Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 61/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2014 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach w IV Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący- SSO Adam Chodkiewicz (ref.)

Sędzia SO Arkadiusz Cichocki

Ławnicy- Ryszard Pietraś, Grażyna Kornaga, Lidia Zarzeka

Protokolant B. K.

w obecności Prokuratora Marcina Masłowskiego

po rozpoznaniu w dniu 12.06., 03.07., 18.09., 13.10.2014 r.

sprawy

A. G. (G.) zd.S.

ur. (...) r. w G.

córka L. i A. zd. Z.

oskarżoną o to, że:

w okresie pomiędzy 22, a 23 września 2013 r. w G. przy ul. (...) działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia S. Z. dwukrotnie ugodziła wymienionego nożem zadając ranę kłutą o długości 15 cm prawej powierzchni klatki piersiowej w okolicy przymostkowej drążącą w głąb w worek osierdziowy i brzeg prawej komory serca z tamponadą oraz ranę kłutą o dł. 8 cm tylnobocznej powierzchni klatki piersiowej po stronie lewej kończącą się w obrębie kąta dolnego, skutkujące zgonem S. Z. z powodu rany kłutej klatki piersiowej z uszkodzeniem serca

- tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 kk

1.oskarżoną A. G. uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu opisanego wyżej z tym, że przyjmuje, iż czynu tego dopuściła się w warunkach przekroczenia granic obrony koniecznej, stosując sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, czym wyczerpała ustawowe znamiona przestępstwa z art. 148 §1 kk w zw. z art. 25 § 2 kk i za to na mocy art. 148 §1 kk skazuje ją na karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

2.na mocy art. 63 §1 kk zalicza oskarżonej na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 25.09.2013 r. do dnia 02.01.2014 r. i od 17.05.2014 r. do 13.10.2014 r.

3. na mocy art. 44 § 2 kk orzeka wobec oskarżonej przepadek noża z rękojeścią koloru żółtego, przechowywanego w magazynie dowodów rzeczowych Sądu Okręgowego w Gliwicach, zapisanego w księdze przechowywanych przedmiotów pod nr Drz.14/14;

4.na mocy art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. J. kwotę 1.260zł (tysiąc dwieście sześćdziesiąt złotych ) + 23 % VAT łącznie kwotę 1.549,80zł (tysiąc pięćset czterdzieści dziewięć złotych 80/100gr) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu;

5.na mocy art. 624 §1 kpk i art. 17 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżoną od ponoszenia opłaty i kosztów sądowych, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 61/14

UZASADNIENIE

Oskarżona A. G. zamieszkiwała wraz z pokrzywdzonym S. Z. w G. w domu przy ul. (...) od ok. 7 lat. Pokrzywdzony był właścicielem nieruchomości; oskarżona wprowadziła się tam na jego zaproszenie, w charakterze pomocy domowej. Zajmowała piętro domu, podczas gdy na parterze zamieszkiwał pokrzywdzony wraz z żoną, M. Z., która zmarła w 2011 roku. Oskarżona utrzymywała intymne stosunki z pasierbem pokrzywdzonego, A. D., który od dnia 29 stycznia 2013 r. przebywa w zakładzie karnym. Wszyscy mieszkańcy domu często nadużywali alkoholu, co doprowadzało do licznych awantur i stosowania przemocy. Sprawcami najczęściej byli obaj mężczyźni, którzy agresję kierowali zarówno wobec siebie nawzajem, jak i wobec zamieszkujących dom kobiet.

W niedzielę 22 września 2013 r., w godzinach przedpołudniowych, pokrzywdzony rozpoczął spożywanie alkoholu razem z oskarżoną. Po wypiciu wódki i dwóch butelek piwa zaczął zachowywać się agresywnie wobec oskarżonej: groził wyrzuceniem jej z domu, wyzywał ją i popychał. Oskarżona w tym czasie gotowała obiad. Broniła się przed zaczepkami pokrzywdzonego, odpychała go. Agresja ze strony pokrzywdzonego narastała, wobec czego oskarżona chwyciła nóż kuchenny i odgrażając się pokrzywdzonemu wybiegła z domu. Było to pomiędzy godziną 16:00 a 18:00. W tym czasie pod dom pokrzywdzonego podeszła sąsiadka, E. P., planując podarować pokrzywdzonemu zebrane przez siebie grzyby. Zastała oskarżoną leżącą na progu domu, w stanie mocno nietrzeźwym. Oskarżona zaczęła żalić się E. P., że pokrzywdzony ją bije i kopie. W tym momencie z domu wyszedł pokrzywdzony, również w stanie mocno nietrzeźwym, i zwrócił się do E. P. mówiąc – wulgarnymi słowami – że oskarżona biega za nim z nożem i próbuje zabić. Jednocześnie zwrócił się w wulgarnych słowach do oskarżonej każąc jej wynosić się z domu. W reakcji na to oskarżona podniosła rękę, w której trzymała nóż z plastikową żółtą rączką i powiedziała, że nie pozwoli się krzywdzić i – używając wulgarnych słów - że go zabije, po czym zerwała się z ziemi i pobiegła do domu. Pokrzywdzony pozostał na zewnątrz. E. P. zbulwersowana tym zajściem poszła do siebie rezygnując z zamiaru podarowania grzybów.

W bliżej nieustalonym momencie, który nastąpił po tym incydencie a przed poniedziałkowym porankiem, na piętrze domu pomiędzy oskarżoną i pokrzywdzonym wywiązała się szarpanina, w trakcie której pokrzywdzony uderzył oskarżoną w głowę przy pomocy drewnianej nogi od stołu. Oskarżona w odpowiedzi wymierzyła mu dwa pchnięcia nożem: w okolice serca i w lewy bok. Pchnięcia te doprowadziły bezpośrednio do jego zgonu.

W poniedziałek 23 września 2013 r. rano oskarżona udała się do sąsiadki z naprzeciwka, J. J., prosząc by ta kupiła jej wódkę i papierosy w pobliskim sklepie. Oskarżona było w stanie mocno nietrzeźwym, ponadto była bardzo zaniedbana i poobijana, pokazywała J. J. ranę z tyłu głowy mówiąc, że pobił ją pokrzywdzony. J. J. początkowo odmawiała zrobienia zakupów, jednak ostatecznie zgodziła się, kiedy oskarżona zaoferowała jej kwotę 100 zł za tę przysługę. W celu zdobycia pieniędzy obie kobiety udały się do domu pokrzywdzonego; oskarżona była tak pijana, że J. J. pomagała jej iść. Było to ok. godziny 8:00 i zostało zaobserwowane przez E. P.. J. J. weszła do domu razem z oskarżoną, nie wchodziła jednak na piętro. Oskarżona zachowywała się normalnie, wnętrze domu również nie nasuwało podejrzeń. J. J. nie widziała pokrzywdzonego. Oskarżona podała J. J. 50 zł ze stołu jako pieniądze na zakupy, a następnie szukała w portfelu innych pieniędzy. Nie potrafiąc ich znaleźć podała portfel J. J., która znalazła w nim 300 zł. Z tego oskarżona dała jej obiecane 100 zł, a pozostałe 200 zł położyła na kanapie. Prosiła J. J., żeby nikomu nie mówiła o podarowanych pieniądzach. Następnie J. J. udała się do sklepu i zrobiła zakupy, po czym wróciła do domu pokrzywdzonego. Oskarżona prosiła ją jeszcze, żeby włączyła jej telewizor, bo sama nie potrafiła tego zrobić. Wspominała przy tym kilkukrotnie, że pokrzywdzonego nie ma już od trzech dni, bo poszedł pić. J. J. nie udało się uruchomić telewizora – poinformowała jedynie oskarżoną, że w pilocie brakuje jednej baterii – po czym wróciła do swojego domu.

Około godziny 10:00 oskarżona, wciąż w stanie nietrzeźwym, ponownie odwiedziła J. J. prosząc, by ta poszła do innej sąsiadki, M. K. i poprosiła ją o zakup baterii do pilota. J. J., nie chcąc mieć z nią dłużej do czynienia, zgodziła się i kazała jej iść do domu.

Pomiędzy godziną 11:00 a 12:00 oskarżona udała się do domu zamieszkiwanego przez M. K. i jej konkubenta B. K.. Zastała tam jedynie B. K. i zaprosiła go na alkohol. Była wówczas w dalszym ciągu nietrzeźwa. B. K. ubrał się, zabrał psa i razem z oskarżoną udał się do domu pokrzywdzonego. Tam oboje wypili po kilka kieliszków wódki. Oskarżona zachowywała się nerwowo, jakby się śpieszyła. Mówiła że pokrzywdzony pojechał do G. i niedługo wróci. W trakcie spożywania alkoholu oskarżona skarżyła się na pokrzywdzonego mówiąc, że ją bije, że nie może już z nim wytrzymać. Na dowód tego pokazywała rozbitą z tyłu głowę. Następnie stwierdziła, że dawno nie miała mężczyzny i zaproponowała B. K. współżycie. Ten odmówił i opuścił dom pokrzywdzonego. Było to ok. godziny 13:00. Wówczas na ulicy przejeżdżający samochód potrącił jego psa. Zostało to zaobserwowane przez wracającą z poczty J. J..

W środę 25 września 2013 r. w godzinach rannych oskarżoną odwiedziła ciotka, I. P.. Przywiozła jej torby z rzeczami z mieszkania swojej zmarłej siostry, K. M.. Oskarżona nie wpuściła jej do domu, a jedynie przywitała się przez okno, była nietrzeźwa. Nieco później pod dom pokrzywdzonej przyszła E. P. zaniepokojona palącym się od niedzieli światłem na podwórzu. Pukała do drzwi, ale oskarżona nie otworzyła. Wówczas E. P. poszła do J. J. zwierzyć się jej ze swoich złych przeczuć. J. J. opowiedziała jej, jak w poniedziałek robiła zakupy dla oskarżonej. Poradziła jej także, by zawiadomiła Policję o swoich podejrzeniach. Ok. godziny 12:00 do E. P. przyszła oskarżona pytając o powód wcześniejszych odwiedzin. E. P. zaoferowała oskarżonej grzyby. Ta odparła, że odbierze grzyby po powrocie ze sklepu. Kiedy wyszła, E. P. zadzwoniła na Policję i zrelacjonowała przebieg zdarzeń z ostatnich dni. Było to ok. godziny 12:10. Następnie oskarżona wróciła ze sklepu z dwiema butelkami taniego wina. Na pytanie o to, gdzie jest pokrzywdzony, w pierwszej chwili odpowiedziała, że poszedł na pocztę. Naciskana przez sąsiadkę dodała, że poszedł pić i nie wiadomo, kiedy wróci. E. P. przekazała oskarżonej grzyby i ta udała się do domu. Zaraz potem na miejsce przyjechał patrol Policji. Zapytana o pokrzywdzonego oskarżona odparła, że poszedł on na pocztę opłacić rachunki. Funkcjonariusze udali się na pobliską placówkę poczty i ustalili, że osoba o rysopisie oskarżonego nie była tam widziana tego dnia. Następnie funkcjonariusze dokonali sprawdzeń okolicznych miejsc grupowania się bezdomnych i osób spożywających alkohol, gdzie również nie znaleziono pokrzywdzonego. Kolejno udali się do pobliskiego sklepu (...), gdzie uzyskali informację, że pokrzywdzony od kilku dni nie pojawiał się w sklepie. Po powrocie do domu pokrzywdzonego funkcjonariusze dokonali przeszukania pomieszczeń domu i w pokoju na piętrze ujawnili zwłoki pokrzywdzonego.

Oględziny i sekcja zwłok wykazały na ciele pokrzywdzonego dwie rany: pierwsza kłuto – cięta na wysokości dolnego końca mostka, o głębokości ok. 8 cm, uszkadzająca worek osierdziowy serca; druga kłuta w okolicy podłopatkowej lewej, kończąca się ślepo w mięśniach poniżej kąta łopatki lewej, o głębokości ok. 8 cm. Obie rany zostały zadane narzędziem twardym, płaskim, ostrym, kończystym, takim jak np. nóż i powstały w sposób czynny. W tym miejscu zauważyć należy, że w opisie czynu podanym w wyroku Sąd błędnie przyjął, że głębokość pierwszej z ran wynosi 15 cm. Mając na uwadze wnioski wynikające z oględzin i sekcji zwłok, opis rany kłutej winien wskazywać głębokość 8 cm, a nie 15 cm. Oprócz opisanych ran oględziny i sekcja zwłok wykazały również otarcia naskórka twarzy w okolicy czołowej i nosowej oraz siniec z prawej strony brody.

Opisane rany, a zwłaszcza rana zlokalizowana na klatce piersiowej, stały się przyczyną zgonu pokrzywdzonego.

Oskarżona została zatrzymana w dniu 25 września 2013 r. o godzinie 15:20. Przeprowadzone w momencie zatrzymania badanie stanu trzeźwości wykazało u niej 3,19 promila alkoholu w wydychanym powietrzu z tendencją wzrostową. Oględziny oskarżonej wykazały strup na potylicy o średnicy ok. 3 cm, a także liczne plamy krwi na skórze i odzieży.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie częściowych wyjaśnień oskarżonej A. G. (k. 55 – 58, 60 – 61, 66 – 67, 296 – 298, 336), zeznań świadków: E. P. (k. 32 – 33, 297 – 300), J. J. (k. 35 – 36, 298 – 299), B. K. (k. 63 – 64, 82 – 83, 299 – 300), I. P. (k. 34, 298), opinii psychologicznej (k. 186 – 190, 338), opinii sądowo – psychiatrycznej (k. 120 – 121, 191 – 201, 336 – 337), protokołu zatrzymania oskarżonej (k. 3), protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości oskarżonej (k. 4), protokołu oględzin oskarżonej (k. 5 – 8), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 9 – 11), protokółów oględzin miejsca zdarzenia (k. 15 – 24), protokołu oględzin zewnętrznych zwłok (k. 40 – 41), protokołu okazania rzeczy oskarżonej (k. 60 – 62), opinii sądowo – lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok (k. 71 – 75), opinii toksykologiczno – sądowej (k. 85), informacji z Krajowego Rejestru Karnego o oskarżonej (k. 91 – 92, 239 – 240), eksperymentu procesowego (k. 97 – 99), listów (k. 96, 154, 177) protokołu oględzin listów (k. 109), wywiadu środowiskowego na temat oskarżonej (k. 111 – 116), opinii wydanych na podstawie ekspertyzy kryminalistycznej linii papilarnych (k. 131 – 133, 144 – 145), opinii wydanych na podstawie ekspertyzy kryminalistycznej DNA (k. 205 – 206, 224 – 231), wykazu interwencji Policji w domu przy ul. (...) w G. (k. 354 – 355).

Oskarżona A. G. przyznała się do zarzucanego jej czynu. W swoich wyjaśnieniach wskazała, że działała w obronie własnej. Pokrzywdzony odmówił zjedzenia zupy, którą mu podała. Doprowadziło to do utarczki słownej. Następnie oskarżona udała się na piętro, żeby oddalić się od pokrzywdzonego. Ten jednak podążył za nią i w wulgarnych słowach kazał jej wynosić się z domu, po czym popchnął oskarżoną w klatkę piersiową. W odpowiedzi oskarżona odepchnęła pokrzywdzonego tak, że uderzył o ścianę pokoju. Odgrażając się w wulgarnych słowach zbiegł on wówczas na parter i po chwili wrócił trzymając w ręce drewnianą nogę od stołu. Wyzywając oskarżoną pokrzywdzony uderzył ją trzymanym przedmiotem w tył głowy. Oskarżona przewróciła się, po czym otrzymała jeszcze kilka uderzeń i kopnięć. Po chwili wstała i krzyknęła do pokrzywdzonego, żeby przestał ją bić. Na to pokrzywdzony popchnął ją w kierunku pieca. Oskarżona chwyciła wówczas nóż, który znajdował się na piecu i pchnęła nim pokrzywdzonego w okolice mostka. Pokrzywdzony cofnął się i osunął na plecy. Następnie oskarżona zeszła na parter, umyła nóż i odłożyła go do stojaka na noże. Wróciła na górę i stwierdziła, że pokrzywdzony najprawdopodobniej nie żyje. Była w szoku i poszła spać. Później myślała o wezwaniu Policji, ale zepsuł jej się telefon komórkowy.

W ocenie oskarżonej opisane zdarzenie miało miejsce we wtorek 24 września 2013 r. Wyjaśniła, że wspólne spożywanie alkoholu i awantury rozpoczęły się w niedzielę (22 września). W poniedziałek rano oskarżony miał udać się do córki, E. Z., a potem powrócić nietrzeźwy. Dalszy ciąg dnia upłynął spokojnie, bez spożywania alkoholu. We wtorek rano pokrzywdzony miał obudzić oskarżoną proponując jej piwo. Następnie wypili wspólnie jeszcze 0,25 l wódki. Awantura, która doprowadziła do śmierci pokrzywdzonego miała miejsce w godzinach popołudniowych – wkrótce po zdarzeniu zaczęło się ściemniać.

Przechodząc do oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego należy w pierwszej kolejności wskazać, że – poza wyjaśnieniami oskarżonej – brak jakichkolwiek bezpośrednich dowodów pozwalających na odtworzenie przebiegu zdarzenia. Żaden z przesłuchanych w sprawie świadków nie uczestniczył w zajściu; nikt poza oskarżoną nie widział, w jaki sposób doszło do zgonu pokrzywdzonego. Świadkowie zarejestrowali jedynie wyizolowane fragmenty zdarzenia, które – choć są ze sobą spójne i wzajemnie się uzupełniają – nie wystarczają do odtworzenia pełnego przebiegu zdarzenia.

W tej sytuacji kluczowym źródłem dowodowym okazały się wyjaśnienia oskarżonej. Ich rzetelną ocenę komplikuje fakt, iż oskarżona w omawianym okresie, tj. od dnia 22 do dnia 25 września 2013 r. była w ciągu alkoholowym skutkującym stanem permanentnej nietrzeźwości. Wskazują na to zgodne zeznania wszystkich świadków, a częściowo przyznała to również sama oskarżona. Dlatego też Sąd dał wiarę jej wyjaśnieniom w ograniczonym zakresie, w przypadku jakichkolwiek niezgodności dając prymat zeznaniom świadków.

Po pierwsze należy zatem wskazać na istotne braki w chronologii zdarzeń przedstawianej przez oskarżoną. Przykładowo oskarżona wyjaśniła: „Następnego dnia, tj. w czwartek rano poszłam do sklepu po chleb, papierosy i piwo. W sklepie byłam po godz. 8:00. Otworzyłam piwo i nawet nie zdążyłam go wypić, jak przyjechała Policja” (k. 57v). Tymczasem w rzeczywistości interwencja Policji miała miejsce w środę (25.09), a nie w czwartek (26.09). Oskarżona twierdzi, że w poniedziałek (23.09) nie wychodziła w ogóle z domu, tymczasem z zeznań J. J., potwierdzonych zeznaniami E. P. wynika, że tego dnia w godzinach porannych oskarżona poszła do domu J. J. prosić ją o zrobienie zakupów. Z kolei z zeznań B. K. wynika, że tego samego dnia ok. południa oskarżona przyszła do niego i zaprosiła go na wódkę. Wreszcie, zgodnie z wyjaśnieniami oskarżonej uderzenie pałką, które spowodowało u niej ranę z tyłu głowy, bezpośrednio poprzedziło pchnięcie nożem pokrzywdzonego i miało mieć miejsce we wtorek (24.09). Tymczasem świadkowie zgodnie wskazują, że oskarżona pokazywała wspomnianą ranę – skarżąc się na pokrzywdzonego – już w poniedziałek (23.09) rano. Przedstawione niespójności każą odnosić się do przedstawionej przez oskarżoną chronologii zdarzeń z dużą ostrożnością.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd przyjął, że zgon pokrzywdzonego nastąpił pomiędzy niedzielą (22.09) a poniedziałkiem (23.09). Okres ten Sąd ustalił konfrontując wyjaśnienia oskarżonej z zeznaniami świadków. E. P. w niedzielę (22.09) pomiędzy godziną 16:00 a 18:00 widziała oskarżoną i pokrzywdzonego na podwórzu ich domu. Oskarżona skarżyła się wówczas, że pokrzywdzony ją bije, pokrzywdzony zaś – że oskarżona goni go z nożem i grozi śmiercią. Oskarżona istotnie trzymała w ręce nóż i wypowiadała groźby pod adresem pokrzywdzonego. Z kolei już w poniedziałek (23.09) rano oskarżona pokazywała J. J., a później także B. K. ranę głowy, którą miał spowodować pokrzywdzony. Rana ta, zgodnie z wyjaśnieniami samej oskarżonej, powstała w trakcie awantury zakończonej śmiercią pokrzywdzonego. Ten fragment wyjaśnień oskarżonej Sąd uznał za wiarygodny. W konsekwencji należało zatem przyjąć, że do tragicznego zdarzenia doszło pomiędzy opisanym zajściem na podwórzu (23.09, ok. godz. 16:00) a wizytą oskarżonej u sąsiadki J. J. (23.09, ok. godz. 8:00). Tłumaczy to fakt dysponowania przez oskarżoną w poniedziałek rano sporą gotówką (ponad 300 zł), w sprawie której prosiła sąsiadkę o dyskrecję (k. 35v). Oskarżona była bowiem na utrzymaniu pokrzywdzonego i normalnie nie dysponowała takimi kwotami. Koresponduje to również z okolicznością, że od niedzieli (22.09) nikt nie widział osoby pokrzywdzonego. Znamienne jest również zachowanie samej oskarżonej, która od poniedziałku rano pytana o pokrzywdzonego odpowiadała, że już od trzech dni go nie ma i jednocześnie nie potrafiła podać szczegółów jego nieobecności. Pewną wskazówkę może także stanowić podnoszona przez E. P. okoliczność palenia się światła na podwórzu domu pokrzywdzonego od niedzieli do środy. Wcześniej nie zdarzało się, by pokrzywdzony zapominał zgasić światło przez tak długi okres czasu. Ponadto Sąd wziął pod uwagę opinię biegłego zawartą w protokole oględzin zewnętrznych zwłok, w której wskazano, że zgon pokrzywdzonego nastąpił najprawdopodobniej około 2 dni przed oględzinami zwłok (które miały miejsce 25.09 w godz. 14:30 – 15:00).

Jednocześnie Sąd nie znalazł powodów, by nie dać wiary wyjaśnieniom oskarżonej co do zasadniczego przebiegu samego zdarzenia. W szczególności dotyczy to agresywnego zachowania pokrzywdzonego, które poprzedziło czyn: wyzywania, popychania, bicia i uszkodzenia głowy oskarżonej przy pomocy drewnianej pałki. Zarówno wyjaśnienia oskarżonej, adresowane do niej listy autorstwa A. D., zeznania świadków, jak również wykaz interwencji Policji w domu przy ul. (...) wskazują na częste stosowanie przez pokrzywdzonego przemocy słownej i fizycznej wobec oskarżonej oraz innych osób (żony, pasierba). Z drugiej strony podkreślić należy, że zachowanie pokrzywdzonego nie miało charakteru jednostronnego. Oskarżona odwzajemniała jego agresję: odpowiadała wyzwiskami na wyzwiska, odpychała pokrzywdzonego, straszyła go nożem, w obecności świadka groziła, że go zabije. Podniesienia wymaga, że 20 sierpnia 2013 r., a więc zaledwie miesiąc przed zdarzeniem, oskarżona została zatrzymana przez Policję w związku z uszkodzeniem ciała pokrzywdzonego (k. 356v). Niewątpliwie agresywne zachowanie pokrzywdzonego i oskarżonej miało związek ze spożywaniem alkoholu, co jednak nie wpływa istotnie na jego prawną ocenę.

Oskarżona na każdym etapie postępowania przyznawała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Zastrzegała jednak, że dźgnęła pokrzywdzonego tylko jeden raz. Pozostaje to w jawnej sprzeczności z wynikami oględzin i sekcji zwłok, które wykazały dwie rany zadane prawdopodobnie tym samym narzędziem, w podobny sposób i w tym samym czasie. Ponieważ udział osób trzecich w zdarzeniu jest całkowicie nieprawdopodobny, Sąd przyjął, że oskarżona wymierzyła pokrzywdzonemu dwa pchnięcia nożem. Okoliczność, że sama oskarżona zapamiętała tylko jedno pchnięcie daje się wytłumaczyć stanem nietrzeźwości, w którym się wówczas znajdowała, podobnie jak w przypadku innych, wskazanych powyżej niezgodności jej wyjaśnień z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym.

Oskarżona nie potrafiła z całą stanowczością wskazać, jakim narzędziem posłużyła się zadając ciosy pokrzywdzonemu. Twierdziła, że musiał to być jeden z noży z drewnianą rączką wchodzących w skład kompletu i przechowywanych we wspólnym stojaku. Sąd przyjął jednak, że narzędziem popełnienia przestępstwa był nóż z żółtą rączką o długości ostrza ok. 8 cm. Przemawia za tym szereg okoliczności: fakt ujawnienia go w pomieszczeniu, w którym doszło do zabójstwa (na lodówce w kuchni na piętrze), wcześniejsze grożenie nim pokrzywdzonemu na podwórzu zarejestrowane przez świadka E. P., a także długość ostrza precyzyjnie odpowiadająca głębokości ran stwierdzonych u pokrzywdzonego. Sama oskarżona w swoich wyjaśnieniach twierdziła, że w ogóle nie posiada noża z żółtą rączką (k. 57v), co pozostaje w oczywistej sprzeczności z treścią protokołu oględzin miejsca zdarzenia (k. 17v) i dołączoną do niego dokumentacją fotograficzną. Opisaną niezgodność pomiędzy wyjaśnieniami oskarżonej a resztą zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ponownie rozstrzygnął nie dając wiary oskarżonej ze względu na stan nietrzeźwości, w jakim znajdowała się ona w chwili popełnienia czynu.

Oceniając zeznania świadków: E. P. , J. J. , B. K. , I. P. Sąd uznał je za w pełni wiarygodne. Były one prezentowane konsekwentnie na każdym etapie postępowania. Nadto wymaga podkreślenia, że zeznania świadków potwierdzają się wzajemnie, gdyż niejednokrotnie różni świadkowie rejestrowali to samo wydarzenie, co zostało wskazane w opisie stanu faktycznego. Tym niemniej należy pamiętać, że w momencie popełnienia czynu oskarżona i pokrzywdzony byli w domu sami. Stąd też brak bezpośredniej relacji świadków z tego zdarzenia i konieczność oparcia się na wyjaśnieniach oskarżonej.

Rodzaj i rozmiary obrażeń, które doprowadziły do zgonu pokrzywdzonego Sąd ustalił na podstawie opinii sądowo – lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok. Sąd uznał powyższą opinię za fachową i niebudzącą żadnych zastrzeżeń.

Dotychczasowy przebieg życia oskarżonej oraz historię jej stosunków z pokrzywdzonym Sąd ustalił na podstawie wyjaśnień oskarżonej, zeznań świadków: E. P., J. J., B. K., a także wywiadu środowiskowego, wykazu interwencji Policji w domu przy ul. (...) w G. oraz opinii psychologicznej.

Stan psychiczny oskarżonej w chwili popełnienia czynu Sąd ustalił na podstawie opinii sądowo – psychiatrycznej oraz opinii psychologicznej, a także ustnych opinii uzupełniających wydanych do tych opinii na rozprawie w dniu 18 września 2014 r. Opinie te Sąd uznał za w pełni fachowe i przekonujące, a także wzajemnie zgodne.

Opinie wydane na podstawie ekspertyzy kryminalistycznej linii papilarnych okazały się nieprzydatne dla ustalenia istotnych okoliczności faktycznych sprawy, gdyż materiał daktyloskopijny znajdujący się na zabezpieczonych w toku postępowania nożach nie pozwolił ustalić osoby, która się nimi posługiwała. W pozostałym ograniczonym zakresie potwierdziły przebieg zdarzenia opisywany przez oskarżoną.

Opinie wydane na podstawie ekspertyzy kryminalistycznej DNA potwierdziły w ograniczonym zakresie przebieg zdarzenia opisany przez oskarżoną, w szczególności pozwoliły na wykluczenie uczestnictwa B. K. w zdarzeniu.

Pozostałe zgromadzone w sprawie dowody zostały uznane za wiarygodne i w ocenie Sądu nie budzą wątpliwości. Stąd też Sąd – w celu zachowania jasności wywodu – zdecydował się na pominięcie ich szczegółowej oceny w niniejszym uzasadnieniu.

Przechodząc do prawnej oceny popełnionego czynu Sąd wziął pod uwagę niewątpliwą agresję pokrzywdzonego względem oskarżonej. Oskarżona miała prawo bronić się przed tą agresją, sposób obrony powinien być jednak adekwatny do niebezpieczeństwa zamachu. Z treści 25 § 2 k.k. wynika wymóg współmierności sposobu obrony do niebezpieczeństwa zamachu. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że obrona jest niewspółmierna wtedy, kiedy sprawca narusza dobro napastnika w stopniu większym, niż było to konieczne, albo dobro, którego naruszyć nie było konieczności. Oceny tej dokonuje się na podstawie całokształtu okoliczności sprawy (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 17 maja 2012 r., II AKa 124/12). „ Obrona może mieć tylko konieczny charakter, a więc musi być podjęta w taki sposób i takimi środkami, jakie są w konkretnej sytuacji niezbędne do odparcia zamachu. Należy też pamiętać, że zastosowana obrona z jednej strony - musi być skuteczna, a z drugiej - umiarkowana, niewyrządzająca nadmiernej szkody, a więc i współmierna do niebezpieczeństwa zamachu, które to niebezpieczeństwo z punktu widzenia zasady proporcjonalności, czyli współmierności obrony, musi też być oceniane jako wypadkowa wielu czynników, w tym jego intensywności, natężenia działań agresywnych i ich powtarzalności, okoliczności zajścia, a także właściwości oraz cech atakującego i napadniętego” (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 września 2000 r. II AKa 126/00; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 24 stycznia 2013 r. II AKa 516/12).

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy Sąd uznał, że oskarżona działała w warunkach przekroczenia granic obrony koniecznej, stosując sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu (art. 25 § 2 k.k.). Dokonując tej oceny Sąd wziął pod uwagę historię dotychczasowych stosunków oskarżonej i pokrzywdzonego. Nie ulega wątpliwości, że charakter tych stosunków – obfitujących w werbalną i fizyczną przemoc – wykraczał poza powszechnie akceptowane normy. Trzeba jednak wskazać, że stosunki te w chwili zdarzenia trwały już ok. 7 lat. Oskarżona i pokrzywdzony, pomimo licznych konfliktów, wspólnie zamieszkiwali i wspólnie spożywali alkohol. W tej sytuacji nie sposób przyjąć, że agresywne zachowanie pokrzywdzonego, które doprowadziło oskarżoną do wymierzenia mu dwóch pchnięć nożem, istotnie wzbudziło u oskarżonej silną obawę uzasadniającą tak drastyczną reakcję. Historia stosunków pomiędzy uczestnikami zdarzenia, jak i odtworzony przez Sąd na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przebieg samego zdarzenia przekonują, że nie miało ono charakteru jednostronnego. Nie można jednoznacznie przypisać pokrzywdzonemu roli oprawcy, a oskarżonej – roli jego ofiary. Agresja, zarówno werbalna jak i fizyczna, miała charakter wzajemny, co wynika wyraźnie z wykazu interwencji Policji (k. 355v). W tym miejscu wypada wspomnieć, że również w kwestii warunków fizycznych trudno uznać, by oskarżona jawiła się jako słabsza strona. Oskarżona jest wprawdzie kobietą, jednak wyraźnie młodszą (46 lat wobec 78 lat), wyższą (170 cm wobec 154 cm) i ogólnie sprawniejszą od pokrzywdzonego. Ponadto nie należy zapominać, że w chwili popełnienia czynu oskarżona (podobnie zresztą jak pokrzywdzony) znajdowała się w stanie nietrzeźwym, co – zgodnie z doświadczeniem życiowym – nie pozostawało bez wpływu na intensywność jej reakcji. Może o tym świadczyć chociażby fakt zadania aż dwóch silnych pchnięć nożem skierowanych w newralgiczne narządy ciała, szczególnie w sytuacji, gdy – jak wyjaśniła oskarżona – już pierwsze pchnięcie, wymierzone w serce, spowodowało osunięcie się pokrzywdzonego na ziemię.

W konsekwencji Sąd nie przyjął, że przekroczenie przez oskarżoną granic obrony koniecznej nastąpiło pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu (art. 25 § 3 k.k.). Niewątpliwie każdy bezprawny, bezpośredni i rzeczywisty zamach na dobro prawem chronione i konieczność podjęcia obrony koniecznej dla odparcia tego zamachu, wywołuje u atakowanego pewien rodzaj wzburzenia, zdenerwowania czy obawy. Nie oznacza to jednak, iż w każdym przypadku spełnione są warunki do zastosowania wobec sprawcy art. 25 § 3 k.k. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 czerwca 2013 r. II AKa 100/13). Sąd wziął pod uwagę okoliczności przedstawione powyżej, tj. przede wszystkim obustronność agresji i jej regularną, rutynową wręcz, powtarzalność. Należy również wskazać, że oskarżona w swoich wyjaśnieniach nie podnosiła, by zachowanie pokrzywdzonego wywołało u niej obawę o własne życie. Wynika z nich raczej, że stanowiło ono przejaw – wprawdzie niewątpliwie patologicznej – codzienności.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że zachowanie oskarżonej stanowiło eksces, który nie był usprawiedliwiony strachem. Z kolei silne wzburzenie, jeżeli istotnie było udziałem oskarżonej, wynikało nie tyle z obiektywnych okoliczności zdarzenia, ile ze spożycia nadmiernej ilości alkoholu.

W wyniku zachowania oskarżonej pokrzywdzony doznał opisanych wyżej obrażeń, które skutkowały jego zgonem. Związek przyczynowy pomiędzy działaniem oskarżonej a śmiercią pokrzywdzonego jest bezsporny i w sposób jednoznaczny wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności z wyjaśnień oskarżonej oraz opinii sądowo – lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok.

Przechodząc do oceny zamiaru oskarżonej Sąd miał na uwadze, że zbrodnia zabójstwa może być popełniona tylko umyślnie. Z tego też względu podstawowym wymaganiem jest ustalenie zamiaru sprawcy. O zamiarze sprawcy świadczy natomiast całokształt okoliczności, zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych. Dopiero na podstawie wszystkich okoliczności danej sprawy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy oraz ustalenie, do czego zmierzał, względnie – co przewidywał i na co się godził.

W toku postępowania sądowego oskarżona zakwestionowała zamiar bezpośredni wywodząc, iż to nie ona goniła pokrzywdzonego, lecz pokrzywdzony ją (k. 296v). Sąd w tym zakresie dał wiarę oskarżonej, zaznacza jednak, że wzmiankowana okoliczność nie wyklucza zamiaru bezpośredniego, a co najwyżej zabójstwo z premedytacją. W orzecznictwie przyjmuje się, że o zamiarze sprawcy można wnioskować na podstawie uzewnętrznionych przejawów jego zachowania: „Do okoliczności, na podstawie których należy poczynić ustalenia z zakresu zamiaru sprawcy, zalicza się godzenie w ważne dla życia ludzkiego organy, siłę ciosu, ich wielokrotność, rodzaj i rozmiary użytego narzędzia, głębokość i kierunek ran, rodzaj uszkodzeń ciała, stopień zagrożenia dla życia ludzkiego, lecz również stosunek sprawcy do pokrzywdzonego, jego właściwości i dotychczasowy tryb życia, zachowanie przed popełnieniem przestępstwa, a także pobudki, motywy oraz tło zdarzenia” (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 listopada 2013 r. II AKa 204/13). W niniejszej sprawie oskarżona zadała nożem cios wymierzony w okolice serca, wystarczająco silny, by uszkodzić organy wewnętrzne. Co więcej, nie poprzestała na jednym pchnięciu, lecz wymierzyła również drugie, z podobną siłą. Jak sama wskazała w wyjaśnieniach, nie wymachiwała nożem przed pokrzywdzonym, nie próbowała uderzyć w drewnianą pałką lub trzymającą ją rękę (k. 57). Po zadaniu ciosów i osunięciu się pokrzywdzonego na ziemię nie próbowała udzielić mu pomocy w jakikolwiek sposób, nie poinformowała nikogo o zaistniałym zdarzeniu. Wszystko to świadczy o tym, że jej działanie było skierowane bezpośrednio na pozbawienie życia.

Ustalając zamiar oskarżonej Sąd miał na uwadze, że sam fakt użycia niebezpiecznego narzędzia, takiego jak nóż, czy nawet sposobu godzenia nim w okolice ciała ważne dla życia człowieka, nie przesądza o zamiarze zabójstwa po stronie sprawcy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 30 stycznia 2014 r. II AKa 251/13). Stąd też powyższe okoliczności dotyczące strony przedmiotowej muszą być uzupełnione o okoliczności podmiotowe zachowania oskarżonej.

W tym zakresie Sąd wziął pod uwagę, że oskarżona już wcześniej, w obecności świadka E. P., przy pomocy noża groziła pokrzywdzonemu śmiercią. W późniejszych wyjaśnieniach nie wskazywała, jakim zamiarem kierowała się w chwili dokonania czynu. W szczególności nie wskazała, jakoby jej intencją było przestraszenie czy jedynie zranienie napastnika. Zastrzegała tylko, że zdarzenie miało charakter spontaniczny, co – jak już podniesiono – nie wyklucza zamiaru umyślnego w jakiejkolwiek jego postaci.

W ocenie Sądu powyższe okoliczności o charakterze zarówno przedmiotowym jak i podmiotowym, a w szczególności liczba, siła i umiejscowienie zadanych ciosów pozwalają przyjąć, że oskarżona dokonała zarzucanego jej czynu z zamiarem bezpośrednim, dążąc do śmierci pokrzywdzonego. Ustalenie to jednocześnie wyklucza kwalifikację prawną czynu oskarżonej z art. 155 k.k. lub art. 156 § 3 k.k.

Jednocześnie Sąd nie stwierdził okoliczności mogących wyłączyć odpowiedzialność karną oskarżonej. Najprawdopodobniej oskarżona działała w stanie upojenia alkoholowego, jednak sama w ten stan się wprawiła i mogła przewidzieć jego skutki (art. 31 § 3 k.k.). W toku postępowania w dniach od 20 stycznia 2014 r. do 4 lutego 2014 r. oskarżona została poddana obserwacji sądowo – psychiatrycznej, która zaowocowała wydaniem opinii psychologicznej i sądowo – psychiatrycznej. Biegły psycholog stwierdził brak zmian o podłożu organicznym w ośrodkowym układzie nerwowym, prawidłowy przebieg procesów myślowych, przeciętną agresywność, która jednak mogła ulec zwiększeniu pod wpływem alkoholu. Wskazał, że wyniki testów przemawiają za występowaniem u oskarżonej zaburzeń osobowości. Biegli psychiatrzy wykluczyli u oskarżonej chorobę psychiczną w rozumieniu psychozy oraz niedorozwój umysłowy. Wskazali, że wyniki badań pozwalają na stwierdzenie zaburzeń osobowości charakterystycznych dla osoby uzależnionej od alkoholu. Jednocześnie nie stwierdzili znamion upojenia patologicznego lub innego atypowego. Podsumowując opinię wskazali na brak podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonej w chwili popełnienia czynu.

Sąd podzielił wnioski wynikające z powyższych opinii uznając je za w pełni fachowe, rzetelne i wyczerpujące.

Reasumując Sąd uznał, że zachowanie oskarżonej A. G. wyczerpało znamiona przestępstwa zabójstwa z art. 148 § 1 k.k. przy przekroczeniu granic obrony koniecznej poprzez zastosowanie sposobu obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu (art. 25 § 2 k.k).

Za popełnione przestępstwo Sąd skazał oskarżoną na karę 8 lat pozbawienia wolności.

Zgodnie z art. 53 k.k. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

Wymierzając karę oskarżonej A. G. Sąd miał na uwadze stopień winy (zamiar bezpośredni), a także stopień społecznej szkodliwości czynu, który z uwagi na sposób jej działania oraz skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego ocenił jako wysoki. Sąd wziął również pod uwagę dotychczasowy sposób życia oskarżonej oraz historię jej stosunków z pokrzywdzonym, które obfitowały w obustronną przemoc. W szczególności Sąd miał na uwadze, że miesiąc przed zdarzeniem oskarżona została zatrzymana przez Policję w związku z uszkodzeniem ciała pokrzywdzonego. Stanowi to niewątpliwie okoliczność obciążającą oskarżoną. Podobnie za taką okoliczność należy uznać brak jakiejkolwiek próby udzielenia pokrzywdzonemu pomocy, wezwania pomocy z zewnątrz czy chociażby poinformowania kogokolwiek o zaistniałym zdarzeniu. Na potępienie zasługuje również fakt, iż po stwierdzeniu zgonu pokrzywdzonego oskarżona jeszcze przez kilka dni spożywała alkohol w znacznych ilościach, próbowała oglądać telewizję i ogólnie zachowywała się, jakby nic się nie stało, a wezwanym przez sąsiadkę funkcjonariuszom Policji wmawiała, że pokrzywdzony udał się na pocztę.

Wszystkie wskazane powyżej okoliczności doprowadziły Sąd do przekonania, że oskarżona nie zasłużyła na zastosowanie wobec niej nadzwyczajnego złagodzenia kary przewidzianego w art. 25 § 2 k.k.

Z drugiej strony Sąd miał na względzie, że zasadniczą przyczyną zabójstwa było zachowanie pokrzywdzonego, a działanie oskarżonej spełniało warunki obrony przed bezpośrednim i bezprawnym zamachem, choć jej reakcję uznać należało za niewspółmierną. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że – nawet wobec nieskorzystania z instytucji fakultatywnego nadzwyczajnego złagodzenia kary przewidzianej w art. 25 § 2 k.k. – kara wymierzona przy zastosowaniu tego przepisu powinna być łagodniejsza od tej, na jaką należałoby skazać sprawcę, który dopuścił się takiego samego czynu bez związku z obroną konieczną (por. P. Bachmat, Instytucja obrony koniecznej w praktyce prokuratorskiej i sądowej, Pr. w Dzial. 2008.3.39; wyrok 7 sędziów SN z dnia 30 kwietnia 1974 r., VI KRN 26/74, OSNKW 1974, nr 9, poz. 162). Za okoliczność łagodzącą Sąd uznał także fakt przeproszenia przez oskarżoną córki pokrzywdzonego podczas rozprawy.

Mają powyższe na uwadze Sąd przyjął, że orzeczona wobec oskarżonej A. G. kara 8 lat pozbawienia wolności będzie karą adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu, a zarazem czyniącą zadość wymogom prewencji ogólnej i szczególnej oraz społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Sąd ma nadzieję, że w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności oskarżona zrozumie wyjątkową naganność swojego czynu, co umożliwi rozpoczęcie procesu resocjalizacji.

Na mocy art. 63 § 1 k.k. Sąd na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonej okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 25 września 2013 r. do dnia 2 stycznia 2014 r. oraz od dnia 17 maja 2014 r. do dnia 13 października 2014 r.

Na mocy art. 44 § 2 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonej przepadek noża z rękojeścią koloru żółtego.

Oskarżona korzystała na etapie postępowania przygotowawczego i sądowego z udzielonej z urzędu pomocy prawnej adw. G. J.. Koszty obrony nie zostały opłacone, a zatem Sąd na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądził na rzecz ww. adwokata kwotę brutto 1.549,80 złotych (łącznie z należnym 23% podatkiem VAT). Sąd miał na uwadze również ilość dni, w których toczyła się rozprawa.

Orzekając o kosztach postępowania Sąd miał na uwadze sytuację osobistą i materialną oskarżonej, a także fakt, iż w perspektywie odbywania kary pozbawienia wolności nie będzie mieć możliwości zgromadzenia stosownych środków, stąd na zasadzie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonej od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.