Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 345/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Iwona Podwójniak

Sędziowie SSO Elżbieta Zalewska-Statuch

SSR (del.) Małgorzata Klęk

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 26 listopada 2014 r. w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa G. P.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli

z dnia 26 sierpnia 2014 r. sygn. akt I C 125/14

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od pozwanego Towarzystwu (...) w W. na rzecz powódki G. P. 600 (sześćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt Ca 345/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 26 sierpnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli zasądził od Towarzystwa (...) w W. na rzecz G. P. kwotę 15 541,55 zł, w tym tytułem zadośćuczynienia kwotę 15 000 zł oraz tytułem odszkodowania kwotę 541,55 zł – z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 21 lutego 2014 roku do dnia zapłaty (pkt 1a i b). Sąd zasądził także od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2 567 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2) i nakazał pobrać tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli od pozwanego Towarzystwa (...) w W. kwotę 928,51 zł (pkt 3).

Powyższy wyrok zapadł na podstawie ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy, które Sąd Odwoławczy w pełni podziela i przyjmuje za własne, a z których wynika, że w dniu 10 sierpnia 2012 roku w miejscowości P. doszło do zdarzenia drogowego, w którym kierujący pojazdem marki O. doprowadził do zdarzenia z pojazdem marki S., kierowanym przez W. P.. W wyniku zdarzenia obrażeń ciała doznała podróżująca wspólnie z mężem powódka G. P.. Pojazd sprawcy zdarzenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej ubezpieczony był w Towarzystwie (...) w W..

Sąd Rejonowy ustalił, iż prowadzone przeciwko sprawcy postępowanie karne
o czyn z art. 177 § 1 k.k. zostało warunkowo umorzone. Podstawą kwalifikacji prawnej zarzucanego mu czynu były m. in. obrażenia powódki, ustalone w postępowaniu karnym
w postaci: skręcenia kolana lewego z uszkodzeniem wiązadeł tego kolana, stłuczenia głowy
z raną głowy, stłuczenia biodra prawego i barku prawego oraz możliwości wstrząśnienia mózgu, które spowodowały naruszenie czynności kończyny lewej dolnej na czas dłuższy niż 7 dni.

Ze względu na doznane obrażenia G. P. z miejsca zdarzenia przewieziona została do szpitala w S., gdzie przebywała do 21 sierpnia 2012 roku.
W trakcie hospitalizacji u powódki rozpoznano skręcenie lewego stawu kolanowego III-go stopnia z uszkodzeniem więzadła krzyżowego tylnego i tylno-przyśrodkowego kompleksu więzadłowo-torebkowego, ranę tłuczoną małżowiny usznej oraz stłuczenie biodra i barku prawego. W dniu 16 sierpnia 2012 roku przeprowadzono zabieg zeszycia kompleksu więzadłowo-torebkowego a kończynę unieruchomiono w stabilizatorze. Po wypisaniu ze szpitala leczenie kontynuowano w warunkach ambulatoryjnych, w tym leczenie rehabilitacyjne. Leczenie uszkodzeń więzadeł stawu kolanowego jakie zostało zastosowane
u powódki jest dwuetapowe. W pierwszym etapie wykorzystano zdolności organizmu do samowyleczenia. Ten etap terapii jest zakończony. Nadal utrzymuje się wielopłaszczyznowa niestabilność lewego stawu kolanowego III-go stopnia, a także zaniki mięśni lewej kończyny dolnej. Utrzymująca się dysfunkcja lewego stawu kolanowego skutkuje utrzymującym się nadal długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 15 %. Niestabilność stawu kolanowego wymaga drugiego etapu leczenia – przeprowadzenia zabiegu rekonstrukcji uszkodzonych wiązadeł stawku kolanowego. Po takim zabiegu okres rehabilitacji trwa nawet do sześciu miesięcy. Zabieg taki może poprawić funkcję lewej kończyny dolnej – możliwy do oceny po 6-9 miesiącach od rekonstrukcji.

