Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 177/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 stycznia 2014 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział II Cywilny Ośrodek (...) w R.

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Barbara Migas

Protokolant: Ewa Kotyczka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 stycznia 2014 roku w R.

sprawy z powództwa L. K.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zapłatę i ustalenie

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 128.000 złotych ( sto dwadzieścia osiem tysięcy) z ustawowymi odsetkami od dnia 31 stycznia 2014 roku,

2.  ustala, że pozwany będzie ponosił odpowiedzialność na przyszłość za skutki wypadku powoda z dnia 3 maja 2008 roku,

3.  oddala powództwo w pozostałej części,

4.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5035 zł ( pięć tysięcy trzydzieści pięć złotych ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

5.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa ( Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka (...) w R. ) kwotę 6533,47 zł ( sześć tysięcy pięćset trzydzieści trzy 47/100) tytułem należnej części kosztów sądowych, zaś resztą nieuiszczonych kosztów nie obciąża powoda.

Sygn. akt II C 177/12

UZASADNIENIE

Powód L. K. wniósł pozew przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W. o zasądzenie kwoty 208.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 09.09.2009 roku tytułem zadośćuczynienia. Następnie wniósł o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość strony pozwanej wobec powoda za skutki wypadku z dnia 03.05.2008 roku. Domagał się również zasądzenia od pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu powód podał, że dnia 03.05.2008 roku doszło do wypadku komunikacyjnego w wyniku czego powód doznał ciężkich obrażeń ciała. W postępowaniu karnym nie udało się ustalić sprawcy wypadku w związku z powyższym odpowiedzialność za naprawienie szkody przyjął pozwany. Pozwany po zgłoszeniu szkody przyznał powodowi kwotę 244.000 zł tytułem zadośćuczynienia, z czego wypłacił połowę tj. 122.000 zł uznając, że powód przyczynił się do powstania szkody w 50 %. Powód podnosił, iż doznał urazów, które wiążą się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi, cierpieniami o charakterze psychicznym i spowodowały znaczne ograniczenie jego samodzielności. L. K. został zaliczony do znacznego stopnia niepełnosprawności. Powód wskazał, że należne mu zadośćuczynienie winno wynieść 550.000 zł, a przy uwzględnieniu przyczynienia się do powstania szkody w wysokości 40 % i wypłaconej już kwoty zadośćuczynienia 122.000 zł - 208.000 zł. Żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość strony pozwanej wobec powoda za skutki wypadku z dnia 03.05.2008 roku powód uzasadniał ryzykiem pogorszenia się jego stanu zdrowia w przyszłości, ujawnienia się nowych schorzeń i urazów. Żądanie zasądzenia odsetek od dnia 09.09.2009 roku powód motywował tym, iż w dniu 08.09.2009 roku strona pozwana zajęła ostateczne merytoryczne stanowisko w sprawie i wypłaciła mu zadośćuczynienie. Ostatecznie powód domagał się ustalenia stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody w wysokości 40 %.

Pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie od powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwany wskazał, że w odniesieniu do powoda toczyło się postępowanie likwidacyjne, w wyniku którego wypłacono mu świadczenia w łącznej wysokości 124.683,29 zł, w tym 122.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Pozwany podtrzymał ustaloną wysokość przyczynienia i wniósł o ustalenie minimum 50% przyczynienia powoda do zwiększenia rozmiaru szkody. Pozwany wskazywał, że kwota żądanego zadośćuczynienia jest wygórowana i winna uwzględniać okoliczności konkretnego przypadku. Pozwany wniósł o zasądzenie ewentualnych odsetek od daty wyrokowania, jako że w terminie 30 dni (...) w W. wypłaca jedynie kwoty bezsporne w przypadkach, w których nie istnieje konieczność dokonania wyjaśnień, od których zależy zasadność lub wysokość świadczenia. Pozwany żądał także oddalenia wniosku o ustalenie odpowiedzialności na przyszłość strony pozwanej wobec powoda za skutki wypadku z dnia 03.05.2008 roku kwestionując istnienie interesu prawnego po stronie powoda.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

L. K. urodził się dnia (...), przed wypadkiem z dnia 08.05.2008 roku pracował jako górnik na KWK (...), był kawalerem. Zajmował się także pracą w gospodarstwie rolnym rodziców, uprawiał również jeździectwo i jeździł na rowerze. Powód miał wielu przyjaciół i dziewczynę, z którymi spędzał wolny czas. W dniu 3 maja 2008 roku w S. prowadził pojazd marki B. o nr rej. (...). Kierujący pojazdem o nieustalonej marce, włączając się do ruchu z drogi podporządkowanej wymusił pierwszeństwo powodowi, w następstwie czego L. K. utracił panowanie nad kierownicą samochodu, który zjechał do przydrożnego rowu, w wyniku czego powód doznał obrażeń ciała w postaci złamania żeber, zapalenia płuc, złamania kręgów Th 4, Th 5 i łuku kręgu Th 5, złamania wyrostków poprzecznych, stłuczenia głowy, wstrząśnienia mózgu, złamania podstawy paliczka bliższego palca i lewej ręki, otarć naskórka, krwiaka głowy, klatki piersiowej, kończyny górnej lewej. W trakcie zdarzenia w samochodzie znajdował się także brat powoda S. K. (1), który nie odniósł poważniejszych obrażeń. Powód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Postanowieniem z dnia 31.05.2009 roku, sygn. akt: 3 ds. 947/08 Prokurator Rejonowy w Rybniku umorzył śledztwo w sprawie wypadku komunikacyjnego z dnia 3 maja 2008 roku w S. wobec nie wykrycia sprawcy przestępstwa.

