Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 440/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem wstępnym z dnia 30 października 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt II Ns 1882/08 z wniosku D. W. z udziałem M. W. o podział majątku wspólnego ustalił, że udział D. W. w majątku wspólnym wynosi 25%, a M. W. 75%.

Powyższe orzeczenie zaskarżył apelacją wnioskodawca w całości. Rozstrzygnięciu skarżący zarzucił:

1.  rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

- art. 31 § 1 k.c. i art. 43 § 1 k.c. przyjmujących, że z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny) i opartych na zasadzie generalnej, że małżonkowie mają równe udziały od momentu zawarcia związku małżeńskiego i w konsekwencji niesłuszne przyjęcie, iż istnieją „ważne powody” dla ustalenia nierównych udziałów w majątku małżonków, podczas gdy nie są to powody dające podstawę do takiego ustalenia;

2. rażące naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie art. 227 k.p.c., art. 230 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 316 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego skutkującą:

a) błędem w ustaleniach faktycznych i przyjęciem, że:

- istnieją ważne powody pozwalające na ustalenie nierównych udziałów;

- wnioskodawca nie udowodnił, iż przyczyniał się do powiększenia majątku wspólnego;

- wnioskodawca nie udowodnił, iż wywiązywał się ze swoich obowiązków małżeńskich;

b) bezkrytycznym uznaniem zeznań M. W., B. N., D. B., J. M., D. G., K. W., Świetlany R., A. G. za wiarygodne a odmówieniu wiarygodności zeznaniom D. W. oraz R. N.;

3. sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegającej na pominięciu zeznań D. W. oraz R. N..

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości, ustalenie, że udziały D. W. i M. W. w majątku wspólnym są równe, czyli wynoszą po 50% oraz o zasądzenie na rzecz wnioskodawcy kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawcy uczestniczka postępowania wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy we Łodzi zważył, co następuje.

Apelacja nie jest zasadna.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne, jak również w następstwie bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.

Analizę zarzutów apelacji należy rozpocząć od rozprawienia się ze sposobem formułowania przez skarżącego w apelacji tychże zarzutów. Zauważyć bowiem należy, iż wnioskodawca podniósł szereg zarzutów, zarówno dotyczących naruszenia prawa materialnego, jak i przepisów postępowania, nie dokonując jednocześnie rozwinięcia tych zarzutów w uzasadnieniu apelacji celem wyjaśnienia na czym w istocie owo naruszenie przepisów prawa przez Sąd pierwszej instancji miało polegać. Skarżący zarzucił między innymi naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 227 k.p.c., art. 230 k.p.c. oraz art. 316 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego skutkującą błędem w ustaleniach faktycznych. Powyższe prowadzi zatem do wniosku, iż przedmiotem głównego zarzutu podniesionego w treści apelacji wnioskodawca uczynił zasadniczo wyłącznie przepis art. 233 § 1 k.p.c. Niewyjaśnienie zaś przez skarżącego, na czym miało polegać naruszenie pozostałych podniesionych w apelacji zarzutów w istocie czyni utrudnionym dokładne odniesienie się do tychże zarzutów przez Sąd odwoławczy. Z tych też względów analiza przedstawionych wyżej zarzutów naruszenia przepisów postępowania (poza zarzutem naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., który wymaga dokładniejszego omówienia) musi być bardzo zwięzła.

Błędnie przede wszystkim wywodzi apelujący, iż Sąd Rejonowy naruszył dyspozycję przepisu art. 227 k.p.c. Przepis ten wskazuje, jakie fakty mogą stanowić przedmiot dowodu. W powołanej normie prawnej mowa jest bowiem o faktach mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. W niniejszej sprawie jednakże Sąd Rejonowy nie odmówił przeprowadzenia dowodów, które dotyczyły okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Podkreślenia wymaga także fakt, iż wnioskodawca nie sprecyzował w którejkolwiek części swojej apelacji, jakie jego zdaniem istotne dowody nie zostały przez Sąd pierwszej instancji dopuszczone, czy też były przez ten Sąd pominięte. Należy również zauważyć, iż apelujący nie złożył w tym zakresie zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c. Wobec powyższego zarzut naruszenia przepisu art. 227 k.p.c. należało uznać za chybiony.