W dniu 14 września 2012 roku powódka zgłosiła szkodę bezpośrednio pozwanemu. Pozwany uznał swoją odpowiedzialność przyznając powódce kwotę 16 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 5 320,63 zł tytułem odszkodowania, w tym kwotę 653,64 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdu do placówek medycznych.

Obecnie G. P. ma 48 lat. Od 1994 roku jest na rencie inwalidzkiej w związku z wrodzoną wadą naczyniową mózgu. Wysokość świadczenia wynosi 724,03 zł. Schorzenie to nie uniemożliwia powódce jazdy w samochodzie jako pasażer. Przed zdarzeniem szkodowym powódka leczyła się u lekarza neurologa jedynie w związku
z wrodzonym schorzeniem. Innych urazów powódka przed zdarzeniem nie przechodziła ani nie leczyła się. Powódka pozostaje we wspólnym gospodarstwie domowy z mężem T. P. i synem T.. Mąż powódki jest zatrudniony jako magazynier
z pensją 1 600 zł brutto miesięcznie. Syn powódki T. zarabia 1 300 zł miesięcznie. Obaj członkowie rodziny opiekowali się powódką zarówno w czasie jej pobytu w szpitalu jak
i przede wszystkim po powrocie powódki do domu. Mąż woził powódkę do placówek medycznych w czasie leczenia i dalszej rehabilitacji. Powódka wożona była samochodem marki S. poj. 1,7 cm 3, pokonując w tym celu łącznie 1 430 km.

Ustalenia stanu faktycznego zostały poczynione w oparciu o informacje podane przez strony i nie zaprzeczone przez stronę przeciwną jak również w oparciu
o zgromadzony w aktach sprawy materiał dowodowy w postaci zeznań świadka T. P. oraz dokumentów prywatnych, którym Sąd Rejonowy w całości dał wiarę wobec braku jakichkolwiek dowodów przeciwnych. W zakresie przebiegu leczenia Sąd pierwszej instancji w całości oparł się na złożonej przez powódkę dokumentacji lekarskiej. Te dokumenty prywatne nie były kwestionowane przez pozwanego, choć pozwany wywodził
z nich skutki prawne przeciwne do powódki – w zakresie wpływu niniejszego na wysokość zadośćuczynienia. Następstwa wypadku dla zdrowia powódki Sąd Rejonowy potwierdził dowodem z opinii biegłego ortopedy Z. P.. Opinia ta była pisemnie uzupełniana na żądanie strony pozwanej. Zarówno opinia jak i jej rozwinięcie zawarte w pisemnym uzupełnieniu są rzeczowe, jednoznaczne i kategoryczne. Za wiarygodne Sąd pierwszej instancji uznał zeznania świadka T. P. w zakresie stanu powódki oraz zmiany jej życia po wypadku. Jako dokument urzędowy w rozumieniu art. 244 k.p.c. Sąd uwzględnił wyrok warunkowo umarzający postępowanie w sprawie II K 784/12 w stosunku do sprawcy zdarzenia z dnia 10 sierpnia 2012 roku.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Rejonowy uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność za następstwa wypadku, któremu uległa powódka, co wprost wynika z uregulowania zawartego w art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 roku, Nr 124, poz. 1152 ze zm.).