Powód po wypadku był pierwotnie zaopatrywany w szpitalu w Ż., konsultowany w Szpitalu nr (...) w S., przeszedł operację na ostrym dyżurze dnia 03.05.2008 roku. Rozpoznano u niego ostatecznie w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu (...) J. D. ostrą niewydolność oddechową, odmokrwiak lewej jamy opłucnej, złamanie żeber po lewej stronie II-VI, pneumonię, złamanie kręgów Th 4 i Th 5, złamanie łuku kręgu Th 5, złamania wyrostka kolczystego C7, (...), (...), stanu po zabiegu operacyjnym – stabilizację złamania kręgosłupa, paraplegię, stłuczenie głowy, wstrząśnienie mózgu, złamanie podstawy paliczka bliższego palca II lewej ręki, podejrzenie złamania podstawy paliczka bliższego palca I lewej ręki, mnogie drobne rany, otarcia naskórka, krwiaki głowy, klatki piersiowej, kończyny górnej lewej. Początkowo od dnia 16.06.2008 roku do dnia 07.10.2008 roku powód był rehabilitowany w SPZOZ (...) Centrum (...) w T.. L. K. leczył się w późniejszym okresie w SPZOZ Wojewódzkim Szpitalu (...) w R. od dnia 09.02.2009r. do 20.03.2009 roku z rozpoznaniem porażenia kończyn dolnych z nasiloną swastyką i zaburzeniami zwieraczy po złamaniu kręgosłupa. Następnie powód był hospitalizowany od dnia 26.10.2009 roku do dnia 16.11.2009 roku w SPZOZ Wojewódzkim Szpitalu (...) w J., gdzie rozpoznano u niego porażenie kończyn dolnych po urazowym uszkodzeniu rdzenia kręgowego i złamaniu (...), (...) i zalecono K., toaletę oddechową i profilaktykę odleżyn. Powód od dnia 18.03.2010 roku do 22.04.2010 roku przebywał na rehabilitacji w SPZOZ (...) Centrum (...) w T., gdzie odbywały się ćwiczenia, nauka czynności lokomocji, kąpiel wirowa kończyn dolnych i fizjoterapia impulsowym polem magnetycznym małej częstotliwości. Powoda zaadaptowano do wózka inwalidzkiego typu (...) z uwagi na znaczną samodzielność. L. K. leczył się następnie w SPZOZ Wojewódzkim Szpitalu (...) w R. od dnia 29.12.2011r. do 30.01.2012 roku celem usprawnienia ruchowego. Rehabilitacja przebiegła bez powikłań, uzyskano poprawę ogólnej sprawności ruchowej i samopoczucia, powód poruszał się na wózku ręcznym. Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS o/R. z dnia 21.11.2008 roku powód został do dnia 30.11.2012 roku uznany za niezdolnego do pracy i do samodzielnej egzystencji. Orzeczeniem z dnia 13.09.2010 roku nr (...) L. K. został zaliczony do znacznego stopnia niepełnosprawności do dnia 30.09.2013 roku. Aktualnie powód nadal uczęszcza na rehabilitację do ośrodka w C. raz w roku, przychodzi także do niego prywatnie rehabilitant na ćwiczenia, które trwają po dwie godziny i kosztują 300 zł tygodniowo. L. K. utrzymuje rygor codziennych ćwiczeń, ma nadzieję że będzie coraz bardziej samodzielny, utrzymuje kontakty przez internet, ma obecnie jednego przyjaciela, który go odwiedza. Powód wymaga pomocy osób trzecich w podstawowych czynnościach życiowych, opieką otacza go siostra. L. K. zgłosił zaistnienie szkody Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.. Pozwany przyznał na rzecz powoda dnia 08.09.2009 roku 122.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 2.683,29 zł tytułem kosztów leczenia i dojazdów, dnia 19.02.2010 roku 1598,95 zł tytułem kosztów leczenia, rehabilitacji i dojazdów, dnia 30.09.2010 roku kwotę 3.840 zł tytułem renty na zwiększone potrzeby, 2812 zł tytułem renty uzupełniającej, dnia 30.09.2010 roku kwotę 10.490,15 zł tytułem kosztów leczenia i opieki osób trzecich, dnia 21.12.2010 roku powód otrzymał rentę za okres od 01.01.2011r. do 31.03.2011r. w kwocie 1959 zł, dnia 21.12.2010r. również kwotę 14.658,65 zł jako wyrównanie renty uzupełniającej za okres od 01.11.2008r. do 31.12.2010r., a nadto dnia 15.12.2010r. sumę 3.884,38 zł tytułem kosztów opieki osób trzecich. Pozwany otrzymał ogółem kwotę 163926,42 zł, w tym 122.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

dowód:

- przesłuchanie L. K. na rozprawie dnia 16.01.2014 roku;

- zeznania świadka S. K. (2) na rozprawie dnia 16.01.2014 roku;

- karta informacyjna (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) J. D. k.15-16;

- historia choroby L. K. w SPZOZ (...) Centrum (...) w T. k. 17-18, 107-171;

- historia choroby L. K. w SPZOZ Wojewódzkim Szpitalu (...) w R. k. 20-21, 174-178, 278-279;

- historia choroby L. K. w SPZOZ Wojewódzkim Szpitalu (...) w J. k. 19, 191-200;

- orzeczenie (...) do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w R. z dnia 13.09.2010r. nr (...) k. 23;

- orzeczenie lekarza orzecznika ZUS o/R. z dnia 21.11.2008 roku k.24;

- postanowienie Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Rybniku z dnia 31.05.2009 roku, sygn. akt: 3 ds. 947/08 k. 78-80;

- pisma dot. przyznania świadczeń powodowi z arkuszami likwidacyjnymi k. 32,57-67;

