Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 930/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 stycznia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Joanna Walentkiewicz - Witkowska (spr.)

Sędziowie:

SA Lilla Mateuszczyk

SA Anna Beniak

Protokolant:

sekr. sądowy Przemysław Trębacz

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2015r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K. i M. K. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i ustalenie

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 29 kwietnia 2014r. sygn. akt II C 1677/10

I.  z urzędu prostuje oczywistą omyłkę pisarską w komparycji i sentencji zaskarżonego wyroku w ten sposób, że każdorazowo w miejsce imienia powódki (...) wpisuje imię (...) w odpowiednim przypadku;

II.  z apelacji powodów zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie 1a podwyższa zadośćuczynienie na rzecz M. K. z kwoty 41.500 złotych do kwoty 53.500 (pięćdziesiąt trzy tysiące pięćset) złotych;

- w punkcie 1b podwyższa odszkodowanie na rzecz M. K. z kwoty 34.500 złotych do kwoty 43.500 (czterdzieści trzy tysiące pięćset) złotych;

- w punkcie 2a podwyższa zadośćuczynienie na rzecz M. K. (1) z kwoty 34.500 złotych do kwoty 43.500 (czterdzieści trzy tysiące pięćset) złotych;

- w punkcie 4 ustala, że S. K. przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego w dniu 24 lutego 2009 roku w 20%;

- w punkcie piątym znosi wzajemnie między powodem M. K. (1) i stroną pozwaną koszty zastępstwa procesowego;

- w punkcie siódmym zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz M. K. kwotę (...) (jeden tysiąc sto pięćdziesiąt dwa) złote tytułem kosztów zastępstwa procesowego;

- dotychczasowy punkt 7 oznacza jako punkt 8 i podwyższa opłatę podlegającą pobraniu od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Łodzi z kwoty 5.525 złotych do kwoty 7.025 (siedem tysięcy dwadzieścia pięć) złotych, a należność z tytułu zwrotu części wydatków podwyższa z kwoty 1.736,23 złote do kwoty 2.237,80 (dwa tysiące dwieście dwadzieścia siedem złotych i 80/100);

III.  oddala apelację powodów w pozostałej części, a apelację strony pozwanej w całości;

IV.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz:

a)  M. K. kwotę 360 (trzysta sześćdziesiąt) złotych,

b)  M. K. (1) kwotę 2160 (dwa tysiące sto sześćdziesiąt) złotych

- tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 930/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2014 roku, wydanym w sprawie II C 1677/10 Sąd Okręgowy w Łodzi II Wydział Cywilny:

1. zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz M. K.:

a)  tytułem zadośćuczynienia kwotę 41.500 zł z żądanych 97.500 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lutego 2010 roku do dnia zapłaty,

b)  tytułem odszkodowania kwotę 34.500 zł z żądanych 49.500 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lutego 2010 roku do dnia zapłaty,

1.  zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz M. K. (1):

a)  tytułem zadośćuczynienia kwotę 34.500 zł z żądanych 85.500 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lutego 2010 roku do dnia zapłaty,

1.  oddalił powództwo w pozostałej części,

2.  ustalił, że S. K. przyczynił się w 35 % do zaistnienia wypadku drogowego w dniu 24 lutego 2009 roku,

3.  zniósł wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego,

4.  nie obciążył powoda kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa,

5.  nakazał pobrać od (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi tytułem opłaty od pozwu w zakresie uwzględnionej części powództwa kwotę 5.525 zł oraz tytułem zwrotu części wydatków kwotę 1.736,23 zł

Rozstrzygnięcie powyższe poprzedziły ustalenia faktyczne, które w najistotniejszych kwestiach są następujące :

W dniu 24 lutego 2009 r. ok. godz. 17:50 na drodze (...) w miejscowości W. doszło do wypadku komunikacyjnego. Kierujący samochodem „N. (...) » o nr rej. (...) K. G. potrącił 54-letniego pieszego S. K., który w skutek odniesionych obrażeń zginął na miejscu zdarzenia. S. K. w chwili zdarzenia był nietrzeźwy. Stwierdzono u niego 1,2 promile alkoholu w ciele szklistym. W chwili zdarzenia warunki na drodze były dobre. Zaczęło już zmierzchać, nie padał deszcz, ani śnieg. Pieszy, znajdujący się na lewym pasie jezdni, był ubrany w ubranie o ciemnym kolorze i nie był zaopatrzony w żadne światła odblaskowe. Tuż po potrąceniu pieszy został odrzucony na kilkadziesiąt metrów, uderzając ciałem o znak drogowy. Tuż przed zdarzeniem samochód ”N.” podjął, w miejscu do tego niedozwolonym, przekraczając tym samym podwójną linię ciągłą, manewr wyprzedzania jadącego przed nim pojazdu marki B..

W chwili potrącenia pieszy był ustawiony swym prawym bokiem w stosunku do przodu samochodu (...), który poruszał się z prędkością kolizyjną określoną minimalnie w przedziale 93 - 113km/h.

Pieszy doznał obrażeń śmiertelnych już w momencie jego kontaktu z nadwoziem samochodu (...). Kierowca samochodu (...) nie miał możliwości uniknięcia wypadku przez wykonanie manewru hamowania dla prędkości wyjściowej 93km/h. Miałby możliwość spostrzeżenia niekontrastowo ubranego pieszego, przy założeniu prawidłowego ustawienia korektora położenia reflektorów głównych pojazdu, z odległości około 34 m. Korektor położenia reflektorów w pojeździe był ustawiony w pozycji „2”, co skutkowało skróceniem zasięgu snopu świetlnego, generowanego przez reflektory pojazdu. Bezpośrednio przed zdarzeniem pieszy mógł stać w miejscu potrącenia lub pokonywać jezdnię, poruszając się od jej lewej krawędzi, w kierunku prawej. W przypadku postoju pieszego w miejscu potrącenia, kierowca samochodu (...) miałby możliwość uniknięcia wypadku przez wykonanie manewru hamowania, przy założeniu prowadzenia pojazdu z prędkością nieprzekraczającą dozwolonej na przedmiotowym odcinku jezdni oraz prawidłowym ustawieniu korektora reflektorów głównych. Całkowita droga zatrzymania pojazdu z prędkości 50km/h do zatrzymania wynosiła około 30,8 m.

