Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 231/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lutego 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Barbara Jamiołkowska

SO Elżbieta Kala (spr.)

SR del. Artur Fornal

Protokolant

Karolina Glazik

po rozpoznaniu w dniu 11 lutego 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: S. B.

przeciwko: (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 2 lipca 2014r.sygn. akt VIII GC 55/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ga 231/14

UZASADNIENIE

Powód S. B. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą C. S. B. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 9167,50 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania.

Powód podał, że w dniu 12 listopada 2012 r. uszkodzeniu uległ kierowany przez niego samochód marki M. (...). Sprawca szkody był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Zakres uszkodzeń spowodował wyłączenie pojazdu z eksploatacji na znaczny okres czasu, co skutkowało uniemożliwieniem wykonywania przez powoda pracy zarobkowej przez okres naprawy samochodu. Uszkodzony samochód był jedynym, jakim powód dysponował w swoim przedsiębiorstwie. Powód w piśmie z dnia 20 lutego 2013 r. zwrócił się do pozwanego z wnioskiem o wypłatę odszkodowania z tytułu utraconych korzyści w kwocie 22196,25 zł. Pozwany przyznał powodowi odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści, związanych z przestojem pojazdu w kwocie 13992,50 zł. Pozwany ustalił czas naprawy pojazdu jako obejmujący okres od daty zgłoszenia szkody do wykonania pierwszych i ponownych oględzin (8 dni), okres naprawy pojazdu wraz zakupem części i odbiorem z naprawy (30 dni) oraz 20 dni wolnych od pracy, które zaistniały w okresie naprawy. Powód zakwestionował stanowisko pozwanego w zakresie długości okresu potrzebnego do dokonania naprawy uszkodzonego pojazdu. Naprawa pojazdu trwała bowiem od 12 listopada 2012 r. do 15 lutego 2013 r., tj. 96 dni. Długość czasu naprawy wynikała z przyczyn obiektywnych, niezależnych od powoda, takich jak charakter uszkodzeń, konieczność sprowadzenia części zamiennych, czy organizacji pracy w serwisie naprawczym. W konsekwencji brak było możliwości skrócenia czasu naprawy.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, że wypłacił powodowi odszkodowanie w kwocie 13992,50 zł z tytułu utraconego dochodu za przestój uszkodzonego pojazdu. Pozwany zarzucił, że czas naprawy uszkodzonego pojazdu powyżej 58 dni nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Pozwany argumentował, że nie można obciążać pozwanego przedłużającym się czasem oczekiwania na dostawę części koniecznych do wykonania naprawy, gdyż ich ewentualny brak nie pozostaje w normalnym związku przyczynowo - skutkowym ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Zakład ubezpieczeń nie może być obciążony kosztami rzeczywistego czasu naprawy pojazdu, na który nie miał wpływu, lecz jedynie może odpowiadać za niezbędny technologicznie okres naprawy uszkodzonego pojazdu.

Wyrokiem z dnia 2 lipca 2014 r. Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 9.167,50 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2.176 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Ponadto Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 75,46 zł tytułem nieuiszczonych wydatków.

Sąd wydał rozstrzygnięcie w oparciu o następujące ustalenia i wnioski.

Powód S. B. prowadzi działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług przewozowych. W dniu 12 listopada 2012 r. w Ś. miała miejsce kolizja drogowa w wyniku której uszkodzeniu uległ użytkowany przez powoda samochód marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Przedmiotowy samochód stanowił własność (...) Sp. z o.o. i był użytkowany przez powoda na podstawie umowy leasingu. Sprawca szkody K. W. zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów. Tego samego dnia powód zgłosił pozwanemu powstanie szkody.

