Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 402/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 grudnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA - Barbara Lubańska-Mazurkiewicz

Sędziowie: SA - Hanna Wnękowska

SO(del.) - Małgorzata Janicz (spr.)

Protokolant: st. sekr. sąd. Marzena Brzozowska

przy udziale Prokuratora Gabrieli Marczyńskiej-Tomali

po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 2013 r.

sprawy J. P., S. B. i S. F. oskarżonych z art. 296§ 1 i 3 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 03 kwietnia 2013 r. sygn. akt XIIK 5/12

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  wydatkami za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

J. P., S. B. , oskarżono o to, że:

I. w dniu 30 grudnia 1999 r. w W. działając wspólnie i w porozumieniu, przy czym J. P. pełniąc funkcję prezesa zarządu (...) S.A., zaś S. B. wiceprezesa w/w spółki, będąc zobowiązanymi do zajmowania się jej sprawami majątkowymi nabyli od (...) S.A.:

- 6.070 udziałów w spółce (...) Sp. z o.o. w P. za kwotę 2.062.400 zł podczas, gdy rzeczywista ich wartość wynosiła 913.596 zł,

- 15.071 udziałów w spółce (...) Sp. z o.o. w R. za cenę 3.379.258 zł podczas, gdy rzeczywista ich wartość wynosiła 1.400.096 zł,

- 15.108 udziałów w spółce (...) Sp. z o.o. w P. za cenę 3.134.838 zł podczas, gdy rzeczywista ich wartość wynosiła 1.020.847,56 zł,

- 1.000 udziałów w spółce (...) Sp. z o.o. w W. za cenę
20.200 zł podczas, gdy w rzeczywistości nie przedstawiały one żadnej wartości rynkowej, z uwagi na występowanie przesłanek do ogłoszenia upadłości, przy czym nie dopełnili ciążących na nich obowiązków dokonania wyceny rzeczywistej wartości nabywanych udziałów oraz oceny sytuacji finansowej tych spółek, czym wyrządzili w mieniu (...) S.A. szkodę w wielkich rozmiarach w łącznej kwocie 5.262.580 zł,

tj. o czyn z art. 296 § 1 i 3 k.k.

oraz

S. F. i S. B. oskarżono o to, że:

II. w dniu 23 października 2000 r. w W. działając wspólnie i w porozumieniu, przy czym S. B. pełniąc funkcję wiceprezesa zarządu (...) S.A., a S. F. - prokurenta w/w spółki, będąc zobowiązanymi do zajmowania się sprawami majątkowymi w/w spółki nabyli od (...) S.A. 297.900 udziałów w Zakładach (...) Sp. z o.o. w Z. za kwotę 2.106.153 zł podczas, gdy w rzeczywistości nie przedstawiały one żadnej wartości rynkowej z uwagi na występowanie przesłanek do ogłoszenia upadłości oraz 4.667 udziałów w (...) Sp. z o.o. za kwotę 3.794.504,35 zł podczas, gdy rzeczywista ich wartość wynosiła 2.292.103,71 zł, przy czym nie dopełnili ciążących na nich obowiązków dokonania wyceny rzeczywistej wartości nabywanych udziałów oraz oceny sytuacji finansowej spółek, czym wyrządzili w mieniu (...) S.A. szkodę w wielkich rozmiarach w łącznej kwocie 3.608.554,35 zł,

tj. o czyn z art. 296 § 1 i 3 k.k.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 3 kwietnia 2013 r. :

I. oskarżonych J. P. i S. B. uniewinnił od popełnienia zarzucanych im w punkcie I czynów;

II. oskarżonych S. F. i S. B. uniewinnił od popełnienia zarzucanych im w punkcie II czynów;

III. na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt. 2 k.p.k. zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych w całości.

Na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 444 k.p.k. powyższy wyrok zaskarżył prokurator.

Na zasadzie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k. zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił: obrazę prawa karnego procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

- art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art.7 k.p.k., art. 92 k.p.k., 170 § 1 i 2 k.p.k., art. 201 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k., art. 367 § 1 k.p.k., art. 410 k.p.k. , art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. wyrażającą się nieprawidłowej i wybiórczej ocenie materiału dowodowego, dokonanej i przekroczeniem zasady swobodnej jego oceny oraz z naruszeniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego wyrażającą się w szczególności:

- nieprawidłowej ocenie wartości dowodowej ekspertyzy (...) poprzez przyjęcie, że jego opinia złożona na rozprawie w dniu 22 marca 2013 roku była jasna, pełna i logiczna w zakresie przyjętych konkluzji i metod oszacowania wartości udziałów nabytych spółek przez (...) S.A., w sytuacji gdy jest ona wewnętrznie niespójna, a wnioski tej opinii wydanej w postępowaniu przygotowawczym są diametralnie różne, a co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia braku znamienia „szkody” w zarzucanych oskarżonym czynach i do i uniewinnienia,