Przy założeniu poruszania się pieszego po jezdni krokiem normalnym, z prędkością l,33m/s, w chwili przecięcia przez niego lewej krawędzi jezdni, samochód (...) znajdowałby się w odległości około 28,7m od miejsca potrącenia. W takiej sytuacji kierowca samochodu (...) nie miałby możliwości uniknięcia wypadku, nawet dla dozwolonej prędkości jazdy tj. 50km/h. W trakcie zdarzenia samochód N. znajdował się na lewej części jezdni, co wiązało się z przekroczeniem przez ten pojazd podwójnej linii ciągłej, wyznaczającej oś jezdni. Przekroczenie linii ciągłej stanowiło błąd w taktyce i technice jazdy kierowcy pojazdu. Błąd ten można traktować w kategoriach wykroczenia w ruchu drogowym. Gdyby kierujący pojazdem (...) nie przekroczył podwójnej linii ciągłej, a zatem nie zjechał na lewą stronę jezdni nie doszłoby do wypadku.

Zachowanie pieszego przed potrąceniem było błędne, niezależnie od rozpatrywanego wariantu zdarzenia. Jego czas pobytu na jezdni (podczas przechodzenia) powinien być możliwie najkrótszy i pieszy nie powinien wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżającym samochodem (...). Natomiast postój pieszego w miejscu potrącenia stanowił zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, zmuszając ich do podejmowania gwałtownych manewrów obronnych.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Łęczycy z dnia 18 grudnia 2009 r. kierujący pojazdem K. G. został uznany winnym tego, że w dniu 24 lutego 2009r. w W., woj. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że prowadząc samochód marki (...) o nr rej. (...) w obszarze zabudowanym z prędkością w granicach od 108 do 1443,7 km/h oraz niedostosowaną do panujących warunków atmosferycznych i drogowych, podejmując manewr wyprzedzania nieustalonego poprzedzającego go bezpośrednio pojazdu w obszarze pobliskiego skrzyżowania dróg jezdni, gdzie wyznaczone pasy ruchu oddzielone były podwójną linią ciągłą poprzez przekroczenie jej spowodował nieumyślny skutek w postaci śmierci nietrzeźwego pieszego S. K. w następstwie jego potrącenia i odniesionych przez pieszego rozległych obrażeń powypadkowych, przy czym do wypadku przyczynił się pieszy S. K., który poruszał się po jezdni. K. G. za to przestępstwo został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności, której wykonanie zostało warunkowo zawieszone na okres 3 lat próby, a nadto został zobowiązany do naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej kwoty 5.000 zł w terminie 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku.

W dacie zgonu S. K. miał 55 lat i pozostawił po sobie żonę M. oraz syna M.. S. i M. K. (2) przeżyli ze sobą zgodnie w związku małżeńskim prawie 30 lat i mieli jedno dziecko. S. K. z zawodu był murarzem, a przed śmiercią pracował jako robotnik gospodarczy w Urzędzie Gminy Ł., osiągając dochody w wysokości 1200 zł brutto miesięcznie. Nadto, pracował dorywczo przy pracach murarskich.

Powódka nigdy nie pracowała zawodowo - zajmowała się domem i opieką nad dzieckiem. W okresie wiosenno – jesiennym podejmowała polowe prace dorywcze m.in. przy pieleniu i uprawie warzyw, natomiast w sezonie zimowym nie miała pracy. Zarabiała dorywczo 20-30 zł dziennie, przy czym nie był to dochód systematyczny.

Przed wypadkiem rodzina mieszkała w domu w W., zakupionym w 1984 r. przez rodziców zmarłego. Jedno z mieszkań zajmowała rodzina powodów, a w drugim mieszkali inni ludzie, przy czym kuchnia była w dobudówce. W gospodarstwie była jeszcze stodoła z oborą. Rodzina K. posiadała ziemię o powierzchni 60 arów, wykorzystując ją przede wszystkim pod ogród warzywny. Prowadzili też małą hodowlę buhajów. Zysk z hodowli byków wynosił ok. 3.000 -4.000 zł rocznie.

S. K. pracował dorywczo nie tylko przy pracach murarskich, tynkarskich, czy innych budowlanych, ale podejmował się też prac dorywczych w rolnictwie m.in. przy wykopkach buraków, czy ziemniaków. Zmarły w swoim środowisku miał opinię „złotej rączki”, gdyż potrafił wszystko sam zrobić, czy naprawić. Zajmował się głownie pracami murarskimi, tynkował, robił schody, barierki itp., zarówno u siebie w domu, jak i zarobkowo u innych ludzi. W sezonie jesienno -zimowym pracował także w gospodarstwach innych osób przy odśnieżaniu, pracach porządkowych, czy przycinaniu drzewek bądź żywopłotów. Małżonkowie K. wraz z synem planowali początkowo rozbudowę istniejącego domu, a potem budowę nowego domu. Budowa miała się rozpocząć na wiosnę 2009 r. Mieli na ten cel odłożoną kwotę 50.000 zł, gromadzili oni też materiały budowlane m.in. okna, drzwi, pustaki. To zmarły miał organizować cały proces budowlany i wykonywać prace przy budowie domu tym bardziej, że był murarzem z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.

Rodzina wspólnie spędzała wolny czas. W święta małżonkowie z synem wyjeżdżali do brata powódki bądź brata jej męża. Odwiedzali także teściów, a wcześniej, za ich życia także rodziców powódki. Matka powódki zmarła w 1987 r., natomiast ojciec powódki w 2001 r. Teściowie zmarli po śmierci S., przy czym jego ojciec w 2010 r., natomiast matka w 2011 r. W weekendy wyjeżdżali do kościoła, później do rodziny. Rodzina nie wyjeżdżała na wakacje, nigdy nie prowadzili życia kulturalnego, ani nie korzystali z żadnych rozrywek.

