznania zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w trybie art. 448 kc, jest poprawna.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny apelację oddalił (art. 385 kpc) i orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego należnych stronie pozwanej (art. 98 kpc).