W toku postępowania zasięgnięto opinii biegłej psycholog K. G., która na skutek przeprowadzonych badań i analizy dokumentacji medycznej rozpoznała u powoda problemy psychologiczne w postaci przejawów wzmożonej czujności, ujemnego bilansu emocjonalnego, unikania - przejawiającego się wysiłkami pozbycia się myśli, emocji lub rozmów związanych z traumą, zalegania przeżyć związanych z wypadkiem, w związku z unikaniem ich przeżywania, problemów związanych z akceptacją własnych ograniczeń. Powód uskarżał się na częste odczucia napięcia spowodowanego obawą, że coś złego może się wydarzyć, lęk przed podróżowaniem, łatwość popadania w stany irytacji i zwiększoną drażliwość. Jak wynika z przedstawionej opinii przed wypadkiem powód był w pełni sprawną, samowystarczalną, zdrową osobą, prowadzącą aktywny tryb życia, aktywną zawodowo - pracował wówczas na kopalni węgla kamiennego. Powód spełnia kryteria diagnostyczne zaburzenia po stresie traumatycznym według klasyfikacji (...). W chwili wypadku miał do czynienia z traumatycznym zdarzeniem, w którym zagrożone było jego życie, a on sam odczuł intensywny strach. Po wypadku pojawił się u niego stres oraz objawy lękowe na myśl o jeździe samochodem. L. K. jest osobą, która radzi sobie z sytuacją wypadku wypierając ze świadomości myśli, uczucia i wspomnienia, które przywołują bolesne skojarzenia lub budzą lęk. Stara się nie myśleć o sytuacji wypadku, nie wspominać jej i unikać przeżywania emocji z nim związanych. Wyparte emocje jednak w sytuacji pojawienia się powtórnego bodźca, w tym wypadku jazdy samochodem, powracają. Utrzymują się u powoda objawy zwiększonego pobudzenia, które były nieobecne przed traumą. Stał się on osobą drażliwą, wybuchową, jest nadmiernie napięty i czujny. Powód przejawia wyraźne zmniejszone zainteresowanie i uczestniczenie w różnych rodzajach działań (w znacznej mierze jest to związane z nabytą niepełnosprawnością). Ma poczucie ograniczonej perspektywy czasowej, nie oczekuje, że będzie miał sukcesy zawodowe, wejdzie w związek małżeński, będzie prowadził normalne życie. Doznanie trwałych uszkodzeń w sferze ruchowej, zmusiło powoda do dokonania radykalnych zmian w jego dotychczasowym funkcjonowaniu. Niepełnosprawność, która jest skutkiem wypadku, naruszyła u powoda integralność w postrzeganiu siebie. Budowana przez całe dotychczasowe życie koncepcja samego siebie, która dotyczy wyglądu, cech, możliwości, nagle przestała być aktualna. Dotknęło to takich wymiarów psychologicznych jak: niezależność, samodzielność, poczucie wpływu, jak również sprawowanie kontroli. L. K. spostrzega siebie przez pryzmat własnej niepełnosprawności, co doprowadziło do obniżenia poczucia własnej wartości i możliwości. Pociąga to za sobą zwątpienie w realizację planów życiowych, spełnienia się w rolach społecznych i negatywnie wpływa na nastrój. W konsekwencji tych wszystkich zmian pojawiły się trudności w sferze motywacji. Powód, ze względu na niepełnosprawność musiał zrezygnować z pracy i czynności, które wcześniej sprawiały mu przyjemność, nie spotyka się ze znajomymi. Zrezygnował także z wyznaczenia sobie nowych celów i planów życiowych. Obecnie stawia przed sobą jedynie cele krótkoterminowe, związane z rehabilitacją. U powoda doświadczanie traumy zaowocowało zmianami w przekonaniach egzystencjalnych (religijnych). Nastąpił u niego zwrot ku religii, co pomaga mu w radzeniu sobie z sytuacją niepełnosprawności. Ze względu na niepełnosprawność L. K. nie jest wstanie realizować wcześniejszych aspiracji i planów, ani też zaspokajać wszystkich swoich potrzeb. Powód w sferze zdrowia psychicznego częściej doświadcza nieprzyjemnych stanów emocjonalnych, niż pozytywnych emocji, w rezultacie daje to ujemny bilans emocjonalny, a tym samym świadczy to o niewielkim zadowoleniu z obecnego życia. Proces zaakceptowania własnej niepełnosprawności, według oceny biegłej, u powoda nie został jeszcze zakończony. L. K. ocenia siebie przez pryzmat swojego inwalidztwa, jego system zadań i celów jest związany wyłącznie z aspektami niepełnosprawności. Obrażenia, których doznał L. K. w czasie wypadku, a zwłaszcza uszkodzenie kręgosłupa wpłynęły negatywnie na jego aktywność, w tym na wykonywane przez niego czynności zawodowe oraz życie towarzyskie. Obecnie powód większość czasu spędza w domu przed telewizorem i komputerem. Ponieważ wstydzi się swojego inwalidztwa, rzadko wychodzi z domu. Nie jeździ nawet do kościoła, choć wiara jest dla niego czymś bardzo ważnym, woli, żeby ksiądz odwiedzał go w domu. Jego kontakty społeczne ograniczają się na co dzień do najbliższej rodziny, bądź kontaktów ze znajomymi i nowo poznanymi osobami za pośrednictwem internetu. Po wypadku grono jego znajomych bardzo się zmniejszyło. L. K. pomimo tego, że minęło prawie pięć lat od wypadku w dalszym ciągu nie akceptuje swojej niepełnosprawności i zmian w swoim funkcjonowaniu, wywołuje w nim to czasem złość na siebie. Z powodu unikania emocji, myśli i wspomnień dotyczących wypadku, według oceny biegłej wskazane byłaby rozpoczęcie przez powoda psychoterapii.

Sąd zasięgnął także opinii biegłego neurologa dr n med. P. W.. Na podstawie przeprowadzonego badania i analizy dokumentacji biegły stwierdził, iż w trakcie wypadku powód doznał złamania kręgosłupa na poziomie (...), co skutkowało następowym uszkodzeniem poprzecznym rdzenia kręgowego od poziomu (...) w dół. Uszkodzenie rdzenia spowodowało porażenie kończyn dolnych typu spastycznego oraz zniesienie czucia wszystkich rodzajów poniżej poziomu (...) w obrębie tułowia i kończyn, z zaburzeniami czynności zwieraczy (cewki moczowej i odbytu). W ocenie biegłego zgodnie ze stosowną tabelą procentowego uszczerbku na zdrowiu uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 100%. Aktualnie powód porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego, ma sprawne manipulacyjnie kończyny górne, poniżej linii sutków ma znaczne zaburzenia wszystkich rodzajów czucia, włącznie z czuciem temperatury, oddaje mocz i stolec poprzez cewnikowanie i za pomocą czopka, wymaga ciągłej lub czasowej opieki i pomocy osoby trzeciej. W ocenie biegłego z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością przy obecnym stanie wiedzy neurologicznej stan powoda nie poprawi się w sposób znaczący już nigdy, jeżeli stan wiedzy medycznej nie zmieni się w sposób radykalny. L. K. aktualnie odczuwa i najprawdopodobniej będzie odczuwał skutki wypadku do końca życia w stopniu znacznym. Powód do końca życia będzie musiał być poddawany rehabilitacji w celu zniwelowania skutków wypadku, a zwłaszcza zwalczania przykurczy mięśniowych. Uwzględniając przebieg leczenia powypadkowego wynikający z dokumentacji medycznej należy przyjąć, że do 3 miesięcy po urazie stopień cierpień powoda był znaczny, następnie przez 3 miesiące umiarkowany oraz w okresie 2 lat po wypadku lekki. Doznane obrażenia ciała wpływają na życie prywatne L. K. - poprzez ograniczenie możliwości doboru partnera życiowego, ograniczenie kręgu towarzyskiego, czynią powoda zależnym całkowicie od opiekunów. Istnieje konieczność pomocy i opieki osób trzecich w czynnościach życia codziennego, jak kąpiel, czynności higieniczne, zakupy, utrzymanie czystości otoczenia, załatwienie spraw urzędowych, przynajmniej okresowo i cyklicznie. Według biegłego aktualny stan zdrowia powoda polega na trwałym porażeniu spastycznym kończyn dolnych, czyli paraparezie z zaburzeniami czucia oraz częściowymi zaburzeniami czynności zwieraczy. Powód ma niewładne kończyny dolne, które pozostają trwale przykurczone, skutkiem czego nie może wykonywać wszystkich czynności, do których są potrzebne. O ile nie nastąpi jakościowy przełom w wiedzy medycznej, jego stan bezterminowo nie ulegnie poprawie. W celu utrzymania tego stanu L. K. będzie musiał okresowo być poddawany systematycznej, żmudnej rehabilitacji, w przeciwnym razie stan jego się pogorszy.