S. K. był dobrym mężem. Nie nadużywał alkoholu, pił alkohol jedynie na imprezach rodzinnych. Zmarły mówił do żony „kochanie”. W czasie całego pożycia małżeńskiego nie było żadnych okresów separacji. Mąż stanowił dla powódki najbliższą osobę. Powódka od 2001 r. pozostawała pod opieką poradni zdrowia psychicznego, przy czym od 2005 r. miała zdiagnozowaną nerwicę lękową. Mąż wspierał ją w chorobie, jeździł z nią do lekarza.

Śmierć męża spowodowała u powódki istotne pogorszenie stanu zdrowia psychicznego pod postacią epizodu depresyjnego, co ma znaczny wpływ na jej aktywność życiową i zawodową. Objawy nerwicy lękowej u powódki nasiliły się. W tym okresie wymagała ona wzmożonej pomocy psychologa i zażywała zwiększone dawki leków wcześniej już przepisywanych. Cały czas cierpi na nerwicę lekową. Boi się wychodzić na zewnątrz, obawia się ludzi i przestrzeni. Powódka nie ma pomysłu na własne życie. Nie jest związana z innym mężczyzną. Nie myślała nawet o kolejnym związku małżeńskim. Całe swoje życie wiąże z synem i liczy na jego wsparcie. Po wypadku powódkę wspierał tylko syn. Obecnie wspiera ją siostra, która mieszka niedaleko oraz brat, który pracuje w Austrii. Odwiedzają ją także ciocia i wujek. Powódka nie ma teraz żadnych koleżanek. M. K. (2) nadal odczuwa żałobę po mężu. Po śmierci męża ciągle płacze, myśli, przypomina jej się wszystko. Na cmentarz chodzi raz w tygodniu, a czasami częściej. U powódki stwierdzono:

- zaburzenia lękowo- depresyjne z tendencjami do rozpamiętywania zaistniałego zdarzenia z dominacją objawów obniżonego nastroju, poczucia beznadziejności i apatii;

- osłabienie sprawności procesów poznawczych, głównie na skutek aktualnego stanu emocjonalnego. Strata męża w znacznym stopniu nasiliła objawy choroby, obniżyła komfort codziennego życia, obniżyła status materialny rodziny, zmieniła dotychczasowe cele życiowe, zdezorganizowała codzienną aktywność Powódka nie pracowała zawodowo przed śmiercią męża i nie podejmowała zatrudnienia po jego śmierci. Obecnie (wiek, niska sprawność intelektualna, objawy choroby) ma małe szanse na zatrudnienie.

Powodowie nie podjęli się już budowy domu. Zgromadzone materiały budowlane częściowo zostały sprzedane znajomym, a częściowo pozostały i są wykorzystywane przy remontach. Zaoszczędzone na budowę pieniądze w kwocie 50.000 zł przeznaczone zostały na bieżące utrzymanie i konieczną wymianę sprzętu domowego, który na bieżąco zużywa się. Powódka z synem nie hodują już byków, gdyż się nie opłaca, nie uprawiają warzyw, jedynie obsiewają zbożem ziemię. Po śmierci męża zmieniła się sytuacja majątkowa powodów. Wcześniej rodzina utrzymywała się z dwóch pensji: zmarłego i powoda. Wszystkie opłaty stałe (gaz, podatek od nieruchomości, śmieci, energię) w wysokości 500 zł miesięcznie pokrywali wspólnie S. K. i M. K. (1). Małżonkowie i ich syn prowadzili wspólne gospodarstwo z rodzicami. Obecnie powodowie utrzymują się tylko z dochodu uzyskiwanego przez M. K. (1). Nie mają dochodu ze sprzedaży byków, nie mają ogrodu warzywnego. Powódka jest na utrzymaniu syna, gdyż sama nie osiąga żadnych dochodów. Powódka nie pracuje, gdyż nie pozwala jej na to stan zdrowia. Powódce nie przysługuje renta rodzinna po mężu, gdyż jego okres zatrudnienia wynosił jedynie 17 lat.

Powód M. K. (1) pracuje w firmie transportowej na stanowisku mechanika samochodowego, osiągając dochód w wysokości 1.500 zł miesięcznie, a nadto dorywczo pomaga znajomym w naprawach samochodów. Łączny dochód powoda wynosi ok. 2.000 zł miesięcznie. Koszty utrzymania to kwota ok. 1.000 zł miesięcznie. Za życia S. K. rodzina miała łączny dochód w wysokości 4.000 zł miesięcznie. M. K. (1) do śmierci ojca nie leczył się psychiatrycznie. S. K. miał dobre relacje z synem. Spędzali wspólnie czas, jeździli razem załatwiać sprawy do Ł., jeździli wspólnie do kościoła. M. K. (1) skończył zasadniczą szkołę zawodową w zawodzie mechanik samochodowy.

W dacie wypadku ojca powód miał 28 lat i pracował dorywczo, jako mechanik samochodowy, osiągając miesięczny dochód w wysokości 1.200 zł miesięcznie. Przed śmiercią ojca powód miał poczucie, że było wszystko dobrze. Teraz wszystkie obowiązki spoczywają na nim i czasami odczuwa zmęczenie i bezradność. Nie ma czasu na życie towarzyskie, czy hobby. Powód ciężko przeżył śmierć ojca, tym bardziej z uwagi na okoliczności w jakich zginął. Raz w tygodniu powód chodzi na cmentarz na grób ojca. Śmierć ojca wywołała u M. K. (1) istotne zmiany w codziennym funkcjonowaniu emocjonalnym, jak obniżenie poczucia pewności i wsparcia w sytuacjach trudnych w życiu codziennym i realizacji planów życiowych, natomiast nie miała wpływu na funkcjonowanie zawodowe. U powoda stwierdzono wzmożone objawy napięcia emocjonalnego z reakcjami somatycznymi w postaci tików. Strata ojca w znacznym stopniu obniżyła komfort jego codziennego życia, obniżyła poczucie pewności i wsparcia w sytuacjach trudnych życiu codziennych i realizacji planów życiowych. Zmarły był dla powoda osobą szczególnie bliską o dużym zaufaniu. Powód obecnie nie wymaga pomocy psychologicznej i nie deklaruje takiej potrzeby.

