Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 188/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Krameris

Sędziowie:

SSA Andrzej Krawiec

SSA Tadeusz Kiełbowicz (spr.)

Protokolant:

Iwona Łaptus

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Marii Walkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 21 sierpnia 2013 r.

sprawy Z. S.

oskarżonego z art. 193 kk i art. 288 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 31 § 2 kk, art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 31 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora i oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 11 marca 2013 r. sygn. akt III K 205/12

I. zmienia zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego Z. S. w ten sposób, że wymiar kary pozbawienia wolności orzeczonej w pkt II części rozstrzygającej za przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw.z art. 31 § 2 k.k. obniża do 1 (jednego ) roku 4 (czterech) miesięcy, stwierdzając jednocześnie, iż rozwiązaniu uległa kara łączna pozbawienia wolności orzeczona w pkt III części rozstrzygającej;

II. w pozostałej części zaskarżony wyrok wobec oskarżonego Z. S. utrzymuje w mocy;

III. na podstawie art. 85 k.k. i 86 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu karę łączną 1 (jednego) roku i 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności, na której poczet na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 21 stycznia 2012 r. do dnia 2 października 2012 r.;

IV.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym, nadto wymierza mu 300 zł opłaty za obie instancje.

UZASADNIENIE

Z. S. został oskarżony o to, że : w dniu 21 stycznia 2012 roku we W., mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia B. S., przemocą wdarł się do mieszkania B. S., wybijając szybę okna balkonowego o wartości 300 złotych, po czym uderzył wymienioną pokrzywdzoną kilkakrotnie w głowę drewnianym kołkiem, a następnie nożem którym uprzednio groził B. S. pozbawieniem życia, zadał jej cios w okolice uda lewego, czym spowodował ranę kłutą na powierzchni bocznej uda lewego, w części górnej z rozległym uszkodzeniem nerwu kulszowego lewego, skutkujące paraliżem stopy lewej, powodującym istotne zaburzenia chodu, wymagające specjalistycznego zaopatrzenia z zastosowaniem przeszczepu nerwu, które to obrażenia stanowiły ciężkie obrażenia ciała w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonej oraz spowodował inne obrażenia ciała, w tym obrzęk i podbiegnięcia krwawe okolicy potylicznej, podbiegnięcie krwawe w zakresie powieki oka prawego, rany ciętej w zakresie palców obu dłoni, otarcia naskórka i podbiegnięcia krwawe w zakresie kończyn górnych oraz kolana lewego, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonej na czas poniżej dni siedmiu, przy czym zamiaru pozbawienia życia B. S. nie zrealizował, z uwagi na obronną postawę pokrzywdzonej oraz udzieloną jej pomoc przez inne osoby;

tj. przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i art. 157 § 2 k.k. i art. 193 k.k. i art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

Wyrokiem z 11 marca 2013 r., sygn. akt III K 205/12, Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał następujące rozstrzygnięcie:

I. uznał oskarżonego Z. S. winnym tego, że w dniu 21 stycznia 2012 roku we W., mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, dopuścił się uszkodzenia mienia B. S. wybijając szybę w drzwiach balkonowych, czym spowodował szkodę w wysokości nie mniejszą niż 300 złotych, a następnie naruszył jej mir domowy wdzierając się do mieszkania, czym działał na szkodę B. S., przyjmując, że czyn oskarżonego stanowi wypadek mniejszej wagi występku zniszczenia mienia z art. 288 § 1 k.k., tj. czynu z art. 193 k.k. i art. 288 § 2 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 193 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. wymierzył mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

II. uznał oskarżonego Z. S. winnym tego, że w dniu 21 stycznia 2012 roku we W., mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, nożem zadał cios w lewe udo B. S., czym spowodował u niej ranę kłutą na powierzchni bocznej uda lewego, w części górnej z rozległym uszkodzeniem nerwu kulszowego lewego, skutkujące porażeniem stopy lewej, powodującym istotne zaburzenia chodu, wymagające specjalistycznego zaopatrzenia z zastosowaniem przeszczepu nerwu, które to obrażenie stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa oraz parokrotnie uderzył pokrzywdzoną w głowę drewnianym kołkiem oraz uderzył ją pięścią w twarz, czym spowodował dalsze obrażenia ciała, w tym obrzęk i podbiegnięcie krwawe okolicy potylicznej, podbiegnięcie krwawe w zakresie powieki oka prawego, rany cięte w zakresie palców obu dłoni, otarcia naskórka i podbiegnięcia krwawe w zakresie kończyn górnych oraz kolana lewego, tj. czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 31 §2 k.k. i za to na podstawie art. 156 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. wymierzył mu karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

III. na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę łączną 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

IV. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania w dniach od 21 stycznia 2012 roku do 2 października 2012 roku.

V. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zarządził zwrot:

- oskarżonemu Z. S. dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych k. 94 pkt 3 – 6;

- pokrzywdzonej B. S. dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych k. 94 pkt 7-10.

VI. na podstawie art. 44 §2 k.p.k. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa i zarządził zniszczenie dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych k. 94 po. 1-2.

VII. na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł od oskarżonego Z. S. na rzecz pokrzywdzonej B. S. kwotę 22.911,91 zł tytułem naprawienia szkody i zadośćuczynienia.

VIII. zasądził od oskarżonego Z. S. na rzecz pokrzywdzonej B. S. kwotę 3.690 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

IX. na podstawie art. 627 § 1 k.p.k., zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu, ustalając wysokość należnej opłaty na kwotę 400 złotych.

Wyrok powyższy zaskarżył obrońca oskarżonego oraz na niekorzyść oskarżonego prokurator.

Obrońca oskarżonego skarży wyrok w części, co do punktów I, II, III, IV, VII, VIII i IX części dyspozytywnej i powołując się na przepisy art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2, 3 i 4 k.p.k. zarzuca:

I. błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę w/w wyroku, które miały wpływ na treść tego orzeczenia polegające:

- na błędnym ustaniu, że oskarżony umyślnie zmierzał do spowodowania u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci kalectwa, w tym zadał jej cios nożem w boczną powierzchnię uda, podczas gdy brak jest w tym zakresie jakichkolwiek dowodów, a zarówno wyjaśnienia oskarżonego, zeznania świadków, w tym samej pokrzywdzonej, oraz opinia biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. W. (1), nie wykluczają możliwości przypadkowego powstania rany kłutej uda, np. w wyniku szamotaniny;

- na błędnym ustaniu, że oskarżony działał z zamiarem popełnienia czynu wskazanego w art. 156 § 1 k.k. podczas, gdy tempore criminis oskarżony po myśli art. 31 § 2 k.k. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, a co za tym idzie nie można przyjąć, aby działał on z zamiarem jego popełnienia, w tym przewidując możliwość jego popełnienia na to się godził lub też przewidywał lub miał możliwość przewidzenia popełnienia czynu (art. 9 § 1 i § 2 k.k.), a biegli sądowi z zakresu psychiatrii i psychologii jednoznacznie ustalili, że w trakcie popełnienia czynu oskarżony nie miał zaplanowanego celu działania;

- na błędnym ustaleniu, że nawet zadanie pojedynczego ciosu nożem w boczną powierzchnię uda może świadczyć o zamiarze spowodowania u pokrzywdzonej kalectwa, w sytuacji gdy okolice pośladków i górnej części uda zbudowane sa w znacznej mierze z mięśni i tkanki tłuszczowej oraz nie występują tam organy, które decydują o podstawowych funkcjach organizmu, a powstanie urazu nerwu kulszowego lewego należy traktować jako całkowity przypadek, albowiem oskarżony nie posiada wystarczającej wiedzy z anatomii w stopniu umożliwiającym ustalenie, że miał zamiar trafić i przeciąć nerw, a nadto nie byłoby możliwe osiągnięcie tego zamiaru wobec dynamicznie poruszającej się pokrzywdzonej, a poza tym w trakcie zajścia oskarżony miał wielokrotnie możliwość nie tylko pozbawienia życia pokrzywdzonej, ale również spowodowania u niej obrażeń powodujących ciężki uszczerbek na zdrowiu, a mimo to tego nie uczynił, a wszystkie inne obrażenia pokrzywdzonej nie naruszyły czynności jej narządów ciała i nie wywołały rozstroju zdrowia na czas przekraczający 7 dni (art. 157 § 2 k.k.);

- na błędnym ustaleniu, że wypowiedziane przez oskarżonego w trakcie rozprawy w dniu 10 września 2012 roku sformułowanie: „... chciałem ukarać ten puszczalski tyłek, a nie ją zabić ...”, należy rozumieć jako potwierdzenie zamiaru wywołania u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w sytuacji gdy słowa te zostały wywołane silnymi emocjami pod wpływem przebiegu rozprawy (... oskarżony wykrzykuje ...), a biegli sądowi z zakresu psychiatrii i psychologii stanowczo potwierdzili brak planowego działania oskarżonego oraz niepamięć oskarżonego w zakresie przebiegu zdarzenia (trudno, aby oskarżony definiował swój zamiar z dnia zajścia skoro nie pamięta jego przebiegu);

- na błędnym ustaleniu, że zebrany materiał dowodowy w sprawie potwierdza, że oskarżony swoim czynem wyczerpał przesłanki zawarte w art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k., przy czym prawidłowa ocena materiału dowodowego powinna prowadzić do wniosku, że czyn opisany w pkt II części dyspozytywnej wyroku wyczerpywał przesłanki o najwyżej czynu z art. 157 § 3 k.k. bądź art. 156 § 2 k.k.