Sąd Rejonowy wskazał, że materialnoprawną podstawę żądania G. P. stanowi przepis art. 444 k.c. i podkreślił, że na gruncie przedmiotowej sprawy powódka żądała dalszego odszkodowania z tytułu wydatków poniesionych w związku
z dojazdami do placówek medycznych. Zarówno na etapie postępowania likwidacyjnego jak
i w procesie pozwany zaś nie kwestionował konieczność takich dojazdów, pojemności silnika wykorzystywanego do tego samochodu, ani ilości pokonanych w tym celu odległości – 1 430 km. Pozwany oponował jednak ustaleniu takich kosztów w oparciu o inne kryterium aniżeli jedynie koszty paliwa przy założeniu średniego spalania auta 6 litrów/100 km. W ocenie Sądu Rejonowego przy ustaleniu wysokości rzeczywiście poniesionych kosztów zasadne jest posiłkowe stosowanie rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku
w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy
(Dz. U. Nr 27, poz. 271 ze zm.). Sąd pierwszej instancji uwzględnił, że w/w rozporządzenie określa metodę zwrotu kosztów podróży w sposób ryczałtowy i uznał, że przepisy te tylko posiłkowo mogą znaleźć zastosowanie w sprawach o charakterze odszkodowawczym, gdzie powód ma wykazać wielkość rzeczywiście doznanej szkody. Zauważył jednak, że wykorzystanie pojazdu prywatnego do dojazdu do placówek medycznych nie ogranicza się jedynie w kosztach paliwa, ale wiąże się ze zużyciem całego pojazdu, jego amortyzacją. Zdaniem Sądu pierwszej instancji te wszystkie czynniki odzwierciedlać miał przewidziany przez ustawodawcę ryczałt, co uzasadnia także treść art. 322 k.p.c. Wobec tego, że w postępowaniu likwidacyjnym pozwany tytułem zwrotu kosztów dojazdu wypłacił powódce kwotę 653,64 zł, Sąd Rejonowy uznał, że powódce należy się jeszcze kwota 541,55 zł, którą to zasądził w punkcie 1. b wyroku (1 430 km x 0,8358 zł - 653,64 zł).

Odnośnie zaś żądanego zadośćuczynienia Sąd pierwszej instancji podniósł, że następstwa zdarzenia z 10 sierpnia 2012 roku w sposób bardzo dotkliwy przełożyły się na życie powódki. Urazy doznane w wypadku całkowicie wyeliminowały powódkę z aktywności życiowej na znaczny okres czasu. Obrażenia lewego stawu kolanowego, prawej połowy ciała oraz przebyty zabieg operacyjny skutkowały znacznymi dolegliwościami bólowymi przez pierwsze dwa tygodnie po wypadku. W dalszym okresie zmniejszyła je zastosowana terapia, w tym zabezpieczenie kończyny stabilizatorem stawu kolanowego, umożliwiającym powódce poruszanie się. Niestabilność stawu kolanowego w sposób istotny nadal upośledza jednak funkcję podpórczo-motoryczną kończyny dolnej, w dalszym ciągu istotnie ograniczając aktywność życiową powódki.

Pozwane Towarzystwo nie kwestionowało krzywdy G. P., czemu dało wyraz w toku postępowania likwidacyjnego, w wyniku którego tytułem zadośćuczynienia wypłaciło powódce kwotę 16 000 zł. Mając na względzie stan faktyczny sprawy, Sąd Rejonowy podkreślił, że wypłacone wcześniej zadośćuczynienie jest zaniżone
i z całą pewnością nie odzwierciedla krzywdy powódki doznanej w wyniku zdarzenia szkodowego. Odpowiednią wysokość stanowi tu kwota 31 000 zł, czyli żądanie zasądzenia
w procesie kwoty 15 000 zł w całości zasługuje na uwzględnienie. Taka wysokość zadośćuczynienia nie jest wygórowana i pozostaje odpowiednia dla naprawienia krzywdy powódki doznanej w wyniku zdarzenia szkodowego.

Oceniając rozmiar cierpień powódki jakich doznała ona w dniu 10 sierpnia 2012 roku, Sąd pierwszej instancji uwzględnił cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym opinię biegłego ortopedy Z. P.. W ocenie tego Sądu zasadności roszczenia powódki nie pozbawia okoliczność, że leczenie doznanego przez nią urazu nie zostało jeszcze zakończone. Biegły dokonał bowiem kompleksowej i jednoznacznej oceny stanu zdrowia powódki na chwilę obecną, dokonując również oceny utrzymującego się nadal stopnia uszczerbku na zdrowiu. Biegły zaznaczył przy tym, że nie jest w stanie przewidzieć dokładnie jaki efekt przyniesienie planowane leczenie operacyjne i jak wysoki będzie wtedy procentowy uszczerbek na zdrowiu. Zgodnie z opinią tego biegłego, Sąd Rejonowy ustalił, że następstwem zdarzenia były obrażenia lewego stawu kolanowego oraz prawego barku i biodra. W wyniku przeprowadzonego badania przedmiotowego biegły stwierdził u powódki wielopłaszczyznową niestabilność lewego stawu kolanowego III-go stopnia, a także zaniki mięśni lewej kończyny dolnej. Dysfunkcja lewego stawu kolanowego skutkuje długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki w wysokości 15 % . Sąd pierwszej instancji podkreślił, że procentowo określony uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego służy jedynie jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia i należne poszkodowanemu zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu. Stwierdzony u powódki uszczerbek z pewnością odzwierciedla jednak rzeczywisty stopień urazu wywołanego czynem niedozwolonym, skutkującym istotnym rozstrojem zdrowia, a tym samym rzutuje na ocenę stopnia odczucia krzywdy i cierpień powódki pozostających w związku z tym zdarzeniem. Powódkę czeka również w przyszłości zabieg operacyjny wynikający z urazu doznanego w dniu 10 sierpnia 2012 roku, którego ostateczny efekt będzie możliwy do oceny po 6-9 miesiącach od daty jego przeprowadzenia.