W dniu powstania szkody uszkodzony samochód został przewieziony do (...) marki M. w B.. Powód nabył przedmiotowy samochód jako nowy, a w chwili kolizji pojazd posiadał on 2,5 letni okres eksploatacji. W dniu 14 listopada 2012 r. miały miejsce pierwsze oględziny uszkodzonego pojazdu, które zostały wykonane przez przedstawicieli pozwanego. W oparciu o wykonane oględziny została sporządzona kalkulacja naprawy pojazdu, w której pozwany ustalił, że czas naprawy uszkodzonego pojazdu powinien wynieść 40 dni kalendarzowych, tj. 36 dni obejmujące technologiczny czas naprawy pojazdu, 3 dni na sprowadzenie niezbędnych części oraz 1 dzień na powypadkowe badanie diagnostyczne i przekazanie samochodu powodowi.

Następnie pracownicy (...) przystąpili do naprawy uszkodzonego pojazdu. Po wykonaniu demontażu niektórych części okazało się, że uszkodzenia są o wiele większe niż przypuszczano. W związku z tym w dniu 22 listopada 2012 r. (...) wystąpiło do pozwanego o wykonanie drugich oględzin tego pojazdu. Pozwany wykonał ponowne oględziny uszkodzonego pojazdu w dniu 26 listopada 2012 r. Ze względu na złożoność uszkodzeń, tj. konieczność wymiany elementu ramy głównej i kabiny zaistniała konieczność zamówienia tych rzeczy z magazynu centralnego w Niemczech. Uszkodzony pojazdem został przekazany do (...) V. w (...) w celu naprawy uszkodzonej ramy oraz do przedsiębiorstwa (...) w B. celem naprawy skrzyni ładunkowej. (...) M. w B. nie zajmuje się naprawą skrzyń ładunkowych w pojazdach ciężarowych, jak i nie posiadało blacharza z uprawnieniami do prostowania ramy. W dniach 12 grudnia 2012 r., 31 stycznia 2013 r. i 14 lutego 2013 r. (...) zgłosiło kolejne oględziny przedmiotowego pojazdu.

Zgodnie z kalkulacją naprawy pojazdu nr (...) wykonaną w dniu 29 stycznia 2013 r. przez (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp. k. czas naprawy uszkodzonego pojazdu powinien wynieść 48 dni kalendarzowych, tj. 44 dni kalendarzowe obejmujące technologiczny czas naprawy, 3 dni na sprowadzenie niezbędnych części, 1 dzień na powypadkowe badanie diagnostyczne i przekazanie samochodu powodowi.

Powód monitował (...) w celu przyśpieszenia naprawy uszkodzonego pojazdu, ponieważ każdy dzień przestoju oznaczał straty dla jego przedsiębiorstwa. Powód posiadał w swoim przedsiębiorstwie także inny pojazd, który był użytkowany przez jego pracownika. W czasie naprawy uszkodzonego pojazdu dochody powoda spadły o połowę. W tym czasie powód nie zlecał wykonywania przewozów innym podmiotom, jak i nie najął także pojazdu zastępczego.

W dniu 15 lutego 2013 r. zakończono naprawę pojazdu marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...).

W dniu 20 lutego 2013 r. powód zażądał od pozwanego wypłaty odszkodowania z tytułu utraconego dochodu jego przedsiębiorstwa w związku z przestojem naprawianego pojazdu w kwocie 22196,25 zł za okres od dnia 12 listopada 2012 r. do dnia 15 lutego 2013 r. W odpowiedzi na żądanie pozwanego powód przedstawił mu faktury za okres od sierpnia 2012 r. do października 2012 r., w tym także faktury za nabyte w wymienionym okresie czasu paliwo. Na tej podstawie pozwany ustalił, że średni dochód dzienny powoda z tytułu

prowadzonej działalności gospodarczej wynosił 241,25 zł. Powód nie kwestionował tego ustalenia pozwanego.

W związku z powyższym w dniu 16 maja 2013 r. pozwany wypłacił powodowi odszkodowanie w kwocie 13992,50 zł netto tytułem odszkodowania za utracony dochód przedsiębiorstwa powoda za okres 58 dni naprawy uszkodzonego pojazdu, który obejmował czas technologicznej naprawy pojazdu wraz zakupem i odbiorem części zamiennych, tj. 30 dni roboczych, 20 dni wolnych oraz 8 dni na wykonanie oględzin tego pojazdu.