- na błędnym ustaleniu, że oskarżonemu w zakresie czynów wskazanych w pkt I i II części dyspozytywnej wyroku można przypisać umyślność, skoro przeczą temu ustalenia opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii, a co za tym idzie, że możliwym jest orzeczenie wobec oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej nawiązki w kwocie 20.000 zł, podczas gdy zgodnie z art. 47 § 1 k.k. nawiązkę można orzec jedynie w przypadku skazania sprawcy za umyślne przestępstwo przeciwko życiu czy zdrowiu; pochodną błędnego zasądzenia nawiązki było również zasądzenie zawyżonych kosztów zastępstwa procesowego na rzecz oskarżycielki posiłkowej w kwocie 3.690 zł niezgodnie z przepisami w tym zakresie.

II. obrazę przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonaną z naruszeniem zasad obiektywizmu, prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, brak rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego oraz rozstrzygnięcie powstałych istotnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego poprzez:

- rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, w szczególności okoliczności powstania obrażeń ciała pokrzywdzonej, w sytuacji gdy ani pokrzywdzona, ani świadkowie zdarzenia, ani sam oskarżony, nie podają jednoznacznych przyczyn w jakich mogły powstać obrażenia uda (ugodzenie czy upadek na nóż), a opinia biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej M. W. (1) nie rozstrzyga tych wątpliwości i dopuszcza powstanie obrażeń uda zarówno w od uderzenia nożem jak i od upadku pokrzywdzonej na nóż w trakcie próby zatrzymania pokrzywdzonej na schodach;

- bezkrytyczne danie wiary zeznaniom świadka W. O. (1), w zakresie w jakim zeznawał on, że w końcowej fazie zdarzenia oskarżony klęczał nad pokrzywdzoną z nożem na wysokości jej klatki piersiowej, pokrzywdzona obiema rękami powstrzymywała oskarżonego, a w/w świadek rozginając palce ręki oskarżonego nóż mu odebrał, albowiem twierdzenia świadka w żaden sposób nie korelują z obiektywnym dowodem rzeczowym w postaci przeciętego buta oskarżonego czubkiem noża, co powinno prowadzić do logicznego wniosku, że oskarżony sam puścił nóż stojąc, a nie klęcząc, a nóż upadając z dużej wysokości upadł pionowo na but oskarżonego, przebił go i zranił stopę oskarżonego (dowód ten koreluje z wyjaśnieniami oskarżonego, a sprzeczny jest zeznaniami świadka).

III. rażącą niewspółmierność orzeczonych wobec oskarżonego kar pozbawienia wolności, poprzez:

- orzeczenie wobec oskarżonego za czyn wskazany w pkt I części dyspozytywnej wyroku kary 3 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym zarówno uszkodzenie rzeczy mniejszej wagi (art. 288 § 2 k.k.) oraz naruszenie miru domowego (art. 193 k.k.) zagrożone są grzywną, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do roku, a wartość zniszczonego mienia w kwocie 300 zł oscyluje w okolicy progu granicznego dla wykroczenia, oskarżony działał mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim zachowaniem (art. 31 §2 k.k.), co dawało Sądowi I instancji możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, a mimo to Sąd skorzystał z najsurowszego rodzaju kary i to w rażącym surowością wymiarze;

- orzeczenie wobec oskarżonego za czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. wskazany w pkt II części dyspozytywnej wyroku kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, przy czym spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat, a oskarżony działał mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim zachowaniem (art. 31 § 2 k.k.), co dawało Sądowi I instancji możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, a mimo to Sąd orzekł karę w rażącym surowością wymiarze.

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca wnosi o:

1.zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie czynu opisanego w pkt I części dyspozytywnej wyroku oraz warunkowe umorzenie postępowania, co do tego czynu;

2.zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie czynu opisanego w pkt II części dyspozytywnej wyroku, poprzez zmianę kwalifikacji prawnej i przyjęcie, że oskarżony popełnił czyn wskazany w art. 157 § 3 k.k., ewentualnie w art. 156 § 2 k.k. oraz odpowiednie obniżenie wymiaru kary z zastosowaniem instytucji nadzwyczajnego złagodzenia;

3.uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie pkt VII części dyspozytywnej wyroku co do orzeczonej nawiązki oraz odpowiednie zmodyfikowanie pkt VIII wyroku do wysokości taryfowych kosztów zastępstwa procesowego;

4.zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie pkt IX części dyspozytywnej wyroku, poprzez zwolnienie oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu, w tym opłaty;

ewentualnie o:

5.uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Prokurator powołując się na przepisy art. 427 § 1 i 2 k.p.k., art. 437 k.p.k. i art. 438 pkt 1, 2, 3 i 4 k.p.k. stawia zaskarżonemu wyrokowi następujące zarzuty:

1.obrazę przepisów postępowania, a to ar.t 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów i nieuwzględnieniu całokształtu okoliczności ujawnionych w toku postępowania jako podstawy wyroku i w konsekwencji dopuszczenie się błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mającego wpływ na jego treść, polegającym na przyjęciu, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania Z. S. za winnego usiłowania zabójstwa B. S., co skutkowało zmianą kwalifikacji prawnej zarzuconego oskarżonemu czynu i orzeczeniem rażąco niskiej kary pozbawienia wolności, podczas gdy prawidłowa interpretacja i analiza wszystkich dowodów zebranych w sprawie prowadzi do wniosku, że oskarżony działał co najmniej z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia B. S.;

2.obrazę prawa materialnego, a to art. 11 § 1 k.k. poprzez niezasadne przyjęcie, że zachowanie Z. S., polegające na wybiciu szyby balkonowej i wdarciu się do mieszkania pokrzywdzonej w celu popełnienia przestępstwa w postaci pozbawienia jej życia, nie jest jednym czynem zabronionym a dwoma odrębnymi przestępstwami naruszenia miru domowego i zniszczenia mienia oraz przestępstwa zawierającego użycie przemocy wobec osoby, podczas gdy zachowania te stanowią jedno przestępstwo, wyczerpujące znamiona określone w kilku przepisach ustawy karnej i powinny być kwalifikowane kumulatywnie.

Podnosząc powyższe zarzuty prokurator wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja prokuratora jest bezzasadna, a apelacja obrońcy oskarżonego Z. S. jest zasadna jedynie w tej części, gdzie zarzuca wymierzenie oskarżonemu rażąco niewspółmiernie surowej kary pozbawienia wolności, natomiast w pozostałej części jest bezzasadna.

1.  Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego.

Na uwzględnienie nie zasługują podniesione w niej zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na jego treść (zarzut I pkt 1-6) oraz obrazy przepisów postępowania mający mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia (zarzut II pkt 7-8).

W apelacji obrońca zarzucając naruszenie przepisów postępowania mającą mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku wskazuje na obrazę art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 §1 k.p.k.

Na tak sformułowany zarzut trzeba odpowiedzieć następująco.

Sąd Okręgowy wykorzystał w toku rozprawy głównej wszelkie istniejące możliwości dowodowej weryfikacji założeń aktu oskarżenia i twierdzeń obrony. Uczynił to w granicach niezbędnych dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia kwestii sprawstwa, winy i kwalifikacji prawnej przypisanych oskarżonemu Z. S. czynów, a w końcowym rezultacie mających znaczenia dla rozstrzygnięcia kwestii o prawnej odpowiedzialności oskarżonego.