Mając na względzie powyższe Sąd pierwszej instancji uznał, że zadośćuczynienie w pełnej wysokości 31 000 zł nie jest wygórowane w świetle okoliczności zdarzenia szkodowego i jego następstw dla zdrowia powódki. Sąd ten podkreślił przy tym, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej.

O odsetkach naliczanych od zasądzonej kwoty orzeczono na postawie
art. 481 § 1 k.c. – stosownie do żądania – od daty wniesienia pozwu.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Z rozstrzygnięciem Sądu pierwszej instancji nie zgodził się pozwany, który zaskarżył wyrok w zakresie pkt 1 lit. a), tj. w części zasądzającej zadośćuczynienie ponad kwotę 9 000,00 zł, czyli w zakresie kwoty 6 000,00 zł z ustawowymi odsetkami oraz
w pkt 1 lit. d) w zakresie orzeczenia o kosztach procesu i zarzucił rozstrzygnięciu naruszenie prawa materialnego - art. 445 § 1 k.c. poprzez ustalenie zadośćuczynienia dla powódki
w kwocie 31 000,00 zł, nie mieszczącej się w kryteriach zadośćuczynienia odpowiedniego do zakresu doznanej przez powódkę krzywdy, biorąc pod uwagę fakt doznania przez powódkę jedynie długotrwałego, a nie trwałego uszczerbku na zdrowiu.

W petitum skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez zasądzenie w pkt 1 na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwoty 9 000,00 zł z ustawowymi odsetkami i oddalenie powództwa w pozostałej części oraz o orzeczenie o kosztach procesu według ich stosunkowego rozdzielenia, a także o zwrocie kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

W odpowiedzi na powyższą apelację strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest nieuzasadniona i podlega oddaleniu.

Stan faktyczny ustalony przez Sąd pierwszej instancji jest prawidłowy. Sąd Okręgowy podziela wszelkie szczegółowe ustalenia i wnioski Sądu Rejonowego i przyjmuje je za własne. Właściwa jest również ocena prawna, Sąd Odwoławczy nie znajduje podstaw do jej zakwestionowania, ani też do dokonywania odmiennych ustaleń w zakresie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia.

Zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należnego G. P. nie ma podstaw. Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska strony pozwanej, jakoby dalsze zadośćuczynienie ustalone na poziomie 15 000,00 zł stanowiło kwotę rażąco wygórowaną. Należy podkreślić, że orzekanie o wysokości zadośćuczynienia, z zachowaniem postulatu „odpowiedniości”, wyrażonego wprost w przepisie art. 445 § 1 k.c., należy do swobodnego uznania Sądu (przede wszystkim Sądu pierwszej instancji). Tej dyskrecjonalnej władzy sędziego Sąd Odwoławczy zmieniać nie może, o ile Sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy, a wymiar zasądzonej kwoty nie jest rażąco nieuzasadniony. Atrybut swobody orzekania o wysokości zadośćuczynienia wynika z faktu, iż nie istnieją żadne zobiektywizowane, ustawowo określone kryteria pozwalające Sądowi na rozstrzygnięcie o zadośćuczynieniu we wprost określonych przedziałach pieniężnych. Sąd Odwoławczy może dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę, tylko wtedy, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane (albo rażąco niskie). W tej kwestii wielokrotnie wypowiadała się judykatura. Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2004 roku, sygn. akt I CK 219/04 stwierdził, że: „korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie”. Podobnie w wyroku z 27 lutego 2004 roku, sygn. akt V CK 282/03 Sąd Najwyższy orzekł, że: „ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość zadośćuczynienia pieniężnego przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k.c., a uprzednio art. 165 § 1 Kodeksu zobowiązań, dał podstawę do sformułowania dyrektywy, według której zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez Sąd drugiej instancji wskutek zawyżenia lub zaniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być, praktycznie rzecz biorąc, uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia tych kryteriów przez Sąd drugiej instancji."

