Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1381/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Bogdan Świerczakowski (spr.)

Sędziowie: SA Beata Kozłowska

SA Dorota Markiewicz

Protokolant:sekr. sąd. Marta Lach

po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia 2013 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa A. E.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 13 lipca 2012 r.

sygn. akt II C 416/11

1. zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie pierwszym w ten sposób, że:

a) nakazuje (...) S.A. z siedzibą w W. opublikowanie w internecie na portalu (...) wytłuszczoną czcionką nieodbiegającą od czcionki tekstów publikowanych tam artykułów w terminie do dnia 30 kwietnia 2013 roku, oświadczenia o następującej treści: (...) S.A. przeprasza panią A. R. za opublikowanie w dzienniku(...) w dniu 6 sierpnia 2010 roku oraz na portalu internetowym (...) w dniu 7 sierpnia 2010 roku, informacji i zdjęć dotyczących jej życia prywatnego” ;

b) nakazuje (...) S.A. w W. usunięcie z internetu artykułu dotyczącego A. R. zamieszczonego na stronie (...) wraz ze wszystkimi wpisami i komentarzami a także ze zdjęciami, na których uwidoczniona została powódka;

- w punkcie drugim w ten sposób, że znosi między stronami koszty procesu;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  znosi między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 1381/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo A. E. przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. o ochronę dóbr osobistych.

U podstaw powyższego rozstrzygnięcia legły następujące ustalenia faktyczne.

W numerze 182 gazety (...) z 6 sierpnia 2010 r. ukazał się artykuł podpisany pseudonimem, pt. (...) ogląda pośladki koleżanki”. W artykule tym napisano, iż (...) ze swą serdeczną przyjaciółką A. R. „urządziły sobie szampański wieczór. Były na kolacji w znanej (...) restauracji a potem nasza piosenkarka dokładnie lustrowała swoją koleżankę”. W dalszej części artykułu napisano, że przyjaźń obu pań trwa od 10 lat i, że w obecnych brutalnych czasach show businessu jest rzeczą bardzo piękną i rzadko spotykaną. Artykuł jest relacją spotkania obu pań i opisu ich wzajemnych relacji przyjacielskich. Zdaniem autora artykułu, pod koniec spotkania „doszło do zaskakującej scen kiedy A. podniosła nagle do góry swoją kusą spódniczkę, ukazując światu swoje krągłości a (...)z uwagą i zaciekawieniem zaczęła je oglądać”. Zawiera też komentarz powódki na temat długotrwałej przyjaźni oraz informację, iż powódka jest cenioną managerką wykonawcy (...) G. F., zajmuje się również organizacją imprez. Ilustracje do artykułu stanowią trzy zdjęcia, z których jedno zatytułowane „nic do ukrycia” przedstawia obie panie, w tym powódkę odwrócona tyłem z nieco odsłoniętymi pośladkami oraz D. R. (1), której wzrok skierowany jest na pośladki powódki. Zdjęcie zrobiono w nocy i uwidacznia powódkę i D. R. w oświetlonym pomieszczeniu - oszklonym bankomacie. Na tym zdjęciu powódka ma wzrok skierowany w stronę z której zrobiono zdjęcie. Obie panie są rozbawione.

Przedruk tego artykułu znalazł się na stronie internetowej (...) z większą ilością zdjęć, do której internauci umieszczali swoje komentarze zarówno krytyczne jak i bardzo pozytywne typu: „brawo dla A.”, „a mi się tam podobają takie zdjęcia… jeszcze zgrabna ładna pupeczka więc jest ok” lub „a ta druga blachara z gołą d... nie powinna być aresztowana za ekshibicjonizm”, „Jak się dwa psy spotkają oglądają sobie i wahają tyłki, widać suki też.(...) jest beznadziejna, całe jej życie wokół d... się kreci. Jakby tyle czasu co poświęca d. i tanim sensacjom poświęcała karierze to by lepiej na tym wyszła. Ani to ciekawe, ani zabawne, ani cool. Po prostu laski są żenująco prymitywne”