W toku postępowania zasięgnięto również opinii biegłego chirurga ortopedy traumatologa dr n med. J. D. (2), który w oparciu o przeprowadzone badanie powoda i analizę dokumentacji medycznej wskazał, iż dla L. K. z chwilą krytycznego zdarzenia nastąpiły trwałe i nieodwracalne zmiany całego organizmu zarówno somatyczne jak i obejmujące zmiany w psychice chorego, skutkujące nieodwracalnym kalectwem, pogłębiającym się wraz z upływem czasu od wypadku. Biegły rozpoznał u powoda dysfunkcję neurogenną pęcherza moczowego, co objawia się jego przewlekłym stanem zapalnym, tendencją do tworzenia się kamicy moczowej, stałymi stanami gorączkowymi, tendencjami do zatrzymywania zalegającego i zakażonego pomimo leczenia moczu. Następnym późnym powikłaniem u powoda jest spastyczność kończyn dolnych. Kolejnym powikłaniem jest utrata masy mięśniowej od poziomu uszkodzenia tj. od poziomu linii sutkowej w dół. Szczególnie jest widoczna kończynach dolnych ze wszystkimi tego konsekwencjami (spadek masy ciała, osteoporoza, tendencja do skostnień pozaszkieletowych w tzw. dużych stawach i wiele innych). Zaburzenie motoryki jelit skutkuje stałym zaleganiem stolca w jelicie grubym i częstymi zaparciami stolca. Zdaniem biegłego rokowania dla powoda na przyszłość są niekorzystne, gdyż wszystkie wymienione schorzenia mają zawsze tendencje do narastania. Dochodzi do stałego zatruwania organizmu „złym” metabolizmem, poważnych powikłań ze strony układu moczowego, narastająca osteoporoza powoduje często występowanie złamań patologicznych i wiele innych, które trudno tu wszystkie wymienić. Średnia życia jest znacznie obniżona u wszystkich chorych z porażeniem kończynowym, co potwierdzają wszystkie badania statystyczne tej grupy chorych. Leczenie rehabilitacyjne jest nieodzowne do końca życia L. K.. Schorzenia powoda wymagają również stałego leczenia. Postępujące zmiany całego organizmu zawsze doprowadzają do degradacji organów, a tym samym do eskalacji cierpień i pogarszania się jakości życia. Konieczna jest opieka nad powodem zarówno w czynnościach dnia codziennego, jak i fachowej opieki medycznej zarówno lekarskiej, a częściej pielęgniarskiej i fizjoterapeutycznej.

Sąd zasięgnął również biegłego specjalisty medycyny sądowej dr n med. C. C. na okoliczność ustalenia wpływu i stopnia braku zapiętych pasów bezpieczeństwa na doznane przez powoda obrażenia. W sporządzonej opinii biegły stwierdził, iż zakres, charakter i umiejscowienie a także stopień ciężkości obrażeń ciała jest uwarunkowany od wielu czynników. Wśród nich najważniejszymi są rodzaj zdarzenia drogowego, jego przebieg, okoliczności wypadku, wielofazowość, miejsce zajmowane w pojeździe, prędkość kolizyjną (zderzeniową), wartość impulsu uderzeniowego, wielkość wyzwolonych sił, przeciążeń, kierunek wektora sił działających na osoby w pojeździe, możliwości doznania wtórnych obrażeń np. w wyniku przemieszczenia się we wnętrzu pojazdu, budowę konstrukcyjną pojazdu i jego wyposażenie w elementy bezpieczeństwa biernego (system poduszek powietrznych, pasy bezpieczeństwa, aktywne zagłówki, konstrukcja fotela, kolumny i koła kierownicy, pedałów sterujących, strefy wzmocnienia karoserii i kontrolowanego zgniotu), budowę konstytucjonalną ofiary wypadku i wielu innych (np. rodzaj odzieży).

Biegły podniósł, że istnieją dwa rodzaje pasów bezpieczeństwa: trzypunktowe mające trzy punkty mocowania oraz dwupunktowe nazywane niekiedy biodrowymi. W momencie zderzenia, ze szczególnym uwzględnieniem zderzenia czołowego, pasy bezpieczeństwa przejmują energię kinetyczną ciała kierowcy i pasażera/ów i przekazują ją do punktów mocowania w konstrukcji samochodu. Amortyzują siłę uderzenia i powstrzymują przed uderzeniem głową w szybę czołową lub w inny element wnętrza pojazdu znajdujący się przed tą osobą. Pasy bezpieczeństwa zmniejszają bezwładność ciała podczas zderzenia, spowodowaną nagłym zahamowaniem i wytraceniem prędkości - energii kinetycznej (deceleracją). Przyjmuje się, że gdyby osoby jadące samochodem poruszającym się z prędkością ok. 55 km/godz. nie miały zapiętych pasów, uderzyłyby głową w przednią szybę, a klatką piersiową w kierownicę z prędkością bliską tej, z jaką poruszał się pojazd powoda. Szansa przeżycia w takiej sytuacji wynosi ok. 60%, ale już uniknięcia złamań i innych poważnych obrażeń lub trwałego kalectwa - zaledwie kilka procent. Gdy pasy są sprawne i prawidłowo zapięte, szanse na przeżycie wzrastają do 98 %, a wyjścia z wypadku bez obrażeń - do kilkudziesięciu procent. W ekstremalnych sytuacjach niezapięcie pasów przez kierowcę samochodu grozi podczas zderzenia czołowego wyrzuceniem go (swoistym „wykatapultowaniem") z prędkością równą prędkości zderzeniowej auta i wyrzuceniem na zewnątrz przez przednią szybę. Sytuacje te zazwyczaj kończą się powstaniem bardzo ciężkich, zwykle śmiertelnych obrażeń głowy (mózgoczaszki) i/lub tułowia. Zapięte pasy bezpieczeństwa spełniają bardzo istotną rolę w ograniczeniu rozległości obrażeń powstających podczas wypadku u osób podróżujących samochodem. Między innymi mogą zapobiegać zetknięciu ofiar z kierownicą, deską rozdzielczą, konsolą środkową czy szybą przednią. Brak zapięcia pasem bezpieczeństwa przez powoda był niewątpliwie elementem niekorzystnym, zwiększającym ryzyko doznania obrażeń narządowych w wyniku urazu tępego-zgniatającego z jednoczesnym wystąpieniem sił szarpnięciowych, awulsyjno-deceleracyjnych, powodujących oprócz złamania żeber lewych także szereg uszkodzeń szkieletu osiowego - kręgosłupa - na wielu poziomach. Reasumując biegły wskazał, że w sytuacji, gdyby L. K. był w chwili wypadku zapięty pasem bezpieczeństwa, to zarówno zakres, jak i stopień ciężkości doznanych przezeń obrażeń ciała byłby niewątpliwie mniejszy, aż do realnych szans uniknięcia trwałego kalectwa biologicznego w opisanym rozmiarze włącznie.