Powód nie zgadzał się ze stanowiskiem pozwanego, argumentując, że okres naprawy uszkodzonego pojazdu trwał aż 96 dni. Pozwany uznał, iż brak jest podstaw do wypłaty odszkodowania za utracone dochody powoda w związku z naprawą samochodu ponad 58 dni.

Niezbędny technologicznie czas naprawy uszkodzonego pojazdu marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) powinien był wynieść 48 dni, które obejmowałyby 44 dni na wykonanie czynności związanych z naprawą pojazdu, 3 dni na sprowadzenie części zamiennych koniecznych do naprawy, 1 dzień na powypadkowe badanie diagnostyczne i przekazanie pojazdu powodowi. Tymczasem faktyczny czas naprawy tego pojazdu wynosił aż 96 dni, tj. okres od dnia 12 listopada 2012 r. do dnia 15 lutego 2013 r. Tak długi czas naprawy tego pojazdu był skutkiem, tego, że pozwany zwlekał z wykonywaniem oględzin oraz przeprowadzał je nieprofesjonalnie, na skutek czego konieczne było przeprowadzenie aż pięciu oględzin uszkodzonego pojazdu. Do powstania zwłoki w naprawie uszkodzonego pojazdu przyczynił się także (...), który zwlekał ze zgłaszaniem oględzin oraz ze sprowadzaniem części zamiennych koniecznych do naprawy uszkodzonego pojazdu.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów prywatnych znajdujących się w aktach sprawy, których prawdziwość, autentyczność i moc dowodowa nie budziły wątpliwości, jak i nie były one kwestionowane przez strony oraz na podstawie zeznań świadka J. G. i zeznań powoda, a także na podstawie opinii pisemnej i ustnej biegłego sądowego S. G.. Biegły w sposób wszechstronny wyjaśnił zagadnienia dotyczące technologicznego czasu naprawy uszkodzonego pojazdu, w tym także okoliczności, w jakich powstała zwłoka w wykonaniu naprawy tego pojazdu.

Stosownie do treści art. 822 § 1 k.c. przy wykonywaniu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwany przyjął odpowiedzialność za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczony. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 § 1 i 2 k.c). Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są: zdarzenie, z którym przepis prawny łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, powstanie szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem i szkodą (art. 361 k.c). W przypadku wystąpienia wymienionych przesłanek naprawienie szkody, przez podmiot do tego zobowiązany, powinno polegać na przywróceniu w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może przewyższać jednak wysokości faktycznie poniesionej szkody. Świadczenie należne od ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały już w wyniku wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę osobie trzeciej, a który istnieje już od chwili wyrządzenia jej szkody.

Szkoda może występować w dwojakiej postaci, po pierwsze może ona obejmować straty, które poszkodowany poniósł (damnum emergens), albo też, po drugie, utratę korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (lucrum cessans). Szkoda w postaci lucrum cessans ma charakter hipotetyczny, ponieważ w ramach tego pojęcia poszukujemy odpowiedzi na pytanie, jak kształtowałby się stan praw i interesów poszkodowanego, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (zob. A. Szpunar, Uwagi, s. 292 i nast.). Nie ulega wątpliwości, iż należy tu uwzględniać tylko takie następstwa w majątku poszkodowanego, które oceniając rzecz rozsądnie, według doświadczenia życiowego, w okolicznościach danej sprawy dałoby się przewidzieć, iż wzbogaciłyby majątek poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2002 r., sygn. IV CKN 382/00, niepubl.). Ze szkodą występującą w postaci lucrum cessans spotykamy się w przypadku, gdy sprawca szkody uniemożliwia poszkodowanemu osiąganie normalnych, potwierdzonych przychodów, zmniejszając jego zysk.

Nie ulega wątpliwości, że szkoda majątkowa może się wyrażać w braku możliwości korzystania z określonej rzeczy - a w realiach niniejszej sprawy z samochodu służącego powodowi do wykonywania działalności gospodarczej. Odszkodowanie należy się jednak jedynie za okres odpowiadający okresowi pomiędzy dniem wyrządzenia szkody a dniem naprawienia pojazdu, biorąc pod uwagę wszelkie technologiczne uwarunkowania związane z przywróceniem pojazdu do stanu poprzedniego oraz przeprowadzeniem postępowania likwidacyjnego przez ubezpieczyciela (por. wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 9 listopada 2009 r., sygn. akt XII Ga 374/09).

Sąd zważył także, że „technologiczny czas naprawy" sprowadza się tylko i wyłącznie do czasu niezbędnego do wykonania wszystkich czynności o charakterze technicznym niezbędnym do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Czas ten ustalany jest na podstawie powszechnie stosowanych systemów kosztorysowania. Czas ten jednak abstrahuje od okoliczności dodatkowych, właściwie zawsze naprawie pojazdu towarzyszących, z których tylko część da się przewidzieć. Ten dodatkowy czas również stanowi okres, w którym poszkodowany nie może, bez swojej winy, korzystać ze swojego auta, a zatem też wpływa na wysokość szkody w sposób od poszkodowanego niezależny. Czas ten oczywiście nie może być dowolnie wydłużany i jego długość zawsze musi być rozpatrywana z indywidualnymi okolicznościami danej sprawy (por. wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 24 stycznia 2014 r., sygn. II Ca 1618/13).

Należy także podkreślić, że ubezpieczyciel nie może ingerować w wybór przez poszkodowanego warsztatu, w którym poszkodowany chce naprawić uszkodzony pojazd. Na uwadze należy także mieć, że wybrany warsztat może nie dysponować wolnymi stanowiskami czy siłami ludzkimi. Czas oczekiwania na naprawę powinien być jak najkrótszy, ale nie można go wykluczyć jako okresu nieprzewidywalnego przez informatyczne systemy kosztorysowania. Taki sam czas dodatkowy generują takie okoliczności jak oczekiwanie na zamówione części zamienne, oczekiwanie na schnięcie powłok lakierniczych, czas niezbędny do formalnego wydania auta poszkodowanemu, czy wreszcie czas wynikający z naturalnych i usprawiedliwionych przerw w pracy, czy przerw przypadających w dni wolne od pracy (por. wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 24 stycznia 2014 r., sygn. II Ca 1618/13).

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie brak było powodów, aby uznać za nieuzasadniony czas naprawy przedmiotowego pojazdu obejmujący 96 dni, tj. okres od dnia 12 listopada 2012 r. do dnia 15 lutego 2013 r.

Powyższy okres czasu był czasem, kiedy samochód marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) był naprawiany w zakładzie naprawczym wybranym przez powoda. Zważyć należy, że koszt naprawy tego pojazdu był bardzo wysoki - 65872,18 zł netto - więc oczywiste jest, że zarówno powód, jak i podejmujący się naprawy warsztat przy rozliczeniu szkody w formie bezgotówkowej, nie chcieli ponieść ryzyka finansowania naprawy nie posiadając gwarancji wyrównania jej kosztów przez ubezpieczyciela (pozwanego). Tym bardziej, że powszechną praktyką ubezpieczycieli jest kwestionowanie kosztorysów przedstawianych przez poszkodowanych lub warsztaty naprawcze czy kwestionowanie zakresu naprawy. Zakres stosowanych przez zakłady ubezpieczeń „optymalizacji" kosztów napraw uszkodzonych pojazdów i skala tego zjawiska, w pełni uprawniała powoda czy też warsztat naprawczy do wstrzymywania się z wykonywaniem prac naprawczych do czasu wykonania oględzin i zaakceptowania kosztorysu.

Stąd też ubezpieczyciel w przeciwieństwie do poszkodowanego ma pewien wpływ na czas naprawy uszkodzonego pojazdu i w związku z powyższym powinien mieć świadomość tego, że jego opieszałość może generować dodatkowe koszty, których nie da się wyodrębnić poza zakres szkody za którą odpowiada ubezpieczyciel (por. wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 24 stycznia 2014 r., sygn. II Ca 1618/13).

Owszem w niniejszej sprawie tak długi czas naprawy uszkodzonego pojazdu był także skutkiem niefrasobliwego podejścia do naprawy przez warsztat naprawczy, który zwlekał ze zgłaszaniem pozwanemu konieczności wykonania dodatkowych oględzin pojazdu, czy też nie zadbał, aby w odpowiednim terminie sprowadzić części zamienne konieczne do naprawy tego pojazdu.

Jednakże powyższe okoliczności były obiektywnie niezależne od powoda, który interesował się przebiegiem naprawy i często bywał w warsztacie naprawczym, „dopingując" pracowników warsztatu w celu przyśpieszenia wykonywania czynności naprawczych. Powód nie miał możliwości, aby przyśpieszyć wykonywanie naprawy uszkodzonego pojazdu, więc nie może ponosić odpowiedzialności za powstałą na skutek powyższego szkodę, ponieważ w żaden sposób nie przyczynił się swoim zachowaniem (zarówno działaniem lub zaniechaniem) do jej powstania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 9 maja 2013r., sygn. I ACa 813/12, Lex nr 1322526).

Sąd zważył również, że w myśl art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, a zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie (art. 14 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych).

W konsekwencji Sąd uznał, że powód miał prawo żądać od pozwanego odszykowania za utracone dochody jego przedsiębiorstwa w związku z naprawą uszkodzonego samochodu marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) za cały faktyczny okres naprawy uszkodzonego pojazdu obejmujący 96 dni, tj. okres od dnia 12 listopada 2012 r. do dnia 15 lutego 2013 r. Ponieważ pozwany zapłacił powodowi kwotę 13992,50 zł za okres 58 dni naprawy to powód miał prawo domagać się dopłaty za kolejne 38 dni naprawy oraz żądać odsetek za zwłokę przy spełnieniu tego świadczenia, która powstała po stronie pozwanego.

Mając powyższe na uwadze Sąd w pkt 1 wyroku na podstawie art. 822 § 1 k.c. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 9167,50 zł.

Odsetki zgodnie z żądaniem pozwu zasądzono od dnia 14 czerwca 2013 r. do dnia

zapłaty wobec ustalenia, że pismem z dnia 13 czerwca 2013 r. pozwany podtrzymał swoje stanowisko, że czas naprawy winien wynieść 58 dni.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od wyroku wniósł pozwany zaskarżając rozstrzygniecie w całości. Skarżący zarzucił naruszenie przepisów:

- art. 233 § 1 kpc poprzez wadliwą ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i ustalenie, że pozwany zwlekał z wykonywaniem oględzin oraz przeprowadzał je nieprofesjonalnie i tym samym spowodował ponoszenie odpowiedzialności za okres naprawy pojazdu wynoszący 96 dni,

- art. 361 § 1 i § 2 kc poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, ze cały okres naprawy pojazdu powoda wynoszący 96 dni, w tym także okres wynikający z zachowania personelu wybranego przez powoda warsztatu naprawczego (który zwlekał ze zgłaszaniem oględzin pojazdu oraz ze sprowadzaniem części zamiennych koniecznych do naprawy pojazdu) pozostaje w normalnym związku przyczynowo – skutkowym ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę w pojeździe powoda i tym samym skutki takiego działania i zaniechania w całości obciążają pozwanego, który zobowiązany jest do wypłaty odszkodowania z tytułu utraconych dochodów w całym okresie trwania naprawy pojazdu,

- art. 822 § 1 kc poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji uwzględnienie powództwa, mimo że odpowiedzialność pozwanego z tytułu szkody powoda obejmującej utracone dochody w okresie naprawy pojazdu nie rozciąga się na cały czas jej trwania – tj. na okres powyżej 58 dni.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący domagał się zmiany orzeczenia i oddalenia powództwa oraz zasądzenia na jego rzecz od powoda kosztów procesu według norm przepisanych, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego, ewentualnie domagał się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Sąd zważył, co następuje.

Apelacja nie podlegała uwzględnieniu.

W pierwszej kolejności wymagał rozważenia zarzut naruszenia prawa procesowego, bowiem prawidłowo ustalona podstawa faktyczna rozstrzygnięcia miała decydujący wpływ na zastosowanie właściwych norm prawa materialnego.

W ocenie Sądu Okręgowego zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc był chybiony.

Przepis art. 233 § 1 kpc wyraża jedną z podstawowych zasad postępowania cywilnego, czyli zasadę swobodnej oceny dowodów. Stanowi on, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Jeśli zatem strona zarzuca naruszenie tego przepisu, to musi wykazać, że sąd przyjmując wiarygodność określonego dowodu lub odmawiając tej wiarygodności przekroczył granice swobodnej oceny, bądź też, że sąd zignorował zebrane w sprawie dowody. Inne uzasadnienie naruszenia art. 233 § 1 kpc nie jest adekwatne do treści tego przepisu.

Temu obowiązkowi skarżący nie sprostał. Nie świadczy bowiem o naruszeniu omawianego przepisu ocena materiału dowodowego w sposób niekorzystny dla strony. Innych zarzutów pozwany natomiast nie przedstawił.

Ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego jako prawidłowe Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne. Sąd pierwszej instancji wyprowadził z materiału dowodowego wnioski logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Podzielić również w całości należało rozważania Sądu pierwszej instancji.

Zważyć należało, że pozwany ubezpieczyciel, jako zainteresowany rezultatem działań warsztatu naprawczego, również powinien czuwać nad procesem naprawy, zgłaszać zastrzeżenia w razie dostrzeżenia uchybień warsztatu lub nieuzasadnionych opóźnień w pracy. Pozwany nie wykazał by podejmował jakiekolwiek czynności kontroli i przyspieszenia naprawy, tym samym nie uwolnił się od współodpowiedzialności za nie.

Pozwany będąc podmiotem profesjonalnie zajmującym się likwidacją szkód, powinien dążyć do minimalizacji czasu i kosztów naprawy. Już przy pierwszych lub drugich oględzinach, gdyby wykonywał je w sposób staranny i wnikliwy, mógł uwzględnić konieczność naprawy innych części niż pierwotnie zakładano. W każdym razie od początku pozwany mógł liczyć się z koniecznością naprawy innych uszkodzeń niż widoczne z zewnątrz, co nakładało na niego obowiązek zwiększonej staranności w trakcie likwidacji szkody.

Z pewnością do okoliczności obciążających pozwanego należało zwlekanie z dokonywaniem kolejnych pięciu oględzin. Wbrew twierdzeniu pozwanego, nie wykazał on by dokonywał tego bez zwłoki. Jedynie w odniesieniu do pierwszych dwóch oględzin możliwe było określenie ich terminów (dokonywanie oględzin po dwóch dniach roboczych od zgłoszenia uwypuklał skarżący w apelacji), natomiast od daty zgłoszenia konieczności trzecich oględzin w aktach szkodowych nie wskazywano już, kiedy faktycznie te oględziny przeprowadzano, a sam pozwany nie zgłosił na tę okoliczność żadnych dowodów.

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy niemożliwe było szczegółowe rozróżnienie, ile z dni faktycznego wykonania naprawy, ponad uznane przez pozwanego, miało związek z zaniedbaniami po stronie pozwanego, a ile wywołane było opieszałością czy nieprofesjonalnym postępowaniem zakładu naprawczego.

Prawidłowe ustalenia Sądu Rejonowego prowadziły do wniosku, że powód z pewnością nie mógł zostać obciążony odpowiedzialnością z powodu braku nadzorowania procesu naprawy, gdyż codziennie orientował się w postępach prac i ponaglał zakład do szybkiej naprawy samochodu. Nie można mu także stawiać zarzutu wyboru niewłaściwego zakładu naprawczego, skoro naprawiany samochód wymagał naprawy w autoryzowanej stacji obsługi M.. Naprawiany samochód stanowił narzędzie pracy powoda. Powstała szkoda stanowiła normalne następstwo (w rozumieniu art. 361 § 1 kc) zdarzenia zawinionego przez sprawcę wypadku ubezpieczonego u pozwanego od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone osobom trzecim (art. 822 § 1 kc). Z pewnością powód nie powinien zostać obciążony konsekwencjiami przedłużającej się naprawy.

Pozwany nie wykazał w postępowaniu, że ze swojej strony dochował wymaganej staranności i wywierał jakikolwiek wpływ na sprawny przebieg likwidacji szkody. Nie wykazał by winę w tak długim, ponad technologicznie konieczny, czasie naprawy uszkodzonego pojazdu ponosił warsztat M. w B.. Nie wykazał też, ile dni z czasu przedłużonego ponad wymagany do naprawy, spowodowane było czynnikami leżącymi wyłącznie po stronie warsztatu, za które to opóźnienia nie powinien ponosić odpowiedzialności.

Ponadto nie znajduje zastosowania do realiów przedmiotowej sprawy powołany przez skarżącego wyrok Sądu Najwyższego z 5 listopada 2004 r., sygn. akt II CK 494/03, w którym za nieuzasadnione wydłużenie czasu naprawy pojazdu uznano poszukiwanie przez powodów tańszej szyby, pomimo że w naprawianym autokarze istniała możliwość nabycia i instalacji brakującej szyby. W rozpoznawanej sprawie, taka sytuacja nie miała miejsca. Konieczność sprowadzenia brakujących części z fabryki w Niemczech, obowiązek dokonania naprawy w kilku warsztatach były okolicznościami obiektywnymi i nie były kwestionowane, zatem czas tych czynności należało w tym wypadku ująć w ramach rzeczywistego czasu naprawy samochodu w tym konkretnym przypadku. Czas ten w realiach sprawy przewyższał technologiczny czas naprawy ustalony przez biegłego w sprawie.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę, że Sąd Okręgowy w pełni podziela prezentowane w odpowiedzi na apelację rozważania na tle kosztów najmu pojazdu zastępczego. Sąd Okręgowy podziela przede wszystkim pogląd, że czas najmu przy szkodzie częściowej powinien być wyznaczony rzeczywistym czasem naprawy tj. okresem, w którym uszkodzony pojazd mechaniczny w normalnym toku mógł zostać naprawiony z uwzględnieniem czynności procesu likwidacji szkody. Technologiczny czas naprawy tym różni się od rzeczywistego, że nie uwzględnia szeregu czynników pojawiających się w toku naprawy, takich jak dokonanie oględzin przez przedstawiciela zakładu ubezpieczeń, zamówienia, dostarczenia, oczekiwanie w kolejce, ilość pojazdów naprawianych w tym samym czasie w danym warsztacie, okres oczekiwania na części zamienne, nieprzewidziane trudności związane np. z brakami w personelu warsztatu. Czas ten nie uwzględnia również procedury likwidacji szkody, od której uzależniony jest zarówno poszkodowany, jak i warsztat wykonujący naprawę.

W rozpoznawanej sprawie biegły poza uwzględnieniem 44 dni na dokonanie konkretnych napraw ujął jedynie dodatkowo 3 dni na sprowadzenie niezbędnych części oraz 1 dzień na powypadkowe badanie diagnostyczne i przekazanie samochodu powodowi. Wyliczenia te nie znajdowały pokrycia w realiach spornej sprawy. Sam pozwany za uzasadnione uznał np. doliczenie do okresu naprawy także innych czynności związanych z organizacją pracy jednego z podwykonawców (2 dni – k. 98), czego biegły nie uwzględniał.

Biorąc pod uwagę powyższe, zarzuty apelacji należało uznać za nieuzasadnione. Nie doszło do naruszenia wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego oraz prawa materialnego.

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania odwoławczego, na które składały się w niniejszej sprawie koszty zastępstwa procesowego powoda przez adwokata, Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc w zw. z § 6 pkt 4 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 461 z 2013 r.).