W szczególności Sąd „meriti” przesłuchał w trakcie rozprawy oskarżonego, w zakresie w jakim zdecydował się on na złożenie wypowiedzi przed Sądem, odczytując w pozostałym zakresie wcześniej składane przez niego wyjaśnienia (k.511-514). W sposób prawidłowy Sąd Okręgowy przeprowadził dowody z zeznań świadków, a w wypadku dostrzeganych rozbieżności w treści ich oświadczeń składanych na kolejnych etapach postępowania w sprawie lub niepamięci szczegółów zdarzenia, odczytywał protokoły wcześniej złożonych przez nich zeznań. Z uwagą i niezbędną szczegółowością Sąd uwzględnił także złożone w tej sprawie opinie biegłych.

Wobec niewątpliwie szczególnego znaczenia tych ostatnich dowodów dla oceny nie tylko okoliczności przedmiotowego zdarzenia, ale zwłaszcza oceny okoliczności strony podmiotowej, współdecydujących dla ustalenia zarówno winy, jak też zamiaru z jakim działał oskarżony realizując swój czyn, biegłych M. W. (2), N. B., C. P. i M. S., Sąd przesłuchał w toku rozprawy głównej (k. 648-650).

Podkreślić też należy znaczenie jakie w tej sprawie miała bezpośredniość postępowania dowodowego na rozprawie. Sąd I instancji dowody z wyjaśnień oskarżonego, a także zeznań świadków, przeprowadził bezpośrednio na rozprawie głównej, miał bezpośredni z nimi kontakt w toku realizacji czynności dowodowych, oceniał złożone przez oskarżonego wyjaśnienia oraz zeznania świadków kierując się zarówno ich treścią, jak też własnymi spostrzeżeniami, a także wrażeniami wynikającymi z zachowania się osób przesłuchiwanych, ich reakcji na zadawane pytania, postawy w toku realizowanej czynności przesłuchania i stosunku do tej czynności. To właśnie ten bezpośredni kontakt z oskarżonym i świadkami stwarzał właściwe warunki z jednej strony dla oceny składanych przez nich depozycji, z drugiej zaś strony, dla kontroli trafności i wiarygodności opinii przedstawionych przez biegłych.

W wyczerpującym, spełniającym wszystkie wymogi z art. 424 § 1 i 2 k.p.k. i sporządzonym z dużą starannością i dbałością o uwzględnienie i szczegółową analizę faktów w sprawie istotnych uzasadnieniu wyroku, Sąd „meriti” poddał wszechstronnej analizie logicznej zebrane dowody, w sposób w pełni przekonywujący oraz zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, przedstawiając na jakich przesłankach faktycznych i prawnych oparł swoje własne przekonanie odnośnie wiarygodności tych dowodów, które włączył do faktycznej podstawy wyroku i dlaczego nie dał wiary pozostałym dowodom. Wnioski ocenne Sądu wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2 §2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.), a tym samym nie wykraczają poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k.

Brak jest też podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. W punkcie II-7 apelacji, obrońca w sposób ogólny zarzuca, iż Sąd „meriti” rozstrzygnął nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego. Sąd Apelacyjny takiej obrazy zasady „in dubio pro reo” nie dopatrzył się. Sąd Okręgowy rozpatrując sprawę nie powziął żadnych wątpliwości, które rozstrzygnąłby na niekorzyść oskarżonego Z. S.. W przepisie art. 5 § 2 k.p.k. nie chodzi o wątpliwości podjęte przez stronę (czy też jej obrońcę), ale wątpliwości powzięte (lub które powinny być powzięte) przez Sąd, które następnie zostałyby rozstrzygnięte na niekorzyść tej strony. Skoro jednak Sąd Okręgowy nie podjął żadnych wątpliwości w stosunku do oskarżonego, ani też nie ujawniły się okoliczności uzasadniających ich powzięcie, to tym samym w sprawie nie mogło dojść do naruszenia art. 5 § 2k.p.k. O tym, że Sąd „meriti” w pełni respektował wszystkie ogólne zasady procesu karnego i w sposób krytyczny ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy i tezę postawioną w akcie oskarżenia, przemawia chociażby fakt (czego zdaje się nie widzieć obrońca oskarżonego) odejścia w zaskarżonym wyroku od proponowanej przez oskarżyciela publicznego kwalifikacji prawnej z art. 13 §1 k.k. w związku z art. 148 § 1 k.k.

W związku z tym Sąd Apelacyjny uznał podniesiony w apelacji zarzut obrazy prawa procesowego za bezzasadny.

Na uwzględnienie nie zasługuje też podniesiony w apelacji obrońcy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mający wpływ na jego treść.

Zdaniem obrońcy błąd w ustaleniach faktycznych miałby polegać na dokonaniu przez Sąd „meriti” dowolnej oceny dowodów, co w rezultacie doprowadziło do przypisania oskarżonemu Z. S. czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Zdaniem obrońcy gdyby Sąd „meriti” dokonał prawidłowej oceny dowodów, to co najwyżej mógłby czyn oskarżonego zakwalifikować z art. 157 § 3 k.k., ewentualnie z art. 156 §2 k.k. Oba te wnioski nawzajem wykluczają się. Obie proponowane przez obrońcę kwalifikacje prawne dotyczą przestępstw, które mogą być popełnione z winy nieumyślnej, przy czym kryterium ich rozróżnienia jest charakter obrażeń doznanych przez pokrzywdzoną. Przepis art. 156 § 2 k.k. dotyczy sprawcy, który nieumyślnie powoduje obrażenia przewidziane w §1 pkt 1 i 2, a art. 157 § 3 k.k. dotyczy sprawcy który nieumyślnie powoduje naruszenie czynności ciała lub rozstrój zdrowia inny niż określony w art. 156 § 1 k.k., lub naruszenie czynności narządów ciała, lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni.

Obrońca podnosi w apelacji, iż brak jest „jakichkolwiek dowodów” (cytat z apelacji), że oskarżony umyślnie zmierzał do spowodowania u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci kalectwa (zarzut I-1), a jego w stopniu znacznym ograniczona poczytalność sprzeciwia się przyjęciu, iż działał z zamiarem popełnienia czynu wskazanego w art. 156 § 1 k.k. (zarzut I-2). Obrońca zarzuca też, iż zadanie pojedynczego ciosu nożem w boczną powierzchnię uda nie może świadczyć o zamiarze spowodowania u pokrzywdzonej kalectwa (zarzut III-3). Wszystkie te zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Chybiony jest też zarzut, w którym obrońca podnosi, iż pokrzywdzona mogła przypadkowo „nadziać” się na nóż. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, iż relacje świadków W. O. (2) oraz M. W. (3), którzy opisują zachowanie oskarżonego w momencie bezpośrednio poprzedzającym atak nożem na pokrzywdzoną, praktycznie wykluczają aby do zranienia pokrzywdzonej doszło w sposób przypadkowy. Jeszcze przed zadaniem ciosu oskarżony wykonując pchnięcie nożem w kierunku świadka O., zmusił go do robienia uników i cofania się, a w końcu do ustąpienia mu z drogi, co umożliwiło przeprowadzenie ataku na pokrzywdzoną, która w tym czasie uciekała na schody. Prawidłowo ustala również Sąd „meriti”, iż przypadkowe zranienie się pokrzywdzonej o nóż, należy wykluczyć także w oparciu o zachowanie oskarżonego Z. S., relacjonowane zeznaniami pokrzywdzonej i świadka O., w końcowej fazie zajścia. Jak ustala Sąd „meriti” wówczas w pobliżu szafy w przedpokoju, oskarżony pchał nożem w kierunku klatki piersiowej pokrzywdzoną, która dłoń oskarżonego z nożem odpychała. O umyślności w działaniu oskarżonego, wbrew zarzutom podniesionym w apelacji, świadczy również treść opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, który również wyklucza możliwość przypadkowego nadziania się na nóż. W toku rozprawy sądowej (k.648-649) podtrzymał on w całości wnioski zawarte w opinii pisemnej (k.363-365). W opinii pisemnej m.in. na karcie 365 biegły M. W. (2) stwierdził m.in.: „ charakter zabezpieczonego noża oraz rozległość rany na udzie lewym pokrzywdzonej, świadczą o dużej sile urazu” oraz „ obrażenia stwierdzone u pokrzywdzonej mogły powstać w okolicznościach wynikających z akt sprawy, tj. w wyniku przytrzymywania ręki podejrzanego uzbrojonej w nóż, w wyniku ugodzenia pokrzywdzonej przez podejrzanego nożem w lewe udo” (k.365). Doznana przez pokrzywdzoną obrażenia biegły określił jako inne ciężkie kalectwo w rozumieniu art. 156 § 1 k.k. Skarżący zupełnie pomija, iż sam oskarżony w śledztwie na kartach 59-62 wyjaśnił m.in.: „ mnie się wydaje, że jak się przewróciliśmy przy schodach, to wtedy był rykoszet tym nożem i może wtedy ją właśnie uderzyłem”. Wprawdzie w toku posiedzenia Sądu Rejonowego w sprawie zastosowania tymczasowego aresztowania (k.68-69), oskarżony twierdził, iż „ ona spadała po schodach, może wtedy uderzyła o nóż” to na rozprawie sądowej w dniu 10 września 2012 r. po odczytaniu mu zarzutów z aktu oskarżenia oświadczył wprost „ przyznaję się do opisanych w a/o czynności, zaprzeczając jednocześnie aby posiadał zamiar pozbawienia życia B. S. (k.511). Odnośnie przebiegu samego zajścia oskarżony zasłonił się niepamięcią.