Jednakże biegły podniósł również, że w wypadkach połączonych z gwałtownym wyzwoleniem znacznych sił destrukcyjnych, zderzeń bocznych, a zwłaszcza zgniatających, w połączeniu z elementami szarpnięciowymi, samo zapięcie pasem bezpieczeństwa często jest niewystarczające dla zapobieżenia powstaniu ciężkich narządowych obrażeń ciała, także urazów kręgosłupa szyjnego. Nadto wskazał, że w sposób kategoryczny nie można stwierdzić, czy L. K. wypadł z pojazdu przez szybę czołową czy też przez przednie lewe drzwi, czy dominującymi były siły bezwładnościowe działające w osi długiej pojazdu wskutek czołowego (czy zbliżonego do czołowego) uderzenia w skarpę lub przydrożny rów, czy też wskutek działania sił odśrodkowych wywołanych gwałtownym zarzuceniem tyłu pojazdu i ruchem bocznym, wreszcie czy powód nie był dodatkowo dociśnięty w kierunku przednio- bocznym tj. lewych drzwi przez bezwładnie przemieszczone ciało pasażera (w kierunku i zwrocie sił zgodnym).

dowód:

- opinia biegłej psycholog K. G. z dnia 27.01.2013r. k. 253-264;

- opinia biegłego neurologa dr n med. P. W. z dnia 24.01.2013r. k. 266-273;

- opinia biegłego chirurga ortopedy traumatologa dr n med. J. D. (2) z dnia 01.02.2013r. k. 275-276;

- opinia biegłego specjalisty medycyny sądowej dr n med. C. C. z dnia 17.10.2013r. k. 331-341;

Przy ocenie materiałów sprawy Sąd kierował się zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 233 § 1 kpc. Sąd oparł się na zeznaniach powoda, który zeznawał w sposób wyczerpujący, rzetelny i logiczny oraz przekonujących zeznaniach świadka S. K. (2). Podstawą ustaleń w sprawie stała się historia choroby powoda, orzeczenia komisji lekarskich, a także uznane za w pełni miarodajne opinie biegłych sądowych psycholog K. G., neurologa dr n med. P. W., chirurga ortopedy traumatologa dr n med. J. D. (2) oraz specjalisty medycyny sądowej dr n med. C. C.. Opinie miały charakter wszechstronny, obszerny i profesjonalny, zostały sporządzone przez wysokiej klasy specjalistów w swoich dziedzinach i brak podstaw do odmówienia im waloru wiarygodności. Opinie medyczne określiły charakter obrażeń, urazów i problemów zarówno w sferze fizycznej jak i neurologicznej i psychicznej powoda. W ocenie Sądu opinia specjalisty medycyny sądowej dr n med. C. C. była w pełni miarodajna i stała się podstawą ustaleń faktycznych w sprawie. Na przyjętą ocenę nie miał wpływu fakt, iż jak podniósł biegły z oczywistych względów ma ona charakter przybliżeniowy, a to z uwagi na upływ czasu i czynniki losowe podczas wypadku. Sąd w końcu oparł się także na pozostałych dowodach z dokumentów, w szczególności na historii choroby powoda, jako że sporządzone zostały one przez uprawnione podmioty w ramach obowiązków wynikających z charakteru ich działalności.