Decyzjami z dnia 25 marca 2010 r. pozwany przyznał na rzecz M. K. stosowne odszkodowanie w wysokości 15.000 zł oraz zadośćuczynienie w wysokości 35.000 zł, natomiast na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł. W obu przypadkach pozwany oświadczył, że obniża przyznane świadczenia o przyjęty przez siebie 70% stopień przyczynienia się S. K. do zaistniałego wypadku. W związku z tym, wypłacił na rzecz powódki kwotę 4.500 zł tytułem stosownego odszkodowania oraz kwotę 10.500 zł tytułem zadośćuczynienia, czyli łącznie 15.000 zł. Natomiast na rzecz powoda kwotę 4.500 zł zadośćuczynienia.

Dokonując ustaleń faktycznych, Sąd oparł się na powołanych dowodach z dokumentów oraz zeznaniach świadków i przesłuchaniu powodów, a także opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego – R. B. oraz biegłych lekarzy neuropsychologa i psychiatry, uznając je za całkowicie wiarygodne.

Tak ustalony stan faktyczny skłonił Sąd Okręgowy do częściowego uwzględnienia powództwa.

Zasada odpowiedzialności strony pozwanej nie była przez nią kwestionowana. Odwołując się do treści z art. 805 § 1 i 2 k.c., art. 822 k.c. art. 34 ust 1 i art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r., Nr 124, poz. 1152 ) w zw. z art. 436 §1 k.c. i art. 435 § 1 k.c. oraz art. 11 k.p.c. Sąd przyjął, że pozwany ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone w związku z wypadkiem komunikacyjnym, który nastąpił w dniu 24 lutego 2009 r.

Rozważając zgłoszony zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody Sąd Okręgowy przyjął, że podlega on uwzględnieniu w wysokości 35%. W rozpatrywanej sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym dopuścił się zarówno kierujący samochodem jak i pieszy. Zachowanie pieszego było o tyle nieprawidłowe, że będąc w stanie nietrzeźwości nie zachował szczególnej ostrożności podczas znajdowania się na jezdni i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu samochodowi. Nieprawidłowe zachowanie kierującego na drodze pozostawało także w związku przyczynowym z zaistniałym wypadkiem drogowym. K. G. nie dostosował prędkości jazdy nie tylko do zaistniałej sytuacji drogowej, ale przede wszystkim do formalnych wymagań, podjął manewr w miejscu do tego niedozwolonym (na podwójnej linii ciągłej) i miał niewłaściwie ustawione światła w pojeździe. Gdyby kierowca pojazdu nie podjął manewru wyprzedzania, nie znalazłby się na przeciwległym pasie ruchu, a zatem w ogóle nie doszłoby do potrącenia pieszego, który znajdował się na tym pasie.

Sąd meriti wskazał, że powodowie są członkami najbliższej rodziny zmarłego S. K., uprawnionymi do dochodzenia roszczeń z art. 446 § 3 i § 4 k.c. Przyjął nadto, że znacznemu pogorszeniu uległa sytuacja życiowa obojga powodów po śmierci S. K., jednak w przypadku powódki także jej sytuacja materialna.

Powódka M. K. (3) przeżyła z mężem prawie 30 lat i nie potrafi żyć samotnie. Ma poczucie krzywdy z powodu straty męża, który był dla niej idealnym, kochającym ją człowiekiem, utraciła najważniejszą osobę w życiu, nie może liczyć już na pomoc i wsparcie męża. To zmarły był osobą, która całe dorosłe życie ją utrzymywała i finansowała wszystkie jej potrzeby. Powódka nigdy nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem, wychowywaniem syna i ewentualnie podejmowała się zajęć dorywczych przy pracach polowych. Po śmierci męża, ze względu na pogarszający się stan zdrowia psychicznego, nie jest już w stanie wykonywać jakichkolwiek prac dorywczych. Zmarły był osobą na tyle operatywną i zaradną, iż dorabiał nie tylko przy pracach polowych, ale także przy pracach budowlanych, jako że z zawodu był murarzem. W lokalnej społeczności chętnie zatrudniano go do większych, jak i drobniejszych prac remontowych. Rodzina wiodła spokojne życie, bez konieczności zaciągania kredytów, a nadto była ona w stanie odłożyć znaczne kwoty na planowaną budowę domu. Po śmierci męża powódki wszystkie plany zdezaktualizowały się. Zabrakło osoby, która byłaby w stanie nie tylko taką budowę poprowadzić, ale przede wszystkim ją sfinansować. Wcześniej rodzina utrzymywała się z dochodów dwóch osób (S. K. i M. K. (1)), obecnie powodowie muszą utrzymać się z jednej pensji tylko syna M.. Powódka utraciła jedyne źródło utrzymania, jakie zapewniał jej mąż, a zatem jej sytuacja majątkowa uległa znacznemu pogorszeniu, tym bardziej, że konieczne stało się u niej podjęcie zintensyfikowanego farmakologicznego leczenia psychiatrycznego, którego miesięczny koszt oscyluje wokół kwoty 50 zł miesięcznie.

W ocenie Sądu w sferze ekonomicznej nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki, co uzasadniało przyznanie jej odszkodowania w kwocie 60.000 zł, a po uwzględnieniu przyczynienia się zmarłego do zaistnienia szkody (35%) i wypłaconej kwoty odszkodowania (4.500 zł), dało kwotę 34.500 zł (60.000 zł × 65% - 4.500 zł).

Sąd I instancji nie miał także wątpliwości, że strata męża to dla powódki ogromna krzywda, żal i ból, tym bardziej, iż byli oni dobrym i zgodnym małżeństwem. Przeżyli wspólnie prawie 30 lat i nadal mieli wspólne cele i plany, śmierć męża była dla niej traumatycznym przeżyciem, obniżyła jakość jej życia.