- niezasadnym oddaleniu wniosku dowodowego oskarżyciela publicznego złożonego na rozprawie w dniu 22 marca 2013 roku w trybie art. 201 k.p.k. o powołanie innego biegłego, w sytuacji gdy uzupełniająca opinia ustna (...) złożona w przebiegu rozpraw z dnia 26 stycznia 2012 roku 17 maja 2012 roku, 18 czerwca 2012 roku, 27 listopada 2012 roku, 21 stycznia 2013 roku i 22 marca 2013 roku, w konfrontacji z opinią pisemną tego biegłego złożoną w toku postępowania przygotowawczego wskazywała istotne sprzeczności i niejasności, które budziły wątpliwości co do profesjonalizmu biegłego i winny determinować wywołanie nowej opinii innego eksperta o specjalności ściśle związanej z obrotem papierami wartościowymi, a co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia braku znamienia „szkody” w zarzucanych oskarżonym czynach i do ich uniewinnienia,

- pominięciu w uzasadnieniu wyroku wskazania, jakie fakty Sąd uznał za ustalone, na jakich dowodach oparł poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie jakie wnioski wyprowadził z dokonanych ustaleń faktycznych, bez prezentacji wyczerpującej i pełnej argumentacji dotyczącej ocen; ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego, co uniemożliwia właściwe zapoznanie się z motywami Sądu, które doprowadziły do uniewinnienia oskarżonych od zarzucanych im czynów.

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i art. 437 § 2 k.p.k. wniósł o:

uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie XII Wydział Karny do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja nie jest zasadna i nie zasługuje na uwzględnienie.

Niezasadne są także zarzuty oraz zawarty w niej wniosek. Przed przystąpieniem do oceny konkretnych zarzutów stwierdzić należy, iż konstrukcja wniesionego środka zaskarżenia nie jest poprawna, sprowadza się bowiem ona do zbiorczego przywołania szeregu przepisów procedury karnej, oraz postawienia niejako na ich podstawie trzech zarzutów, co do których stwierdzić należy, iż wskazane na wstępie przepisy po części ich nie dotyczą w ogóle, nadto nie zostały także w żaden sposób rozwinięte nawet w uzasadnieniu do złożonego środka zaskarżenia. O ile jasnym jest, że ustawodawca nie wskazał w obowiązującym kodeksie postępowania karnego żadnych szczegółowych przyczyn, na jakich skarżący może oprzeć apelację, zaś przepisy art. 438 i 439 k.p.k. są w istocie skierowane do Sądu odwoławczego, a nie do stron postępowania, to od podmiotu kwalifikowanego należałoby wymagać takiego sformułowania zarzutu, który, zwłaszcza w przypadku podnoszenia uchybień proceduralnych wskazuje wprost na konkretny przepis, obrazy którego dopatruje się skarżący.

Orzekając w sprawie niniejszej, biorąc pod uwagę rozstrzygnięcie Sądu I instancji oraz kierunek i granice wniesionego środka zaskarżenia Sąd odwoławczy miał na względzie , iż, niezależnie od zasady ne peius, orzekanie na niekorzyść oskarżonego, a więc uwzględnienie zarzutów apelacji możliwe jest jedynie w granicach zaskarżenia i stwierdzenia uchybienia podniesionego w środku odwoławczym lub podlegającego uwzględnieniu z urzędu (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2006roku, I KZP 9/06, OSNwSK 2006/1/1092, Prok.i Pr.-wkł. 2006/9/13). Zwiększone wymagania ustawa stawia podmiotom kwalifikowanym wnoszącym środek odwoławczy na niekorzyść oskarżonego (oskarżyciel publiczny, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, powoda cywilnego, oskarżyciela prywatnego), stanowiąc, że jeżeli środek odwoławczy pochodzi od tych podmiotów, Sąd odwoławczy może orzec na niekorzyść oskarżonego ponadto jedynie w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym lub podlegających uwzględnieniu z urzędu (§ 1 in fine). Powyższe zasady określają więc granice orzekania w przypadku rozpoznawania apelacji wniesionej na niekorzyść oskarżonego od wyroku uniewinniającego, przy respektowaniu rzecz jasna reguł ne peius. Przechodząc jednak do meritum stwierdzić należy, iż wbrew wywodom zawartym w apelacji Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne i dokonał trafnej oceny zgromadzonych w sprawie dowodów. Ocena ta uwzględnia wszystkie zebrane w sprawie dowody, które zostały nadto ocenione zgodnie z dyrektywami zawartymi w art. 7 k.p.k., Sąd każdorazowo brał pod uwagę wskazania wiedzy, reguły logicznego rozumowania i zasady doświadczenia życiowego.