Bezpodstawne są również podniesione w apelacji zarzuty I-4. Podnosząc zarzut opisany w punkcie I-4 obrońca oskarżonego podnosi, iż Sąd „meriti” błędnie ustalił, że wypowiedziane przez oskarżonego w trakcie rozprawy w dniu 10 września 2012 r. słowa „ chciałem ukarać ten puszczalski tyłek, a nie ją zabić ...”, należy rozumieć jako potwierdzenie zamiaru wywołania u pokrzywdzonej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w sytuacji gdy słowa te zostały wywołane silnymi emocjami pod wpływem przebiegu rozprawy, a biegli sądowi z zakresu psychiatrii i psychologii, stanowczo potwierdzili brak planowanego działania oskarżonego oraz niepamięć w zakresie przebiegu zdarzenia. Zdaniem skarżącego „ trudno aby oskarżony definiował swój zamiar z dnia zajścia skoro nie pamięta jego przebiegu” (cytat z apelacji). Ustosunkowując się do tego zarzutu należy stwierdzić, iż biegli lekarze psychiatrzy i biegły psycholog, posiadając wiadomości specjalne, wypowiadają się jedynie o stanie zdrowia psychicznego sprawcy przestępstwa. Ich zadaniem w rozpatrywanej sprawie było ustalenie czy oskarżony „ tempore criminis” miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. W żadnym wypadku ich zadaniem nie było ustalenie zamiaru, z jakim działał oskarżony. Jedynym uprawnionym do tego jest Sąd orzekający w sprawie, a opinia sądowo-psychiatryczna jest jedynie jednym z dowodów podlegających w tym zakresie ocenie, podobnie jak inne zgromadzone w sprawie dowody. W opinii sądowo-psychiatrycznej biegli nie stwierdzili ze stuprocentową pewnością, że oskarżony miał luki w pamięci, a jedynie, że mógł takie luki mieć. Faktem jest, iż biegli stwierdzili, że oskarżony działał w stanie silnego napięcia emocjonalnego (wykluczając jednakże działanie w warunkach afektu patologicznego), ale należy mieć na względzie, o czym zdaje się zapominać skarżący, że w czasie wydawania przez biegłych opinii i odpowiedzi na pytania stron oskarżony pozostawał pod zarzutem usiłowania popełnienia zabójstwa, a nie wyłącznie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Wyżej cytowane wypowiedziane przez oskarżonego zdanie już samo w sobie świadczy o ty, że oskarżony, posługując się nożem, przewidywał, że używając go w stosunku do pokrzywdzonej, w okolicznościach ustalonych przez Sąd Okręgowy może spowodować u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu (w rozumieniu art. 156 § 1 k.k.) i godzić się na to. Zupełnie niezrozumiały jest zarzut podniesiony w punkcie II-8 apelacji o bezkrytycznym daniu przez Sąd „meriti” zeznaniom świadkom W. O. (2). Zdaniem Sądu Apelacyjnego brak jest najmniejszych podstaw, aby kwestionować dokonaną przez Sąd „meriti” ocenę zeznań tego świadka dokonaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Bezspornym jest, iż W. O. (2) nie był świadkiem samego zadania przez oskarżonego ciosu nożem w udo pokrzywdzonej, a jedynie opisuje okoliczności, które zauważył przed i po tym fakcie. Skoro według skarżącego oskarżony nie pamięta przebiegu zdarzenia, podobnie jak pokrzywdzona (przyznaje to skarżący na stronie 12 „in principio” apelacji), to jego twierdzenie, że świadek dodał „dramatyzmu” sytuacji, bądź swoje zeznania „udramatyzował”, wydaje się zupełnie gołosłowne.

Na stronach 8 i 9 uzasadnienia apelacji, skarżący kwestionując przyjętą przez Sąd Okręgowy umyślność działania oskarżonego, jako argument świadczący, jego zdaniem, o nieumyślności podnosi m.in., iż uwadze Sądu „ uszedł fakt, że pokrzywdzona odniosła tylko jedną ranę od noża”, i że oskarżony „ nie posiada wystarczającej wiedzy z anatomii w stopniu umożliwiającym przyjęcie, że miał zamiar trafić i przeciąć nerw”. Sąd Apelacyjny w powyższych rozważaniach przyjął, iż oskarżony posługując się nożem i chcąc „ukarać” pokrzywdzoną działał z zamiarem ewentualnym spowodowania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nie ma wątpliwości, iż w okolicznościach, ustalonych przez Sąd „meriti” oskarżony jako człowiek o przeciętnym doświadczeniu życiowym, nawet działając w stanie ograniczonej poczytalności, przewidywał skutki zadania ciosu nożem i godził się na to. Gdyby przyznać rację twierdzeniom skarżącego, to należałoby zadać pytanie dlaczego chęć „ukarania” pokrzywdzonej nie ograniczyła się ze strony oskarżonego do dwukrotnego silnego uderzenia jej w głowę kawałkiem drewna po wtargnięciu do mieszkania.

Na stronie 8 apelacji skarżący przytacza wyrok Sądu Najwyższego z 13 stycznia 2011 r., sygn. akt: II KK 188/10 (OSNKW 2011/2/17, Prokuratura i Prawo – wkładka 2011/6/6) z którego wynika, iż przestępstwo z art. 156 § 1 k.k. może być popełnione tylko umyślnie, w tym także z zamiarem wynikowym. W wyroku tym Sąd Najwyższy stwierdza, iż sprawca musi obejmować swoją świadomością przynajmniej możliwość spowodowania swym zachowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu „in concreto” w postaci ciężkiego kalectwa, z tym wszak, że sama postać ciężkiego uszczerbku nie musi być sprecyzowana w świadomości sprawcy, gdyż jak wskazuje się w orzecznictwie i doktrynie zamiar ten może przyjąć postać tzw. zamiaru ogólnego. Z prawidłowo dokonanych przez Sąd „meriti” ustaleń zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wynika, iż w ramach tzw. „zamiaru ogólnego” oskarżony w aspekcie ewentualnym obejmował swoim zamiarem spowodowanie u pokrzywdzonej B. S. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Pomiędzy zachowaniem oskarżonego a wywołanym skutkiem istnieje związek przyczynowy, choć jak podnosi Sąd Najwyższy w powyższym judykacie, nie jest wymagane uświadomienie sobie przez niego dokładnego przebiegu tego związku.

W związku z omawianymi wyżej zarzutami podniesionymi w apelacji obrońcy należy przypomnieć, iż zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia swobodnej oceny dowodów (a do tego jak już wyżej zaznaczono, sprowadzają się podniesione przez skarżącego zarzuty) nie może ograniczać się jedynie do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych, źródeł dowodowych. Skarżący powinien wykazać konkretne błędy w sposobie dochodzenia do określonych ocen, które przemawiałyby w sposób pewny przeciwko prawidłowości dokonanego rozstrzygnięcia. Bez wykazania, że ocena dowodów wyrażona przez Sąd orzekający jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym, żadna ze stron nie uzyskuje uprawnienia do podważenia stanowiska sądu (tak przykładowo w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2007 r., sygn. akt: IV KK 157/07, Prokuratura i Prawo – wkładka 2008/1/12 i wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1998 r., sygn. akt: III KKN 112/07, Prokuratora i Prawo – wkładka 1999/1/8 oraz z 30 września 2002 r., sygn. akt: V KK 15/02, LEX nr 55214).

Apelacja obrońcy w powyższym zakresie ma charakter wyłącznie polemiczny, a skarżący nie wykazał żadnych istotnych uchybień, które pozwalałyby na stwierdzenie, że ocena ta przekroczyła granicę swobodnej.