Także powód stracił jedną z najbliższych sobie osób- ukochanego ojca, którym dla każdego jest jego rodzic. S. K. mógł być dla swojego syna wzorem do naśladowania i nauczycielem. Istniała między nimi silna więź emocjonalna. M. K. (1) nadal odczuwa brak ojca, tym bardziej, iż cały czas mieszkał z nim, a po jego śmierci musiał przejąć większość obowiązków, które należały do ojca. Pogorszył się też jego komfort życia codziennego, ma poczucie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale także za matkę.

Nie bez znaczenia dla rozmiaru doznanej zarówno przez powódkę jak i powoda krzywdy były dramatyczne okoliczności śmierci S. K. i doznane przez niego wyjątkowo drastyczne obrażenia ciała.

Sąd uznał za zasadne przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 80.000 zł, natomiast powodowi 60.000 zł, co przy uwzględnieniu 35% przyczynienia zmarłego do szkody dało odpowiednio kwoty 52.000 zł i 39.000 zł. Strona pozwana wypłaciła w toku postępowania likwidacyjnego tytułem zadośćuczynienia powódce kwotę 10.500 zł, a powodowi 4.500 zł, zatem w przypadku powódki za zasadną Sąd uznał ostatecznie kwotę 41.500 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę w związku ze śmiercią męża, o czym orzekł w punkcie 1a sentencji wyroku, natomiast w przypadku powoda kwotę 34.500 zł zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek utraty ojca, o czym orzekł w punkcie 2 sentencji wyroku.

Ponad zasądzoną kwotę, Sąd w punkcie 3 sentencji wyroku oddalił powództwo, jako wygórowane.

Odsetki od przyznanych kwot zadośćuczynienia i odszkodowania Sąd zasądził, na podstawie art. 481 §1 k.c. uwzględniając wymagalność roszczenia i żądanie strony powodowej liczenia odsetek od dnia 8 lutego 2010 r. tj. po upływie 30-dniowego terminu liczonego od dnia doręczenia pozwanemu zgłoszenia szkody i żądania wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. przyjmując zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów. Uwzględniając wysokość zasądzonych kwot (powódka wygrała proces w 51%, powód w 40%), Sąd zniósł wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego.

Na podstawie art. 102 k.p.c. nie obciążono powodów kosztami procesu od oddalonej części powództwa. Sąd uznał, iż z uwagi na ich trudną sytuację materialną i charakter niniejszej sprawy przemawiają za tym względy słuszności.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 r., nr 167, poz.1398 z późniejszymi zmianami) w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c. Sąd nakazał ściągnięcie od strony pozwanej nieuiszczonej opłaty od pozwu od uwzględnionej części powództwa (5.525 zł) oraz części wydatków na biegłych w łącznej kwocie 1.736,23 zł. Koszty poniesione w niniejszej sprawie na opinie biegłych wyniosły łącznie 3.858,30 zł, co przy uwzględnieniu faktu, iż pozwany przegrał w około 45% (40%+51%) dało kwotę 1.736,23 zł.

Powódka M. K. (2) zaskarżyła wskazany wyrok w części, to jest w zakresie punktu 3, 4 i 5:

1.  oddalającego żądanie zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powódkę na skutek śmierci jej męża co do kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lutego 2010 r. do dnia zapłaty;

2.  oddalającego żądanie powódki o zasądzenie odszkodowania za znaczne pogorszenie jej sytuacji życiowej na skutek śmierci męża co do kwoty 15.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lutego 2010 r. do dnia zapłaty;

3.  ustalającego, że S. K. przyczynił się do wypadku drogowego z dnia 24 lutego 2009 r. w stopniu przekraczającym 10 %,

4.  znoszącego wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego i oddalającego żądanie zwrotu kosztów postępowania w pozostałym zakresie.

Powód M. K. (1) zaskarżył wyrok w części, to jest w zakresie punktu 3, 4 i 5:

1. oddalającego żądanie zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powoda na skutek śmierci ojca co do kwoty 15.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 lutego 2010 r. do dnia zapłaty;

1.  ustalającego, że S. K. przyczynił się do wypadku drogowego z dnia 24 lutego 2009 r. w stopniu przekraczającym 10 %,

2.  znoszącego wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego i oddalającego żądanie zwrotu kosztów postępowania w pozostałym zakresie.

Apelujący zaskarżonemu wyrokowi zarzucili naruszenie przepisów prawa materialnego i procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, poprzez naruszenie przepisów:

- art. 362 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię, skutkującą przyjęciem, że w świetle okoliczności ustalonych przez Sąd można uznać, iż S. K. przyczynił się do wypadku aż w 35 %,

- art. 233 § k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c., polegające na przyjęciu za własne ocen dokonanych w kategoriach prawnych przez biegłego ds. rekonstrukcji wypadków i braku samodzielnej analizy parametrów zdarzenia, określonych przez biegłego w oparciu o przepisu prawa, w tym przepisy ustawy prawo o ruchu drogowym,

- braku konkretnego wskazania przez Sąd, którą z możliwych wersji zdarzenia przyjął za udowodnioną i w oparciu o którą z wersji dokonał oceny zachowania pieszego S. K.,

- braku rozważenia czy pieszy wobec braku chodnika i występowania

śniegu na poboczu żwirowym miał prawo poruszać się jezdnią, przy granicy z poboczem i jak w okolicznościach zdarzenia powinno wyglądać jego prawidłowe zachowanie, a co za tym idzie brak rozważenia, czy i dlaczego zdaniem Sądu jego zachowanie naruszyło przepisy prawa o ruchu drogowym,

-dokonaniu oceny zachowania pieszego w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a w konsekwencji ustalenie, że S. K. przyczynił się do powstania szkody w wymiarze 35%, czego konsekwencją było oddalenie żądania powodów co do wszystkich dochodzonych roszczeń w zakresie 25 % (strona powodowa uznała przyczynienie w zakresie 10 % i w takim zakresie pomniejszone były dochodzone roszczenia).