Tak szczegółowa ocena materiału dowodowego, zaprezentowana w uzasadnieniu orzeczenia przez Sąd I instancji uznana być musi za ocenę swobodną, bez cech jakiejkolwiek dowolności i jako taka pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. Wbrew twierdzeniom apelującego, kontrola zaskarżonego wyroku prowadzi także do wniosku, iż zgodnie z regułami określonymi w art. 424 k.p.k., oraz poglądem szeroko reprezentowanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, Sąd nie powoływał się globalnie na dowody, ale ustalił zależność każdego z nich w całości lub konkretnym, przywołanym fragmencie, od poszczególnych okoliczności faktycznych, które w sprawie wymagały uzasadnienia i udowodnienia (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z 27 czerwca 2001 r., sygn. akt V KKN 48/99). W ocenie Sądu odwoławczego Sąd Okręgowy wszechstronnie rozważył cały materiał dowodowy zgromadzony w toku rozprawy, przez co zarzut nie wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zwłaszcza w kontekście wywiedzionej przez biegłego opinii ustnej i pisemnej, wielokrotnie podniesiony w niniejszej apelacji, uznać należy jedynie za polemikę z rozstrzygnięciem Sądu meriti, oraz zanegowaniem przeprowadzonej przez ten Sąd oceny dowodów.

Nietrafny jest zarzut obrazy art. 410 k.p.k., gdy skarżącemu nie chodzi o posłużenie się przez Sąd dowodami, których nie ujawniono w trakcie rozprawy głównej, a analiza postępowania wskazuje, że Sąd zapoznał się ze wszystkimi dowodami, które mu strony przedstawiły, rozważył je wszystkie w ich całokształcie i we wzajemnym powiązaniu oraz rozstrzygnął, którym daje wiarę, a którym wiary swej odmawia i z jakiego powodu.

W kontekście naruszenia art. 410 k.p.k., stawiany zarzut obrazy art. 92 k.p.k. także jest bezzasadny. Omawiany przepis nakazuje, aby podstawę faktyczną orzeczenia stanowił wyłącznie materiał dowodowy utrwalony w postępowaniu w przewidzianych formach, oraz aby orzekając uwzględniano cały zgromadzony materiał dotyczący rozstrzyganej kwestii, a nie jedynie jego cześć, co stanowiłoby o traktowaniu materiału dowodowego w sposób wybiórczy. Wobec kompleksowej oceny całości zgromadzonego w przewidzianych prawem procesowym formach materiału dowodowego, nie można skutecznie postawić także zarzutu obrazy tego przepisu.
W szczególności obrazy takiej (jak i obrazy art. 410 k.p.k.) nie może stanowić oparcie orzeczenia o opinię biegłego złożoną przed Sądem , przy uznaniu, że opinia z postępowania przygotowawczego stanowić takiej podstawy nie może, w sytuacji gdy brak jest niewyjaśnionych w sposób logiczny i kompleksowy różnic pomiędzy tymi opiniami.

Niezasadny jest także zarzut obrazy art. 4 k.p.k., trzeba bowiem zauważyć, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego niejednokrotnie zwracano uwagę, iż nie jest celowe podnoszenie w środku odwoławczym zarzutu naruszenia przepisu, który określa ogólną zasadę postępowania (art. 4 k.p.k. - zasadę obiektywizmu), bez wskazania jako naruszonych norm szczegółowych, realizujących ową zasadę ogólną. Niewątpliwie skarżący takich norm szczegółowych w kontekście zgłaszanych zarzutów nie wskazał. Te same uwagi odnoszą się do zarzutu naruszenia art. 2§ 2k.p.k., którego obrazy, bez wskazania konkretnych norm postępowania, zarzucić skutecznie nie można. Także i temu zadaniu skarżący nie sprostał.