Oczywiście bezzasadny jest zarzut podniesiony w punkcie I-6 apelacji, dotyczący bezzasadnego „stosowania nawiązki z art. 47 § 1 k.k.” oraz zawyżonych, zdaniem skarżącego, kosztów zastępstwa procesowego zasądzonych od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej. Sąd Okręgowy nie zasądził na rzecz oskarżycielki posiłkowej, jak podnosi obrońca, w trybie art. 47 § 1 k.k. nawiązki. Sąd ten w punkcie VII zaskarżonego wyroku na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł od oskarżonego Z. S. na rzecz pokrzywdzonej B. S. kwotę 22.911,91 zł tytułem naprawienia szkody i zadośćuczynienia. Orzeczenie tego środka karnego było obligatoryjne, wobec skazania oskarżonego za czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. oraz zgłoszonego żądania pokrzywdzonej B. S.. Należy zgodzić się (obrońca tego nie kwestionuje) z zawartymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ustaleniami Sądu „meriti” co wchodzi w skład tej kwoty. W związku z charakterem doznanych przez oskarżycielkę posiłkową obrażeń i długotrwałością leczenia, kwota zasądzonego zadośćuczynienia nie wydaje się wygórowana. Należy podkreślić, iż obowiązek naprawienia szkody może dotyczyć zarówno szkody majątkowej jak i niemajątkowej, przy czym podstawę naprawienia szkody niemajątkowej w formie zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę określają przepisy art. 444, 445 i 448 k.c. Na marginesie należy zauważyć, iż rację ma obrońca gdy twierdzi w apelacji, że nawiązkę w trybie art. 47 § 1 k.k. można orzec jedynie w razie skazania sprawcy za przestępstwo umyślne. Natomiast z użytych w art. 46 § 1 k.k. określeń wynika, że podstawę orzeczenia obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej pokrzywdzonemu stanowi skazanie za przestępstwo popełnione nie tylko umyślnie, ale także z winy nieumyślnej, jeżeli taki typ przestępstwa jest przewidziany przez ustawę (Andrzej Marek, Kodek Karny – Komentarz, 5 wydanie, Woltars Kluwer Polska Sp. z o.o., rok 2010, strona 163).

Zarzut zasądzenia od oskarżonego Z. S. na rzecz oskarżycielki posiłkowej B. S., zawyżonych kosztów zastępstwa procesowego jest chybiony. Zdaniem skarżącego zasądzona kwota 3.690 zł „ w żaden sposób nie koreluje z normami dotyczącymi ustalenia w sprawie karnej kosztów zastępstwa w śledztwie oraz zastępstwa przed Sądem Okręgowym” (cytat z uzasadnienia apelacji – strona 11).

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy stwierdził, iż przedmiotowa kwota nie przekracza stawki wyznaczonej w 2 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. W sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2003 r., Nr 97, poz. 887). Cytowane rozporządzenie dotyczy obrońców i pełnomocników wyznaczonych przez sąd z urzędu i wymienione w nim stawki minimalne mogłyby być jedynie wskazówką w jakiej wysokości mogą być zasądzone koszty zastępstwa procesowego dla obrońców i pełnomocników z wyboru. Uwzględniając fakt, iż adwokat M. B. została ustanowiona przez oskarżycielkę posiłkową B. S. pełnomocnikiem już w początkowej fazie śledztwa (k.112-113) należy stwierdzić, iż wysokość zasądzonych kosztów zastępstwa procesowego mieści się nawet w granicach cytowanego wyżej rozporządzenia. Jak sam tytuł rozporządzenia wskazuje nakłada ono na Skarb Państwa obowiązek ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Skoro pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej nie pochodził z wyboru tylko został przez nią przybrany, to w przedmiocie kosztów zastępstwa procesowego w grę wchodzi art. 627 k.p.k. i art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k., który włącza do kosztów sądowych uzasadnione wydatki stron, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy bądź pełnomocnika. Wysokość honorarium pełnomocnika powinna być przedmiotem umowy pomiędzy nim a mocodawcą.

Skoro na rozprawie w dniu 11 marca 2013 r. (k.651v) pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wyliczył poniesione przez nią koszty zastępstwa procesowego na kwotę 3.690 zł, to taka umowa musiała być pomiędzy nimi zawarta a obrońca oskarżonego w żaden sposób w apelacji nie był w stanie tego zakwestionować.

Z tych względów Sąd Apelacyjny nie podzielił podniesionych w apelacji obrońcy oskarżonego zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych i obrazy prawa procesowego.

2.  Odnośnie zarzutu 1 apelacji prokuratora.

Apelacja jest bezzasadna w całości .

W punkcie 1 zarzuca ona obrazę przepisów postępowania, a to art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. polegającą na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów i nieuwzględnienia całokształtu okoliczności ujawnionych w toku postępowania jako podstawy wyroku i w konsekwencji dopuszczenie się błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mającego wpływ na jego treść, polegającym na przyjęciu, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania Z. S. za winnego usiłowania zabójstwa B. S., co skutkowało zmianą kwalifikacji i orzeczenie rażąco niskiej kary pozbawienia wolności, podczas gdy prawidłowa analiza i interpretacja wszystkich dowodów zebranych w sprawie prowadzi do wniosku, że oskarżony działał co najmniej z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia B. S..

W uzasadnieniu apelacji prokurator nie kwestionując ustaleń sądu w zakresie przebiegu samego zdarzenia zarzuca, iż sąd „ swoje ustalenia odnośnie zamiaru oskarżonego oparł przede wszystkim na treści wyjaśnień samego Z. S.(cytat z apelacji – strona 5). Zdaniem prokuratora zaprzeczanie przez oskarżonego istnienia po jego stronie zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonej, nie oznacza, że w rzeczywistości taki zamiar mu towarzyszył. Skarżący nie zgadza się też z przyjęciem przez Sąd „meriti”, że ograniczona poczytalność oskarżonego „tempore criminis” uniemożliwia przyjęcie po jego stronie zamiaru zabójstwa. Zdaniem prokuratora Sąd „meriti nie uwzględnił też w dostatecznym stopniu wniosków wypływających z opinii sądowo-lekarskiej oraz treści zeznań świadka W. O. (2). Dalej skarżący zarzuca, iż „ błąd w rozumowaniu sądu polegał także na niedostatecznym uwzględnieniu strony przedmiotowej czynu” (cytata z apelacji – strona 6).

W związku z tak postawionymi zarzutami Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Chybione są podniesione w apelacji zarzuty obrazy art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. Aktualne w tym zakresie są rozważania Sądu Apelacyjnego zawarte wyżej, w związku z omówieniem apelacji obrońcy oskarżonego Z. S.. Jak już stwierdzono w tych rozważaniach nie budzi wątpliwości fakt, iż wnioski ocenne sądu wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.) i nie wykraczają one poza granice ocen zakreślonych dyspozycją art. 7 k.p.k.

Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia Sądu „meriti” zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego Sąd ten wywiódł prawidłowe wniosku co do winy oskarżonego (przede wszystkim zamiaru z jakim działał) oraz kwalifikacji prawnej przypisanego mu czynu.

Nie można się zgodzić z twierdzeniem skarżącego, iż Sąd „meriti” swoje ustalenia oparł przede wszystkim na podstawie wyjaśnień samego oskarżonego. Z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, iż swoje rozstrzygnięcie oparł również na dowodach w postaci opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, psychiatrii oraz psychologa. Wbrew twierdzeniom skarżącego w dostatecznym stopniu wziął pod uwagę i ocenił zeznania świadka W. O. (2), a dokonana ocena zeznań tego świadka nie budzi zastrzeżeń Sądu Apelacyjnego. Na stronie 11 uzasadnienia Sąd „meriti” wyraźnie stwierdza, iż jako istotne dla dokonanych ustaleń wziął również zeznania B. S., B. T., M. W. (3), B. K. i G. G..

Zasadnicza krytyka zaskarżonego wyroku podjęta przez prokuratora dotyczy ustalenia, że oskarżony Z. S. działał z zamiarem „ co najmniej ewentualnym” (cytat z apelacji) usiłowania zabójstwa B. S., a nie jedynie z zamiarem spowodowania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

W związku z tym należy przypomnieć, iż ustalenia dotyczące kwestii zamiaru sprawcy czynu zabronionego związane są bardzo często z poważnymi trudnościami dowodowymi. Jest tak przede wszystkim z uwagi na specyficzne trudności dowodowe dotyczące sposobu rekonstruowania i udowodnienia przeżyć psychicznych sprawcy mających prawnokarnie relewantny charakter. Rzeczą oczywistą jest, iż o przeżyciach psychicznych związanych z popełnieniem czynu zabronionego najlepiej powiedzieć by mógł sam sprawca, jednakże to, co zechce on powiedzieć, nie zawsze będzie subiektywnie i obiektywnie prawdziwe.