Apelujący wnieśli o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez:

  • 1.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. K., ponad kwotę zasądzoną w punkcie la) wyroku Sądu I instancji, kwoty 20.000 złotych z ustawowymi odsetkami od 8 lutego 2010 r. do dnia zapłaty;

    2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. K., ponad kwotę zasądzoną w punkcie lb) wyroku Sądu I instancji kwoty 15.000 złotych z ustawowymi odsetkami od 8 lutego 2010 r. do dnia zapłaty,

    3.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda M. K. (1), ponad kwotę zasądzoną w punkcie 2a) wyroku Sądu I instancji, kwoty 15.000 złotych z ustawowymi odsetkami od 8 lutego 2010 r. do dnia zapłaty,

    4.  ustalenie w pkt. 4 wyroku, że S. K. przyczynił się do wypadku z dnia 24 lutego 2009 r. w stopniu 10 %

    5.  zasądzenie od pozwanego na rzecz M. K. i M. K. (1) zwrotu kosztów postępowania w I instancji według norm przepisanych stosowanie do wyników postępowania.

Nadto wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. K. i powoda M. K. (1) kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła także strona pozwana, zaskarżając wyrok w zakresie zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwoty 13.000 złotych tj. ponad kwotę 21.500 zł oraz w punkcie 5. Apelujący zarzucił naruszenie art. 446 § 4 k.c poprzez przyjęcie, że odpowiednią tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę będzie kwota 60.000 złotych i zasądzenie kwoty 34.500 dalszego zadośćuczynienia ponad już wypłaconą w tego tytułu w toku postępowania likwidacyjnego kwotę 4500, podczas gdy zdaniem pozwanego w okolicznościach tej sprawy odpowiednią jest kwota 40.000 i w konsekwencji zasadnym byłoby uwzględnienie powództwa do kwoty 21.500 zł. Pozwany zarzucił także naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów z uwagi na brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego i określenie wysokości zadośćuczynienia w istotnie zawyżonej wysokości. Strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 2a poprzez obniżenie zadośćuczynienia do kwoty 21.500 zł i oddalenie powództwa w pozostałej części, skorygowanie rozstrzygnięcia co do kosztów postępowania, zawartego w punkcie 5 wyroku poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania wg norm przepisanych, a także zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego .

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Sąd Apelacyjny sprostował z urzędu oczywistą omyłkę pisarską w komparycji i sentencji zaskarżonego wyroku w ten sposób, że każdorazowo w miejsce imienia powódki (...) wpisał imię M.” (art. 350 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § k.p.c.). Takie właśnie imię wynika z treści pozwu oraz odpisu skróconego aktu zgonu S. K., w którym widnieją także dane współmałżonka .

Apelacja powodów okazała się częściowo zasadna i skutkowała zmianą zaskarżonego orzeczenia w zakresie przyjętego przez Sąd Okręgowy stopnia przyczynienia poszkodowanego do zaistnienia szkody, co z kolei rzutowało na wysokość kwot, podlegających zasądzeniu na rzecz powodów. ( art. 386 § 1 k.p.c.)

Zważyć na wstępie należy, że zasada odpowiedzialności pozwanego nie była w toku procesu kwestionowana. Sprawstwo kierującego pojazdem N. (...) K. G. wynika wprost z treści wyroku karnego skazującego, jaki zapadł w sprawie II K 759/09 Sądu Rejonowego w Łęczycy. Apelujący de facto nie kwestionują wysokości kwot zadośćuczynienia przyjętych przez Sąd Okręgowy, jako wyjściowe ( 80.000 i 60.000 zł). To samo dotyczy odszkodowania na rzecz powódki ( 60.000 zł). Oznacza to, że nie jest kwestionowany przez powodów rozmiar ich krzywdy, podlegający rekompensacie w drodze zadośćuczynienia oraz stopień pogorszenia sytuacji życiowej powódki w aspekcie materialnym w związku ze śmiercią jej męża. W tym zakresie Sąd Apelacyjny pragnie odwołać się do poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, które przyjmuje za podstawę orzekania oraz poczynionych w tym zakresie rozważań, bez potrzeby ich ponownego przytaczania.

Apelujący zaskarżyli wyrok w takim zakresie, jaki odpowiada różnicy w stopniu przyczynienia S. K. do powstania szkody, przyjętym przez Sąd Okręgowy i uznawanym przez apelujących( 35 %- 10%).

Zarzuty sformułowane przez apelujących należy uznać za zasadne co do braku wyboru jednej z dwóch możliwych wersji zdarzenia, poddanych analizie przez Sąd i biegłego, a rzutujących na uzasadniony okolicznościami stopień przyczynienia do powstania szkody. W tym kontekście zasadnie apelujący zarzuca brak samodzielnej analizy parametrów zdarzenia, określonych przez biegłego. Apelujący zasadnie podnosi także, że Sąd winien określić jak winno wyglądać prawidłowe zachowanie pieszego w zależności od przyjętego wariantu przebiegu zdarzenia. Konsekwencją tak sformułowanych zarzutów naruszenia prawa procesowego było także sformułowanie zarzutu naruszenia przepisu art. 362 k.c.

Zachowanie poszkodowanego może być uznane za jego przyczynienie do powstania lub zwiększenia szkody, jeżeli pozostaje w związku przyczynowym ze szkodą i jest nadto zawinione- w przypadku odpowiedzialności na zasadzie winy, a obiektywnie nieprawidłowe, przy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka – tak między innymi B. L.P. „Odpowiedzialność cywilna prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” W-wa 1967, A. S. „Wina poszkodowanego w prawie cywilnym” W-wa 1971 i T. W. Komentarz do KC z 2002r.) Zachowanie poszkodowanego jest więc w konstrukcji przyczynienia traktowane jako przyczyna konkurencyjna do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej (adekwatna współprzyczyna powstania lub zwiększenia szkody). U jego podłoża tkwi założenie, że jeżeli sam poszkodowany swoim zachowaniem wpłynął na powstanie lub zwiększenie szkody, jest rzeczą słuszną, by ponosił również konsekwencje swego postępowania, co zasadnie podkreślił Sąd Okręgowy .

