Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Mariusz Tomaszewski

Sędziowie:

SSA Przemysław Grajzer

SSA Janusz Szrama

SSA Krzysztof Lewandowski

SSO del. do SA Izabela Pospieska (spr.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Magdalena Ziembiewicz

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Piotra Urowskiego

po rozpoznaniu w dniu 18 grudnia 2014r.

sprawy H. G.

oskarżonego z art. 148 § 2 pkt. 3 kk; art. 262 § 1 kk; art. 226 § 1 kk; art. 222 § 1 kk i art. 224 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze

z dnia 20 stycznia 2014 r. - sygn. akt II K 116/13

I.  na podstawie art. 105 § 1 i 2 k.p.k. prostuje oczywiste omyłki pisarskie w opisie czynów zarzuconych oskarżonemu w punktach III. i IV. części wstępnej zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce błędnego nazwiska funkcjonariusza Straży Miejskiej w G., zawartego w punkcie III. wers 11 od dołu oraz w punkcie IV. wers 4 od dołu - (...), wpisuje prawidłowe brzmienie tego nazwiska - (...) ;

II.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zwalnia oskarżonego w całości od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa wydatków za postępowanie odwoławcze.

J. S. M. P. G.

I. P. K. L.

Niniejsze orzeczenie jest prawomocne i wykonalne z dniem 18.12.2014r.

Poznań, dnia 18.12.2014r.

Sędzia Sądu Okręg. del. do Sądu Apelacyjnego

Izabela Pospieska

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, wyrokiem z dnia 20 stycznia 2014 r., sygn. akt II K 116/13, oskarżonego H. G. uznał za winnego tego , że:

-

w dniu 21 października 2012 roku w G., woj. (...), w rejonie ulicy (...), na terenie przyległym do miejscowego cmentarza komunalnego, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, a nadto w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie – to jest chęci zemsty za złożenie w czerwcu 2012 roku przez E. M. zawiadomienia oraz zeznań o fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad nią i jej mężem, przez ich syna T. M. (1), z którym łączyły go bliskie relacje koleżeńskie, pozbawił życia E. M., w ten sposób, że w czasie wspólnej drogi na cmentarz, po uprzednim przewróceniu pokrzywdzonej na ziemię, przy użyciu narzędzia ostrokrawędzistego i ostrokończystego w postaci noża monterskiego o wysuwanym ostrzu tzw. „do tapet” dokonał u niej przecięcia dużych naczyń tętniczych szyi, powodując wstrząs krwotoczny skutkujący jej nagłym i gwałtownym zgonem, tj. popełnienia przestępstwa z art. 148 § 2 pkt 3 k.k., za co, na podstawie powołanego przepisu, wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. Nadto, na podstawie art. 40 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 43 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny pozbawienia praw publicznych na okres 10 lat. Na podstawie zaś art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec H. G. obowiązek zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę i z tego tytułu zasądził od oskarżonego na rzecz A. M. kwotę 50.000 zł;

-

w dniu 21 października 2012 roku w G., woj. (...), działając umyślnie, w zamiarze bezpośrednim, znieważył zwłoki E. M. w ten sposób, że po pozbawieniu jej życia i dokonaniu jej dekapitacji – wskutek przecięcia przy użyciu narzędzia ostrokrawędzistego i ostrokończystego w postaci noża monterskiego o wysuwanym ostrzu tzw. „do tapet” tkanek miękkich w obrębie jej szyi, a nadto okręcenia głowy pokrzywdzonej wokół osi jej ciała, aż do momentu rozerwania kręgosłupa pomiędzy pierwszym, a drugim kręgiem szyjnym – przy użyciu tego samego narzędzia ostrokrawędzistego i ostrokończystego, wyciął na skórze jej czoła napis o obraźliwej treści, tj. popełnienia przestępstwa z art. 262 § 1 k.k., za co, na podstawie powołanego przepisu, wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

-

w dniu 25 czerwca 2012 roku, w G., woj. (...), na ul. (...), słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe znieważył funkcjonariuszy publicznych w osobach funkcjonariusza Komisariatu Policji w G. D. R. oraz funkcjonariusza Straży Miejskiej w G. P. Ł., podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, to jest popełnienia przestępstwa z art. 226 § 1 k.k., za co, na podstawie powołanego przepisu wymierzył mu karę 2 miesięcy pozbawienia wolności;

-

w dniu 25 czerwca 2012 roku, w G., woj. (...), na ul. (...), w celu zmuszenia funkcjonariuszy publicznych w osobach funkcjonariusza Komisariatu Policji w G. D. R. oraz funkcjonariusza Straży Miejskiej w G. P. Ł., do zaniechania wykonania prawnej czynności służbowej w związku z podejmowaną interwencją domową i następnie zatrzymaniem, stosował wobec nich przemoc w postaci odpychania, szarpania, chwytania za ręce i szyję, czym naruszył ich nietykalność jako funkcjonariuszy publicznych, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, to jest popełnienia przestępstwa z art. 222 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., za co, na podstawie art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 85 k.k. i art. 88 k.k. Sąd Okręgowy połączył wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe i wymierzył w ich miejsce, jako karę łączną, karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Orzekł także o zabezpieczonych w sprawie dowodach rzeczowych, postanawiając o ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa - co do tych przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa - w trybie art. 44 § 2 k.k. - oraz o zwrocie pozostałych osobom uprawnionym do ich odbioru, jako zbędnym dla dalszego postępowania, zgodnie z treścią art. 230 § 2 k.p.k.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. Sąd Okręgowy zaliczył oskarżonemu, na poczet orzeczonej kary łącznej dożywotniego pozbawienia wolności, okres jego tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia zatrzymania w dniu 21 października 2012 r. i nadal.

Na podstawie zaś art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów postępowania.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł obrońca oskarżonego, który zaskarżając wyrok w całości, zarzucił Sądowi I instancji:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych, skutkujący przyjęciem, iż w stosunku do oskarżonego nie zachodzi podstawa do zastosowania art. 31 § 1 lub 2 k.k., podczas gdy analiza dokumentacji medycznej załączonej do apelacji prowadzi do wniosku przeciwnego;

2.  na zasadzie art. 438 pkt 4 k.p.k. rażącą surowość wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności, poprzez błędną ocenę istotnych okoliczności przedmiotowych, a także niedostateczne uwzględnienie okoliczności podmiotowych dotyczących tego oskarżonego.

Ponadto, na podstawie art. 452 § 2 k.p.k., skarżący wniósł o przeprowadzenie dowodów:

1.  z dokumentacji medycznej z Kliniki (...) w H. (wraz z tłumaczeniem),

2.  z uzupełniającej opinii biegłych psychiatrów bądź powołanie nowego zespołu biegłych, celem wydania opinii w oparciu o załączoną dokumentację medyczną, która dotychczas nie była znana,

na okoliczność ustalenia czy w stosunku do oskarżonego ma zastosowanie art. 31 § 1 lub 2 k.k.

W konkluzji powyższego obrońca oskarżonego, na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 k.p.k., wniósł o:

1.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji,

ewentualnie

2.  zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez wymierzenie oskarżonemu H. G. kary w wymiarze znacznie łagodniejszym.

W toku rozprawy odwoławczej skarżący dodatkowo wniósł o przeprowadzenie dowodu z dokumentacji medycznej, dotyczącej leczenia psychiatrycznego oskarżonego w Zakładzie Karnym w R. (k. 1014v.).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego o tyle okazała się skuteczna, że zawarte w niej wnioski dowodowe zasługiwały na uwzględnienie, jednakże uzupełnienie przewodu sądowego przez Sąd II instancji, potwierdziło jedynie zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji, co ostatecznie czyniło wnioski skarżącego bezzasadnymi.