W rozpatrywanej sprawie trudności związane z możliwością przypisania Z. S. konkretnego zamiaru jego działania pogłębia nie tylko fakt, że nie przyznaje się on do zadania ciosu nożem w udo pokrzywdzonej, ale też to, że „tempore criminis” miał on w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swoim postępowaniem w rozumieniu art. 34 § 1 k.k.

Zdając sobie dobrze sprawę z tego, że dowodzenie okoliczności natury podmiotowej czynu zabronionego stanowi „piętę achillesową” prawa dowodowego, Sąd Okręgowy poddał starannej analizie i ocenie te wszystkie okoliczności stanu faktycznego niniejszej sprawy, które przemawiają za przyjęciem, że oskarżony nie działał nawet z zamiarem ewentualnym zabójstwa swojej żony B. S..

Należy zauważyć, iż przez wiele lat orzecznictwo Sądu Najwyższego przy udowodnieniu zamiaru, kładło wyłącznie lub przede wszystkim nacisk na okoliczności związane ze sposobem działania sprawcy szerzej ze stroną podmiotową czynu (rodzaj użytego narzędzia, sposób jego użycia, miejsce zadawania ciosów itp). Po pewnym czasie, pod koniec lat siedemdziesiątych dominować zaczęła tendencja do uwzględnienia w tym zakresie całokształtu okoliczności zdarzenia przestępczego (zob. orzecznictwo Sądu Najwyższego cytowane i analizowane przez Z. Dodę, i A. Gaberlego: Dowody w procesie karnym. Warszawa 1995 r., str. 40 i następne).

Jest rzeczą oczywistą, że zamiaru sprawcy nie można się domyślać ani domniemywać. Ustalenia dotyczące zamiaru sprawcy muszą być wnioskiem koniecznym, dlatego zupełne dowolne byłoby ustalenie, że sprawca czynu przestępczego działał „ co najmniej z zamiarem ewentualnym”. Wszystkie wątpliwości, które zrodzić się mogą przy ustaleniu zamiaru, powinny być rozstrzygane zgodnie z regułą określoną w art. 5 § 2 k.p.k., albowiem efektem tego jest niezbędne ustalenie z zakresu tak zwanej podstawy faktycznej wyroku.

Także w związku z tym Sąd Okręgowy trafnie uczynił nie sięgając „in concreto” do konstrukcji usiłowania zabójstwa (nawet z zamiarem wynikowym), a poprzestając na ustaleniu, że oskarżony działał z zamiarem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej (art. 156 § 1 pkt 2 k.k.), ponieważ zasięg tej konstrukcji prawnej, z pewnością nie stwarza obawy pomyłki, czego nie jest w stanie zagwarantować uwzględnienie postulatu zawartego w apelacji prokuratora.

Jak już wyżej wspomniano nie stanowią sporu ani nie budzą żadnych wątpliwości ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji, co do przebiegu zajścia i miejsca uderzenia nożem pokrzywdzonej przez oskarżonego. Skarżący w apelacji nie odnosi się w ogóle do miejsca ugodzenia pokrzywdzonej. Konkretnie chodzi o tylną część powierzchni bocznej uda lewego. Nawet przy uwzględnieniu rodzaju użytego przez oskarżonego narzędzia (nóż) i dużej siły ciosu, trudno przyjąć, iż oskarżony mógłby przewidywać, iż w takim miejscu znajdują się ważne dla życia ludzkiego organy, nadto przy uwzględnieniu dynamiki zajścia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wniosek dotyczący zamiaru zabójstwa (choćby wynikowego) nie może opierać się na samym tylko fakcie użycia niebezpiecznego narzędzia i sposobu działania, lecz powinien znaleźć potwierdzenie w całokształcie okoliczności czynu oraz cech osobowych sprawcy.

Praktyka sądowa pozwala na stwierdzenie, że w podobnych do omawianego przypadkach jest zazwyczaj tak, że sprawca nie chciał spowodować śmierci i nie myślał w ogóle o żadnym „godzeniu się” na jej zadania, bo w trakcie dynamicznej i dramatycznej akcji w ogóle o tym nie myślał. Domniemanie skarżącego, dotyczące tego, że w momencie posłużenia się nożem pokrzywdzony myślał tylko o zabiciu, a nie o zranieniu pokrzywdzonej i na co wtedy się godził, są spekulacjami, które same w sobie nie mogą stanowić o przyjęciu mniej korzystnej kwalifikacji czynu oskarżonego.

Oceniając zamiar z jakim działał oskarżony Z. S., Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyciągnął prawidłowe wnioski ze stanu psychicznego oskarżonego w jakim znajdował się w chwili popełnienia przypisanego mu czynu.

Jak stwierdzono wyżej nie można przypisywać, przy ocenie zamiaru oskarżonego, decydującego znaczenia do strony przedmiotowej jego czynu. Należy również mieć na względzie jego znacznie ograniczoną poczytalność w chwili czynu wynikającą z „ dekompensacji emocjonalnej towarzyszącej organicznym zaburzeniom osobowości” (opinia biegłych psychiatrów – k. 380-391, 649-650). Biegli psychiatrzy stwierdzili, iż „tempore criminis” oskarżony miał w stopniu znacznym ograniczoną nie tylko zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu, ale też pokierowania swoim postępowaniem. Stan ograniczonej w stopniu znacznym poczytalności oskarżonego jest okolicznością o zasadniczym znaczeniu dla dokonania ustaleń o jego zamiarze. Prawidłowo zwrócił na to uwagę Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Wprawdzie biegli psychiatrzy nie stwierdzili u oskarżonego choroby psychicznej w rozumieniu psychozy, ale stwierdzili organiczne zaburzenia osobowości mogące wynikać z organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego oraz zmian degeneracyjno-miażdżycowych komórek nerwowych mózgu oraz przebyte w przeszłości urazy głowy. Nie budził wątpliwości dla biegłych fakt, iż oskarżony działał z silnym napięciem emocjonalnym.

Wobec takiego rozpoznania traktowanie oskarżonego jako osoby w pełni dojrzałej (tego jak się wydaje domaga się w apelacji skarżący) i mającej przeciętne zdolności do rozpoznania znaczenia swoich czynów i ich potencjalnych następstw jest niewłaściwe, bo niezgodne z rzeczywistością.

W literaturze prawniczej podkreśla się, że nie wymaga dowodu teza, iż stan psychiczny sprawcy w chwili czynu ma nader istotny, wręcz oczywisty wpływ na funkcjonowanie jego świadomości i woli. Również w orzecznictwie Sądu Najwyższego zwraca się uwagę na to, że ograniczona w stopniu znacznym przez sprawcę zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu bądź pokierowania swoim postępowaniem, nie może być traktowana wyłącznie jako okoliczność zmniejszająca stopień winy, ale może mieć decydujące znaczenie dla prawidłowego ustalenia czy zostały spełnione przesłanki umyślności w postaci zamiaru ewentualnego (tak m.in. w wyrokach Sądu Najwyższego z 18 czerwca 1974 r., sygn. akt: III KR 53/74, OSNKW 9/74, poz. 170 i z 23 lutego 1989 r., sygn. akt: II KR 15/89, OSNKW 5-6/1989 r., poz. 39). Podobnie w wyroku z 16 grudnia 2008 r., sygn. akt: II AKa 374/08). Sąd Apelacyjny w Katowicach (OSA 2009, Nr 1, poz. 1) stwierdził, iż stan psychiczny sprawcy może mieć wpływ na możliwość przewidywania przez niego czynu, w tym uświadamianie zaistniałego skutku.

Mając na względzie powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, iż wbrew zarzutom podniesionym w apelacji prokuratora, Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w sposób przekonywujący dokonał wnikliwej analizy strony przedmiotowej i podmiotowej czynu oskarżonego Z. S. i przy uwzględnieniu jego ograniczonej w stopniu znacznym poczytalności doszedł do słusznego wniosku, że można mu przypisać umyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa, o którym mowa w art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

Z tych powodów Sąd Apelacyjny nie uwzględnił podniesionych w apelacji prokuratora zarzutów w przedmiotowym zakresie.

3.  Odnośnie zarzutu 2 apelacji prokuratora.

W akcie oskarżenia oskarżyciel zakwalifikował działanie oskarżonego Z. S. jako jeden czyn z art. 13 § 1 k.k. w związku z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. oraz art. 157 § 2 k.k. i art. 193 k.k. oraz art. 288 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k. oraz art. 31 § 2 k.k.