Niezrozumiałe jest postawienie zarzutu obrazy art. 367§ 1 k.p.k. skoro przepis ten nakłada na przewodniczącego obowiązek umożliwienia stronom wypowiedzenia się w każdej kwestii podlegającej rozstrzygnięciu, jest więc przejawem kontradyktoryjności procesu, zaś ani z treści apelacji ani akt postępowania powyższe naruszenie nie wynika.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przepisu art. 366 § 1 k.p.k. wskazać należy, iż w ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji przeprowadził wszystkie niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy czynności dowodowe. Szczegółowo wskazane i omówione przez Sąd meriti w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku dowody pozwoliły temu Sądowi na ustalenie stanu faktycznego, który nie budzi wątpliwości i znajduje pełne oparcie w materiale dowodowym sprawy. Pamiętać przy tym należy, że obowiązek nałożony na przewodniczącego rozprawy w ramach art. 366 § 1 k.p.k. obejmuje tylko wyjaśnienie istotnych okoliczności sprawy. Oczywiście kwestia, jakie okoliczności są "istotne", jest ocenna, jednakże ewentualne naruszenie art. 366 § 1 k.p.k. musi być oceniane przez pryzmat realizacji zasady prawdy materialnej, a więc poprzez ocenę dokonanych ustaleń faktycznych. Innymi słowy, należy odpowiedzieć na pytanie, czy niewyjaśnienie danej okoliczności mogłoby mieć wpływ na ustalenia faktyczne i czy gdyby ją wyjaśniono, to te ustalenia mogłyby być inne (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 września 2007 r., sygn. akt II AKa 105/07). Biorąc powyższe pod uwagę, wydaje się (vide uwagi dotyczące konstrukcji apelacji), iż skarżący łączy zarzut obrazy art. 366
§ 1 k.p.k
z obrazą art. 201 k.p.k. w kontekście oddalenia wniosku dowodowego prokuratora o dopuszczenie kolejnej opinii innego biegłego, a także oceny dowodu w postaci opinii zarówno pisemnych jak i ustnych tego biegłego złożonych na rozprawie głównej, jednak i te zarzuty z przyczyn wskazanych w dalszej części niniejszego uzasadnienia nie są zasadne. Niejako na marginesie czynionych rozważań, w tym miejscu, wobec podniesienia zarzutu obrazy art. 170 § 1 k.p.k. wskazać należy, iż przepis ten nie ma zastosowania do dowodów z opinii biegłych, gdyż ocena zasadności wniosków dowodowych z opinii biegłych winna odbywać się jedynie przez pryzmat przepisów art. 193 § 1 k.p.k. lub art. 201 k.p.k.

Przechodząc do głównego zarzutu sformułowanego w apelacji prokuratora ,a zmierzającego w istocie do podważenia wiarygodności opinii biegłego H. D. złożonej podczas rozprawy przed Sądem I instancji stwierdzić należy z całą stanowczością, iż zarzut obrazy art. 201 k.p.k. jest nietrafny. Sugestia, iż biegły zmienił pierwotną opinię złożoną w trakcie postępowania przygotowawczego z uwagi na stanowisko stron, w szczególności oskarżonych i ich obrońców, nie znajduje potwierdzenia w protokołach rozpraw przed Sądem , z których wynika jedynie to, że strony realizowały swoje prawa ustawowe w postaci możliwości zadawania pytań biegłemu i składaniu wniosków dowodowych. Tego typu argumentacja nie może zyskać aprobaty, kwestionuje bowiem w istocie kontradyktoryjny model procesu. Przypomnieć także należy skarżącemu, iż biegły zmienił opinię również pod wpływem pytań zadawanych przez Sąd, jak i o tym , że biegły podtrzymał swoją opinię z postępowania przygotowawczego niejako warunkowo, gdyż stwierdził ,iż z jego doświadczenia wynika, że czynności procesowe prowadzone już po złożeniu opinii, w tym zeznania świadków mogą mieć wpływ na wnioski końcowe (vide strona 9452 oraz 9459 akt postępowania). Fakt, że opinia nie jest przekonująca dla stron procesowych, natomiast jest przekonująca dla Sądu, nie jest przesłanką procesową dopuszczenia kolejnej opinii w oparciu o przepis art. 201 k.p.k. Zarzuty sformułowane wobec opinii złożonej przez biegłego podczas rozpraw przed Sądem I instancji nie są zasadne.

