Sygn. akt II Ca 624/14
Dnia 29 grudnia 2014 roku
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSO Paweł Hochman |
Sędziowie: |
SSO Stanisław Łęgosz (spr.) SSO Adam Bojko |
Protokolant: |
Paulina Neyman |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 29 grudnia 2014 roku
sprawy z wniosku M. N. (1)
z udziałem Z. N., S. N., S. P. (1), M. N. (2), E. K., B. S. (1), H. K. (1)
o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie
na skutek apelacji uczestniczki E. K.
od postanowienia Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 13 listopada 2012 roku, sygn. akt I Ns 1346/11
postanawia:
1. zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie pierwszym w ten sposób, że wniosek oddalić;
2. zasądzić od uczestników postępowania M. N. (1), Z. N., M. N. (2), S. N., solidarnie na rzecz uczestniczki postępowania E. K. kwotę 6.717,00 (sześć tysięcy siedemset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego i kasacyjnego.
Sygn. akt II Ca 624/14
Wnioskodawczyni M. N. (1) domagała się stwierdzenia nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości położonej w miejscowości M. (obecna nazwa P.) oznaczonej w ewidencji gruntów numerami działek:(...), (...), (...),(...) (...),(...), (...) o łączonej powierzchni 22,16 ha.
Postanowieniem z dnia 13 listopada 2012 r. w sprawie I Ns 1346/11 Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. stwierdził, że z dniem 31 stycznia 2009r. własność powyższej nieruchomości, przez zasiedzenie nabyli: M. N. (1) w 5/8 częściach oraz Z. N., M. N. (2) i S. N. po 1/8 części każde z nich.
Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego:
Nieruchomość położona w P. (dawny M.) gmina S., oznaczona w ewidencji gruntów numerami działek: (...),(...), (...), (...), (...),(...) i(...)o łączonej powierzchni 22,16 ha, stanowiła własność A. i I. małżonków N. na podstawie aktu własności ziemi z dnia 1 sierpnia 1972r. Akt własności ziemi wydany na rzecz A. i I. małżonków N. obejmował nieruchomość położoną w M. o numerach działek: (...), (...) (...), (...), (...), (...),(...)o łącznej powierzchni 36,42 ha.
Decyzją z dnia 19 grudnia 1972 roku część nieruchomości o pow. 14,26 ha obejmująca działki : (...), (...),(...), (...),(...), (...) została wywłaszczona na rzecz Skarbu Państwa pod budowę (...). A. i I. małżonkowie N. za wywłaszczoną część nieruchomości otrzymali odszkodowanie, które podzielili w równych częściach pomiędzy trójkę swoich dzieci: H. N., B. P. (1) i Z. B. (1) .
W dniu 23 lipca 1960 roku wnioskodawczyni M. N. (1) zawarła związek małżeński z H. N. synem A. i I. małżonków N.. Po ślubie zamieszkali wraz z A. i I. N. na przedmiotowej nieruchomości. Mieli troje dzieci: Z. N., S. N. oraz M. N. (2).
M. i H. małżonkowie N. w latach 1975-1976 wybudowali na przedmiotowej nieruchomości dwie oficyny, w jednej zamieszkali sami wraz z dziećmi, a w drugiej A. i I. małżonkowie N.. Wybudowali tam też owczarnię i stodołę.
Na rozbudowę gospodarstwa przeznaczyli m.in. pieniądze otrzymane od A. i I. małżonków N. tytułem odszkodowania.
A. N. zmarła dnia 9 czerwca 1976 roku, a I. N. zmarł w dniu 30 stycznia 1979 roku.
Postanowieniem z dnia 7 września 1976 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim stwierdził, że spadek po A. N. na podstawie ustawy nabyli mąż I. N. oraz dzieci: Z. B. (1), B. P. (1) i H. N. po 1/4 części każde z nich. Wchodzący do spadku udział w gospodarstwie rolnym z mocy ustawy dziedziczyli: I. N., H. N. i Z. B. (1) po 1/3 części każde z nich.
