Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1068/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi–Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt II C 1124/11 z powództwa Miasta Ł. przeciwko T. Z. o zapłatę

1.  oddalił powództwo;

2.  zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.817,00 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa –Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 83,25 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o ustalenie, że w dniu 24 kwietnia 2009 roku w siedzibie Urzędu Miasta Ł. przy ulicy (...) przeprowadzono publiczny przetarg ustny – licytację wysokości stawki czynszu dzierżawnego dla nieruchomości położonej w Ł. przy ulicy (...), przeznaczonej do wydzierżawienia na okres 3 lat. W przetargu wzięli udział jako licytanci: pozwany oraz L. T.. Uczestnicy przetargu nie zgłaszali uwag do warunków przetargu. Przetarg wygrał pozwany uzyskując przybicie na rzecz oferty rocznego czynszu dzierżawnego w wysokości 50.000,00 złotych +22% VAT. W trakcie trwania licytacji zachowanie pozwanego nie wzbudziło niepokoju członków komisji w zakresie świadomego i swobodnego podjęcia decyzji lub wyrażenia woli. Pozwany nie zachowywał się w żaden szczególny sposób. Zachowywał się w sposób racjonalny. Wydawał się spokojny i kulturalny. Nieczęsto zdarzają się licytacje w trakcie, których różnica ceny między ceną wywoławczą a ustaloną w trakcie przetargu jest znaczna. W następstwie przeprowadzonej licytacji z pozwanym zawarto w dniu 8 maja 2009 roku umowę dzierżawy nr UD-GM.VI.21-2009 na okres od dnia 15 maja 2009 roku do dnia 30 kwietnia 2012 roku przewidującą zapłatę przez powoda czynszu dzierżawnego w wysokości 50.000,00 złotych rocznie wraz z należnym podatkiem VAT. Tym samym wysokość opłat, które pozwany miał ponosić z tytułu dzierżawy działki wynosiła zgodnie z § 4 ust. 1 umowy: - za okres od dnia 15 maja 2009 roku do dnia 31 grudnia 2009 roku kwotę 38.370,80 złotych z terminem płatności od dnia 28 czerwca 2009 roku, za lata 2010 i 2011 opłaty w wysokości 61.000,00 złotych płatną w terminie do dnia 31 sierpnia każdego roku kalendarzowego, za okres od dnia 1 stycznia do dnia 30 kwietnia 2012 roku kwotę 20.333,32 złote płatną w terminie do dnia 28 lutego 2012 roku. Zgodnie z § 8 ust. 3 pkt. b umowy wydzierżawiający miał prawo wypowiedzieć dzierżawcy umowę w przypadku zwłoki w opłacie czynszu za okres ponad 3 miesięcy. Na skutek opóźnień pozwanego z dokonywaniem płatności powstało zadłużenie, które na dzień 2 września 2010 roku wynosiło łącznie kwotę 61.043,45 złotych, gdzie należność główna wynosiła 61.000,00 złotych, a kwota 43,45 stanowiła łączną sumę skapitalizowanych na w/w datę odsetek. W dniu 27 sierpnia 2010 roku pozwany złożył wniosek o rozłożenie na raty czynszu dzierżawnego, motywując swój wniosek zaistniałym losowym zdarzeniem, wyjątkową sytuacją rodzinną, która „pochłonęła cały jego zasób gotówkowy”, przez co nie był w stanie podołać obowiązkowi jednorazowej zapłaty całości czynszu dzierżawnego. W związku z powyższym zwrócił się z prośbą o rozłożenie zapłaty należności z tytułu czynszu dzierżawnego na okres 10 rat. W następstwie tego pozwany zawarł z powodem w dniu 2 września 2010 roku umowę o rozłożenie na raty nr GM. VII.3200-1/66/10, w której uznał dług wobec Miasta Ł. z tytułu korzystania z gruntu przedmiotowej nieruchomości w wysokości 61.043,45 złotych. Mocą tej umowy rozłożono dług pozwanego na 10 rat, płatnych do 30-go dnia każdego miesiąca, gdzie wysokość pierwszej raty