Przypomnieć w tym miejscu należy , że opinia jest "niepełna", jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione biegłemu pytania, na które zgodnie z zakresem wiadomości specjalistycznych i udostępnionych mu materiałów dowodowych może oraz powinien udzielić odpowiedzi lub jeżeli nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności, albo też nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen i poglądów. Natomiast opinia "niejasna" to taka, której sformułowanie nie pozwala na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich, lub też zawierająca wewnętrzne sprzeczności, posługująca się nielogicznymi argumentami (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 7 marca 2013roku, II AKa 30/13). W ocenie Sądu Apelacyjnego przedłożona przez biegłego D. opinia złożona zarówno w formie pisemnej jak i ustnej podczas rozpraw przed Sądem I instancji nie jest opinią „niejasną” ani „niepełną”. Również w apelacji, co należy podkreślić, nie zawarto żadnych merytorycznych zarzutów, które odnosiłyby się wprost do przedmiotowej opinii. Skarżący nie wskazał w zasadzie na żadne wady tej opinii związane z brakiem kwalifikacji biegłego
(który jest biegłym Sądu Okręgowego w Lublinie, biegłym rewidentem z wieloletnim stażem zawodowym), ani na inne uchybienie związane z jej sporządzeniem, a dotyczące np. braku odpowiedzi na zadane mu pytania, użycia niezrozumiałej lub nielogicznej argumentacji, ewentualnie sprzeczności pomiędzy wnioskami, a przeprowadzonymi obliczeniami. Rzecz bowiem nie w tym , że biegły opinię zmienił, tylko w tym, czy owa zmiana jest uzasadniona okolicznościami sprawy, znajduje oparcie w materiale dowodowym, a także czy jasne i logiczne są wywody które doprowadziły biegłego do zmiany wniosków końcowych. W kontekście powyższych rozważań stwierdzić należy, iż ta część apelacji, która dotyczy kwestionowania oceny dowodu w postaci opinii biegłego z rozprawy sprowadza się jedynie do polemiki z oceną tego dowodu przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy, nadto argumentacja użyta przez skarżącego nie jest logiczna. Skarżący kwestionuje bowiem opinię złożoną przez biegłego przed Sądem, uznając, że jedynie opinia tego samego biegłego z postępowania przygotowawczego jest jasna, niesprzeczna i wartościowa dowodowo, jednocześnie wskazując na brak kwalifikacji merytorycznych biegłego do wydawania opinii w postępowaniu karnym. Popadając w ową sprzeczność, skarżący w dalszej części argumentacji wskazuje, iż do zmiany opinii doszło podczas rozprawy „gdzie ekspert opiniował również w oparciu o pytania obrońców i przedkładane przez nich materiały źródłowe z fachowej literatury” zaś opinię z postępowania przygotowawczego sporządził „tak naprawdę bez ingerencji stron” (vide strona 7 apelacji). Pomijając, wskazaną powyżej nieuprawnioną krytykę jednej z naczelnych zasad procesu karnego, w tym miejscu przypomnieć należy, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądów dowód z opinii biegłego oceniony być musi zwłaszcza z zachowaniem następujących wskazań, tj. czy biegły dysponuje wiadomościami specjalnymi niezbędnymi do stwierdzenia okoliczności mających istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, opinia biegłego jest logiczna, zgodna z doświadczeniem życiowym i wskazaniami wiedzy wreszcie czy opinia ta jest pełna i jasna i nie zachodzi nie wyjaśniona sprzeczność pomiędzy nią, a inną opinią ujawnioną w toku przewodu sądowego ( vide Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 1983roku, IV KR 74/83,OSNKW 1983/12/102).Biorąc powyższe wskazania pod uwagę stwierdzić należy, iż ocena dowodu w postaci opinii biegłego D. dokonana przez Sąd I instancji jest prawidłowa, i oddalając wniosek dowodowy złożony przez prokuratora na rozprawie głównej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego Sąd meriti nie obraził art. 201 k.p.k., albowiem swoje stanowisko w sposób przekonywujący i logiczny uzasadnił.

Przechodząc zaś do dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny samej opinii, w kontekście zarzutów apelacji, stwierdzić należy, że biegły wskazał dokładnie na czym polegają poszczególne metody szacowania udziałów, czy też wartości spółek, jakie są między nimi różnice, jak też wyjaśnił dlaczego ostatecznie przyjęte przez niego metody są bardziej wszechstronne i uwzględniają wszystkie konieczne elementy. Na wstępie wskazał na niedoskonałość wcześniej przyjętych metod, tj. księgowej aktywów netto i porównawczej, bowiem spółki które były porównywane nie spełniały kryteriów podobieństwa (vide strona 9464). Co do przyjętych metod biegły stwierdził, że zawsze ostateczna wartość sprzedawanej spółki zostaje ustalona między stronami transakcji kupna sprzedaży, wartość wyceny, czy oszacowanie będzie wyznaczać tylko pewien poziom wartości ,od którego transakcje rzeczywiste mogą się odchylać, poza tym zawsze, bez względu na przyjętą metodę wyceny, będzie występować element subiektywizmu, np. stopa ryzyka, która wynika z pewnych założeń ,zaś przy metodzie mnożnikowej, dobór próby zawsze jest obarczony subiektywnym czynnikiem, przede wszystkim w ocenie jednostek porównywanych. Metoda przepływów pieniężnych jest zupełnie nieprzydatną dla wyceny w tej sprawie, bowiem musi obejmować dłuższy okres około 5 lat i z pewnością ogłoszenie upadłości trzech spółek w późniejszym okresie nie może być brane pod uwagę, bowiem był to fakt niemożliwy do przewidzenia w dacie zawierania umów. Z kolei metoda księgowa obarczona jest skutkami oceny aktywów trwałych, których rzeczywista wartość, tzw. rynkowa może znacznie odbiegać od ich wartości księgowej, mogą też być błędy wyceny aktywów obrotowych i zobowiązań (vide strona 9498 akt). Biegły zwrócił także uwagę na niezwykle ważny fakt, a mianowicie na to, że transakcje będące przedmiotem postępowania nie były przeprowadzane na rynku, ale były to transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi, ściślej pomiędzy jednostką dominującą i jednostką zależną. W dalszej części biegły dokładnie wyjaśnił na przykładach na czym polega różnorodność przyjętych metod. Przykładem różnorodności tych metod, przy nie kwestionowanej przez strony, także skarżącego, metodologii wyliczeń, jest choćby wyliczona wartość udziału spółki (...), gdzie według metody księgowej wartość udziału wyniosła 92 , 90 zł, a według metody porównawczej 234, 33 zł, wartość zaś udziału przyjęta w transakcji zakupu akcji wyniosła 222 zł, a więc mieściła się w granicach wyliczonych przez biegłego (str. 9504 akt). Wycofując się z metody porównawczej wskazał, iż niezasadnie, bazując na niepełnych danych, przyjął jako spółkę porównawczą spółkę (...) SA, skoro do metody tej winno się dobierać podmioty generujące zysk a nie straty, jak w przypadku (...) SA.