Analizując apelację obrońcy oskarżonego H. G. przez pryzmat uzasadnienia podniesionych w jej petitum zarzutów, stwierdzić należy, iż zarzucała ona zaskarżonemu wyrokowi w pierwszym rzędzie błąd w ustaleniach faktycznych mający wynikać z niepełności materiału dowodowego - tzw. błąd "braku", przy czym nie kwestionowała ona ustaleń Sądu orzekającego, co do sprawstwa oskarżonego w zakresie przypisanym mu w wyroku, a jedynie, co do winy, rozumianej jako zdolność do rozpoznania znaczenia zarzuconych oskarżonemu czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem.

Zarzut ten okazał się chybiony, aczkolwiek jego weryfikacja wymagała przeprowadzenia przez Sąd Apelacyjny uzupełniających dowodów.

Na wstępie poczynić należy kilka uwag o charakterze zasadniczym, a mianowicie, że stan psychiczny oskarżonego, w kontekście jego zawinienia, ma znaczenie dopiero przy ustaleniu, że dopuścił się on czynu zabronionego. Żaden przepis prawa nie zwalnia sądu z obowiązku ustalenia czy oskarżony (który według opinii biegłych psychiatrów jest niepoczytalny w rozumieniu art. 31 § 1 k.k.), popełnił zarzucony mu czyn (por. wyrok SN z dnia 5 marca 2002 r., III KKN 329/99, OSKW 2002, z. 7-8, poz. 53; uzasadnienie wyroku SA w Krakowie z dnia 28 lutego 2002 r., II AKa 2/02, KZS 2002, z. 3, poz. 24).

Mając powyższe na względzie najsamprzód podkreślić należy, iż w realiach rozpatrywanego przypadku Sąd I instancji w sposób staranny przeprowadził postępowanie dowodowe, należycie rozważył całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a na tej podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, co do sprawstwa oskarżonego. Dokonał także prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie szczegółowo i logicznie uzasadnił, umożliwiając tym samym pełną kontrolę odwoławczą. Okoliczności te nie były zresztą kwestionowane przez skarżącego, a i Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw ku temu, by czynić to z urzędu, podzielając tym samym całość przeprowadzonych w powyższym zakresie ocen i poczynionych na ich podstawie ustaleń przez Sąd orzekający, czyniąc je integralną częścią niniejszych wywodów.

Ustalenia Sądu Okręgowego, co do winy oskarżonego w zakresie zarzuconych mu czynów, finalnie okazały się trafnie, aczkolwiek zostały oparte na niepełnym materiale dowodowym i z tego względu wymagały weryfikacji na etapie postępowania odwoławczego.

Najsamprzód stwierdzić należy, iż w myśl art. 1 § 3 k.k. nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu. W powyższy sposób wyrażona została jedna z fundamentalnych zasad nowoczesnego prawa karnego - nullum crimen sine culpa. Oparcie odpowiedzialności karnej na zasadzie winy oznacza, że sprawca ponosi odpowiedzialność karną za popełniony czyn tylko na tyle, na ile można mu postawić zarzut, przy czym skalę tego zarzutu, a więc i zakres odpowiedzialności wyznaczają zasady subiektywizacji i indywidualizacji (por. wyrok SN z dnia 4 listopada 2002 r., III KK 58/02, LEX nr 56846).

Z zasady nullum crimen sine culpa wynika więc, że tylko czyn zawiniony może stanowić przestępstwo. Podstawą zarzutu winy są następujące przesłanki: zdatność sprawcy do przypisania winy, która jest warunkowana jego dojrzałością (art. 10 k.k.) i poczytalnością (art. 31 k.k.), możliwość rozpoznania bezprawności czynu (art. 30 k.k.) i tego, że nie zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność lub winę (art. 29 k.k.), wymagalność zgodnego z prawem zachowania się (art. 26 § 2 k.k.) i wreszcie umyślność lub nieumyślność czynu sprawcy ( por. Wąsek (w:) Górniok i in., t. 1, s. 32-33; Zoll (w:) Buchała, Zoll, s. 24-25). Winę wyłączają zatem: stan wyższej konieczności (art. 26 § 2 k.k.), nieletniość (art. 10 k.k.), niepoczytalność (art. 31 k.k.), usprawiedliwiony błąd (art. 30, 29), rozkaz (art. 318 k.k.).

Regulację jednej z okoliczności wyłączającej winę – niepoczytalności zawiera art. 31 k.k., który w § 1 stanowi, iż nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem. Jeżeli zaś czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, to sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary (§ 2).

Istnieje przy tym domniemanie, że każdy sprawca jest poczytalny. Za poczytalną uznaje się osobę, która nie odczuwa zaburzeń psychicznych (por. Wąsek (w:) Górniok i in., t. 1, s. 405), która rozumie, co jest nakazane i zakazane przez obowiązujące normy, co jest dobre, a co złe ( Znamierowski, Wina..., s. 108), oraz jest w stanie dostosować do tych wymogów swoje zachowanie. Jeżeli zachodzą uzasadnione wątpliwości, co do stanu jego psychiki, organ prowadzący postępowanie może powołać opinię biegłych w celu stwierdzenia, jaki był stan psychiki sprawcy w czasie czynu. Do opiniowania w kwestiach dotyczących poczytalności powołuje się biegłych. Z reguły jest to dwóch lekarzy psychiatrów i psycholog lub seksuolog (art. 202-203 k.p.k.). W przypadku popełnienia czynu polegającego na pozbawieniu życia człowieka z reguły bada się stan psychiki sprawcy. Jakkolwiek przyczyna zachowania się sprawcy takiego czynu w rozumieniu potocznym może podlegać różnym ocenom, to w postępowaniu sądowym jedyną drogą do zdiagnozowania istnienia lub nieistnienia zaburzenia psychicznego, inaczej zdrowia psychicznego, w aspekcie odpowiedzialności karnej, są wymagania (reguły) wiedzy medycznej.

W realiach rozpatrywanego przypadku organy prowadzące postępowanie pozyskały opinię o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego H. G. – pisemną z dnia 20 maja 2013 r., wydaną po przeprowadzeniu obserwacji sądowo – psychiatrycznej oskarżonego, autorstwa trzech biegłych psychiatrów: M. Z., E. P., B. B. (1) oraz biegłego psychologa – H. N. (k. 463), uzupełnioną ustną opinią złożoną przez biegłych na rozprawie w dniu 13 stycznia 2014 r.( k. 853-855), w świetle których H. G. nie jest dotknięty upośledzeniem umysłowym, a jedynie zaburzeniami osobowości typu dyssocjalnego oraz politoksykomanią, które in tempore criminis nie znosiły jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, jak również nie wpływały na jego zdolność do brania udziału w postępowaniu w charakterze oskarżonego.

Opinię tę Sąd orzekający poczytał za jasną, pełną i kategoryczną oraz należycie umotywowaną, opierając na niej ustalenie o pełnej poczytalności oskarżonego. Przedmiotowej opinii skarżący wprawdzie wprost nie atakuje, kontestuje jednak oparte na niej ustalenie w zakresie poczytalności H. G., de facto podważając moc dowodową samej opinii.

Zgodnie z treścią art. 201 k.p.k. opinia biegłego jest:

- niepełna, jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione mu pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionych mu materiałów dowodowych może oraz powinien udzielić odpowiedzi lub jeżeli nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności albo też nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen oraz poglądów;

- niejasna, jeżeli jej sformułowanie nie pozwala na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich albo jeżeli zawiera wewnętrzne sprzeczności, posługuje się nielogicznymi argumentami itp.

Z kolei sprzeczność w samej opinii (sprzeczność wewnętrzna) lub między dwiema albo większą liczbą opinii (sprzeczność zewnętrzna) zachodzi wówczas, gdy w jednej opinii, w dwóch albo większej ich liczbie, co do tych samych, istotnych okoliczności, dokonane zostały odmienne ustalenia, odmienne oceny albo też z przeprowadzonych takich samych czynności w opiniach tych sformułowane zostały odmienne wnioski.