Postanowieniem z dnia 7 sierpnia 1979 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim stwierdził, że spadek po I. N. wraz z gospodarstwem rolnym na podstawie ustawy nabyli córka Z. B. (1), syn H. N. i córka B. P. (1) po 1/3 części każde z nich.
Po śmierci A. i I. małżonków N. objętą wnioskiem o zasiedzenie nieruchomością władali jak właściciele M. i H. małżonkowie N.. Siostry wnioskodawcy wyprowadziły się ze spadkowego gospodarstwa rolnego jeszcze przed śmiercią rodziców. H. N. władał gospodarstwem po rodzicach do swojej śmierci, co nastąpiło w dniu 7 listopada 1989 roku. Po jego śmierci nieruchomością władała M. N. (1) wraz z dziećmi: S., Z. i M..
M. i H. małżonkowie N. uprawiali rolniczo ziemię, trzymali krowy, rozwinęli hodowlę owiec. Tylko oni decydowali o losach gospodarstwa, o tym jak je prowadzić, co uprawiać, co hodować. Tylko oni też czerpali dochody z gospodarstwa i ponosili ciężary związane z jego prowadzeniem takie jak podatki i ubezpieczenie. Po śmierci H. N. ciężar prowadzenia gospodarstwa rolnego przejęła wnioskodawczym wraz z dziećmi. Wnioskodawczyni wraz z mężem, a po jego śmierci wraz z dziećmi uważali się za właścicieli tego gospodarstwa. Również okoliczni mieszkańcy uważali ich za właścicieli nieruchomości. Nikt nie rościł sobie praw do nieruchomości, nie było sporów granicznych. Nikt oprócz nich nie interesował się tym gospodarstwem. Siostry H. N. przyjeżdżały na przedmiotową nieruchomość jedynie w odwiedziny.
Postanowieniem z dnia 19 grudnia 2011 roku Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim stwierdził, że spadek po H. N. na podstawie ustawy nabyli: żona M. N. (1) oraz dzieci: M. N. (2), Z. N., S. N. po 1/4 części każde z nich wraz z wchodzącym w skład spadku gospodarstwem rolnym.
B. P. (1) zmarła w 1995 roku pozostawiając po sobie dwoje dzieci : S. P. (1) i B. P. (2). Ta ostatnia zmarła w dniu 8 stycznia 2002 roku jako bezdzietna panna.
Postanowieniem z dnia 28 grudnia 2010r. Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie I Ns 353/10 ubezwłasnowolnił całkowicie z powodu zaburzeń psychicznych Z. B. (1).
Postanowieniem z dnia 18 maja 2011r. Sąd Rejonowy w Łowiczu ustanowił opiekę prawną nad ubezwłasnowolnioną Z. B. (1) powierzając obowiązki opiekuna prawnego E. K.. Z. B. (1) zmarła 31 sierpnia 2011 roku, a spadek po niej na podstawie ustawy nabyły córki: E. K., B. S. (1) oraz H. K. (1) po 1/3 części każda z nich.
Sąd Rejonowy zważył, iż zasiedzenie jest sposobem nabycia własności przez upływ czasu. Kolejną przesłanką zasiedzenia jest posiadanie, które musi mieć charakter samoistny. Takie posiadanie charakteryzuje się tym, że posiadacz włada rzeczą w takim zakresie, jak czyni to właściciel, wykorzystując taką faktyczną możliwość władania rzeczą, do jakiej właściciel jest uprawniony. Posiadacz samoistny to taka osoba, która nie tylko faktycznie włada rzeczą, ale włada nią z zamiarem władania dla siebie.
Natomiast posiadacz zależny to ten kto faktycznie włada rzeczą jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą. Istotą posiadania zależnego w rozumieniu art. 336 k.c. jest władztwo nad cudzą rzeczą, w zakresie odpowiadającym prawu podmiotowemu- innemu niż własność - które posiadacz wykonuje.
W będącej przedmiotem osądu sprawie, M. i H. małżonkowie N. władali nieruchomością położoną w położona w P. (dawny M.), gmina S., oznaczoną w ewidencji gruntów numerami działek: (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...) o łączonej powierzchni 22,16 ha jak właściciele od śmierci I. N., czyli od dnia 30 stycznia 1979r. ( żona I. A. N. zmarła bowiem wcześniej tj. 9 czerwca 1976r.). Wówczas bowiem - jak wynika z zeznań zarówno wnioskodawczyni jak i uczestników oraz świadków - wnioskodawczyni wraz z mężem przejęła władztwo nad przedmiotową nieruchomością. Od tego momentu tylko M. i H. małżonkowie N. władali nieruchomością, uprawiali rolniczo ziemię, hodowali inwentarz, dokonywali remontów domu, opłacali podatki od nieruchomości. M. i H. małżonkowie N. nie tylko faktycznie władali nieruchomością, ale nadto czuli się właścicielami i tak też byli postrzegani przez okolicznych mieszkańców, jak wynika z zeznań świadków: M. R., H. K. (2), B. P. (3). Również mąż uczestniczki E. A. K. oraz uczestniczki B. W. S. potwierdzili, że H. N. wraz ze swoją rodziną (żoną i dziećmi) mieszkał na przedmiotowej nieruchomości, zajmował się nią i władał nikogo nie pytając o zgodę. B. S. (1) przyznał też, że H. N. wybudował na nieruchomości nowy dom i że uważał go za właściciela. Siostry H. N. wyprowadziły się ze spadkowej nieruchomości na długo przed śmiercią rodziców (lata 50-te XX wieku) i od tej pory przyjeżdżały tam tylko w gości. Nigdy też nie decydowały o losach spadkowej nieruchomości, godząc się na to, że ciężar jej prowadzenia przejął H. N.. Syn B. S. (2) P. zeznał, że jego matka a siostra H. N. nigdy nie uważała się za właścicielkę przedmiotowej nieruchomości ani jakiejkolwiek jej części. Wręcz przeciwnie mówiła, że otrzymała spłatę od rodziców i nie rości sobie do niej żadnych pretensji. Fakt otrzymania spłaty przez Z. B. (1) od rodziców potwierdziła także jej córka E. K.. Zeznania J. K., A. K. i E. K. co do tego, że Z. B. (1) rościła sobie pretensje do tej nieruchomości nie zasługują na wiarę. Przeczy temu zachowanie Z. B. (1), która po opuszczeniu rodzinnej nieruchomości (lata 50-te XX wieku) przestała się nią zajmować, nie ponosiła ciężarów jej utrzymania i godziła się na to, aby jej brat decydował o jej losach. Jej zainteresowanie nieruchomością przejawiało się tylko tym, że przyjeżdżała tam w odwiedziny. Miała cały czas bardzo dobre relacje z bratem, co także zaznaczył jej szwagier R. B.. Z. B. (1) nie pracowała w spornej nieruchomości - jak zeznał R. B. - tylko w gospodarstwie rolnym rodziców swojego męża w B.. W spadkowej nieruchomości nie miała swojego pokoju, swoich rzeczy, a nawet klucza, była tam tylko gościem. Nic dziwnego, zważywszy że dom, w którym przebywała nie był jej rodzinnym domem, a domem wybudowanym przez H. N.. E. K. stwierdziła, że dom pobudował H. N. z rodzicami, za odszkodowanie które otrzymali za wywłaszczoną część nieruchomości. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że I. i M. N. (1) podzielili odszkodowanie pomiędzy swoje dzieci. Fakt otrzymania spłaty przyznał zarówno syn B. S. (2) P. jaki i dzieci Z. E. K. i jej siostry. Skoro zatem H. N. wybudował dom za pieniądze otrzymane w drodze darowizny od rodziców (z przypadającej na niego części odszkodowania), to znaczy że wybudował dom z własnych pieniędzy. H. N. wystarczająco zamanifestował na zewnątrz, także wobec swoich sióstr, swoje władztwo nad nieruchomością i zamiar władania tylko dla siebie, w swoim imieniu, jak właściciel: rozbudował nieruchomość (pobudował dwie oficyny, owczarnię i stodołę), prowadził gospodarstwo rolne, hodował inwentarz, opłacał podatki. Jeżeli siostry się z tym nie zgadzały, mogły wystąpić z wnioskiem o dokonanie działu spadku po rodzicach. Fakt, że tego nie uczyniły, dodatkowo świadczy o tym, że także one traktowały H. N. jak właściciela, tak jak to potwierdził S. P. (2). Nie zmienia tego okoliczność choroby psychicznej Z. B. (1). Należy zaznaczyć, że jej córka przeprowadziła postępowanie o ubezwłasnowolnienie Z. B. (1) dopiero przed jej śmiercią, co świadczy o tym że wcześniej nie zachodziła taka potrzeba. Dopóki Z. B. (1) nie była ubezwłasnowolniona mogła skutecznie wystąpić z wnioskiem o dział spadku. Nie składając takiego wniosku w świetle prawa godziła się na to, że jej brat z rodziną włada nieruchomością jak właściciel. Nawet gdyby do rodziny - czemu jednak Sąd nie dał wiary - mówiła, że tam jest jakaś jej część, twierdzenia E. K., że jej matka nie złożyła wniosku o dział spadku, bo od lat była chora psychicznie, nie zmieniają tej oceny prawnej.
Uczestnicy postępowania wnoszący o oddalenie wniosku o zasiedzenie, nie obalili zatem domniemania wynikającego z treści art. 339 k.c, zgodnie z którym ten, kto rzeczą faktycznie włada jest posiadaczem samoistnym, mimo że to na nich w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu. Fakt objęcia we władanie nieruchomości przez H. N. wraz z żoną, nawet gdyby nastąpiło to bez zgody pozostałych spadkobierców, nie pozbawia możliwości nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie.
Okoliczność, że do objęcia nieruchomości przez H. N. i jego żonę doszło bez wymaganej prawem umowy przenoszącej własność nieruchomości (umowy o dział spadku sporządzonej w formie aktu notarialnego) powoduje, że traktuje się ich jako posiadaczy nieruchomości w złej wierze, co ma wpływ na długość terminu zasiedzenia. Wnioskodawczyni jej mąż i dzieci wiedzieli bowiem, że nie są właścicielami nieruchomości, gdyż to A. i I. N. otrzymali na nią akt własności ziemi.
Stosownie do treści art. 172 § 2 k.c. posiadacz, który uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze nabywa jej własność po upływie lat trzydziestu. Przepis ten w tym brzmieniu wszedł w życie w dniu 1 października 1990r. mocą Ustawy z dnia 28 lipca 1990r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. nr 55, poz. 321)
Bieg terminu zasiedzenia rozpoczął się od dnia 30 stycznia 1979 roku, gdyż wówczas zmarł I. N. i od tego momentu H. N. i jego żona, a po jego śmierci jego żona i dzieci, władali nieruchomością we własnym imieniu i na swoją rzecz. A zatem termin zasiedzenia upłynął po upływie 30 lat od tej daty.
Z upływem 30-letniego terminu zasiedzenia tj. z dniem 31 stycznia 2009r. właścicielami nieruchomości na podstawie art. 172 k.c. stała się M. N. (1) z tytułu samoistnego władania nieruchomością oraz z tytułu nabycia udziału w spadku po zmarłym mężu łącznie w 5/8 częściach oraz jej dzieci: Z. N., M. N. (2) i S. N. z tytułu nabycia udziału w spadku po zmarłym H. N. odpowiednio w 1/8 części każdy z nich.
O kosztach postępowania rozstrzygnął na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.
Apelację od powyższego postanowienia złożyła uczestniczka E. K.. Zaskarżyła je w całości zarzucając:
1/ naruszenie prawa materialnego w postaci art. 172 k.c. poprzez niezasadne przyjęcie, iż przedmiotem zasiedzenia jest prawo własności nieruchomości położonej w P., gmina S. (działki: (...), (...), (...), (...), (...), (...),(...)) podczas, gdy przedmiotem postępowania powinno być nabycie przez M. N. (1), Z. N., M. N. (2), S. N. udziałów we współwłasności nieruchomości przysługujących pozostałym spadkobiercom A. i I. N..
2/ naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 233 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej w miejsce swobodnej oceny zebranego materiału dowodowego przejawiającej się:
- brakiem analizy stanu faktycznego pod kątem dzierżenia przez M. N. (1), Z. N., S. N., M. N. (2) udziałów przysługujących pozostałym spadkobiercom,
- niekonsekwentnym stwierdzeniem, co do nieformalnego działu spadku i brak rozróżnienia pomiędzy spłatą a odszkodowaniem za wywłaszczoną nieruchomość,
- niewłaściwą oceną dowodów, podporządkowaną analizie prawnej przyjętej przez Sąd .
3/ nieprawidłową ocenę biegu zasiedzenia poprzez niezasadne uznanie, że Z. B. (1) mogła wcześniej zostać ubezwłasnowolniona , tym samym, że miała możliwość wystąpienia o dział spadku.
Występując z powyższymi zarzutami wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez oddalenie wniosku w całości i obciążenie wnioskodawczyni obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania .
Postanowieniem z dnia 22 kwietnia 2012 roku w sprawie II Ca 248/13 Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. oddalił apelację, jednocześnie z urzędu sprostował zaskarżone postanowienie przez umieszczenie w nim adnotacji, że nieruchomość posiada urządzoną księgę wieczystą.
Od powyższego postanowienia Sądu Okręgowego uczestniczka E. K. złożyła skargę kasacyjną opartą na zarzucie naruszenia prawa materialnego tj. art. 172 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 122 § 1 i 3 w związku z art. 175 k.p.c. polegającego na przyjęciu, że choroba psychiczna Z. B. (1) nie wpłynęła na sytuację prawną zainteresowanych tj. nie wstrzymała biegu zasiedzenia.
Postanowieniem z dnia 4 lipca 2014 roku w sprawie II CSK 622/13 Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Piotrkowie Trybunalskim do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego. Uchylając zaskarżone postanowienie Sąd Najwyższy wskazał, że w sprawie zarówno Sąd pierwszej instancji, jak i drugiej instancji nie ustalił od kiedy istniała podstawa do całkowitego ubezwłasnowolnienia tj. w szczególności, czy występowała jeszcze przed dniem 31 stycznia 2009 roku, który został uznany za kończący bieg zasiedzenia, a więc w jakiej ewentualnie dacie ulegał wstrzymaniu bieg terminu zasiedzenia. Bez dokonania w tej materii ustaleń nie można stwierdzić, czy i kiedy nastąpiło ukończenie biegu terminu zasiedzenia w odniesieniu do udziału we własności nieruchomości Z. B. (1). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu swojego postanowienia wskazał również na to, że w sprawach o zasiedzenie przez jednego współwłaściciela udziałów pozostałych współwłaścicieli nie stosuje się domniemania z art. 339 k.c., jak również zachodzi konieczność wykazania przez wnioskodawcę zmiany charakteru współposiadania rzeczy w odniesieniu do udziałów innych współwłaścicieli i jego uzewnętrznienia.
Sąd Okręgowy w wyniku ponownego rozpoznania sprawy dodatkowo ustalił:
Z. B. (1) została ubezwłasnowolniona postanowieniem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 28 grudnia 2010 roku w sprawie I Ns 353/10 z powodu zaburzeń psychicznych. Jak wynika z opinii psychiatryczno - psychologicznej z dnia 7 grudnia 2010 roku, przeprowadzonej w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie, u Z. B. (1) biegli rozpoznali otępienie w stopniu głębokim w przebiegu choroby Alzheimera. Z. B. (2) była niezdolna do świadomego wyrażania swojej woli i świadomego kierowania swoim postępowaniem. Z opinii tej wynika także, iż od czterech lat jest osobą leżąca i bez kontaktu.
Mając na uwadze powyższe, a w szczególności stwierdzone podczas badania biegłych u Z. B. (1) głębokie otępienie w przebiegu choroby Alzheimera, u Z. B. (1) niewątpliwie istniały podstawy do jej całkowitego ubezwłasnowolnienia, już przed datą 31 stycznia 2009 roku. Wobec tego zasiedzenie w stosunku do niej nie mogło nastąpić z dniem 31 stycznia 2009 roku, albowiem stosownie do przepisu art. 122 § 1 i 3 k.c. nastąpiło wstrzymanie zakończenia zasiedzenia. Zasiedzenie w stosunku do jej udziału mogłoby nastąpić nie wcześniej niż z upływem dwóch lat od ustanowienia dla niej przedstawiciela ustawowego, albo od ustania przyczyny jego ustanowienia. Ustanowienie przedstawiciela ustawowego dla Z. B. (1) nastąpiło postanowieniem Sadu Rejonowego w Łowiczu z dnia 18 maja 2011 roku. W tym stanie rzeczy nie sposób odeprzeć zarzutu apelacyjnego, że Sąd Rejonowy błędnie uznał, że choroba Z. B. (1) nie miała znaczenia dla oceny sytuacji prawnej zainteresowanej.
Ponieważ w przedmiotowej sprawie H. N. posiadał tytuł prawny do przedmiotowej nieruchomości, z racji dziedziczenia po swoich rodzicach: A. i I. małż N., w istocie rzeczy przedmiotem postępowania o zasiedzenie winny być udziały wynoszące 2/3 w nieruchomości należące do rodzeństwa H. N. tj. Z. B. (1) i B. P. (1) ( pozostałych spadkobierców: A. i I. małż. N.). Zwraca na to uwagę apelacja w ramach pierwszego zarzutu apelacyjnego. Jednakże określenie przedmiotu zasiedzenia zależy od wnioskodawcy. W przedmiotowej sprawie wnioskodawczyni nie domagała się stwierdzenia zasiedzenia udziału 2/3 w nieruchomości o powierzchni 22,16 ha , lecz całej fizycznej nieruchomości o powierzchni 22,16 ha.
Nie sposób natomiast odmówić trafności zarzutowi apelacyjnemu sprowadzającemu się do kwestionowania samoistności posiadania wnioskodawczyni i jej męża. W tym miejscu należy powtórzyć za Sądem Najwyższym, że w przypadku nieruchomości będącej przedmiotem współwłasności, zasiedzenie przez jednego współwłaściciela,( niezależnie od tego, czy chodzi o zasiedzenie całej fizycznej nieruchomości, czy jedynie udziałów należących do pozostałych współwłaścicieli) musi być poprzedzone wykazaniem uzewnętrznienia zmiany charakteru posiadania.
Jak podkreśla się w orzecznictwie, ustawodawca w sposób odmienny traktuje współposiadanie od posiadania indywidualnego, co wyklucza stosowanie domniemania wynikającego z art. 339 KC. Skoro bowiem każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy i korzystania z niej w takim zakresie, w jakim daje się to pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli, to z samego faktycznego władania rzeczą przez współwłaściciela nie wynika jeszcze, że jest jej samoistnym posiadaczem. Konieczne jest zatem wykazanie, że nastąpiła zmiana charakteru posiadania zależnego współwłaściciela nieruchomości w częściach ułamkowych w odniesieniu do udziałów pozostałych (gdy zarządza nieruchomością w ich imieniu) w posiadanie samoistne. Nie jest więc wystarczające powołanie się na domniemanie z art. 339 KC, ale konieczne jest wykazanie, że zakres samoistnego posiadania został rozszerzony o zakres udziałów pozostałych współwłaścicieli i zmiana ta została uzewnętrzniona nie tylko w stosunku do osób trzecich, ale w sposób widoczny w stosunku do współwłaścicieli, których udziały są objęte wnioskiem o zasiedzenie (postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2003 r., IV CK 115/02, 7 listopada 2003 r., I CK 235/03, z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10, z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12, z dnia 30 października 2013 r VCSK488/12).
Jak wyjaśniono w orzecznictwie Sądu Najwyższego o samoistnym posiadaniu współwłaściciela zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku nie przesądza samodzielne wykonywanie uprawnień właścicielskich, administrowanie nieruchomością, ponoszenie ciężarów związanych z utrzymaniem nieruchomości, w tym wykonywanie remontów lub modernizacji budynku. Również fakt niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo, bowiem jest to uprawnienie współwłaścicieli, a nie obowiązek ( por. postanowienie S N z 26 czerwca 2013 r. II CSK 581/12). Sąd Najwyższy jednolicie przyjmuje, że surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego są uzasadnione koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa stosunków prawnych i ochrony własności zwłaszcza, że powołanie się przez współwłaściciela na zmianę woli, czyli elementu subiektywnego mogłoby zbyt łatwo prowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli (postanowienie z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11 i orzeczenia w nim powołane). Potwierdzeniem tego poglądu jest stanowisko wyrażone przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28 października 2003 r., P 3/03, OTK-A, Nr 8, poz. 82, w którym odnosząc się do konstytucyjnej gwarancji nienaruszalności prawa własności wskazał, że zasiedzenie jest bardzo daleko idącym odstępstwem od tej zasady, a zatem wszelkie wątpliwości muszą być tłumaczone na korzyść ochrony własności.
W przedmiotowej sprawie wnioskodawcy nie wykazali, by doszło do zewnętrznego zamanifestowania zmiany charakteru posiadania. Nie może stanowić o tym powołana przez sąd pierwszej instancji okoliczność wzniesienia przez H. N. zabudowań, skoro nastąpiło to po utracie dotychczasowych, w wyniku wywłaszczenia pod (...), i to w dodatku jeszcze za życia właścicieli nieruchomości A.i I. N.. W sprawie nie zostało wykazane , by między spadkobiercami A. i I. N. doszło do nieformalnego działu spadku. Zresztą w uzasadnieniu Sąd Rejonowy wyraźnie stwierdza, że takiego nie było. Natomiast posługując się w uzasadnieniu określeniem spłaty Sąd myli ją z odszkodowaniem, które rodzice otrzymali za wywłaszczoną część swego gospodarstwa, a które następnie podzielili między wszystkie swoje dzieci - na co trafnie zwraca uwagę apelacja uczestniczki. Natomiast powołane przez sąd pierwszej instancji fakty polegające na uprawianiu gospodarstwa, korzystaniu z jego pożytków, ponoszeniu ciężarów, nie są wystarczające do uznania, że nastąpiło wykazanie zmiany charakteru posiadania.
Z tych względów brak jest podstaw do stwierdzenia zasiedzenia, w związku z czym Sąd Okręgowy, w uwzględnieniu apelacji, zmienił zaskarżone postanowienie i wniosek oddalił - art. 385 k.p.c.
Ponieważ interesy skarżącej i pozostałych uczestników domagających się stwierdzenia zasiedzenia były sprzeczne Sąd Okręgowy na podstawie art. 520 § 3 k.p.c zasadził od nich na rzecz skarżącej kwotę 6717 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego i kasacyjnego. Na kwotę tę składają się : 2000zł opłata sadowa od apelacji, 2000zł opłata sadowa od skargi kasacyjnej , 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 1800zł koszty zastępstwa adwokackiego w postępowaniu kasacyjnym (§13 ust 4 pkt 1 rozporządzenia MS z 28 września 2002 r w sprawie opłat za czynności adwokackie D.U. nr 163 poz.1348 z późn. zm.), 900 zł koszty zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym (§13 ust 1 pkt 1 w związku z § 8 pkt1 i § 6 pkt 6 rozporządzenia MS z 28 września 2002 r ).