Nieuzasadniony okazał się również zarzut naruszenia dyspozycji art. 230 k.p.c. Zarzut ten bowiem nie koresponduje z treścią uzasadnienia złożonej apelacji, w której brak jest przytoczenia jakichkolwiek okoliczności, które mogłyby wskazywać na uznanie przez Sąd za przyznanych faktów, co do których druga strona w rzeczywistości wypowiedziała się, bądź nieuznanie za przyznanych faktów, co do których druga strona się nie wypowiedziała. Wnioskodawca nie wskazał nawet, którą z przytoczonych postaci miałoby przyjąć naruszenie art. 230 k.p.c. Wobec powyższego także ten zarzut apelacji należało uznać za nieskuteczny.

Odnosząc się w dalszej kolejności do zarzutu naruszenia przepisu art. 316 k.p.c., należy zauważyć, iż apelujący nie wskazał nawet, który konkretnie paragraf przywołanej normy prawnej (tj. § 1 czy też § 2) miał zostać naruszony przez Sąd pierwszej instancji, a tym samym merytoryczne ustosunkowanie się do tak postawionego zarzutu nie było możliwe.

Chybiony okazał się również zarzut naruszenia dyspozycji przepisu art. 328 § 2 k.p.c. Przede wszystkim zaznaczyć należy, iż jak podnosi się w orzecznictwie zarzut naruszenia powołanego wyżej przepisu ustawy może być usprawiedliwiony wyłącznie w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 grudnia 2013 roku w sprawie o sygn. akt I ACa 764/13, LEX nr 1416125). W innym natomiast orzeczeniu Sąd Apelacyjny w Łodzi podkreślił, iż obraza art. 328 § 2 k.p.c. może być skutecznym zarzutem apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie posiada wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej – wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 3 grudnia 2013 roku, I ACa 715/13, LEX nr 1416118. W rozpoznawanej sprawie opisana wyżej sytuacja nie miała miejsca. Sąd Rejonowy przeprowadził bowiem wszechstronną, rzetelną i szczegółową ocenę zgromadzonych dowodów, czyniąc na jej podstawie prawidłowe ustalenia faktyczne i wyjaśniając w sposób wyczerpujący powody, dla których jednym dowodom Sąd ten dał wiarę, innym zaś odmówił wiarygodności. Nadto Sąd pierwszej instancji rzetelnie wyjaśnił podstawę prawną rozstrzygnięcia z przytoczeniem właściwych przepisów prawa materialnego, w tym zwłaszcza przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Z tych też względów również zarzut naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. należało uznać za chybiony.

Niezasadny okazał się wreszcie zarzut naruszenia przepis art. 233 § 1 k.p.c., któremu to zarzutowi została poświęcona zasadnicza część uzasadnienia apelacji wnioskodawcy. Przed przystąpieniem do dalszych rozważań przypomnieć jeszcze należy, iż w myśl powołanego przepisu ustawy Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom apelującego w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie w treści apelacji zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji.

W szczególności Sąd ten trafnie uznał, iż zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, że zachodzą ważne powody pozwalające na ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym byłych małżonków M. W. i D. W.. Przypomnieć należy, iż w myśl art. 43 § 2 krio ważne powody dotyczą oceny, kwalifikacji zachowania drugiego małżonka oraz spowodowanych przez niego takich stanów rzeczy, które stanowią przyczynę niższej wartości majątku wspólnego niż ta, która wystąpiłaby, gdyby postępował właściwie. Chodzi tutaj przede wszystkim o nieprawidłowe, rażące lub uporczywe nieprzyczynianie się do zwiększania majątku wspólnego, pomimo posiadanych możliwości zdrowotnych i zarobkowych. Z drugiej jednak strony nieprawidłowe postępowanie polegać może na rażącym i odbiegającym od obiektywnych wzorców braku staranności o zachowanie istniejącej już substancji majątku wspólnego. Nie stanowią jednak ważnych powodów okoliczności niezależne od małżonka i przez niego niezawinione, w szczególności związane z nauką, chorobą czy bezrobociem (M. Sychowicz (w:) K. Piasecki (red.), Kodeks, 2006, s. 232).

W myśl ustalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego, za ważne uznane mogą być takie tylko powody, których doniosłość wynika z zasad współżycia społecznego (tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1972 r., III CRN 626/71, LEX nr 7084). Jak wskazał Sąd Najwyższy, przy ocenie istnienia „ważnych powodów” w rozumieniu art. 43 krio należy mieć na uwadze całokształt postępowania małżonków w czasie trwania wspólności majątkowej w zakresie wykonywania ciążących na nich obowiązków względem rodziny, którą przez swój związek założyli (tak postanowienie Sądy Najwyższy z dnia 5 października 1974 r., III CRN 190/74, LEX nr 7598). Ocena ważnych powodów musi być zatem kompleksowa, ponieważ częściowe tylko negatywne postępowanie może być skutecznie skompensowane inną, pozytywną formą aktywności, kształtującą majątek wspólny.

Trafnie zatem wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 czerwca 2003 r., IV CKN 278/01, OSNC 2004, nr 9, poz. 146, że u podstaw art. 43 § 2 krio leży założenie, że tylko w małżeństwie prawidłowo funkcjonującym usprawiedliwione są równe udziały w majątku wspólnym, pomimo że małżonkowie przyczyniali się do jego powstania w różnym stopniu. Opiera się ono na więzach osobistych i gospodarczych między małżonkami oraz na obowiązku wzajemnej pomocy. To założenie odpada jednak, gdy małżonek rażąco lub uporczywie naruszał swe obowiązki wobec rodziny bądź doprowadził do zawinionego rozkładu pożycia, choćby znalazł on wyraz tylko w separacji faktycznej. Trafnie wskazuje także Sąd Najwyższy, że kwestia winy nie jest bez znaczenia przy ocenie „ważnych powodów”, dlatego przyjmuje się, że art. 43 § 2 krio nie powinien działać na niekorzyść małżonka, któremu nie można przypisać winy.

Mając na względzie powyższe uwagi, zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, iż w rozpoznawanej sprawie za przyjęciem istnienia ważnych powodów, o których stanowi przepis art. 43 § 2 krio, przemawiał cały szereg okoliczności wskazujących na naganne postępowanie wnioskodawcy. Podkreślenia wymaga w szczególności fakt, iż jak zostało ustalone, główne zajęcie uczestniczki postępowania polegające na zawodowej grze w piłkę siatkową przynosiło obojgu małżonkom znaczne dochody i w istocie stanowiło zasadniczy dochód rodziny. Wnioskodawca jednakże, mimo iż istotnie był zainteresowany tym, aby uczestniczka grała jak najwięcej i jak najlepiej, osiągając z tego tytułu znaczne zarobki, nie roztaczał nad żoną jednocześnie żadnej opieki. Wręcz przeciwnie, uczestniczka, jak ustalono, była przez skarżącego obrażana, zarówno na osobności, jak i w obecności osób trzecich. Co więcej, jak prawidłowo ustalił Sąd Rejonowy w oparciu o zgromadzone dowody, wnioskodawca nie tylko M. W. ubliżał używając słów powszechnie uznanych za obraźliwe, ale nadto zdarzało się, iż używał wobec żony przemocy. Powyższe ustalenia znajdują pełne oparcie w zgromadzonych w sprawie dowodach, zwłaszcza w zeznaniach świadków: B. N., J. M., S. R., D. G., K. W., D. B. oraz A. G.. Zauważyć należy, iż wnioskodawca w apelacji zarzucił Sądowi Rejonowemu, że swoje ustalenia faktyczne oparł zasadniczo na zeznaniach wskazanych wyżej świadków będących dla uczestniczki osobami bliskimi, co tym samym nie pozwala uznać tychże ustaleń za prawidłowe. Ze stanowiskiem tym nie sposób się zgodzić. Przede wszystkim podkreślenia wymaga fakt, iż każdy ze wskazanych wyżej świadków związany był z uczestniczką innego rodzaju „więzami bliskości”. B. N. jako matka M. W. jest dla uczestniczki niewątpliwie osobą bliską. Pozostali natomiast świadkowie pozostawali z uczestniczką w bliskich relacjach z racji wykonywanego zawodu (gry w drużynie siatkówki), bądź też byli jej znajomymi. Sam fakt pozostawania przez świadków w bliskich relacjach z uczestnikiem postępowania nie może jednak stanowić podstawy do uznania, iż świadkowie ci w toku składania zeznań świadomie podawali nieprawdziwe informacje. Również sam apelujący nie zdołał wykazać, aby którekolwiek z twierdzeń wskazanych wyżej świadków było niewiarygodne, bądź też pozostawało w wyraźnej sprzeczności z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, w tym zwłaszcza z zeznaniami R. N. oraz samego wnioskodawcy, którym to zeznaniom w zasadniczej części Sąd Rejonowy słusznie odmówił wiarygodności.

Czyniąc rozważania na okoliczność istnienia w niniejszej sprawie ważnych powodów ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym nie należy również pomijać tego, iż, jak słusznie podkreślił Sąd Rejonowy, wnioskodawca dopuścił się względem uczestniczki zdrady małżeńskiej, co ostatecznie legło u podstaw orzeczenia rozwodu małżonków M. W. i D. W. z winy apelującego. Istotne jest także to, iż wnioskodawca ostatecznie porzucił żonę pozostawiając ją w trakcie kontraktu za granicą i opuścił kraj nie interesując się losami żony.

Kolejną okolicznością słusznie podkreśloną przez Sąd Rejonowy w kontekście przepisu art. 43 § 2 krio, jest fakt prawomocnego skazania wnioskodawcy za popełnienie przestępstwa związanego z wykonywaną działalnością, a także wcześniejszego pobytu D. W. w izolacji w związku z tymczasowym aresztowaniem. Wówczas uczestniczka została pozbawiona jakiejkolwiek pomocy ze strony męża, a dodatkowo sama służyła mu pomocą, odwiedzała go w areszcie i zapewniała pomoc prawną. Znamienne jest także to, iż w tym samym okresie uczestniczka dowiedziała się o trwającej poważnej kontroli skarbowej dotyczącej funkcjonowania zamkniętej już działalności, z którym to problemem pozostała na wiele miesięcy sama. Ponadto, jak ustalił Sąd Rejonowy w oparciu o zgromadzone dowody, w tym samym czasie M. W. borykała się z trudnościami finansowymi, z tej racji, iż zobowiązania małżonków były znaczne, a nadto ujawniła się okoliczność, że wnioskodawca nie spłacił zaciągniętego kredytu i innych zobowiązań wobec banku.

Wszystkie powyższe ustalenia, jak trafnie stwierdził Sąd pierwszej instancji, wskazują na naruszenie przez wnioskodawcę obowiązków małżonka określonych w art. 36 krio, który stanowi, iż oboje małżonkowie są obowiązani współdziałać w zarządzie majątkiem wspólnym, w szczególności udzielać sobie wzajemnie informacji o stanie majątku wspólnego, o wykonywaniu zarządu majątkiem wspólnym i o zobowiązaniach obciążających majątek wspólny. W konsekwencji zaś za w pełni uprawnione należy uznać stanowisko Sądu Rejonowego o tym, że w sprawie niniejszej zachodziły ważne powody uprawniające uczestniczkę do domagania się ustalenia nierównych udziałów byłych małżonków w majątku wspólnym, zaś rozstrzygnięcie odmienne naruszałoby zasady współżycia społecznego.

W dalszej kolejności za chybiony należy uznać zarzut apelacji, iż Sąd pierwszej instancji całkowicie błędnie wywiódł, że w świetle zgromadzonych dowodów nie jest możliwe ustalenie, aby wnioskodawca przyczyniał się do powiększenia majątku wspólnego. Wbrew stanowisku skarżącego Sąd Rejonowy słusznie bowiem stwierdził, iż w niniejszej sprawie została wykazana znaczna dysproporcja w wysokości dochodów małżonków, a w konsekwencji w stopniu, w jakim każdy z nich przyczynił się do powstania majątku wspólnego. Przede wszystkim podkreślenia wymaga fakt, iż zgromadzone w niniejszej sprawie dowody dają podstawę do ustalenia, że liczne i wartościowe składniki majątkowe nabywane w czasie trwania wspólności były finansowane zasadniczo wyłącznie ze środków uzyskiwanych przez uczestniczkę. W przeciwieństwie bowiem do M. W. apelujący nie zdołał przedstawić jakichkolwiek dowodów w celu wykazania, iż to osiągane przez niego dochody służyły pokrywaniu bieżących potrzeb rodziny, jak również czynionych inwestycji. Rażąca dysproporcja dochodów osiąganych przez małżonków w sposób dobitny wskazuje zatem na to, iż to uczestniczka w przeważającej mierze przyczyniała się do powiększenia majątku wspólnego i zaspokajania potrzeb rodziny.

W dalszej kolejności zgodzić się również należy ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji, iż w sprawie niniejszej został wykazany nie tylko fakt samej dysproporcji w osiąganych zarobkach, ale przede wszystkim uczestniczka zdołała udowodnić, iż wnioskodawca mimo istniejących ku temu warunków nie wykorzystywał w pełni swych możliwości i nie podejmował w ich ramach działań mających na celu pomnażanie majątku wspólnego, tak jak w przeciwieństwie do skarżącego czyniła to uczestniczka. Wprawdzie, jak ustalono, D. W., zajmował się przez kilka lat prowadzeniem lokalu J. P.. Nie można jednakże zapominać, iż to właśnie w związku z prowadzeniem tego lokalu wnioskodawca dopuścił się popełnienia przestępstwa. Nadto, jak wynika z przeprowadzonych dowodów, podejmowane przez apelującego kolejne inicjatywy, jak współpraca z L. N., prowadziły wyłącznie do powstania dalszych zobowiązań finansowych skarżącego. Należy również zauważyć, iż od czasu sprzedaży lokalu, wnioskodawca nie podejmował już żadnego zajęcia, które przyniosłoby jakiekolwiek rezultaty majątkowe, zaś od 2003 roku towarzysząc żonie podczas kontraktów niczym się nie zajmował, mimo, iż nie zachodziły żadne obiektywne ku temu przeszkody.

Wszystkie powyższe okoliczności, jak słusznie to ocenił Sąd Rejonowy, przemawiają w konsekwencji za stwierdzeniem, że w przedmiotowej sprawie zachodzą okoliczności, o których mowa w art. 43 § 2 krio, przemawiające za ustaleniem nierównych udziałów stron w ich wspólnym dorobku w stosunku, jaki został określony przez Sąd pierwszej instancji, tj. 75% i 25%.

Skarżący w swojej apelacji podkreślił, iż Sąd Rejonowy w ogóle nie uwzględnił faktu, że prowadzenie przez wnioskodawcę lokalu usytuowanego przy ulicy (...) w Ł. o nazwie J. P. trwało kilka lat i uległo zakończeniu na wyraźne stanowisko uczestniczki. Ponadto apelujący wskazał, iż Sąd pierwszej instancji pomija fakt, że wnioskodawca pomagał uczestniczce w poszukiwaniu sponsorów oraz brał udział w podpisywaniu niektórych umów, jak również nadzorował i odbierał prace wykończeniowe prowadzone w czterech lokalach mieszkalnych w W.. Argumentacja powyższa nie jest trafna. Sąd Rejonowy bowiem w swoich rozważaniach uwzględnił także powyższe działania wnioskodawcy, czemu dał wyraz przyjmując 25% udział wnioskodawcy w majątku wspólnym małżonków M. W. oraz D. W., a nie zaś orzekając w przedmiocie wielkości udziałów stron zgodnie z żądaniem uczestniczki postępowania (tj. 5% udziału wnioskodawcy oraz 95% udziału uczestniczki postępowania w majątku wspólnym).

Powyższa argumentacja w konsekwencji prowadzi do wniosku o całkowitej niezasadności podniesionego w apelacji wnioskodawcy zarzutu uchybienia przepisom prawa materialnego w postaci art. 31 § 1 krio oraz art. 43 § 1 krio. Jak już wyżej zostało wskazane Sąd Rejonowy całkowicie prawidłowo przyjął, iż w niniejszej sprawie spełnione zostały wszystkie przesłanki ustalenia nierównych udziałów byłych małżonków w majątku wspólnym, jak również, iż udziału te winny wynosić odpowiednio 25% oraz 75%.

Jedynie na marginesie wypada zauważyć, iż skarżący w swojej apelacji wskazał na przepisy art. 31 § 1 k.c. oraz art. 43 § 1 k.c. Rozwinięcie tychże zarzutów, jak również treść uzasadnienia apelacji wyraźnie wskazuje jednak na to, iż zarzut apelującego dotyczył wyraźnie właściwych przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, przepisy kodeksu cywilnego zaś zostały wskazane jedynie w wyniku oczywistej omyłki.

Mając na uwadze powyższe, Sąd na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł jak w sentencji.