Odnosząc się do powyższego wskazać należy, że w ocenie Sądu Apelacyjnego bardziej prawdopodobną wersją przebiegu zdarzenia jest ta, która zakłada, że pieszy bezpośrednio przed zdarzeniem poruszał się po jezdni, prostopadle lub skośnie do kierunku jazdy N.. Biegły R. B., który dokonywał rekonstrukcji wypadku wskazywał, że na lewym poboczu drogi nie ujawniono żadnych śladów, mogących wskazywać, że samochód N. przed wypadkiem zjechał na pobocze. Biegły założył, że w momencie zdarzenia pojazd znajdował się swą prawym bokiem blisko środka jezdni. Uzasadnił to miejscami, w których znaleziono ślady pochodzące z samochodu. Z danych zawartych w protokole oględzin miejsca zdarzenia wynika, że szerokość drogi wynosiła 5,30 metra, szerokość pasa ruchu około 2,65 m w każdym kierunku. Powszechnie dostępne dane techniczne, dotyczące samochodu marki N. (...) wskazują, że jego szerokość wynosi 1,80, a uderzenie nastąpiło lewą częścią przodu, centralnie reflektorem (całą jego powierzchnią- około 40 -50 cm). Pozwala to wyprowadzić wniosek, że pieszy poruszał się nie po żwirowym poboczu, ani też na nim nie stał, ale po jezdni - pokonując do momentu uderzenia odległość co najmniej jednego do półtora metra od lewej krawędzi jezdni. Wniosek ten należy wesprzeć dodatkowo zeznaniami K. G., który wskazywał ( k- 353 v), że pieszy był na środku jego pasa, nie zdążył nawet ruszyć nogą by hamować, ani wykonać żadnego manewru. Dużo mniej do sprawy wnoszą zeznania świadka A. D. ( k- 228 -228v), który wprawdzie twierdził, że poszkodowany szedł lewym poboczem, ale był po drugiej stronie drogi, obserwował zdarzenie z pewnej odległości, widział pieszego po skosie. Jego perspektywa była więc nieco inna, niż kierowcy zdarzenia, a twierdzenia, że pieszy szedł prosto prawym poboczem stoją w oczywistej sprzeczności z niepodważalnymi ustaleniami, że pieszy w czasie zdarzenia znajdował się prostopadle do kierunku jazdy samochodu i został uderzony w prawe udo. Wbrew wywodom zawartym w apelacji powodów w pewnym poruszaniu po drodze i pełnej koncentracji na ruchu, odbywającym się z udziałem innych uczestników mógł stać na przeszkodzie stan nietrzeźwości poszkodowanego, stwierdzony w sposób niewątpliwy i nie kwestionowany co samego faktu jego zaistnienia. Zasadnie Sąd Okręgowy wywiódł, że czas pobytu pieszego na jezdni podczas przechodzenia winien być jak najkrótszy, a poszkodowany nie powinien wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżającym pojazdem. Pieszy nie zachował szczególnej ostrożności podczas znajdowania się na jezdni i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu samochodowi. Oceniając wadliwie sytuację na drodze poszkodowany wszedł na jezdnię nie upewniwszy się, że może bezpiecznie przejść na drugą stronę bądź poruszać się poza obszarem pobocza.

Jak wskazał biegły R. B. w swojej opinii, postępowanie S. K. na drodze pozostawało w bezpośrednim związku przyczynowym z zaistniałym wypadkiem.

Przyczynienie przypisane poszkodowanemu w relacji do naruszeń zasad ruchu drogowego, postawionych kierowcy jest jednak zbyt wysokie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przy przyjęciu mniej korzystnego dla pieszego wariantu z dwóch analizowanych przez Sąd Okręgowy, przyczynienie winno wynosić 20 % .

W relacji do tak ustalonej wartości przyczynienia Sąd Apelacyjny podwyższył zadośćuczynienie zasądzone na rzecz obojga powodów oraz odszkodowane zasądzone na rzecz powódki. Na rzecz powódki ostatecznie należało zasądzić zadośćuczynienie w kwocie 53.500 zł. ( 80.000- 20%-10.500), odszkodowanie w kwocie 43.500 zł ( 60.000- 20% -4500). Zadośćuczynienie należne powodowi podlegało podwyższeniu do kwoty 43.500 zł.( 60.000- 20% - 4500) .

Za niezasadną należało uznać natomiast apelację strony pozwanej i zawarte w niej zarzuty Co do zarzutu naruszenia przepisów postępowania, które rzutowało na treść rozstrzygnięcia, polegające na przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów i nieprzypisaniu należytego znaczenia okolicznościom faktycznym łagodzącym skutki krzywdy powodów należy uznać, że jest on w całości niezasadny. W myśl wynikającego z przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymogu oceny dowodów ocena ta musi polegać na zbadaniu dowodów i podjęciu decyzji czy wykazana została prawdziwość faktów , z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu -w myśl tego przepisu - jest dokonanie określonych ustaleń faktycznych –pozytywnych bądź negatywnych i przyjęcie w oparciu o nie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia .

W niniejszej sprawie ustalenia faktyczne, zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, zostały oparte na konkretnych, przeprowadzonych w sprawie i nie zakwestionowanych przez stronę pozwaną dowodach, dotyczących sytuacji stron istniejącej przed wypadkiem, w wyniku którego zginął mąż i ojciec powodów oraz sytuacji istniejącej na dzień wyrokowania. W oparciu o te dowody Sąd I instancji poczynił ustalenia pozytywne. Tych ustaleń strona pozwana nie kwestionuje. Argumentacja apelacji, obejmująca naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie dotyczy de facto ustaleń Sądu czy ich braku, ale podstaw i kryteriów ustalenia zadośćuczynienia, co z kolei zostało objęte odrębnym zarzutem apelacyjnym , dotyczącym wadliwej wykładni prawa materialnego.