W zaskarżonym wyroku, po częściowej zmianie kwalifikacji prawnej, Sąd Okręgowy uznał, iż działanie oskarżonego stanowi dwa oddzielne czyny pozostające ze sobą w zbiegu realnym. Czyn przypisany oskarżonemu w punkcie I części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku został zakwalifikowany z art. 288 § 21 k.k. i art. 288 § 2 k.k. w związku z art. 11 §2 k.k., a przypisany w punkcie II z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w związku z art. 31 §2 k.k. Konsekwencją tego było wymierzenie za każdy z tych czynów odrębnych kar pozbawienia wolności i w konsekwencji kary łącznej 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności w punkcie III wyroku.

Zdaniem skarżącego wdarcie się oskarżonego, poprzez wybicie szyby balkonowej, do mieszkania pokrzywdzonej w celu popełnienia przestępstwa w postaci pozbawienia życia, jest jednym czynem zabronionym a nie dwoma odrębnymi przestępstwami jak to przyjął Sąd Okręgowy. W związku z tym skarżący postawił zarzut naruszenia prawa materialnego, a w szczególności art. 11 § 1 k.k.

Zarzut nie jest zasadny. Wyrażona w art. 11 § 1 k.k. zasada, że ten sam czyn może stanowić tylko jedno przestępstwo, jest jedną z fundamentalnych norm prawa karnego. Wprowadzając tę regułę ustawodawca usankcjonował jako obowiązując w polskim prawie karnym teorię jedności przestępstwa przy jednym czynie, bazującą na założeniu, że wyznacznikiem liczby przestępstw jest ilość czynów sprawcy. Na gruncie tej teorii przestępstwo jest więc ocenianym czynem, a nie oceną tego czynu (zob. Władysław Wolter. Kumulatywny zbieg przepisów ustawy. Warszawa 1960 r., strona 25).

Skarżący, jak się wydaje, uznaje powyższy pogląd za obowiązujący i podnosi w apelacji, że w świetle utrwalonej już linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, a także sądów apelacyjnych, nie może budzić wątpliwości, że z treści art. 11 § 1 k.k. jednoznacznie można wyprowadzić wniosek, iż zachowanie się będące zewnętrznym przejawem jednego impulsu woli, stanowi tylko jeden czyn, niezależnie od liczby skutków tego zachowania się, oraz od liczby naruszonych przez nie norm prawnych. W związku z tym skarżący powołując się na orzecznictwo sądowe i literaturę prawniczą wywodzi wniosek, iż przy określaniu jedności i wielości czynów należy położyć akcent na zachowanie sprawcy, a nie na jego następstwa.

W postanowieniu z 28 marca 2002 r. Sąd Najwyższy powołując się na poglądy profesora M. C. dotyczące konwencjonalności prawnokarnego pojęcia czynu, dość zdecydowanie wyraził pogląd, że nie ma czynów w postaci jakiś odrębnych, oddzielnych od siebie aktów stanowiących elementy rzeczywistości obiektywnej (sygn. akt: I KZP 4/02, OSNKW 2002, nr 5-06, poz. 37). Tym samym Sąd Najwyższy opowiedział się za normatywnym nie zaś za ontologicznym ujęciem czynu, uznając, że czyn ma bardziej charakter ocenny niż opisowy. W związku z powyższym należy mówić o czynie w pojęciu prawnym nie zaś ontologicznym. Również profesor P. Kardas krytykuje założenia ontologicznej lub ontologizującej koncepcji czynu. W ujęciu profesora Kardasa pojęcie „czyn” ma swoje zakorzenienie ustawowe, jest terminem języka prawnego. Jest to też z oczywistych względów termin specjalistycznego języka prawniczego (Piotr Kardas. Dogmatyczno-normatywne pojęcie czynu. Monografia LEX 2011). Pojęciem czynu, a konkretnie kwestią jego tożsamości, zajmował się także Wojciech Kociubiński w Przeglądzie orzecznictwa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w sprawach karnych za rok 211 (Wrocławskie Studia Sądowe. Kwartalnik. Wrocław 3/2012 (5), strona 71-74). Komentując wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 4 maja 2011 r., sygn. akt: II AKa 300/10 (LEX 942594) stwierdził on między innymi:

„W komentowanym wyroku SA słusznie stwierdził, że zbieżność czasowa zachowania się człowieka wypełniającego znamiona dwóch różnych typów czynu zabronionego nie jest warunkiem wystarczającym do przyjęcia tożsamości czynu (jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym) i w konsekwencji kumulatywnej kwalifikacji. Będzie tak tylko wówczas, gdy znamiona czynności sprawczej, podejmowanej w określonym czasie, jednego typu czynu zabronionego będą miały, przynajmniej w części, wspólne pole ze znamionami czynnościowymi innego czynu zabronionego określonego w ustawie, gdy urzeczywistnienie znamion czynności sprawczej dwóch lub więcej różnych typów czynu zabronionego nastąpi tym samym fragmentem działalności sprawcy. Jeżeli natomiast znamiona czynnościowe dwóch lub więcej typów czynów zabronionych są realizowane w jednym czasie na różnych płaszczyznach nie mających żadnych elementów wspólnych (różnymi fragmentami działalności sprawcy), to zawsze wchodzi w grę zbieg czynów (przestępstw), a nie zbieg przepisów ustawy do jednego czynu ”.

Przechodząc do realiów rozpatrywanej sprawy, Sąd Apelacyjny w pełni podziela wyrażony wyżej pogląd. Już po wtargnięciu do mieszkania oskarżonej poprzez wybicie szyby balkonowej, oskarżony wyczerpał znamiona czynu z art. 193 k.k. i art. 288 § 1 k.k., a następnie w kolejnym fragmencie działania (które nie miało nawet w części wspólnego pola z tym czynem), przystąpił do realizacji przypisanego mu w punkcie II zaskarżonego wyroku czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

W związku z tym Sąd Apelacyjny uznał ustalenia Sądu Okręgowego w powyższym zakresie za prawidłowe, a skierowane przeciwko nim zarzuty apelacji za chybione.

W uzasadnieniu apelacji (strona 8) prokurator zarzucił, iż sąd nie orzekł wobec oskarżonego o zakazie zbliżania się do pokrzywdzonej, co w świetle ustalonego stanu faktycznego jest całkowicie nieuzasadnione. Zdaniem skarżącego orzeczenie środka karnego określonego w art. 41”a” § 1 k.k. było celowe i konieczne ze względu na spełnienie swej funkcji ochronnej i zapobiegawczej.

Zarzut ten jest chybiony. Przepis art. 41”a” § 1 k.k. stanowi, że sąd może orzec nakaz kontaktowania się z określonymi osobami m.in. w razie skazania za „ umyślne przestępstwo z użyciem przemocy”, w tym przemocy przeciwko osobie najbliższej. W związku z tym należy zauważyć, że ustawodawca posłużył się określeniem „ przestępstwa z użyciem przemocy” a nie „ przestępstwa popełnione z użyciem przemocy”. W związku z tym profesor A. Marek słusznie podnosi, że ustawodawca wskazał na kategorie rodzajowe przestępstw do których znamion należy użycie przemocy, nie zaś sposób działania. Jego zdaniem podstawą orzeczenia omawianego środka może być jedynie skazanie za przestępstwo do którego znamion należy użycie przemocy, np. z art. 191, 197, 203, 232, 242 § 4, 250, 280-282, 289 § 3 k.k. (Andrzej Marek. Kodeks karny. 5 wydanie. Warszawa 2010 – strona 139). Podobny pogląd prezentują autorzy komentarza Kodeksu karnego do artykułów 32-116 pod redakcją dra Michała Królikowskiego i prof. Roberta Zawłockiego (Wydawnictwo C.H. Beck. Warszawa 2010. Tom II – strona 116). Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym sprawę w pełni podziela powyższe poglądy stojąc na stanowisku, iż skazanie sprawcy z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. nie daje podstaw do orzeczenia wobec niego środka karnego, o którym mowa w art. 41”a” § 1 k.k.

W związku z powyższym Sąd Apelacyjny nie podzielił w całości zarzutów i wniosków zawartych w apelacji prokuratora.

4.  Odnośnie podniesionych w apelacji obrońcy oskarżonego w punktach III 9-10 zarzutów wymierzenia oskarżonemu rażąco niewspółmiernie surowej kary pozbawienia wolności.

Apelacja w tej części jest w przeważającej mierze zasadna. Niezasadna jest w tej części gdzie zarzuca wymierzenie oskarżonemu za czyn z art. 193 k.k. kary rażąco niewspółmiernie surowej. Kara ta tylko o 2 miesiące przekracza dolną granicę ustawowego zagrożenia przewidzianego w tym przepisie i jest współmierna do stopnia zawinienia oskarżonego.