Powódka jest zatrudniona w spółce pod nazwą (...) spółka z o.o. spółka komandytowa z siedzibą w W. jako manager. Do jej obowiązków pracowniczych należy pozyskiwanie klientów, realizacja budżetu i maksymalizacja sprzedaży, zarządzanie portfelem klientów, kształtowanie pozytywnego wizerunku firmy. Z zakresie szczegółowych zadań jej rolą jest pozyskiwanie nowych klientów i ich obsługa poprzez sprzedaż usług i doradzanie klientom oraz prowadzenie z nimi negocjacji handlowych, tworzenie koncepcji oraz pomysłów nowych produktów i usług w zakresie incentive travel, event marketing, spotkań firmowych. Odpowiada za wizerunek firmy realizacje planu sprzedaży w zakresie pozyskiwania nowych klientów.

W przedstawionych okolicznościach sprawy Sąd Okręgowy odmówił powódce ochrony prawnej. Na wstępie rozważań stwierdził, że publikując zdjęcia powódki bez uzyskania zgody pozwany naruszył jej dobra osobiste. Niemniej, zdjęcia nie są zbyt wyraźne a przeciętny odbiorca przede wszystkim z tytułu i treści artykułu dowiaduje się, że chodzi o wieloletnią przyjaciółkę D. R. (1). Oceny publikacji należy dokonać całościowo, tj. nie tylko poprzez ocenę zamieszonych fotografii ale i ocenę treści samego artykułu, prawdziwej i niekwestionowanej. Dopiero zatem te dwa elementy (zdjęcie i artykuł) pozwalają na identyfikację osoby towarzyszącej D. R. (1). Ostatecznie powódka dochodziła ochrony prawa do prywatności, które oznacza prawo każdej osoby do samodzielnego i wyłącznego decydowania o tym w jakim zakresie i w jakim stopniu dana osoba chce ujawnić informacje ze swego życia osobistego a w jakim zakresie chce zachować anonimowość. Poza tym zgodnie natomiast z art. 81 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.

Przy ocenie czy doszło do wkroczenie przez osoby trzecie w sferę życia prywatnego należy uwzględnić nie tylko subiektywne przekonanie osoby, która twierdzi, że doszło do naruszenia jej praw ale przede wszystkim uwzględnić okoliczności konkretnej sprawy jej kontekst sytuacyjny. Zarówno powódka jak i jej przyjaciółka znajdowały się w sytuacji prywatnej. Niemniej, wiedziały o tym, że są obserwowane i fotografowane i same sprowokowały fotografa. Z sekwencji zdjęć opublikowanych na stronie internetowej (...) wynika, że powódka sama uniosła, kusą - jak pisał autor artykułu - spódnicę i dopiero potem D. R. (1) zaczęła „oglądać” powódkę z tyłu. Na zdjęciach obie panie są rozbawione - także po podniesieniu spódnicy a powódka wyraźnie patrzy w stronę z której zostało zrobione zdjęcie. Nie widać na jej twarzy żadnych negatywnych emocji - złości, zażenowania, zdenerwowania. Nie robi także żadnych ruchów aby uniemożliwić dalsze fotografowanie. Powódka słuchana w charakterze strony nie potrafiła wyjaśnić dlaczego z takim rozbawieniem patrzyła wraz z przyjaciółką w stronę z której było robione zdjęcie, nie twierdziła że tam stał ktoś znajomy a fakt, że na ulicy było ciemno a w pomieszczeniu z bankomatem jasno wskazuje na to, że musiała zdawać sobie sprawę z tego, że jest bardzo dobrze widoczna. To zachowanie powódki, przy przyjęciu że wiedziała o tym, że jest fotografowana przemawia za uznaniem, że godziła się na utrwalenie wizerunku.

