Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 604/14

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 18 grudnia 2012 roku funkcjonariusz (...) udali się do mieszkania nr (...) mieszczącego się przy ul. (...) w W., w związku z powziętą informacją, iż w mieszkaniu tym, oraz w pomieszczeniach piwnicznych mogą się znajdować znaczne ilości środków narkotyków w postaci amfetaminy i marihuany. Gdy funkcjonariusze byli już na miejscu z lokalu wyszedł M. B. (1), który został zatrzymany. W mieszkaniu, w którym znajdował się S. P. wyczuwalna była wyraźna woń palonej marihuany. W wyniku przeszukania, w pomieszczeniach mieszkalnych nie ujawniono żadnych zabronionych przez prawo substancji czy też przedmiotów. W spodniach należących do S. P., funkcjonariusze ujawnili klucz oraz pieniądze w kwocie 370 złotych. Funkcjonariusze zeszli do piwnicy, po czym znalezionym kluczem otworzyli kłódkę i weszli do pomieszczenia piwnicznego, ogólnodostępnego, bez wydzielonych, zamykanych boksów. W pomieszczeniu tym funkcjonariusze ujawnili dwie wagi elektroniczne (koloru srebrnego i czarnego). W wadze koloru srebrnego znajdowała się marihuana w ilości 0,47 grama netto. W innym miejscu piwnicy znajdowało się 26 zawiniątek zawierających marihuanę w łącznej ilości 20,82 grama netto, które znajdowały się w foliowej torebce koloru różowego. Policjanci ujawnili również czarną saszetkę materiałową – w tym miejscu znajdowała się amfetamina w ilości 16,41 grama netto.

Badania daktyloskopijne ujawniły, iż na czterech spośród ujawnionych 26 zawiniątek zawierających marihuanę, które umieszczone były w foliowej torebce, znajdowały się odciski linii papilarnych należące do M. B. (1).

W nieustalonych okolicznościach do dnia 18 grudnia 2012r. M. B. (2) wszedł w posiadanie środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste (marihuany) w ilości 20,82 gramów.

Nie ustalono do kogo należały pozostałe środki odurzające w postaci marihuany zapakowane w folii aluminiowej, które zostały ujawnione w wadze elektronicznej koloru srebrnego, jak również środki psychotropowe w postaci amfetaminy.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań świadka E. K., opinii biegłych oraz pozostałych dowodów ujawnionych w trybie art. 394 k.p.k..

Oskarżony M. B. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśniając w postępowaniu przygotowawczym wskazał, iż nigdy nie korzystał z piwnicy w której znalezione zostały zabezpieczone narkotyki. Po okazaniu fotografii przedmiotów zatrzymanych przez Policje w piwnicy, wyjaśnił, iż rozpoznaje obie wagi, jednej z nich używał do ważenia pierścionków swojej mamy, ponieważ ta chciała je sprzedać. Wagę pożyczył, ale nie pamięta od kogo. Wskazał, iż nie dotykał zawiniątek z folii aluminiowej, nie potrafił wskazać dlaczego znajdują się na nich odciski jego linii papilarnych. Wyjaśnił ponadto, iż nie wie co znajduje się na zdjęciu przedstawiającym wspomniane zawiniątka.

W postępowaniu sądowym wyjaśnił ponadto, iż nie kwestionuje opinii daktyloskopijnej, a ujawnienie śladów linii papilarnych na wadze lub na folii tłumaczy tym, iż pożyczał wagę do ważenia złota. Nie pamięta jednak od kogo pożyczył, ani komu, i czy w ogóle ją zwrócił.

Sąd zważył co następuje:

Wyjaśnieniom oskarżonego Sąd nie dał wiary.

Zdaniem Sądu oskarżony zdawał sobie sprawę, iż pozostawił na zabezpieczonych przedmiotach odciski swoich linii papilarnych, nie wiedział jednakże gdzie. Wiedząc, iż ponad wszelką wątpliwość zostanie mu to wykazane, wybrał dla siebie wariant najkorzystniejszy. Wskazał iż dotykał wag, (których posiadanie nie jest zakazane). Następnie oskarżony przedstawił historię o pożyczeniu wagi celem ważenia biżuterii swojej mamy. Nie sprecyzował jednakże od kogo pożyczył, ani komu zwrócił wagę, tłumacząc to na rozprawie w sposób dość infantylny, mianowicie, iż „wyszedł na dwór spytać czy nie ma ktoś wagi”. Już sama ta okoliczność powoduje, iż wyjaśnienia w tej kwestii są nielogiczne, a przez to niewiarygodne i służą jedynie budowie linii obrony oskarżonego. Zdanie to wzmaga fakt, iż oskarżony przyznał iż dotykał tych wag, zaś do rzekomego ważenia złota używał tylko jednej z nich. Tutaj oskarżony ponownie nie wiedział, gdzie zostały zabezpieczone odciski linii papilarnych, nie mógł jednocześnie wymyślić dwóch historii z użyciem obu wag, albo uzasadnić użycia obu wag do ważeni biżuterii swojej mamy, stąd w jego „historii” pojawiają się tego typu nieścisłości, powodujące, iż całość tłumaczenia oskarżonego jest nielogiczna.