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu żądanie pozwu jest jedynie częściowo uzasadnione. Podstawą odpowiedzialności pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. jest art. 14 ust. 4 w zw. z art. 98 ust. 1 pkt. 1) ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2013.392 j.t.). W myśl powołanego art. 14 ust. 4 ustawy jeżeli w terminie, o którym mowa w ust. 1 albo 2 (terminy wypłaty odszkodowania), zakład ubezpieczeń nie ustali ważności umowy ubezpieczenia obowiązkowego, o którym mowa w art. 4 pkt 1 i 2, osoby odpowiedzialnej za szkodę, właściwy do wypłaty odszkodowania jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, na zasadach określonych w rozdziale 7 ustawy. Zakład ubezpieczeń przesyła niezwłocznie zgromadzoną dokumentację do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, powiadamiając o tym osobę zgłaszającą roszczenie. Przepis art. 109 ust. 3 stosuje się odpowiednio. Z kolei zgodnie z art. 98 ust. 1 pkt. 1) ustawy do zadań Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 1 i 2, w granicach określonych na podstawie przepisów rozdziałów 2 i 3, za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej: na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości. Powyższe regulacje uzasadniają odpowiedzialność pozwanego, jako że w okolicznościach niniejszej sprawy L. K. doznał krzywdy na skutek działań kierującego pojazdem mechanicznym, który spowodował wypadek z dnia 08.05.2008r., a którego tożsamości nie ustalono. W związku z niewykryciem sprawcy wypadku komunikacyjnego z dnia 08.05.2008r. postanowieniem Prokuratora Rejonowego w Rybniku z dnia 31.05.2009 roku, sygn. akt: 3 ds. 947/08 umorzono postępowanie przygotowawcze. Jak podniósł Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 06.09.1994 roku, III CZP 104/94 odszkodowanie z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (art. 51 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej - Dz. U. Nr 59, poz. 344 ze zm.; § 3 ust. 3 i 4 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 18 grudnia 1990 r. w sprawie ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów - Dz. U. Nr 89, poz. 527) przysługuje za szkodę wyrządzoną przez posiadacza, który miał obowiązek ubezpieczyć się w zakresie odpowiedzialności cywilnej, ale takiego obowiązku nie dopełnił; nie jest nią szkoda wyrządzona przez osobę, która weszła w posiadanie pojazdu bez zgody i wiedzy jego właściciela. (OSNC 1995/2/25) W uzasadnieniu uchwały wskazał następnie, iż „Także okoliczność, iż sprawcą nie zidentyfikowanym może być również sprawca, na którym nie ciążył obowiązek ubezpieczenia, nie przemawia za inną wykładnią. Nie można bowiem pominąć, że w sytuacji, gdy sprawca nie mógł być zidentyfikowany, Fundusz wypłaca tylko odszkodowanie za szkodę na osobie, co stanowi regres w zakresie ochrony poszkodowanego, któremu poprzednio wypłacano odszkodowanie także za szkody rzeczowe, z wyjątkiem szkód w pojeździe. Stanowi to niewątpliwie przejaw dążności do udzielania poszkodowanym umiarkowanej ochrony.” Powyższy pogląd przemawia za zasadnością domagania się przez powoda zadośćuczynienia za doznane krzywdy tj. szkodę na osobie. W tym samym duchu wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Łodzi, który w swoim wyroku z dnia 30 września 1993 r., sygn. akt: I ACr 399/93, OSA 1994, nr 1, poz. 4, stwierdził, że sprawcą w rozumieniu art. 51 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej z 1990 r. (odpowiadającemu w tym zakresie dzisiejszemu art. 98 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych), jest nie posiadacz lub kierujący pojazdem, lecz każda inna osoba fizyczna, która prowadząc pojazd mechaniczny spowodowała wypadek komunikacyjny wywołujący szkodę na osobie lub mieniu, za który powinna ponosić odpowiedzialność na podstawie art. 436 lub 415 k.c., a nie została zidentyfikowana lub nie posiadała ubezpieczenia obowiązkowego. Roszczenie powoda L. K. znajduje oparcie w treści art. 445 § 1 kc, zgodnie z którym w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przesłankami dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę są zdarzenie powodujące uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia, zaistnienie krzywdy oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a krzywdą. W niniejszej sprawie poza sporem pozostaje fakt, iż powód został poszkodowany w wypadku komunikacyjnym z dnia 3 maja 2008 roku w S. spowodowanym przez niezidentyfikowanego sprawcę, a także że zdarzenie to stanowiło dlań krzywdę. Okolicznością sporną w niniejszej sprawie był rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, a co zatem idzie wysokość należnego zadośćuczynienia. Jak podniósł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 stycznia 2001 r., sygn. akt: II KKN 351/99 „Stosownie do art. 445 § 2 kc zadośćuczynienie winno być "odpowiednie". Ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest "odpowiednia", z istoty należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego” (Prok. i Pr. (wkładka) 2001, nr 6, s. 11). Przy ocenie rozmiaru krzywdy powoda Sąd wziął pod uwagę okoliczności zdarzenia z dnia 08.05.2008r., a także skutki zdrowotne i osobiste tego wydarzenia, które pozwoliły określić charakter doznanego przez powoda niemajątkowego uszczerbku. L. K. w chwili wypadku komunikacyjnego z dnia 08.05.2008r. był osobą młodą, miał 27 lat. Był aktywny zawodowo, pracował jako górnik na kopalni, pomagał również rodzicom pracując w gospodarstwie. Prowadził także udane życie towarzyskie, miał wielu znajomych i spotykał się z dziewczyną. Przebyty wypadek diametralnie zmienił życie powoda, który doznał poważnych obrażeń w sferze fizycznej, a także psychicznej, aktualnie porusza się na wózku i potrzebuje pomocy w codziennym funkcjonowaniu.

Jak wynika z opinii biegłej psycholog K. G. u powoda rozpoznano problemy psychologiczne w postaci przejawów wzmożonej czujności, ujemnego bilansu emocjonalnego, unikania - przejawiającego się wysiłkami pozbycia się myśli, emocji lub rozmów związanych z traumą, zalegania przeżyć związanych z wypadkiem, w związku z unikaniem ich przeżywania, problemów związanych z akceptacją własnych ograniczeń. Biegła podniosła również, że powód spełnia kryteria diagnostyczne zaburzenia po stresie traumatycznym według klasyfikacji (...). W chwili wypadku miał do czynienia z traumatycznym zdarzeniem, w którym zagrożone było jego życie, a on sam odczuł intensywny strach. Po wypadku pojawił się u niego stres oraz objawy lękowe na myśl o jeździe samochodem. Utrzymują się u powoda objawy zwiększonego pobudzenia, które były nieobecne przed traumą. Stał się on osobą drażliwą, wybuchową, jest nadmiernie napięty i czujny. Doznanie trwałych uszkodzeń w sferze ruchowej, zmusiło powoda do dokonania radykalnych zmian w jego dotychczasowym funkcjonowaniu. Niepełnosprawność, która jest skutkiem wypadku, naruszyła u powoda integralność w postrzeganiu siebie. Budowana przez całe dotychczasowe życie koncepcja samego siebie, która dotyczy wyglądu, cech, możliwości, nagle przestała być aktualna. Dotknęło to takich wymiarów psychologicznych jak: niezależność, samodzielność, poczucie wpływu, jak również sprawowanie kontroli. L. K. spostrzega siebie przez pryzmat własnej niepełnosprawności, co doprowadziło do obniżenia poczucia własnej wartości i możliwości. Pociąga to za sobą zwątpienie w realizację planów życiowych, spełnienia się w rolach społecznych i negatywnie wpływa na nastrój. Obecnie L. K. stawia przed sobą jedynie cele krótkoterminowe, związane z rehabilitacją. U powoda doświadczanie traumy zaowocowało zmianami w przekonaniach egzystencjalnych, zwrócił się on ku religii, która pomaga mu w radzeniu sobie z sytuacją niepełnosprawności. Pomimo tego, że minęło prawie pięć lat od wypadku powód w dalszym ciągu nie akceptuje swojej niepełnosprawności i zmian w swoim funkcjonowaniu, wywołuje w nim to czasem złość na siebie. Z powodu unikania emocji, myśli i wspomnień dotyczących wypadku, według oceny biegłej wskazane byłaby rozpoczęcie przez powoda psychoterapii. Wnioski płynące z opinii biegłej Sąd w całości podzielił i stały się one podstawą ustaleń faktycznych w sprawie.

Z kolei Sąd zasięgnął opinii biegłego neurologa dr n med. P. W. na okoliczność ustalenia skutków wypadku z dnia 08.05.2008r. w sferze neurologicznej powoda. U L. K. rozpoznano złamania kręgosłupa na poziomie (...), co skutkowało następowym uszkodzeniem poprzecznym rdzenia kręgowego od poziomu (...) w dół. Uszkodzenie rdzenia spowodowało porażenie kończyn dolnych typu spastycznego oraz zniesienie czucia wszystkich rodzajów poniżej poziomu (...) w obrębie tułowia i kończyn, z zaburzeniami czynności zwieraczy (cewki moczowej i odbytu). W ocenie biegłego zgodnie ze stosowną tabelą procentowego uszczerbku na zdrowiu uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 100%. Biegły stwierdził, że z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością przy obecnym stanie wiedzy neurologicznej stan powoda nie poprawi się w sposób znaczący już nigdy, jeżeli stan wiedzy medycznej nie zmieni się w sposób radykalny. L. K. aktualnie odczuwa i najprawdopodobniej będzie odczuwał skutki wypadku do końca życia w stopniu znacznym . Powód do końca życia będzie musiał być poddawany rehabilitacji w celu zniwelowania skutków wypadku, obecnie porusza się na wózku. Również powyższa opinia stała się w całości podstawą wyrokowania, jako rzetelna i miarodajna.