Ani przepisy prawa prasowego ani kodeksu cywilnego nie stanowią w jakiej formie należy uzyskać zgodę danej osoby prywatnej na publikację jej zdjęć - czy ma to być zgoda pisemna, ustna czy też dorozumiana. W ocenie Sądu Okręgowego aby wypełnić przesłankę uzyskania tej zgody wystarczy wykazać, że dana osoba miała świadomość, że jest fotografowana a osoba która wykonywała zdjęcie poinformowała ją o tym, że zamierza je opublikować. Obie te przesłanki zostały spełnione przez pozwanego. Powódka wiedziała o tym, że jest fotografowana a pozwany za pośrednictwem dziennikarza, który do niej dzwonił, powiedział, że ilustracją do artykułu o jej przyjaźni z D. R. (1) będą zdjęcia zrobione tamtej nocy. Do zrobienia zdjęć doszło w miejscu publicznym co samo skutkuje uznaniem, że powódka swym działaniem doprowadziła do umożliwienia zrobienia jej zdjęć.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 12 grudnia 2006 r II CSK 280/06 (Lex nr 23287) „zgoda pokrzywdzonego wyłącza bezprawność zachowania sią sprawcy naruszenia dobra osobistego,(,..) Nie musi się wyrażać przez zachowanie dosłowne, może być dorozumiana w tym również przez brak sprzeciwu. Jednakże o braku sprzeciwu wyrażającego zgodę można mówić tylko wtedy, gdy istniała okazja do swobodnego wyrażania sprzeciwu a mimo to uprawniony w tym zakresie jednoznacznie pozostał bezczynny”. Taką możliwość powódka miała i z niej nie skorzystała.

Opublikowane zdjęcia są prawdziwe, przedstawiają realne zdarzenie i nie są ani ośmieszające ani też upokarzające a powódka, nawet przyjmując jej wersję zdarzeń, miała możliwość i to co najmniej 2 razy do zaprotestowania robieniu jej zdjęć (raz gdy dostrzegły fotografów a później gdy zadzwonił do niej dziennikarz). 

Poza tym do powstania roszczeń z art. 24 k.c. nie jest wystarczająca sama bezprawność działania sprawcy. Konieczny jest obiektywny skutek tego działania, którego w tym wypadku zabrakło. Treść wpisów internautów na stronie internetowej nie świadczy o naruszeniu dóbr osobistych ponieważ internauci wyrażali w nich swoje opinie na temat zachowania D. R. (1) oraz powódki i mieli do tego prawo zagwarantowane art.54 Konstytucji gwarantującym obywatelom wolność wyrażania poglądów.

Sąd oddalił więc powództwo wobec stwierdzenia wyłączenia bezprawności działania pozwanego ze względu na zgodę powódki na opublikowanie zdjęć i brak naruszenia dóbr osobistych powódki treścią samego artykułu a także niewystąpienie skutku naruszenia (negatywnych konsekwencji dla powódki wynikających z publikacji). Orzeczenie o kosztach zapadło na podstawie art. 102 k.p.c.

Powódka wniosła apelację, skarżąc wyrok w całości. Zarzuciła:

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez błędne przyjęcie, iż powódka udzieliła dorozumianej zgody na publikację zdjęcia w momencie kiedy nie miała możliwości ani zauważyć, że jest fotografowana ani zapobiec możliwości publikacji zdjęć, a ponadto dowolną ocenę komentarzy zamieszczonych w Internecie, które obiektywnie nie mogą być uznane za pozytywne,

- naruszenie art. 232 k.p.c. poprzez brak możliwości stwierdzenia pewnych faktów, z których powódka wywodziła skutki prawne poprzez przyjęcie, iż na podstawie zebranego materiału dowodowego co prawda zostało naruszone prawo w zakresie ochrony dóbr osobistych jednakże nie ma podstaw do uznania, że pozwany działał bezprawnie w sytuacji kiedy publikacja fragmentów ciała w tym pośladków jest czynem karalnym i sama w sobie stanowi o bezprawności działania;

- naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez oparcie postanowienia na niezupełnym materiale dowodowym uniemożliwiającym wszechstronną, swobodną i zupełną ocenę zebranego materiału dowodowego poprzez przyjęcie za prawidłowe i wiążące jedynie wersji przedstawianej przez pozwanego i pominięcie w całości zeznań świadków w tym przede wszystkim D. R. (1) w zakresie sposobu działania tzw. tabloidów i nie zastosowanie reguł logicznego rozumowania kiedy sposób działania tabloidów jest prawie zawsze nielegalny i opierający się na ujawnianiu nawet najbardziej krzywdzącej sensacji.

Poza tym skarżąca zarzuciła nieprawidłowe zaniechanie opublikowania przeprosin pomimo stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych przez pozwanego.

Skarżąca wniosła o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania odwoławczego.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postepowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna.