W opinii uzupełniającej biegły dokonał uściślenia przedziału wartości spółek wykazanej w poprzedniej opinii z dnia 29 września 2006 roku poprzez zastosowanie mieszanych metod wyceny oraz dokonał aktualizacji wartości spółek poprzez zastosowanie dodatkowych metod dochodowych.
(str. 9626 do 9654)., uwzględnił także szacowaną wartość ryzyka. Metody zastosowane przez biegłego w opinii uzupełniającej różnią się od tych przyjętych w 2006roku, ale wartości uzyskane tymi metodami mieszczą się w przedziale wartości określonych wcześniejszymi metodami i jednocześnie pozwoliły na uściślenie przedziału wartości wycenianych spółek. Chodziło o to aby uzyskać bardziej precyzyjne dane . Na zmianę opinii miały wpływ dokumenty złożone przez strony, w tym dokumenty księgowe dotyczące kondycji wycenianych spółek po zawarciu umów nabycia udziałów, pytania zadawane przez obrońców jak i stan aktualnej wiedzy biegłego o zjawiskach zasad ryzyka gospodarczego podczas podejmowanych czynności w obrocie (strona 9673-9674 akt). Nie bez znaczenia jest znaczny upływ czasu pomiędzy złożonymi przez biegłego opiniami, z uwagi na ogromny rozwój nauk ekonomicznych oraz modyfikację i zmianę zasad dokonywanych wycen majątkowych, dostosowanych do polskich warunków ekonomicznych.

Podkreślić także należy, iż zmiana opinii poprzedzona była za każdym razem wielotygodniową przerwą i odroczeniem rozprawy na wniosek biegłego, który wskazywał, iż odpowiedź na zadane pytania wymaga dodatkowych analiz i wyliczeń, nie było więc to postępowanie bezrefleksyjne i niejako pozbawione odpowiedzialności za treść wydanej opinii, co zdaje się sugerować skarżący. Nie jest także prawdą, iż biegły wycofał się ze wszystkich przyjętych przez siebie założeń metodologicznych i współczynników, skoro z treści opinii z marca 2013roku jasno wynika, że uwzględnił on jedynie część ze złożonych na piśmie wniosków obrońcy oskarżonego B.. Z treści zaś opinii wynika, że biegły należycie przeanalizował zgłoszone wnioski i przedłożył do każdego z zagadnień szczegółową analizę na piśmie, którą wyjaśniał w bezpośrednim przesłuchaniu przed sądem I instancji.