W toku postępowania zasięgnięto również opinii biegłego chirurga ortopedy traumatologa dr n med. J. D. (2), który rozpoznał u powoda dysfunkcję neurogenną pęcherza moczowego, co objawia się jego przewlekłym stanem zapalnym, tendencją do tworzenia się kamicy moczowej, stałymi stanami gorączkowymi, tendencjami do zatrzymywania zalegającego i zakażonego pomimo leczenia moczu. Następnym późnym powikłaniem u powoda jest spastyczność kończyn dolnych. Kolejnym powikłaniem jest utrata masy mięśniowej od poziomu uszkodzenia tj. od poziomu linii sutkowej w dół. Zaburzenie motoryki jelit skutkuje stałym zaleganiem stolca w jelicie grubym i częstymi zaparciami stolca. Zdaniem biegłego rokowania dla powoda na przyszłość są niekorzystne, gdyż wszystkie wymienione schorzenia mają zawsze tendencje do narastania. Średnia życia jest znacznie obniżona u wszystkich chorych z porażeniem kończynowym, co potwierdzają wszystkie badania statystyczne tej grupy chorych. Leczenie rehabilitacyjne jest nieodzowne do końca życia L. K.. Schorzenia powoda wymagają również stałego leczenia. Postępujące zmiany całego organizmu zawsze doprowadzają do degradacji organów, a tym samym do eskalacji cierpień i pogarszania się jakości życia. Konieczna jest opieka nad powodem zarówno w czynnościach dnia codziennego, jak i fachowej opieki medycznej zarówno lekarskiej, a częściej pielęgniarskiej i fizjoterapeutycznej. Sąd uznał opinię biegłego chirurga ortopedy traumatologa dr n med. J. D. (2) za rzetelną i merytoryczną, w rezultacie podzielił płynące z niej wnioski.

Jak wynika z ustaleń biegłych powód doznał na skutek wypadku rozległych obrażeń w szczególności ostrej niewydolności oddechowej, odmokrwiaka lewej jamy opłucnej, złamania żeber po lewej stronie II-VI, pneumonię, złamania kręgów Th 4 i Th 5, złamania łuku kręgu Th 5, złamania wyrostka kolczystego C7, (...), (...), paraplegii, stłuczenia głowy, wstrząśnienia mózgu, złamania podstawy paliczka bliższego palca II lewej ręki oraz mnogich drobnych ran. Doznane obrażenia, w szczególności złamanie przez powoda kręgosłupa skutkowało paraliżem od linii sutków w dół i koniecznością poruszania się na wózku, jak również problemami w sferze psychicznej. U powoda wystąpiły problemy psychologiczne w postaci przejawów wzmożonej czujności, ujemnego bilansu emocjonalnego, unikania - przejawiającego się wysiłkami pozbycia się myśli, emocji lub rozmów związanych z traumą, zalegania przeżyć związanych z wypadkiem, w związku z unikaniem ich przeżywania, problemów związanych z akceptacją własnych ograniczeń. Krzywda fizyczna i psychiczna, której doznał powód ma zatem niezwykle poważny charakter. L. K. z dnia na dzień musiał zmienić swoje życie i dokonać jego przewartościowania, nadto musi borykać się z problemami dnia codziennego osoby niepełnosprawnej oraz stosować żmudną rehabilitację. Przed wypadkiem powód miał wielu przyjaciół i dziewczynę, prowadził aktywne życie towarzyskie. Aktualnie odwiedza go jedynie jeden przyjaciel, a powód musi liczyć na pomoc rodziny. W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości fakt wykazania przez powoda doznanej krzywdy, należy mu się zatem zadośćuczynienie. Z uwagi na wiek powoda, cechy jego osobowości i aktywność życiową, jaką wykazywał przed wypadkiem, zakres i długofalowy charakter obrażeń, których doznał powód Sąd doszedł do przekonania, że ogółem należne L. K. od pozwanego zadośćuczynienie powinno wynieść 500.000 zł. Kwota ta winna zostać jednak obniżona o stopień przyczynienia się do zaistniałego wypadku komunikacyjnego i wypłaconą już kwotę zadośćuczynienia 122.000 zł. Po przeanalizowaniu materiału dowodowego Sąd uznał, że L. K. przyczynił się do zaistniałego wypadku komunikacyjnego w 50%. W tym zakresie Sąd podzielił stanowisko pozwanego. Wnioski płynące z opinii biegłego specjalisty medycyny sądowej dr n med. C. C. wskazują, że krytycznego dnia powód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, co miało zasadniczy wpływ na zakres i rodzaj doznanych przez niego obrażeń. Pasy bezpieczeństwa zmniejszają bezwładność ciała podczas zderzenia, spowodowaną nagłym zahamowaniem i wytraceniem prędkości - energii kinetycznej (deceleracją). Jak wskazał biegły osoby jadące samochodem poruszającym się z prędkością ok. 55 km/godz. nie miały zapiętych pasów, uderzyłyby głową w przednią szybę, a klatką piersiową w kierownicę z prędkością bliską tej, z jaką poruszał się pojazd powoda. Szansa przeżycia w takiej sytuacji wynosi ok. 60%, ale już uniknięcia złamań i innych poważnych obrażeń lub trwałego kalectwa - zaledwie kilka procent. Gdy pasy są sprawne i prawidłowo zapięte, szanse na przeżycie wzrastają do 98 %, a wyjścia z wypadku bez obrażeń - do kilkudziesięciu procent. W swoich wnioskach biegły wskazał, że w sytuacji, gdyby L. K. był w chwili wypadku zapięty pasem bezpieczeństwa, to zarówno zakres, jak i stopień ciężkości doznanych przezeń obrażeń ciała byłby niewątpliwie mniejszy, aż do realnych szans uniknięcia trwałego kalectwa biologicznego w opisanym rozmiarze włącznie. Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że brak zapiętych pasów bezpieczeństwa miał zasadniczy wpływ na zakres i rodzaj doznanych przez powoda urazów. Opinia przedstawiona przez biegłego specjalisty medycyny sądowej dr n med. C. C. miała charakter obszerny, szczegółowy i rzetelny. Podstaw do jej podważenia nie daje również fakt, iż biegły w sposób kategoryczny nie był w stanie stwierdzić, czy L. K. wypadł z pojazdu przez szybę czołową czy też przez przednie lewe drzwi, gdyż istotą jego zadania było określenie wpływu niezapiętych pasów na obrażenia powoda, co wyjaśnił w przedstawionej opinii. Reasumując Sąd uznał, iż ogółem należne L. K. od pozwanego zadośćuczynienie powinno wynieść 500.000 zł. Kwota ta została obniżona o stopień przyczynienia się do zaistniałego wypadku komunikacyjnego, który Sąd przyjął w wysokości 50% i wypłaconą już kwotę zadośćuczynienia 122.000 zł. Zadośćuczynienie z art. 445 ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. (...) jest dobrem szczególnie cennym, przyjmowanie zatem zbyt niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra (tak SN w wyroku za 16 lipca 1997 r., II CKN 273/97, niepubl.) W ocenie Sądu wysokość przyznanego zadośćuczynienia stanowi wymiernie odczuwalną kompensatę za doznane przez powoda dolegliwości fizyczne i psychiczne. Biorąc pod uwagę powyższe Sąd w punkcie 1 wyroku zasądził od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz powoda kwotę 128.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 31.01.2014r., a w pozostałej części oddalił powództwo w punkcie 3 wyroku jako nieuzasadnione.