Analiza zdjęć złożonych do akt jaką przeprowadził Sąd Okręgowy nie nasuwa istotnych zastrzeżeń. Można była na ich podstawie, z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy przyjąć, że powódka co najmniej godziła się na fotografowanie przez tzw. paparazzi. W szczególności przemawia za taką oceną fakt, że przebywała w towarzystwie osoby budzącej zainteresowanie mediów (czego była w pełni świadoma), a mimo to zachowała się w miejscu publicznym wyzywająco, spoglądając w momencie podnoszenia sukienki w stronę potencjalnego obserwatora lub fotografa, przy czym uśmiech wskazuje na przychylność wobec takiej osoby. Takie zachowanie mogło być poczytane za przyzwolenie na zrobienie zdjęć.

Powyższa konstatacja nie przesądza jednak o zgodności z prawem działania pozwanego, polegającego na umieszczeniu zdjęć w wielonakładowej gazecie i na stronie internetowej. Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego materiał dowodowy nie dostarcza argumentów, które pozwalałyby na ustalenie, że powódka na owo rozpowszechnianie wyraziła zgodę w jakiejkolwiek formie. Nie przekonują o tym zeznania świadka A. L. (szefa działu F. dziennika (...)), który w ogóle nie wypowiedział się na ten temat (k.139-140) ani S. K. (kierownika działu G.), który w trybie przypuszczającym zeznawał o tym, o czym w jego przekonaniu rozmawiał przez telefon z powódką dziennikarz P. D. (k.132-133).

Jakkolwiek powódka z racji swego przyzwalającego zachowania i towarzystwa osoby publicznej budzącej szerokie zainteresowanie mogła i w zasadzie powinna liczyć się z rozpowszechnieniem zrobionych jej zdjęć, to jednak tylko przy założeniu, że dojdzie do zachowania niezgodnego z prawem, bez uzyskania koniecznej zgody (wymaganej wprost artykułem 81 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. – Prawo autorskie (Dz.U.2006.90.631 j.t.). Także względy ochrony prawa do życia prywatnego w szerszym znaczeniu, mającym umocowanie w art. 23 k.c., przemawiały przeciwko publikacji tylko na zasadzie „braku sprzeciwu” zainteresowanej osoby, która nawet nie miała sposobności wypowiedzieć się w tym przedmiocie.

Zdjęcia powódki, jakie znalazły się w gazecie, a zwłaszcza te, które umieszczono na portalu internetowym, niewątpliwie nie licują z zajmowanym przez nią w życiu zawodowym, stanowiskiem managera. Sąd Apelacyjny daje wiarę zeznaniom powódki na temat przykrości z jakimi się spotkała w pracy.

Reasumując, rozpowszechnienie wizerunku powódki było bezprawne i dlatego akcja procesowa mająca na celu usunięcie skutków naruszenia prawa do prywatności musiała być skuteczna. Tym bardziej, że chodziło także o zdjęcia stale jeszcze dostępne w Internecie, którym towarzyszyły komentarze internautów, w wielu przypadkach wysoce nieprzychylne. Jednak zdaniem Sądu Apelacyjnego okoliczności w jakich doszło do utrwalenia wizerunku, szczególnie wyeksponowane w motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia sprawiają, że w tym wypadku należało poprzestać na udzieleniu niemajątkowej ochrony dóbr osobistych – na podstawie art. 24 k.c. w zw. z art. 23 k.c. (Sąd nie skorzystał z możliwości zasądzenia zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c.). Ochrona ta musiała być adekwatna do naruszenia i dlatego nie było podstaw do uwzględnienia powództwa o przeproszenie także na łamach opiniotwórczych dzienników Gazeta (...) i (...)w których sporne zdjęcia nie były przecież dostępne. Zbędne było także zamieszczenie linku do tekstu przeprosin na tej samej stronie, na której miały się one ukazać, tj.(...)

Z przedstawionych względów, przyjmując za swoje ustalenia Sądu Okręgowego (ze wskazanym wyjątkiem), Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c. i art. 386 1 k.p.c. Wzajemne zniesienie między stronami kosztów procesu w obu instancjach przy zastosowaniu art. 100 k.p.c. wynika z częściowego uwzględnienia powództwa i apelacji.