W tym miejscu nadmienić należy, iż biegły odpowiadał na pytania stron postępowania na 6 rozprawach przez 22 godziny łącznie. Biegły nie pozostawił żadnej kwestii bez wyjaśnienia, na wszystkie pytania odpowiedział wyczerpująco. Biorąc powyższe pod uwagę stwierdzić należy, iż zarzut obrazy art. 201 k.p.k. jak i zarzuty dotyczące błędnej, zdaniem skarżącego, oceny dowodu z opinii biegłego D. uznać należy za niezasadne i zgodzić się należy z Sądem I instancji, że postępowanie dowodowe nie wykazało, aby oskarżeni swoim działaniem wyrządzili spółce (...) S.A. jakąkolwiek szkodę majątkową. Pamiętać przy tym należy, iż przestępstwo nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym określone w art. 296 k.k. jest przestępstwem materialnym, gdyż do jego znamion należy skutek w postaci wyrządzenia mocodawcy szkody majątkowej (vide wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 8 lutego 2000 r., V KKN 557/99, z dnia 3 lutego 2005 r., III KK 339/04,). W każdym przypadku rozważania odpowiedzialności karnej za to przestępstwo, konieczne jest nie tylko wykazanie, że sprawca swoim zachowaniem wypełniającym znamiona czynu doprowadził do skutku w postaci szkody majątkowej, ale również ustalenie wysokości wyrządzonej przez niego szkody. Wartość szkody stanowi bowiem z jednej strony podstawę rozgraniczenia zachowań spełniających znamiona występku określonego w art. 296 § 1 k.k., jeżeli wyrządzona szkoda przekracza próg znaczności (w rozumieniu art. 115 § 7 w zw. z art. 115 § 5 k.k.), z drugiej stanowi podstawę rozgraniczenia typu podstawowego nadużycia zaufania przewidzianego w art. 296 § 1 k.k. od typu kwalifikowanego przez wielkość szkody określonego w art. 296 § 3 k.k. (w rozumieniu art. 115 § 7 w zw. z art. 115 § 6 k.k.) (vide Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2013roku, V KK 137/12).

Przechodząc do pozostałych zarzutów apelacji dotyczących w szczególności sfery oceny dowodów stwierdzić należy, iż prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny opierając się na całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego. Niewątpliwie trafne ustalenia faktyczne Sądu I instancji dotyczą zarówno idei powołania grupy (...) SA, jak też mechanizmu jej finansowania w okresie tworzenia i zakupu przedmiotowych udziałów i akcji spółek zależnych. Nie ulega wątpliwości, iż przeniesienie udziałów w zakupionych przedsiębiorstwach odbyło się w całości w oparciu o fundusze (...), beż żadnego uszczerbku dla (...) S.A., przeciwnie, z dokumentacji znajdującej się w aktach wynika, iż (...) S.A. zyskała ponad 2 mln zł tylko z tytułu sprzedaży udziałów spółki (...). Nietrafny jest argument polegający na podnoszeniu kwestii późniejszej upadłości dwóch spółek, albowiem znalazło to wyraz wyłącznie w bilansie skonsolidowanym grupy kapitałowej i pozostało beż wpływu na sytuację finansową oraz funkcjonowanie grupy (...) SA. Ustalenia swoje czynił Sąd I instancji także nie pomijając kontekstu związanego z przyszłą działalnością grupy, po zakupie akcji przedmiotowych spółek, w tym przede wszystkim uwarunkowaniami makro i mikro gospodarczymi, w tym kryzysem ekonomicznym, obejmującym wszystkie niemal gałęzie gospodarki, oraz kwestiami związanymi z odsprzedażą spółki (...) S. A. firmie (...), i działalnością tej ostatniej zmierzającej do wyprzedaży majątku D. (vide strona 63 -65 pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia).