Po okazaniu oskarżonemu zdjęcia przedstawiającego zawiniątka z folii aluminiowej oskarżony wskazał, iż nie dotykał ich, jednocześnie nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób znalazły się na nich ślady jego linii papilarnych.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka E. K. w całości. Świadek precyzyjnie opisał przebieg zdarzenia z dnia 18 grudnia 2012 roku, na rozprawie potwierdził swoje wcześniejsze zeznania. Istotnym dla sprawy było wskazanie, iż w mieszkaniu S. P., z którego wyszedł oskarżony, unosił się zapach palonej marihuany. Na uwagę zwraca również fakt, iż świadek od razu stwierdził, iż spodnie, w których znaleziono klucz do piwnicy i pieniądze należą do S. P.. Świadek wskazał ponadto, iż S. P. nie kwestionował sporządzonej dokumentacji, co przeczy późniejszym absurdalnym twierdzeniom świadka S. P., iż to funkcjonariusz sporządzał zeznania. Okoliczność ta znajduje potwierdzenie w fakcie, iż świadek S. P. podpisał swoje zeznania składane w postępowaniu przygotowawczym. Jednocześnie świadek E. K. nie starał się ponad miarę obciążyć oskarżonego, czy też w nieuzasadniony sposób skierować oskarżenia na świadka S. P., przyznał między innymi, iż piwnica istotnie była ogólnodostępna, bez podziału na boksy.

Podsumowując zeznania świadka są logiczne wewnętrznie spójne, mają również odbicie w pozostałym ujawnionym materiale dowodowym, w tym zwłaszcza w protokołach przeszukania.

Zeznania świadka S. P. nie zasługują na danie im wiary. Powodem są w pierwszej kolejności wewnętrzne sprzeczności, ponadto część jego depozycji koliduje z pozostałym ujawnionym, obiektywnym materiałem dowodowym.

Świadek zeznając w postępowaniu przygotowawczym wskazał, iż spodnie w których znaleziono klucze i pieniądze należały do niego. Podpisał protokół przesłuchania jako zgodny z jego zeznaniami.

Okoliczność dotycząca własności spodni potwierdzona jest również w protokole przeszukania pomieszczenia zajmowanego przez świadka, który oświadczył w nim, że zatrzymane rzeczy stanowią jego własność.

Następnie w postępowaniu sądowym świadek zaprzeczył tej okoliczności twierdząc, iż były to spodnie jego zmarłego przed dwoma miesiącami ojca. Zeznanie to jest nie dość, że sprzeczne z pierwotną wersją kreowaną przez świadka, to pozostaje niewiarygodne z kilku przyczyn. Po pierwsze mało prawdopodobne jest, iż oskarżony po śmierci ojca nie sprzątnąłby jego ubrań chociażby w sposób powierzchowny. Po drugie, w spodniach tych znajdowały się pieniądze w kwocie 370 złotych co również uprawdopodabnia, iż były to spodnie świadka S. P., szczególnie, iż ten stwierdził, że są to jego pieniądze. Ponadto świadek E. K. wskazał, iż ustalenie, do kogo należą spodnie uzyskał właśnie od świadka S. P..

Świadek stwierdził ponadto, iż nigdy nie był w piwnicy, co już samo w sobie jest mało wiarygodne, uwzględniając, iż w kieszeni spodni oprócz jego pieniędzy, znajdowały się klucze do piwnicy. Ponadto świadek oświadczył, iż piwnica jest ogólnodostępna, nie jest podzielona na zamykane boksy, podał więc takie szczegóły rozplanowania piwnicy, o których mógł wiedzieć będąc tam przynajmniej raz.

Twierdzenia takie jak te, iż w mieszkaniu nie była palona marihuana, czy też, iż interwencja Policji miała miejsce o godzinie dziewiątej, zamiast w południe, stoją ponadto w oczywisty sposób w sprzeczności z zeznaniami świadka E. K.. Świadek ten zaś nie miał żadnego powodu aby kłamać w tak nieistotnej pod względem, zarówno przedmiotowym jak i podmiotowym kwestii jak godzina zdarzenia, czy też odnośnie okoliczności, czy w mieszkaniu unosił się zapach marihuany. Ponadto jako funkcjonariusz mający na co dzień styczność z przestępczością narkotykową z pewnością zna charakterystyczny zapach marihuany i rozpoznał go w sposób prawidłowy.

Sąd uznał, iż wszystkie te twierdzenia świadka S. P. stanowią niejako zaprzeczenie jego jakiegokolwiek udziału w zdarzeniu, mające na celu odsunięcie od niego jakichkolwiek podejrzeń. Jednakże ich nielogiczność, wewnętrzne sprzeczności, w końcu rozbieżność względem innych wiarygodnych dowodów powodują, iż zostały one uznane przez Sąd za niewiarygodne.

Dla ustalenia stanu faktycznego w niniejszej sprawie kluczowe znaczenia miała opinia daktyloskopijna wykonana w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Stołecznej Policji. Opinia ta wprost wykazała, iż na czterech spośród dwudziestu sześciu zwitków znajdują się odciski linii papilarnych M. B. (1). Nie ulega zatem wątpliwości, iż oskarżony dotykał folii aluminiowej, w którą zawinięte był środek odurzający w postaci marihuany. Opinia ta została wykonana w sposób profesjonalny i Sąd nie znalazł powodu aby fakty na jej podstawie ustalone, nie miały stać się podstawą ustalenia stanu faktycznego, szczególnie, iż wnioskom zawartym w opinii nie sprzeciwiał się żaden inny przeprowadzony sprawie dowód, nadto okolicznościom wskazanym w opinii nie potrafił zaprzeczyć sam oskarżony.

Równie istotne dla ustalenia stanu faktycznego były wnioski zawarte w opinii fizykochemicznej, która podobnie jak opinia z zakresu daktyloskopii, wykonana została w sposób profesjonalny.

Z jej wniosków wynika, że zabezpieczone w piwnicy substancje to amfetamina i ziele konopi innych niż włókniste (marihuana).

Sąd, ustalając stan faktyczny, oparł się na pozostałych dowodach z dokumentów, ujawnionych w trybie art. 394 k.p.k., uznając je za autentyczne i potwierdzające w swojej treści rzeczywisty stan rzeczy.

Mając na uwadze powyższe, Sąd ustalił, że M. B. (1) od nieustalonego dnia do dnia 18 grudnia 2012 roku w ogólnodostępnej piwnicy bloku przy ul. (...) w W. posiadał środki odurzające w postaci ziela konopi innych niż włókniste (marihuanę) o łącznej masie 20,82 grama netto. Czyn ten stanowi przestępstwo określone w art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r.

Sąd przypisał oskarżonemu posiadanie tej partii środków odurzających, na której znajdowały się jego odciski palców. Wszystkie zawiniątka z tej partii znajdowały się w foliowej torebce w kolorze różowym. Ich masa netto wynosiła 20,82 grama.

Na aluminiowej folii, w której zapakowane były środki odurzające znalazły się ślady linii papilarnych wielkiego palca lewej ręki, małego palca lewej ręki, wielkiego palca prawej ręki, wskazującego palca lewej ręki oskarżonego.

Ujawnione ślady linii papilarnych znajdowały się na zwitkach z marihuaną, i co należy jeszcze raz podkreślić, zapakowane były w tej samej torebce - tych zatem oskarżony musiał dotykać, więc choćby i krótkotrwale mieć w posiadaniu.

Sąd wyeliminował natomiast z opisu czynu pozostałą ilość marihuany w ilości 0,47 grama, która znajdowała się wewnątrz wagi koloru srebrnego, albowiem Sąd nie mógł ponad wszelką wątpliwość przypisać w tym zakresie sprawstwa oskarżonemu. To samo dotyczyło środków psychotropowych w postaci amfetaminy.

Posiadaniem na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jest każde faktyczne władanie środkami odurzającymi lub substancjami psychotropowymi, bez względu na czas dysponowania tymi środkami, jeżeli tylko towarzyszy sprawcy taki zamiar, nawet bez chęci zatrzymania tych rzeczy na własność. Karalne jest ponadto każde władanie narkotykami, bez względu na cel, dla jakiego miałyby być one przeznaczone, a więc także związane z jego użyciem lub zamiarem użycia (postanowienie SN z dnia 27 marca 2013 roku, III KK 423/12). Tym samym w postępowaniu niniejszym penalizacji podlegać będzie choćby i krótkotrwałe posiadanie.

Rozumienie terminu „posiadanie” na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jest niezależne od granic związanych z cywilistycznym pojęciem posiadania. Pozostaje zatem bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej osoby oskarżonej, czy jest to posiadanie samoistne, zależne czy dzierżenie. (postanowienie Sądu Najwyższego j.w.)

W świetle ustaleń Sądu można przyjąć, że oskarżony w nieustalonym dokładnie okresie, ale nie później niż w dniu ujawnienia środków odurzających, co najmniej dzierżył narkotyki w postaci marihuany, a tym samym faktycznie je posiadał wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Odciski linii papilarnych oskarżonego na niektórych zawiniątkach, które znajdowały się w jednym opakowaniu, wskazują, że oskarżony wszedł w ich faktyczne władanie, choćby krótkotrwałe, np. je przenosząc.

Odciski palców oskarżonego bezspornie znajdowały się na folii aluminiowej. Znajdowały się ponadto nie na jednym z opakowań zawierających środki odurzające, lecz na kilku i były one śladami daktyloskopijnymi różnych palców obu dłoni oskarżonego. Tego rodzaju ustalenie wyklucza zdaniem Sądu ich pozostawienie przez oskarżonego przez przypadkowe dotknięcie.

Kolejną zmianą względem aktu oskarżenia była zmiana kwalifikacji prawnej czynu z art. 62 ust. 2 na art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r. Fakt ten Sąd motywuje w szczególności tym, iż ilość środków odurzających jaki można przypisać oskarżonemu, tj. 20,82 grama marihuany nie stanowi znacznej ilości.

Ponadto pojęcie „znacznej ilości” odnosi się do czegoś ponad przeciętnego, wyjątkowego, tak w zakresie masy środka odurzającego, jego rodzaju, jak i przeznaczenia. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 1 lutego 2011 roku, II AKa 142/10, KZS 2011/10/40; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 1 lutego 2011 roku, KZS 2009/9/43). Oskarżony posiadał tzw. narkotyki miękkie (marihuana), które nie powodują znacznego spustoszenia w organizmie człowieka.

Zwrócić jednocześnie należy uwagę, że na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii przyjmowano, że ilością nieznaczną jest ilość do dziesięciu gram marihuany (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 września 2005 roku, II Aka 217/05).

Jeżeli zatem ilość do dziesięciu gram marihuany określana była jako ilość nieznaczna, nie można zdaniem Sądu na gruncie obowiązującego porządku prawnego logicznie przyjąć, iż ilość około dwudziestu gram jest już zatem ilością znaczną.

Sąd za karę adekwatną do stopnia zawinienia i szkodliwości społecznej czynu uznał karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności.

Przy wymiarze kary nie bez znaczenia pozostawał stosunkowo młody wiek oskarżonego, który pozostaje sprawcą młodocianym. Zatem Sąd wymierzając oskarżonemu karę, kierował się w szczególności tym aby oskarżonego wychować. Prymat celów wychowawczych w kształtowaniu kary wobec sprawcy młodocianego jest uzasadniony szczególnymi warunkami i właściwościami osobistymi takich sprawców, w większym stopniu podatnych na negatywne wpływy zewnętrzne, ale i na oddziaływania wychowawcze środkami karnymi.

Zasada wymiaru kary dla nieletniego lub młodocianego, określona w art. 54§1 k.k., sprowadza się do ustanowienia prymatu prewencji indywidualnej w postaci oddziaływania wychowawczego wobec tych sprawców.

Dlatego też Sąd zdecydował się wymierzyć oskarżonemu karę w bliskości dolnej granicy ustawowego zagrożenia, nadto biorąc pod uwagę tylko jedno dotychczasowe skazanie, oraz pozytywną prognozę kryminologiczną, wykonanie orzeczonej kary zawieszono na minimalny okres trzech lat tytułem próby, oddając w tym czasie oskarżonego pod dozór kuratora co w przypadku oskarżonego, z racji jego statusu osoby młodocianej, zgodnie z art. 73§2 k.k., było obligatoryjne.

Zadaniem Sądu tak ukształtowana kara zapobiegnie powrotowi oskarżonego do przestępstwa, zaś dozór kuratora przyczyni się do wychowania oskarżonego, co w przypadku oskarżonego zgodnie z art. 54§1 k.k. stanowi główny cel kary.

Zgodnie z art. 70 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii Sąd orzekł przepadek dowodów rzeczowych opisanych w wykazie dowodów rzeczowych jak na karcie 52 akt sprawy pod pozycją 1,2,6 i 7 poprzez ich zniszczenie. Zgodnie z dyspozycją powołanego przepisu, Sąd orzeka przepadek środka odurzającego lub substancji psychotropowej, nawet jeżeli nie był własnością sprawcy.

Z uwagi na okoliczność, że w sprawie istniały wątpliwości, komu należy wydać zatrzymane rzeczy w postaci dwóch wag elektronicznych oraz materiałowej saszetki, Sąd w trybie art. 231§1 k.p.k. nakazał złożenie ich do depozytu sądowego.

Uwzględniając sytuację majątkową i finansową oskarżonego, który nie pracuje, pozostaje na utrzymaniu rodziców, Sąd zwolnił go w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty w sprawach karnych.