Niezasadny jest też podniesiony w apelacji zarzut, iż Sąd Okręgowy bezpodstawnie odstąpił od zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary pozbawienia wolności za czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Faktem jest, iż Sąd Okręgowy w związku z ograniczoną poczytalnością oskarżonego miał możliwość zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 31 §2 „in fine” w związku z art. 60 § 1 k.k., ale zasadnie nie skorzystał z tej możliwości. Przepis art. 31 § 2 k.k. określa fakultatywną możliwość stosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary. Z treści tego przepisu nie wynika, że w przypadkach ograniczonej poczytalności nadzwyczajne złagodzenie kary stanowi regułę. W wyroku z 8 stycznia 2008 r., sygn. akt: II AKa 243/07 (Prokuratura i Prawo 2009, Nr 5, poz. 31), Sąd Apelacyjny w Łodzi wyraził słuszny pogląd, że „ rozstrzygnięcie o zastosowaniu lub niezastosowaniu dobrodziejstwa wynikającego z art. 31 § 2 k.k. jest rozstrzygnięciem w kwestii wymiaru kary i jako takie musi uwzględniać wszystkie ogólne dyrektywy wymiaru kary zawarte w art. 53 k.k., czyli również cele kary w zakresie jej społecznego oddziaływania”. Zdaniem sądu zastosowaniu wobec oskarżonego instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary sprzeciwiają się w pierwszym rzędzie dyrektywy prewencji generalnej.

Za zasadny uznał Sąd Apelacyjny podniesiony w apelacji obrońcy zarzut wymierzenia mu za czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. rażąco niewspółmiernej kary pozbawienia wolności (art. 438 pkt 4 k.p.k.).

Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, iż Sąd „meriti” jako główną okoliczność obciążającą przy wymiarze kary przyjął wysoką społeczną szkodliwość czynu „ przejawiającą się przede wszystkim znacznym uszczerbkiem jakiego doznała pokrzywdzona” (cytat z uzasadnienia – strona 20). Dalej sąd wywodzi, iż wprawdzie nie doszło do bezpośredniego zagrożenia życia pokrzywdzonej, ale oskarżony spowodował u żony ciężkie kalectwo. W związku z tym należy zauważyć, iż przedmiotem ochrony przestępstwa określonego w art. 156 § 1 pkt 2 k.k. jest życie i zdrowie człowieka. Okoliczność obciążająca, na którą powołał się Sąd Okręgowy (spowodowanie trwałego kalectwa), stanowi znamię ustawowe tego przestępstwa i została już uwzględniona przez ustawodawcę przy określaniu granic ustawowego zagrożenia (sankcji karnej), i nie może być traktowana dodatkowo jako okoliczność wpływająca na wymiar kary w ramach tej sankcji (tak m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 9 września 2009 r., sygn. akt: II AKa 228/09, LEX nr 534429, OSA 2010/4/13. Z tego powodu powyższa okoliczność nie może mieć wpływu na wymiar kary i nie może należeć do kręgu okoliczności obciążających oskarżonego. Jak się wydaje pokrzywdzona B. S. po rekonstrukcji nerwu kulszowego i przebytej rehabilitacji, może spokojnie poruszać się przy pomocy kuli.

Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie wskazał innych okoliczności obciążających leżących po stronie oskarżonego, natomiast powołał się na szereg okoliczności łagodzących, m.in. takich jak działanie w stanie silnego pobudzenia emocjonalnego i ograniczonej poczytalności, właściwości i warunki osobiste, wybitnie pozytywną opinię z miejsca zamieszkania i pracy, którą wykonywał pomimo otrzymywanej emerytury i uprzednią niekaralność sądową. Jako okoliczność łagodzącą sąd też przyjął aktualny stan zdrowia oskarżonego, który w toku tymczasowego aresztowania doznał rozległego zawału serca, co skutkowało koniecznością utworzenia pomostów naczyniowych serca. Aktualnie oskarżony jest nie tylko pod stałą fachową opieką kardiologiczną, ale podjął też leczenie psychiatryczne.

Nie bez wpływu na wymiar kary powinny też być okoliczności poprzedzające zajście. Z ustaleń zawartych w niekwestionowanym przez strony stanie faktycznym wynika, iż oskarżony źle znosił rozstanie z żoną i regularnie prosił ją aby wróciła do niego. Manifestował też zazdrość o żonę i kierował podejrzenia, że go zdradza z innymi mężczyznami. Jego stan psychiczny pogarszał się na tyle, że dwukrotnie podjął próby samobójcze. Gdy w styczniu 2012 r. poinformował żonę, iż z tego powodu, że nie wyraża chęci powrotu, wniesie pozew rozwodowy obraz o obniżenie alimentów na nią, pokrzywdzona aby mu dokuczyć oświadczyła, że nie jest ojcem dorosłych synów. To właśnie wywołało gwałtowną reakcję z jego strony i przyjazd do W.. Po przyjeździe mylnie zinterpretował pocałunek żony w policzek świadka W. O. (2) w podzięce za zamontowanie kina domowego. Uznał wtedy, że uzyskał ostateczne potwierdzenie, że żona go zdradza, i to był bezpośredni impuls działania.

Zdaniem sądu motorem działania oskarżonego była nie tyle zła wola co głęboki defekt w jego psychice. O jego stosunku do żony świadczy m.in. depozycja ze śledztwa, gdzie oświadczył m.in. : „ chciałem dodać, żeby ona mnie trochę kochała, a nie traktowała jak maszynkę do zarabiania pieniędzy” (k. 403-405).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego te głębokie defekty w psychice oskarżonego Z. S. mają wpływ nie tylko na przyjęcie łagodniejszej kwalifikacji prawnej (w stopniu wyżej omówionym), ale też umniejszają stopień winy oskarżonego (przy zdecydowanej przewadze ustalonych przez Sąd „meriti” okoliczności łagodzących leżących po jego stronie) w tak istotny sposób, że powinno to mieć odzwierciedlenie przy wymiarze kary. Z tych względów Sąd Apelacyjny uznał, iż wymierzona oskarżonemu za czyn z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. kara w wymiarze 3 lat i 6 miesięcy nosi cechy kary rażąco niewspółmiernie surowej w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. i obniżył jej wymiar do 1 roku i 4 miesięcy. W takim wymiarze orzeczono też karę łączną pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego surowe karanie osób takich jak oskarżony, o ograniczonej w stopniu znacznym poczytalności, ponad zakres ich winy, tylko dla odstraszenia innych poczytalnych i odpowiedzialnych za swe czyny sprawców, po to by w ten sposób kształtować ich „świadomość prawną” mogłoby, tak jak w rozpatrywanym przypadku, być sprzemiewierzeniem kary sprawiedliwej (tak m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 maja 2005 r., sygn. akt: II AKa 112/05.

Kara w wymiarze oznaczonym przez Sąd Apelacyjny jest zgodna z zasadą humanitaryzmu wyrażoną w art. 3 k.k. Zasada ta m.in. stanowi, iż osoba karana ma być celem działań związanych z procesem wymierzenia kary. Nie ma ona być w żadnym wypadku środkiem służącym do osiągnięcia innych celów. Dlatego na gruncie kodeksu karnego nie jest dopuszczalne kierowanie się prewencją ogólną w ujęciu negatywnym, tzn. odstraszanie innych potencjalnych sprawców poprzez wymierzenie surowych kar przekraczających swą surowością stopień zawinienia i potrzeby resocjalizacyjne sprawcy.

Z tych względów Sąd Apelacyjny w znacznym stopniu uwzględnił apelację obrońcy w zakresie zarzutu z art. 438 pkt 4 k.p.k., i z tą zmianą w pozostałej części utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

W związku z powyższymi rozważaniami bezzasadne stało się ustosunkowanie do podniesionego w apelacji prokuratora zarzutu z art. 438 pkt 4 k.p.k.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 627 k.p.k. w związku z art. 634 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 2011 r., Nr 240, poz. 1431). Oskarżony posiada stałe źródło dochodu w postaci emerytury, a na wolności wykonywał dodatkową pracę zarobkową. Z tych powodów Sąd Apelacyjny uznał, iż brak jest podstaw do zwolnienia oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego, jak również uwzględnienie podniesionego w punkcie 4 apelacji obrońcy (strona 14) wniosku o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez „zwolnienie oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych w tym opłaty” (cytat z apelacji) za postępowanie przez Sądem I instancji. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wysokość tych kosztów nie przekracza możliwości majątkowych oskarżonego i nie będzie dla niego zbyt uciążliwa.