Sąd zasądził odsetki ustawowe od dnia następującego po dniu wyrokowania uznając, że w tym czasie roszczenie stało się wymagalne. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W myśl art. 14 ust. 1 zdanie pierwsze powołanej ustawy w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. Jednakże podstawą ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie w zakresie charakteru i zakresu skutków wypadku z dnia 08.05.2008r. na życie powoda stały się przede wszystkim wnioski płynące z opinii powołanych biegłych oraz ujawniona historia choroby powoda. Dopiero wyjaśnienie tych okoliczności umożliwiło dokonanie oceny wysokości należnego L. K. zadośćuczynienia. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd w punkcie 1 wyroku zasądził odsetki ustawowe od dnia 31.01.2014 roku, a dalej idące powództwo w tym zakresie oddalił (punkt 3 wyroku).

Powód wniósł również o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za przyszłe skutki wypadku z dnia 03.05.2008 roku. Szkody na osobie nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała. Są one z istoty swej rozwojowe. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, jakie mogą mu przysługiwać z określonego czynu niedozwolonego. Następstwa bowiem uszkodzenia ciała są z reguły wielorakie i zwłaszcza w wypadkach cięższych uszkodzeń wywołują niekiedy skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć, gdyż są one zależne od indywidualnych właściwości organizmu osoby poszkodowanej, jej wrażliwości, przebiegu leczenia i rehabilitacji, ewentualnych powikłań oraz wielu innych czynników. Jak podniósł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu Uchwały Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 17 kwietnia 1970 r., sygn. akt: III PZP 34/69 „W sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia.”(OSNCP 1970/12 poz. 217). Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 08.08.2012 roku, sygn. akt: I CSK 40/12 Sąd Najwyższy podniósł, iż „pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości (Lex nr 1228579). Również w niniejszej sprawie nie sposób przewidzieć wszystkich następstw mogących wyniknąć z wypadku, którego ofiarą był L. K.. Także z opinii biegłych wynika, iż jeśli poziom wiedzy medycznej nie zmieni się diametralnie powód będzie do końca życia odczuwał skutki wypadku, jego stan zdrowia będzie się pogarszał, co może zostać jedynie w pewnym stopniu zniwelowane przez ćwiczenia i rehabilitację. Niewątpliwie natomiast odpowiedzialność za szkody ponosi pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W.. Wobec powyższego Sąd w punkcie 2 wyroku na podstawie art. 189 kpc ustalił odpowiedzialność pozwanego za przyszłe szkody wynikłe z wypadku komunikacyjnego z dnia 3 maja 2008 roku w S..

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Powód wygrał niniejszy proces w 61,5 % dochodzonego roszczenia, został zwolniony w postępowaniu od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych w całości. Na koszty sądowe w przedmiotowej sprawie złożyły się opłata od pozwu w kwocie 10400 zł, wydatki szpitali za sporządzenie kserokopii dokumentacji medycznej w łącznej kwocie 117,09 zł (uiszczone przez pozwanego w drodze zaliczki), wynagrodzenia za opinie biegłych w łącznej kwocie 7136,83 zł (pokryte przez pozwanego w drodze zaliczki do kwoty 4206,60 zł). Ogółem koszty sądowe wyniosły w niniejszej sprawie 17653,92 zł, z czego pozwany pokrył 4323,69 zł. Dlatego też Sąd w punkcie 4 wyroku na mocy art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28.07.2005 roku (t.j. Dz.U. 2010r.,Nr 90, poz. 594 z późn. zm.) w zw. z art. 100 kpc nakazał pobrać od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 6533,47 zł tytułem części kosztów sadowych (61,5% * 17653,92 zł - 4323,69 zł). Poza kosztami sądowymi na koszty procesu w niniejszej sprawie złożyły się również koszty zastępstwa procesowego powoda. Pełnomocnik powoda przedstawił spis kosztów domagając się wynagrodzenia w kwocie 7200 zł, 34 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i pełnomocnictwa substytucyjnego, a także kwoty 1966,77 zł tytułem kosztów stawiennictwa w Sądzie w dniach 09.10.2012r., 17.12.2013r., 16.01.2014r. na trasie W.-R.- (...) * 190 km * 0,8358 zł. Wynagrodzenie pełnomocnika powoda znajduje uzasadnienie w treści § 2 w zw. z § 6 pkt. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2002, Nr 163, poz. 1348). Również wydatki przejazdów przedstawione przez pełnomocnika powoda Sąd uznał za zgodne z treścią § 2 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. z dnia 26 marca 2002 r.). Tym niemniej pełnomocnik powoda dopuścił się omyłki pisarskiej domagając się kwoty 1966,77 zł, jako że koszt przejazdu do sądu wynosi 952,81 zł (6 * 190 km * 0,8358 zł), którą to kwotę również podał pełnomocnik w spisie kosztów. Razem uzasadnione koszty zastępstwa procesowego powoda wyniosły 8186,81 zł. Biorąc pod uwagę powyższe Sąd w oparciu o art. 100 kpc zasądził w punkcie 4 wyroku od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5035 zł (61,5% * 8186,81 zł) tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Sędzia