wynosiła 6.143,45 złotych, a wysokość pozostałych rat wynosiła po 6.100,00 złotych miesięcznie. Pozwany przyjął niniejsze warunki ugody. Pozwany wpłacił zgodnie z warunkami umowy należność z tytułu czterech rat. Pozwany otrzymał datowany na dzień 19 lipca 2011 roku monit wzywający go do zapłaty w ciągu 7 dni zaległych należności w łącznej wysokości 41.369,95 złotych z informacją, że niedokonanie wpłaty w tak zakreślonym terminie będzie skutkować rozpoczęciem naliczania odsetek z tytułu opóźnienia oraz wszczęciem stosownego postępowania celem ściągnięcia należności. Pozwany leczył się psychiatrycznie u dr A. Z. w okresie od dnia 10 marca 2008 roku do dnia 28 maja 2010 roku, a było to następstwem problemów powstałych w życiu osobistym oraz rodzinnym. U pozwanego rozpoznano epizod depresyjny. Lekarz zdiagnozował w toku dalszego leczenia epizody depresyjne nawracające. Stanowiły one fazę depresyjną funkcjonującą w ramach psychozy maniakalno-depresyjnej. W trakcie leczenia stosowano farmakoterapię. Licytacja, w następstwie której zawarto umowę dzierżawy miała miejsce w dniu 24 kwietnia 2009 roku równocześnie z intensywnym leczeniem psychiatrycznym pozwanego. W trakcie wizyty u dr A. Z. w dniu 27 marca 2009 roku pozwany skarżył się na lęki egzystencjalne, ciężko znosił stresowe sytuacje uwarunkowane problemami rodzinnymi, przyjmował lek Z.. Cztery dni po licytacji pozwany w trakcie wizyty w dniu 28 kwietnia 2009 roku nadal odczuwał uwarunkowany sytuacją rodzinną stres, brak napędu, poczucie zawieszenia w powietrzu oraz słabe skupienie. Pozwany w okresie od dnia 9 listopada 2010 roku do dnia 16 października 2013 roku leczył się psychiatrycznie u dr B. P., która zdiagnozowała chorobę afektywną–dwubiegunową. Choroba występowała u pozwanego prawdopodobnie od 2004 roku. Pozwany w toku leczenia poddawał się nieregularnie farmakoterapii. Nie miał poczucia dolegliwości w postaci choroby psychicznej. Pozwany w związku z wyżej opisanymi dolegliwościami natury psychiatrycznej w okresie maj – kwiecień 2009 roku znajdował się w stanie wyłączającym świadome i swobodne wyrażanie woli. W trakcie licytacji pozwany myślał jak człowiek w stanie chybomaniakalnym. Przyjmując trójdzielny układ stanów dysfunkcji psychicznych występujących w trakcie choroby afektywnej dwubiegunowej jako: stany depresyjne, stany maniakalne oraz stany mieszane należy wskazać, że w dacie licytacji pozwany znajdował się w stanie mieszanym. Miał w pełni zachowaną świadomość, jednakże wskutek podniesionego nastroju pozwany nie myślał krytycznie. Był pobudzony psychicznie, chociaż nie ruchowo. Pozwany nie miał psychicznej możliwości wycofania się z licytacji, przez co walczył niezależnie od ceny, mimo świadomości, że będzie musiał płacić. Miał nieracjonalne uczucie wszechmocy. Ów stan z dnia licytacji utrzymał się w czasie podpisania umowy.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie z tego powodu, że pozwany w chwili składania oświadczeń woli – składania ofert w toku prowadzonego przetargu ustnego oraz zawierania umowy dzierżawy działał w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Zważywszy na brak zawartej niewadliwie umowy dzierżawy roszczenie powoda o zapłatę z jej tytułu kwoty nieuregulowanego czynszu dzierżawnego wraz ze skapitalizowanymi odsetkami oraz kosztami dokonanego monitu nie znalazło oparcia w obowiązującym porządku prawnym. O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa, zaskarżając go w całości. Rozstrzygnięciu Sądu Rejonowego skarżący zarzucił naruszenie:

- art. 379 pkt 5 k.c. w zw. z art. 219 k.p.c. poprzez pozbawienie strony Miasta Ł. możności obrony w sprawie II C 312/12 połączonej do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia;

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. polegające na sprzecznym z zebranym w sprawie materiałem dowodowym ustaleniu, że pozwany działał w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli;

- art. 227 k.p.c. poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosków dowodowych, a w konsekwencji niewyjaśnienie istotnych okoliczności sprawy, co miało wpływ na treść orzeczenia, gdyż uniemożliwiało dokonywanie prawidłowej oceny w zakresie stanu psychicznego pozwanego w okresie kwiecień – maj 2009 roku.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku, zniesienie postępowania i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwagi na konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego należności, zgodnie z żądaniem powoda w sprawach o sygn. akt II C 1124/11 i II C 312/12 oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję według norm przepisanych / apelacja wraz z załącznikiem – k. 196-199; uzupełnienie apelacji – k. 204-206/.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych / odpowiedź na apelację – k. 211-213/.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własny ustalony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny. Zarzuty podniesione w apelacji nie zasługiwały natomiast na uwzględnienie.

Przede wszystkim nietrafnie skarżący przypisuje Sądowi Rejonowemu zarzut naruszenia art. 379 pkt 5 k.p.c. Przepis ten znajduje bowiem zastosowanie dopiero w postępowaniu apelacyjnym i jako taki nie może zostać naruszony przez sąd I instancji.

Dostrzegając intencje, które kierowały skarżącym przy powoływaniu przedmiotowego zarzutu, wskazać należy, że okoliczność akcentowana w apelacji w tym zakresie nie może mieć w tej sprawie takiego znaczenia, jakie nadaje jej apelujący. Jakkolwiek bowiem istotnie postanowieniem z dnia 1 sierpnia 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II C 312/12 sprawę tę połączono w celu łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia ze sprawą o sygnaturze II C 1124/11 i obie te sprawy postanowiono prowadzić łącznie pod sygnaturą akt II C 1124/11, to jednak, zarówno treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, jak i jego pisemne motywy, nie pozostawiają wątpliwości, iż Sąd Rejonowy w ogóle nie rozstrzygnął o powództwie wytoczonym w sprawie o sygn. akt II C 312/12. A skoro tak, kwestie dotyczące owej sprawy pozostawać muszą poza zakresem zainteresowania w niniejszym postępowaniu.

W powyżej wskazanym kontekście nie sposób wprawdzie nie zauważyć niejednoznaczności wywiedzionej apelacji, w której wnioskach jej autor domaga się zasądzenia od pozwanego należności, zgodnie z żądaniem powoda w sprawach o sygn. akt II C 1124/11 i II C 312/12. Wniosek ten wykraczał poza granice zaskarżenia, które obejmowały zaskarżenie w całości wyroku, którym rozstrzygnięto o zasadności roszczenia o zasądzenie kwoty 42.451,00 zł. Tak określonemu zakresowi kwestionowanego rozstrzygnięcia odpowiada jednoznacznie i kategorycznie określony przedmiot zaskarżenia, którego wartość, po wezwaniu przez Sąd, skarżący określił na kwotę 42.451,00 zł. Dlatego stwierdzić należało, że nie zachodziły podstawy do odrzucenia apelacji w zakresie odnoszącym się do sprawy II 312/12, jako apelacji wywiedzionej od nieistniejącego rozstrzygnięcia.

Prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia nie podważały również pozostałe zarzuty podniesione w apelacji.

Apelujący niezasadnie bowiem kwestionuje prawidłowość przeprowadzonej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów. Zdaniem Sądu Okręgowego, ze zgromadzonego materiału dowodowego Sąd I instancji wyprowadził bowiem wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Ocena Sądu Rejonowego nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Zważyć bowiem należy, że przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko w przypadku, gdy konkluzje sądu nie znajdują odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym lub gdy wnioskowanie wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych. Wnikliwa analiza zgromadzonego materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie prowadzi natomiast do wniosku, iż w niniejszej sprawie przypadek taki nie ma miejsca. Co więcej, nie sposób nie zauważyć, że także skarżący, jakkolwiek formułuje zarzut w sposób formalnie odpowiadający powyżej wskazanym wymogom, w istocie nie przedstawia jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które potwierdzałyby jego stanowisko odnośnie nieprawidłowości poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń. Analiza uzasadnienia przedmiotowego zarzutu wskazuje zaś na to, że nieprawidłowość zakwestionowanych ustaleń skarżący wyprowadza z faktu, że ustalenia te nie korelują z jego własną, subiektywną oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie zaś z przedstawionymi dowodami. Jak zaś powyżej wskazano, sam fakt, iż strona inaczej niż sąd ocenia określone zdarzenia nie wystarcza do zakwestionowania poczynionych przez sąd ustaleń. Dla podważenia dokonanej przez sąd i instancji oceny dowodów oraz poczynionych w oparciu o nią ustaleń nie jest bowiem nawet wystarczające wskazanie, że zgromadzone dowody pozwalają także na wyciągnięcie odmiennych wniosków co do okoliczności faktycznych danej sprawy. Zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego oceny zdarzeń w oderwaniu od zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Do tego natomiast, zdaniem Sądu Okręgowego, sprowadza się wywód apelacji. Zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 k.p.c. uznać zatem należało za całkowicie chybiony.

Skarżący akcentuje bowiem sprzeczność ustaleń poczynionych w tej sprawie ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Sprzeczności tej jednak w ogóle nie wykazuje. Kwestionowana przez skarżącego okoliczność, że pozwany w dacie licytacji jak i zawarcia umowy z powodem znajdował się w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wrażenie woli wynika wprost z opinii biegłej specjalisty z zakresu psychiatrii M. Ł., która wskazała, że pozwany od kilku lat cierpi na chorobę psychiczną. Wnioski wyprowadzone przez biegłą znajdują zaś oparcie w przedłożonej w tym postępowaniu dokumentacji medycznej, z której wynika, że pozwany rozpoczął leczenie psychiatryczne jeszcze w 2008 roku, kiedy to lekarz rozpoznał u niego depresję. Podkreślić zaś należy, że, wbrew czynionym w tym względzie w apelacji sugestiom, wnioski biegłej oraz świadka A. Z. nie wykluczają się, lecz korelują ze sobą. Świadek A. Z. wskazał bowiem zarówno na fakt, że pozwany zgłosił się do niego z określonymi objawami psychiatrycznymi i otrzymał leki, które pozwalały mu funkcjonować, po których zastosowaniu powstają zaburzenia jedno bądź dwubiegunowe. Świadek ten wskazał wprawdzie, że w czasie, gdy pozwany leczył się u niego, nie zaobserwował drugiego bieguna, niemniej jednak możliwości takiej stanowczo nie wykluczył, a nadto przyznał, że nie kontrolował regularności przyjmowania przez pozwanego leków. Biegła M. Ł. na podstawie badania klinicznego stwierdziła, że natomiast, że w czasie kiedy pozwany leczył się na depresję zaczynała się już u niego choroba afektywno dwubiegunowa, przy czym w czasie licytacji pozwany znajdował się stanie mieszanym. Jak też wyjaśniła, że stan zdrowia powoda w okresie mającym znaczenie dla rozstrzygnięcia tej sprawy nie był naturalny, lecz zaburzony, a swoją opinię wydaje z pewnością nie zaś z prawdopodobieństwem, opierając się w tym zakresie na badaniach lekarskich. Uwzględnić zaś należy, że chorobę afektywną –dwubiegunową rozpoznała u pozwanego już także dr B. P., u której również psychiatrycznie leczył się pozwany, w której ocenie choroba występowała u pozwanego prawdopodobnie od 2004 roku. W tym stanie rzeczy, prawidłowość wniosków wyprowadzonych w tej kwestii przez Sąd Rejonowy nie budzi wątpliwości.

Wbrew zastrzeżeniom skarżącego, wątpliwości takich nie nasuwa jednak również zasadność oddalenia przez Sąd I instancji zgłoszonych przez powoda wniosków dowodowych. Nie można bowiem tracić z pola widzenia, że świadkowie J. G., A. B. oraz M. J. byli już uprzednio przesłuchiwani na wniosek powoda, a ich relacje dotyczyły również sposobu zachowania pozwanego. Rację ma zaś Sąd Rejonowy, że ponowne przesłuchanie wskazanych osób nie byłoby celowe, w świetle dyspozycji art. 227 k.p.c. Jak bowiem słusznie zważył Sąd I instancji, świadkowie ci, nie mając wiadomości specjalnych nie mogliby przecież udzielić miarodajnych informacji o stanie psychicznym pozwanego, lecz co najwyżej ponownie zeznać na okoliczność sposobu zachowania pozwanego. Na tę okoliczność, osoby te były już natomiast przesłuchane. Wprawdzie, wedle zeznań wskazanych osób, zachowanie pozwanego w czasie licytacji nie wzbudziło niepokoju, a pozwany nie zachowywał się w sposób szczególny. Niemniej jednak, zdaniem biegłej, zdarza się, że otoczenie nie jest w stanie zauważyć zaistnienia zaburzenia u dotkniętej nią osoby. Zarzut wyprowadzony w tym względzie w apelacji, uznać zatem należało za całkowicie chybiony.

Podobnie ocenić należało zastrzeżenia skarżącego odnośnie oddalenia przez Sąd Rejonowy wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Tym bardziej, że profesjonalny pełnomocnik powoda, ograniczył się w tym zakresie jedynie do sformułowania przedmiotowego wniosku i nawet nie przedstawił jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które miałyby uzasadniać dopuszczenie przedmiotowego dowodu. Pamiętać zaś należy, że granicę obowiązku prowadzenia przez sąd postępowania dowodowego wyznacza, podlegająca kontroli instancyjnej, ocena czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy przy czym wnioski środka dowodowego w postaci opinii biegłego mają być jasne, kategoryczne i przekonujące dla sądu, jako bezstronnego arbitra w sprawie. Jeżeli zatem, tak jak w niniejszym postępowaniu, opinia biegłego, czyni zadość tym wymogom, co pozwala uznać znaczące dla istoty sprawy okoliczności za wyjaśnione, to nie zachodzi potrzeba dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłych. Okoliczność, że opinia biegłego nie ma treści odpowiadającej stronie, nie stanowi natomiast dostatecznego uzasadnienia dla przeprowadzenia dowodu z kolejnych opinii (tak m. in. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 30 października 2013 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I ACa 577/13 opubl. w bazie orzecznictwa Lex pod nr (...)). Zwłaszcza w sytuacji, gdy, tak jak w tej sprawie, wnioski płynące z opinii biegłego znajdują także oparcie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Ocena w tym przedmiocie nie może ostatecznie pomijać również faktu, że w wyniku licytacji przeprowadzonej w dniu 24 kwietnia 2009 roku oddano na okres do 3 lat działkę gruntu o powierzchni 1.396 m 2, za roczny czynsz dzierżawny w wysokości 50.000,00 złotych + 22% VAT, sytuacji gdy cena wywoławcza rocznego czynszu dzierżawnego wynosiła zaledwie 111,68 złotych +VAT, a sposób zagospodarowania przedmiotowej nieruchomości polegać miał na realizacji jedynie celów rekreacyjno –wypoczynkowych bez prawa trwałej zabudowy.

Reasumując, skarżący nie zdołał przedstawić jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które podważałby prawidłowość oceny i ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy.

W konsekwencji nie nasuwa także wątpliwości prawidłowość stanowiska Sądu I instancji na płaszczyźnie prawa materialnego.

W tym stanie rzeczy, Sąd Okręgowy w punkcie 1. wyroku na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2. wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Na koszty poniesione przez pozwanego w tym postępowaniu złożyło się jedynie wynagrodzenie jego pełnomocnika w osobie adwokata, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 ust.1 i 2, § 6 pkt. 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013.461).