Zwrócić także należy uwagę, że „Sąd ważąc odpowiedniość zadośćuczynienia musi mieć na względzie, że życie, zdrowie, i integralność cielesna człowieka są dobrami najcenniejszymi. Indywidualizm każdego przypadku i każdej krzywdy jest nacechowany subiektywizmem, co sprawia, że relatywizowanie in abstracto zadośćuczynienia bywa zawodne, dlatego nie można kierować się praktyką stosowaną w zakresie ustalenia wysokości sum zadośćuczynienia, abstrahować od konkretnego przypadku. Praktyka sądowa, jeśli jest potwierdzona i weryfikowalna oraz poznawalna dla stron, może być jedynie pomocniczym kryterium" (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2010 roku, IV CSK 126/10, nie publ.)

Sąd Okręgowy rozpoznając niniejszą sprawę nie stwierdził, aby wysokość zasądzonego zadośćuczynienia (łącznie 31 000,00 zł) była rażąco wygórowana. Zasądzając powyższą kwotę Sąd Rejonowy, jak wynika to z uzasadnienia orzeczenia, miał na uwadze, iż zakres zadośćuczynienia, o którym mowa w art. 445 § 1 k.c., winien być odpowiedni przede wszystkim do rozmiaru doznanej krzywdy, a nadto realizować winien jego zasadniczą – kompensacyjną funkcję. Ustalając jego wysokość uwzględnił Sąd pierwszej instancji utrwaloną linię orzecznictwa w tej materii, i słusznie uznał, że określając wysokość odpowiedniej sumy, Sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej. Mając natomiast na uwadze rolę zadośćuczynienia, wziął pod uwagą Sąd Rejonowy to, aby stanowiło ono odczuwalną wartość ekonomiczną, a jednocześnie nie było nadmierne. Sąd pierwszej instancji, ustalając wysokość zadośćuczynienia, nie pominął żadnej istotnej okoliczności, mającej wpływ na określenie wysokości zadośćuczynienia i trafnie w pierwszej kolejności uwzględnił uszczerbek na zdrowiu powódki, rozmiar uszkodzeń ciała, długotrwałość leczenia, nasilenie bólu oraz czas jego trwania. Miał również na względzie, co wyraźnie wyartykułowano w uzasadnieniu, że następstwem doznanych przez powódkę obrażeń pozostaje niestabilność stawu kolanowego, która w sposób istotny nadal upośledza funkcję podpórczo-motoryczną kończyny dolnej, w dalszym ciągu ograniczając aktywność życiową powódki.

Odnosząc się w tym miejscu do zarzutu apelacji, że uszczerbek doznany przez powódkę kwalifikowany jest jako uszczerbek długotrwały a nie trwały, co nienależycie zostało uwzględnione przez sąd przy ustalaniu sumy odpowiedniej zadośćuczynienia, to okoliczność ta – wbrew stanowisku skarżącego – nie może być uznana jako mająca znaczenie w stopniu pozwalającym na podważenie z tego powodu rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji. Zgodnie z przepisem art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 30 listopada 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t. jedn. Dz. U. 2009.167.1322) za stały uszczerbek na zdrowiu uważa się takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu nierokujące poprawy. Natomiast w myśl ust. 3 art. 11 tejże ustawy za długotrwały uszczerbek na zdrowiu uważa się takie naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu na okres przekraczający 6. miesięcy, mogące ulec poprawie.