Należy tylko podnieść, że zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd I Instancji odwołał się do wszystkich okoliczności wyeksponowanych przez autora apelacji i nadał im odpowiednią rangę, oceniając krzywdę powoda. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku znalazło się odwołanie do wspólnego z rodzicami miejsca zamieszkania M. K. (1), jego pracy zawodowej i pomocy w gospodarstwie. Wszystkie z tych okoliczności Sąd Okręgowy rozważył oceniając krzywdę powoda.

Przechodząc do zarzutu, dotyczącego naruszenia prawa materialnego - przepisu art. 446 § 4 k.c. wskazać należy, że Sąd Apelacyjny nie przyjął, jak chce skarżący, że zasądzone na rzecz powoda zadośćuczynienie nie ma cech odpowiedniości. Należy więc podkreślić, że judykatura wypracowuje stopniowo zasady ustalania zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę , jakie może być przyznane najbliższym członkom rodziny na mocy analizowanego przepisu . Wskazuje się, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Nie jest ono zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej. Jedynie rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "stopy życiowej" ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników, kształtujących jego wymiar. Jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego, wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji ( tak m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 10 października 2012 r. I ACa 439/12 LEX nr 1223149, wyrok SN z 10 maja 2012 r. IV CSK 416/11 Lex nr 1212823).

W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w powołanym przepisie, mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX 279/10 wyrok SN z 10 maja 2012 r. IV CSK 416/11 Lex nr 1212823).

Krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek należy traktować indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego.

Wyważenie odpowiedniej kwoty, w relacji do okoliczności sprawy, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria, wpływające na tę postać kompensaty, bądź też gdyby sąd uczynił jedno z wielu kryteriów, decydujących o wysokości zadośćuczynienia, elementem dominującym. ( tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 stycznia 2000 roku III CKN 536/98- LEX 6942276, ten sam Sąd w uzasadnieniu wyroku z dnia 18 kwietnia 2002 roku II CKN 605/00- LEX 484718 i w wyroku z dnia 26 września 2002 roku III CKN 1037/00 LEX 56905).

Sąd Apelacyjny pragnie podkreślić za Sądem Najwyższym ( wyrok z dnia 15 września 1999 r. (III CKN 339/98, OSNC 2000/3/58), że zarzut zawyżenia kwoty zadośćuczynienia może być w postępowaniu apelacyjnym skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania zadośćuczynienia, przy czym w ramach kontroli instancyjnej nie jest możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Nadto tylko „rażące” zawyżenie przyznanej kwoty zadośćuczynienia uzasadniałoby kontrolę instancyjną w tym zakresie.

Powód wskutek wypadku dnia 24 lutego 2009 roku stracił jedną z najbliższych sobie osób, a mianowicie ukochanego ojca. Ważne jest, że śmierć dotknęła głowy rodziny, osoby stanowiącej autorytet dla wszystkich jej członków. Oceniając sprawę wg kryteriów obiektywnych można z całą stanowczością stwierdzić, że krzywda wywołana śmiercią ojca jest jedną z najbardziej dotkliwych z uwagi na rodzaj i siłę więzów oraz rolę pełnioną w rodzinie. Powód, jakkolwiek dorosły, utracił jego wsparcie, codzienną możliwość kontaktu z nim, słuchania jego rad. Zasadna jest konstatacja, iż S. K. mógł być dla swojego syna wzorem do naśladowania i nauczycielem zarazem. Istniała między nimi silna więź emocjonalna. M. K. (1) nadal odczuwa brak ojca, tym bardziej, iż cały czas mieszkał z nim, a po jego śmierci musiał przejąć większość obowiązków, które należały do ojca. Pogorszył się też jego komfort życia codziennego, ma poczucie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale także za matkę.

Zarzut zawarty w apelacji strony pozwanej, wskazujący na niewzięcie pod uwagę przez Sąd Okręgowy, że powód jest osobą dorosłą, osiągnął 33 lat życia i żyje własnym życiem, a jego zainteresowania w naturalny sposób skierowane są w kierunku założenia rodziny i pracy zawodowej jest całkowicie chybiony i oderwany od okoliczności niniejszej sprawy, Powód jest wprawdzie dorosłym mężczyzną, ale do śmierci ojca mieszkał z obojgiem rodziców, wspólnie z nimi prowadził gospodarstwo domowe i pomagał w prowadzeniu hodowli buhajów i uprawie roli. Jego dążenia do założenia własnej rodziny w ogóle nie zostały zarysowane i tej rodziny nie założył aż do czasu wyrokowania. Stał się jedynym żywicielem rodziny i jednocześnie osobą wspierającą matkę, z która nadal mieszka.

Powód wygrał proces w 50% , wobec czego koszty zastępstwa procesowego z jego powództwa na podstawie art. 100 k.p.c. należało znieść. Powódka wygrała proces w 66%, wobec czego na jej rzecz przypadała kwota 1152 złote z tytułu kosztów zastępstwa procesowego (3600 x 2 x 66%-3600 ). Stawka wynagrodzenia pełnomocników została ustalona podstawie § 6 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu/ t. jedn. Dz. U. z 2013 poz. 461/. Przepis zaś art. 113 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych sprawach cywilnych ( tekst jednolity Dz.U. z 2010 Nr 90,poz.594 ze zm.) stanowi, że koszty nie obciążające przeciwnika sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz strony, której czynność spowodowała ich powstanie (…).Wobec tego opłata podlegająca ściągnięciu od strony pozwanej podlegała podwyższeniu do 7.025 złotych, zaś wydatki do kwoty 2.237,80 złotych.

Na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił w pozostałej części apelację powodów, a apelację strony pozwanej w całości.

Na podstawie art. 100 k.p.c. Sąd zasądził na rzecz powódki, która wygrała apelację w 60% 360 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego ( 1800 x 2 x 60%-1800), a na rzecz powoda kwotę 2160 złotych z tego samego tytułu, bowiem powód poza tym, że wygrał postepowanie apelacyjne w 60% z własnej apelacji , wygrał także postepowanie wywołane apelacją strony pozwanej (360 + 1800). Stawka wynagrodzenia pełnomocników stron została ustalona na podstawie 6 pkt. 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. / t. jedn. Dz. U. z 2013 poz. 461/.