(por. postanowienie SN Z 24/75, OSNKW 1975, nr 12, poz. 172; wyrok SN II KR 317/80, LEX nr 21883; SN Rw 361/80, OSNKW 1981, nr 1-2, poz. 7; SN IV KR 152/80, OSNPG 1981, nr 2, poz. 27; SN IV KR 355/85, OSNPG 1987, nr 3, poz. 37; SN V KRN 59/88, OSNPG 1989, nr 1, poz. 15; SN II KR 96/88, OSNKW 1988, nr 9-10, poz. 72; wyrok SN II KK 321/06, LEX nr 299187; SN II KK 187/03, LEX nr 84469; SN IV KK 206/08, Prok. i Pr. 2008, nr 12, s. 15; SN II KK 140/08, Prok. i Pr. 2009, nr 6, poz. 27; SA w Krakowie II AKa 160/08, Prok. i Pr. 2009, nr 6, poz. 50; SN IV KK 85/07, LEX nr 282827; SA w Szczecinie II AKa 55/08, OSA 2009, z. 11, poz. 37; Lech K. Paprzycki, Komentarz aktualizowany do art. 201 Kodeksu postępowania karnego, stan prawny 2014.04.09)

Kierując się powyższymi, ugruntowanymi w orzecznictwie i literaturze przedmiotu kryteriami oceny dowodu z opinii biegłego, stwierdzić należy, iż w kontekście naprowadzonych przez skarżącego nowych dowodów w postaci historii leczenia psychiatrycznego H. G. w Klinice (...) w H. na terenie Niemiec w okresie od 4 listopada 2011 r. do 7 listopada 2011 r. z rozpoznaniem: zaburzenia kontroli impulsów; podejrzenie zaburzenia osobowości z dyssocjalnymi niestabilnymi emocjonalnie porywami; w anamnezie politoksykomania, obecnie abstynencja oraz w okresie od 26 listopada 2011 r. do 18 grudnia 2011 r. z rozpoznaniem: dyssocjalne zaburzenia osobowości; stan po wywołanych narkotykami zaburzeniach psychotycznych, związany z zażywaniem różnych substancji (k. 967-978), uzyskane w sprawie na etapie postępowania przygotowawczego i pierwszoinstancyjnego opinie sądowo-psychiatryczne, dotyczących stanu zdrowia psychicznego oskarżonego, jawią się jako niepełne. Bezspornym wszak jest, że załączona przez autora apelacji dokumentacja medyczna, nie była znana biegłym w fazie opiniowania przez nich o stanie poczytalności H. G., a zawierała istotne informacje na temat jego zdrowia psychicznego. Tymczasem pominięcie dowodów mających znaczenie dla opracowania opinii powoduje, że opinia taka jest niepełna, a może być przez to także niejasna, bowiem nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności (por. SN Rw 361/80, OSNKW 1981, nr 1-2, poz. 7; SN IV KR 152/80, OSNPG 1981, nr 2, poz. 27; SN IV KR 355/85, OSNPG 1987, nr 3, poz. 37; SN V KRN 59/88, OSNPG 1989, nr 1, poz. 15; SN II KR 96/88, OSNKW 1988, nr 9-10, poz. 72; wyr. SN z 9 V 1988 r., II KR 96/88, OSNKW 1988, nr 9-10, poz. 72; wyr. SN z 24 I 1986 r., IV KR 355/85, OSNPG 1987, nr 3, poz. 3; wyr. SN z 8 VIII 1980 r., IV KR 152/80, OSNPG 1981, nr 2, poz. 27; wyr. SN z 8 VI 1988 r., V KRN 59/88, OSNPG 1989, nr 1, poz. 15; wyr. SN z 12 V 1988 r., II KR 92/88, OSNPG 1989, nr 2, poz. 35).

Zaznaczyć jednak należy, iż w ocenie Sądu Apelacyjnego, pomimo pominięcia w toku postępowania pierwszoinstancyjnego dokumentacji leczenia psychiatrycznego oskarżonego na terenie Niemiec, Sąd Okręgowy nie naruszył obowiązującej go reguły obiektywizmu, tak w zakresie oceny przeprowadzonego w sprawie dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa klinicznego (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.). Wprawdzie obrona już w toku postępowania przygotowawczego, jak i jurysdykcyjnego, wnioskowała o przeprowadzenie dowodu z historii leczenia psychiatrycznego H. G. w Klinice (...) w H. (k. 339, 380, 594), zobowiązując się do jej złożenia do akt postępowania (k. 610), jednakże nie została ona pozyskana na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, więc została pominięta przy wyrokowaniu, przy czym obrońca sam zrezygnował z przeprowadzenia wskazanego dowodu, za zgodą oskarżonego wyrażoną na rozprawie głównej, wobec niemożności jej uzyskania i złożenia do akt postępowania (k. 856). Dopiero w apelacji obrońca oskarżonego, powołując się na uzyskaną w tzw. międzyczasie dokumentację leczenia psychiatrycznego H. G. w Klinice (...) w H., wniósł ponownie o zaliczenie jej w poczet materiału dowodowego, a niezależnie od tego o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii sądowo - psychiatrycznej - względnie dowodu z opinii nowego zespołu biegłych psychiatrów - na okoliczność stanu poczytalności oskarżonego w inkryminowanym czasie, w oparciu o załączoną do apelacji dokumentację leczenia psychiatrycznego oskarżonego, która nie była biegłym znana i dodatkowo, na rozprawie apelacyjnej - z dokumentacji leczenia psychiatrycznego oskarżonego w Zakładzie Karnym w R. (k. 1014v), zmierzając tym samym do wykazania, że wydana w sprawie opinia sądowo - psychiatryczna nie jest pełna, a jej wnioski końcowe wątpliwie.

Mając powyższe na uwadze, postanowieniem wydanym na rozprawie odwoławczej w dniu 28 października 2014 r., Sąd Apelacyjny postanowił uzupełnić przewód sądowy w trybie art. 452 § 2 k.p.k. i na podstawie art. 201 k.p.k. dopuścił dowód z uzupełniającej opinii na piśmie biegłych psychiatrów: M. Z., E. P. i B. B. (1) oraz biegłego psychologa klinicznego – H. N., na okoliczność tego, czy w świetle przedłożonej przez apelującego dokumentacji leczenia psychiatrycznego oskarżonego, biegli podtrzymują wnioski opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 20 maja 2013 r. oraz ustnej opinii złożonej przed Sądem Okręgowym w Zielonej Górze w dniu 13 stycznia 2014 r. (k. 1014v.). Tym samym Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko skarżącego, co do potrzeby wydania w sprawie opinii uzupełniającej, na okoliczność poczytalności oskarżonego, wobec ujawnienia się nowych dowodów dotyczących leczenia psychiatrycznego H. G., które uprzednio powołanym w sprawie biegłym, nie były znane.

Biegli psychiatrzy i psycholog kliniczny w uzupełniającej pisemnej opinii z dnia 1 grudnia 2014 r., po zapoznaniu się z aktami sprawy, w tym dokumentacją leczenia psychiatrycznego H. G. w Klinice (...) w H., uznali, że rozpoznania zawarte w załączonej do apelacji historii choroby leczenia psychiatrycznego oskarżonego na terenie Niemiec, są spójne z rozpoznaniami po przeprowadzonej przez biegłych obserwacji sądowo - psychiatrycznej i nie mają one wpływu na ostateczne wnioski wydanej w sprawie opinii z dnia 20 maja 2013 r. W konkluzji biegli, po analizie akt sprawy - wzbogaconej o historię choroby oskarżonego z leczenia psychiatrycznego na terenie Niemiec i Zakładu Karnego w R. - których treść jak i pochodzenie nie budziły zastrzeżeń - podtrzymali uprzednio wyrażone w sprawie stanowisko, iż nie rozpoznają u oskarżonego upośledzenia umysłowego ani choroby psychicznej. Rozpoznają natomiast głębokie zaburzenia osobowości typu dyssocjalnego oraz politoksykomanię (k.1038- 1039). Uzupełniającej opinii nie kwestionowała żadna ze stron procesowych, a i Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do tego, by czynić to z urzędu. Opinia jest bowiem pełna, jasna i logicznie umotywowana – precyzyjnie odpowiada na postawione pytanie i nie wykazują błędów w poprawnym rozumowaniu. Wywód opinii jest wprawdzie zwięzły, nie mniej jednak, opinia miała charakter uzupełniający, a jej zadaniem było zweryfikowanie postawionego uprzednio rozpoznania, co do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego w oparciu o poszerzony materiał badawczy i siłą rzeczy odwoływała się do wyników uprzednio przeprowadzonych przez biegłych badań w ramach obserwacji sądowo - psychiatrycznej oraz analizy akt sprawy. Dodatkowo nie ujawniły się żadne okoliczności, które podważyłyby wiedzę, profesjonalizm i bezstronność biegłych. Zauważyć przy tym należy, iż dyskwalifikowanie opinii biegłego wymaga uprzedniego wykazania, że była ona oparta na błędnych (niepełnych) przesłankach, względnie, że nie odpowiada aktualnemu stanowi wiedzy w danej dziedzinie lub też, że jest sprzeczna z zasadami logicznego rozumowania. Okoliczności tych w rozważanym przypadku nie stwierdzono. Nie naprowadził ich także apelujący.

Reasumując – uznanie oskarżonego H. G. przez Sąd orzekający za osobę w pełni poczytalną okazało się trafne. Okoliczności naprowadzone przez skarżącego nie podważyły wszak wniosków opinii sądowo - psychiatrycznej - pisemnej, uzyskanej na etapie postępowania przygotowawczego a uzupełnionej ustną opinią, złożoną przez jej autorów na rozprawie, o czym jednoznacznie rozstrzyga treść dodatkowej opinii z dnia 1 grudnia 2014 r., sporządzonej przez biegłych psychiatrów i psychologa klinicznego, na zlecenie Sądu Apelacyjnego. W tym miejscu jedynie ubocznie zauważyć należy, iż w świetle powyższego, zasadnie Sąd Okręgowy poczytał wyjaśnienia H. G., w których powołał się on na doznania wytwórcze, pod wpływem, których miał on dopuścić się zabójstwa E. M., za przejaw przyjętej przez niego linii obrony, zmierzającej li-tylko do zdyskredytowania niekorzystnej dlań opinii sądowo -psychiatrycznej. Ocena ta pozostawała zresztą w korelacji z całokształtem okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, w tym z zeznanymi świadków, którzy mieli kontakt z oskarżanym G. od najmłodszych lat, jak i w dniu śmierci E. M. oraz post fatum, (vide zeznania członków rodziny oskarżonego i jego znajomych czy funkcjonariuszy KP w G., np. A. B., E. W., H. P., R. P., J. B., R. B., B. M., T. M.) czy aktywnym udziałem oskarżonego, tak w rozprawie głównej (np. k. 855), jak i odwoławczej w dniu 18 grudnia 2014r., wskazujące na racjonalność i adekwatność zachowania oskarżonego oraz możliwość utrzymywania z nim logicznego kontaktu.

Powyższe uprawnia do wnioskowania, że ujawnione u oskarżonego mankamenty osobowości same w sobie nie stanowią dowodu na to, że oskarżony był dotknięty zaburzeniami psychicznymi, które znosiły lub ograniczały rozumienie znaczenia czynu lub możliwość pokierowania swoim postępowaniem, nawet w odniesieniu do czynów gwałtownych i szokujących opinię publiczną, jak to ma miejsce w rozstrzyganym przypadku.

Podzielając trafność ustaleń Sądu orzekającego, co do winy i sprawstwa oskarżonego oraz jego oceny prawnej w zakresie wszystkich czynów przypisanych oskarżonemu w zaskarżonym wyroku, uzupełniająco jedynie należy stwierdzić, iż Sąd meriti, prawidłowo ustalając zamiar pozbawienia życia E. M. po stronie oskarżonego - tj. rodzaj tego zamiaru oraz jego postać (zamiar bezpośredni, wcześniej przemyślany) i dając wiarę oskarżonemu, co do tego, iż przystępując do dekapitacji pokrzywdzonej, mógł żywić subiektywne przekonanie, że ta już nie żyje, będąc przez niego uprzednio duszoną (k. 13 uzasadnienia SO), pominął w swych rozważaniach kwestię tzw. błędu. Bez wątpienia bowiem oskarżony G., w opisanym wyżej układzie, pozostawał w błędzie, co do mechanizmu zgonu E. M., który nastąpił - jak to bezspornie ustalił Sąd Okręgowy - na skutek wstrząsu krwotocznego, wywołanego przecięciem przez oskarżonego dużych naczyń tętniczych szyi, przy pomocy tzw. noża do tapet (k. 3-4 uzasadnienia SO).

Błąd w ogólności polega na niezgodności między rzeczywistością a jej odbiciem w świadomości człowieka. W wypadku przestępstw materialnych, do przyjęcia odpowiedzialności za przestępstwo umyślne, konieczna jest świadomość tego, że sprawca swoim zachowaniem doprowadza do powstania skutku określonego w typie czynu zabronionego. Jednym z warunków przypisania skutku w wypadku przestępstw materialnych z działania jest powiązanie przyczynowe pomiędzy zachowaniem się sprawcy a skutkiem. Do odpowiedzialności za przestępstwo umyślne nie wymaga się jednak świadomości dokładnego przebiegu związku przyczynowego. Błąd istotny, wyłączający odpowiedzialność za dokonane przestępstwo umyślne, będzie zachodził tylko wtedy, gdy przebieg związku przyczynowego, odbiegający od planowanego przez sprawcę, był na tyle nietypowy, że sprawca w chwili czynu nie mógł go sobie uświadomić i nastąpienie skutku na tej drodze nie może być sprawcy przypisane (por. Zoll A. Komentarz do art. 28 Kodeksu karnego. Zakamycze 2004, stan prawny: 2004-07-01).

W realiach rozpatrywanego przypadku błąd oskarżonego niewątpliwe miał charakter nieistotny, dotyczył bowiem jedynie mechanizmu zgonu pokrzywdzonej, a nie znamion typu czynu – H. G. chciał wszak pozbawić życia E. M. i do realizacji tego zamiaru bezpośrednio zmierzał, nie odstępując od niego na żadnym etapie swego sprawczego działania, o czym świadczy doprowadzenie go aż do fazy oddzielenia głowy pokrzywdzonej od reszty jej ciała; przy czym oskarżony, jako osoba pełnoletnia i poczytalna zarazem oraz nieznajdująca się w anormalnej sytuacji motywacyjnej, musiał zdawać sobie sprawę z tego, że przystąpienie do dekapitacji człowieka, poprzez przecięcie ostrzem noża dużych naczyń tętniczych na jego szyi, nieuchronnie prowadzi do jego zgonu. Osiągnięty przez oskarżonego skutek w postaci pozbawienia życia E. M. nie wykraczał więc poza jego zamiar, a podjęte przez niego, wyżej opisane działania, pozostawały z nim w adekwatnym związku przyczynowym. Zgodnie wszak z utrwalonymi w doktrynie poglądami, sprawca może podejmować zachowanie skierowane przeciwko drugiej osobie w celu jej zabicia, w celu osiągnięcia innego skutku (także karnoprawnie obojętnego), ze świadomością konieczności pozbawienia życia drugiego człowieka, jako środka do realizacji swojego celu lub jako następstwa ubocznego, realizując każdorazowo zamiar bezpośredni (por. Komentarz do art. 148 kodeksu karnego A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J.Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006 ).

Z uwagi na to, że apelacja obrońcy oskarżonego H. G. podnosiła - z daleko posuniętej ostrożności procesowej – zarzut rażącej niewspółmierności kary, poprzez wymierzenie oskarżonemu najsurowszej z możliwych kar, przy niedostatecznym uwzględnieniu występujących w sprawie okoliczności łagodzących, uzasadniających orzeczenie kary znacznie łagodniejszej, należało zgodnie z treścią art. 447 § 1 k.p.k. skontrolować zaskarżony wyrok również w zakresie rozstrzygnięcia o karze. Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się, by w sprawie niniejszej zachodziła podstawa do zmiany wyroku, przewidziana w art. 438 pkt 4 k.p.k.

Rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Na gruncie cytowanego przepisu nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa –„rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy, zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Za przestępstwo kwalifikowane z art. 148 § 2 pkt 3 k.k. Sąd I instancji dysponował sankcją zasadniczą – od 12 do 15 lat pozbawienia wolności, karą 25 lat pozbawienia wolności oraz karą dożywotniego pozbawienia wolności. Mógł także orzec środek karny pozbawienia praw publicznych od roku do lat 10 oraz obowiązek finansowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wynikłą z przestępstwa. Wymierzono oskarżonemu karę dożywotniego pozbawienia wolności oraz pozbawiono go praw publicznych na okres 10 lat, a nadto nałożono obowiązek zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę, poprzez zapłatę na rzecz A. M. kwoty 50.000 zł. Za czyn kwalifikowany z art. 262 § 1 k.k. Sąd I instancji dysponował sankcją zasadniczą – grzywny, ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności od 1 miesiąca do 2 lat. Wymierzono oskarżonemu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Za występek kwalifikowany z art. 226 § 1 k.k. Sąd I instancji dysponował sankcją zasadniczą – grzywny, ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności od 1 miesiąca do 1 roku pozbawienia wolności. Wymierzono oskarżonemu karę 2 miesięcy pozbawienia wolności. Za czyn kwalifikowany z art. 222 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Sąd I instancji dysponował sankcją zasadniczą od 1 miesiąca do 3 lat pozbawienia wolności. Wymierzono oskarżonemu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Nadto, Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonemu, jako karę łączną, karę dożywotniego pozbawienia wolności, mogąc ją orzec tylko w tej wysokości, a więc na zasadzie absorpcji orzeczonych kar jednostkowych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kary te są sprawiedliwe i nie rażą surowością.

Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k., który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności - motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

Szczególną dyrektywę wymiaru kary zawiera art. 54 § 1 k.k., zgodnie z którym, wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować.

W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (Giezek, Okoliczności..., s. 151-159). I tak trafnie wskazuje się w orzecznictwie i doktrynie, że art. 54 § 1 k.k. nie eliminuje zasad wymiaru kary określonych w art. 53 k.k., a jedynie na pierwszym miejscu spośród nich stawia względy wychowawcze, a zatem ani status "młodocianego", ani "względy wychowawcze" nie mają samodzielnego bytu jako podstawa szczególnego kształtowania wymiaru kary, a stanowią jedynie punkt wyjściowy i muszą być zestawione z pozostałymi okolicznościami przedmiotowymi i podmiotowymi mającymi znaczenie dla wymiaru kary (por. postanowienie SN z dnia 4 maja 2005 r., II KK 454/04, LEX nr 149647; wyrok SA w Lublinie z 2007-01-16, II AKa 350/06, LEX nr 314617; postanowienie SN z 2006-09-07, II KK 118/06, OSNwSK 2006/1/1696; wyrok SA w Katowicach z 2008-05-29, II AKa 120/08, LEX nr 466458; wyrok SA w Gdańsku z 2012-09-04, II AKa 280/12, LEX nr 1239861; wyrok SA we Wrocławiu z 2012-11-06, II AKa 207/12, LEX nr 1238633; wyrok SA w Białymstoku z 2013-01-31, II AKa 254/12, LEX nr 1298865; Kłączyńska N.: komentarz. WKP 2012; stan prawny 2012-05-15. Komentarz do art. 54 Kodeksu karnego; Marek A.: komentarz, LEX 2010, stan prawny 2010-03-01. Komentarz do art. 54 Kodeksu karnego; Wróbel W.: komentarz, Zakamycze 2004, stan prawny 2004-07-01. Komentarz do art. 54 Kodeksu karnego).

Wskazane powyżej kryteria, wbrew stanowisku skarżącego, w należytym stopniu uwzględniają orzeczone wobec oskarżonego kary i środki karne, w tym kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Dożywotnie pozbawienie wolności, jako najsurowsza kara znana polskiemu systemowi prawa karnego, ma charakter kary bezwzględnie oznaczonej, wobec której ustawodawca nie podaje żadnych dyrektyw jej wymiaru. Kara ta nie ma jednak charakteru wyjątkowego. Przyjmuje się, że ma ona charakter substytutu zniesionej kary śmierci, stąd też jej charakter typowo eliminacyjny. Kara ta, właśnie jako symbol, realizuje przede wszystkim funkcje prewencji ogólnej. Wpływa bowiem pozytywnie na kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa, poprzez utwierdzanie przekonania, że popełnienie przestępstwa spotyka się z najsurowszą karą, wskutek czego umacnia stosunki społeczne. Niezależnie od jej słabej kryminologicznej efektywności, kara dożywotniego pozbawienia wolności prawidłowo spełnia swoją funkcję izolacyjną, zabezpieczając na stosunkowo długi okres społeczeństwo przed sprawcami przestępstw o największej zawartości bezprawia (por. tak Łabuda G. komentarz WKP 2012, stan prawny: 2012-05-15, Komentarz do art. 32 Kodeksu karnego).

Zgodzić należy się z poglądem, że ustalenie, iż stopień społecznej szkodliwości oraz stopień winy są w przypadku danej zbrodni bardzo wysokie, jest wprawdzie przesłanką konieczną, ale nie jest przesłanką wystarczającą wymierzenia kary dożywotniego pozbawienia wolności. Nawet najwyższy stopień społecznej szkodliwości oraz winy nie uprawnia do orzeczenia tej kary, jeżeli wzgląd na wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary wskazuje, że kara łagodniejszego rodzaju, tj. kara "terminowego" pozbawienia wolności albo kara 25 lat pozbawienia wolności zaspokoi potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a także osiągnie cele wychowawcze oraz zapobiegawcze w stosunku do sprawcy (por. K. Buchała, Niektóre..., s. 45).

Przekładając powyższe uwagi na grunt rozpatrywanego przypadku, stwierdzić należy, iż zasadnie Sąd Okręgowy skonstatował, że za najwyższym wymiarem kary względem oskarżonego, za przypisaną mu zbrodnię zabójstwa E. M., popełnioną z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, przemawiał bardzo wysoki stopień winy i społecznej szkodliwości czynu.

Podstawowym elementem, jaki w myśl art. 53 k.k. sąd powinien brać pod uwagę przy wymiarze kary, jest stopień winy sprawcy (wyrok SA w Lublinie z dnia 17 listopada 1999 r., II AKa 183/99, OSA 2000, z. 4, poz. 25; wyrok SA w Krakowie z dnia 24 kwietnia 2002 r., II AKa 68/02, KZS 2002, z. 5, poz. 45; wyrok SA w Krakowie z dnia 30 czerwca 2011 r., II AKa 107/11, KZS 2011, z. 9, poz. 42). Na stopień winy wpływają wszelkie te okoliczności, które decydować będą o zakresie swobody sprawcy w wyborze i realizacji zachowania zgodnego z prawem. Chodzi tu w szczególności o:

- możliwość rozpoznania faktycznego i społecznego znaczenia czynu, warunkowaną poziomem rozwoju intelektualnego, emocjonalnego i społecznego sprawcy, stanem wiedzy, doświadczenia, zdolnościami odbioru bodźców i informacji oraz ich analizy (K.Buchała (w:) K. Buchała, A. Zoll, Kodeks..., teza 13-16, s. 387-389);

- możliwość podjęcia decyzji zgodnego z prawem zachowania, co warunkowane jest normalną sytuacją motywacyjną, zdolnością przeciwstawiania się szczególnym naciskom motywacyjnym, umiejętnością dokonywania wyboru spośród wielu możliwych sposobów zachowań, odpornością na nacisk bodźców zewnętrznych (sytuacyjnych), poziomem przyswojenia reguł moralnych;

- możliwość faktycznego sterowania swoim postępowaniem w wykonaniu podjętej decyzji.

W świetle prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Stwierdzone u niego zaburzenia osobowości typu dyssocjalnego nie ograniczyły jego poczytalności. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem brak jest podstaw do uwzględniania przy ocenie stopnia winy nieprawidłowych cech osobowości sprawcy, o ile towarzyszy temu ustalenie pełnej poczytalności sprawcy (por. wyrok SN z 17 czerwca 1977 r., IV KR 90/77, OSNPG 1978, z. 2, poz. 22; wyrok SA w Gdańsku z 29 marca 2001 r., II AKa 82/01, Prok. i Pr. 2001, z. 12, poz. 26). Jakości tego stanu nie zmieniał także stan po spożyciu alkoholu w jakim tempore criminis oskarżony znajdował się oraz stwierdzona u niego politoksykomania (uzależnienie mieszane). H. G. nie znajdował się także w anormalnej sytuacji motywacyjnej, w związku z czym, w rozpatrywanym przypadku można było od oskarżonego - jako osoby pełnoletniej, zdrowej psychicznie i zdolnej do intelektualnej kontroli swojego zachowania, a tym samym rozumienia typowych sytuacji społecznych i prawidłowego postrzegania faktów oraz ich interpretacji zgodnie z powszechnie obowiązującymi normami społecznymi - wymagać zachowania zgodnego z prawem.

W realiach niniejszej sprawy słusznie Sąd Okręgowy przyjął, iż za najwyższym wymiarem kary wobec oskarżonego przemawiały także okoliczności popełnionej przez wymienionego zbrodni, jak również jego zachowanie następcze, a więc głównie strona podmiotowa i przedmiotowa czynu, wskazująca na bardzo wysoki stopień jego winy i społecznej szkodliwości czynu. Do wykładników powyższego należy m.in. działanie w sposób zaplanowany i z pełną determinacją w osiągnięciu założonego celu, z użyciem podstępu i wykorzystaniem zaufania jakim pokrzywdzona darzyła oskarżonego, a więc nie tylko z zamiarem bezpośrednim, ale i uprzednio przemyślanym (dolus premeditatus). Przyjmuje się bowiem, że stopień winy jest niższy w przypadku nieumyślności niż umyślności i w przypadku zamiaru ewentualnego niż bezpośredniego, stanu znacznego ograniczenia poczytalności (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 17 listopada 1999 r., II AKa 183/99, OSA 2000, z. 4, poz. 25; wyrok SA w Katowicach z dnia 16 listopada 2000 r., II AKa 306/00, Prok. i Pr.-wkł. 2001, nr 7-8, poz. 13), przekroczenia granic obrony koniecznej (z art. 25 § 2 k.k.) lub stanu wyższej konieczności (art. 26 § 3 k.k.). Za okoliczność wpływającą na zmniejszenie stopnia zawinienia przyjmuje się również działanie w warunkach zaskoczenia, braku czasu na analizę możliwych sposobów reakcji, konieczność szybkiego podejmowania decyzji w warunkach nadmiaru bodźców lub niestandardowej sytuacji faktycznej (por. K. Buchała, A. Zoll, Polskie..., s. 433; Z.Sienkiewicz (w:) M. Kalitowski, Z. Sienkiewicz, J. Szumski, L. Tyszkiewicz, A. Wąsek, Kodeks..., teza 12 do art. 53, s. 88-89). W okolicznościach rozpatrywanego przypadku żadna z opisanych sytuacji umniejszających winę nie nastąpiła – oskarżony działał w sposób uprzednio zaplanowany, o czym świadczy staranne przygotowanie się do zbrodni – zgromadzenie narzędzi, wybranie dogodnego miejsca, uśpienie czujności pokrzywdzonej i zwabienie jej w ustronne miejsce. W świetle powyższego słusznie Sąd Okręgowy przyjął, iż powzięty przez oskarżonego zamiar pozbawienia życia E. M. tj. jego rodzaj i postać, przemawiał za zdecydowanie wyższym stopniem winy oskarżonego. Okoliczności te, jako elementy strony podmiotowej czynu zabronionego, decydują o stopniu jego społecznej szkodliwości. Z tego też punktu widzenia zamiar bezpośredni z reguły będzie oceniany bardziej nagannie niż zamiar ewentualny (por. wyrok SA w Poznaniu z 16 kwietnia 1992 r., II Akr 83/92, OSA 1992, z. 9 poz. 50), zaś działanie z premedytacją, jako zawierające wyższy stopień społecznej szkodliwości, niż działanie pod wpływem chwilowego impulsu (por. wyrok SA w Gdańsku z 11 kwietnia 1996 r., II AKa 71/96, OSA 1996, z. 11-12, poz. 45).

Wymierzając karę sąd ma w szczególności uwzględnić motywację i sposób zachowania się sprawcy. Motywację bierze się pod uwagę zarówno przy określaniu stopnia społecznej szkodliwości, winy, jak i przy określaniu prognozy kryminologicznej sprawcy. Może ona wpłynąć zarówno na zaostrzenie, jak i złagodzenie kary (wyrok SN z dnia 11 czerwca 1970 r., IV KR 72/70, OSP 1971, z. 7, poz. 151). Bez wątpienia H. G. działał z niskich pobudek, jak chęć zemsty na pokrzywdzonej, za złożenie zeznań obciążających przyjaciela oskarżonego, będącego zarazem synem wymienionej oraz doprowadzenie w ten sposób do skierowania przeciwko niemu oskarżenia, za znęcanie się nad rodzicami. Jak słusznie zauważył Sąd orzekający, oskarżony bez skrupułów pozbawił życia osobę, którą znał od dzieciństwa, która darzyła go zaufaniem i traktowała niemalże jak członka rodziny. Oskarżony działał także w bezwzględny sposób, wyrażający się w planowaniu przestępstwa, przemyślanym sposobie działania, polegającym nie tylko na podstępnym ataku na pokrzywdzoną, ale i w drastycznym sposobie działania. Jak trafnie bowiem zaakcentował Sąd orzekający, oskarżony nie poprzestał na zadaniu pokrzywdzonej śmiertelnych ciosów, ale dokonał jej dekapitacji, a na koniec zbezcześcił jej zwłoki, wycinając ostrzem noża na skórze jej czoła słowo powszechnie uznane za poniżające i obelżywe. Oskarżony nie okazał również żadnych skrupułów nie tylko przy popełnieniu przestępstwa, ale i post factum – przyniósł wszak głowę pokrzywdzonej w reklamówce do KP w G. i oświadczył, iż w torbie jest głowa konfidenta, którą przed chwilą odciął (k. 31v), a następnie wyjaśnił, iż niczego nie żałuje.

W doktrynie stwierdza się, że na wymiar kary ma wpływ przede wszystkim to, jakiego przestępstwa znamiona wypełnia czyn sprawcy. Społeczna szkodliwość nie stanowi sama w sobie okoliczności obciążającej przy wymiarze kary, ponieważ jest cechą ustawową przestępstwa, natomiast dla wymiaru kary ma znaczenie jej stopień (Bednarzak, Decydująca..., s. 1283-1291). Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości bierze się pod uwagę okoliczności wymienione w art. 115 § 2 k.k. Z drugiej jednak strony "Kara powinna realizować zarówno cel społecznego oddziaływania, jak i cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec skazanego (wyrok SN z dnia 4 grudnia 1980 r., II KR 381/80, OSPiKA 1982, z. 1, poz. 9; także wyrok SN z dnia 7 listopada 1969 r., II KR 128/69, OSNPG 1970 nr 2, poz. 16). Jednakże proporcja obu tych aspektów kary zależy od okoliczności konkretnej sprawy ( Lernell, Poprawcza..., s. 9-24; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 42-44). Położenie większego nacisku na osiągnięcie zadań wychowawczych i zapobiegawczych jest możliwe zdaniem Sądu Najwyższego wtedy, gdy popełnienie tego przestępstwa nie wynika z demoralizacji sprawcy, lecz stanowi odstępstwo od dotychczasowej linii postępowania sprawcy (por. wyrok SN z dnia 21 lipca 1976 r., III KR 164/76, OSNPG 1977, nr 3, poz. 19).

W realiach niniejszej sprawy słusznie Sąd Okręgowy przyjął, że stopień zdemoralizowania oskarżonego jest wysoki, co wynika z samych ustalonych przez Sąd okoliczności popełnionej zbrodni, w tym motywacji i pobudek oskarżonego i pozbawionego skrupułów sposobu działania. O stopniu demoralizacji wymienionego świadczy także sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie po. Jak słusznie zauważa Sąd Okręgowy, H. G. już w przeszłości popadał w konflikty z prawem, przejawiał zachowania agresywne i autodestruktywne, zarówno w warunkach wolnościowych, jak i podczas stosowanego w sprawie tymczasowego aresztowania. Uprzednia karalność za przestępstwo uzasadnia z reguły stosowanie intensywniejszych środków penalnych wobec sprawcy, mających na względzie cele zapobiegawcze i wychowawcze. Także na gruncie prewencji generalnej wcześniejsza karalność może prowadzić do surowszej oceny kolejnego popełnionego przestępstwa. Sprawca, który pomimo wcześniejszego skazania ponownie popełnia przestępstwo, okazuje w ten sposób lekceważący stosunek do prawa, determinację w osiąganiu karygodnych celów.

Na wymiar kary ma także wpływ zachowanie sprawcy po popełnionym przestępstwie, w tym stosunek do popełnionego czynu. W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy, wbrew stanowisku skarżącego, należycie zważył te okoliczności i zasadnie przyjął, iż nie przemawiają one za wymierzeniem oskarżonemu kary terminowej lub choćby kary łagodniejszego rodzaju. Bezspornym jest, że oskarżony G. ujawnił okoliczności zbrodni, wskazał miejsce pozostawienia zwłok, potwierdzając tym swoje sprawstwo. Fakt, że dostrzeżone przez Sąd meriti, wyżej naprowadzone okoliczności, nie zostały finalnie wzięte pod uwagę przy wymiarze kary, względem oskarżonego, czyni - wedle jego obrońcy - wymierzoną mu karę dożywotniego pozbawienia wolności rażąco niesprawiedliwą. Wnioskowania tego Sąd Apelacyjny nie podziela.

Na wstępie stwierdzić należy, iż brak przyznania się sprawcy do winy nie może być uznany za okoliczność obciążającą (wyrok SA w Białymstoku z dnia 24 czerwca 2003 r., II AKa 146/03, OSAB 2003, z. 4, poz. 26). Natomiast szczególnie duże znaczenie dla wymiaru kary ma rzeczywista (a nie tylko pozorowana z uwagi na "opłacalność") czynna skrucha oskarżonego, zwłaszcza jeśli okazana została przed wszczęciem postępowania i wyrażała się np. w całkowitym lub częściowym naprawieniu szkody. Świadomość wyrządzonej krzywdy i szkody oraz potrzeba ich wynagrodzenia, niezależnie od reakcji samego pokrzywdzonego, powinny być odczytywane jako okoliczności przemawiające na korzyść sprawcy [por. E. Bieńkowska, Zachowanie się pokrzywdzonego jako kodeksowa dyrektywa wymiaru kary i środków karnych, PPK 2001, nr 21, s. 22 i n.]. Należy także zgodzić się ze stwierdzeniem, że pozytywna diagnoza i prognoza wychowania przestępcy trudna jest do pomyślenia bez dokonanej przez niego ujemnej samooceny swego czynu. Werbalne, obliczone na doraźny użytek procesowy przyznanie się do winy, jak też przyznanie determinowane pragnieniem zemsty czy żądzy sławy albo oportunizmem nie może stanowić okoliczności łagodzącej. Taką może być jedynie skrucha wynikająca z pobudek moralnych [J. Gurgul, glosa do wyroku SA z dnia 25 kwietnia 2001 r., II AKa 674/01, Prok. i Pr. 2003, nr 1, poz. 119].

Odnosząc powyższe do realiów rozpoznawanej sprawy, stwierdzić należy, iż wskazywane przez Sąd meriti a eksponowane przez apelującego okoliczności, w gruncie rzeczy nie dowodzą prawdziwej skruchy oskarżonego, wynikającej ze słusznych pobudek moralnych, a co za tym idzie, zasadnie zostały przez Sąd Okręgowy poczytane za okoliczności, które nie uzasadniały wymierzenia mu kary łagodniejszego rodzaju. Zgodzić bowiem należy się z Sądem orzekającym, że nie sposób pominąć demonstracyjnego zachowania oskarżonego, który tuż po dokonanej zbrodni zjawił się w KP w G., oświadczając, że przyniósł głowę konfidenta, a następnie na chłodno relacjonował okoliczności dokonanej zbrodni, podkreślając, że niczego nie żałuje. Taka postawa oskarżonego jednoznacznie dowodzi stopnia jego zdemoralizowania i ostentacyjnego wręcz braku poszanowania dla obowiązującego porządku prawnego oraz norm współżycia społecznego, w tym najwyższej wartości jaką jest życie ludzkie. W kontekście powyższego, jak i całokształtu postawy procesowej oskarżonego, zasadnie Sąd Okręgowy uznał, iż H. G., mimo werbalizowanego w mowie końcowej poczucia żalu (jak i na rozprawie odwoławczej), nie okazał szczerej skruchy - przeżywał poczucie winy w sposób egoistyczny, żałując w gruncie rzeczy jedynie tego, że zmarnował sobie życie. O tym, że deklarowane przez oskarżonego poczucie winy wypływało z pobudek egoistycznych czy instrumentalnych, obliczonych na uzyskanie określonych korzyści procesowych, przekonuje także treści jego wyjaśnień. Pomimo bowiem akcentowanego przez apelującego faktu ujawnienia przez H. G., nawet najbardziej obciążających go szczegółów zbrodni, jego postawa procesowa nie była od początku do końca jednolita. Wskazać w tym miejscu należy, że w toku postępowania rozpoznawczego oskarżony wycofał się z części samo obciążającej relacji złożonej w śledztwie, usiłując umniejszyć swoją winę, co skarżący skrzętnie pomija. W szczególności usiłował on wówczas przedstawić siebie jako osobę działającą w stanie wyżej konieczności oraz pod wpływem doznań wytwórczych, zmuszając tym samym Sąd orzekający do przeprowadzenia dodatkowych czynności dowodowych w celu weryfikacji prezentowanych wersji zdarzeń, koniecznych dla ustalenia prawdy materialnej. Oczywiście nie jest obowiązkiem oskarżonego dowodzenie swoje niewinności, jak również dostarczanie dowodów przeciwko sobie, nie mniej jednak, prezentując taką, jak wyżej opisano, postawę w procesie, nie może on spodziewać się, że zostanie ona poczytana jako ważka okoliczność łagodząca, mogąca w korzystny sposób zaważyć na wymiarze kary. Bezspornym wszak jest, iż taka postawa oskarżonego świadczy o jego instrumentalnym i ambiwalentnym stosunku do popełnionego czynu, i z pewnością nie dowodzi głębokiego poczucia winy oraz szczerej skruchy. Nie jest też wyrazem ekspiacji czy zadośćuczynienia względem ofiary i jej bliskich. Z tego punktu widzenia nie sposób zarzucić Sądowi Okręgowemu wnioskowania sprzecznego z zasadami logiki czy doświadczenia życiowego.

Okoliczność, iż Sąd orzekający, przy wymiarze oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności, przyznał prymat dyrektywnie stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego czynu oraz dyrektywie prewencji ogólnej, a nie szczególnej, czyli nie eksponowanym przez skarżącego okolicznościom (in concreto: trudne dzieciństwo, brak pozytywnych wzorców w okresie dorastania, młody wiek, ujawnienie zbrodni i jej szczegółów organom ścigania) nie oznacza, że wymierzona kara jest niewspółmierna. Skarżący, formułując pod adresem Sądu orzekającego powyższy zarzut, w całości pomija bowiem cechy osobowości oskarżonego oraz jego rokowania na przyszłość, a tym samym możliwość resocjalizacyjnego oddziaływania w warunkach izolacji penitencjarnej. Z opinii sądowo-psychiatryczno-psychologicznej wynika wszak, że H. G. jest osobą aspołeczna, nie przejawiającą tzw. lęku społecznego, o głęboko zaburzonej osobowości i bardzo wysokim poziomie agresji oraz niskim kontroli emocjonalnej, dodatkowo uzależnioną od substancji psychoaktywnych, które zaburzenia te pogłębiły i utrwaliły. Co istotniejsze, mimo młodego wieku, zaburzenia te mają charakter trwały i zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo podejmowania przez oskarżonego w przyszłości podobnych zachowań do inkryminowanych. Utrzymywanie abstynencji oraz podjęcie terapii w zakresie kształtowania umiejętności kontroli i zastępowania agresji, zmian tych nie odwróci – może jedynie zapobiec ich pogłębieniu się i pozwolić oskarżonemu na zrozumienie mechanizmów swego uzależnienia i kontroli reakcji emocjonalnych.

Oczywistym jest, że kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa "nie może sprowadzać się do negatywnej prewencji ogólnej, pojmowanej wyłącznie jako odstraszanie społeczeństwa" (wyrok SA we Wrocławiu z dnia 13 marca 2003 r., II AKa 47/03, OSA 2003, z. 10, poz. 99). Obok jednak funkcji wychowawczej kary, wyeksponowanej w stosunku do sprawców młodocianych (art. 54 § 1 k.k.), z art. 53 § 2 k.k. wynika także funkcja zaspokajania społecznego poczucia sprawiedliwości. Sąd nie działa w próżni i nie wymierza kar w imię absolutnej sprawiedliwości, społeczny oddźwięk kary nie może zatem zostać przy wymiarze kary zignorowany (Borucka-Arctowa (w:) Społeczne..., s. 153). Kara ma oddziaływać na całe społeczeństwo, wszystkich, którzy dowiedzieli się o przestępstwie i wyroku, ale przede wszystkim na środowisko sprawcy, krąg osób, z którego sprawca się wywodzi (wyrok SN z dnia 15 października 1982 r., IV KR 249/82, OSNKW 1983, nr 6, poz. 41).

Z powyższego punktu widzenia orzeczoną wobec oskarżonego karę dożywotniego pozbawienia wolności należało uznać za sprawiedliwą. Sam fakt bowiem dopuszczenia się przez H. G. zbrodni zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, tj. czynu o wielkim ładunku społecznej szkodliwości, w tak obciążających warunkach, świadczących o znacznym stopniu demoralizacji (przejawianym właśnie w drastycznych okolicznościach inkryminowanego czynu) oraz negatywnej prognozie kryminalistycznej, wskazywał na konieczność wymierzenie mu kary eliminacyjnej, mającej w założeniu zabezpieczyć pozostałych członków społeczeństwa przed oskarżonym, właśnie poprzez jego długotrwałą izolację, czego nie spełniłyby kary innego rodzaju, w tym kara 25 lat pozbawienia wolności ani tym bardziej kara terminowa pozbawienia wolności. Przepis art. 54 § 1 k.k. nie wyklucza bowiem orzeczenia kary dożywotnie pozbawienia wolności wobec młodocianego, który popełnił przestępstwo po ukończeniu 18 roku życia i - jak była o tym mowa powyżej - nie może być pojmowany jako samoistna norma oznaczania kary. Dyspozycja analizowanej regulacji kształtuje jedynie kierunkową wskazówkę wymiaru kary, którą należy stosować łącznie z innymi ustawowymi dyrektywami wymiaru kary. Względy wychowawcze w odniesieniu do młodocianych w żadnym razie nie stoją wyżej, niż stopień winy bądź społecznej szkodliwości czynu. Wobec tego dyrektywa z art. 54 k.k. nie może uzasadniać orzeczenia kary niewspółmiernej do ogólnych dyrektyw wymiaru kary, o których stanowi art. 53 § 1 k.k., o czym nie pamiętał autor skargi.

Również w przypadku pozostałych orzeczonych wobec oskarżonego kar jednostkowych i środków karnych w postaci pozbawienia praw publicznych, obowiązku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz przepadku przedmiotów (punkty 2., 3. i 7. części rozstrzygającej wyroku), Sąd Okręgowy prawidłowo naprowadził okoliczności rzutujące na ich wymiar i podstawę orzeczenia, przez co kary te jawią się jako adekwatne do ustalonego stopnia winy i społecznej szkodliwości poszczególnych czynów, zaś środki karne jako prawidłowo ukształtowane i celowe. Okoliczności tych skarżący nie kwestionował, a co za tym idzie, aktualne pozostają w tym zakresie wywody Sądu Okręgowego i nie ma potrzeby ich w tym miejscu powielać. W uzupełnieniu należy jedynie wskazać, że orzeczenie przez Sąd Okręgowy kar pozbawienia wolności za czyn przypisany oskarżonemu w punkcie 4. wyroku oraz występek z art. 226 § 1 k.k. było ze wszech miar uzasadnione – wobec bowiem znacznego stopnia demoralizacji oskarżonego kary łagodniejszego rodzaju, aniżeli pozbawienia wolności, nie byłyby w stanie zapewnić realizacji zakładanych przez ustawodawcę celów kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej.

Odnosząc się do orzeczonej przez Sąd Okręgowy względem oskarżonego kary łącznej dożywotniego pozbawienia wolności, wskazać należy, iż jej orzeczenie na zasadzie absorpcji miało charakter obligatoryjny, niepozostawiający Sądowi orzekającemu innego wyboru. Ustawodawca przesądził bowiem o pochłonięciu przez karę dożywocia wszystkich kar jednostkowych orzeczonych za pozostające w zbiegu realnym przestępstwa (art. 88 k.k.).

W pozostałym zakresie kontrola instancyjna rozstrzygnięć dotyczących H. G. (orzeczenia o zwrocie dowodów rzeczowych, zaliczeniu tymczasowego aresztowania, kosztach procesu w I instancji) doprowadziła do konkluzji o ich prawidłowości – nie były one zresztą kwestionowane przez skarżącego.

Z uwagi na całokształt wskazanej wyżej argumentacji, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok (punkt II. wyroku).

Niezależnie od tego, Sąd Apelacyjny z urzędu, w trybie art. 105 § 1 i 2 k.p.k., sprostował oczywistą omyłkę pisarską w punktach III. i IV. części wstępnej zaskarżonego wyroku w ten sposób, że w miejsce błędnego nazwiska funkcjonariusza Straży Miejskiej w G., zawartego w punkcie III. wers 11 od dołu oraz w punkcie IV. wers 4 od dołu – (...) wpisał prawidłowe brzmienie tego nazwiska – (...) . Oczywistość powyższej omyłki nie budziła w ocenie Sądu Odwoławczego wątpliwości, w świetle bowiem treści zarzutów postawionych H. G. w akcie oskarżenia (k. 478) oraz okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego (k. 205 w zw. z k. 748), bezspornym było, iż interweniującym w dniu 25 czerwca 2012 r. w miejscu zamieszkania E. M. funkcjonariuszem Straży Miejskiej w G., był P. L. a nie Ł. (punkt I. wyroku).

O kosztach sądowych w postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie III. I tak, na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. zwolnił oskarżonego od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa wydatków za postępowanie odwoławcze, mając na uwadze jego obciążenia finansowe wynikające z wyroku Sądu Okręgowego, jak również to, że nie posiada on majątku o znaczącej wartości ani źródeł dochodów, a od ponad dwóch lat nieprzerwanie jest pozbawiony wolności, w związku z czym, obciążenie go kosztami postępowania apelacyjnego byłoby dlań nadmiernie uciążliwe. Sąd Apelacyjny nie wymierzył także oskarżonemu opłaty za II instancję, albowiem od skazanych na karę dożywotniego pozbawienia wolności ustawa z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r., Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) nie przewiduje obowiązku uiszczenia opłaty sądowej na rzecz Skarbu Państwa.

Z uwagi na powyższe, orzeczono jak w sentencji.

Janusz Szrama MAriusz Tomaszewski Przemysław Grajzer

Izabela Pospieska Krzysztof Lewandowski