W niniejszej sprawie zważyć należy, że leczenie powódki nie zostało jeszcze zakończone. Niestabilność lewego kolana powódki jest znacznego stopnia, w sposób istotny upośledza ona funkcję podpórczo-motyoryczną kończyny dolnej. Lewe kolano wymaga zabiegu rekonstrukcji uszkodzonych więzadeł stawu kolanowego. Jak wskazał biegły po takim zabiegu okres rehabilitacji trwa nawet do 6 miesięcy. Choć po rekonstrukcji rokowanie jest pomyślne, to ten rodzaj leczenia może, co oznacza też że nie musi, poprawić funkcji lewej kończyny dolnej. W tym kontekście nie można w niniejszej sprawie jednoznacznie wskazywać na istotność rozróżnienia między stałym a długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu – dla oceny odpowiedniości sumy zadośćuczynienia. Nawet jeśli przyjąć, że stan kolana ulegnie poprawie i funkcja lewej kończyny dolnej zostanie przywrócona w pełni (co nie jest pewne), to konieczne są dalsze działania lecznicze i długotrwała rehabilitacja, co zwiększa przecież dolegliwości i zakres cierpień powódki.

W tych warunkach nie może odnieść skutku zarzut dowolnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy zawyżonego zakresu krzywdy i tym samym nie może być uznany za trafny zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c.

Za chybione przy tym należy uznać argumenty podnoszone w apelacji, a zmierzające do podważenia zasadności kwestionowanego rozstrzygnięcia poprzez odwołanie się do innych orzeczeń sądów powszechnych. Należy bowiem zaakcentować, że odwoływanie się do rozstrzygnięć wydanych w innych, pozornie podobnych sprawach nie jest miarodajnym sposobem weryfikacji i oceny. Określając wszak wysokość zadośćuczynienia Sąd musi bowiem uwzględnić wszystkie okoliczności konkretnego indywidualnego zdarzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 17 września 2010 roku, sygn. akt II CSK 94/10, niepubl. oraz z dnia 3 lipca 2008 roku, sygn. akt IV CSK 113/0, publ. LEX nr LEX nr 447669). Dlatego przywoływanie przez skarżącego dla uzasadnienia swoich twierdzeń orzeczeń wydanych w innych sprawach, w których zasądzono niższe kwoty tytułem zadośćuczynienia jest nieuzasadnione, ponieważ realia tamtych spraw mogą nie przystawać do stanu faktycznego sprawy niniejszej, zatem nie sposób je ze sobą porównywać. W prawie polskim obowiązuje zasada indywidualizacji wysokości zadośćuczynienia, które winno być określane w sposób zindywidualizowany w oparciu o realia konkretnej sprawy. Nie sposób natomiast ustalać wysokości zadośćuczynienia – tak jak chce tego skarżący – poprzez porównywanie różnych stanów faktycznych, które tylko pozornie wydają się być podobne.

Uwzględniając powyższe, brak podstaw dla uznania, że sąd pierwszej instancji naruszył przepis art. 445 § 1 k.c. przy ustaleniu należnego powódce zadośćuczynienia. Przyznana ostatecznie przez Sąd Rejonowy kwota zadośćuczynienia, jest adekwatna w okolicznościach niniejszej sprawy, uwzględnia wszystkie kryteria, które aktualnie Sąd winien brać pod uwagę przy ustalaniu zadośćuczynienia, a zatem uznanie zasądzonej z tego tytułu kwoty za odpowiednią sumę w rozumienia art. 445 § 1 k.c. było uprawnione. W żadnym razie wniesiona apelacja nie prowadzi do wniosku, iż kwota zadośćuczynienia jest rażąco wysoka, a tylko wówczas uzasadniona byłaby ingerencja Sądu Odwoławczego w wysokość zadośćuczynienia

Z tych wszystkich względów, uznając, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja pozwanego podlega oddaleniu.

Rozstrzygnięcie w zakresie kosztów postępowania oparte zostało się na przepisie art. 98 k.p.c. w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 roku, nr 163 poz. 1348 ze zm.).