Niezasadnie także eksponuje skarżący w apelacji kwestie kondycji finansowej grupy jak i poszczególnych wchodzących w jej skład spółek w roku 2003, czy też w dacie ogłoszenia ich upadłości, skoro nie przedstawia dowodów które wskazywałyby na wiedzę oskarżonych o tych przyszłych zdarzeniach w dacie zawierania przedmiotowych umów. Tymczasem Sąd I instancji dokonał wszechstronnej analizy zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonych, z których wynika, iż bezsprzecznie lata 1999 – 2003 były okresem gdy kształtowała się gospodarka wolnorynkowa w Polsce, co miało oczywiście bezpośredni wpływ na sytuację finansową omawianych podmiotów. Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków (a także opinii biegłego) wynika bowiem, iż po zakupie udziałów zmieniła się sytuacja gospodarcza co przejawiało się zwiększeniem się konkurencji i wzrostem kosztów działalności, obciążenie kredytami oraz raptowne zmiany kursów walut generowało zaś dodatkowe koszty. Biorąc pod uwagę także specyficzny profil działalności większości przejętych spółek, zasadnicze znaczenie dla ich kondycji, miał niewątpliwie spadek cen na ropę i węgiel, co powodowało, iż kopalnie zaprzestały czynienia inwestycji, w tym kupowania sprzętu w spółkach takich jak T. Z. i (...). Podobna zmiana sytuacji koniunkturalnej rynku dotknęła także hutnictwo i przemysł odzieżowy, co w sposób znaczący wpłynęło negatywnie na kondycję finansową podmiotów tworzących (...) SA, a co nie było możliwe do przewidzenia w roku 1999 czy 2000 , w dacie zakupu przedmiotowych udziałów i akcji. Wszystkie te istotne okoliczności wziął Sąd Okręgowy pod uwagę oceniając działanie oskarżonych w kontekście stawianych im zarzutów. Zasadnie także wykazał Sąd I instancji, wbrew twierdzeniom skarżącego, iż zarówno z zeznań świadków (vide zeznania świadków C. K., D. S., K K., P. W., R. D. - N., M. S. – pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia strona 52-57 ) , jak i załączonej do akt dokumentacji, w tym prospektu emisyjnego wynika, iż kondycję finansową spółek wchodzących następnie do grupy (...) SA badano nie tylko w ramach obowiązujących wówczas regulacji prawnych w tym ustawy o rachunkowości, ale także za pomocą podmiotów zewnętrznych w tym firmy (...) z L. , a także bezpośrednio przed wypuszczeniem prospektu emisyjnego przez P. C., która to firma badała sprawozdanie finansowe całej grupy (...) SA. Ostateczne zaś badanie sytuacji spółek nastąpiło podczas wielomiesięcznego procesu wprowadzenia grupy (...) SA na giełdę, a to przez Komisję papierów wartościowych. Bilanse skonsolidowane , zarówno kwartalne, półroczne i roczne, zgodnie z zasadami obowiązującymi na giełdzie, oraz zgodnie z regułami dla ewidencji księgowej, jak i obiegu papierów wartościowych przygotowywała spółka (...), powołana właśnie w tym celu przez (...). Podkreślić raz jeszcze należy, za Sądem I instancji, iż transakcja zakupu spółek w ramach tworzenia grupy (...) SA nie miała żadnego wpływu na kondycję (...) SA, ponieważ spółka ta nie zaangażowała własnych środków finansowych w tę transakcję. Zarząd zaś realizował uchwałę walnego zgromadzenia Akcjonariuszy (...) SA. Podwyższenie kapitału akcyjnego (...) SA nastąpiło w drodze emisji nowych akcji w ramach V edycji. Istotną kwestią, jest także fakt ,iż kondycja spółek była nie tylko znana zarządowi , w tym oskarżonym, ale , że wiedza o niej pochodziła z badania kondycji spółek przez oskarżonych w okresie znacznie poprzedzającym zakup akcji (vide wyjaśnienia oskarżonych i zeznania świadków m. in. D. S.) zaś kondycja samej (...) SA w dacie zakupu akcji była na tyle dobra, iż spółka ta uzyskała nagrodę za najlepszą spółkę giełdową 1999roku. W kontekście powyższych rozważań zupełnie nieuprawniony jest zarzut niewyjaśnienia przez Sąd Okręgowy wszystkich okoliczności sprawy, skoro ustalenie stanu faktycznego , w tym kwestii związanych z przedmiotowymi transakcjami nastąpiło w sposób wręcz drobiazgowy.

Niezasadny, ale i nie umotywowany w żaden sposób, jest zarzut jakoby bezpodstawnie Sąd Okręgowy oparł ustalenia faktyczne na zeznaniach świadków, i w dalszej kolejności dał wiarę ich depozycjom, pomimo faktu, iż są to osoby powiązane z oskarżonymi, przez co , zdaniem skarżącego , miały składać zeznania na ich korzyść. Zarzut ten jest nie tylko gołosłowny , ale i sprzeczny z niewątpliwie prawdziwymi ustaleniami, a mianowicie osoby występujące w charakterze świadków od lat nie są związane z (...) SA , ani z oskarżonymi, a sam fakt, iż w przeszłości pełniły różne funkcje w tej spółce nie może sam w sobie świadczyć o ich stronniczości, zwłaszcza, że zeznania te mają oparcie także w zgromadzonych dokumentach. Nie jest także prawdą, iż Sąd nie ocenił zeznań świadków składających zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które zainicjowało niniejsze postępowanie. Przeczy temu obszerny fragment pisemnych motywów orzeczenia (strona 58 – 59), z którego wynika, iż dokonano oceny tych dowodów, nadto wskazano szczegółowo z jakich powodów Sąd nie uznał tych zeznań za przekonywujące. Ocenę tę, zwłaszcza wobec treści zeznań tych świadków co do motywacji złożonego zawiadomienia, Sąd Apelacyjny w całości podziela.

Podsumowując powyższe uwagi należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a formułowane przez skarżącego zarzuty apelacyjne nie są trafne. Ustalenia faktyczne dokonane zostały na podstawie swobodnej oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie i ujawnionych na rozprawie, przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd rozważył przy tym zarówno okoliczności korzystne, jak i niekorzystne dla oskarżonych

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Apelacyjny orzekł o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy.